Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Zawroty głowy, zatoki, zmęczenie i osłabienie


Gość Patrycja889

Rekomendowane odpowiedzi

witam was serdecznie!! mam te same objawy co Ty Patrycjo od momentu obron pracy magisterskiej. Dodatkowo bardzo boli mnie kręgosłup w okolicy szyi,. Zawroty głowy powodują również strach przed jakimkolwiek wyjściem z domu. Drętwieje mk też szczęka,ręce......... lekarze oczywiście nie wiedzą co mi jest. miałam robione badania (rezonans magnetyczny, badanie krwi) wszystko dobrze. Ale wykryto u mnie torbiel w zatoce szczekowej przy ścianie nosowej. Czy zawroty głowy mogą być od tego?? miał ktoś z was takie objawy? I njeszcze jedno: chciałabym poradzić się psychologa lub psychiatry. Może to rzeczywiście nerwica. Czy ktoś z Was mógłby mi polecić psychologa lub psychiatrę w Łodzi? oczywiście prywatnie bo nie chcę czekać miesiącami w kolejce!! Chcę jak najszybciej zacząć znów na nowo ŻYĆ!!!!! IMPREZOWAĆ~!!!! BAWIĆ SIĘ!!!!! CIESZYĆ SIĘ ŻYCIEM.(mam 24 lata) Z góry dziękuję za pomoc Diversea
Odnośnik do komentarza
witam wszystkich musze opisac swoj problem.wszystko zaczelo sie od zwyklego zatkania ucha patyczkiem do czyszczenia zatkalam sobie paskudnie ucho dopiero po miesiacu mialam pierwsze plukanie caly czas zakrapialam ale najgorsze zaczelo sie po 3 dniach bo zaczelam slyszec dzwonienie co z czasem sie nasilalo nie spalam tygodniami bylam znerwicowana zalamana zaplakana non stop nie moglam sobie ztym poradzic tydzien bralam psychoropy milam 2 razy plukane ucho ale szumy mam do tej pory prawie w tym samym czasie dostalam zawrotow glowy sa juz slavsze ale nadal je mam do tego nudnosci i straszne zaburzenia wzroku bole glowy oka itp mrowienie calego ciala to bylo straszne nie wychodzilam z domu bo sie prawie przewracalam balam sie ze oszaleje i ze to juz koniec chodzilam od lekarza do lekarza zbadali i tylko sluch i stwierdzono chore zatoki zwykle zatkanie bylam takze u optyka dostalam okulary do czytania kazdy mi mowi ze bedzie dobrze ze nic mi nie jest a jednak mam te objawy od 8miesiecy i mam tego dosyc mieszkam w angli na jakis czas latam po ekarzach a zadnych wiekszych badan nie zlecaja pewnie mysla ze oszalalam ale ja mam dosyc po prostu bo to co prawda sie nie pogarsza ale nie przechodzi ciagle mnie to meczy biore tabletki uspokajajace ale i tak mimo iz jem itd nie mam juz w ogole energi jestem bardzo znerwicowana mam leki ciagle mysle ze mam pewnie powazna chorobe itd wykanczaja mnie tego typu mysli chce zyc normalnie jak wczesiej pomimo szumow w uszach ale te zawroty zaburzenia wzroku ciagle mnie to niepokoi bo trwa to od maja tego roku nie wiem co mam juz robic:(prosze o rade piszcie do mnie tez na maila joanna871@wp.pl czuje sie taka bezradna i samotna trace nadzieje na normalne zycie mam 21 lat pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Na samym początku chciałem się przywitać bo na to forum trafiłem całkiem przypadkiem Mam na imię Łukasz i mam 23 lata a więc Witam Was wszystkich. Słuchajcie chciałbym Was prosić o rady pomoc Wasze opinie odnośnie tego co za chwilę Wam opiszę bo sam nie mam już siły i w głowie metlik i nie wiem co robi dalej z tym robić…  A więc zaczynając tak od początku byłem radosnym pełnym życia chłopakiem wszystko zaczęło się gdzieś w 8 klasie podstawówki nagle na lekcji w-fu pojawiły mi się gwiazdki w oczach ale nie przejąłem się tym następna lekja chemia i wyczytywany do odpowiedzi w tym momencie zaczęło mi szaleć serce w oczach ciemnawo ale jakoś wstałem i nie dałem nikomu w klasie poznac że coś nie tak się ze mną dzieje. Jakoś wytrzymałem w tej szkole do końca i po powrocie do domu opowiedziałem mamie o wszystkim mamie i razem doszliśmy do wniosku że to na tle rozwojowym. No i dłuższy czas od tamtego momentu miałem spokój aż na lekcji bodajże biologi znowu się zaczęło wyglądało to tak jak by ktoś na ułamki sekund zatrzymał mi serce które wcześniej raz tak mocno zabiło i taką przerwę zrobiło mi się słabo i wtedy już nie czekałem tylko od razu do domu (dodam że w takim stanie szłem pieszo do dom 3km (a to już moim zdaniem spora odwaga) ale to dlatego że nie chciałem czekać na autobus ileś tam minut bo bardzo żle się czułem. Z domu od razu do lekarza który stwierdził arytmię i skierował mnie na szpital tam porobili mi badania i dostałem jakiś antybiotyk miałem też założonego cholera i robione echo serca tam wszystko wyszło mi dobrze. Pobyłem w szpitalu około 2 tyg dolegliwości z sercem powiedzmy zmniejszyły swoją częstotliwośc i zostalem wypisany do domu. Ale od tamtego momentu i tych wszystkich przeżyciach wiele w moim życiu się zmieniło i nie ukrywam że na gorsze. Zaczołem mieć leki obawy o swoje zdrowie życie denerwowałem się gdy przybywałem w dużej grupie osób np. na przedstawieniach w szkole , kościele. Ale powiedzmy że z biegiem lat, czasu jakoś to w sobie wytłumiłem i było prawie okey. I teraz sedno sprawy przepraszam że tak długo ale chciałem żeby wszyscy mieli klarowny obraz tego wszystkiego. Otóż gdzieś około roku temu trafiła mi się okazja wyjechania za granice do Hamburga z wójkiem jego własnym samochodem skorzystałem. Na początku było fajnie sporo pracy(rwałem jabłka) ale po miesjący trochu przychorowałem mimo tego musiałem iśc w pole i pracować brałem leki (tzn. w witaminę C na przeziębienie rutinoskorbin i coś tam jeszcze ) w które wyposażyła mnie mama. No i jakoś powoli mi przeszło to wszystko ale wszystko się już zupełnie posypało gdy chciałem wrócić do domu a nie miałem bardzo jak  wtedy nerwy mi chyba wysiadły bo z tego wszystkiego nie mogłem się uspokoić i znaleźć sobie miejsca w dodatku zaczeły się jakieś duszności ścisk w klatce piersiowej lęki obawy że kto mi tu pomoze ,alo przyjdzie mi tu chyba umrzeć, a potem po kilku dniach taka sytułacja z tym sercem jak miała miejsce w tej 8 klasie tzn. mocne uderzenie serca i potem tak jak by się na ułamek sekundy zatrzymało. Wtedy powiedziałem innym i sobie dosyć! Ja już dziękujęnie mam zamiary tu dłużej pracować! Po kilku dniach odpoczynku trafiła mi się sposobność wrócenia za kolegą wójka do do domu a więc bez chwili zawachania się zdecydowałem. Następnego dnia wyjeżdżaliśmy o 3 rano jak wsiadłem do tego samochodu i zaczęliśmy jechać tak mnie zaczęło telepać puls to miałem chyba ze 150 uderzeń na minutę aż mi głowa pulsowła i takie leki i obawy mnie opanowały że jeśli cos mi się stanie kto mi tu pomnoże że z tak wysokiego pulsu cos mi się może stać jakis wylew albo zawał no po prostu masakra! Ale po takiej podróży i przeżyciach wróciłem jakoś do domu choć myślałem w drodzę że chyba nie dam rady bo tak się kiepsko czułem. Po powrocie do domu i zjedzeniu obiadu poszedłem spać następnego dnia obudziłem się taki jakiś inny lżejszy bardziej spokojniejszy.(ale to tylko tak przez kilka dni się czułem a potem zrobiła się ze mnie kłębek nerwów jak zaczołem sobie przypominać co ja tam przeszłem i ile mnie to zdrowia nerwów kosztowało). I gdzieś od powrotu po tygodniu zaczeły się mi bóle głowy najpierw takie słabe potem coraz silniejsze. Na początku nic z tego sobie nie robiłem i ale potem tak zaczęło mi to dokuczać w codziennym życiu że postanowiłęm iść z tym do lekarza i od tamtej pory zaczęło się szukanie pomocy u róznych specjalistów. Wylądowałem nawet dwa razy w szpitalu za pierwszym razem na izbie przyjęc tam zostały mi zrobione badania krwi i echo serca bo do tych bólów doszło mi jeszcze arytmia serca Ale po tych wszystkich badaniach okazało się że wszystko mam w porządku. Poszedłem więc po poradę do neurologa ten skierował mnie na TK głowy no i tam również w porządku wszystko. No to nic brałem jakieś tam leki od neurologa które mówiąc szczeże niewiele skutkowały. No i drugo Razo jak wylądowałem w szpitalu to zrobiło mi się słabo i po jakim kol wiek wysiłku serce biło mi jak młotem wtedy zostałem przyjęty na oddział neurologiczny zrobiono mi jeszcze raz wszystkie badania Np. TK z kontrastem, EEG pobrano mi krew i mocz i wszystko tez mi wyszło dobrz może tylko trochę mało poasu miałem to mi kroplówki dawali. No i powiem Wam że po tym pobycie w tym szpitalu jeszcze wiecej sobie nerwów wyrobiłem i do domu zostałem wypisany tak sobie na łaskę losu bo zadnej konkretnej diagnozy nie było.No i sami powiedzcie co byście sami zrobili po takich przeżyciach?? Dodam że ból głowy towarzyszy mi od tamtej pory każdego dnia w mniejszym lub większym stopniu a to będzie już ponad rok czasu :/ Wcześniej byłem jeszcze u pewniej zielarki która przed tymi wszystkimi badaniami powiedziała mi że wszstko ma wporządku na początku nie do końca w to wierzyłem ale już po tych wszystkich wynikach gdy zobaczyłem że faktycznie coś w tym jest. Dostałem od niej zioła które miałem zaparzać i pić lecz jakoś to zaniedbałem. W końcu teraz niedawno około miesiąc temy trafiłem do doktora takiego z 40 letnim starzem (z Ostrowca Świętokrzyskiego) pracy typowo zajmującego się nerwicami dostałem dwa leki które biorę Pernazinum i kloranxsen. Powiem tylko tyle że biorę te leki od ponad miesiąca i żadnych takich rewelacji nie ma głowa nadal mnie boli może trochu mniej czasami i jestem tu widzę różnicę bardziej taki wyciszony ale to jeszcze nie jest to co bym chciał. Dodam że moje objawy jakie mi teraz jeszcze towarzyszą to niepokój napięcię dreszcze jak mam gdzieś jechać lub wyjdę z domu ,takie wewnętrzne leki ale takie w mniejszym stopniu(chyba po tych lekach) bo tak to z domu nie mam za bardzo ochoty wychodzic jeździć gdzieś załatwiać jakieś sprawy, sprawunki nie usiedzę na miejscu tak dłużej bez ruchu muszę się kołysać albo robic cos innego jak mam iść do szkoły to zaraz jakieś lęki obawy mnie opanowują jednym słowem przerąbanie!  Czytając to forum i niektóre posty czuję jakbyści dokładnie opisywali mój przypadek. Proszę Was bardzo serdecznie o jakieś rady spostrzeżenia Wasze sposoby na radzenie sobie z tym wszystkim. Z Góry Bardzo Dziękuję i przepraszam że tak to długo.
Odnośnik do komentarza
Kinga Moi drodzy mam problem, jak wy wszyscy.Często mam zawroty głowy tak jakbym traciła świadomość i muszę trzymać sie ściany żebym nie zemdlała. Denerwuje się, trzęsą mi się ręce a nawet czasami ciało. Chce się uspokoić a nie mogę.oraz częste kołotanie serca. Również gdy dużo zkimś rozmawiam mam zawroty głowy ,oraz gdy się ekscytuję mam też zawroty głowy. Muszę się kontrolować żebym nie zemdlała.Czuje się zmęczona, rozdrażniona chce mi się spać a nie mogę.. Nie wiem gdzie najpierw mam się udać do lekarza. Internista powiedział że może być to niedotlenienie mózgu czy to możliwe. Pomóżcie mi
Odnośnik do komentarza
Witam wszystkich! Czytam wasze posty i jesztem szczesliwy ze sa tu tacy ludzie,oczywiscie nie chodzi mi o dolegliwosci tylko pomoc.Wiec tak chcialem napisac ze mam dopiero 26lat jak zapewne wiekszosc z was,od 4 miesiecy czuje sie fatalnie ciagle zawroty glowy,brak koncentracji,kolatanie serca,drzenie rak i najgorze leki;( robilem jak wy wszyscy badania 2razy ekg, tsh,wszystkie mozliwe badania krwi,magnez potas,cukier itd., MRi głowy wszystko dobrze(jedynie uwidoczniono u mnie zapalenie kosci skroniowych prawej i lewej oraz zapalenie wyrostka sutkowatego )po zapaleniu ucha,laryngolog przejzal plyte cd z mri wraz z docentem i stwierdzili ze musze czekac! ale na co sam nie wiem zadnych lekow czy tez operacji;( ale to tak dodatkowo, obecnie jestem po przebytej 6 m-cy temu sluzbie wojskowej ktora trwala 9m-cy w ktorej stres towarzyszyl w kazdej chwili pelna psychoza,ale przezylem, po czym wyjechalem z ukochana na urlop 2 tyg w egipcie wszystko bylo ok az do powrotu. Teraz mam wszelkie dolegliwosci ciagle bym spal,nic mi sie nie chce zycie ze mnie uszlo w jednej chwili, Po lekarzach specjalistach przestalem juz chodzic bralem xanax.na leki ale nie pomagal wiec go zucilem zeby sie nie uzaleznic. pije melise chodze co miesiac do przychodni zdrowia psychicznego bo zdalem sobie sprawe ze to nerwica po czytaniu waszych postowi. i pytanie moje jest takie czy idac do swojego lekarza psychoterapeuty idziecie rozmawiac o problemach i on udziela wam informacji co robic jak reagowac czy cos wogole mowi?? Bo moj tylko mnie slucha sam nic nie mowi tylko pisze recepty teraz zajadam sielekiem Pramolan 3x 1 tab i Prapromolan na zmiejszenie cisnienia krwi ale ich nie biore bo i tak spac mi sie chce jak szlag a cisnienie mam dobre 12070 lekaze mowili ze ksiazkowe.zostal tylko Pramolan niby pomaga ale leki nadal sa i kolatania serca z zawrotami glowy i drzeniem rak. Proponowal mi lekarz terapie 3 miesieczna grupowa ale akurat zdaje egzaminy do Policji i czy to nie jest kolejny gwozdz do trumny znowu stres krzyk i pobudki w srodku nocy. Napiszcie prosze co wasi lekarze wam proponuja bo moj chyba jest do kitu bierze $$$$ i pisze recepty. Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
kinga.......... Moim zdaniem cierpisz na to co jak wiec tak Odwiedzilem kilku lekazy i nici mialem dodatkowo robione przeplywy zyl tetniczych do mozgu i jest wszystko ok ale jesli nie robilas zadnych badan sproboj dostac sie do neurolog on cie pokieruje chciej tylko badania MRI glowy i przeplywy tetnic w szyi do mozgu.ja bralem 3,5 m-ca torecan doraznie na wieksze zawroty glowy i caly czac Betaserc 0,8mg ale odstawilem je bo mi nie pomagalo ciagle na proszkach . Pozdrawiam i zycze powrotu do zdrowia.Zacznij badania od lekarza rodzinnego i badania krwi na anemie
Odnośnik do komentarza
Strasznie tu dużo różnych objawów, które ja w przeszłości miałem, ale ich ostatecznie pozbyłem się. Wszystko zaczęło się nagle z powodu przepracowania. Jestem osobą bardzo ambitną, a w miejscu pracy była ogromna rywalizacja, która dotyczyła wiedzy i wykonywanych czynności. Jako bardzo młody człowiek, z małym doświadczeniem życiowym chciałem dorównać starszym i to w zupełności mi się udawało. Niestety, nagle organizm odmówił posłuszeństwa i zacząłem mieć różne niepokojące objawy (zawroty głowy, zasłabnięcia bez utraty przytomności, ogromne niepokoje, blednięcia twarzy, różne mrowienia, zmienność rytmu serca i inne odczucia hipochondryczne). Kiedy po kilku wizytach u lekarza uzmysłowiłem sobie, że tak dalej być nie może, całkowicie zmieniłem tryb życia. Starałem się wysypiać, co ze względu na mój charakter pracy nie było łatwe, zacząłem ćwiczyć jogę (właściwie to jej najwięcej zawdzięczam), co najmniej przez pół godziny w pracy robiłem relaksujący aktywny spacer po mieście, zacząłem się regularnie i dobrze odżywiać, a w domu przestałem myśleć o robocie. Powoli męczące mnie objawy ustępowały i wreszcie po niespełna roku czasu na stałe wróciłem do rzeczywistości, czego również wszystkim Wam życzę.
Odnośnik do komentarza
Dodam jeszcze, że tę ogólna nerwicę miałem wiele lat temu i tak naprawdę do normy powróciłem po tej chorobie po kilku latach, chociaż po roku już funkcjonowałem normalnie. Wtedy też (o czym wcześniej nie napisałem) zacząłem stosować różne, ale coraz bardziej intensywne ćwiczenia fizyczne, takie jak: marszobiegi, jazda na rowerze, ćwiczenia ciężarkami itp.
Odnośnik do komentarza
Słuchajcie mam mdłosci ale takie delikatne,kuje mnie obok serca,mam stan pod goraczkowy jakies 37.2,lekkie zawroty głowy.co to moze byc???bede bardzo wdzieczny za udzielenie mi odpowiedzi:)bo do lekarza niechce mi sie isc:):):):)
Odnośnik do komentarza
Gość dzedlajga
ehhh, juz widze to Twoje TSH, ktore wynosi np 3,5 albo wiecej, a lekarze wciaz uwazaja to za norme. Zrob FT3, FT4, TPO i TG a jesli TPO i TG bedzie przekroczone, to mozesz dorzucic USG tarczycy i z kompletem badan do dobrego endo. Skoro bylo podejrzenie tarczycy, to widac byly ku temu podstawy a przy diagnostyce tarczycy zrobic samo TSH to prawie jakby nic nie robic. Jak bedziesz miala wyniki mozesz napisac na forum gazety wyborczej, dziewczyny na pewno Ci doradza. Wygugluj *hashimoto forum* - pierwszy wynik. Jest tez forum innych zaburzen tarczycy gdyby sie okazalo ze przeciwciala masz w normie
Odnośnik do komentarza
cześć wszystkim cierpiącym na depresję czy nerwicę. myślę że jest dużo łatwiej nam kiedy wiemy, że nie jesteśmy sami. ja też stałam się innym człowiekiem i nie poznaję siebie. z drugiej strony dzięki psychoterapii poznaję siębię i czuję że tworzy się na nowo moja osobowość. świadomość cierpienia innych sprawia, że nie mam już ochoty mówić i pisać o tym jak mnie skrzywdzono. życzę wszystkim aby się nie poddawali . aby wierzyli że warto walczyć.kilku moich znajomych popełniło samobójstwa, inni zmarli na nieuleczalne choroby i wiecie co ? wiem że chcieli by żyć . że żałują dziś tego że nie szukali pomocy. proszę was dajcie sobie pomóc i nie bójcie się. jest nas wielu! damy radę!
Odnośnik do komentarza
ja miałam podobny problem.te same obiawy co ty-zawroty,lęk,szybkie bicie serca,słabo i myślałam,że zaraz zemdleję.lekarz do którego poszłam stwierdził,ze to nerwica lękowa i poradził,zebym wybrała się do psychiatry.leczę się już rok i jest bardzo dobrze.przyjmuję lek alventa 75mg raz na dobę.życzę ci powodzenia.
Odnośnik do komentarza
Patrycja 889 Mam taki sam problem, mianowicie od kiedy byłem mały miałem napadowe zawroty głowy które powtarzały sie mniej wiecej co rok i trwały ok 7 dni, zazwyczaj przesypiałem ten czas i samo mijało. Teraz mam 25 lat i od jakiegoś roku ta moja przypadłość nasiliła się mianowicie zawroty głowy miewam codziennie choć nie takie intensywne czuje raczej takie ściąganie na bok pozatym cały czas jestem osłabiony i chce mi się spać i nie mam na nic ochoty, dochodzą do tego uderzenia gorąca, mdłości i zacząłem zapominać (robię coś lub mam coś zrobić i po chwili zapominam co miałem zrobić dopiero jak się mocniej zastanowie to mi się przypomina), jak stoje w sklepie to czuje jakbym miał zaraz upaść nogi robią mi się z waty, już nigdzie nie wychodzę tylko siedzę w domu i zazwyczaj śpie bo tylko wtedy czuje się dobrze. Na pewno poradzicie mi lekarza ale byłem już u wielu i żaden nic nie wie (krew w porządku, mocz też, ciśnienie jak i cukier wszystko ok) byłem nawet u neurologa i laryngologa jak i okulisty też wszystko ok tzn neurolog badał krzywizne kręgosłupa czy nie ma ucisku oraz zapisał mi tabletki lucetam na poprawę koncentracji ale nic nie dały. Nie wiem gdzie mam sie zglosić i czy ktoś będzie mi w stanie pomóc a martwię się o swoje zdrowie bo w ostatnim czasie schudłłem nieznacznie a i tak mało waże. Dodam jeszcze że mam zespół Gilberta ale to raczej nie ma wpływu na taki stan. Widzę że posty są z przed roku więc może ktoś Cię już wyleczył patrycja889 miło by było gdybyś w takim przypadku dała mi odpowiedź co Ci dolegała bo jak sama wiesz najlepiej takie przypadłości są strasznie uciążliwe i męczące.
Odnośnik do komentarza
hej wam wszystkim :) nie zdolalam przecztac wszystkiego co napisaliscie na tej stronce, ale wystarczylo mi by przypomniec sobie pierwsze objawy nerwicy, ktore doprowadzily mnie gorszego stanu czyli depresji. kochani, jesli objawy nerwicy, nie czekajcie! udajcie sie jak najszybciej do poradni zdrowia psychicznego, tam jesli lekarz stwierdzi nerwice czy chorobe *duszy* znajdziecie pomoc, :) pierwszy raz piesze cos dla innych i nawet w tej chwili, gdzie nikt mnie nie widzi i ludzie tutaj piszacy sa mili, to i tak sie stresuje- jak zostane odebrana... ale tak juz mam.
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×