Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Zawroty głowy, zatoki, zmęczenie i osłabienie


Gość Patrycja889

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Patrycja889
Witam,prosze Was o pomoc.Sama juz sobie nie daje rady.Nie wiem co sie ze mna dzieje.Od paru miesiecy mam straszne zawroty głowy.Boje sie wychodzic z domu.Cały czas o tym mysle,unikam imprez,najchetniej zostaje w domu.Byłam rozrywkowa dziewczyna co tydzien imprezy i nigdy mało nie miałam.Teraz stałam sie przygaszona,smutna,nic mi sie nie chce,czuje zmeczenie,najchetniej zostaje w domu i sie nigdzie nie ruszam.Kolezanki dzwonia i zapraszaja mnie do siebie a ja na nic nie mam ochoty.Najlepiej sie czuje bedac sama w pokoju i z nikim nie rozmawiajac.Kiedy chce wyjsc to pierwsza moja mysl:czy ustoje?,czy bede miała zawroty głowy?czy nie zemdleje?.Nie wiem co sie stało.Miałam robionych mnostwo badan.Chodze do roznych lekarzy.Moje cinienie to roznie 130/86 lub 120/75...Miałam robione badania:TSH na tarczyce,ktore wyszło mi dobrze.EKG ktore takze wyszło dobrze.Stwierdzono mi ubytek przegrody przedsionkowej.Wzrok mam dobry,miałam robione badania....literki widze dobrze.Jednak sie zastanawiam bo ostatnio strasznie boli mnie lewe oko juz tak 2 tygodnie,pare razy miałam wrazenie,ze kazda głaka oczna patrzy w innym kierunki i pare sekund trwało zanim stały sie normalne.Mocz wyszedł dobry,cukier oraz magnez rowniez.Miałam robiony Holter na zaburzenia rytmu serca,ale nic nie wykazał.Byłam u neurologa,ktory skierował mnie do laryngologa.Zrobiłam TK głowy i wykazało:*przy scianie bocznej zatoki klinowej lewej struktura tkankowa polipowego kształtu o wymiarach ok 15x10mm.Nie mozna wykluczyc subtelnego odcinkowego pogrubienia sluzowki w zatoce klinowej prawej i w pojedynczych komorkach sitowych po stronie lewej.W obrebie nosogardła nie mozna wykluczyc przerostu tkanki limfatycznej.*pani laryngolog powiedziałą ze mozliwe iz mam zatoki,tylko ze ja nie mam zadnych dolegliwosci ktore na to by wskazywały.Stwierdziała ze zawroty głowy to nie od tego.Łykałam rozne tabletki,ale po nich mi było gorzej wiec odstawiłam.Przez tydzien jadłam antybiotyki,ktore nic mi nie dały.Nie wiem do kogo jeszcze powinnam sie udac.Skierowano mnie do kardiochirurga i tam pojde.Ale nie mam juz siły na nic.Wiecznie czuje niezadowolenie,nic mi nie wychodzi,w szkole nie potrafie sie skupic,mam problemy z pamiecia,czuje strach przed wyjdziem z domu.Miałam chłopaka z ktorym zerwałam,poniewaz tez juz mnie denerwował,nie miałam ochoty na spotkania,jak bylismy razem to sie za kazdym razem o jakas głupote wkurzałam,nie wiem moze to problemy na tle psychicznym.Ale mam wrazenie ze nikogo nie obchodze,jestem sama(mimo ze mam rodzine.przyjacioł)...po prostu ciagłe zniechecenie.Nie mam motywacji do zycia,z poczatku miałam wrazenie ze to ta choroba to ze chodze po lekarzach codziennie jedna mysl kiedy wstaje*jak dzisiaj sie bede czuła?*.Mam wrazenie ze nikt mi w to nie wierzy.Ze sobie to wymysliłam wszystko.W nocy budze sie i mam przyspieszone tetno.Leze w łuzku i mam wrazenie ze wszystko mi w głowie wiruje.Jestem osoba nerwowa,od paru lat kiedy mam cos zrobic,przeczytac referat przed cała klasa to czuje straszne bicie serca,nie potrafie wypowiedziec słowa.A juz nie mowie o tym ze nie potrafie stac i czytac rownoczesnie,bo wtedy te straszne zawroty ze nie potrafei skupic wzroku na literkach.Wystarczy ze stoje w kolejce w sklepie a juz czuje jak mi nogi całe sie trzesa,czuje straszny ciezar.Prosze o pomoc,jezeli ktos sie czuje podobnie lub miał z czyms takim do czynienia.Pozdrawiam i dziekuje
Odnośnik do komentarza
Zapomniałam dodac,ze mam pulsujace bole głowy.Cały czas mam wrazenie ze jestem nieobecna,w jakims amoku.Ze to nie ja...gdzie jest ta dziewczyna polsujaca zyciem?Kiedys byłam pewna siebie,niczym sie nie przejmowałam.teraz stałam sie szara myszka,ktora ciezko wyciagnac z domu. Chciałabym byc taka jak kiedys.Bawic sie i cieszyc zyciem...bo tego zycia jakie mam teraz mam coraz bardziej dosyc:(
Odnośnik do komentarza
mialam podobne objawy, ciagle mnie bolała głowa, nie moglam na niczym sie skupić, wszystko mnie denerwowalo, do tego jeszcze mialam problemy z jedzeniem....nie mialam checi do życia, mdlałam, będąc wśród większej liczby ludzi,chciało mi się wymiotować, bałam się, że zwariuje...Chodziłam po lekarzach i zawsze słyszałam to samo: w porządku. Ale nie było w porządku!!dopiero psycholog i psychiatra pomogli...*depresja lękowa*, jestem teraz na tabletkach antydepresyjnych i większość objawów zniknęło!!moze Ciebie też to dotyczy??pozdrowienia
Odnośnik do komentarza
witaj patrycjo889 myśle ze wiem co się dzieję bo sam tez miałem takie objawy czułem się jak pijany , w róznych sytuacjach idąc lub stojąc czułem sie jak by przesówał sie grunt pod nogamio bolała głowa robiłem eeg badanie głowy tomografie ,przeswietlenie zatok i tak przez 5 lat ,jesli czytasz moją odpowiedż to daje ci numer tel. możemy otym porozmawiać co mi pomogło pozdrawiam i życze ci zdrowia Zbyszek Wójcik 0663 306 865
Odnośnik do komentarza
Gość Patrycja889
Tak przegladam inne watki i mi sie nasuwają nowe objawy,ktorych nie potrafiłam nazwaj tj:kiedy pije alkochol czy cos wystarczy mi poł piwa lub jeden kieliszek wódki i juz wtedy nie widze nic,wtedy dopiero nie potrafie ustac,mam czerwone oczy jakbym była pijana.Kiedys mogłam pic do woli i miałam najmocniejsza głowe.Czasami miewam drgania w przełyku,takie straszne bicie bez przyczyny,budze sie w nocy.W głowie bez przerwy słysze szum.:(
Odnośnik do komentarza
Wybierz sie do psychologa lub psychiatry,ja 11 lat meczylam sie sama bo bylam uparta i wmawialam ze dam rade.Oczywiscie byly jakies przeblyski moich staran,ale zawsze wracalo,mam nadzieje ze juz teraz bedzie o niebo lepiej.A ja to dopiero jestem nerwus mowie ci.Teraz biore leki i jest lepiej,duuuuuuuzo lepiej.Ja tak jakos przypadkiem do ciebie zajrzalam,bo jak czytalas pisuje w innych watkach,ale nikogo nie pomijam jak potrzebuje pomocy,to zawsze jestem chetna.
Odnośnik do komentarza
Patrycjo, nie przejmuj sie to tylko nerwica. Ja chorowałam na nia rok temu i miałam te same objawy co Ty, chodziałam do psychoterapeuty i mi pomógł, po roku znów do mnie wróciłam i mam ja od trzech tyg, ale nie przejmuje sie nią, bo wiem jak ja pokonać, napewno nie lękiem przed wyjsciem z domu, nie daj sie jej, jak bedziesz myslalam: *nie wychodze bo bedzie mi sie kreciło w głowie albo zrobi mi sie nie dobrze* to Ci sie zrobi, pamiętaj wszytko co sie dzieje teraz w twoim umysle jest związane z Twoja psychiką, zaden lek nie pomoze tylko przyciszy na daną chwile. Nerwica to nie grypa nie przejdzie sama, trzeba ją pozytywnym nastawieniem zwalczyć. Nic nie dzieje się bez przyczyny. Wszystko co robimy ma określony cel. To jakich ludzi spotykamy, jest konsekwencją naszych myśli. Myśląc w sposób pozytywny uruchamiamy szereg procesów pozwalających nam spełnić nasze marzenia. Natomiast każde załamanie, i brak wiary w nasze zwycięstwo powoduje spowolnienie, bądź zatrzymanie *machiny dobra*.I teraz nasuwa się pytanie - Jak mamy myśleć pozytywnie, kiedy świat jest dla nas tak okrutny? To od Ciebie zależy jaki będzie teraz, Ty decydujesz o swoim życiu - bo jesteś istotą myślącą.Żyjąc pełnią życia spowodujesz, że taką się staniesz. Kiedy będziesz czuł się źle, zamknij oczy i przypominaj sobie w myśli obraz tego jaki chcesz być. Nie wahaj się prosić o wiele. Całe dobro świata jest przeznaczone również dla Ciebie. Nie jesteś inny od ludzi *szczęśliwych* więc masz takie same szanse stać się wolnym. Wyobrażając sobie świat pełen dobra i spokoju - taki się stanie, jeżeli tylko głęboko w to uwierzysz, i będziesz potrafił za to podziękować. Tez mam nerwice ale nie dam jej zmarnować moich najpiękniejszych lat. Głowa do góry !! :)
Odnośnik do komentarza
hej Patrycjo jesli Cie pociesze to mialem to samiutko co Ty pare lat temu tak mi sie krecilo ze prawie sie przewracalem tragedia Tak jak i Ty lubialem imprezowac non stop ktos dzwonil i mnie wyciagal a mi najlepiej bylo w pokoju na wyrku bo wtedy jako tako sie czulem i tak z miesiac to trwalo Pewnego dnia w pracy tak mnie wzielo ze poprostu na rownej podlodze wydawalo misie ze sa schody tak stapalem jakbym sie uczyl chodzic przez te zawroty,pojechalem do domu i prosto na izbe przyjec nawet neurologa wezwali bo podstawowe odruchy w normie ale widza ze chodze jak pijany neurolog tez nic nie stwierdzil po ogladnieciu mnie ale wziol mnie na oddzial,polezalem tydzien doplery TK,przeswietlenia Na koncu Rezonans magnetyczny,wszystko okia glowa dalej swoje (nie wiem jak tobie ale mi zawracalo sie tak jakby tu na przodzie jakby w czole)Wkoncu dali mi lek o nazwie bete-serc jakos tak sie to chyba pisalo Nie wiem moze go bralas???Przynajmniej mi pomogl choc sam nie wiem do konca Napewno powiem Ci tyle ze jak tam wyladawalem to mialem 22lata a na oddziale sami ludzie min 50lat Ciagle myslalem i sobie powtarzalem czlowieku ile ty masz lat wez sie w garsc co bedzie z toba jak bedziesz mial50 tak jak oni i powiem Ci ze to chyba tez podzialalo na mnie pozytywnie po tym tygodniu.Miedzy tymi naprawde zchorowanymi ludziami z guzami i krwiakami na mozgu(beta-serc bralem 7 miesiecy po wyjsciu ze szpitala potem sam odstawilem)Jest oki Tez Ci sie uda Pomysl sobie ze jestes jeszcze mloda i zycie przed Toba napisz kiedys jak postepy pozdrawiem (aaaa i lekami na zatoki tez mnie zdazyli nafaszerowac to zaraz pare dni po tym jak te zawroty mi sie zaczely)
Odnośnik do komentarza
no Hejka ja dopiero po pracy jestem.Powiem Ci tak Patrycjo ze jak mialem 13 lat to tata mi umarl na wylew i to w sumie od tamtej pory zaczolo mi sie kichac zdrowie tzn w cudzyslowie bo to sa napewno nerwy.Nad ktorymi nie zapanowalem odpowiednio po smierci taty i zaczolem sobie przybierac do glowy rozne rzeczy a mianowicie ze bede kiedys mial tetniaka tak jak moj tata no i niestety nerwiczka sie wdala w organizm i tak w sumie do dzis dnia sie z nia wzmagam sa okresy ze czuje sie perfekt a przychodza tez dni albo tygodnie ze non stop cos mi jest i na cos narzekam to tu mnie boli to tam ale daje sobie z tym rade.I staram sie cieszyc z kazdego dnia.dlugo by opowiadac o mojej przeprawie od 13 do 25 roku zycia bo wydawalo mi sie ze jestem chory na wszystko. Po pierwsze jak nie probowalas tego leku beta serc to skonsultuj sie z jakims neurologiem moze ci go przepisze Jaka to byla choroba to nie wiem do tej pory ale to raczej te nerwy zrobily swoje.Badanie doplerowskie wykazalo wezsza tetnice chyba prawa i to niby z tad te zawroty ale rezonans magn.t.j.jedno z najdokladniejszych badan na swiecie nie stwierdzil tego zwezenia wiec wykluczyl pierwsze badanie.Do kardiologa chodzilem prywatnie tez masa specjalistycznych badan i tez nic i serce zdrowe tzk ze tylko pozostaly nerwy a zmiany cisnien mam do tej pory i to tez sa nerwy na bank wystarczy ze cos cie zdenerwuje rano i gdy to sobie przypomnisz wieczorem lub za pare dni i skok cisn juz gotowy Tak samo jak ogladniesz cos smutnego cos poruszajacego w telewizji np o jakichs glodnych dzieciach.Ja tak przynajmniej mam ze jest mi smutno nerwy zaczynaja dzialac i cisnienie tez gotowe a to bierze sie z nadwrazliwosci to mi moj kardio;og tlumaczyl i staram sie od tamtej pory nie przezywac tak emocjonalnie tego co dzieje sie w Polsce i na swiecie bo i tak nic nie zmienie a tylko siebie wykoncze.I ostatnie twoje zdanie Czulem tak samo kiedy mialem te zawroty od brzucha az do glowy unoszenie jakbym mial zaraz padnac.Nie lam Sie KObieto nie jestes sama znajdz rzecz ktora choc troszke poprawi Ci samopoczucie oprocz wyrka i podusi:)nawet tego leku sprobuj i staraj sie wiezyc ze Ci pomagakup sobie puzle i ukladaj je nuc sobie przy tym piosenki zajmuj umysl czyms innym a nie umartwianiem sie wiem ze jest ciezko i latwo sie mowi ja np w pracy jak mam gorszy okres i gdzies mnie boli tu gdzies strzyka,kluje to sobie cos nuce tu sobie przypominam jakas imprezke jak bylo extra i tak przechodzi nieraz tez mam tak ze przyjdzie jakiz zawrocik glowy ale nie wpadam w panike tylko mysle a to pewnie przeciag na hali i w glowie sie zakrecilo.Glowa do gory pisz jak Cos sie zmieni ja tu lukam codziennie od 2 dni bo tez przypadkiem ta strone znalazlem i sie zalogowalem :)
Odnośnik do komentarza
Patrycjo i postaraj sie znalezc kogos kto te puzle pomoze Ci ulozyc mam nadzieje ze wiesz o czym mowie ale kogos zeby byl spokojny cierpliwy i umial Cie zrozumiec i z toba porozmawiac o twoich dolegliwosciach i powtarzał *Patrycja nie martw sie bedzie dobrze jestem z Toba damy rade*oki uciekam Spac trzymam kciuki za Ciebie
Odnośnik do komentarza
ja tez miala calkiem niedawno straszne zawroty glowy, dusznosci, bole glowy, mdlosci. Badania lekarskie nic nie wykazaly. Przypadkiem dowiedzialam sie o analizie wlosa. Wyszlo z niej ze moje problemy byly spowodowane nadmiarem rteci w organizmie, ktora wydostawala sie z plomb amalgamatowych (tych srebrnych) Usunelam je wszystkie (mialam ich chyba 12), zazywalam chlorelle i teraz czuje sie o niebo lepiej!
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×