Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Nerwica - kto ją pokonuje i w jaki sposób?


Gość Weronika

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Weronika M.
Zaczęłam pisać drugą część książki *Monika postanawia żyć*. Będzie to taki poradnik osnuty fabułą, w którym opiszę swoją zwycięska walkę z nerwicę. Opiszę krok po kroku swoje zmagania z problemem odstawiania tabletek. Wizyty u psychologa, które mi pomogły, swoje własne sposoby oraz wielką pomoc mojego partnera. Gdy skończę pisać nie będę już brać tabletek. To będzie mój największy sukces w życiu. Wtedy wydam książkę.
Odnośnik do komentarza
Już jest w trakcie drukowania nowe wydanie Moniki, z nową myślę, że ładniejszą okładką. W piątek książki mają być już gotowe. Będziemy chcieli jak najszybciej umieścić je w księgarniach, by była możliwość kupienia ich przed świętami jako prezenty. Książka w księgarniach będzie kosztować 19 zł. Zapraszam na swojego bloga www.rozwod9.bloog.pl balsamdladuszy@poczta.fm
Odnośnik do komentarza
Gość Weronika M.
Już jest wydrukowane III wydanie książki *Monika postanawia żyć*. W przyszłym tygodniu książki będą w 60 księgarniach województwa warmińsko-mazurskiego. Będzie również dostępna w Empiku w Olsztynie. W księgarni książka kosztuje 19 zł. Książkę z autografem można zamówić za 20 zł. Wystarczy przesłać zamówienie wraz z adresem korespondencyjnym na mejla. balsamdladuszy@poczta.fm Cena wraz z kosztem wysyłki. Płatne u listonosza przy odbiorze. Mogę również podesłać darmowy fragment książki w formacie PDF. Zachęcam jeszcze do przeczytania E-booka Pogromcy Stresów, którego autorem jest mój partner. Darmowego Ebooka mogę również podesłać na mejla.
Odnośnik do komentarza
WeronikaM i inne osoby biorace leki na nerwice.Mam pytanko: czy jest mozliwe by nadchodzily podczac kuracji lekami kryzysy?? tzn. ze sa takie kresy w ktorych macie wrazenie ze wszystko zaczyna sie od poczatku, ze leki zawodza?? W koncu zdecydowalam sie na wizyte u psychiatry-stwierdzil nerwice lekowa i przepisal leki(Neurol SR 0,5 mg- alprazolamum oraz Paro Merc 20mg- paroxetinum) Poczatkowo byly to 0,5 tabletki paroxetinum i 1 tabl. alprazolamum-rano. potem odwrotnie-1 tabl. parox. i 0,5 alpraz. Poprawe poczulam dopiero po okolo 7-10 dniach brania lekow i bylo coraz lepiej. Rano co prawda wstawalam nadal z natretnymi myslami, ale okolo godz. 11:00 juz zapominalam o chorobie. Musze dodac ze po tych kilku dniach nawet pomalu zaczelo ustepowac uczucie sennosci, ktore w pierwszych dniach trzymalo mnie pol dnia w lozku. Tak wiec teraz biore leki od 1,5 miesiaca i z dnia na dzien jest coraz gorzej. Wszystkie dolegliwosci wracaja jak bumerang, dziwne ze zawsze z rana jest najgorzej. w dodatku w nocy snia mi sie koszmary..-cala seria-jeden za drugim. Gdy na polecenie lekarza zmniejszylam dawke neurolu(xanax) czulam sie zle, wiec znow wrocilam do 1 tabl. rano, potem byla druga proba zmniejszenia dawki o polowe, zeby w koncu calkiem zejsc z tego leku, ale znow sie nie powiodlo. tak wiec biore caly czas 1 neurol i 1 ParoMerc i coraz gorzej jest. Ma ktos jakas rade, albo wlasne wnioski osnute na swoich doswiadczeniach?? z gory dziekuje, ciezko mi sie zyje z mysla, ze jestem u punktu wyjscia i nie wiem co sie dzieje, gdzie zwrocic sie o pomoc?
Odnośnik do komentarza
Madziak, często się zdarza, że trudno dobrać odpowiedni lek, każdy organizm reaguje inaczej. Ale może być też tak, że to nie nerwica jest przyczyną Twoich dolegliwości i dlatego leki nie przynoszą poprawy. Czy robiłaś jakieś badania przed wizytą u psychiatry? I jakie miałaś objawy? Wiadomo, że jak idziesz to dentysty, to znajdzie chorego zęba, jak do psychiatry to jakąś nerwicę itd. Najczęściej lekarze zajmują się tylko swoją dziedziną i reszta ich nie obchodzi. Ostrożnie z xanaxem, ten lek bardzo silnie uzależnia, im dłużej go będziesz brała, tym będzie trudniej go odstawić. Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
przed wizyta u psychiatry przeszlam maraton od lekarza do lekarza, wielokrotne wizyty w szpitalach, roznorodne badania itp...mozna by w nieskonczonosc wymieniac.. Wlasnie dlatego, ze ze strony fizycznej nic mi nie dolega, postanowilam udac sie do psychiatry, badz co badz dolegliwosci dzieki opini lekarzy*jest pani zdrowa* nie ustepowaly. Poniewaz szybko tracilam na wadze z powodu codziennych wymiotow i biegunek, codziennie tez trafialam do szpitala na obserwacje i na kroplowki, do tego doszly sporadyczne bole brzucha, ale to nie byl najwiekszy problem. Najgorsze bylo ciagle uczucie leku, a w koncu ataki paniki*co bedzie dalej, a jesli oszaleje, a jesli mi juz *tak* zostanie*?? tak sie napedzalam sama w sobie.. Poza tym codziennie rano nim zdazylam otworzyc oczy paralizowal mnie paniczny lek i wewnetrzne poddenerwowanie, dreszcze, uczucie zimna, dretwienie w kregoslupie i konczynach. nie bylam w stanie nic robic, na niczym sie skupic, nic jesc.. takie atai zdazaja sie teraz niestety coraz lepiej, a juz myslalam, ze wszystko idzie ku lepszemu, przez ponad miesiac gdy bralam leki bylo prawie zupelnie dobrze..a naraz *to * wraca... dzis bylam u lekarza rodzinnego, kazal odstawic xanax i zalecil inne dawkowanie drugiego leku..nie wiem czy to przyniesie wyczekiwane efekty,ale nic nie trace.. Coraz mniej nadziei na calkowity powrot do zdrowia, wiec gdy tak czytam...10 lat z nerwica....3 lata z nerwica..itd..itd... Czy naprawde nie ma dla nas pomocy?? Moze jest jednak ktos, kto zupelnie odzyskal swoje *poprzednie* lepsze zycie?? Czy w Waszej opinii moje dolegliwosci wskazuja na nerwice? Moze jednak psychiatra nie mial racji? pozdrawiam i zycze powodzenia w walce!!
Odnośnik do komentarza
madziak staraj sie pozytywnie myslec bo tak naprawde nic nam niejest niemoge ci powiedziec czy to dziala ale jak zaczolem czytac te wypowiedzi a pozniej zaczolem sie do nich uporzadkowac i jest juz lepiej chodz narazie to tylko jeden dzien bez ataku to i tak jest to duzy sukces wczesniej myslalem o tym 24h/7 mialem minimum 3 ataki dziennie szukalem caly czas rozwiazania dzis staram sie nienakrecac i jak narazie to dziala sproboj!! :D gdy bierze cie atak pomysl sobie przeciez mi nic niejest nic mi niebedzie poradze sobie tot ylko moja wyobraznia pozdrawiam i zycze szczescia trzeba walczyc niemozna nam sie poddawac to nam napewno niepomoze
Odnośnik do komentarza
Madziak, każdy ma jakieś stresy i problemy, ale Ty chyba nie masz za sobą jakichś dramatycznych przeżyć, które tłumaczyłyby tak silne objawy? W trudnych sytuacjach owszem, można mieć somatyczne dolegliwości, ale nie wtedy kiedy człowiek jest spokojny i nic szczególnego się nie dzieje. Moim zdaniem lekarze mogli coś przegapić, mimo że robiłaś wiele badań, także w szpitalach. Trudno stawiać diagnozę na podstawie postu, ale jeżeli tego dotąd nie zrobiłaś, radziłabym sprawdzić dokładnie tarczycę i nadnercza. To może być również jakieś uczulenie na składnik pożywienia (gluten lub mleko). Na Twoim miejscu jeszcze bym poszukała przyczyn, ale zrobisz jak zechcesz. Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Witam wszystkich!!! wiecie czekam na taki dzien kiedy usłysze ze jest lek skuteczny na nerwice ale czekam juz tak długo...i nic, szkoda mi mojego zycia bo wciąz sie zamartwiam a przeciez nie mam powodów mam kochajaca rodzinke, dzieci...a tu mnie nic nie cieszy...chyba po swietach znów wybiore sie do psychiatry moze cos mi przepisze mocniejszego niz pramolan, cital i inne....nie wiem sama. Pozdrawiam wszystkich...dzieki ze jestescie :-)
Odnośnik do komentarza
witam to znow ja niebede wam opowiadal o dzisiejszym dniu bo niechce wam zasmucac i psuc forum znow mi sie pogroszlo i mam pytanie bo juz niedaje sobie naprawde rady powiem tylko to ze boje sie juz strasznie ze niewylecze tego a jak tak bedzie to wkoncu zwarjuje ;/ juz duzo probowalem chyba wszystkiego i nic nastawienie pozytywne dzialalo 2 dni ma ktos namiary na jakiegos naprawde dobrego psychoterapeute w Krakowie ktory komus pomogl? co rozumie co naprawde chce pomoc bo do tej pory trafialem tylko na takich co patrza na pieniadze z gory dzieki ;/
Odnośnik do komentarza
brunia jeszcze cos na twoj temat rozumiem cie jak nikt inny poprostu trzeba to przezyc kiedys bylem zalamany problemy ze szkola wojsko laska rodzina dzis chodze do szkoly znow zmadrzalem z rodzina sie poprawilo milosc mam ale co z tego? mam tez nerwice i depresje nic mnie niecieszy mam taka sama zalamke jak kiedys mimo ze niemam do tego podowod wrecz przeciwnie tez probowalem wszystkiego i nic pozdro dla ciebie zycze ci z calego serca zeby ci sie znow zachcialo zyc bo w tym momecie marnujemy sobie zycie oboje a szkoda niezyjemy wiecznie mimo ze do tego powodow niema i niema tez takich pieniedzy jakich bym niedal za lek ktory mi wkoncu pomoze jeszcze raz 3maj sie wierze w ciebie chociaz bo ja to juz chyba nigdy sie z tego zycia niebede cieszyl i to jest straszne aha na koniec cos do wszystkich wam tez zycze powodzenia z ta choroba przepraszam ze troche zasmucilem temat juz niebede obecuje
Odnośnik do komentarza
Gość Weronika M.
Witaj Boazerio. Powód Twojej nerwicy, depresji na pewno jest. Tylko, że Ty go nie dostrzegasz. Nie widzisz go. Gdy ja to miałam też nie wiedziałam dlaczego. Nic jednak nie dzieje się bez przyczyny. Ktoś kto się na tym zna na tych sprawach. Może jakiś psycholog pomógłby Ci znaleźć przyczynę Twoich problemów. Może nie potrafisz radzić sobie z problemami? Może nie potrafisz zaakceptować rzeczy, na które nie masz wpływu? I to Cię wykańcza.
Odnośnik do komentarza
Gość Weronika M.
Częstym powodem do nerwicy jest brak tolerancji do innych ludzi. Ludzie nie potrafią zaakceptować inności drugiej osoby, Innych poglądów. Innego wyznania. Odmienne poglądy religijne, dyskusja na te tematy wywołuje wiele emocji. Rodzice nie potrafią zaakceptować wyborów swoich dzieci. Wyborów partnera życiowego, wyboru życiowej drogi, wyboru pracy, szkoły. Chcieliby narzucić dzieciom i innym osoba swoje poglądy. Kiedy spotkają się z innym odmiennym zdaniem często nie potrafią tego zaakceptować. Przez to często dochodzi do kłótni, nerwów, szantażu, przekupstwa. Poddam przykład. Pewna matka nie mogła zaakceptować wybranej dziewczyny przez swego syna jedynaka. Dziewczyna miała dziecko z innym chłopakiem. Nie znalazła innego sposobu na to by ich rozdzielić. Pewnie próbowała różnych ale one nie skutkowały. Posunęła się więc do ostatniego. Oczywiście pewnie podświadomie. Skutecznym sposobem okazała się nerwica do takiego stopnia iż znalazła się w szpitalu. Rozchorowała się więc jak powiedziano przez swojego syneczka. Okazało się, że syneczek wybrał mamusię, bo ją bardzo kochał i zostawił dziewczynę. Wiec szantażyk mamusi chorobą oczywiście się powiódł. Synka odzyskała dla siebie. A synek postawiony przed takim wyborem wybrał tą kobietę, którą bardziej kochał. Żeby pokonać nerwicę trzeba nauczyć się akceptować i uszanować inność drugiego człowieka.
Odnośnik do komentarza
Gość Weronika M.
Witaj Boazerio Ja jestem z Olsztyna. Wiele razy zaczynałam terapię i rezygnowałam z niej, bo uważałam, że to na nic się nie zda. Trafiałam na osoby, które nie potrafiły do mnie dotrzeć. Były wydaje mi się słabe w tym fachu. Udało mi się w końcu trafić na dobrą panią psycholog ale ona jest z Olsztyna. Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Gość Weronika M.
*Jeśli jakieś marzenie sprawia, że jesteś szczęśliwy, Twoim obowiązkiem wobec Boga i natury jest bezzwłoczne przystąpienie do jego realizacji.* Tego właśnie życzę wszystkim w Nowym Roku. Realizacji i spełnienia marzeń. Zapraszam na mojego bloga. Jak pokonać nerwicę. www.rozwod9.bloog.pl Mój e-mail: balsamdladuszy@poczta.fm
Odnośnik do komentarza
hej! moze moje doswiadczenia z nerwica dodadza troche otuchy tym ktorzy dopiero zaczynaja walke.. na poczatku nie mialam nadziei na wyzdrowienie, kolataly mna sprzeczne emocje, nie wierzylam, ze TO moglo naprawde mi sie przytrafic i DLACZEGO?? Musze powiedziec, ze przyczyny mojej nerwicy nadal nie znam, a wlasciwie moglo by byc ich kilka i niestety nie potrafie wyeliminowac zadnej, ale mimo to pomalu moje zycie zaczyna wracac na wlasciwy tor... pomalu, bo nadal mam ataki, zle dni, natretne mysli..no i nadal na tabletkach .. Biore od 2 miesiecy tylko i wylacznie Paroxetinum, przedtem takze Xanax, ktory jednak inny lekarz po konsultacji mi odradzil.. Xanax odstawilam z dnia na dzien i przez kolejne 2 dni dochodzilam do siebie, nie spalam w nocy, mialam omamy, nasilenie nerwicy itd..ale potem stopniowo objawy ustepowaly i teraz w zasadzie czuje sie mocno oslabiona i zobojetniona na otaczajacy swiat, ale normalnie wykonuje codzienne czynnosci, jadam normalne posilki(przedtem o jedzeniu nie bylo mowy przez co ciagle ladowalam w szpitalu na kroplowkach)..tak wiec zycie wraca do normy. biore 0,5 tabletki rano i 1 wieczorem, do tego autosugestia, pozytywne mysli, nieprzemeczanie sie, wysypianie sie i zajmowanie czasu tym co sprawia radosc, satysfakcje... Od 2 miesiecy zadnego ataku :) zrobilam krok do przodu, zycze tez tego Wam :)
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×