Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Nerwica - kto ją pokonuje i w jaki sposób?


Gość Weronika

Rekomendowane odpowiedzi

Witam. Zgadzam się że bycie z kimś z przyzwyczajenia gdzie nie ma już miłości nie prowadzi do niczego dobrego.Wiem to po sobie.Moje małżeństwo rozpadło się po dziesięciu latach.Wmawiałam sobie że kocham mojego męża,chociaż dawno wszystko wygasło .Zakochał się w innej kobiecie.Jesteśmy po rozwodzie.Nie rozsypałam się mimo nerwicy.Spotykam się z od roku ze wspaniałym facetem.Mój synek go uwielbia,chociaż z ojcem ma świetny kontakt a ja bardzo się cieszę że tak się stało.Męczyłam się w tym związku. Teraz jestem szczęśliwa ale boję się że jak zamieszkamy razem z moim facetem to znowu wszystko spowszednieje jak w poprzednim związku.O miłość trzeba dbać i ją pielęgnować bo inaczej nawet ta najsilniejsza wypali się...
Odnośnik do komentarza
Gość Weronika M.
Teraz jestem szczęśliwa ale boję się że jak zamieszkamy razem z moim facetem to znowu wszystko spowszednieje jak w poprzednim związku.O miłość trzeba dbać i ją pielęgnować bo inaczej nawet ta najsilniejsza wypali się... Też się tego bałam. Jednak mieszkamy razem już 3 rok i nadal jest super. Dbamy o siebie. Sprawiamy niespodzianki, prezenty. Myślimy o sobie na wzajem, o tym by druga osoba była szczęśliwa i spełniona. Każde z nas realizuje swoje marzenia. Dużo mamy również wspólnych celów, pragnień, które realizujemy wspólnie. Ufamy sobie. Nie ma w nas zazdrości. Mam szczęście. Spotkałam miłość swego życia, swoją drugą połówkę.
Odnośnik do komentarza
Mam pewien nietypowy problem. Może jednak znajdzie się na tym forum osoba, która mi podpowie co z tym fantem zrobić. Na działce, którą kupiliśmy jest altanka, która jest pokryta dachem z azbestu. Jest on już stary i brzydki. Chcielibyśmy go zdjąć i wymienić na nowy. Słyszałam jednak, że z tym może być problem, bo gdy się poruszy azbest wydziela on jakieś szkodliwe substancje. W związku z tym czy możemy go zdjąć sami i sami gdzieś wywieść i w jakie miejsce? Czy nie zapłacimy za to jakiejś kary gdy ktoś na nas naskarży. Jeśli natomiast kogoś wynajmiemy to kogo i ile taki wywóz może kosztować? Czy nie wyniesie nas to drożej niż kupno nowego dachu? Co z tym fantem zrobić. Czy ktoś z was zna się na takich sprawach?
Odnośnik do komentarza
Mój problem jest tego typu - coraz częsciej nachodzą mnie czarne mysli, lęk przed przyszłoscią i nie raz nie mogę sobie z tym poradzić. Prowadzimy z mężem ubogie, ale szczęsliwe życie. Nie mam ubezpieczenia, więc nie stać mnie na lekarzy ( mieszkam za granicą). Nawet kiedy wszystko układa sie dobrze, jestesmy zdrowi, ja zaczynam panikować, że jest zbyt dobrze aby było prawdziwie. Myslę, co się zdarzy gdy na przykład obydwoje z mężem stracimy pracę, wówczas wylądujemy na ulicy z dwojgiem dzieci. I nawet kiedy na nic takiego się nie zapowiada, ten lęk za mną chodzi i nie mogę się pozbyć. Wracając do domu po pracy, jestem pełna obaw co zastanę w domu. Czy mój mąż szczęsliwie wrócił do pracy ( ma długą drogę) czy dzieci bezpiecznie dotarły ze szkoły do domu. Wydaje się to smieszne dla kogos kto tego nie doswiadczył, ale jest bardzo silne i nie umiem tego odpędzić. czy ktos czuł sie podobnie? Jak sobie z tym poradzić. Dodam może, że mało mam czasu na relaks, nie stać nas wiele rzeczy, w nocy budzę się nękana złymi przeczuciami, czasem panikuję bez powodu, ale wtedy ogarnięta jestem jakims lękiem, a tego za nic nie mogę zatrzymać. Dzieki za każdą odpowiedź.
Odnośnik do komentarza
Droga Magdo Obsesyjne zamartwianie się pozbawia nas radości życia i z czasem przeradza się w paniczny lęk.Nie zapanujesz nad tym sama bo gdy uwolnisz się od jednych zmartwień okaże się że pojawiły się jeszcze gorsze.Poszukaj specjalisty w Twojej okolicy bo objawy które opisujesz są typowe dla nerwicy lękowej.
Odnośnik do komentarza
Witam wszystkich, nie wiem czy ktos mi moze cos doradzic bo od pewnego czasu z pogodnej kobiety zrobilam sie czlowiekiem pelnym lekow i fobii, serce mi sie poprzestawialo,kardiolog stwierdzil wysokie tetno i tyle, czasami mam ataki dusi mnie strasznie w dolnej czesci przelyku,moment mam fale goraca, przytkane uszy ,rece drza,moment mokre i wyobrazam sobie nie wiadomo co i co mi sie dzieje,zaraz zemdleje, nie ma dla mnie pomocy i nikt nie jest w stanie mi pomoc.Moj lekarz stawia na nerwice, ale az tak przeciez sie nie denerwuje ! nie wiem gdzie szukac pomocy, boje sie brac lekow jakichkolwiek i nie wiem jak sobie pomoc!Prosze o rady!!
Odnośnik do komentarza
Gość JADZIA1
Cześć Aga Nerwica nie oznacza że musimy być nerwowi,głównym objawem są zaburzenia lękowe.Masa ludzi zmaga się z tą chorobą,ale jednak potrzebna jest Ci konsultacja z lekarzem.Leki to już jest ostateczność,być może u Ciebie wystarczy psychoterapia.. Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Witaj Jadziu,dzieki za odpowiedz, wiesz..wczoraj wyczytalam na ulotce ale na internecie skutki uboczne Cilestu,ktory biore i wszystkie objawy tam sa jak moje spisane, wyrzucilam wczoraj wiec Cilest i od razu lepiej sie poczulam,zapisalam sie tez na psychoterapie,ciekawe co to da, ale dalej boje sie napadu lekowego:(
Odnośnik do komentarza
Gość JADZIA1
Cześć Aga Lęku przed lękiem jest się najtrudniej pozbyć,sama to wiem po sobie,bo jak uporamy się z cała resztą to zawsze jest dylemat czy damy radę jak znowu wróci.Każdy człowiek czegoś się boi,ale u ,,nas* ten strach jest nieadekwatny do sytuacji i w tym jest cały problem.Niektóre lęki przechodzą same,ale są też takie które musimy przeanalizować żeby znaleźć ich źródło.
Odnośnik do komentarza
Wczoraj byłam na zajęciach w świetlicy terapeutycznej u mojego partnera. Opracował on sposób radzenia sobie z problemami, ze stresami, które doprowadzają do nerwicy. Opiszę ten sposób swoimi słowami. Jeśli ktoś z was będzie zainteresowany to zapraszam na mojego bloga: *Jak pokonać nerwicę*. Tam możecie poczytać więcej na temat radzenia sobie z nerwicą i ze stresami. Adres bloga: www.rozwod9.bloog.pl Najpierw trzeba napisać jaki mamy problem. Potem odpowiedzieć na kolejne pytania. Można to zastosować do każdego problemu. Tylko, że nad każdym trzeba pracować osobno, po kolei. 1. Czego nie chcesz. - Ja napisałam: Nie chcę czuć się źle na myśl o Pani X. 2. Czego chcesz zamiast tego? (inspirujący cel). - Chcę mieć gdzieś Panią X. Chcę czuć się dobrze i swobodnie w jej obecności oraz gdy się mówi o tej osobie. 3. Co stracisz osiągając cel? (strata pozorna). - - będę musiała ją widywać - będę musiała słuchać o niej, a to mnie denerwuje - stracę spokój 4. Co zyskasz pozostawiając ten problem? (zysk pozorny) - - mam spokój, bo ją unikam i nie widuję jej - ludzie nie rozmawiają o niej w moim towarzystwie - nie jestem o nią zazdrosna gdy nie słyszę o niej 5. Co stracisz pozostawiając ten problem? (motyw straty) - - stracę dobry nastrój - dobre samopoczucie - czas - zdrowie 6. Co zyskasz osiągając cel? (motyw zysku) - -zdrowie - czas - spokój - będę się dobrze czuć - będę mieć dobry humor
Odnośnik do komentarza
Witam Weroniko, odnośnie twojego problemu z azbestem na altance to sprawa wygląda następująco, azbest powinna usuwać firma posidająca koncesję na usuwanie materiałów zawierajacych azbest (jest kilka ofert firm w internecie), jednak są to dosyć wysokie koszty. Po zdjęciu można zlecić wywóz tej firmie lub zgłosić w swojej gminie, która powinna prowadzić prgram usuwania wyrobów zawierających azbest i zazwyczaj dwa - trzy razy w roku odbierają go od mieszkańców. Można rownież spróbować zdjać go samemu starając się nie łamać płyt (azbest szkodliwy jest w chwili kiedy pyli) i po uprzednim nawilżeniu. Jednak w przypadku przylapania przez straż miejska może być mandacik. Pozdr.
Odnośnik do komentarza
Stawiam sobie sama diagnozę. Chyba nie mam już nerwicy. Nie man żadnych lęków, żadnych mdłości, biegunek. Zawrotów głowy. Doszłam do wniosku, że to co mi teraz dolega to nieumiejętność radzenia sobie w sytuacjach stresujących. Wczoraj był tego przykład. Stres mnie pokonał Mimo tego, że miałam już sporo wiedzy to jednak sytuacja stresująca spowodowała, że stałam się niepewna, myślałam w spowolnionym tempie. Ręce mi sie trzęsły przy panu, który nas szkolił i przepytywał. Przez to pogubiłam się w materiałach, które otrzymałam. Byłam wyciszona i mało aktywna, nie miałam ochoty na okazanie odrobiny entuzjazmu. Chciałam wyjść w trakcie jednak jakoś wysiedziałam do końca. Nie chcę jednak tego przeżyć więcej razy i dziś nie idę. Od dziś zaczynam pracować nad tym, jak radzić sobie w sytuacjach stresujących. Zmienię może nazwę bloga na *Jak pokonać stres* lub otworzę taką kategorię. Zapraszam do siebie www.rozwod9.bloog.pl
Odnośnik do komentarza
Proszę napiszcie mi co robić, by nie być takim słabeuszem, by stać się bardziej pewną siebie osobą i pokonać ten stres. Co robić, by on był słabszy ode mnie, by mną nie rządził. Teraz utrudnia mi życie. Nie pozwala mi realizować się w życiu. Najbardziej stresujące dla mnie są rozmowy z szefami, kierownikami. W pracy bardzo stresuję się tym jak szef patrzy na to co robię, bądź słucha tego co mówię klientom. To mnie wykańcza. To powstrzymuje mnie przed znalezieniem pracy bądź odchodzę, rezygnuje z pracy czasami czasami nawet w tedy gdy jeszcze jej nie zacznę.
Odnośnik do komentarza
Gość JADZIA1
Witaj Weroniko Stres jest nam w życiu potrzebny ponieważ motywuje nas do działania,jeśli paraliżuje nasze życie to wtedy zaczyna się problem.Ja zaczęłam od uwierzenia w siebie i własne siły.Tłumaczę sobie że nie wszystko musi mi się udawać i mam prawo do chwil słabości.Czasami mamy gorsze dni i mniej siły.Najważniejsza jest jednak pozytywna samoocena własnej osoby.Wypróbowałam to podczas pierwszej rozmowy kwalifikacyjnej i udało się.Zaproponowano mi nawet pracę na wyższym stanowisku niż to o które się starałam.Poszłam na studia ,tu też stresu mam pod dostatkiem. Moim sposobem na radzenie sobie ze stresem jest zapobieganie.Staram się nie odkładać na później nie załatwionych spraw,bo to spędza mi sen z powiek,na egzaminy staram się przygotować a przed pracą zastanawiam się co mnie w niej denerwuje i co mogę zrobić żeby było inaczej.Polecam..
Odnośnik do komentarza
Gość Weronika M.
Jadziu dziękuję za odpowiedź. Mój partner opracował sposób radzenia sobie z problemami i ze stresami. Każdy problem należy rozpatrywać z osobna. Dwa już z nim przerobiłam. Pomogło. Teraz poproszę go o to, by pomógł mi poradzić sobie w sprawie stresów związanych z poszukiwaniem pracy, rozmowami kwalifikacyjnymi i późniejszymi szkoleniami. Myślę, że to mi pomoże. Prowadzi on również spotkania w świetlicy terapeutycznej i tam pomaga ludziom. W następnym wpisie podam adres jego boga. Polecam poczytać. Można za darmo skorzystać z jego kursów mejlowych. Wiele osób skorzystało i to im bardzo pomogło.
Odnośnik do komentarza
Witajcie, znowu mam te ataki lękowe,znowu ! Lekarz dał mi lek na zapalenie i gardło i wylądowałam na pogotowiu-obudziłam się z okropnym lękiem, za tym fale gorąca, zimna z drgawkami cos strasznego.Byłam u psychologa, na razie pierwszy raz, mam iść do psychiatry zobaczyć co powie ...a ja dalej się męczę!
Odnośnik do komentarza
Pierwszy krok to znaleźć przyczynę tych twoich lęków, co je powoduje, wywołuje,a potem zacząć nad tym pracować z psychologiem. Pomału usuwać te rzeczy z twojego życia, które są źródłem tych ataków. Zastąpić to co ci szkodzi rzeczami, które będą ci pomagać. Myślę, że trafiłaś na dobrego psychologa i on będzie potrafił dotrzeć do tego co cię boli i ci pomóc. Pytaj dużo psychologa o to co zrobić by czuć się lepiej. Co zrobić w takich chwilach, gdy czujesz sie gorzej, że boisz się że możesz dostać ataku lęku. Mi psycholog poradziła żebym w takich chwilach położyła się odpoczęła, żebym się nie bała, bo przez strach jeszcze bardziej sie nakręcałam. Lepiej zdusić to uczucie na samym początku i nie doprowadzać sie do ataku lękowego. Gdy zaczyna kręcić ci się lekko w głowie to sygnał, że potrzebujesz odpoczynku, relaksu, spokoju. Gdy wypoczniesz zrelaksujesz się nie doprowadzisz sie do gorszego stanu w postaci tych okropnych ataków, które opisujesz. Wiem to ze swojego doświadczenia. Mi pani psycholog do której chodziłam bardzo pomogła.
Odnośnik do komentarza
Często było również tak, że do takiego ataku sama doprowadzałam swój organizm przez jakieś osłabienie, nieodpoczywanie i harowanie ponad siłę. Nie umiałam przystopować, odpocząć, a organizm się tego domagał. Często brałam gorącą kąpiel po której tak sie osłabiłam, że dostawałam ataków lękowych i nawet nie pomyślałam wtedy, że to może je wywołać zbyt gorąca woda w wannie. Zastanów się co może ciebie doprowadzać do tego stanu i zmień swoje szkodzące nawyki.
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×