Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Nerwica - kto ją pokonuje i w jaki sposób?


Gość Weronika

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Kasia G.
Witam wszystkich Jestem nowa.Też mam nerwicę, prawdopodobnie od 2 lat. Przeszłam tyle lekarzy kardiologów, zawałów serca i raków a tu *tylko* nerwica tak lekarz mi odpowiedział.Szukam wszystkich możliwych sposobów żeby sobie pomóc, a mam powody żeby żyć chociażby dla moich dzieciaczków. Byłam na terapi nerwicowej mam dużą wiedzę ale jeszcze w głowie nie poukładało mi sie odpowiednio bo jest za krótki okres. Czytam teraz jak inni radzą sobie z tą okropną przypadłością. Fajne jest spacerowanie, rower i czytanie książek. Najlepsze to wszystkie czynności fizyczne tak aby zająć czymś umysł.Pozdrawiam wszystkich.
Odnośnik do komentarza
Witajcie! Pierwszy raz tu jestem i chciałbym prosić Was o poradę. Już ładnych parę lat temu miałem iść do jakiegoś psychologa ale jakoś zawsze brakowało czasu i odwagi. Oczywiście robiłem wszystkie inne badania jak TSH, EKG, badanie krwi itp. głównie ze względu na moje wieczne zmęczenie i silne pocenie się nawet przy niewielkim wysiłku. Nigdy nie łączyłem tego z ciągłym uczuciem jakiegoś lęku niewiadomo przed czym, stałym zdenerwowaniem. Byle głupota wyprowadza mnie z równowagi. Do tego cały czas drżą mi ręce(już nie mówiąc o tym jak ktoś na nie patrzy). Przez tyle lat prawie się z tym oswoiłem, jednak objawy coraz bardziej się nasilają. Powiedzcie, jak możecie do jakiego lekarza najlepiej się udać aby stwierdził lub wykluczył nerwicę? Z góry dziękuję.
Odnośnik do komentarza
Dzięki serdeczne. W tym tyg. udam się w końcu po to skierowanie. Szczerze mówiąc zawsze bałem się właśnie tego * psychiatry* ale odwlekanie tyle czasu nic mi nie dało więc chyba najwyższy czas coś z tym zrobić. Niedawno zmieniłem lekarza, może ten mnie skieruje ponieważ kiedyś już byłem z moimi objawami ale po badaniach stwierdził że wszystko jest ok i życzył mi *przyjemnego życia*. Niestety nic to nie pomogło. Pozdrawiam serdecznie.
Odnośnik do komentarza
Myślałam, że już tu nikt nie zagląda. Widzę jednak, że wczoraj pojawiły się nowe wpisy. Ja już dawno skończyłam terapię u psychologa. Bardzo mi pomogła. Czuję sie świetnie. Przez ostatnie 3 miesiące zrobiłam ogromne postępy. Chciałabym się jednak równie dobrze czuć bez Pramolanów. Teraz jeszcze 3x1. Jurto idę do psychiatry może ona poradzi mi co zrobić, by odstawić tabletki. Nie mogę od razu przestać brać. Zapiszę się również do psychologa na kolejną terapię teraz związaną właśnie z odstawieniem tabletek. Opisywałam swoją terapie na blogu i dalej będę opisywać. Zajrzyjcie tam może wam coś z tych porad również pomoże. www.rozwod9.bloog.pl Jak pokonać nerwicę. Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Witam wszystkich. Też myślę o odstawieniu leków,biorę 1 raz dziennie paxtin.Lęków nie mam od pół roku co uważam za największy sukces.Staram się też nie wchodzić na fora gdzie wszyscy dokładnie opisują swoje dolegliwości związane z nerwicą ,ponieważ wiem z doświadczenia że mogą mi się udzielić nowe objawy.No cóż my nerwicowcy tak mamy.Mam też zamiar znaleźć czas na regularną psychoterapię.
Odnośnik do komentarza
My w poprzednim tygodniu kupiliśmy działkę. Moim marzeniem było mieć kawałek ziemi, by można było oderwać się od tego betonu i mieszkania na 6 piętrze. Wiem, że dzięki temu poczuję się lepiej. Ruch na świeżym powietrzu, kontakt z przyrodą z zielenią dobrze na mnie wpłynie. Wychowałam się na wsi. W dzieciństwie miałam tego pod dostatkiem. Tu w mieście, przez tyle lat tak bardzo mi tego brakowało.
Odnośnik do komentarza
witam serdecznie jestem tu po raz pierwszy.....mam depresję i nerwice, nerwicy nie leczę, na deresje dostałam Bioxetin a na histeryczne lęki Afobam (ale tylko przez tydzień miałam go brać) - nie brtałam żadnego z nichj bo bałam sie uzaleznienia, a przede wszystkim jak przecyztałam o skutkach ubocznych to zbladłam, nie dość że mam nierówną prace serca, arytmię to jeszcze duszności a w tych przypadkach nie nalezy brać Boxetinu. dzis byłam u psychiatry znowu, na kontroli, dostałam Pramolan... to podobno nie uzależnia i samemu mozna odstawić..... bardzo prosze p informacje, jak działa Pramolan, na co pomaga, na nerwy, na deprsje czy lęki ?? jak czesto go bierzecie i jak długo nalezy przyjmowac aby widoczne były efekty pierwsze ???? czy sa po nim jakies skutki uboczne ???? trafiłam do psychiatry który nic nie mówi tylko przepisuje prochy..... ale to jedyny psychiatra w mojej miejscowości, jedyny *państwowy*...... czy powinnam go zmienic ??? czy psychiatra nie powinien prowadzić rozmowy ???? ja do dzisiaj nie wiem co on postawił za diagnożę w moim przypadku.... domyslam sie że to ostra depresja bo tak zdiagnozowali to psychiatrzy w poradah internetowych..... bardzo prosze o odpowiedź za którą z góry dziekuję !
Odnośnik do komentarza
Witaj Oksa. Biorę Pramolan 3x1. Na mnie ten lek działa super. Czuję sie świetnie. Trzeba go przez kilka dni brać, by zaczął działać. Pełny efekt po dwóch tygodniach przyjmowania. Podobno on nie uzależnia. Kiedyś go brałam, potem zmieniałam na inny lek nie odczułam objawów uzależnienia. To dobry lek nie jest tak szkodliwy jak psychotropy. Działa przeciwdepresyjnie, przeciwlękowo i relaksująco. Ja chciałabym już go odstawić ale psychiatra powiedział mi, żeby jeszcze z tym poczekać. Spróbujemy odstawić przy następnej wizycie w czerwcu. Jeśli psychiatra nic ci nie mówi to ty sama wypytuj go o wszystko.
Odnośnik do komentarza
Witaj Pogódka. Nie można mieć wszystkiego od razu. Często trzeba poczekać na spełnienie swoich marzeń. Ważne żeby iść do przodu, można nawet małymi kroczkami. Ne mogę pozwolić sobie na kupno działki budowlanej i budowę domu więc na początek cieszę sie z działki i altanki ogrodowej. Uważam, że to już i tak duży krok na przód. Może z czasem będzie i domek.
Odnośnik do komentarza
Terapia mi pomogła. Po jej zakończeniu czuję się o wiele lepiej niż przed jej rozpoczęciem. Podsumowałam sobie i wypisałam najważniejsze informacje jakie wyniosłam i które mi pomogły. 1. Dowiedziałam się, że nerwica nie jest chorobą. Dzięki temu od razu poczułam się lepiej, bo przecież jestem zdrowa. 2. Gdy nachodzą mnie stany lekkiego niepokoju kładę się na chwilę odpoczywam. Przestałam się ich bać i dzięki temu lęki się nie nasilają tylko ustępują gdy odpocznę. 3. Coraz mniejszą wagę przykładam do opinii innych ludzi. Robię więcej dla siebie dla własnej przyjemności. 4. Przestały mnie boleć wspomnienia z dzieciństwa. Zrozumiałam, że ten ból to tęsknota za beztroskim dzieciństwem. 5. Otworzyłam się bardziej do ludzi. Kontakty z nimi nie stresują mnie. 6. Dowiedziałam się, że po wielu biernych latach potrzebuję czasu, by się rozruszać i wrócić do normalnego funkcjonowania. Zapisałam się na kurs tańca. Planuję aerobik. 7. Spełniam po woli swoje marzenie o posiadaniu działki i domku. Na początku kwietnia kupujemy działkę. Na początek na ogródkach działkowych z altanką. 8. Ogólnie czuję się lepiej. Nie męczy mnie już rozdawanie ulotek. Lżej oddycham. Nie brakuje mi tchu. 9. Gdy zbyt wiele spraw mam na głowie, gdy wszyscy naraz czegoś ode mnie chcą i kręci mi się z tego powodu w głowie. Wtedy nie powinnam łapać się wszystkiego na raz tylko zastanowić się i robić w danej chwili to co uważam, że dla mnie jest najważniejsze. Więcej możecie znaleźć na moim blogu *Jak pokonać nerwicę* www.rozwod9.bloog.pl
Odnośnik do komentarza
Gość hipochondria
Witajcie!!!! Bardzo dziękuję za wypowiedzi, które bardzo budują a nie niszczą psychikę. Walczę z okropnym natręctwem wymyślania chorób. Skupiłam się na głowie ( guz, rak). Mam straszne lęki...... w jednej chwili robi mi się gorąco w klatce piersiowej i czuję że zaraz zemdleje, chociaż nigdy nie zemdlałam. Przez pół roku brałam efectin, który obecnie odstawiam. Jak brałam lek regularnie to było dobrze, teraz biorę razw tygodniu i lęki wróciły!!! Co mam robić??? Tak na marginesie to może ktróras w WAS wie jak działa efectin na tabetki antykoncepcyjne yasminelle??? Czy jestem bezpieczna? kasia
Odnośnik do komentarza
Gość Weronika M.
Chyba najbardziej pomogłaby Ci terapia u psychologa. Nadmierne skupianie sie na sobie na objawach potęguje te objawy. Psycholog wie co robić i jak w takim wypadku pomóc. Ja ze swojego doświadczenia mogę powiedzieć, że jak się źle czułam to siedzenie w domu sprawiało, że było jeszcze gorzej. W domu nie mogłam odpocząć. Wyjście, czasami na siłę, bardzo pomagało, sprawiało, że skierowałam swoją uwagę na coś innego, przyjemnego. Wyluzowałam sie, zrelaksowałam.
Odnośnik do komentarza
JAK NABAWIĆ SIĘ NERWICY I WPAŚĆ W DEPRESJĘ - Mój sposób na to, by ją mieć. 1. Kiedy się w kimś zakochasz zmarnuj to uczucie i związek mówiąc sobie, że nie będziesz okazywać swoich uczuć, to tobie powinni wszyscy nadskakiwać i zabiegać o twoje względy. Nie mów, że kochasz i nie bądź pewna/pewny uczuć drugiej osoby. Bądź zazdrosna/ny i wypominaj jej/jemu wszystko, nawet to czego nie jesteś pewna. Kiedy zdarzy się nieporozumienie między wami nie wyciągaj pierwsza/szy ręki, ty przecież nie pójdziesz do nikogo w łaskę. 2. Wyjdź za mąż, ożeń się z kimś, kogo nie kochasz ale kto robi wszystko co tylko chcesz, by cię zadowolić. Lub wyjdź za mąż z rozsądku, litości lub poczucia obowiązku. 3. Myśl potem przez cały czas o swojej dawnej miłości i żałuj, że jej nie powiedziałaś/eś o swoich uczuciach jednak nie rób kompletnie nic, by to zmienić. Jesteś przecież związany węzłem małżeńskim. Składałeś w kościele dozgonną przysięgę małżeńską. Bądź za to nieszczęśliwy z tego powodu i rozmyślaj o tym bardzo dużo, bo zasługujesz na karę. Zrób sobie z tego powodu piekło psychiczne za życia. Zadręczaj się i myśl o sobie jak najgorzej. 4. Myśl wiele o przeszłości, o tym, co było, o nieprzyjemnościach, których w życiu doznałeś. Lituj się nad sobą, nad tym, że tyle wycierpiałeś. Nie myśl o przyszłości, o tym, że możesz coś zmienić, że możesz żyć inaczej. Myśl o tym, ze masz nieuleczalna chorobę psychiczną, że urodziłeś się słabszy od innych, mniej odporny na stres. 5. Rób wszystko dokładnie tak jak chcą inni. Żyj tak jak oni tego oczekuje od ciebie otoczenie. Nie wyróżniaj się z tłumu, bo zaczną o tobie krążyć plotki. 6. Rób wszystko dla dzieci, dla męża dla rodziny, dla sąsiadów. Jesteś przecież kobietą od kobiet wymaga się więcej. Zważaj szczególnie na to, by cię nie obgadano. 7. Pamiętaj ty nie masz żadnych potrzeb, jesteś na ostatnim miejscu. Nie mniej swoich, marzeń, pracuj, sprzątaj, zmywaj, pierz i myśl, że ciągle w twoim mieszkaniu jest brudno. 8. Uważaj przed wizytą teściów, bo co będzie jak teściowa zauważy, że czegoś nie zdążyłaś zrobić. Pomyśli o tobie, że jesteś niezaradna i będzie współczuła swojemu biednemu synowi, że źle się nim opiekujesz, że zaniedbujesz go. 9. Wnoś z pokorą wszystkie uwagi skierowane pod twoim adresem. Uważaj, bo jeśli będziesz chciała wyrazić swoje zdanie możesz kogoś tym urazić. 10. Spotykaj się z tymi osobami, przy których czujesz się źle. Staraj się bardzo, by to zmienić, by cię polubiły i zaakceptowały. 11. Myśl, że jest z tobą coś nie tak, że inni doskonale radzą sobie w życiu, w rodzinie, a ty nie dajesz sobie rady, ciągle jesteś zmęczona wykończona, wykończona, brakuje ci czasu. Masz już tego wszystkiego dość. Kto dopisze do tej listy jeszcze coś od siebie.
Odnośnik do komentarza
Niestety,ale tak to właśnie wygląda że zamartwiamy się na zapas.Odkąd postanowiłam że nie będę prała brudów z przeszłości i zamartwiała się przyszłością żyje mi się o wiele lepiej.Jestem przykładem na to że można wyeliminować objawy nerwicy.Nie rozpamiętuje co się ze mną działo w stanach ataków.Nerwica jest sygnałem że nie tak chcemy żyć i jeśli to zrozumiemy to można być naprawdę szczęśliwym.Kiedyś przesadnie dbałam o opinie na mój temat innych osób,wynikało to z niskiej samooceny .Teraz jest inaczej,nie obchodzą mnie komentarze czy jestem fajna czy nie.Nie wszyscy muszą mnie lubić,chociaż zauważyłam że nauczyłam się większej empatii i mam świadomość że nie wszyscy mają taki sposób myślenia jak ja. Tego też można się nauczyć.Życzę powodzenia
Odnośnik do komentarza
JAK NIE NABAWIĆ SIĘ NERWICY I NIE WPAŚĆ W DEPRESJĘ JAK WYJŚĆ Z DEPRESJI I POKONAĆ NERWICĘ Odwrócona poprzednia lista. Myślę, że taką listę mógłby zrobić każdy kto ma z tym problem. 1. Kiedy kogoś pokochasz rób wszystko co możesz, by wasza miłość przetrwała. Nie zważaj na przeciwności losu, opinie innych ludzi. Nie unoś się honorem. Okazuj często uczucia ukochanej osobie w różny sposób. Ufaj jej i walcz z chorą zazdrością, która może zniszczyć związek. Gdy wyniknie między wami jakieś nieporozumienie wyjaśnijcie sobie to na spokojnie, nie wymyślajcie rzeczy, których nie jesteście pewni. Przeproście się nie czekając na to, by druga osoba zrobiła to pierwsza. 2. Jeżeli wychodzisz za mąż lub żenisz się to jedynym powodem, dla którego to robisz powinna być miłość. Tylko w związku opartym na miłości możesz byś szczęśliwy/ szczęśliwa. 3.. Nie myśl o przeszłości to co było dawno już minęło. Myśl o tym, co jest teraz i o swojej przyszłości. Jeśli jesteś nieszczęśliwy w związku, w którym jesteś, jeśli żałujesz, uważasz, że popełniłeś błąd wiążąc się z tą osobą. Masz prawo to naprawić. Każdy ma prawo do popełniania błędów. Zarówno ty jak i twój obecny partner zasługujecie na miłość i szczęście. Możecie je odnaleźć rozstając się. 4. Myśl o miłych wydarzeniach. Wspominając o nich, wracając do nim pamięcią przeżyjesz jeszcze raz radość, szczęście, które czułeś w tamtym czasie. Nie lituj się nad sobą zamiast tego myśl o sobie pozytywnie i często przypominaj sobie swoje dobre, mocne strony. Uwierz w to, że jeśli zmienisz swoje myśli, przekonania, czyny - staniesz się silniejszy, odporniejszy na stres i energiczny. 5. Bądź sobą, zachowaj swoją indywidualność, inność. Dzięki wyjątkowym zdolnościom, które posiadasz możesz osiągnąć coś wyjątkowego. Nie przejmuj się opinią innych, bo jeszcze nigdy, nikt nie dogodził wszystkim. 6. Opiekuj się tymi, których kochasz. Okazuj im miłość, czułość, a na pewno odpowiedzą oni tym samym tobie. Nie przejmuj się opiniami innych. 7. Jesteś bardzo ważną osobą. Dbaj o siebie, spełniaj swoje marzenia dzięki, którym będziesz szczęśliwa. Jeśli ty będziesz szczęśliwa to twoje szczęście udzieli się twoim najbliższym. Rób sobie często przerwy w pracy. Odpoczywaj zanim się zmęczysz. Jeśli będziesz wypoczęta, spokojna to w twoim domu będzie panowała miła i ciepła atmosfera. 8. Nie przejmuj się krytycznymi opiniami teściów. Jeśli im ciągle się coś nie podoba ty masz prawo się z nimi nie spotykać. Jesteś wolną osobą i nie musisz robić rzeczy, których nie chcesz. 9. Masz prawo do wyrażenia swojego zdania. Naucz się asertywności. Jeśli ktoś się obrazi z tego powodu to jego problem. 10. Spotykaj się często z osobami, które lubisz, w towarzystwie, których czujesz się dobrze i na luzie. Często śmiejcie się i wygłupiajcie. 11. To nie twoja wina, że znalazłaś się w sytuacji, w której nie chcesz byś. Często to zbieg okoliczności, niewiedzy. Jeśli w związku dwojga ludzi dzieje się źle to jest to bardzo skomplikowana sprawa. Powodów może być bardzo dużo. Często osoby te nie pasują do siebie i to niczyja wina. Wspólne życie wykończyło ich nawzajem, bo nie powinni byś razem. Gdy poczujesz się szczęśliwa - zmienisz zdanie o sobie. Będziesz myśleć, że jesteś dobrą, kochającą matka, wspaniała kochającą partnerką. 12. Z tobą wszystko w porządku, po prostu jesteś przemęczona, wyczerpana. Potrzebujesz odpoczynku, relaksu, miłości, zrozumienia, czasu dla siebie, realizacji własnych zainteresowań, spełniania marzeń …
Odnośnik do komentarza
Na ostatniej wizycie pani psychiatra powiedziała, że ten nerwowy ruch ramieniem, który mam może oznaczać jeszcze jakąś koncentrację na sobie. Powiedziała, że niedawno skończyłam terapię. Mam wiele nowych informacji, które teraz powinnam przemyśleć i zastosować wiec może jeszcze za wcześnie na to, by zmniejszać dawkę leku. Na razie mam nadal przyjmować 3x1 Pramolan dziennie. Na następną wizytę umówiłam się na początku czerwca i może wtedy spróbujemy odstawiać tabletki. Powiedziała jeszcze, że teraz jest jeszcze trochę kiepska pogoda więc z tego powodu również lepiej jeszcze trochę poczekać. Wychodzi więc na to, że im silniejsza nerwica tym większa koncentracja na sobie. Im większa koncentracja na sobie tym silniejsza nerwica.
Odnośnik do komentarza
Witaj Weroniko, to wszystko co piszesz to prawda i to jest najbardziej bolesne, tylko co zrobić jak się ma dom i rodzinę (dziecko w drodze), rzucić to wszystko dla swoich egoistycznych myśli czy męczyć się dalej ze wspomnieniami straconych chwil. Niestety czasu nie cofniemy i chyba poprostu musimy się do tego przyzwyczajć i oswoić z myślą, że tak już zostanie. Pozdrawiam cierpiących.
Odnośnik do komentarza
Gość Weronika M.
Witaj Adam. Ja uważam, że bycie ze sobą bez miłości, nie ważne dla jakich powodów nie jest dobre. Dokładnie nie znam twojej sytuacji ale jeżeli jesteś z kobietą tylko ze względu na dziecko, to ani ty ani ona nie będziecie szczęśliwi. Po jakimś czasie może być coraz gorzej. Jeśli nie kochasz kobiety to egoistycznie postąpiłeś już trochę wcześniej. Jeśli nie teraz ją skrzywdzisz to i tak za jakiś czas może to nastąpić może już nastąpiło. Jak myślisz kiedy to może być mniej bolesne. Okłamywanie siebie i kogoś jest okropne. Może to doprowadzić do poważnej nerwicy. Nie wiem czy można się przyzwyczaić. Czy myślisz, że marnujesz swoje życie? Sytuacja jest ciężka. Kobiety w ciąży nie można denerwować, bo to może źle wpłynąć na dziecko. Trzeba ja wspierać. Myślę, że ten czas nie jest dobry na żadne zmiany. Ciężko cokolwiek doradzić w takiej sytuacji. Może ktoś inny trochę lepiej Ci doradzi ale i tak zrobisz jak będziesz uważał.
Odnośnik do komentarza
Tzn. wiesz to nie do końca jest tak, ze nie kocham ja kocham moją żonę tylko brakuje mi wolności. Poprostu w odpowiedniej chwili się nie wyszalalem ponieważ od dosyć mlodego wieku bylem w stałym związku i kilka lat tlumiłem w sobie emocje zwiazane z przelotnymi zauroczeniami. Teraz jak o tym wiem to niestety czasu już nie cofnę i muszę z tym żyć. Po za tym nie daje sobie rady z emocjami i nie dal bym sobie rady ze zmianami. Być moze gdybym spotkal swoją żonę 5 lat później, bylbym naprawdę szczesliwym czlowiekiem. Ona jest naprwdę wartościową osobą i nie chce jej zranić ale nawet nie bardzo mogę jej powiedzieć o moim problemie.
Odnośnik do komentarza
W takim razie teraz wygląda to zupełnie inaczej, trochę więcej informacji. Myślę, że mógłbyś skorzystać z pomocy specjalisty, zapisać się do poradni małżeńskiej. Tam na pewno pomogli by wam. Ja też bardzo młodo wyszłam za mąż. Miałam dwadzieścia lat. Za rok urodziłam dziecko, za następne dwa drugie. Też sie nie wyszalałam. Bardzo mi tego brakowało. W domu poczułam się jakby odizolowana od świata. Czułam, że mąż mnie nie rozumie. Chciałam chodzić z nim do poradni ale on nie chciał. Mieliśmy problemy i sami nie potrafiliśmy ich rozwiązać. Może ktoś 3 z boku pomógłby nam. Niestety to zaszło za daleko wpadłam w nerwicę, w depresję. Nie chciałam już tak dalej żyć. Rozwiodłam się. U was nie musi się to tak skończyć więc namawiam cię do tego żebyś najpierw ty zapisał się do jakiegoś dobrego psychologa i porozmawiał o waszych problemach. Potem możecie chodzić razem.
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×