Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Nerwica - kto ją pokonuje i w jaki sposób?


Gość Weronika

Rekomendowane odpowiedzi

musze dodac, ze Rhodiola to nie wszystko. Warto sie tez zastanowicz czy oby nie brak w naszej diecie MAGNEZU. Wyczytalam, ze jego brak przyczynia sie do powstawania zaburzen nerwicowych. Biore od wczoraj magnez 300mg Pluszzz, na efekty bedzie trzeba pewnie minimum kilka dni poczekac, ale przeciez jest o co walczyc :) pozdrawiam!!
Odnośnik do komentarza
Witaj Madziak. Cieszę się, że tak zaczęłaś do tego podchodzić i już zaczęłaś odnosić sukcesy. Miło się czyta takie wypowiedzi, a nie tylko jak na innych tematach ciągłe narzekania. Czytając można się naprawdę nabawić nerwicy. Ja od dłuższego czasu przyjmuję magnez z witaminą B6. Jak wcześniej pisałam odstawiłam xanax jakiś czas temu. Potem przeszłam na Pramolan. Zmniejszam obecnie dawkę pramolanu z 2 na 1 tabletkę. Moja siostra cioteczna, która jest pielęgniarką doradziła mi żebym w czasie odstawiania kupiła Walerianę to ziołowy lek uspokajający i nie ma tak jak chemiczne leki skutków ubocznych. Mam nadzieje, że pomoże mi w tym czasie łagodniej znieść objawy abstynencyjne związane z brakiem leku w organizmie.
Odnośnik do komentarza
Wczoraj na noc nie wzięłam Pramolanu. Zamiast tego 2 tabletki Waleriany. Zasnęłam.Spałam do rana do 7. Dopiero nad ranem wzięłam Pramolan. Dziś zrobię tak samo. Myślę, że uda mi się i zostanę na tej jednej tabletce Pramolanu - prannej. Po jakimś czasie będę dalej odstawiać. Przejdę na doraźne branie tabletki, w tedy gdy się gorzej będę czuła, a potem już tylko na zioła.
Odnośnik do komentarza
Rano miałam lekkie objawy. Jednak teraz się już ich nie boję, nie panikuję. Postanowiłam nie koncentrować się na objawach. Zaczęłam myśleć o swoich córkach, o swoim partnerze, o tym jak ich kocham. Objawy ustąpiły. Wniosek z tego trzeba skupić się bardziej na innych osobach niż nas sobie, wtedy będzie dobrze.
Odnośnik do komentarza
Jeśli jest wam ciężko odstawić tabletkę od razu z dawki 2 tabletek do jednej. To odstawiajcie jeszcze wolniej. Co drugi dzień . Pierwszy dzień 2 tabletki, na drugi 1, trzeci 2 i na 4 dzień znów jedna itd.. Dopiero po jakimś czasie przejdźcie do dawki, dwa dni z kolei po 1 tabletce. Potem można ten czas wydłużać. Dzielić tabletki na pół.
Odnośnik do komentarza
Witaj Anastazja. Brałam leki i to przez 10 lat, najróżniejsze psychotropy . żeby pokonać tą chorobą. Musiałam się najpierw rozwieść. Potem zacząć pracować nad sobą i doprowadzać organizm do lepszego stanu, bo był wycieńczony braniem leków przez tyle lat. Co zajęło mi kolejne 3 lata. Miałam osłabioną wątrobę,. Nie mogłam jeść mięsa. W tamtym roku odstawiłam xanax teraz odstawiam Pramolan i przechodzę na zioła. Odstawiam stopniowo i pomału.Obecnie jestem na etapie 1 pranolan rano, a na noc co 3 dzień. Więc 2 dni jestem bez dawki wieczornej. Będę to wydłużać i w końcu całkiem zejdę z tej wieczornej dawki. Potem będę pracować nad odstawianiem porannej tabletki. Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Witaj Aga Po większej dawce leku jest na pewno lepiej. Ale myślę że to złudna droga do poprawy. Bo to co siedzi Ci w środku i męczy, nie zmniejszy się poprzez branie większej ilości leków. Pracuj lepiej nad tym, by to co Cie gryzie, męczy wyeliminować ze swojego życia i wtedy zacząć zmniejszać dawki leków. Leki chemiczne niszczą organizm. Coś o tym wiem, bo stosowałam psychotropy przez 10 lat. Choć już psychicznie ze mną było o-key to pozostało jeszcze później uzależnienie od tych tabletek i robiło się błędne koło. Czym dłużej się bierze leki tym trudniej je odstawić i tym większe spustoszenie w organizmie.
Odnośnik do komentarza
witam! chciala bym sie podzielic kilkoma nowinkami o *mojej* terapi.. otoz od 2 tygodni biore Rhodiole+hormony ktore przepisal mi ginekolog, twierdzac, ze poziom hormonow w poszczegolnych fazach cyklu miesiecznego moze miec znaczacy wplyw na stan psychiczny i fizyczny kobiety, no a do tego od kilku dni biore tez Magnez 400 z wit.B6 i B12. Czuje juz poprawe, mam wiecej energii do dzialania, wiecej checi do wykonywania codziennych czynnosci, chocby do sprzatania.. Juz nie musze zaczynac dnia od przytlaczajacych mysli, ze nic mi sie nie chce i nie placze tak czesto. Mysle, ze to naprawde wielka zasluga hormonow, ale tez Rhodioli, ktora zmniejsza produkcje hormonow stresu, i poprawia nastroj. Oczywiscie *ataki* leku przychodza dosyc czesto, ale nie sa juz tak intensywne, nie klada mnie do lozka-przynajmniej nie zawsze. Nie bez znaczenia jest autosugestia-mysli pozytywne i odbieganie w myslach od problemu, mi pomagaja spacery, zabawa z synkiem, codzienne czynnosci(o ile dam rade sie do tego wszystkiego zmobilizowac, bo jest roznie).. Pomalu tworze wewnatrz siebie taki drugi, bardziej radosny swiat, do ktorego oddalam sie gdy nadchodzi kryzys..-to takie troche naiwne i dzieciece, ale pomaga, wiec polecam. Chciala bym sie jednak takze zapytac-tak na marginesie, o lekarstwa typu Xanax, Pramolan itp o ktorych piszecie. W zasadzie nie mam pojecia jak dzialaja te leki, czy jest sie po nich sennym, *przymulonym*, jakie sa rezultaty, czy pojawiaja sie od razu itd... Na poczatku lekarz przepisal mi Hydroxizinum i czulam sie po nich jakgdybym zapadala sie w odchlan i nigdy miala sie nie obudzic, to bylo straszne. Fakt-nie czulam wewnetrzego roztrzesienia, ale bylam tak senna ze w zasadzie mogla bym usnac na stojaco- biorac tylko 2 tabletki rano i 1 wieczorem( w ulotce jest napisne 5-10!) Pozdrawiam i z gory dziekuje za odpis:)
Odnośnik do komentarza
Witam Madziak. Do badań hormonalnych i leków hormonalnych namawiała mnie koleżanka pielęgniarka. Może faktycznie pomagają więc warto spróbować. Ja natomiast wypróbowałam Valerin noc - zioła i pomagają mi zamiast Pramolanu. Biorę wiec tylko jeden Pramolan rano. Na noc Valerin i czuję się dobrze. Pytałaś o Xanax i Pramolan. Ja brałam najpierw Xanax przez chyba 7 lat. Po nim czułam sie swietnie ale ten lek jest uzależniający wiec jeśli można go zastąpić czym innym to odradzam. Żeby łatwiej było mi odstawić xanax przeszłam na Pramolan bez niego nie dałbym rady rzucić xanaxu. Pramolan jest łagodniejszy i też po nim czułam się super. Obydwa leki działają przeciwlękowo, a to u mnie było najgorsza zgagą. Przez rok brałam Pramolan początkowo 4 tabletki, potem 3, 2 i teraz zeszłam do 1. Za miesiąc spróbuję odstawiać tą jedna tabletkę i przejść tylko na ziółka. Zejście całkowite z leków chemicznych na zioła będę uważać za mój największy sukces życiowy. Wiec Madziak jeśli dasz radę to stosuj tylko psychoterapię, zioła i pozytywne myślenie i dużo sie relaksuj. Nie bierz żadnej chemii. Poczytaj mojego bloga www.rozwod9.bloog.pl
Odnośnik do komentarza
Witajcie, szczerze mowiac nie wiem jak sie ustosunkowac do tego co napisalas Weronika.Mialam silne dla mnie tragiczne ataki lekowe,po prostu koszmar.ZAWSZE bylam przeciwna lekom,jakimkolwiek,ten fluanxol bralam pol z polowy tabletki bo tak sie balam ale mi pomogl!To nie tylko psychika i zeby sie uspokoic i zeby wrocilo wszystko do ladu (mam nadzieje,ze tak bedzie) wiem po tym ,ze MUSZE brac tabletki,biore najslabsze z mozliwych i nie sa uzalezniajace.Wydaje mi sie,ze to jedyna droga do tego zeby na poczatku przy pomocy lekow poradzic sobie z problemem bo bez nich dalej by sie dzialo jak sie dzialo.I sama psychoterapia na nic mi sie zdala.Wiec zycze powodzenia tym,ktorym udaje sie to tylko dzieki rozmowom,pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Witaj Aga Ufaj najbardziej samej sobie. Gdy będzie lepiej, przyjdzie czas na odstawianie leków. Ja napisałam, że byłoby najlepiej ich nie brać. Ale czasami się nie da. Sama jeszcze biorę rano Pramolan. A leki już odstawiam od roku. Przechodzę stopniowo z silniejszych na bardziej łagodne. Tak szybko odstawić się nie da. Brałam chyba z 8 lat. Żeby w ogóle móc zacząć je odstawiać musiałam uporządkować swoje życie. Odrzucić to co mi szkodziło i zacząć uczyć się na nowo życia. Przypomnieć sobie jaka byłam kiedyś. Jak kiedyś się cieszyłam, co mnie interesowało. To również zajęło trochę czasu. No i fizycznie mój orgaznim był wyczerpany to też musiało wrócic do normy.
Odnośnik do komentarza
Zachęcam również do poczytania E-booka *Pogromcy Stresów*, której autorem jest mój partner. E-book jest napisany na podstawie jego doświadczeń życiowych. Też kiedyś miał nerwicę, której się pozbył. Wystarczy napisać do mnie e-maila. Mejlem zwrotnym podeślę ebooka. Prześlę również fragment mojej książki *Monika postanawia żyć* Mój e-mail balsamdladuszy@poczta.fm W ogóle jeśli macie jakieś pytania to piszcie.
Odnośnik do komentarza
bardzo dziekuje za tak szybka odpowiedz:) wazna jest dla mnie opinia kogos, kto tez przechodzi lub przeszedl przez ten koszmar jakim jest nerwica. sama nie wiem czy rozmowy, relaks itp cokolwiek pomagaja, na pewno jednak pomaga autosugestia. Wiem, ze w moim przypadku nie jest to wystarczajace, bo jest duzo momentow w ktorych najzwyczajniej sobie nie radze, ale bede probowac nie brac lekow tak dlugo jak bede widziala, ze nie jest gorzej, a bedzie widac chocby minimalna poprawe. Sa dni dobre,ktorych jest stanowczo za malo nadal, wiec choc bronie sie przed chemia, chyba jej niestety nie dam rady uniknac...chyba.. Poki co Weronikam49 masz racje! Trzeba zaufac sobie! W odpowiednim momencie zaczac *porzadne* leczenie-jesli zajdzie koniecznosc i w odpowiednim momencie zakonczyc wspolprace z medykamentami.. pozdrawiam i jeszcze raz DZIEKUJE!
Odnośnik do komentarza
Madziak. A wiesz jaki jest główny powód Twojej nerwicy? To jest chyba najważniejsze. Dowiedzieć sie co ją wywołuje i z tym się rozprawić. U mnie nerwicę wywołało to, że wyszłam za mąż za człowieka, którego nie byłam pewna czy kocham. Chciałam go na siłę pokochać i wmawiałam sobie, że go kocham. Lecz tym okłamałam samą siebie, bo to nie była prawdziwa miłość. Czegoś mi w tym związku cały czas brakowało. Ta pustka doprowadziła mnie do depresji gdy już nie widziałam wyjścia z tej sytuacji. Ślub kościelny przecież bierze się an całe życie. Brak miłości i bycia z mężczyzną, który jest dla mnie wywołał to. To było bardzo skomplikowane. Przez tyle lat się z tym męczyłam. Teraz już 3 lata po rozwodzie. wracam do siebie takiej jaką byłam kiedyś. Wykańczałam się przez wiele lat więc tak szybko nie mogłam odbudować tego co się we mnie popsuło. Ale jest coraz lepiej.
Odnośnik do komentarza
Hej! Weronikam49, Ciesze sie, ze znalazlas wlasciwa przyczyne i zwalczasz ja sukcesywnie! Ja jestem nadal na tropie zrodla problemu, bo w koncu w ciagu calego naszego zycia dzieje sie tyle zlych rzeczy, skomplikowanych rzeczy, niekiedy nawet nie zdajemy sobie sprawy z tego jak destrukcyjny wplyw ma to na nasza psychike..a jesli jeszcze ktos ma wrodzony dar do*napedzania* sie, wyolbrzymiania problemow, tak jak ja naprzyklad, to niestety moze pojawic sie prawdziwy problem, a przeciez o wiele lepiej jest zapobiegac niz leczyc... Chciala bym wiec ostrzec, popierajac wlasnym przykladem tych wszystkich, ktorzy* z igly robia widly*... Dzieki mojemu mezowi zdalam sobie ostatnio sprawe, ze nawet z totalnej blachostki potrafie zrobic problem na miare II wojny swiatowej i dziwiec sie potem, ze nerwica, nastroje depresyjne?? Szkoda, ze nie wpadlam na to sama wczesniej, nie bylo by byc moze dzisiaj gdybania czy lepiej tabletki czy psychoterapia..wiec od dzisiaj tylko trzezwe patrzenie na swiat, a nie martwienie sie na zapas i dopisywanie scenariuszy do kazdej nieprzyjemnej rzeczy.... PS. Moja terapia ma poki co srednie skutki, bo mam wrazenie ze coraz czesciej czuje sie niebardzo....-gdy przychodzi kryzys biore dodatkowo Validol pod jezyk..-pomaga- niestety tylko na 30-40 minut ;/ ale zawsze to lepsze niz nic. Poza tym praca na swiezym powietrzu-np. grabienie lisci(to teraz na czasie) ma super wlasciwosci odprezajace, niestety ustepuja wraz z chwila wejscia do domu..szkoda.. pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Madziak To dobrze, bo jesteś już na tropie tego źródła choroby. Wiec już do przodu. To prawda, że ludzie potrafią sobie skomplikować życie. Dla tego pracuj nad tym, by je jak najbardziej uprościć. Gdy życie nie jest tak skomplikowane jest łatwiej. A tego *Daru do napędzania* wyolbrzymiania to nie masz od urodzenia. Nauczyłaś się tego w ciągu życia. Być może miałaś taki przykład w domu rodzinnym lub w najbliższym otoczeniu. Nie widziałaś, ze można inaczej więc tego nie umiesz. Musisz więc uczyć innego podejścia do życia do problemów. Do tego, by je rozwiązywać, a nie zamartwiać się , bo to nic nie daje ale wprost przeciwnie - szkodzi wywołuje nerwicę. Może właśnie nad tym powinnaś pracować z psychologiem? A Validol jest to lek ziołooy więc chyba nie zaszkodzi. Poczytaj mojego bloga. Zaraz napiszę tam kilka porad z książki dla tych osób, które boją się dokonać zmiany w swoim życiu. www.rozwod9.bloog.pl
Odnośnik do komentarza
Chciałabym wam jeszcze napisać kiedy poczułam się o wiele, wiele lepiej. Choć miałam już za sobą zmiany w życiu. Rozwiodłam się, ułożyłam życie na nowo z innym mężczyzną, z którym jest mi dobrze. Jednak jeszcze przez długi czas nie mogłam dojść do siebie. Dlaczego? Powód był taki, że ciągle wracały do mnie nieprzyjemne wydarzenia z przeszłości. Gdy one wracały, wracała również nerwica. Czas jednak leczy rany i blizny z przeszłości. Trzeba jednak mu dopomóc, by wcześniej to nastąpiło. Odpędzać te złe nieprzyjemne uczucia, doznania i myśli. Zastępować je innymi, miłymi i przyjemnymi. Zauważyłam od dłuższego czasu, że wspomnienia już nie wracają. Żyję dniem dzisiejszym i swoimi marzeniami, które zrealizuję. To mi dodaje sił i entuzjazmu do życia i do pracy.
Odnośnik do komentarza
Madziak Jeszcze co do Validoli. To moja siostra cioteczna, która jest pielęgniarką powiedziała mi, że on może pomóc ale najlepiej to tylko na chorobę lokomocyjną. Silniejsza jest waleriana najlepiej forte. A na noc Valerin noc zawiera on oprócz waleriany jeszcze magnez, melisę i inne. Tylko myślę, że trzeba brać te zioła regularnie przez dłuższy czas, by wzmocnić organizm. Tak by w ogóle nie dochodziło do takich sytuacji ataków nerwowych, lękowych czy depresyjnych. Myślę, ze branie takie doraźne zioła bezpośrednio po wystąpieniu jakiegoś objawu za wiele nie pomoże. Chyba, że w taki sposób że sama myśl o tym, że coś wzięliśmy pomaga. Wtedy nie wiedząc o tym co bierzemy pomógłby nam nawet cukier w postaci jakiejś pigułki. Pozdrawiam Weronika M.
Odnośnik do komentarza
Witam po dłuższej przerwie. Chciałam wam napisać, że moje odstawianie Pramolanu idzie z planem. W październiku zeszłam tylko do jednej tabletki rano. Wieczorem biorę dwie tabletki walerin noc (lek ziołowy bez recepty). W tym miesiącu mam zamiar całkiem odstawić Pramolan i zejść na ziółka przynajmniej na jakiś czas, by lżej było odstawiać leki chemiczne. Oczywiście nie odstawię od razu będę najpierw brać co drugi dzień, potem co trzeci i tak coraz rzadziej. Potem tylko doraźnie, aż w końcu w ogóle mi to nie będzie potrzebne. Ja pokonuję nerwicę. Już mały krok dzieli mnie od sukcesu. Jeśli chcecie to piszcie do mnie. Odpowiem na każdego mejla balsamdladuszy@poczta.fm I zapraszam na mojego bloga www.rozwod9.bloog.pl
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×