Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Kardiowerter / defibrylator serca (ICD)


Gość agnieszka

Rekomendowane odpowiedzi

Witam wszystkich serdecznie. Ja mam kardiowerter od stycznia 2012 roku i w czerwcu zadziałał pierwszy raz ale 9 strzałów jeden po drugim. Siadła mi frakcja wyrzutowa z 36% na 21%. Od listopada wróciła do normy ale dopiero teraz wyciszyły się dodatkowe pobudzenia, które buły niegroźne ale bardzo uciążliwe. Pierwszy strzał był nieadekwatny i spowodował częstoskurcz komorowy. Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Gość grupa icd

Hallo kochani jest na fb grupa osób która ma wszczepiony ICD https://www.facebook.com/groups/402472496507898/ oraz jest strona https://www.facebook.com/pages/Kardiowerter-defibrylator/352370248173199?ref=hl Zapraszamy serdecznie do nas :-)

Odnośnik do komentarza

Witam ! Od dwóch miesięcy mam ICD,ogólnie wszystko jest dobrze ale... . Pod biurkiem gdzie znajduje się komputer jest WiFi (fachowcy pożałowali kabla),jak siedzę przy komputerze,to mnie kłuje i piecze w okolicach ICD. Nie jest to jakoś strasznie uciążliwe ale wprowadza to wewnętrzny niepokój i z tego powodu moje siedzenie ogranicza się do góra pół godziny.Kiedy odchodzę od komputera wszystko wraca do normy.Ludzie poradźcie coś,może ktoś był w podobnej sytuacji.

Odnośnik do komentarza

Ja mam icd od ponad 4 lat i z mojej wiedzy którą uzbierałem przez ten okres moge Ci powiedzieć że WiFi nie ma wpływu na maszynke. Może pozycja przed kompem przeszkadza miejscu gdzie masz ICD i dlatego cie pieczy czy cuś bo sie rozpycha stymulator. Z czasem przywykniesz i wszystko sie dopasuje do siebie i bedzie dobrze. Ja po 3 latach dopiero np zaczołem spac na lewym boku no chyba że vbyłem pijany to juz nie czułem dyskomforu.

Odnośnik do komentarza

Dzięki BIUGERSS za odpowiedź :) Masz rację z tym siedzeniem przed kompem,muszę sobie sprawić biurko z wysuwaną szufladą na klawiaturę,wtedy odciążę ręce.Pojeździłam sobie dziś na rowerze i wszystko ok. nic nie piecze i nie kłuje. Ja już czasami próbuję spać na lewym boku,czekam na moment kiedy serce nie zasuwa na wysokich obrotach i wtedy udaję,że się wyleguję na lewym boku. Jeszcze raz dzięki,wizytę u lekarza mam dopiero we wrześniu ,lekarza mam bardzo małomównego, także od niego dużo się nie dowiem prędzej już z forum.

Odnośnik do komentarza
Gość NataliaRab

Ja mam stosunkowo niedawno ICD bo od maja tego roku ale faktycznie pieczenie też mam. Choć chyba jak na początek trochę przewraźliwiona jestem. wpadaj do nas na grupę tam wspomogą i pomogą... https://www.facebook.com/groups/458258474250974/ pozdrawiam wszystkich

Odnośnik do komentarza

Witam. Ja również jestem po wszczepieniu kardiowertera ICD. Został mi wszczepiony w maju tego roku, na skutek zatrzymania akcji serca:-( Na razie oswajam się z nim i chyba najbardziej to boję się tych *strzałów*, wyładowań np. na skutek jakiś awarii.Bo tak to cieszę się że mam takiego Anioła Stróża,który jest ze mną dzień i noc:-) vika32@op.pl

Odnośnik do komentarza

BIUGERSS - jeśli mogę cie zapytać, to co spowodowało u ciebie zatrzymanie? Czy była jakaś przyczyna np. masz zespół Qt lub coś innego. U mnie lekarze nie wiedzą dlaczego, oprócz wypadania płatka u mnie nic nie zdiagnozowano. Aha, jeszcze pytanko o te strzały - a dużo ich miałeś od momentu wszczepienia kardiowertera?? I były to strzały takie nagłe czy np. coś to spowodowało/wysiłek fiz. czy stres/. Dzięki za wcześniejszy wpis:-). Mam stracha jak pomyślę o tych wyładowaniach:-(

Odnośnik do komentarza
Gość biugerss

Miałem migotanie komory podczas gry w kregle. po nie całych 3 min byłem reanimowany po jakis 10 defibrylowany. Jak przyjechało pogotowie juz cykałem. A co do strzałów były tylko dwa nieadekwatne wyładowania. Jeden był na stojaco dojechałem rano do pracy źle sie czułem otworzyłem drzwi i nagle w uszach boom zesztywniałem i padłem na kolana. po minucie wstałem poszedłem usiasc zadzwoniłem do szpitala kazali przyjechać wezwałem taksi i na kontrole icd. Strzał numer 2 spowodowany załamkiem T a dokładnie błędną interpretacja jego przez ICD to akurat było podczas stosunku więc i impuls doszedł do mojej pratnerki. Tu juz nie wzywałem taksi tylko karetke. Na sorze ekg cisnienie i wypis o tersci szybciej z tą ablacją :D A jeszcze jedno doczekałem sie zabiegu ablacji migotan przedsionków od 3 miesiecy ani jednej stymulacji a nie oszczedzałem sie fizycznie bo chciałem sprawdzić naprawe serca. Lekarz pokrzyczał ale ma pewnosc że sie udało :D

Odnośnik do komentarza

Długa i wyczerpująca odpowiedź, dzięki:-)Już mnie trochę mniej przerażają te wyładowania.Mam nadzieję że nie poczuję. Po kontroli wykazało mi że miałam już jeden epizod zarejestrowany, ale na szczęście nic nie czułam I jeszcze ostatnie pytanko - nie wiedziałam że mając kardiowerter można wykonać jeszcze ablację?. Jeśli dobrze zrozumiałam - ty masz migotania przedsionków a u mnie są migotania komorowe, więc na nich się nie wykonuje chyba. A jak u ciebie z pracą? Wróciłeś od razu do pracy, jeśli pracowałeś? I jak długo byłeś na zwolnieniach lekarskich, bo pewnie po szpitalu i wszczepieniu na pewno miesiąc.

Odnośnik do komentarza
Gość Biugerss

Miesiać w szpitalu miesiać zwolnienia i do pracy. Jak miałem NZK to nie miałem żadnych arytmi. Z niewiadomych przyczyn wystapiło umnie migotanie komór. Do tej pory nie wiedzą co mi jest. Obecnie dłubią mi w DNA. ICD mam wszczepione z dopiskiem prewencja wtórna. A abluje sie wszystko z ICD w niczym to nie przeszkadza. Wyłączają maszynke i jazda po zabiegu włączają i tyle. A wracajac do pracy. To lekarz medyczyny pracy stwierdził że mam lepiej niż on bo mam icd i biore leki wiec jestem zabezpieczony.

Odnośnik do komentarza

Biugerss dobrze że jesteś na tym forum, zawsze coś można się dowiedzieć:-). To tak jak u mnie, nie wiadomo dlaczego to się stało. Też w sumie nie mam arytmii tylko dodatkowe pobudzenia komorowe wychodziły na ekg, a teraz nawet ich chyba nie ma dzięki lekarstwom. A jakie masz lekarstwa? Co do pracy, to myślałam że można dłużej pobyć na wolnym. Ale po dzisiejszym spotkaniu u lekarza orzecznika zus i po tym co napisałeś coś czuję że trzeba będzie powrócić do zajęć. A mam pytanko o to DNA - czy to ma coś związane z badaniami genetycznymi? Bo mi lekarz kardiolog zasugerował zrobienie takich badań genetycznych/z krwi i wysyła się je do Włoch/. Dokładnie to nie wiem, muszę podpytać. A jak u Ciebie, wykonywałeś coś takiego?

Odnośnik do komentarza
Gość biugerss

Mi arytmie sie zaczeły po wszczepieniu i z roku na rok było coraz gorzej. Jak wylądowałem w IK w aninie na ablacji to odrazu mnie skierowali tu http://www.ikard.pl/osrodek-badan-przesiewowych-dziedzicznych-chorob-ukladu-sercowo-naczyniowego.html Podrali mi wiadro krwi i zaprosili rodzinke na badania a że rodzinka oporna to troszke sie zejdzie. Każda wizyta tam to jakies 2-3 godziny. Najpierw wywiad potem badania krwi za pierwszym razem tez i pobranie krwi do badan genetycznych. Echo jak trzeba i holter. Potem idzie sie do pani prof. I ona decyduje co dalej. A co do ICD to mam go od 2009 roku dopiero w 2013 w aninie ustawili mi go tak żeby o 5:30 jak tentno mam 45 to mnie nie klepie tak że aż brzuch skacze. Za mocny impuls był i podrazniał mi flaki :D I bardzo sobie też cenie elektrofiziologów w MSWiA w warszawie dają rade. Co sie dzieje ide do szpitala na odział zaczepiam jednego z nich i sprawdzaja na korytazu bez kolejki.

Odnośnik do komentarza
Gość Biugerss

Rodzice idą we wrześniu a inni cieżko określić narazie nic nie wiadomo. Ale nie wiem czy coś znajdą. Sądze że problem był w tym że przed NZK byłem bardzo imprezowym człowiekiem alkohol napoje energetyczne czasem 3h snu i praca i tak wkółko. ( Odrazu mówie że narkotychów nie brałem nigdy) Wiec pewnie serce powiedziało dość zresztą poziom potasu był bardzo mały. Teraz to ani kawy ani napojów i tam też tak polecam te napoje energetyczne to zło. Piwka se nie odmówie ale w bardzo małych ilościach. Jak migałem to nie piłem prawie nić :D

Odnośnik do komentarza

Wiesz, być może dlatego u ciebie tak się stało ale nie jest to przecież na pewno. Ja nie imprezowałam tak straszliwie, alkohol czasami a się przytrafiło nzk. U mnie to na pewno problem z elektrolitami i pewnie nagromadzenie stresu. Choć lekarze to raczej wykluczyli stres. Tak w ogóle to człowiek czuje się tak jak przed nzk. A kawy to nie pijesz bo lekarz ci nie pozwolił? Kurcze, ja jakoś jedną muszę wypić i nie bardzo mi się chce odmówić sobie tego napoju:-).

Odnośnik do komentarza
Gość biugerss

Dwa miesiace przed nzk miałem wypadek samochodowy. Moje autko na 4 strony ty tylko przód nie ucierpiał. Poszedłem do lekarza rodzinnego ze mnie bolą plecy to mnie pomacał i dał ketonal bez zadnych badań. Jak juz mi serce staneło i mnie przebadali to wyszło stłuczenie płuc niedodma itp. I pewnie to wszystko sie zsumowało i ciach. EPS wkrył mi podatnosc na arytmie komorowe. A kawy nie pije bo biore blokery i niechce ich osłabiac kawą ktróra podnosi cisnienie i tetno. A kawe to ja lubie oj napił bym sie napił :D

Odnośnik do komentarza

No to ci się przytrafiły same nieszczęśliwe zdarzenia. Mi jeden lekarz właśnie tak powiedział, ze prawdopodobnie splot różnych czynników i podatność lub słabe i wrażliwe serce powoduje że tak się dzieje. A co do kawki, nie strasz mnie że moje blokery będą słabsze przez kawkę:-( Bo mi została tylko ta jedna używka, którą myślałam że mogę. Człowiek młody jeszcze a już ograniczenia. Kurcze, czasami ciężko się jakoś przestawić z tą myślą ,że coś ogranicza lub czegoś już nie można będzie robić. A ty jak sobie z tym radzisz? Z tego co pisałeś, wcześniej tryb nie oszczędzający się i imprezowy:-) A teraz, łatwo ci było zrezygnować? A ile że tak się zapytam liczysz sobie lat?:-). Tak z ciekawości:-)

Odnośnik do komentarza
Gość Biugerss

Teraz mam 28 lat. Zaczeło sie jak miałem 23 lata najlepszy wiek na imprezy a tu dupa. Pół roku po szpitalu troszke jeszcze imprezowałem ale nie tak jak przed że bywałem na 3 imprezach jednej nocy :D Dwa razy od tamtego czasu byłem w klubie raz na trzezbo bo całą impreze miałem arytmie a raz to wyszedłem jako ostatni z klubu z piwem w ręku :D Wsumie to mnie narzyczona ogarnia i pilnuje. Bo wiem że jak bym poszedł w cug bo by było źle :) Wszczególności że 4 lata pracowałem w miejscach gdzie alkohol lał sie strumieniami a 99% załogi to alkoholicy :D Mam zakaz palenia ale powiem że cieżko od półtora roku pale tylko elektryka ponoć zdrowsze. A co do kawy to mój wybór nie lekarza zreszta ja pokawie spałem jak niemowle nie działała na mnie. To teraz ja zadam pytanie w jakim miejscu miałaś NZK ? Bo mi lekarze mówili że jak bym miał je na ulicy to papa miło było poznać a że dostałem to coś w galerji handlowej gdzie było AED to dzieki temu żyje.

Odnośnik do komentarza

A moja historia z NZK wygląda tak. Stało się to tak zwyczajnie w domu. Nie na ulicy ani w innym miejscu publicznym. Dokładnie w nocy o 2.20. Wszyscy już spali a ja jak codzień o tej porze wstawałam do karmienia mojej malutkiej 4 miesięcznej córeczki. Teraz już ma więcej prawie skończone 7 miesięcy:-). I tego dnia również tak wstałam, wzięłam małą, chyba zaczęłam karmić i przewróciłam się na łóżko do tyłu a mała ze mną. Szczęście że mój mąż obok i nie spał, bo czuwał każdego dnia. W szoku nawet chyba nie wiedział co ze mną i co ma robić. Obok w pokoju mieszka moja siostra ze szwagrem, więc obudził ich. Szwagier już kiedyś kogoś reanimował więc zaczął mnie reanimować. Karetka przyjechała chyba za 10 min albo i dłużej. Ale ratownicy powiedzieli że to by było, dla mnie za późno. Żyję dzięki szybkiej reakcji rodzinki i mojego szwagra. Taka moja historia. Tak że dobrze że masz taką narzeczoną co cię pilnuje, rodzinka to podstawa:-)

Odnośnik do komentarza
Gość Biugerss

No to chyba szwagra bardzo lubisz co :D A odczówasz jakieś skutki tego NZK. Bo mi sie wydaje że pamieć krótka mi sie pogorszyła. Po samym * przebudzeniu* Przez pare dni to wogóle nie miałem pamięci Starczała na 5 min. A wszyscy znajomi i rodzina wyparowała z mojich wspomnień. Ale naszczescie potem wszystko wróciło. Pierwszy obiaw powrotu do zdrowia to było zdanie * Kur*** znowu coś mi sie stało* a potem to zapomniałem. Umnie był mały paradoks jesli chodzi o karetke bo przyjechała w 5 min ale 10 min parkowała bo nie mogła wiechać na parking bo by skasowala sobie koguty. Nie wiem kto buduje te parkingi ale chyba niema wyobraźni. Jak by karetka wiechała to nawet dyskretnie by mnie wywieżli z tej galerji. A tak to mnie z 2 pietra musieli ściagać przy tych wszystkich ludziach. Do szpitala też miałem 5 min drogi. W idealnym miejścu mi sie to stało.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×