Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Kardiowerter / defibrylator serca (ICD)


Gość agnieszka

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć Agnieszko. Ja jeszcze nie mam gadu gadu. Dosyć niesprawnie poruszam się po internecie,dlatego tak długo nie pisałam. Mieszkam w Białymstoku. Ablację miałam w Lublinie na ul Jaczewskiego 8.Pierwszą przeprowadził dok Koziara,drugą Dziduszko.Nie przyniosły efektu.Jestem u kresu sił.Napisz mi coś więcej o sobie.Przepraszam, że tak długo nie pisałam. Pozdrowienia.4
Odnośnik do komentarza
Cześć Łukasz co się tyczy wydawania dźwięku przez kardiowerter to jest mi wiadomo że tak się dzieje w wypadku problemów z defikiem np słabnące baterie ostatnio mi ustawiano defika i określono o której godzinie mogę się tego dźwięku spodziewać. Defik raz na dobę prowadza samokontrolę i tym dźwiękiem informuje o wszystkich nieprawidłowościach.Należy skontaktować się kardiologiem który kontroluje prace defika twojego taty.
Odnośnik do komentarza
Gość agnieszka
Cześć AGA,ja pochodzę z Lublina i też na Jaczewskiego miałam zabieg i też robił mi go Dr. Koziara który wyjechał już z Polski i Dr.Poleszak do którego chodzę teraz na kontrolę.Ja 2005 roku zachorowałam na anginę i dostałam antybiotyk po drugiej dawce dostałam zatrzymania krążenia miałam szybką reanimację bo sąsiadka jest pielęgniarką ale po przewiezieniu do szpitala jeszcze 6 razy byłam reanimowana .Prawdopodobnie było to polekowe ze znakiem ?,też mialam migotanie komó i częstoskurcz i wydłużone QT,potasu zero,po tej historii wszczepiono mi to cacko w razie gdyby sytuacja miała się kiedyś w życiu powtórzyć.Napisz co bylo u Ciebie przyczyną zatrzymań i dlaczego miałas ablację czy masz jakieś wady serca?Ja też biorę Promolan na lęki.Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Cześć Agnieszko. Bardzo Cię przepraszam że tak długo nie pisałam ale byłam w szpitalu na nefrologi i właśnie dzisiaj wyszłam tj.17 marca.Diagnozowano hipokaliemię jednak bez rezultatu.U mnie powodem zatrzymania krążenia było wydłużone Qt,niestety wrodzone.W mechanizmie migotania komór nastąpiło zatrzymanie .Już jako małe dziecko miałam częstoskurcze ale lekarze nie przywiązywali do tego wagi tłumacząc że serduszko nie nadążyło rosnąć ze wzrostem.W 2005r zaczęło się już porządnie,kilka razy w ciągu dnia miałam częstoskurcze i inne zaburzenia rytmu. W szpitalu miałam przerywany adenokorem.Nie zdążyłam wyjść z kliniki i znowu jazda.Lekarze zgodnie twierdzili że trzeba ablować ale na tym się kończyło. Sami z mężem dzwoniliśmy po całej Polsce,aż znależliśmy w Lublinie gdzie był najkrótrzy czas oczekiwania.Niestety Koziarai Głowniak nie zauważyli zespołu długiego qT i do tego dołożyli mi leki które jeszcze bardziej mnie pogrążyły.Zgodnie obaj panowie stwierdzili dodatkową drogę przewodzenia.Po ablacji maksymalnie obniżyła się tolerancja na wysiłek iniestety jest tak do dziś. Zrezygnowałam z pracy i z życia towarzyskiego.Nadal szukam pomocy.Byłam u profesora Walczaka.Po wnikliwym obejrzeniu kart z ablacji stwierdził że nadaje się do poprawki. Czekam na holter w Warszawie i na decyzję profesora. Napisz Agnieszko swoją historię. Czekam i pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Witam. Mam na imię Mateusz, w maju skończę 17 lat. Ja i moje 2 siostry mamy po ojcu zespół wydłużonego Qt. Moja najstarsza siostra (25) miewała ataki, wyglądały one tak: robiła się cała sztywna, palce, nogi itd oraz gałki oczne szły w górę. Teraz urodziła synka, u którego także wykryto coś nie tak z sercem. Ale lekarze mówią, że u małego dziecka może się to zdarzyć albo się nie denerwować ale zrobili mu badania na qt i wyszyło raz że ma a dwa razy, że nie ma Qt. Dla matki chą wszczepić defibrylator, gdyż i jej życie i dziecka jest zagrożone, lecz ona nie chce. Ja i moja druga siostra nie bierzemy leków, gdyż uważamy, że nic się nam nie dzieje. Ale ja od dłuższego czasu czuję że moje serce dziwnie bije raz szybko raz wolno raz nie równo, coraz częściej mnie kuje. Szczególnie pod wieczór. Moja druga siostra (24) czuje się normalnie. Trenuje taniec i nie wiem czy to jest dla mnie przeszkoda. Co mam robić? Co sądzicie o mojej rodzinie? Bardzo proszę o pomoc! Bardzo dziękuję! -Mateusz
Odnośnik do komentarza
Cześć Mateusz. Ja mam 31 lat i mam wszczepiony kardiowerter. Od 10 r. życia miałam tzw częstoskurcze.Podczas ataku brakowało mi powietrza a serce waliło jak oszalałe, wszystko mi drętwiało.Zdarzało się też jakby jedno uderzenie wchodziło na drugie ,potem robiła się przerwa,biło szybko raz wolno.Lekarze twierdzili że to nic takiego.Zauważyłam,że podczas pływania zaczynała się arytmia serca,skojarzyłam sobie, żenawet gdy zadzwonił budzik to moje serce też potrafiło się burzyć.Na początku te ataki były naprawdę rzadkie,ale z czasem były częstrze. Dopiero w2005r zaczęłam brać atenolol ale pomogło na krótko.Lekarze wspomnieli o ablacji..miałam w Lublinie.Po drugim zabiegu lekarze byli zadowoleni, odbyła się w kwietniu 2007a w lipcu miałam zatrzymanie krążenia.Zespół długiego Qt,zatrzymanie krążenia,kardiomopatia przerostowa to są kryteria do defika dlatego,że w mechanizmie migotania komór dochodzi do zatrzymania i defibrylator tj.taka osobista reanimacja.Zatrzymanie miałam w lipcu2007.Zaczęło się bardzo niewinnie.Serce pracowało raz wolno raz szybko przy czym odczuwałam silny lęk.Gdyby mąż się nie uparł jechać na pogotowie i nie zażądał skierowania do szpitala,mnie tu już by nie było.Dlatego,że lekarze z SORu powiedzieli,że karetka by nie dojechała,i nawet jeśli by się udało wrócić krążenie to by doszło do zmian w mózgu.Podczas zbierania wywiadu z lekarzami w trzeciej min.nastąpiło zatrzymanie.Szybka dwukrotna reanimacja pozwoliła mi żyć.Lekarz powiedział, że dopuki nie wszczepiął tego urządzenia to mnie nie wypuści ze szpitala.I to było szczęście w nieszczęściu, ze się odbyło na odziale ratunkowym.Też mam siostrę 33 lata i synka6 lat.U nich też jest prawdopodobieństwo tej złośliwej choroby.Byliśmy całą rodziną w Gdańsku na badaniach genetycznych, ale już pół roku czekamy na wyniki,to one wyjaśnią co dalej.Wiem że decyzja wszczepienia takiego urządzenia jest bardzo poważna,trudna i konsekwentna ale lekarze mówili że to jedyny sposób na życie. Słuchaj Mateusz samo wydłużone Qt może być wrodzone lub nabyte. Jest taka długa lista leków,których absolutnie nie wolno używać są to niektóre antybiotyki i syropy UWAGA Bactrim też.Być może używaliście tych leków uważajcie na maluszka lekarze bardzo często wypisują ten specyfik który wydłuża Qt tj.Biseptol.Pocieszający jest fakt,że chociaż mamy odrobinkę wpływu na to chorubsko i zawsze należy poinformować lekarza o podejrzanym zapisie Ekg.Trzeba koniecznie trafić do specjalisty,który pokieruje co dalej.Lekarz pytał czy w najbliższej rodzinie nie nastąpiły nagłe zgony przed 30.Po przeanalizowaniu.doszliśmy że tak było. Zmarło dziecko i cioteczny brat w wieku 29 lat podczas pływania[świetny pływak].No cóż ja też z rodziną borykam się z tym problemem ,ale ciągle czekamy na wyniki badań z Gdańska, i lekarz ostatecznie powie czy trzeba defibrylatory i leki.Wspomnę jeszcze ,ze są różne rodzaje long Qt, te lepsze i złośliwe.Nawet gdy nie występują objawy trzeba brać leki.Do każdego przypadku należy podejść indywidualnie,trzeba dotrzeć do dobrego specjalisty to on wyjaśni co trzeba robić,pokieruje na badania; echo test wysiłkowy holter i podejrzewam,że na badania genetyczne.pobiera się krew samo Ekg nie jest wyznacznikiem. Ja też nie chciałam defibrylatora ,ponieważ się strasznie bałam myślałam sobie jak to będzie,jak ja sobie poradzę,jak przeżyję zabieg, przecież mam synka. Patrząc z perspektywy czasu jestem zadowolona,ponieważ mam przy sobie ANIOŁA STRUŻA. Pozdrawiam młodzież myślę że się odezwiecie.
Odnośnik do komentarza
Do Piotra Nazywam się Agnieszka i jestem nieco starsza od Ciebie.Mój zabieg wyglądał następująco:miałam podłączoną kroplówkę,leżałam na takim wąskim stole,sala przypominała operacyjną.Do klatki piersiowej miałam przypięte elektrody,słyszałam bicie serca.Na palcu prawej ręki był pulsometr.Rękę lewą miałam przywiązaną dość mocno,po to by nią nie ruszać.Przy zabiegu było kilku lekarzy.Następnie zostały zasłonięte oczy tak jak podczas operacji.I się zaczęło.Lekarz uprzedził ,że na początku będzie bolało i tak też było,ponieważ w miejscu gdzie ma być urządzenie były zrobione trzy zastrzyki.Samo wkucie nie bolało,ale wpuszczenie leku bardzo.Następnie słyszałam jak przecinał skórę to wcale nie bolało natomiast gdy tam się grzebał to odczuwałam bardzo silny ból,zaczęłam płakać.To urządzenie jest duże i dlatego był pewien problem z włożeniem go na odpowiednie miejsce,ponieważ jestem dość szczupła.U mężczyzn,wygląda to troszkę innaczej.Gdy tak głośno dałam do zrozumienia lekarzom,że nie daję rady,dostałam do żyły lek po którym zakręciło mi się w głowie i praktycznie urwał się film.Wiem że po wszczepieniu ISD,usypiają i wywołują grożną arytmię w celu sprawdzenia czy defik zadziała. Obudziłam się na swojej sali nic mnie nie bolało ponieważ podają środki.Po całym zabiegu lekarz powiedział,ze się ostro nagimnastykowali,ponieważ natura żałowała mi tkanki mięśniowej.Po kilku dniach spotkałam na korytarzu pana w podeszłym wieku.Wymieniliśmy się uwagami.Podczas zabiegu nic nie czuł tylko chciało mu się siusiu.Mówił że się bardzo bał ale po wszczepieniu powiedział,że nie było czego.Myślę że odczucia są bardzo różne.Jesteś z Warszawy a ja z Białegostoku.To ze stolicy przyjechał kardiolog dr. Kuśnierz.Ten pan o którym wspomniałam wyżej wyszedł dość szybko, u mnie się troszeczkę przedłużyło.I tak to w skrócie wygląda. Jeśli czegoś nie napisałam to napisz odezwę się.Napisz jaki jest powód wszczepienia kardiowertera.Trzymaj się.
Odnośnik do komentarza
witajcie, moja 17-letnia córka ma ICD od 2 lat . wcześniej trenowała sport wyczynowo : akrobatyka + lekkoatletyka + koszykówka młodzieżowa ale nigdy nie czuła zmęczenia...podczas rutynowych badań ekg wykryto niebezpieczne zaburzenie rytmu serca - zespół wydłużonego QT z częstoskurczem komorowym puls 200 uderzeń na min. diagnoza w Centrum ZDziecka w Warszawie była szybka : natychmiastowe wszczepienie ICD jako prewencja zgonu...Przeżyłyśmy horror nie do opisania...a teraz ...od rana jest na Betalogu 200 mg / najwyższa dawka/ jest jej ciągle zimo, lekarze nie potrafią tego zlikwidować , jest wiecznie rozdrażniona i zmęczona, mówią,że to hormony i taki wiek buntu, ale ja sadzę,że ona nigdy nie zaakceptowała tego stanu rzeczy...jeśli macie jakieś pomysły na życie młodej ładnej dziewczyny....napiszcie do mnie- zaniepokojonej matki : alajermi@interia.pl
Odnośnik do komentarza
cześć kaśka, mam na imię renia, od 8 miesięcy mam wszczepiony kardiowerter, choruję na zespół wydłużonego QT oraz mam częstoskurcze komorowe, po dwóch miesiącach po zabiegu miałam pierwsze wyładowania, nie jest to przyjemne wręcz bolesne, od niedawna zaczęłam chodzić na aerobic (step, układy choreograficzne, body sculp) i jak na razie nic się złego nie dzieje i mam nadzieję, że tak będzie bardzo długo, warto spróbować a napewno poprawi ci się twoje samopoczucie, pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Gość agnieszka
Witaj alamic,ja mam już 3 lata ICD i cięzko cały czas mi się do niego przyzwyczaić ale nie mam innego wyjścia muszę go akceptować.Myślę że Twoja córka potrzebuje jeszcze czasu do tego żeby się oswoić z taką zmianą jaka zaszła w jej życiu.Pamiętam że sama przeżywałam horror i brałam leki uspakajające i przeciwlękowe.Najważniejsze żeby cały czas miala wsparcie wśród najbliższych.Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Defibrylator-kardiowerter mam od 11-tu lat. W tym okresie miałam wymieniany raz bez elektrody,po 3,5 roku wymieniono łącznie z elektrodą(pierwsza elektroda zabezpieczona została).Jednak ta nowa elektroda wszczepiona razem z baterią wytrzymała tylko 1 rok ( było to urządzenie firmy MEDTRONIC ,a elektroda SPRINT FIDELIS dała 6 wyładowań związanych z wadliwością tejże elektrody).Właśnie rok temu wymieniono mi tylko elektrodę,gdyż bateria ma tylko 2 lata.Najgorsze jest to ,że wszczepiono mi elektrodę z tej samej firmy i o tych samych parametrach. Jestem na liście FIDELSKIEJ. Dwa m-ce po wszczepieniu tej elektrody okazało się,że firma Medtronic wycofuje ze wszystkich szpitali tą serię. Nie wiem co będzie dalej.Denerwuję się i wciąż o tym myślę.Gdyby nie ta wadliwa elektroda ,to defibrylator naprawdę daje poczucie lepszego życia i bezpieczeństwa. Proszę,czy ma ktoś z państwa wszczepiony defibrylator z elektrodą SPRINT FIDELIS firmy MEDTRONIC przed wycofywaniem (tzn.15 X 2007 r.)?Ania.
Odnośnik do komentarza
hej, mam 25 lat oraz kardiomiopatie przerostową z SAM, Dość szybko dostałem się bo zaledwie w ciągu niespełna 2mc do kliniki kardiologicznej na Alpejskiej w Warszawie, można powiedzieć że ślepym zrządzeniem losu i sprowokowany własną ciekawością, która nieustannie szuka odpowiedzi... Obecnie zastanawiają się u mnie nad wszczepieniem kardiowertera, a wpływ na to ma kilka przesłanek: gradient na badaniach echo ok 30-55, zwłóknienie mięśnia sercowego (8%), podczas testu wysiłkowego skok ciśnienia z wyższego na niższe ciągnący za sobą w konsekwencji zawroty głowy, a dalej nawet utratę przytomności, którą już kiedyś miałem w przeszłości. Cóż, o ile do niedawna uprawiałem aktywnie sport (kolarstwo szosowe i wiele, wiele innych, nawet udało mi się jeszcze oddać parę skoków spadochronowych) tak teraz jestem skazany na wegetację, a może mi się tylko tak wydaje. Pozdrawiam wszystkich z kardiomiopatią i nie tylko ;) Możecie mi ew powiedzieć czy Wam również wada się powiększa i czy kardiowerter jest bardzo widoczny, np u szczupłego mężczyzny lekko wysportowanego...
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×