Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Kardiowerter / defibrylator serca (ICD)


Gość agnieszka

Rekomendowane odpowiedzi

Szwagra bardzo lubiłam a teraz jeszcze bardziej:-) Zresztą czasami tak sobie myślę że chciałabym mu jakoś bardziej podziękować za to, oprócz zwykłego dziękuję. Wszystko wydaje się takie zwykłe, wobec tego co zrobił. Zresztą życie wszystkich wróciło do codzienności, nikt już nie myśli o tym co się stało. Co do skutków, w ogóle to jakoś też mało pamiętam. Tego momentu to nie pamiętam, nawet jak wzięłam małą na ręce. Tak że pustka w głowie a potem trzy dni w śpiączce farmakologicznej. Samego wybudzenia też nie pamiętam, mąż był przy mnie jak mnie wybudzali ale nie pamiętam jego jak był. Potem jak przez mgłę odwiedziny z rodziny. Coś mówiłam, ale jak dziś sobie wspomnę to nie wiem czy nawet mówiłam z sensem. W szpitalu mi tylko powiedzieli że chciałam odpiąć wszystkie kroplówki i zmykać do domku:-)

Odnośnik do komentarza
Gość Biugerss

Ja to po dobie sie ocknołem. I też chciałem zmykać do domu ale byłem tak zdeterminowany że mnie musieli związać. Gadałem jakies głupoty że źle sie poczułem wsiadłem w tramwaj i pojechałem do szpitala. Tylko że ja tak z 2 tyg nie pamietam i może dobrze bo by mi było wstyd za to co wyprawiałem :D Jak mnie odwiedził kolega który mnie reanimował to chyba wszystkim oznajmiłem na odziele że to on mnie uratował :D Aż normalnie łezka leci jak se to przypomne. Dziwna wieź powstaje miedzy ludzmi po czyms takim. Z bracmi sie złorzylismy na najdroższą whisky w sklepie w podzięce.

Odnośnik do komentarza

Czyli podobnie jak u mnie z tym zachowaniem po wybudzeniu. Ja to też podobno lekko agresywna byłam, bo powiedziałam pielęgniarkom że nie chcę być w tym szpitalu tylko innym. I pewnie wiele jeszcze tego ale nie pamiętam i nie powiedzieli mi. Ja czasami mam takie wrażenie, że nie wiem co dalej z tym swoim życiem robić. Pasowałoby coś zmienić, zrobić coś nadzwyczajnego ale dzień wygląda tak samo:-). Budzę się i jak na razie totalne lenistwo, bo nie chodzę do pracy. A więź jest wielka, nawet z tobą,wciąga czytanie i pisanie, bo to samo nas spotkało. A na to forum chyba się wpisałam, tylko nie udzielałam. Czytałam tylko, jak wróciłam ze szpitala. Dużo ciekawego. Ty założyłeś?

Odnośnik do komentarza
Gość biugerss

Nie ale tam znalazłem bratnie dusze :D Ja generalnie pracowałem ale obecnie zasilam szeregi bezrobotnych. i wychodze z siebie bo niezwyczajny jestem w domu siedzieć. Pani w urzedzie pracy kazała mi zrobić sobie grupe inwalidzką. Ty to masz zajęcie małe dziecko. Masz jakis komunikator czy cuś ?

Odnośnik do komentarza

No ja nie narzekam na nudę w domu bo z małą pełno roboty:-). Ale dobrze że jest bo mam zajęcie i nie myślę. W pracy mojej też dawno mnie nie było, będzie z ponad rok bo jeszcze przed urodzeniem się wysiedziałam. Jakoś nie mam ochoty wracać tam, ale w dzisiejszych czasach niestety nie można sobie pozwolić na zmiany. A mam mnóstwo obaw jak wrócę, jak będą na mnie patrzeć itp.Nawet ja sama nie wiem czy dam radę pracować, bo jest tam dużo stresu a u mnie to chyba niebezpieczne teraz się tak stresować. A na forum defji często jesteś?Na razie trwa moja aktywacja:-). Jak tam jest, fajne forum? Co do komunikatora, to o co dokładnie ci chodzi -gg czy poczta? Bo innych raczej nie mam. Zresztą brak u mnie czasu by tak siedzieć. Chyba najwięcej to o tej porze jak mała śpi:-)

Odnośnik do komentarza

A witam BIUGERSA:-)Coś ten nasz kontakt poza tym forum się urwał:-). No właśnie, chyba tak mnie *życie po ICD* pochłonęło że dawno już nie zerkałam na to forum. Co u mnie - hmmm....leci bardzo dobrze, odpukać oby tak dalej:-) Czasami jak sobie, wspomnę tych parę miesięcy wstecz, to mam wrażenie że to był tylko jakiś zły sen. O, dziwo teraz mam tak że zapominam że go mam. Nie czuję że go mam. Gdyby nie lekarstwa pewnie bym wogóle o tym zapomniała. Poza tym dalej sobie z córcią siedzę w domku, tylko już nie na chorobowym a zaległym urlopie. A w październiku wracam do pracy:-(( Niestety trzeba było coś postanowić - czy dobrze zrobiłam, czasami myślę nad tym że mogłam inaczej, ale cóż - trzeba żyć dalej. A co u Ciebie?:-)

Odnośnik do komentarza

To super że u Ciebie również dobrze:-).Taka cisza zapanowała na tym temacie i tak sobie myślałam gdzie się podziewasz:-D. Bo na gg to chyba też nie bywasz, tak jak ja:-) A tak w ogóle, to dobrze że cisza panuje tutaj - tzn. nie ma takich przypadków jak my. Wakacje się kończą, ja mam i tak bardzo długie wakacje - dawno takich nie miałam:-). A powiedz mi, jak myślisz- co z wyjazdami za granicę na wczasy. Jest jakieś zagrożenie dla nas - np. zmiana klimatu, temperatura wysoka, lot samolotem itp.Bo wiadomo problem z bramkami na lotnisku - to wiem co i jak:-)

Odnośnik do komentarza

Do Agniesia - *Witam. Ja mam pytanie czy jest tu osoba , która ma zespół wydłużonego QT i ucieczkę elektrolitów głównie potasu.? Pozdrawiam ,będę wdzięczna za wiadomość* Tutaj to raczej nie wiem czy będą takie osoby teraz, może wcześniej były ale już nie piszą. Ale jest na forum temat *Zespół wydłużonego QT,* piszą tam aktualnie dwie dziewczyny, które mają dzieci z tym zespołem - więc możesz tam podpytać:-) Ja miałam bardzo niski poziom elektrolitów/ potasu, magnezu/, nawet myślałam że to spowodowało zatrzymanie krążenia i tez myślałam o tym QT ale lekarze mi powiedzieli że to nie było powodem.

Odnośnik do komentarza

Witam!Tata z końcem września ma mieć wszczepiany ICD-CRTD. Czytam na ten temat i chciałam zapytać ,czy to jest tak, że po paru dniach po wszczepieniu trzeba pacjenta skontrolować tzn.czy kardiowerter działa tak jak należy i pacjenta usypiają pod pełną narkozą? Trochę się tego wystraszyłam....Ile trwa pobyt w szpitalu? Prosze o szybką odpowiedż.

Odnośnik do komentarza

Ja mogę napisać o sobie tzn. jak było u mnie. Po wszczepieniu kardiowertera, kontrola jest za jakiś miesiąc, czy prawidłowo działa. Lekarz podłącza do komputera i sprawdza czy kardiowerter się włączał, czy są zarejestrowane jakieś epizody. Jeśli chodzi o sam zabieg, jest to dla mnie akurat świeży temat bo ze szpitala wyszłam w maju tego roku. Zabieg trwa krótko bo jakieś pół godziny, ale czas leci strasznie szybko. Podają znieczulenie i jest się świadomym wszystkiego co robią. Potem lekarz nacina ale nic się nie czuje, jedynie taki nieprzyjemny moment jak lekarz umieszcza to urządzenie. Potem jest taki moment jak lekarz podaje taką narkozę, ale taką bardziej ogłupiającą i strasznie się chce wtedy spać. W tym czasie sprawdza czy urządzenie działa i ustawia parametry.Ja byłam strasznie wtedy senna ale nie spałam, więc pełna narkoza to nie była. Pobyt w szpitalu, to zależy od sytuacji. Ja byłam długo bo zeszło z różnymi badaniami, konsultacjami. A samo wszczepienie to pobyt 1-3 maksymalnie 4 dni. To chyba tyle co pamiętam, może ktoś doda coś jeszcze:-)

Odnośnik do komentarza

Właśnie myślałam o tobie, że dodasz coś jeszcze:-) Hmm..... właśnie tak wszędzie pisało, że śpi się jak podają tą narkozę pełną ale ja nie spałam. Z tego co zapamiętałam to nie zasnęłam ani na moment. Nikt mnie nie wybudzał, więc nie spałam. Cały czas coś tam robili a na koniec słyszę * już po wszystkim*:-). A ja czekałam aż usnę:-) A tak zapytam - nie wiesz czy to forum delfi czy jakoś tak się nazywa, działa dalej.? Zarejestrowałam się i nie przyszedł mi link aktywacyjny. Poczytałam bym co nieco co tam piszą;-)

Odnośnik do komentarza

Mam jeszcze pytanie:Czy sama rana pooperacyjna boli?Goi się szybko?Czy po wszczepieniu ICD-CRTD jest szansa że chory będzie przyjmować mniej leków?Czy zwiększy się frakcja wyrzutowa?Czy fizycznie człowiek czuje się mocniejszy,silniejszy?Obecnie tata jest słaby,ma zawroty głowy,po paru krokach brakuje oddechu.Czy jest szansa że ten stan się poprawi? Za odp. z góry dziękuje.

Odnośnik do komentarza

Rana mi sie gojiła szybko ale zrobił mi sie bliznowiec ale mam do tego tendencje wiec samą raną sie nie martw. Ja mam DRT który inaczej troszke działa wiec on nie miał wpływu na samopoczucie. Ale wydaje mi sie że twój tata dzieki temu co ma wszczepione powinien nabrac sił i lepiej sie czuć. Przynajmniej pacjent z łóżka obok w szpitalu to cieszyła sie odrazu że sie jakos lepiej czuje.

Odnośnik do komentarza

Po implantacji miałem woreczek uciskowy na miejscu wszczepienia tak z 12h chyba potem mozna było wstać. Aczkolwiek umnie wstanie wygladało tak że wstałem przeszedłem z 10 metrów i icd zaczoł działać seria wyładowań o średniej mocy pierwszy raz to czułem wiec usiadłem na podłodze inni kuracjusze pomogli dojsc mi na wyrko. Potem przyszli elektrofizologowie przesterowali maszynke kazali zrobić z 100 przysiadów pobiegac po korytarzu jak sie icd nie odezwało stwierdzili ze jest oki 2 dni potem byłem w domu.

Odnośnik do komentarza

Witam wszystkich:) pochodze z Żywca (slaskie) mam 28 lat i od roku mam wszczepiony defibrylator. wcześniej byłem aktywny i rozrywkowy chłopak . prowadziłem raczej spokojny tryb zycia tz spotkania ze znajomymi imrprezy itp. itd. i powierm wam ze nie spodziewalem się ze kiedyś dojdzie do tego ze wyladuje w szpitalu na serce....długo nie moglem się z tym pogodzić ....no ale lepiej zyc z takim defibrylatorem niż chodzic jak tykajaca bomba która nie wiadomo gdzie i jak wybuchnie.... dlatego nie bojcie się tego!!! da się z tym zyc! wiadomo ze trzeba uwazac na siebie i troszkę zmienić podejście do zycia ale ogólnie jest oki:)

Odnośnik do komentarza

Witam!w czerwcu miałam zawał(szczescie ze w urzedzie i odrazu udzielono mipierwszej pomocy )po badaniach kardiologicznych w oswiecimiu stwierdzono ze to tako tsubo.w zabrzu odrazu ze to zawał.tam 1 grudnia wszczepiono mi ICD.2 tygodnie bolała mnie reka.po miesiacu dobrze sie czuje-rana mała ładnie zszyta,defibrylator troche widac bo szczupła jestem(nie przeszkadza mi)

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×