Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Gość prijust

Rekomendowane odpowiedzi

Witam wszystkich,już od dłuższego czasu czytam wątki na tym forum.Postanowiłam sama się odezwać widząc,że dużo jest tu mądrych i serdecznych ludzi.Mój problem polega na tym,że właściwie sama nie wiem do końca co mi jest i jak powinnam sobie z tym radzić.Oczywiście byłam u lekarza,ale to mi nie pomogło do końca.Mam 21 lat.Otóż pierwszy raz miałam taki *atak* w I klasie liceum,natomiast czuć się strasznie źle zaczęłam w okolicach matury.Atak polega u mnie na tym,że bez konkretnej przyczyny nagle moje serce zaczyna strasznie szybko bić,nie wiem ile dokładnie ale sądzę,że jakieś 180 uderzeń na minutę,bije bardzo bardzo mocno,tak,że moja klatka piersiowa porusza się razem z nim,robi mi się słabo, i czuję jakbym miała zemdleć.trwa około 40 min.Jak narazie zdarzyło mi się coś takiego jakieś 4 czy 5 razy,ostatnio w styczniu tego roku.Natomiast pod koniec ostatniej klasy liceum zaczęłam sie źle czuć,ciągle jestem nie wyspana,zmęczona,słaba,wydaje mi się bardzo bardzo często,że mogę zemdleć.Z początku myślałam ,że to dlatego ,że właśnie pod koniec maturalnej klasy zdałam honorowo krew.Chodziłam póżniej do internisty,zrobił mi EKG, oczywiście na EKG wszystko wyszło ok,sprawdził mi krew i kazał pić magnez i potas.Czyli już jakieś 3 lata *jadę* na magnezie lub asparginie.Ale moje dolegliwości nie ustąpiły,więc wybrałam sie do kardiologa.Pani kardiolog zrobiła mi echo,którego nie mogę znaleźć,ale na zwolnieniu z WFu napisała mi *podejrzenie ASD II*,I to wydałomi się dziwne bo z tego co przeczytałąm o tej przypadłości występuje ona u niemowlaków....przepisała mi betaloc zoc(nie pamietam ile mg) i kazała brać pół tabletki dziennie (placebo??).Zaczęłam brać te tabletki ,ale źle się po nich czułam,bardzo słaba,brałam je krótko i ostrożnie odstawiłam.Do mojego strasznego samopoczucia od kilku miesięcy doszły takie dziwne sensacje,nie wiem jak to nazwać,czy są to te dodatkowe skurcze,czy też potknięcia serce,takie dziwne uczucie,jakby mi się nagle w jednym uderzeniu serce przelewało z 100 litrów krwi,takie szarpnięcia..nie wiem jak to opisać.We wrześniu znów udałam się do pani kardiolog,znów echo,pani dokładnie sprawdzała czy nei mam *dziurki* w sercu (tak mi to opisała),zawołała nawet drugą kardiolog żeby ta potwierdziła,i zgodnie orzekły ,że nie mam.Jednak stwredzila,że mam cos(?) naciągnięte i to może powodować częstoskurcz...ja jakby wszystko to rozumiem,mnóstwo tu o tym czytam,ale może znajdzie się ktoś,kto ma lub miał coś podobnego,i umie sobie ztym radzić.Ta przypadłość paraliżuje mi jakby życie,mam małe obsesje,muszę sobie zapewniać siedzące miejsca w autobusach,tramwajach,zawsze mam przy sobie wodę,boję się że w każdej chwili może mi się zdarzyć ten czestoskurcz czy potknięcie.Myslalam o nerwicy serca,jednak studiuje III psychologię,i mniej więcej to wykluczam,ale nie wiem...Mam też przeważnie niskie ciśnienie,ostatnio jak mierzyłam było koło 100/50.Pani kardiolog przepisała mi metorolol 50 mg doraźnie,jednak od wczoraj zaczęłam brać pół tabletki,biorę też głóg i aspargin.Wiem,że od tego się nie umiera ale jest to strasznie męczące i blokuje mi normalne funkcjonowanie:( Przy okazjii może ktoś poradzi dobrego kardiologa w Warszawie,który przyjmuje w przychodni,a może dobrego który nie jest bardzo drogi??Tu chcę jeszcze napisać wyniki ostaniego badania echokardiograficznego Wielkość jam serca,ciągłość przegród zachowana,zastawka aortalna prawidłowa,zastawka mitralna:morfologia prawidłowa,ruch płatka przedniego do przedsionka * 2 cm,ze śladową falą zwrotną centralną,lewa komora bez zaburzeń (tu nie wiem co za słowo) odcinkowej,osierdzie prawidłowe. Jest tez coś takiego :niedomykalność- mitralna I stopień
Odnośnik do komentarza
Czytając różne artykuły zrobiłaś sobie niezły mętlik w głowie. ASD- ubytek w przegrodzie międzyprzedsionkowej- jest to wada serca, któa powstaje w życiu płodowym dziecka, owszem wykrywa się ją najczęściej w pierwszych miesiącach życia, ale można z nią żyć całe życie wcale o niej nie wiedząc. Opisując Twoje objawy rzeczywiście można podejrzewać częstoskurcz nadkomorowy, tym bardziej, że wyszła taka możliwość w echo. Można się go pozbyć, za pomocą ablacji- zabiegu, który jest skuteczny w 98%. Żadne leki nie dadzą takiego efektu jak ablacja. Im szybciej się jej podejmiesz, tym lepiej dla Ciebie- nieprzyjemne objawy znikną. Zabieg polega m.in. na tym, że przez tętnicę udową wprowadzane jest cewnik , który wędruje po tętnicach, aorcie, aż do serca i wypada temp. 60 st. C uszkodzoną tkankę, która powoduje częstoskurcz. Zabieg jest całkowicie bezpieczny, wykorzystuje się przy nim tylko znieczulenie miejscowe, a najczęstszym powikłaniem jest krwiak w miejscy nakłucia. Jeśli chodzi o dodatkowe skurcze, które odczuwasz, to rzeczywiście mogą być one objawiami arytmi (dlatego powinnaś zrobić holtera ekg- całodobowe ekg, które wyjaści sprawę *przeskakiwania serca*). Jednak mogę one być również nerwopochodne, czyli spowodowane przez stres, który przezywasz, co jest bardzo możliwe, dlatego powinnaś się całkiem wyluzować. Jeśli chodzi o niedomykalnosć zastawki mitralnej, to nie masz się co martwić, naprawdę dotyczy to wielu ludzi, a nie jest groźne, tym bardziej, że jest to 1st. wskocz na forum http://kardiologiadziecieca.pun.pl/forums.php , tam znajdziesz więcej informacji Pzdr :-)
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×