Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Witam


Rekomendowane odpowiedzi

Jestem po zabiegu ablacji 18.04.18 i miewam od czasu do czasu szybsze bicie serca które nie trwają długo ale przy nich występuje także kręcenie się w głowie duszność oraz tracę równowagę czy takie objawy ktoś miał. Martwię się tym bo wcześniej nic takiego nie miałam a lekarza kardiologa mam dopiero w styczniu 2019. Proszę o jakąś poradę. Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Miałem ablację 20.06.2018. Nie kręci mi się w głowie, natomiast mam pewne - dziwne- problemy ze wzrokiem których nigdy wcześniej nie miałem oraz silne bóle głowy. Serce chodzi jak chce niestety, choć lekarze powiedzieli, że z ich punktu widzenia zabieg przebiegł wzorowo. Zabieg robiono u mnie ze względu na trzepotanie przedsionków; całość trwała  ponad 6 godzin (horror, bo bardzo bolesne).Lekarz nie za bardzo potrafi mi powiedzieć dlaczego tak się dzieje.

Mam wrażenie, że pod kątem różnych możliwych nietypowych i dziwnych efektów ubocznych nikt tematu nie podejmuje w opracowaniach naukowych. Lekarze także niechętnie o tym mówią, czasem próbują bagatelizować objawy, co tym bardziej martwi i frustruje.

Proponuję Pani pójść do kardiologa prywatnie i nie czekać na Styczeń. Lepiej zasięgnąć porady i się przebadać kilka razy za dużo niż za mało. Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Rejestrowałam się tu kilka lat temu, nic się nie działo w temacie, a teraz zapomniałam swojego hasła.

 

Cierpię na napadowy częstoskurcz nadkomorowy. Biorę stale Bisocard,na  który chyba juz słabiej reaguję, bo ataki zaczęły się pojawiac znowu.

Ostatnio (około m-c temu) nie potrafiłam nad tym zapanować, wezwałam pogotowie, bo oprócz pulsu ponad 160 miałam jeszcze rozrywajacy ból w piersi.

Próbowano mnie "uspokoić" mechanicznie- masaż tętnicy szyjnej, próba Valsalwy, dmuchanie w strzykawkę. Nic.

Po konsultacji z dyżurnym kardiologiem (możliwość zawiezienia mnie na kardiowersję) spróbowano tego w sposób farmakologiczny- wstrzyknięto mi lek o podobnym działaniu- zwolnienie (reset) akcji serca.

Za pierwszym razem nie udało się, dopiero za drugim razem zaskoczyło.

Odczucia okropne.

 

W sierpniu mam wizyte u kardiologa.

Nie wiem, czy decydowac się na ablację. Kilka lat temu byłam diagnozowana w SCCS w tym kierunku i zaniechano ze względu na to, że podczas obserwacji na oddziale nic się nie działo. Przy holterze w domu tez było ok.

Odnośnik do komentarza

Hej, ja mialam wykonywana ablacje w 2015 roku ze wzgledu na częstoskurcz nadkomorowy. Nigdy na holterze nic nie wychodziło, uratowal mnie jeden zapis z karetki (zabrala mnie z wesela😂). Ablacja byla wykonywana w SCCS w Zabrzu. Kazali mi calkiem odstawic leki. Zostalam poinformowana, że do pół roku moga sie dziac rozne rzeczy. Ostatecznie jest gorzej niz przed, musze brac większą dawke lekow ze względu na tachykardie i co najgorsze efektem ubocznym jest blok  przedsionkowo komorowy. Gdybym mogła cofnac czas to nie wykonalabym ablacji,gdyz ataki nie zdarzały sie często, a teraz caly czas sie męczę

Odnośnik do komentarza

Witam, ja miałem ablację serca cztery razy i dopiero po ostatniej ablacji wszystko wróciło do normy ,to była ablacja żyły płucnej.Ta ostatnia ablacja była bardzo bolesna ,wykonywało ją dwóch kardiochirurgów na zmiany przez dziewięć godz.Wszystkie te ablacje były wykonywane w Wiedniu .Teraz nie żałuję tego bólu i  cierpienia, od czterech lat nie wiem co to arytmia

Odnośnik do komentarza
W dniu 3.07.2018 o 18:24, Gość gienek napisał:

miałem wiele razy dokladnie nie pamietam ile ,to nic strasznego moze ponoże a ablacij bylo 4 

 

W dniu 2.07.2018 o 20:11, Gość gienek napisał:

moze to wszystko minie po okolo 6 miesięcy  tak nieraz  mowią lekarze , ja mam spokuj już dwa lata ,a początki byly trudne ,glowa do góry bedzie dobrze  pozdrawiam 

 Gośka :Ja natomiast miałam ablacje  2 lata temu : najpierw 1-szą w czerwcu ablację cieśni trójdzielno-żylnej prądem o mocy fal radiowych  a drugą pod koniec listopada :krioizolację 4 żył płucnych...Zabiegi były wykonywane w Szpitalu Wojskowym we Wroclawiu. Jest duża poprawa , ale nie jest idealnie ; przede wszystkim nie mdleję ...nie kręci mi się w glowie tak bardzo , ale jestem osłabiona i ten szum w uszach i takie uczucie otępienia -senności ...czasami mam takie zawirowania ...dużo po praxcy śpię ....Połowy mnie nie ma ....moja energia umarła...Musiała być przeprowadzona ta ablacja bo miałam migotanie przedsionków i częstoskurcz nadkomorowy. Niedawno holter wykazał dalej arymię ....a wręcz mam wskazanie do następnej ablacji. Biorę dalej Bisocard 2,5 mg...mam sklonności do bradykardii. Podobno moja babci amiała arytmię ? Dziedziczna ?? 

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×