Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Gość an

Rekomendowane odpowiedzi

Witam. Potrzebuję informacji na temat lekarzy z Poradni Kardiochirurgicznej czy Szpitala w Szczecinie na Pomorzanach. Mój tata jest po zawale i ma mieć założone by-passy. W tej chwili ma jeszcze do wyboru lekarza spośród nastepujących: M. Brykczyński, B.Kowalik czy P.Sielicki. Był chyba jeszcze dr K. Filipiak, ale podobno już nie jest w Szczecinie lub nie przyjmuje. Kogo ze wspomnianych lekarzy ma wybrać? Lub może kogoś polecicie? Pozdr.
Odnośnik do komentarza
nie polecam zadnego,moj tata operacja 24wrzesnia przez brykczynskiego zmarl 16 listopada.od dnia operacji na omoie przez dwa miesiace,zawal podczas operacji = udar,podejacie anastazjologow z intensywnej fatalne zwlaszcza pani dr jarockiej dracej sie wiecznie na rodzine pacjenta ze probuje dociec prawdy co tak naprawde sie stalo,nie polecam i jeszcze raz nie polecam
Odnośnik do komentarza
a niby operacja sie udala jak nam powiedzieli poczatkowo przez telefon tylko pacjent zmarl i sie meczyl w komplikacjach jakie mial po drodze az sie wlos na glowie jezy,do dzis nie moge tego przebolec ze spierdolili mi zycie bo zabrali mi ojca z ktorym bylam zżyta niesamowicie i nie wybacze im tego nigdy,mam nadzieje ze boska sprawiedliwosc ich dosiegnie.bo zeby na koniec zarazic pacjenta na oiomie posocznica??to juz jest cos nie halo.to tyle w tym temacie
Odnośnik do komentarza
Dziwię się tak negatywnym opiniom o szczecińskich lekarzach. 4 lata temu miałam wszczepione by-passsy (4) w Klinice na Pomorzanach. Operował mnie dr Filipiak. Jestem pod wrażeniem wspaniałej opieki zarówno lekarskiej jak i całego personelu Oddziału Kardiochirurgii oraz Oddziału Kardiologii, gdzie przed operacją leżałam na OIOMie 1,5 miesiąca. Przywieziona zostałam w bardzo ciężkim stanie, bo w przychodni odmówiono mi pomocy (zasłabłam na ulicy, a pobliska przychodnia odmówiła mi pomocy, bo do niej nie należałam. Po powrocie do domu zasłabłam już na amen, a domownicy wykonali 9 telefonów na pogotowie, które przyjechało po dwóch godzinach). Tylko dzięki tym lekarzom żyję i cieszę się z tego. By-passy zrobiono mi dlatego, że doszło do martwicy części lewej komory i zamknięciu jednej tętnicy, która była od urodzenia skręcona spiralnie. Dodatkowo mam niedomykalność zastawek). Kolejnego zawału (3) już bez tych by-passów bym nie przeżyła. Nie pozwolę więc źle mówić o lekarzach z Pomorzan.
Odnośnik do komentarza
Witam. Potrzebuję informacji na temat Kliniki Kardiochirurgii w szptalu na Pomorzanach w Szczecinie.W szczególnosci chodzi mi o by-passy.Z jakim lekarzem proponujecie rozmawiać o operacji???? Podobno by-passy pobrane z żył z nogi szybko się *zapychają* i czy można ominąc operację wszczepienia by-passów w krążeniu pozaustrojowym.
Odnośnik do komentarza
Do Borysa Ja proponowałabym dr Filipiaka, bo to on mnie operował. Moją koleżankę operował inny lekarz, lecz jego nazwiska nie pamiętam. Obydwie jesteśmy wdzięczne nie tylko lekarzom operującym. Cały zespół pracujących tam lekarzy i pielęgniarek wspominamy z dużą życzliwością. My miałyśmy pobrane by-passy z żył lewej nogi. Ale tego samego dnia kiedy byłyśmy operowane jeden z pacjentów miał pobieraną żyłę z płuc. Ta z płuc podobno nie zarasta się w przeciwieństwie do tej z nogi, która po jakimś tam czasie może zmniejszyć swój przekrój. Ja miałam operację w 2003 roku. Na razie wszystko jest w porządku. Co do operacji z pominięciem krążenia pozaustrojowego to na tym forum gdzieś czytałam niedawno czyjś post o tym, że piszący będzie miał operację na otwartym sercu. Do tej pory nie wiedziałam nawet, że są takie operacje. Proszę poszukać we wszystkich wpisach dotyczących by-passów. Tam gdzieś taka informacja była. Powodzenia! Wszystko będzie dobrze!
Odnośnik do komentarza
Do Borysa Myślę, że najprostszym sposobem będzie wzięcie skierowania od lekarza rodzinnego do Przyklinicznej Przychodni Kardiologicznej na Pomorzanach. W tej Przychodni pracują kardiolodzy, którzy są jednocześnie lekarzami na oddziale Kardiologii. A więc mają na pewno dużo większe pojęcie na temat chorób serca niż inni lekarze praktykujący tylko w gabinetach, bo przecież na co dzień mają styczność z pacjentami na oddziale i to styczność z najróżniejszymi poważnymi przypadkami *jak leci*. A jak wiadomo praktyka uczy zawodu najlepiej. Ja nie szukałam wcześniej kardiologa bo mój przypadek był nagły. Zawał, karetka, klinika. Ponieważ stan był bardzo poważny i skomplikowany, to trzeba było w konsekwencji zrobić by-passy. Gdy było już po wszystkim (w sumie 1,5 m-ca w Klinice - Kardiologia, Kardiochirurgia, Kardiologia), przy wyjściu otrzymałam kartę chorobową, na której była adnotacja do zgłoszenia się do Przychodni Przyklinicznej. Lekarz rodzinny dał mi stałe skierowanie i teraz jestem pod kontrolą tej Przychodni. Chodzę do dr Chomicza, ale przyjmują też tam inni lekarze z Kardiologii. Wcześniej nie znałam żadnych kardiologów i nigdzie nie chodziłam. Nie mniej jestem pod wrażeniem bardzo miłego i profesjonalnego traktowania pacjenta. W żadnym innym szpitalu, w jakim leżałam wcześniej powodu innych chorób, nie czułam się tak bezpieczna i może to śmiesznie zabrzmi - nie było mi tak przyjemnie. Bardzo duże znaczenie ma stosunek lekarza i obsługi medycznej do pacjenta. A tu właśnie traktowana byłam tak jak bym byla najważniejsza. I jak zaobserwowałam, to tak samo traktowali byli wszyscy inni pacjenci. Jednocześnie zapisałam się do Tele-cardio i gdybym potrzebowała nagłej porady czy pomocy, obojętnie o jakiej porze dnia i nocy, to mogę zatelefonować pod numer ratunkowy, gdzie dyżurujący lekarz udzieli mi telefonicznej porady, jak trzeba zrobi EKG przez telefon, no i ewentualnie jak trzeba wyśle karetkę. Kilka razy w nocy skorzystałam już z tego telefonu. To wszystko. Jeszcze raz powodzenia. Helena
Odnośnik do komentarza
Do minii Za rejestrację do Przyklinicznej Przychodni Kardiologicznej nie płaci się. Ta przychodnia funkcjonuje na takiej samej zasadzie jak wszystkie inne ZOZy. To nie jest prywatna przychodnia. Trzeba mieć tylko skierowanie od internisty. Trochę gorzej jest z częstotliwością wizyt, bo nie ma tak od razu. Trzeba czekać. Z tej Przychodni korzystają pacjenci z całego województwa. Ja rejestruję się raz na pół roku. Mniej więcej jestem dwa razy w roku na kontroli u kardiologa. Z kolei na terenie Kliniki istnieje w piwnicy Oddziału Kardiologicznego Tele-cardio. Ma ono na celu udzielać telefonicznie porad chorym na serce, szczególnie tym po operacjach, którzy mogą być czasem zaniepokojeni zaobserwowanymi u siebie już po operacji np. zmianami ciśnienia, nagłym bólem serca, czy też innymi objawami. Tele-cardio ma tzw. telefon ratunkowy dyżurujący całą dobę. Lekarz ma wgląd do komputerowej dokumentacji choroby pacjenta i po wysłuchaniu chorego udziela porady prosząc jednocześnie o powtórzenie telefonu za pół godziny z informacją jak teraz pacjent się czuje. Z telecardio dostaje się odpłatnie do użytku (około 100 zł) aparat ekg (nieduży) i podłącza się z jednej strony do telefonu, a z drugiej elektrodami do klatki piersiowej. Jak zachodzi potrzeba to można zrobić ekg przez telefon. To też jest dodatkowa informacja dla lekarza czy coś się dzieje w tej chwili niepokojącego z sercem czy też nie. Jeżeli lekarz zaraz na wstępie uzna, że potrzebna jest natychmiastowa pomoc lekarska, to w zależności od stanu chorego, proponuje przyjazd na izbę przyjęć lub proponuje wezwanie karetki, a w ostatecznym przypadku sam wzywa karetkę. Za korzystanie z tele-cardio płaci się. Emeryci 32 zł miesięcznie, tj. 50% stawki normalnej. To wszystko. Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
dzieki Helena wlasnie interesuje mnie jak funkcjonuje kardiofon troche poczytalam i nawet napisalam do nich i odpowiedzieli ale ich interesuje aby sie zarejestrowac moze kiedys skorzystam z ich uslugi pozdrawiam i zycze zdrowka ja jestem z wojewodztwa zachodniopomorskiego do Warszawy troche za daleko
Odnośnik do komentarza
lekarze z pomorzan sa super w usmiercaniu pacjentow i zarazaniu ich potem na oiomie sepsa co uczynili z moim tata,nigdy przenigdy w zyciu im nie wybacze tego ze zjebali operacje mojemu tacie i mam nadzieje ze ich szlag trafi wszystkich po kolei za ta sepse i za to jak zdeformowana twarz mial moj tata po zakazeniu bakteriami co ciagle mam przed oczami.nienawidze ich wszystkich i bede nienawidzic do konca zycia i mam nadzieje ze sprawiedliwosc ich za to dosiegnie za to chamskie traktowanie nas jako rodziny chorego i samego chorego jako zlo konieczne ze za dlugo lezy na oiomie na lozku za 18 tys i pod respiratorem za 60 tys co nie omieszkali wypomniec nam cudotworcy z pomorzan,myslacy ze sa panami zycia i smierci.i mozecie pisac tu co chcecie i o mnie co tylko chcecie,mam to wszystko w nosie,moje zdanie jest takie i nikt i nic tego nie zmieni,chocby pomogli 100 osobom to zjebali operacje i zabrali mi mojego ukochanego tate.
Odnośnik do komentarza
Operację mi robił dr Filipiak, bardzo dobry doktor, podobnie jak inni zresztą. Jestem wdzięczny pani doktor Glińskiej z Przychodni Kardiologicznej na ulicy Piłsudskiego za leczenie i diagnozę. A forumowicze, którzy krytykują lekarzy ze Szczecina? To zwykli malkontenci, którzy są ze wszystkiego niezadowoleni. Nie spotkałem w swoim życiu nigdy żadnego lekarza, który działa na szkodę chorego. Te wszystkie opinie, które tu czytałem, jakoby jacyś lekarze dybali na życie pacjenta, to wierutne bzdury.
Odnośnik do komentarza
Gość Waldemar
Jestem po operacji 1roki7mc nie interesowalem się kto mnie będzie operował miałem do wyboru umrzeć w domu lub na stole operacyjnym albo mnie uratują. Uratowali, nic nigdy mnie nie bolało ostatnie 7mc. Pracowałem fizycznie wykonując coraz cięższe prace .Obecnie robię przysiady z 20kg workiem zaprawy do tynkowania. przeprowadziłem sąde w senatorium i okazało się że ci co pili po dwa-trzy piwka dziennie nic ich nie bolało.Nie można mieć pretęsji do lekarzy że ktoś zmarł nie wszystkich można uratować!!! Pozdrowienia
Odnośnik do komentarza
20 marca minie 12 lat od operacji. Operował dr Filipiak. A 1 czerwca 1997 r, w dwa miesiące po operacji byłem znów w pracy!!! Do dziś jest super. Pracuję zawodowo, uprawiam działkę, wędkuję, dorabiam po godzinach, słowem - żyję normalnie i cieszę się życiem. A mam jeszcze tyle do zrobienia...
Odnośnik do komentarza
Gość Żona pacjenta
Nie mogliście sobie wymarzyć lepszego lekarza. Jest to profesjonalista, jak zresztą inni ( dr Waligórski, dr Sielicki, dr Brykczyński oraz inni młodzi lekarze). Mąż miał operację w październiku 2009 r. i mimo komplikacji spowodowanych bakteriami, 42 dniowy pobyt w szpitalu wspominamy bardzo dobrze. Lekarze z Pomorzan to specjaliści wysokiej klasy. Chylimy przed nimi czoło. Pozdrawiamy Wszystkich z chorobami *serduszka* oraz ich bliskich, bo to tylko dzięki nim powrót do zdrowia jest możliwy i szybki.
Odnośnik do komentarza
Gość Żona pacjenta
Dr Zielonka jest kardiologiem, a nie kardiochirurgiem. My mówimy o kardiochirurgu panu Kowaliku. Jest to tak wspaniały człowiek, że jeżeli ktoś jest wierzący, to może sobie wyobrazić, że doktor jest * aniołem na ziemi*. Zresztą, powiedziałam mu w ten sposób.
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×