Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Nerwica - czy na pewno?


Gość moni2572

Rekomendowane odpowiedzi

Witam,Wiolu tak to już z nami jest chyba boimy się zostać sami,ty chociaz dobrze masz tyle że mąż wróci tego samego dnia,mój niestety nie,conajmniej trzy dni,chociaz ostatnio po moim ataku wrócił tego samego dnia,ale co to za życie jak on nie może przeze mnie normalnie pracować,przecież musimy z czegoś życ.Niby wiem to wszystko ale czułabym się bezpieczniej gdyby był blisko i mógłby w razie co przyjechać,a niestety nie mam takiego komfortu psychicznego i stąd takie samopoczucie,jak już zbliża się dzień jego powrotu jest lepiej,najgorzej jest w dniu w którym wyjezdza,tak właśnie mam dzisiaj,ale już jakoś przetrwam jeszcze ze dwie godzinki i pojdę spać,niech ten dzień sie skonczy.Pozdrawiam serdecznie,musimy jakos żyć.
Odnośnik do komentarza
Witam Aguniu-wiesz robie dokładnie to samo co Ty.jak maz pracuje długo po południu to czekam na godzine kiedy syna poloze spac i sama bede mogła odpoczac czekajac na niego.Kiedy pojawia sie w domu to wtedy moge spokojnie sie polozyc spac.I wiem ze jestem bezpieczna.Pozdrawiam ,do jutra.Dobranoc.
Odnośnik do komentarza
Witaj Lidio! Dziękuję Ci za dobre słowo, strasznie się bałam i do tej pory boję, masz rację nerwy mogą zjeśc człowieka, a to, że po 24 godzinach coś już by się działo to trochę lekarz cię pocieszył, bo wścieklizna rozwija się nawet do roku a pierwsze objawy wystę pują od 10 dni do 3 miesięcy.Pozdrawiam, może u ciebie chodziło o inną chorobę
Odnośnik do komentarza
ojej, nie jest chyba tak zle, to nasze myślenie też wspomaga samopoczucie.Mąż, który tak do końca rozumie?nikt kto nie miał, nie zrozumie nas w 100%, także nie jesteś w tym osamotniona, a pracę?zmień, szukaj innej może akurat coś znajdziesz i się spełnisz?
Odnośnik do komentarza
Witam czyb ktoś z was ma wrażenie czasem że mu oddechu brak powietrze robi się ciężkie i oddech bardzo płytki i ma się wrażenie że niedługo się umrze albo za chwile nie będzie wogóle można złapać powietrza w płucka. i do tego takie uczucie gorąca albo sama nie wiem co to tak jak bym miała za chwilę dosłwnie wykorkować. Ciśnienie mi rośnie chyba wtedy i w dodatku czuje jakby mój organizm albo co gorsza moje organy przestały pracować. Czy ktoś tak ma?
Odnośnik do komentarza
Helo, Mam na imię Patryk i mam 25 lat mam to samo co Wy. Zażywam Kalms na uspokojenie, Aurin, Amizepin, magnez na drętwienie niby :) i witaminki. Stres potrafi wykończyć człowieka jak widać. Planuje psychoterapię, może ziółka zacznę pić na uspokojenie. Bo te wszystkie lekarstwa to tylko profilaktyka a tak na prawde wszystko siedzi w naszych umysłach powiązanych bądź co bądź z nerwami. To w pracy to w domu, życiu codziennym, to w szkole... Ja miałem w tym roku dwie obrony, mgr i podyplomowe poza tym w ubiegły piątek zmarł mi teść więc stres intensywnie sie nasilił a co za tym idzie, mrowienie ciała: lewa dłon, lewa noga i twarz lewa strona. Sucho w buzi mam od leków najprawdopodobniej. Czasami bóle w skroniach, kołatanie serca, lęki, wrażenie że umieram i odlatuję. Żonie staram sie ograniczać mówić o tych objawach mimo że mówimy sobie o wszystkim bo już widze jak ją to irytuję bo to tylko wmawianie sobie chorób poprostu. Taka podstepna jest ta nerwica... Trzeba poprostu stawić jej czoła psychiką bo niestety jej nie widać.. Piszcie będzie mi łatwiej :) Mój kuzyn ma to samo i nawzajem sobie piszemy i wspieramy sie to daje na prawdę dużo :) Trzymajcie sie cieplutko nerwuski :)))
Odnośnik do komentarza
To zdumiewające czego dowiedziałem sie na tej stronie...Znalazłem ja przez przypadek. Przeczytałem jeden z listów. Czytałem go, tak jak Ja bym go napisał!!! Objawy mam dosłownie identyczne jak osoba która pisała. Codzienny lek przed dniem jaki bedzie. A w ciagu dnia bole glowy, bole w klatce piersiowej, pieczenie. Zawroty głowy, lęk, strach przed smiercią itp. STRASZNE!!! Równiez wykonywałem roznego rodzaju badania. Oczywiscie nic. W sumie na szczescie nic... wreszcie lekarze stwierdzili nadcisnienie tetnicze. Mysle ze tak nie do konca je mam. Moze pojawia sie to wyzsze cisnienie z powodu leku i strachu codziennego , spowodowanego moimi dolegliwosciami?! Prosze Was o porady. Dziękuje. Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
witajcie, dzis czuje sie fatalnie cala sie trzense chodze podenerwowana i do tego strasznie boli mnie glowa i uszy zatyka (to wynika z nerw chyba) ale tak naprawde to niczym sie nie denewuje samo tak cos ze mnie wychodzi nie bralam juz 3 dni xanaksu i to moze tez wplywa jakos az mi sie recr trzesa. Pozdrawiam cieplutko !!!!
Odnośnik do komentarza
Kładąc się na wznak do łóżka (ręce wzdłuż ciała) nie mogę leżeć,bo mam dziwne uczucie jakby ktoś wciskał mi serce do środka (nie umiem tego opisać, taki nacisk, rozklekotanie serca). Muszę wtedy położeyć ręce na klatce piersiowej, lub polożyć się na brzuchu podkładające ręce pod klatkę. Dopiero wtedy mogę zasnąć. Wogóle spanie bez koszuli jest niemożliwe bo mam uczucie jakby ktoś mi naciskał cały czas na serce. Czy to jest nerwica. Bo pojawia się wtedy jak się kladę, lub siadam i o tym pomyślę. Proszę o pomoc ma ktoś cos takiego.
Odnośnik do komentarza
A ja mam takie ruchy mimowolne, że muszę czymś ruszac ręką albo nogą, nie wiem , może żeby nie słyszec bicia serca?albo telepania w środku?dziwne, ale ruszam ręką albo nogą, tak w kółko i to mi pomaga naprawdę, więc kazdy ma swoje antidotum chwilowe.Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Gość Marcin22
Marcin glowa do gory, ja poczulem sie lepiej po przeczytaniu twojej recenzji, poniewaz mam takie same objawy, powiedzialbym ze identyczne.caly czas mysle ze mi cos dolega,ze zaraz dostane zawalu serca bo mnie cos boli w klatce,itp.Zylem w niepewnosci jak dlugo jeszcze pociagne, ale teraz juz wiem ze cierpie na przypadlosc zwana nerwica....ale idzie z tym zyc!!!!Poprostu jak nachodza cie ciezkie mysli, od razu zacznij cos robic nie poglebiaj sie w nich,zacznij zyc z dnia na dzien.szkoda naszego cennego i podkreslam jedynego zycia na to by zawracac sobie *gitare*takimi pierdolami.Wiem ze to ciezko przezwyciezyc, ale pamietaj po deszczu zawsze wychodzi slonce.Naucz sie z tym zyc,nie mysl bólach.W razie jakby ktos chcial porozmawiac zostawiam numer GG 806722.Pozdrawiam.*Dostrzegajcie w zyciu tylko kolorowe rzeczy*
Odnośnik do komentarza
Witaj pylek.Mam bardzo podobnie do Ciebie.Słabo mi,bóle głowy no i to ściskanie w głowie.Znam to.Nie jest to przyjemne.Napisz czy bierzesz jakieś leki,czy wogóle diagnozowałeś / łaś się,jakieś badania?Bo to jest najważniejsze.Jeżeli badania nie wykarzą nieprawidłowości wtedy możesz przyszykować się i stoczyć batalię z nerwicą.Zobacz ile tutaj jest takich osób,nie załamuj się my wszyscy nawzajem wspieramy się,pomagamy sobie.Oczywiście ja tych objawów mam dużo,dużo więcej od Ciebie ale między innymi i te.Walczę z nimi już półtora roku i nadal żyję.Mam nadzieję że dalej będę żyła ,walczyła i TY również dasz radę.Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
witam, odstawiłem wszystkie leki.Po prostu skończyły mi się i dalej postanowiłem nie brać.Zobaczymy jak będzie.Póki co jest w miarę oki.A psycholog(mloda dziewczyna) powiedziała mi,że najlepsza na stany nerwicowe jest nowa miłość :) Ale kto wytrzyma z takimi jazdami jak my mamy... pozdro dla wszystkich
Odnośnik do komentarza
Witam serdecznie wszystkich nerwusów. Przyznam szczerze,że dziwnie się czuję od samego pisania tego posta.Czytam wszystko o tej chorobie ale jednak nie ma to jak poczytac prawde od ludzi, którzy to mają.Jak wielu z Was mi ją *przypisano* ale nie może się zakodowac w mózgownicy że to akurat to.Wymyślam sobie i szukam czegoś *bardziej prawdopodobnego*.To co się zaczęło ze mną dziać to już wielka przesada.Dolegliwości jest tyle ,że nie wiem od czego zacząć.Pozwólcie ,że wyleje moje problemy na tym forum. Zaczęło sie to ok rok temu. Do tej pory byłem zupełnie zdrowy.Miałem kilka urazów ,wypadków ale tamten ból to nic w porównaniu do tego co dziś ma miejsce.Mianowicie,wstałem sobie pewnego ranka a tu pieczenie twarzy prawej części,mięśnie szyi jakieś odrętwiałe,ramie też i połowa tułowia.Poszedłem do lekarki dała tabletki i może trochę lepiej było ale nie do końca i nie zadowoliło mnie to.Siadłem do neta i się zaczęło.Nie wiedziałem że taki wrazliwy jestem.Od razu koszmary mi weszły w głowe ,że lekarze olewają mnie a ja może jakieś porażenie mam czy inne rzeczy.Neurolog mi dał przeciwzapalne leki i myorelaksacyjne(myolastan).Po przeczytaniu ulotki aż mi się słabo zrobiło i poczytałem o ludziach którzy to biorą i większa korba jakie oni choroby mają.Robiłem sobe badania i nic nie było..Chodziłem do pracy ale nie mogłem się uspokoić.Nie wiadomo co się stało chciałem usłyszeć diagnoze jakąś.To cały czas siedziało w mojej głowie,raczej tylko to.Po ok 3 m-cach w pracy odjechałem nie wiadomo czemu.Nagle skórcz w szyi i zawroty głowy.Poczułem prąd od stóp do głowy jakby mnie zimna krew zalała ole od dołu w góre.Zaczołem sapać jak pies.Myślałem że to koniec.Uderzenie w kregosłupie piersiowym i l krzyżu doprowadziło do upadku.Pogotowie mnie zabrało do szpitala a tam po dobowej obserwacji nic!!!Tylko potasu brakowało ale to przez hiperwentylacje doznana w czasie *ataku* i 170/120.Po tygodniu wizyta u neurologa podczas ,której opowiedziałem co jest nie tak.Dostałem skierowanie na neurologie.Zanim tam dojechałem atak przepotężny w aucie.Skórcz w szyi,uderzenie gorąca, nogi i ręce jak wata.Ruszałem nimi ale gryząc palce nie czułem tego.Lekarz mnie wyśmiał!!!Przysięgam,on się ze mnie śmiał.Neurolog ze Szpitala Marynarki Wojennej w Gdańsku Oliwie.Dał mi relanium i ketonal do mięsniowo.Ciśnienie 190/140.Napisał coś o nerwicy.Do głowy tego nie wziołem.Do domu w stanie poprawy(jakiej poprawy?).Byłem u kardiologa na holterze ale w granicach norm.Puściło trochę na ok miesiąc ale potem nawrót.Zaczęły mi drętwieć a to noga a to ręka.Uderzenia goraca,wymioty,.bole mięsni wszystkich i stawów.Bolą mnie wszystkie części ciała tylko że na przemian,losowo.Strach i lęk.Ogólny lekarz i inny nerolog powiedział, że to nerwica hipohondryczna silna plus depresja.Zaatakowała układ ruchu bo to najbardziej zmienione chorobowo miejsce(urazy).Dalej tego do głowy nie brałem.Nie piłem leków bo byłem pewien że to po nich wymiotuję.W końcu wylądowałem na neurologii w innym szpitalu.Po mimo strajków udało mi sie dostać.Dolegliwości sie powiększały o drgawki,liczne tiki,drzenia mięśni,Drgawki powiek i ból przewlekły,raz mi pół języka zdrętwiało,najgorsze to otępienie jakbym cały drętwiał od czubka głowy po palce u stóp.Zaczęła się lekka panika .17 dni byłem.Rezonans głowy nic,dzięki Bogu,rezonans kręgosłupa całego - trochę pocharatany po upadkach i urazach jednak oni twierdzą ,że te zmiany nie mają powiązania ze stanem w jakim się znajduję,że takie zmiany ma wiele ludzi ale to nie do operacji.Ja żyję w ciągłym przeświadczeniu ,że mam poważnie chory kręg. i to tylko operacja mnie czeka.Usg jamy brzusznej nic nerki nic.Badania przewodnictwa prądowego ok.Jakięs czujniki na głowie nic nie wykazały.Punkcja nic nie wykazała.Faszerowali mnie jakimiś tabletami ale nie pomogło raczej, może na trochę tylko.Diagnoza-zmiany naczyniowe na tle nerwowym.Kazali do psychiatry iść.Poszedłem ale chyba słaby facet jest bo jakby mało kumaty.Dostałem DOXEPINE ale to nic nie działa chyba.Z resztą dla mnie każdy lekarz to nieuk i konował.Tak sobie zakodowałem.Jak mam do nich chodzić to od razu mam jazdy.Nie wierzę im.Mam przekonanie ,że w szpitalu mnie olali,że coś przeoczyli albo coś podobnego.Żona mi tłumaczy,że to nie możliwe żeby mnie chorego wypuścili jednak ja swoje.Ogólnie mój stan jest kiepski ,nie widzę szansy wyjścia z tego.Za długo to trwa, ta korba w mózgu.Zatraciłem sie kompletnie.Nie daje rady jak się zaczynaja objawy pojawiac.Ostatnio nawet małe były.Cieszyłem się każdą chwilą bez cierpienia.Przeważa ból pleców.Nic nie pomaga.okłady z borowiny,lasery,lampy, masaże.To trwa za długo.Zrobiłem się bardzo nerwowy.Wybucham w momentach kiedy nie powinienem.Cierpi rodzina na tym.Najgorzej jak kończyna dretwieje,gorąc uderza z nienacka.Nie wychodze do sklepów raczej bo się boję ataku zawrotów głowy lub ,że nogi z waty się zrobią.Nie umawiam się z nikim bo nie wiem co będzie następnego dnia.Mam problem ,zeby iśc do lekarza na wizyte.Ludzie zupełnie nie kumają tego i patrzą na mnie jak na czubka.A przecież to zaburzenia nerwicowe a nie psychopatia czy co innego.Ale się rozpisałem ;-) nawet mi ulżyło trochę.Rok temu czytałem podobne forum i myślałem sobie-kurczę ale oni jazdy mają a dziś znowu tu zaglądam i jestem wśród Was.Niesamowite i nie wiarygodne jest to jaka to potworna choroba,jeśli to nerwica oczywiście. Pozrowienia z Gdańska Radix
Odnośnik do komentarza
Witajcie,dawno mnie nie było,witaj Radix.To dobrze że napisałeś,pewnie lepiej się poczułeś,witaj wsród nas.Ja tak jak i wielu innych cierpię na te choróbsko i objawy wszystkie jak u ciebie,rozumiem co to są te ataki paniki i nakręcania bo mialam to samo.Teraz trochę mniej bo biorę leki,objawy są strasznie uciązliwe i utrudniają życie,moja rodzina mąż i dziecko też przez moją chorobę cierpią,zdaję sobie z tego sprawę,staram się walczyć czasem mi się udaje,a czasem choroba bierze mnie w swoje szpony i poddaje się,duszę sie w trakcie ataku nie mogę oddychać,odpływam mam wtedy wrażenie że wszystko się kończy,a potem powracam,leki dzialają,przynajmniej narazie. Cóż ci mogę poradzić,że musisz walczyć,bo tylko to daje nadzieje że to pokonamy,walka o każdy lepszy dzien bez objawów.Przeszedłes wiele w tych szpitalach i masz rózne opinie o lekarzach,rozumiem doskonale twoje rozgoryczenie,brak siły do walki po tym wszystkim,ale dasz radę tyle przeszedłeś,wytrwaleś,więc jesteś silnym człowiekiem. Ja zaczęłam psychoterapię,może ty też tego spróbuj.Trzymam kciuki i pozdrawiam,zawsze możesz liczyć na osoby na forum,ktoś odpisze więc nie jesteś sam.
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×