Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Nerwica - czy na pewno?


Gość moni2572

Rekomendowane odpowiedzi

Gosia nie czytalem nic o technikach relaksacyjnych, nerwicy tylko tak jak mowisz o roznych chorobach serca i wgl... Szczerze to chyba w najblizszym czasie nie pojde do lekarza. Ja sie poprostu jego boje. Moze troche obciach ale ja boje sie wszystkiego co zwiazane jest z medycyna. Przy pobiraniu krwi mdleje nawet jak widze ze komus pobieraja to blady sie robie. I mysle ze jak pojde do lekarza to jak zobaczy jak mi serducho wali zesle jakies badania i wogle. A ja sie ich najzwyczajniej w swiecie boje...
Odnośnik do komentarza
Gala odkladam bo chce zobaczyc jak bede sie czuc w najblizszym czasie. Bo jak juz mowilem caly ten tydzien siedzialem w domu, bo chorowalem. Jak czlowiek siedzi sam i ma takie mysli jakie ja mam to mozna zglupiec doszczetnie. W towarzystwie czuje sie wogle inaczej, w mojej glowie ciagle tkwia te mysli ale nie mam czasu aby ich w jakis sposob rozwijac. Dzis siedzialem kilka godzin sam to ja normalnie po domu biegalem bo nie moglem juz wytrzymac tego siedzenia w domu i tego glupiego myslenia.
Odnośnik do komentarza
Ale Kamil masz zamiar się tak bać do końca życia,nie wiedzieć co Ci jest i podejrzewać same najgorsze rzeczy? No pomyśl sam. Przecież to jest chyba gorsze niż krótka chwila strachu u lekarza. Poza tym przy badaniach serca nie ma nic nieprzyjemnego. Nic nie boli. Ani EKG, ani USG ani nawet holter. A o wyniki też raczej nie ma się co bać bo ja się zakładam,że jest wszystko ok. Zmobilizuj się, jest to warte tej ulgi którą poczujesz po badaniach i po przeczytaniu wyników. Pozdrawiam i życzę weekendu bez nerwicy! :))
Odnośnik do komentarza
Linnka - po pierwszej wizycie nic sie nie zmieni, potrzeba czasu. Ale jestes na dobrej drodze, terapia na pewno ci pomoze. Kamil - wszystkiego sie boisz, choroby i lekarza... Masz czas na internecie poczytac o chorobach, nie masz czasu poczytac o sposobach walki z nerwica. Nikt ci nie pomoze, bo sam sobie nie chcesz pomoc. Wulka - poczytaj na internecie o oddychaniu relaksacyjnym, o tym jak mozna atakowi *pozwolic byc*, o odwracaniu mysli, o przerywaniu zachowan *bezpiecznych*, jest tego mnostwo. Ale wszystko to trzeba cwiczyc i wprowadzac w zycie, zeby byly efekty.
Odnośnik do komentarza
Witam się poraz pierwszy. Nie radzę już sobie i dlatego postanowiłam opisać mój przypadek . Zastanawiałm się czy nie powinien on być w dziale bóle no ale... Nerwicę lękową poznałam po urodzeniu dziecka . Zawsze byłam przewrażlwiona hipochodria towarzyszyła mi od dawna ale nerwica ktora dopadla mnie po porodzie to przejście którego nie życze nikomu. Ataków w sumie miałam niewiele, może z dziesięć ale zrunowały mnie doszczętnie. Później przez 4 miesiące męczyły mnie kłucia w głowie aż nagle wszystko zniknęło (wówczas byłam przekonana że mam guza ale neurolog wysłał mnie do psychiatry twierdząc że to nerwica). Myślałam że to to koniec, przeszło z dnia na dzień. Minęło pięć miesięcy świętego spokoju. Zaczęło się od kłucia w okolicy serca, później ból w okolicy lewej łopatki , teraz to już i w prawej naprzemiennie , dzień po dniu. Częściej w okolicy pleców. Byłam u lekarza, tylko mnie osłuchała, dała magnez i apo-napro. Powiedziałam ze się boję że to rak płuc ona na to że jak nie kaszlę i krwią nie pluję to napewno nie, myślałam że to może od noszenia dziecka (12kg). No a później przyszło mi na myśl że może to nerwica tak podstępnie do mnie wróciła? Sama nie wiem . Trwa to już chyba drugi miesiąc.Zauwazyłam ze jak nie mam czasu na myślenie to i bólu nie ma . Kiedy sobie w końcu siądę to od razu się pojawia. Oklejam się plastrami rozgrzewającymi i mam nadzieję ze przejdzie. Nie daje mi to spokoju, nie daje mi żyć. Przeciez nie można czuć bólu kiedy go nie ma? Czuję się strasznie z dnia na dzień coraz gorzej. Liczę na jakieś ciepłe słowo. Czy powinnam znowu zacząć badania? Chodzić po lekarzach? Czy dac sobie spokój? Doradźcie mi coś błagam:(
Odnośnik do komentarza
to sie tak prosto mówi.. ale jak do cholery sprawić żeby lęki nas opuściły kiedy trzeba siedzieć w domu gdzie jest bałagan, trzeba się zająć siostrą która cały czas dokucza i marudzi, ojciec tez robi zamieszanie troche, jeszcze wiem ze chca mnie wziac na zabawe gdzies ale mi sie nie chce :(( wiem ze to zaden problem ale boje sie ze bd sie zle czula, nic nie poradze.. do psychologa ide jeszcze w srode..
Odnośnik do komentarza
Linnka - nic sie samo nie zmieni, czytaj w internecie o technikach relaksacyjnych, ktore mozesz stosowac chocby przed zasnieciem. Zacznij cos robic, czytaj ksiazki na temat walki z nerwica, poczytaj forum Z nerwicy sie wychodzi - posluchaj rad Pani Janiny. Zamiast czekac na cud i wkurzac sie, ze sie nic nie zmienia zacznij cos robic - sama musisz sobie pomoc - czytaj i cwicz, wybierz metode, ktora bedzie ci pasowala. Pewnie, ze latwo sie mowi - ale mowimy o tym po to, zeby w jakis sposob pomoc, nakierowac, podpowiedziec - pewnie, od samego naszego pisanie nie poczujesz sie lepiej, musisz zaczac dzialac... Od samej rozmowy z psychologiem tez nic sie nie zmieni, jesli nie zaczniesz rad i wsakzowek psychologa stosowac. Z domu, w ktorym cos ci przeszkadza mozna zawsze wyjsc na spacer, uspokoic sie, wyciszyc. jak nie chcesz wyjsc z siostra i tata to powiedz nie i zostan w domu, denerwuje cie balagan, wez sie za sprzatanie. Zacznij dzialac, rob cos! Holly - witaj. Moze warto by bylo sprawdzic czy kregoslup jest ok? Brzmi to troche jak dolegliwosci ze strony kregoslupa piersiowego. Oczywiscie, moze to byc rowniez nerwica. Bol *nerwicowy* to wcale nie bol, ktorego *nie ma*. Bol jest jak najbardziej prawdziwy, tylko jego przyczyna lezy w psychice a nie w ciele. Jesli boisz sie i martwisz to jak najbardziej wizyta u lekarza, podstawowe badania i moze spotknie z psychiatra? Nerwica to jest choroba, ktora trzeba leczyc jak kazda inna. Nie ma co zwlekac i sie zastanwiac. Sprobuj moze jakies delikatne cwiczenia na kregoslup piersiowy, zobaczysz czy cos pomoze - chociaz zdaje sobie sprawe, ze przy malym dziecku czasem cieko znalezc na to czas :) No i zachecam do czytania tego i innych temtow na tym forum, moze znajdziesz dla siebie jakies wskazowki i rady. Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
siostra mala, nie moge wyjsc i jej zostawić.. ale no sprzątam sobie właśnie :) musze cos robic cały czas, bo rzeczywiscie jak siąde to mdłości od razu i myśli *czemu nie mogę jeść?* wczoraj tez sie zle czulam ale *biłam się* z umyslem swoim bo wiedzialam ze pojadlam wczesniej i musi mi przejsc tymbardziej ze wyszłam z chłopakiem. I tak wieczór skończyła się szampanem :] Holly - jeśli jest aż tak źle, i bólu nie ma kiedy nie masz czasu myśleć to też mi się wydaje że to nerwica.. ja już dwa miesiące się włóczę po lekarzach, chyba już nie ma to sensu, wymyslalam sobie tylko wszystkie choroby na świecie, dopasowałam ich objawy do moich.. nerwica jest w stanie zniszczyc życie, przewrocic je do góry nogami i sprawić że tracimy ochotę na wszystko. nie mam żadnego doświadczenia, choruje trzeci miesiąc i u psychologa byłam raz ale troszke już czytałam.. trzeba nad sobą pracować ja wiem.. tylko jestem bardzo słabą i wrażliwą osobą ale mam nadzieje że mi sie uda :]
Odnośnik do komentarza
Linnka - absolutnie nie jestes slaba!!!! Wrazliwa, moze nawet nadwrazliwa pewnie tak :) Ale nie slaba! Slaba osoba nie szukalaby pomocy, u lekarzy, w internecie itd. A ty, mimo iz jestes na poczatku drogi to jednak probujesz. Sorry, ze w kolko pisze to samo, ale wiele osob pisze tutaj szukajac pomocy - dlatego staram sie przekazac, ze sa sposoby, ktore bardzo w walce z nerwica moga pomoc, a odpoiwednio wczesnie zastosowane moga pomoc nerwicy zupelnie sie pozbyc. Medytacja, relaksacja, joga, jakikolwiek intensywny sport przez co najmniej 30 minute CODZIENIE, czytanie na temat pozytywnego myslenia, zmienianie procesow myslowych, poradniki z zakresu terapii kognitywno-behawioralnej. Terapia kog-beh jest bardzo pomocna a mimo to bardzo przystepna i latwa do zastosowania samemu - proste zesatwy cwiczen, ktore moga odmienic nasze podejscie. Jedyny wymog to CHECI I CZAS, a to juz zalezy tylko od nas. Pozdrawiam wszystkich cieplutko!
Odnośnik do komentarza
Witaj Holly, W nerwicy to nie jest tak ze tego bolu nie ma on jak najbardziej jest tylko ze nie ma organicznej przyczyny albo jest minimalna. Sprobuj pojsc do ortopedy, zrob zdjecie kregoslupa, moze sie po prostu nadwyrezylas noszac dziecko. Poza tym jesli masz napady lekowe i myslisz o chorobach udaj sie do psychiatry bo niezaleznie taka wizyta z tego co piszesz jest konieczna. Linka jak bedziesz u psychologa popros aby pani psycholog polecila Ci psychiatre, bo nie dasz sobie inaczej rady a nie chcesz sie przeciez meczyc? Umowilas sobie gastroskopie? Bo tak wiem z doswiadczenia ze dopiki sie nie zbadasz i nie bedziesz miala czarno na bialym ze jestes zdrowa nic nie pomoze. Niezaleznie psychiatra bo musisz te emocje wyciszyc.A wtedy i zoladek odpusci, uwierz mi! Kamil idz bezwzglesnie z Mama do psychiatry i nie zwlekaj, szkoda zycia nie poradzisz sobie na poczatku sam. My Ci piszemy swoje a Ty swoje.A pojscia do psychiatry nie musisz sie bac, bo o Ci napewno pomoze przestac sie bac. Ja wiem ze ludzie *boja* sie wizyty u psychiatry.Ale w zaburzeniach nerwicowych aby wejsc na droge psychoterapii zwlaszcza behawioralnej oraz medytacji, relaksu itd aby moc dopuscic do siebie inne mysli niz lek trzeba wziac leki, przeciez one po to sa aby nam ulzyc. Wtedy czlowiek moze inaczej spojrzec na wszystkie sprawy!! Czytam teraz ksiazke ktora wam wszystki polecam *Moj lek moj koszmar* Anny Klassen . Wynika z niej jednoznacznie ze nie mozna sie bronic przed lekiem on musi przyjsc a my musimy zroumiec ze on nam nic nie zrobi i pojdzie sobie, wiadomo ze to dluuuga droga ale warto.Polecam przecztanie autorka lata zmagala sie z nerwica lekowa a ksiazka pokazuje jej zmagania i zwyciestwa. Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Eyy mam do was takie pytanie : Mam takie objawy : -szybkie kolatanie serca -zawroty glowy -czasem bol serca -zaciskaie serca -niewiem jak to nazawa, cos mnie tam cisnie -pocenie sie (nadmiernie) -drzenie rąk -dusznosci -odbija mi sie *czesto* Bylam u lekarza zrobil EkG i powiedzial ze to moga byc poczatki nerwicy Mam termin u psychiatry. Boje sie co do tego serca ;/ Cooo mi poradzicie ?
Odnośnik do komentarza
Jeśli chcesz bezpłatnie to tak,ale wtedy się sporo czeka i jakość obsługi jest dość marna. Przynajmniej ja miałam takie doświadczenie. Lekarz, który mnie badał miałam wrażenie,że nie słuchał tego co mówię, nie odpowiedział mi na moje wątpliwości tylko podsumował stwierdzeniem : trzeba brać lekarstwa. I wręczył mi jakąś receptę, której nigdy nie zrealizowałam bo nie miałam cienia zaufania do diagnozy jaką wystawił. Ale żebyś się nie zniechęcał Kamil : jakość konsultacji prywatnych jest już całkiem inna i bardzo sobie ceniłam spotkania zwłaszcza z jednym psychiatrą. Może się zdarzyć tak,że będziesz chciał zmienić lekarza, do którego udasz się najpierw, jest to normalne, musisz czuć,że terapia wpływa na Ciebie,że dociera do Ciebie to, co mówi lekarz, że czujesz, że Ci to pomaga, inaczej takie spotkania to strata czasu. ja byłam u kilku zanim znalazłam tego odpowiedniego i już po pierwszym spotkaniu wiedziałam ze to ten. W Anglii byłam u jednego polskiego psychiatry i wspominam nieciekawie pierwsze i ostatnie spotkanie, bo wprawdzie mnie wysłuchała, ale potem zamiast mówić coś o moim przypadku zrobiła mi wykład z psychologii, o czym sobie spokojnie mogłam poczytać w internecie w domu. Więc już do niej nie wróciłam. A Teraz muszę szukać od nowa... Ale warto!
Odnośnik do komentarza
Jeszcze przemysle ta sprawe... Ale wczoraj mnie cos zaniepokoilo. Siedzac wieczorkiem, ogladajac telewizje poczulem mocne bicie serca, puls mialem okolo 130. Rano budzac sie mialem jakies 95-100. Teraz tez cos kolo tego. Nie wiecie czym jest spowodowane? Juz raz mialem taka sytuacje, pod koniec wakacji i ten wysoki puls utrzymywal sie 3 lub 4 dni, nie pamietam do konca.
Odnośnik do komentarza
aaaaj ja tylko rano sobie nie umiem poradzic !! wczoraj popoludniu przed imprezą też było średnio ale skupiłam się na tym żeby myśleć o czymkolwiek innym, zająć się rozmową i przeszło jasna sprawa. dziś przede mną długa trasa samochodem, zjadłam poł kromki i dziękuję :( zaś wierci w brzuszku.. nienawidze tego !!
Odnośnik do komentarza
Eyy mam do was takie pytanie : Mam takie objawy : -szybkie kolatanie serca -zawroty glowy -czasem bol serca -zaciskaie serca -niewiem jak to nazawa, cos mnie tam cisnie -pocenie sie (nadmiernie) -drzenie rąk -dusznosci -odbija mi sie *czesto* Bylam u lekarza zrobil EkG i powiedzial ze to moga byc poczatki nerwicy Mam termin u psychiatry. Boje sie co do tego serca ;/ Cooo mi poradzicie ?
Odnośnik do komentarza
Witam Zabcia - podpisuje sie pod pytaniem Pola.nki i dodam jeszcze, jesli lekarz powiedzial, ze to poczatki nerwicy to co my mozemy tutaj dodac? Jesli chcesz porady na temat walki z nerwica to zachecam do czytanie wpisow na tym forum jak i na innych forach na temat nerwicy. Linnka - sprobuj zaczac *przestawiac* swoje myslenie wieczorem, przed zasnieciem. Uloz sobie swoja wlasna afirmacje, cos w stylu *jutro rano bede sie czula swietnie, wstane z apetytem i zjem sniadanie bez problemu. Od jutra bede sie juz czula coraz lepiej*. Cos w tym stylu. Jesli dolozysz to tego jakas technike relaksacyjna i bedzie te cwiczenie kontynuowac wytrwale codziennie to jest szansa, ze za tydzien, dwa zaczniesz odczuwac poprawe. Poczytaj na temat technik relaksacyjnych i afirmacji - wybierz cos dla siebie i zacznij od razu stosowac! Pola.nka, Anzel, Gala i reszta nerwuskow - jak zdroweczko kochani? Ja niestety jakos dziwnie spalam bo obudzilam sie *polamana* i kregoslup boli strasznie. No ale dzis joba, wiec mam nadzieje, ze troche to rozuszam i bedzie lepiej. A tak poza tym to jak co poniedzialek NIELUBIE PONIEDZIALKOW! ;) Buziaki!
Odnośnik do komentarza
Witajcie Gosieńka, Gala, Demi, Anzlel, Kamil, Żabcia, Linnka i inni! :)) Gosieńka, dzięki za pytanie - ja po niedzieli zrelaksowana i mam newsa takiego,że byłam się spotkać z panią psycholog.Było to takie pierwsze spotkanie rozpoznawcze,także jeszcze ciężko mi coś orzec na temat skuteczności terapii, ale ze spotkania wyniosłam zalecenia, które postanowiłam wdrażać w życie w końcu, że będę się regularnie relaksować, powiedziałam nie! swojemu lenistwu i chciałabym tego dotrzymać.W końcu to moje zdrowie więc czy nie jest warte tak drobnego poświęcenia a jednak jaka ulga dla psychiki i ciała! Więc tyle dobrze. Dzisiejszy poranek zaczelam od pozytywnego nastawiania się do dnia, wyszłam wcześniej do pracy żeby się nie denerwować w metrze, a po przyjściu jeszcze zrobiłam sobie relaksację progresywną:) Jeszcze nie czuję się całkowicie wyluzowana, czuję napięcie niestety, ale powoli powoli myślę,że będę szła w tym kierunku. Pewnie tak całkiem to się wyluzuję już jak już znajdę normalną pracę, sporo o tym rozmawiałam z panią psycholog. Niestety, ponieważ jest ona trochę zajęta, nie będę mogła się z nią spotykać co tydzień, ale dobre i to narazie, potem w razie konieczności będę sie starać o częstsze spotkania :) Dzisiaj rano stwierdziłam,że jeszcze ciagle moja strategia to wycofywanie się, ucieczka od stresowych sytuacji, a ja muszę się nauczyć z nimi radzić,stawiać im czoła i przede wszystkim nie przejmować sie tak wszystkim. Tylko jeszcze nie wiem jak to zrobię... Ale cóż, trzeba się cieszyć póki co, tym co się ma. Dzisiaj sobie pomyślałam rano, że kiedyś będę stara, przykuta do łóżka i wtedy będę sobie myślała : jeej ile bym dała,żeby się znaleźć w 2010 kiedy byłam taka zdrowa! Mogłam biegać, pływać, jeździć na rowerze, jakie to szczęscie móc to robić. A ten 2010 jest dzisiaj, więc cieszmy się nim póki trwa! Przepraszam,że tak nawołuję, ale nie martwcie się, mówię to do siebie też!!! :)) Życzę miłego dnia zwłaszcza Gosieńce (już ona wie dlaczego !) ;))
Odnośnik do komentarza
Witajcie kochani, Piszę do was przykuta do łóżka, ponieważ mam zapalenie płuc. Przeziębiłam się strasznie, ostatnio bardzo zmokłam i zmarzłam i to pewnie dlatego. Mój układ odpornościowy jeśli chodzi o drogi oddechowe jest osłabiony z uwagi na astmę i alergię na mojego kota, wiec łapie wszystko. Dowiedziałam sie, że muszę się kota pozbyc i alergenu juz dawno ale jak tu cos takiego zrobić?? Ja go kocham i on mnie, nie wiem jak to przeżyję, ale cóż zdrowie jest przecież ważniejsze. Szukam mu dobrego domu. Jeśli chodzi o nerwicę to było u mnie pogotowie w sobote bo robiło mi sie słabo, miałam przyspieszoną akcje serca i tyle. Dali mi lek na zołądek bo mnie strasznie mdliło i pojechali. Pola.nka jak miło słyszeć twoj optymizm, te postanowienia, one są najważniejsze i chęci... Dają dużo siły, która motywuje do działania więc realizuj je wszystkie. Świetnie że masz psychologa bo ja wiem jak to duzo daje, mnie sama świadomość, że to specjalista pomagała. Oczywiście dawaj szybko znać jakie wrazenia masz po wizytach i jakie spostrzeżenia. Trzymajcie sie nerwusy.
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×