Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Nerwica - czy na pewno?


Gość moni2572

Rekomendowane odpowiedzi

Gość pola.nka
Gosieńka cwaniaczku najpierw : jedź jedź ale jakby co to nie moja wina, tak?;) No pięknie;))) Mam nadzieję,że jak Wam będę pisać rozpaczliwe posty z Francji to mnie nie zostawicie w biedzie, co? ;) Ja już się czuję ok, czasem mnie napadają jeszcze jakieś wątpliwości, ale odpędzam je. Co prawda u mnie wszystko się zmienia co chwilę ale mam nadzieję,że mimo wszystko idzie ku dobremu. Czego im Wam życzę! A z tym statkiem to racja Gosieńka! Buziaczki!!!
Odnośnik do komentarza
Gość Gosienka
Ah, no i kochani - wszystkim wszystkiego najlepszego z okazji Dnia Dziecka!! Mam nadzieje, ze kazdy z was pielegnuje i dba o te swoja dziecieca strone, zycie jest latwiejsze i weselsze, kiedy czasem pozawalamy sobie byc dziecmi :)) Buziaki!
Odnośnik do komentarza
Gość pola.nka
Gosieńka dzięki za życzenia! Ja się dołączam do nich i życzę wszystkim,żebyśmy potrafili jak dzieci żyć tym co teraz, bez obawy zbytniej o przyszłość i rozpamiętywania przeszłości. Cieszmy się tymi małymi rzeczami, które nas spotykają! Ale się uśmiałam nad tym Twoim postem. Stwierdziłam,że jak Ty Gosieńka jesteś gotowa w razie co przyjechać mnie ratować, to ja już się niczego nie boję, i w ogóle nie było tematu-dylematu jechać czy nie jechać. A kop też mi się czasem przyda także co? zapraszam do Paryża! Jak już się urządzę to przyjeżdżaj mnie ratować :)) Buziaczki wielkie!!:))
Odnośnik do komentarza
Gość pola.nka
Gosieńka kochana, wiesz, dostałam dzisiaj powera i wyobraź sobie,że zrobiłam coś co graniczy z cudem czyli znalazłam i już zarezerwowałam mieszkanie w Paryżu, choć ciężko o mieszkanie nawet jak się jest na miejscu. Jestem z siebie dumna :) Wyjazd w połowie czerwca, już chyba ostatecznie. Dzięki za podtrzymanie na duchu!!!Trochę się boję ale mówię sobie,że przecież nie jadę w obce mi miejsce. Mam tam znajomych ludzi i wiele znajomych miejsc....:)))
Odnośnik do komentarza
Gość pola.nka
Cześć Gosieńka, dzięki za Twoją wiarę, bo ona mnie zapala :) Tak się nakręciłam,że już się cieszę tym wyjazdem znowu, nie bez małych obaw ale jest ok :) I gdyby nie to,że czuję się rozdrażniona i taka płaczliwa jak przed okresem choć już jestem prawie po i mnie to dziwi właśnie, to byłoby super. Ciekawe czy Wam się też zdarzają takie zmiany nastroju w różnych momentach cyklu nie tylko tuż przed. Pozdrawiam wszystkie dziewczyny i chłopaków! :)))
Odnośnik do komentarza
Gość Maturzystka
Hej wszystkim, piszę na tym forum ponieważ mam problem z którym nie wiem jako sobie poradzić… Od pewnego czasu nęka mnie fatalne samopoczucie w charakterystycznych momentach. Może zacznę od początku. W tym roku zdawałam maturę i szczerze mówiąc nie uważałam jej za niewiadomo jak trudy egzamin i nie zależało mi na super wyniku. Wiedziałam, że zdam ją co najmniej dobrze, więc się nie stresowałam, ponad to w ciągu roku zdałam taki inny egzamin i studia, niezależnie od wyniku matury, mam zagwarantowane. Wszystko było w porządku do pewnego czasu. Podczas pierwszego egzaminu na samym początku, krótko po rozpoczęciu pracy, poczułam się słabo i było mi niedobrze. To wywołało moją panikę bo przecież nie mogłam wyjść do toalety ani poprosić nikogo o pomoc, a w końcu to ważny egzamin nie mogłam zwymiotować na środku Sali… Krew uderzyła mi do głowy i serce przyspieszyło, jakoś udało mi się opanować ale do końca egzaminu czułam się źle. Zamiast skupiać się na pracy, ja opanowywałam mdłości i myślałam o głębokim oddychaniu… Niestety objawy te pojawiły się na reszczcie egzaminów i osłabiły moją koncentrację, kończyły się gdy już wszystko miałam z danego przedmiotu rozwiązane. By osłabić mdłości przed każdą maturą nic nie jadłam i nawet jak wróciłam do domu około 18 nie byłam głodna (niektóre przedmioty są w ten sam dzień np. mat podst. I Rozsz. rano i popołudnie) Myślałam, że po maturze mi to minie, że jest to związane z jakimś podświadomym stresem bo przecież wiedziałam, że dobry wynik nie jest mi potrzebny. Niestety nic takiego się nie stało, co gorsza czuję się coraz gorzej. Badania krwi wykazały jedynie podwyższoną bilirubinę, ale to pewnie wynik moich „ataków”. Stany te pojawiają się zawsze w sytuacjach kiedy nie mogę zachować się swobodnie np. w kościele, na lekcjach ang, w autobusie, tramwaju, kinie, na spotkaniu ze znajomymi... Odczuwam silny ścisk żołądka i gardła co zmusza mnie do przyśpieszonego oddechu. Na początku myślałam, że to może jakiś rodzaj klaustrofobii jednak sytuacja cały czas się pogarsza i czuję się źle w coraz to nowych miejscach np. galerii handlowe, a objawy nie mijają już tak łatwo. Powinnam teraz być bardzo szczęśliwa, 4 miesiące wakacji… a ja nie czuje żadnej ulgi z powodu zdanej matury… Nic… od 2 tygodni odpoczywam, ale nie ma żadnej poprawy. Uważam, że jest to sprawa nerwowa, mam świadomość, że fizycznie nic mi nie dolega, a niestety moje objawy uniemożliwiają normalne funkcjonowanie… boję się wyjść z domu bo będę się źle czuła. Jestem bezradna, nie wiem co mam zrobić, jak sobie z tym poradzić, jak to zwalczyć. Czy powinnam udać się do psychologa lub psychoterapeuty? Co mi jest…? Czy to jakas nerwica ? Cała ta sytuacja ogromnie mnie przybija, choć jestem zdesperowana by to pokonać… tylko nie wiem jak… Przepraszam za rozpisanie się i dziękuję za ewentualną pomoc lub rade.
Odnośnik do komentarza
Gość Gosienka
Hej Maturzystka! Z tego co piszesz wynika, ze jest to jakas forma nerwicy, brzmi troche jak fobia spoleczna lub klaustrofobia. Piszesz, ze bez nerwow podchodzilas do matury bo mialas juz zagwarantowane studia - z tego mi wyglada, ze jestes osoba ambitna :) Wiec wydaje mi sie, ze stres, nawet jesli podswiadomy ci towarzyszyl. Takie atak wczasie mimo wszystko waznego egzaminu, w duzej sali wypelnionej zestresowanymi ludzmi to nic niepokojacego. Mysle, ze wystraszylas sie tego pierwszego ataku, zakodowalas pewne odczucia i obawy w glowie i potem to jest juz troche jak lawina.. w koncu boisz sie juz kolejnego ataku i tak sie tym stresujesz, ze ten atak sama wywolujesz. Mysle, ze powinnas zastanowic sie nad kilkoma rzeczami - jestes po maturze, za kilka miesiecy zaczynasz studia - nowi ludzie, nowe miejsca, zupelnie nowe zycie - to juz jest wystraczajacy powod do stresu, nawet jesli na te zmiany sie cieszysz. Zastanow sie, czy cos cie specjalnie martwi, czy obawiasz sie jakos tej przyszlosci? Czy masz jakies watpliwosci co do wyborow, ktorych przeciez musialas niedawno dokonac. Pomysl o tym wszystkim, moze znajdziesz powod stresu, ukrytych obaw itd. Czasem nerwica przychodzi do na nas niejako z nikad, nie wiemy co zrobilismy nie tak, myslimy *przeciez powinnam byc szczesliwa* - ale tak na prawde powod zawsze jest, nawet jesli nie zdajemy sobie z niego sprawy. Jest wiele sposobow na to, zeby nerwicy sie pozbyc, wiekszosc z nich mozesz zaczac stosowac sama - potrzeba tylko czasu i wytrwalosci. Jesli czujesz, ze sama nie dasz rady - idz do lekarza, spytaj czy potrzebne sa dodatkowe badania, a jesli nie to popros o skierowanie do psychiatry/psychologa. Czytaj na temat nerwicy, czasem poznanie tej dolegliwosci, wiedza na je temat pozwala nam ja zwalczyc - jesli bedziesz wiedziala co sie z toba dzieje, nie bedziesz sie tego juz tak bala ani tym tak martwila i bedziesz w stanie przerwac to bledne kolo a to juz polowa sukcesu. Nie chce sie tutaj niepotrzebnie rozpisywac. Jesli masz jakies konkretne pyatania to pisz, a my chetnie na nie odpowiemy w miare naszych mozliwosci. Nic sie nie martw, bedzie dobrze - piszac tutaj zaczynasz szukac pomocy, zrobilas pierwszy krok wiec jestem pewna, ze znajdziesz na swoja nerwice sposob ( o ile to w ogole nerwica, a nie po prostu stresujacy i wymagajacy okres w twoim zyciu) :) Proponuje od razu zaczac od przyjmowania magnesu z wit B6, jesli chcesz, moze sprobowac ziolowe tabletki uspakajajace Kalms, bardzo lagodne i ja osobiscie bardzo je lubie. Pola.nka - najprostszy sposob na sprawdznie czy jest to zwiazane z hormonami jest prowadzenie takiego mini dzienniczka. Chociazby przez opisywanie swojego samopoczucia przez plusy i minusy (np. rano, wieczorem, noc) kazdego dnia a pozniej porownanie 2, 3 cykli. w ogole pry nerwicy dobrze jest sprobowac taki dziennik prowadzic, napisac codziennie jak sie czulismy, a jesli samopoczucie nie dpoisalo to napisac co takie sie wydarzylo co mogloby zle samopoczucie wywolac. Pomaga to znalezienie przyczyn i ich wyeliminowanie. Ja tez czuje sie roznie w zaleznosci od dnia cyklu, duzo lepiej od kiedy biore te moje witaminy, no ale taki urok bycia kobieta :)) Buziaki!
Odnośnik do komentarza
Gość pola.nka
Demi, Ania, ja już nie chciałam tu marudzić na forum bo i tak dość marudzę, ale bolą mnie mięśnie a właściwie nie bolą tylko czuję jakby były jak z waty. Gdzieś czytałam,że stres zużywa białko z mięśni i dlatego mięśnie są słabsze, więc może trzeba organizmowi dostarczać więcej białka. I wiadomo - jak mięśnie słabsze to też stawy cierpią na tym... Mnie jeszcze do tego męczą duszności. Mam wrażenie,że coraz gorzej mnie dusi a tu lekarz dał skierowanie do poradni alergologicznej na za pół roku....Ehhh Znowu będę musiała szukać sama... Ale cóż. Nie traćmy nadziei,że wyjdziemy z tego. Bo można! I to trzeba sobie codziennie powtarzać... Buziaki dla wszystkich!!!
Odnośnik do komentarza
Witam, jakieś 7 lat temu miałem podobne objawy do opisywanych na tym forum. To były ataki podczas których czułem, że za chwilę umrę, dziwne uczucie. Poza tym wszystkie inne dolegliwości związane z nerwicą wegetatywną. Rozpocząłem czytanie lektur i sam się zdiagnozowałem. Wypisz wymaluj nerwica wegetatywna, neurastenia. Udałem się do lekarza medycyny w Mikołowie, który posiadał aparat Pentapuls do zadawania prądów selektywnych poprzez elektrody, które przykłada się miejscowo na chore partie ciala. Nerwice związane są z centralnym układem nerwowym, więc przykłada się je: jedną do czoła a drugą na tył głowy. Wziąłem 10 zabiegów. Kosztowało mnie to o ile dobrze pamiętam 25 zł za jeden. Możecie wierzyć lub nie, objawy które miałem praktycznie ustąpiły w przeciągu dwóch miesięcy, stopniowo.Czytałem na temat Prądów Selektywnych i wszystko co tam było napisane w moim przypadku się sprawdziło. Nie bedę się rozpisywał co do szczegółów, chodzi w tym o uporządkowanie równowagi układów w organiźmie człowieka, które powodują te patologie. Parasympatycznego i sympatycznego. aquaplan@poczta.onet.pl
Odnośnik do komentarza
Gość zalamana
Ja kiedys mialam kontak z taka Pania z Pomorza, duzo mi pomogla, napislam do niej i przyslalam mi jakies mieszanki ziolowe i cd z cwiczeniami oddechowymi, trening autogenny, ale to bylo dawno................................ po wielu przeprowadzkach, nie dosc ze zgubilam do niej namiary to jeszcze nie moge znalezc tego cd.... Pani ta uswiadomila mi, ze jestem nieszczesliwa w moim zwiazku, potem rozwiodlam sie , faktycznie miala racje, bo na 3 lata nerwica mnie opuscila. Ale teraz zaatakowala z podwojna sila, jezeli to nerwiaca, a nie cos powazniejszego..................................... Czy ten Pan z W- wy moglby tez pomoc,powiedzmy zaocznie ? Kiedys za rada moje mamy pilam herbatke z glogu i pomagalo, ale chyba wtedy moja nerwica byla w powijakach, oprocz tego pilam napar z szyszek chmielu tez dawalo dobre rezultaty, przede wszystkim glog czyli dzika roza reguluje rytm serca, nie mialam po nim przez dlugi czas tych okropnych drgan.
Odnośnik do komentarza
Gość Gosienka
Witajcie! Wydaje mi sie, ze niewiele mozna zrobic, jesli zalecza sie ciagle objawy wywowale nerwica - trzeba na siebie spojrzec jako calos, umysl i cialo w jednym. Mozemy zaleczac bole kregoslupa (sama cierpie z tego powodu), napieciowe bole glowy, problemy z zoladkiem itd - ale coz to da, jesli nasze leczenie nie dotyka przyczyny tych dolegliwosci, czyli nerwicy?! Nerwica moze jak najbardziej powodowac bole stawow - nie zdajemy sobie czasem sprawy jak bardzo sie spinamy, szczegolnie w stresie, a to niestety zle wplywa na caly kregoslup, a jesli cierpi kregoslup beda cierpialy nogi, ramiona, rece - wszystkie stawy. Wiec relaks to podstawa - no i trzeba sie zastanowic co dla swojego kregoslupa i miesni robimy? Jakie cwiczenia? Jak czesto? Czy lepiej brac caly czas leki przeciwbolowe lub cierpiec bez nich niz zaczac codziennie przez 20 minut cwiczyc np. joge? Joga jest zbawieniem dla mojego kregoslupa...A poza tym swietnie wplywa na samopoczucie psychiczne. Polan.ka - kochana, jakas alergia cie chyba dopadla! Czy tez nerwica obrala nowy front?:P Koniecznie sie zbadaj, z alergia to nie przelewki i trzeba sie upewnic czy cos sie dzieje czy nie. Buziaki
Odnośnik do komentarza
Gość zalamana
Mowisz, ze niewiele da sie zrobic ? Czyli co, skazani jestesmy na to swinstwo cale zycie ? Ja tym razem probuje psychoterapii, choc jestem do niej sceptycznie nastawiona........ale nie mam juz sily do walki z tym i to mnie przeraza. Boje sie, ze takie ataki kiedys skoncza sie dla mnie zle, ze dostane zawal lub wylew....................
Odnośnik do komentarza
Gość Gosienka
Zalamana - wrecz odwrotnie!!! Jest mnostwo sposobow, zeby sie nerwicy pozbyc i znowu byc soba i czuc sie dobrze! Potrzeba tylko checi i czasu! Jesli chcesz rozpoczac psychoterapie - super!! To jest jest wlasnie najpopularniejsza i najskuteczniejsza metoda walki z nerwica - jestem pewna, ze po kilku sesjach poczujesz roznice! Sprobuj zmienic swoje nastawienie - nerwica to jest choroba glowy, zaburzenie emocjonalne a psychiatra i psycholog to lekarze, ktorzy sie w tym specjalizuja. Kiedy chorujesz na grype, idziesz do lekarza, ten przepisuje antybiotyki i po prostu sie leczysz, sprobuj nerwice potraktowac podobnie - jestes chora, musisz isc do lekarza i stosowac sie do zalecen i po prostu sie wyleczyc :) Moze poczytaj wiecej na ten temat - zobaczysz czego jeszcze moze sprobowac, zeby zlagodzic objawy nerwicy i nabrac sily do walki z nia - wiekszosc technik i cwiczen mozesz wykonywac sama - w domu, tak gdzie czujesz sie bezpieczna - wiec dlaczego nie sprobowac? Czy te 20 minut dziennie nie sa warte zycia bez nerwicy? Wiec koniecznie na psychoterapie a w miedzyczasie szukaj dodatkowych metod na walke z nerwica - im wiecej polaczysz razem tym wieksza szansa na skuteczne wyleczenie sie! Powodzenia!
Odnośnik do komentarza
Witajcie u mnie do kitu....zazywam trzeci tydzien zoloft i nie widze zadnej poprawy. Budze sie z lekiem, placze boje sie wszystego a najbardziej ze jestem powaznie chora. Pisalam wam ze mam mety w oku wiec widze swiat poprzez plywajace czarne punkciki ( koszmar) poza tym szumi mi w uchu a wlasciwie dzowni, noga mi drzy a o snie to nawet nie wpsomne bo budze sie co chwila.ja nie wiem czy te cholerne leki nie moga pomagac szybciej, lekarz mowi jeszcze za wczesnie a ja ledwo zyje... W zasadzie to nawet nie mam ochoty juz na nic..... jeszcze wykryto u mnie nieleczona borelizoe i od 2 tygodni jestem na antybiotykach co mnie oslabia dodatkwo i tak mysle sobie ze jak wyjde z tego kiedys to bedzie istny cud.
Odnośnik do komentarza
Gość Gosienka
Gala - witaj, przykro mi, ze nie czujesz sie dobrze...Ale powtorze sie, bez terapii to sie nie zmieni, moze tylko probowac silniejszych lekow, ktore po prostu wycisza cie tak, ze zupelnie nie bedziesz w stanie normalnie funkcjonowac. Moze masz nerwice, moze nerwice z depresja, moze jeszcze jakies inne zaburzenia - tak czy owak, jedynie intensywna i dlugotrwala terapia polaczona z odpowiednio dobranym lekiem moze ci pomoc. Jesli juz chodzisz do psychologa to niestety teraz tylko potrzeba czasu. Zawsze wszystkich zachecam do czytania na temat nerwicy, im wiecej czytamy, szukamy tym wieksza szansa na znalezienie odpowiedniego sposobu na walke z nia. Ale nie czytaj o tym co ci dolega, jakie to okropne i jak inni sie okropnie z tym czuja i opisuja cale listy najrozniejszych objawow - czytaje historie ludzi, ktorzy z tego wyszli, czytaj na temat metod, ktore stosowali. Wdrazaj te metody i techniki, samo nic sie nie zmieni!! Nerwice mozna wyleczyc, ale niestety nie samymi lekami!! Pozdrawiam!
Odnośnik do komentarza
Gość zalamana
Gosienko, sprubuje bo to chyba ostatnia deska ratunku......... prochy ograniczam, alprazolam robi mi dobrze, na xanax patrze jak na czekolade, ale staram sie go stosowac doraznie, ale nosze go przy sobie po jak mnie lapie no to sie ratuje..............
Odnośnik do komentarza
Gość Gosienka
Zalamana - na pewno jest jakies wyjscie z tej sytuacji, trzeba tylko szukac, probowac - ale przede wszystkim - trzeba wierzyc, ze moze byc lepiej. Jesli nie zmienisz nastawienia, jesli sama nie uwierzysz, nie otworzysz sie na zmiany to nawet najlepszy lekarz swiata i najmocniejsze leki nie pomoga... Pamietaj, ta choroba jest w twojej glowie, nie wymyslona, jak najbardziej prawdziwa ale jednak w twojej glowie, to nie jest wirus, bakteria, ktora przyszla z zewnatrz. Jesli twoj wlasny umsyl potrafi ci tak starsznie dokuczyc i totalnie zmienic twoje zycie na niekorzysc to dlaczego nie wierzysz, ze moc twojego umyslu mozna wykorzystac w druga strone, na ulepszenie swojego zycia, na bycie szczesliwym! Czasem potrzebujemy po prostu czyjejs pomocy, kogos kto pokaze nam gdzie szukac, na co zwracac uwage, co zmienic - i do tego jest terapia. Wiecej wiary, bedzie dobrze!!! Pozdrawiam!
Odnośnik do komentarza
Cześć wszystkim. Mam pytanie zrobił mi się taki duży siniak na ręce, nawet nie pamiętam żebym się tam uderzyła a on jakoś tak nagle rano się pojawił.Jest to coś groźnego? Nie dość że boli jak dotykam to jeszcze wygląda jak duża spuchnięta kulka. Widać go z daleka bo jest taki wypukły. Nigdy tak nie miałam i teraz leżę w łóżku i zaczynam świrować...masakra... Nie wiedziałam że można nakręcić się jednym siniakiem ale cóż.. Wiem że to głupie pytanie, nawet ja tak sądzę po przeczytaniu ale jesteście dla mnie jedynym ratunkiem bo postawiłam sobie zakaz na google i na szukanie objawów chorób w internecie. Więc proszę o szybką odpowiedź. Dziękuję z góry i gorąco pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Aniu kup w aptece zel reparil i smaruj za pare dni siniak zniknie! Ja jakos wieczorem odzylam? Nie wiem czemu ale dobre i to. Gosienko bardzo Ci dziekuje za odpowiedz.Oczywiscie ze masz racje ze psychoterapia jest konieczna i ja to doskonale wiem ale poki co musze sie nieco uspokoic a przede wszystkim zaufac ze psychoterapia pomoze? Bo ja wiem doskonale dlaczego mam leki, nerwice i depresje tylko nie wiem jak sie tgo pozbyc? A wiec zrodlo jest mi znane ale gorzej z usunieciem przyczyny? Ja mecze sie z nerwica od 20 lat bywalo ze milalam super okresy bez lekow nawet kiedys rok ale potem zawsze COS sie wydarzalo i zaczynalo sie dziac i nakrecac bledne kolo. Czytam maile i strasznie wspolczuje wszystkim ktorzy tu pisza bo rozumiem i wiem jak strasznie cierpia, wiem jak to jest budzic sie o 5 rano jakby nas kros przstraszyl, woem jak sie lezy godzinami bez snu, wiem jak sie czlowiek zamartwia..............Jak moj syn mial 3 latka tez bylam w strasznym stanie i myslalam co on beze mnie pocznie.........teraz ma 13 lat i dalej tak mysle i szlag mnie trafia co robie ze swoim zyciem???? Choc przeczytalam ze tak naprawde odczuwane przez nas objawy fizyczne sa wynikiem reakcji chemicznych zachodzacych w organiznie, my myslimy ze to cos powaznego a wiec sie nakrecamy i objawy rosna i tak w kolko.......... I jak to cholerne kolko przerwac? Nie wiem? Trzeba strasznie silnej woli i duzo pracy, i pozytywnego myslenia. najgorsze co jest to porownywanie objawow do chorob opisanych w internecie, masakra i bezsens a zaloze sie ze kazdy to robi? ja juz nie od paru dni koniec z tym nakrecaniem sie!!!! Pisalam Wam ze mam borelioze co prawda nie aktywna ale lecze sie bo nigdy sie nie leczylam a objawy sa podobne jak w nerwicy. A mialam kleszcza niestety 3 lata temu. Co prawda nie zwalam na niego wszystkich objawow bo przeciez cierpie od 20 lat na rozne schorzenia somatyczne o podlozu nerwicowym ale jednak ostatnimi czasy jest mi duzo ciezej moze i ta bakteria swoje dolozyla? Nie wiem juz sama. NIe uwierzycie 2 miesiace temu czulam sie super i swiat byl kolorowy a teraz czarna dziura! Zrobie wszystko zeby z niej wyjsc!!!!!!!! Dobranoc i dziekuje ze jestescie!
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×