Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Nerwica - czy na pewno?


Gość moni2572

Rekomendowane odpowiedzi

Polanka nie martw sie zoladkiem, nerwica go wrecz uwielbia:(( JA przez 2 miesiace nie moglam nic polknac, mimo lekow a teraz polykam bez problemu i zoladek mnie nie boli za to boli mnie glowa, drzy mi noga i dzwoni mi w uchu i ledwo zyje.......nerwica skacze po organach niestety. Gosienka-bardzo Ci dziekuje za slowa wsparcia bo to naprawde pomaga.Ja z nerwica walcze od 20 lat mam juz 40 i nie potrafie sobie dac rady. Niestety musialam zmienic lek i od 2 dni biore cala dawke 50mg Zoloftu i drzenia, szumy , bezsennosc i mogrena non stop? Nie wiem czy to przetrzymam?? Ale dzieki za kazde slowo otuchy!Moze to ustapi??? Zycze milego dnia i bardzo Ci dziekuje!! Usciski
Odnośnik do komentarza
Gość pola.nka
Hej! Dzięki Gala za wsparcie.Ja po prostu nie wiedziałam co mi jest. Momentami nie mogłam tchu złapać, serce mi wali, który nerwicowiec by nie pomyślał,że już umiera na 100% ;) Ale dzięki Gosieńce odzyskałam równowagę, nie przesadzam, wczoraj wieczorem nastąpił przełom, spałam świetnie i dziś jestem radosna jak skowronek :)) Mam nadzieję,że Tobie Gala kiedyś minie ta nerwica.A jakie techniki relaksacyjne stosujesz? Pozdrawiam i życzę wszystkim miłego week-endu bez nerwicy!!:)
Odnośnik do komentarza
Gość Gosienka
Hej dziewczyny!! Ale sie nasmialam, hehe, dyzurny psycholog i lekarz pierwszego kontaktu :)) Ze mnie po prostu dyzurny hipohondryk - stad na wszystkie dolegliwosci zawsze wymysle odpowiedz,haha! Ania - glowa moze jak najbardziej bolec od kregoslupa!! Jesli dzieje sie cos z odcinkiem szyjnym o to moze miec wplyw na zatoki, uszy, gardlo, migreny, oczy itd. Ale tez regularne cwiczenia takie jak joga na przyklad moga czynic cuda! Moze rzeczywiscie warto bylo zrobic przeswietlenie i zobacyc co sie z kregoslupem dzieje? Rozumiem tez twoje podejscie do lekow i jesli nie czujesz takiej potrzeby to zadnych lekow brac nie musisz - terapi to podstawa i nie musi byc polaczona z lekami! Pola.nka - ty to sie chyba nie masz juz czym dolowac!!! Zdolowalas sie, ze nam tu marudzisz???? Na forum o nerwicy! Oj dziewczyno, przestan sie wyglupiac!! :) Zupelnie mozliwe z tym zoladkiem - ale tez pamietaj, ze na refluks/nadkwasote nie ma tak na prawde lekarstwa - lekarz moze przepisac leki hamujace wydzielanie kwasu, ale czesto trzeba je brac cale zycie - ja biore je juz 2 lata...A to dlatego, ze reluks zolodkowo-przelykowy w 90% ma podloze psychosomatyczne! Tak jak Gala napisala nerwica i problemy zolodkowe to jak dobre stare malzenstwo :) Czyli tak jak nerwice, nie mozna tego wyleczyc lekami - ale mozna sie tego pozbyc pracujac nad swoja psychika - hipnoterapia i wizualizacje maja podobno swietne wyniki w leczeniu problemow zolodkowo-jelitowych!! Czyli kolejny powod kochana, zeby cwiczyc medytacje, i samouzdrawianie przez wizualizacje :) A do tego proponuje kubek goracej herbaty z rumianku po obiedzie i przed spaniem - wlasciwosci lekko uspakajajace i przeciwzapalne. No i skonsultuj sie z lekarzem - moze trzebac sprawdzic helicobacter pylori, moze nawet zrobic gastroskopie - nic sie tego nie boj, ja mialam to robione dwa razy - nieprzyjemne ale bezbolesne i do przezycia:) Gala - ja wszystkim tu zawsze powatrzam - leki i terapia jak najbardziej - ale warto do tego dolozyc intensywna i regularna prace nad samym soba - jest tyle swietnych technik, ktore mozna stosowac samemu, poczytaj na ten temat, na pewno znajdziesz cos dla siebie - medytacja (na przyklad chrzescijanska lub zen - w zaleznosci od osobistych preferencji, techniki relaksacyjne, wizualizacja, joga, tai chi, afirmacja). Mnostwo materialow i plikow jest niedoplatnie dostepnych w internecie. Naprawde goraca cie zachecam do poszukania czegos dla siebie - nie musisz sie tak meczyc!! sila i rozwiazanie jest w tobie!! Na prawde warto sie zmobilizowac i poswiecic samej sobie chocby pol godziny dziennie na poczatek! Pozdrawiam was cieplutko i lece robic zakupy po lodowka pusta,hehehe. Buziaki!
Odnośnik do komentarza
Gość pola.nka
I jak po weekendzie???? Ja chciałam się z Wami podzielić tym wreszcie, że czuję się super, mam świetny humor i zadziwia mnie to i pociesza,że organizm ludzki potrafi się tam świetnie regenerować sam, jeszcze kilka dni temu już chciałam umierać, psychicznie też fatalnie się czułam, a tu nagle...!;) Cieszę się nie wiem z czego, mam energię do życia i przy okazji duszności też ustąpiły! Tylko kiszki mi trochę dokuczają, ale tym się nie przejmuję. Jej, jak chciałabym,żeby to trwało! Życzę Wam takiego samopoczucia. Znowu odzyskałam wiarę w zwycięstwo! Pozdrawiam Was wszystkich u początku tygodnia zwłaszcza naszą Gosieńkę, która nie lubi poniedziałków ;) Niech to będzie Twój najlepszy poniedziałek! :)) Buziaczki!!!
Odnośnik do komentarza
Gość Gosienka
Pola.nka - dzieki, kochana, dzisiejszy poniedzialek taki jakis nie poniedzialkowy bo czuje sie dobrze i nic mi nie dolega:) Strasznie sie ucieszylam czytajac twoj post, super! Jak bedziesz miala chwilke to usiadz i zastanow sie przez moment co takiego sie stalo, jak zachowywaly sie twoje mysli przez kilka ostatnich dni - moze uda ci sie znalezc przyczyne dobrego samopoczucia, a wtedy bedziesz wiedziala co robic, kiedy poczujesz, ze humor znowu nie bardzo, bedziesz mogla dzialac od razu i wtedy jak nic bedziesz sie czula dobrze caly czas!! :) Twoj post to jak wielki, promienny usmiech - wiec usmiecham sie do Ciebie rowniez! Tak trzymac! :D Pozdrowionka!
Odnośnik do komentarza
witajcie. Miałam nieciekawy weekend prywatnie wiec sie nie bede niczym chwalic, ostatnio zresztą było średnio, lekki dołek ale bez fizycznych dolegliwości więc absolutnie nie narzekam. Miałam spotkanie z Panią psycholog dzisiaj która powiedziała mi, że przeżyłam tyle w moim życiu, że moja psychika jest bardzo wytrzymała, że jestem silną kobietą która sobie radzi i wiele rozumie. Mam ograniczyć koniecznie spotkania ktore sprawiają mi kłopot i omijać ludzi którzy skomplikowali mi życie. Wszystkich usprawiedliwiam a dla siebie nie mam żadnego usprawiedliwienia i jestem za surowa. Onieśmieliła mnie i dała do myślenia. Mam więcej robic dla siebie, przestać siebie oceniać i wymagać od siebie. Słuchajcie ja nie wiedziałam o tym , ze wymagam tyle od siebie, nie zauwazyłam tego, a faktycznie stale siebie krytykuje a innych rozumiem. Dziwna jestem co? Musze przemyśleć to wszystko.. Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Gość Gosienka
Anzel - przeciez my od dawna juz ci mowilysmy, ze musisz w sobie znalezc troche egoizmu ;) W twoich postach czesto mozna bylo zauwazyc, ze martwisz sie o innych, tym co inni powiedza, tym co dla innych robisz lub nie robisz, a czujesz, ze powinnas. Czesto wspominalas, ze czujesz sie czemus winna, ze czujesz, ze zrobilas cos nie tak... Wiesz co, bardzo sie ciesze, ze dosyc szybko terapia pozwala ci dojsc do pewnych wnioskow, zeby cos zmienic w sobie, trzeba najpierw czasem dobrze siebie poznac!! Ja caly czas trzymam kciuki i wiem, ze bedzie dobrze bo tak jak twoja pani psycholog, uwazam ze jestes bardzo silna osoba, tylko musisz byc dla siebie samej troche bardziej wyrozumiala. A gorszym weekendem sie nie przejmuj, bylo, minelo, to co bylo wczoraj juz nie wroci, dzisiaj jest nowy dzien. Gorsze dni ma kazdy. Buziaki!
Odnośnik do komentarza
Gość pola.nka
*Czy wiesz, że Twoje szczęście w dużej mierze zależy od tego, o czym myślisz? Czy jeszcze nigdy nie zauważyłeś, że tracisz apetyt, borykając się ze smutnymi myślami? Jeśli będziesz rozmyślać o nieszczęściach i ciosach losu, które mogą ci się przytrafić, to nie będziesz mógł zasnąć. Oto skutki ciemnych myśli: Jesteś smutny, przygnębiony, zmęczony życiem. Nie myśl nigdy: Tak czy owak nie mam żadnej szansy. Znów zachoruję. Nic mi się nie udaję. Już nie mogę. Jestem stary. Jestem biedny. Jestem przegrany. Jeśli tak myślisz, to jak magnes przyciągasz nieszczęścia i ciosy losu. Zatroszcz się o myśli dobre, świeże, optymistyczne, o myśli pełne słońca.W każdej sytuacji pamiętaj o tym: *A jednak świeci słońce!*. Myśli pełne słońca wzmocnią twą wyrozumiałość i siłę woli, czyniąc cię człowiekiem szczęśliwym.* źródło: Phil Bosmans Dzisiaj mam w głowie *A jednak świeci słońce* i życzę tego wszystkim! Anzel ja jestem troszkę podobna do Ciebie, zbyt surowo oceniam siebie, uważam że jestam mało warta, mniej niż inni, i wiem,że jeśli mamy być zdrowe musimy to zmienić!Gosia, dzięki za podtrzymanie na duchu!!!
Odnośnik do komentarza
Gość Gosienka
Dzien dobry :) Polecam ---* http://www.pozytywne.com A wy dziewczyny...eh...szkoda slow...hehe. Musicie same siebie pokochac takimi jakimi jestescie! Wiem, nie znam was tak naprawde, ale piszemy sobie tutaj juz kilka miesiecy - silne, wyrozumiale, wrazliwe, zawsze dla innych macie cieple slowo nawet jesli same cierpicie - jak tu nie kochac? :) Wiem, jak czasem jest trudno - ale zawsze warto sie usmiechac, nawet przez lzy, a zycie predzej czy pozniej usmiechnie sie do nas! *nigdy nie dostrzegamy skarbów, które mamy przed oczyma. A wiesz, dlaczego tak się dzieje? Bo ludzie nie wierzą w skarby* Paulo Coelho — Alchemik *Człowieku, gdybyś wiedział, jaka twoja władza! Kiedy myśl w twojej głowie jako iskra w chmurze, Zabłyśnie niewidzialna, obłoki zgromadza, I tworzy deszcz rodzajny lub gromy i burze.* A. Mickiewicz *Dziady* cz. III Buziaki!!
Odnośnik do komentarza
Piszę pierwszy raz na tym forum, ale często zaglądam na niektóre wątki. Proszę Was o pomoc i wsparcie, bo już jestem bezradna. Wszystko zaczęło się jakieś 1,5 roku temu byłam na 2 roku i miałam bardzo stresującą sesje , po prostu byc albo nie być. Przez okolo miesiąc nie spałam po nocach, a jak juz zasnelam to budziłam sie i pierwsza mysl - egzamin i ogromne przerazenie. Pozniej zaczely sie niesamowite dusznosci, uczucia gorąca i dreszcze na zmianę, kolatania serca. Chodziałam po lekarzach miałam mnóstwo badań wyszły że mam braki potasu więc zaczelam go uzupelniać oraz zaczelam uprawiać joge i karate , o dziwno wysiłek okazał sie zbawienny. Na okolo rok zapomniała o problemie. Pozniej zaczeły sie bole pleców i to wszystko co wczesniej, brałam leki uspokajające, magnez, potas i przeszlo, do czasu. od kilku tygodni wszytsko wróciło ;( nie ma dnia żebym gorzej się nie poczula:( juz radze sobie z kolataniem serca i dusznościami, stosuję rózne techniki relaksacyjne. Ale martwi mnie ból pleców, właściwie nie w żadnym konkretnym miejscu, tylko całe:/ Nie bolą przy dotyku, ale tego boję sie że o nie mięśnie wiec gorzej. Mam też zapędy hipochondryczne, więc w necie przeczytałam chyba ju,z wszytsko o bólach placów:/ Poszłam do neurologa, ale na ból placów nic nie powiedziała, dała tylko skierowanie na EEG. Niedawno miała echo serca i wszystko bylo w porządku. Wczoraj nie mogłam długo zasnąć, ponieważ plecy nie dały o sobie zapomniec i to nie jest taki silny ból że nie można leżeć tylko taki delikatny ale upierdliwy i przy tym ciężko mi sie oddycha :( Czy to jest nerwica?
Odnośnik do komentarza
Gość Gosienka
Wondergirl - witaj! Nie potrafie ci jednoznacznie odpowiedziec, czy to jest nerwica. To moze byc nerwica, ale od postawienia diagnozy jest lekarz. Jedyne co moge zasugerowac to aby kontynuowac niezbedne badania ale w miedzyczasie postarac sie o skierownie do psychiatry, ktory bedzie mogl postawic diagnoze i zdecydowac o leczeniu. Piszesz, ze czulas sie dobrze przez jakis czas a pozniej wszystko wrocilo - czy przestalas cwiczyc joge i karate? Czy wydarzylo sie cos co mogloby spowodac nawrot nerwicy? Tak szczerze, czy poniewaz poczulas sie lepiej przestalas *dbac o siebie* tak jak wczesniej? Napisalas tez ze robilas badania ok roku temu i wyszedl niski potas, a jak to teraz wyglada? Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Kochani jak sie macie? Ja mam ciągle stresy i zaczynam źle sie czuc, napięcie i zmeczenie mi towarzyszy i meczy do tego stopnia, ze chwieje sie na nogach z rana az do południa. Nie mam siły wstac rano i sie ubrac. Przy głebszym oddechu boli mnie klatka piersiowa. Znowu jem za dużo. Wiem jak to funkcjonuje a daje sie wciagac dlaczego jestem taka słaba? Musze sie otrzasnac powtarzam sobie. Ostatnio słyszałam ze dam sobie rade ze jestem silna a ja tego nie czuje, wrecz odwrotnie. Chciałabym aby ktos sie mna zaopiekował i zabrał gte smutki, troski, rozczarowania. Czekam na weeken i chwile spokoju, jestem taka zmeczona.. Potrzebowałabym odpoczynku i zwolnienia tempa a nie moge sobie pozwolic. Wiem, wiem jak sie chce to wszystko mozna ale ja na prawde nie moge. Niedługo wakacje i wtedy moj mężczyzna zabierze mnie na kilka dni urlopu. Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Witam was serdecznie:) Anzel może długa kąpiel i filiżanka melisy troszeczkę Cię uspokoi? Nie znam się na tych waszych technikach relaksacyjnych, tak tylko sobie pomyślałam, że na kłopoty w pracy to najlepsze rozwiązanie:D Choć ja już zapomniałam jak to jest bo od 16 miesięcy siedzę w domu i tak naprawdę to chyba chciałabym się czymś zająć a nie tylko gary, pieluchy, pranie, prasowanie...i tak w kółko bez końca. Choć z drugiej strony patrze jak każdego dnia moje maleństwo uczy się czegoś nowego, poznaje świat i wtedy wiem że praca nie zając a moje dziecko tylko raz zrobi pierwszy krok i chcę przy tym być:) Pozdrawiam was wszystkie:*
Odnośnik do komentarza
witam do anzel czy te slowa zaczynam sie zle czuc znacza ze od niedawna masz ten chwiejny chod iczy biezesz jakies leki polecam zwykla witamine b kompleks za 2 lub 3 zlote mi przez 7 lat wizyt u lekarza zaden nie zaproponowal lykania witamin a to ona dba o nasz uklad nerwowy mysle ze za duzo serca wkladamy we wszystko co robimy a o sobie zapominamy gdy sie ockniemy tosie okazuje ze jestesmy za slabi aby stawic czolo zwykym dniom a co dopiero problemomw pracy i temy pedzacemu swiatu zycze skupienia na sobie to twoje zycie ;tTY; masz sie w nim dobrze czuc bawic cieszyc sie rodzina nowym dniem a nie zyc w ciaglym stresie stres wsadzmy w pociag i w kosmos go wyslijmy pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Gość Gosienka
Witam wszystkich! Anzel - jak to dziewczyny dobrze ci radza powyzej. Znowu widze bede musiala na Ciebie nakrzyczec!! A co moja droga robisz codziennie, zeby sie zrelaksowac i odstresowac?? Nie mow mi, ze znowu nie masz pol godzinki dziennie dla siebie! Zapominasz o sobie wiec twoj organizm znowu sie upomina o troche troski! Poczulas sie lepiej i pewnie znowu odpuscilas, ale tak nie mozna!!! Prosze cie, pol godziny glebokiego relaksu, swiece, muzyka i tylko ty!! Pol godziny glebokiego relaksu z medytacja to jak sen - odswieza, regeneruje. reguluje. Musisz koniecznie znalezc jakis balans w swoi zyciu - cieszysz sie nowa praca, cieszylas sie tym ,ze jestes zabiegana i nie masz czasu myslec - ale tak nie mozna na dluzsza mete bez *wyrownania* tych emocji i mysli. Gleboka relaksacje, medytacje i wszystkie inne techinki trzeba cwiczyc miesiacami, regularnie i wytrwale, inaczej nie bedzie efektow w dluzszym czasie. Prosze szybciutko zaplanowac sobie chwilke dzisiaj wieczorem i tak przez caly tydzien i zadbac o siebie!!! Jestes na swietnej drodze do wyzdrowienia, nie zmarnuj teraz swojej ciezkiej pracy! Buziaki!
Odnośnik do komentarza
Witajcie to znowu ja byłam wcześniej ale jakos było przez pewien czas lepiej a teraz wróciło nie wiem te zmiany pogody czy co znowu te zawroty głowy i drętwienie nóg już chyba byłam wszędzie aż w końcu zaczęłam myśleć że jak w tej reklamie będe pakowała sie do trumny
Odnośnik do komentarza
Gość pola.nka
Cześć dziewczyny, a teraz opowiem Wam numer. Miałam takie duszności,że postanowiłam pójść do lekarza. Czytałam,że kołatanie serca i duszność to mogą być objawy wady zastawki serca, ale czepiłam się kurczowo wersji,którą podsunęła mi Gosieńka, że mogą też się pojawić w przypadku problemów z żołądkiem. Idąc do lekarza pierwszego kontaktu wzięłam swoje stare wyniki sprzed roku echa serca, na wszelki wypadek i badania holter, bez zbytnich emocji gdyż kardiolog, który mi robił badanie echo powiedział,że wszystko jest ok. Przychodzę do lekarza a on spogląda na wyniki i mówi : aha, czyli ma Pani niedomykalność zastawki mitralnej i trójdzielnej 8-/ Myślałam,że umrę tam na tym krześle. Podobno diagnoza mojego echa sprzed roku to niedomykalność zastawki lewej i prawej komory serca a nawet mi o tym nie wspomniał! Lekarz mówi,że tego się nie leczy, tylko obserwuje, zrobił mi badanie spirometryczne, wyszło,że płuca mam ok i kazał powtórzyć echo serca. Już sobie wyobrażacie co przeżywałam w domu... Wada serca to dla mnie brzmi tragicznie, ja, która zawsze panicznie się bałam choroby serca. Nie spałam w nocy, czytałam na temat objawów i się zgadzały. Pisali też o lęku i już się zaczęłam zastanawiać czy ta nerwica, to nie po prostu ta zastawka. Zaraz następnego dnia, poleciałam na echo serca prywatnie i.... pani kardiolog powiedziała,że wada jest tak mała, że prawie nieistotna i ona nie może dawać takich objawów jakie mam. Czyli kołatania serca, duszności. I wiecie, do teraz zastanawiam się, jak to jest,że mam niby wadę zastawki, takie objawy jak przy tej chorobie ale rzekomo nie ta wada je powoduje. Widzicie tu jakiś sens? Powiedziała,że duszności może powodować alergia, nerwica i żebym szukała w tym kierunku;) ale te moje dolegliwości nie są spowodowane przez tą wadę jaką mam. Wyszłam trochę z mieszanymi uczuciami, nie wiedziałam, czy mam się śmiać czy płakać, więc z tego wszystkiego poszłam biegać bo od dwóch dni nie miałam do tego głowy a poza tym nie wiedziałam, czy mogę tak do końca. Biegło mi się świetnie i teraz już się czuję dobrze i mam nadzieję,że tak się będę dalej czuć. Najważniejsze,że kontynuuję moje przygotowania do wyjazdu do Francji, bo oczywiście, jak się domyślacie, już chciałam rezygnować myśląc,że jestem chora... ehhhh Całuję Was gorąco!!! Co u Was??? Buźka!
Odnośnik do komentarza
Kochani, dziękuję bardzo za słowa otuchy, na prawde zawsze lepiej sie czuje jak poczytam wasze posty. Jest tak jak mówicie, nie powinnam sie spinac i nie martwić ale ja jak Pola.nka przejmuje sie wszystkim. Powinnam równoważyć wobec tego jak mówi Gosienka a ostatnio nic nie robiłam. Nie dlatego ze sie lepiej czułam tylko dlatego ze nowe obowiązki i zmiany, sytuacja w pracy, spowodowały, że znowu zrobiło sie za dużo, za ciasno, za mało czasu i siły. Mój organizm zwyczajnie sie zbuntował jak znowu zaaplikowałam mu tyle biegania,stresu i nawału obowiązków, zwyczajnie mu się to nie podoba. Gosiaku faktycznie podobało mi sie to i czulam sie rewelacyjnie nie myśląc o swoich kłopotach i nie mając czasu na zastanawianie sie nad sobą i użalanie. Jednak zmęcznie spowodowało ze objawy powróciłi i własnie dlatego ze nie relaksowalam sie, nie myslałam o organiżmie. Jestem taka głupia,sądziłam ze moze juz nie wrócą objawy ze mi przeszło calkowicie. Niestety jestem naiwna, leniwa, co ja myslałam, że bez pracy uda mi sie to opanowac?śmieszna jestem co.
Odnośnik do komentarza
Gość Gosienka
Witam! Czarna - nie pamietam czy pisalas, ze robilas juz wszystkie badania. Jesli nie - to do lekarza! a poza tym zabierz sie za siebie - czytaj na temat, szukaj, opracuj sobie plan walki z nerwica i zabierz sie za to od razu! Nie warto sie meczyc i marnowac czasu! :) Polan.ka- czytajac twoj post przyszlo mi cos do glowy. Slyszalam, ze bardzo wiele osob ma takie wady serca, niektorzy zyja dlugo i w zdrowiu nawet nie zdajac sobie z nich sprawy - pewnie dlatego lekarz nawet nie wspomnial, a kolejna Pani doktor to potwierdzila. Ale twoj wpis przypomnial mi cos co przeczytalam w ulotce od Pani psycholog na temat nerwicy/hipochondrii - typowe mysli hipochondryka * to na pewno rak/choroba serca * przeciez czuje, ze cos jest ze mna nie tak! * jestem pewna, ze taki bol glowy nie moze byc wywolany tylko stresem * ten ucisk w klatce piersiowej to na pewno serce /lub/ to dretwienie dloni to na pewno wylew! * umre jesli nic z tym nie zrobie * lekarze czesto popelniaja bledy lub mimo testow i badan nie dostrzegaja choroby! * mam nowe objawy od czasu ostatniej wizyty, musze isc do lekarza i to sprawdzic itd..... a przeciez - * nikt nigdy nie moze byc pewny na 100%, ze jego zdrowie jest idealne! * moze stracic mnostwo czasu na samo zamartwianie sie * wyobraz sobie, ze masz 90 lat i patrzysz wstecz na swoje zycie - widzisz jak wiele czasu zmarnowalas na zbedne zamartwianie sie na temat swojego zdrowia * jesli ciagle myslisz o jakiejs czesci swojego ciala, zawsze zaczniesz odczuwac dziwne symptomy i reakcje. Sprobuj przez piec minut myslec o swoim gardle - potem sprobuj przelknac sline 3 razy. zauwazysz, ze polykanie nagle sprawia jakas trudnosc i przynosi dziwne odczucia. * na ile innych fajnych rzeczy mialabys czas, gdybys nie poswiecala go na ciagle zamartwianie sie To bledne kolo - martwimy sie o sowje zdrowie - nie wychodzimy wiec z domu gdy sie gorzej czujemy, nie spotykamy sie ze znajomymi, nie uprawiamy sportow, nie wyjezdzamy, nie uprawiamy seksu z naszym partnerem - brak cwiczen fizycznych sprawia, ze czujemy sie jesczez gorzej, izolowanie sie od przyjaciol doluje nas psychicznie, rezygnowanie z wyjazdow pozostawia nas z poczuciem niespelnienia planow i marzen, brak seksu dziwnie wplywa na nasz zwiazek, zaczynamy sie martwic, ze nasz partner poczuje sie odrzucony lub zacznie byc podejrzliwy itd/itp....Trzeba to kolo przerwac!! Bedzie jak ma byc! Anzel - nie jestes smieszna ani leniwa - domyslalam sie, ze troszke sie *zaniedbalas*, tylko dlatego, ze ja tez wkolko powtarzam ten schemat. czuje sie lepiej, albo jestem bardzo zajeta, realizuje jakis fajny plan itd i zapominam o sobie, swojej psychice i pozniej niestety sa skutki. Trzeba sie tego chyba nauczyc, stworzyc z tych naszych malych *rytualow* druga nature, zeby bylo to dla nas tak wazne jak jedzenie na przyklad:) i wtedy juz zawsze bedzie dobrze! :) Buziaki i spokojnej nocy!
Odnośnik do komentarza
Gość pola.nka
Gosieńka, nic dodać nic ująć, do tego co napisałaś, dzięki, to takie prawdziwe. Chciałam tak tylko troszkę się usprawiedliwić,że naprawdę staram się nie myśleć o tym,że mi coś jest ale jak usłyszałam : wada serca u lekarza to się przeraziłam, myślę,że niejeden by się przeraził. Ale Ty piszesz o nas a nic o sobie... Odwrotnie do nas wszyskich...;) Napisz nam jak Ty się czujesz:))) Pozdrawiam. I to sobie powtarzam, co napisałaś : będzie co ma być! Dzięki,że jesteś. Dobranoc!
Odnośnik do komentarza
Gość Gosienka
Pola.nka - jasne, ja bym sie tez bardzo martwila i nakrecala na twoim miejscu, jestem pewna! Ale trzeba na to znalezc poprostu sposob, jakos sobie to wytlumaczyc, uspokoic sie. Mysle, ze bardzo fajnie do tego podeszlas poniewaz poszlas pobiegac - niejako udowodnilas sobie, ze mimo malej wady twoje serce jest silne i sprawne :) Ja tez czasem robie cos takiego, kiedy zakreci mi sie w glowie i zaraz sie wystrasze i poczuje slabo to po prostu trzeba wstac, wyprostowa sie, powyginac i poruszac - udowodnic sobie, ze to nic takiego i ze nasze cialo jest silne i zdrowe:) Ja ogolnie czuje sie swietnie - mysli mam pod kontrola i po prostu czuje sie normalnie! To niesamowite uczucie, hehehe, i ktos kto nie mial nerwicy nie zrozumie jak czlowiek moze byc szczesliwy i w swietnym homorze tylko dlatego, ze czuje sie normalnie! Czasem jeszcze stres i nerwy dopadaja mnie, objawiajac sie roznymi symptomami w organizmie, ale to nic ponad norme i daje sobie z tym rade z latwoscia. To jest dziwne, jak podswiadomie reaguje na pewne rzeczy, i dopiero jak na przyklad zaczyna mnie bolec glowa zdaje sobie sprawe, ze zaciskam szczeke, albo spinam strasznie ramiona itd. Znowu sie troche rozleniwilam, hehe, na Anzel krzycze a sama jest lenich okropny, ale wypogodzilo sie w koncu, pogoda cudna wiec od jutra znowu codzienny ostry trening na rowerze. No i zdecydowalam, ze musze w koncu rzucic paskudne papierochy, ograniczylam sie juz do 5 dziennie, wiec nie ma na co czekac tylko rzucac...latwo powiedziec! hehehe Pozdrawiam was ze slonecznej wschodniej Anglii! Milego dnia! Ach, a to przeciez znowu piatek :))))
Odnośnik do komentarza
Gość pola.nka
Gosieńka, cieszę się,że się czujesz normalnie czyli dobrze - rozumiem Cię świetnie jaki to może być powód do zadowolenia :)) Wiesz, myślę, że tak jak Ciebie, mnie też nerwica nauczyła, wbrew pozorom ;) nie przejmować się jakimiś zawrotami głowy, bólami w klatce itd, te duszności to była nowa sprawa i stały się dość uciążliwe. Teraz siedząc i pisząc kaszlę jak jakiś gruźlik. I zanim poszłam do lekarza przedwczoraj, to też miałam taki świetny humor, tyle energii, cały czas żartowałam, aż mój chłopak patrzył na mnie dziwnym wzrokiem;) Jakoś mi ta nerwica odpuściła aż do wizyty u lekarza ale teraz ten dobry nastrój wraca:)) Mówiłaś,żebym się zastanowiła nad okolicznościami takiego dobrego stanu rzeczy. I myślałam nad tym, wiesz, myślę,że nic się nie zmieniło poza tym,że staram się codziennie biegać. A poza tym, jadę do mojej ukochanej FRANCJI!!!! I wiem, wiem, że będę jej miała dość jeszcze nie raz i że będę tęsknić za Polską, to wiem bo spędziłam ładne kilka lat na emigracji. Ale teraz ta myśl,że wyjeżdżam daje mi tyle energii i radości, że dawno tak się nie czułam. Dlatego się uśmiecham do Was i pozdrawiam z południowo-wschodniej Polski, znowu deszczowej, ale to nic. Wkrótce znów zaświeci słońce! :))
Odnośnik do komentarza
Witajcie, ciesze sie ze nastroje u Was dobre. U mnie nie za bardzo caly czas mam te mroczki przed oczmi, drzy mi noga i szumiw uchu.Caly czas mysle ze to moze cos powaznego i nakrecam sie........... Biore dopiero 4 dzien caly Zoloft tj.50 wiec nie spodziewam sie cudu ale mogloby to na mnie juz troche dzialac! Zrobilam sobie badanie na borelioze bo przypomnialam sobie ze 2 lata temu ugryzl mnie i .........wyszlo ze mam antyciala na borelioze co oznacza ze faktycznie mam te chorobe. W sumie sie ucieszylam ( absurdalnie) mam wroga bede walczyc. Ale co lekarz inna opinia? W kazdym razie teraz mam miesiac antybiotykow a potem kontrola. Nerwice mam od 20 lat ale fakt ze od 2 nie potrafie sobie z nia poradzic w zaden sposob i ponoc wlasnie wredna borelioza moze byc t emy winna? Zobaczymy? narazie czuje sie zle .......... Najgorsze jest to ze ciagle mysle ze to powazna choroba neurologiczna i ze cos mi sie stanie............ale to jak Gosienka opisala standard. W sumie przykro mi bo dobijam moja rodzine swoim zachowaniem ale trudno nad tym wszystkim zapanowac. W kazym razie gdybyscie mieli objawy nerwicowe a pamietacie ze ugryzl was kleszcz warto zrobic test? JA zrobilam go dlatego ze prawie wszystki objawy borelizoy odpowiadaly moim, oraz dlatego ze mialam tego kleszcza choc wcale rumienia nie mialam? Zycze Wam milego weekendu i trzymajcie za mnie kciuki zeby to jakos przetrwala!
Odnośnik do komentarza
Gość Gosienka
Hej Gala - slyszalam, ze borieloza moze byc czesto mylona z nerwica... Byc moze rzeczywiscie leczenie borielozy przyniesie u ciebie skutek?! Warto wszystkie probowac, na pewno w koncu znajdziesz jakies rozwiazanie! A z tymi lekami to niestety trzeba conajmniej tydzien, dwa poczekac zeby cos zaczelo dzialac, no i koniecznie terapia! Trzymam kicuki, powodzenia!! Pozdrawiam cieplutko!
Odnośnik do komentarza
Gość pola.nka
gala1, wiesz, Gosieńka ma rację, bez pracy nad sobą są małe szanse,że nerwica ustanie. Ja też jestem niesystematyczna, przyznaję się bez bicia, ale powiedziałam sobie,że przynajmniej będę biegać codziennie bo ruch jest świetny na odstresowanie. Te pół godzinki ma rzeczywiście duży wpływ, czuję to. Kardiolog mi wczoraj powiedziała, że ruch obniża ciśnienie krwi. Oczywiście to ogólne, bo przy biegu wiadomo,że wzrasta ;) Więc polecam! A terapię zacznę we Francji:)
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×