Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Nerwica - czy na pewno?


Gość moni2572

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć. Wertując internet znalazłam to forum. Od lutego męczę się z podobnym problemem. Najpierw zaczeło się od silnych bólów i zawrotów głowy, miałam robiony rezonans magnetyczny który nie wykazał żadnych nieprawidłowości, następnie miałam problemy z sercem kardiolog również nic nie stwierdził. Od kilku dni mam ogromny ból w klatce piersiowej, mam takie uczucie rozpierania w przełyku. Byłam u lekarza gastrologa, pani doktor mówi że o wygląda na refluks, ale ja nigdy wcześniej nie miałam takich problemów.Ja już nie wiem co robić czy to faktycznie jest nerwica czy czegoś u mnie nie zdiagnozowano. Naprawdę jest mi z tym ciężko.
Odnośnik do komentarza
izunia, chyba sprawdź wszystko po kolei, tak jak to większość z nas tu robi i może wtedy trochę ci się uspokoi, ja też w rezonansie nie mam żadnych zmian a objawy neurologiczne takie jak zawroty i bóle głowy, swoją drogą - dużo nas tutaj...
Odnośnik do komentarza
dziękuję wam za rady. Dzisiaj znowu bardzo źle się czuję okropnie boli mnie w piersiach. Od 5 dniu biorę lek przepisany przez gastrologa *IPP 40* , poniważ lekarz twierdzi że jest to zapalenie przełyku jak na razie nie widzę poprawy i coraz częściej się zastanawiam czy to była dobra diagnoza. Bardzo boję się gastroskopii ale chyba będzie to nieuniknione.
Odnośnik do komentarza
Iza, ja też miałem gastroskopie, tylko, że ja chciałem żeby mnie uspali, bo jestem wrażliwy na takie coś i na 100% bym zwymiotował... jak się boisz, to też mozesz iść na narkozę, ale mysle, że to nie jest konieczne... mnie bolał żoładek, mi też powiedzieli, ze mam zapalenie przelyku, coś bralem przez 2 miesiące i faktycznie przeszło i już nic nie biorę. A takie uciski i pieczenie w klatce piersiowej tez miałem, ale to jest z nerwów.... musisz sie uspokoić i nie myslec o tym wszystkim... wszystko sie jakoś ułoży. Ja miałem podobne objawy i porobiłem badania, jak się okazalo że jestem zdrowy jak koń, to się wyluzowałem i wszystko minęlo jak ręka odjął... oczywiście czasmi odczuwam pewnien dyskomfort w postaci zawrotów głowy, bólu głowy, osłabienia chwilowego, zaciskania przełyku, bólu mięśni itp, ale nauczylem się z tym życ, bo szkoda czasu na chodzenie po lekarzach i zamartwianie się jak wszystko i wszyscy wskazuje na to że jesteś zdrowy. pozdrawiam serdecznie, życzę zdrowia,
Odnośnik do komentarza
Witam Ja kiedys miałam podobne obiawy mówie tu o pieczeniu ucisku w klatce piersiowej miałam różne badania i na ekg wyszło ze mam przerost prawej komory serca ale było to spowodowane tym że pływałam zawodowo. Generalnie końcowa diagnoza była taka że to są nerwobóle. miałam przepisane tabletki uspokajajace wtedy był to persen ale obecnie jak mam takie obiawy zarzywam nervomix, być może takie obiawy to faktycznie na tle nerwowym
Odnośnik do komentarza
Robercie dziękuję za odpowiedz. W piątek mam gastroskopię, której boję się jak ognia. Słyszałam o możliwości zrobienia tego badania w znieczuleniu ale nie wiem czy warto. Masz rację jeśli w tym badaniu wyjdzie wsztstko ok. postanawiam przestać chodzić po lekarzach i zaczynam myśleć pozytywnie. Nie ma co szukać dziury w całym. Jak przeżyję to badanie (może być ciężko) napiszę jaki był wynik. Trzymajcie za mnie kciuki.
Odnośnik do komentarza
witam Iza również miałem takie objawy jak Ty, odlatywałem, kręciło się w głowie, zgaga, bóle głowy, duszności itp. Oczywiście zrobiłem wszelkie możliwe badania łącznie z tomografią głowy, doplerem, holterem itp i gastroskopią. Nie musisz się jej bać, co prawda uczucie mało przyjemne ale da się przeżyć, poza tym standardowo znieczulają gardło lignokainą więc bólu nie ma jedynie ucisk na krtań. W każdym razie co się okazało to nerwica, czasem mam nawroty. Nauczyłem się z tym żyć, jak mnie dopada wtedy wrzucam na luz, spinam się w sobie i staram się o tym nie myśleć. życzę spokoju przede wszystkim i trzymam kciuki w piątek
Odnośnik do komentarza
Witam Was. Jestem tutaj nowy, ale chciałem napisać co nieco o swoim przypadku, może mi coś doradzicie, pomożecie. Mam 27 lat. Jestem dość wysportowany, mam 180 cm wzrostu, ważę 83 kg. 3 razy w tygodniu ćwiczę w domu siłowo, ponadto jak mam czas to idę na nordic walking lub na rower. Nie piję alkoholu, nie palę papierosów, praktycznie nie piję kawy, nie używam soli, często biorę omegę 3 i aspargin. Jednym słowem dbam o siebie. Kilka dni temu dość mocno zakręciło mi się w głowie. Później przeszło, ale byłem cały czas osłabiony dość mocno, czułem się niezbyt dobrze, do tego doszła dziwna biegunka. Po nieprzespanych dwóch nocach z powodu owego osłabienia i myśli o co kaman w moim przypadku, poszedłem do lekarza. Lekarz stwierdził, że mam nerwicę wegetatywną. Przepisał mi milocardin kropelki 2 x po 15 kropli, do tego milogamma 2x1 czyli wit. B1 i B6 i diclofor 2x1, a na noc, żebym mógł spać i żeby nie bolała mnie głowa pół tabl. myolastan. Co do tych bólów głowy to byłem z tym u neurologa, ponieważ lewa część potylicy boli mnie kiedy ją dotykam. Neurolog przepisał mi baclofen jako rozkurczający lek mięśnie i powiedział, że troszkę mam ze sportem wyluzować i że za bardzo dbam o siebie i za często badania sobie robię. Badanie dna oka też nie wykazało żadnych nieprawidłowości, ale że baclofen działał na mnie trochę dziwnie, tzn. bolało mnie lekko nadbrzusze i miałem uczucie nadkwasoty, odstawiłem to, stąd myolastan przepisany przez lekarza, u którego byłem ostatnio, ale i to odstawiłem po 2 dniach brania, ponieważ później przez cały dzień miałem jesień średniowiecza, po prostu byłem słaby na maksa. Teraz biorę tylko milocardin rano i w południe po od 5 do 8 kropelek i aspargin 2 lub 3 razy dziennie po 2 tabletki. Do tego milogammę rano i wieczorem. Diclofor na jelita też powoli odstawiam. Moje napady nerwicy są takie, że czuję się strasznie osłabiony i w chwili osłabienia odruchowo łapię się za serce jednocześnie mając uczucie, że wokół mnie nie ma powietrza. Czasami lekko drżę, pocą mi się dłonie, do tego najczęściej wówczas muszę iść do toalety na *siku*. Czuję lekkie zawroty głowy. Gdy tak się dzieje to biorę wiatrak, włączam na 1 lub 2 poziom nawiewu i nawiewam nim na zmoczoną wodą głowę i twarz. W jakiś sposób to uspokaja. Najgorsze jest to, że nigdy nie wiem kiedy mnie złapie ten atak nerwicy taki mocniejszy, a przez cały dzień i tak jestem osłabiony. Jestem praktykującym katolikiem, a boję się iść do kościoła na mszę i najczęściej stoję na samym końcu przed kościołem, aby nie było mi duszno w tłoku. To samo z jakimiś imprezami masowymi, z których zrezygnowałem. Najgorsze też jest to, że kiedy taki atak mi się pojawia, to odruchowo o nim myślę, a im mocniej myślę, tym wzmacnia się ów atak. Rano zazwyczaj mam ciśnienie 105 - 110 na 56 - 65, a więc stosunkowo niskie. Puls też bez szału, jakieś 60 - 70, ale im bardziej w *głąb dnia*, tym puls mam wyższy. Z kolei przed snem około 24:00 potrafię mieć puls 57. Niemal 6 lat temu z powodu nerwicy wegetatywnej brałem przez niemal rok leki na ciśnienie (wtedy za wysokie i na częstoskurcz - choć w gabinecie u lekarza zawsze ciśnienie i puls mam wyższe, niż wtedy, kiedy mierzę sobie w domu). Po roku wszystko przeszło i znów było pięknie, aż tu od kilkunastu dni znów lipa:/. Najgorsze jest to, że chciałem startować do straży granicznej pod koniec lipca. Jak już wspominałem jestem wysportowany, co do studiów, ukończyłem dwa fakultety, a tu taka masakra :(. Nie chcę brać żadnych psychotropów, ani tym podobnych rzeczy, prosiłbym tylko o poradę jak Wy sobie z tym cholerstwem radzicie. U mnie najczęściej przychodzi to z nienacka. Być może potęguje to duszna pogoda. W końcu mamy lato. Nawet jak człowiek bardzo o siebie dba, to wychodzą cuda niewidy:/. Pozdrawiam wszystkich
Odnośnik do komentarza
sorry, jeszcze o jednej rzeczy zapomniałem, a bardzo dla mnie istotnej - co robicie w chwili, kiedy czujecie się tak bardzo słabo? W takiej sytuacji ciśnienie mam dobre,a czuję się, jakbym miał zaraz upaść, pewnie to normalne odczucie przy nerwicy, ale daje chyba największy dyskomfort, szczególnie wtedy, gdy trwa dość długo
Odnośnik do komentarza
Ja mam podobne objawy, a wszystko zaczęło się od pewnego wyjazdu. Na miejscu okazało się, że nie mamy gdzie spać(było nas 3) i trzeba spać pod chmurką a jako że byliśmy wypici nie robiło nam to za bardzo różnicy ;], było piekielnie zimno, wszyscy się trzęśliśmy z zimna, spaliśmy ok 3 godziny po przebudzeniu poszliśmy na autobus, ja już po woli czułem że zaczyna mnie boleć w okolicy lędźwi, jakby nerki. Po zjechaniu do domu i odespaniu na drugi dzień spotkaliśmy się aby pogadać o trefnym wyjeździe, i wypiliśmy 2 piwka i flaszke na 2;] podpity wróciłem do domu, poszedłem spać, ok 3 w nocy przebudziłem się, było mi słabo, nie dałem rady stać na nogach puls na oko wynosił 170 uderzeń myślałem aby wezwać karetkę, jednak po chwili ustąpiło, dla spokojności zwymiotowałem, gdyż myślałem że to zatrucie alkoholowe, pozostał lekki ból głowy i zmęczenie, poszedłem spać i od tego czasu zaczęło się, co drugi dzień budził mnie okropny ból głowy i uczucie zmęczenia. Pewnego dnia piekła mnie lewa półkula i włosy *stawały dęba*. Byłem już parę razy u lekarza, mocz ok zatoki ok, lekarz stwierdził że to alergia biorę tabletki 2 dni i 0 poprawy. Chodzę jak pijany, teraz ból już się zmniejszył, lecz mam *ataki* osłabienia położę się na pół godziny i przechodzi. Wie ktoś co to może być czy to objawy przepicia, czy to może nerwica mi się uaktywniła - jestem bardzo impulsywny i łatwo mnie wyprowadzić z równowagi. Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
oglądnąłem film, który ktoś wkleił kilkanaście linków przedtem http://mrfire.pl/sekret-polskie-napisy-pelna-wersja/ - już samo oglądnięcie poprawia nastrój,a tak naprawdę to jest tam cała prawda i o dziwo cały stres schodzi.......kwestia tylko nie myśleć o pierdołach, a jak coś boli czy dolega, to nie mówić o tym i nie myśleć, a przejdzie - tak działa nasz układ immunologiczny, głowa do góry, u mnie zadziałało po pierwszej *aplikacji* ;), nie grzebać w necie na temat chorób, badań, leków, itd., tylko myśleć pozytywnie, a będzie dobrze :-)
Odnośnik do komentarza
Witaj ann tak jelito drażliwe to typowy objaw ja teraz jestem przed miesiączką a wtedy czuje się dużo gorzej ostatnio poszlam do sklepu i żeby przejść między regałami musiałam się ich trzymać wyglądało to jakbym była pijana a mi nogi drętwiały i oczywiście zawroty wszystko lata przed oczami tragedia i dalej te głupie myśli że to nie nerwica tylko rak guż mózgu itd. a co do hydroxiziny to nie wiem czy brać czy nie jak byłam w szpitalu i dostałam z niej zastrzyk było super dobrze a persen też na mnie nie działa próbowałam jeszcze kalms ale tak sobie pozdrawiam was wszystkich
Odnośnik do komentarza
słuchajcie, a macie takie coś, że przy pochylaniu głowy np. schylając się po coś (nie mówiąc już o próbie stania na rękach) momentalnie skacze wam ciśnienie w głowie, czujecie że nie wytrzymacie w takiej pozycji? dzięki
Odnośnik do komentarza
Witaj Czarna, ja teraz też mam taki moment ze zawroty głowy są na porządku dziennym, odnoszę wrazenie że jest jednak gorzej niż było, o guzach nie myśl, miałaś rezonans, ja już się pozbyłam takiej myśli. Sprawdzam nadal wszystko, jeszcze znajoma która ma problemy od zawsze z tarczycą ma mi powiedzieć jakie dokładnie badania wykonać, jako że tsh itp mam wszystko w normie. Ja jednak mam potwierdzoną boreliozę i chyba pozostaje mi się trzymać tej myśli, jakoś nie mogę uwierzyć w tę nerwicę.. W sierpniu rozpoczynam rehabilitację kręgosłupa, u mnie trochę w szyjnym jest nieciekawie. Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
witaj ann nie rezonansu nie miałam bo lekarze nie widzą podstaw tarczyce też mam ok wszystkie inne badania neurologiczne ob morfologia rtg kręgosłupa dno oka itd książkowe ale też trudno mi uwierzyć że nerwica daje aż takie objawy chociaz tyle ludzi co tu pisze ma takie a nawet gorsze to by było dziwne gdybyśmy wszyscy mieli raki bądz guzy mózgu teraz idę jeszcze na badanie hormonów może to coś da jeżeli nie to nie wiem najgorzej że boję sie brać jakiekolwiek leki na nerwice mimo iż wszyscy mówią że od razu bym się poczuła lepiej
Odnośnik do komentarza
Witam! Mam 20 lat i większość w.w dolegliwości niestety i z ulgą odnajduję u was. Ale czy to normalne, że w tym wieku mogą się ukazać? Muewałem wcześniej rozkminki egzystencjonalne, ten odjechany efekt zaburzenia rzeczywistości w głowie (to nawet jest spoko :P ) najgorzej mnie irytuje lęk z niewiadomego powodu, drętwienie kończyn (czuje sie tak jakbym miał zaraz zapomnieć jak się chodzi), duszności, taka dziwna pustka w głowie a jednocześnie tysiąc myśli, i poddenerwowanie, mam wtedy ochote biegać. Nie robiłem żadnych badań jak narazie, regularnie uprawiam sport (to najbardziej pomaga), kiedyś jak przychodził ten stan myślałem ze to jakas choroba psychiczna, ze zaraz zemdleje albo dostane padaczki.Od jakiegoś czasu miałem spokój, lecz znów się pojawił. I teraz nie wiem czy jest sens robić jakieś badania czy nie? bo szczerze mówiąc jeśli to jest ta nerwica serca, to szkoda mojego czasu i nerwów :P
Odnośnik do komentarza
Czarna, powiedz proszę jakie badania hormonalne będziesz robiła? Ja też jeszcze sprawdzam czy aby wszystko hormonalnie jest ok, podstawowe badania hormonów tarczycy mam w normie, prolaktynę też zbadałam jest ok, nie wiem co jeszcze mogę zrobić a wiadomo ze hormony mogą tak piękne objawy dawać jak nerwica. Jeśli będę po wszelkich możliwych badaniach i wyniki będą ok, to zacznę leczyć oczywiście nerwicę, dlaczego boisz się brać leki, wiele osób jak poczytałam ma wyraźną i trwałą poprawę...
Odnośnik do komentarza
Gość Wojaczek
Witam.Ja mam także dziwne objawy.Ostatnio czesto zauważam że podczas stresu a także po posiłku serce zaczyna mi walić bardzo szybko chyba około 130 na min.Ręce mi się trzęsą i mam ataki paniki.Nie wiem co mam wtedy robić, chce uciekać. pomaga picie zimniej wody ale i tak atak trwa około 20 min.max.Miałem parę dni wolnego a dzisiaj znowu mnie to naszło.Pierwszy taki atak miałem z 6 lat temu.Wtedy wracałem akurat z pracy.Ledwo doszedłem do domu a i tak stałem pod blokiem z 10 min. i trząsłem się jak galareta.Mam 36 lat.W domu cisnienie mierzyłem i mam w granicach 140/90.Czy to ta nieszczęsna nerwica?Czasami nie mam już sił.
Odnośnik do komentarza
Gość disturbia
Witam wszystkich. Piasalam juz tu kiedys. Teraz zagladam tu zadko. Przechodzilam przez to wszystko co Wy. Ja zdecydowalam sie na terapie ktora mi pomogla, obylo sie bez lekow. Poczatek byl straszny i nie do opisania. Takie ciagle umieranie. Najwazniejsze zeby jak najszybciej zglosic sie do lekarza psychiatry badz do psychologa. Ja trafilam do lekarza w 3czy 4 tyg trwania napadow lekowych. Chodzilam na terapie grupowa i wiem ze wszystkie badania ktore robicie sa zbedne.Widzialam mase roznych objawow uczeszczajac na ta terapie a kazdy z nas wyszedl z niej zdrowy. Tudno w to uwiezyc ale to wszystko siedzi w naszej psychice. Ja sama mialam ze 100 wymyslonych chorob i do tego wszystkie objawy. Wszystkie objawy daja sie wytlumaczyc, trzeba tylko poprosic o pomoc specjaliste. Trzymam za Was kciuki. Pamietajcie z ta nerwica DA SIE WYGRAC!!!
Odnośnik do komentarza
Witam. Od dwoch miesiecy mam objawy, dusznosci, zawroty glowy, niemoc w rekach i nogach(zwlaszcza po obudzeniu sie), niepewnosc napiecie wewnetrzne.Przeszedlem wszystkie mozliwe badania:alergolog, kardiolog(echo serca, holter, EKG), neurolog, Tarczyca-niby jestem zdrowy. Czy to jest nerwica?? Co mam robic?? NIe moge juz normalnie funkcjonowac.
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×