Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Nerwica - czy na pewno?


Gość moni2572

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Robert
cześć ann, ja miałem oddzielnie MR głowy i kręgosłupa robione- ale mozna razem tylko dłuzej trwa bo jedno ok 20-30 minut (jak masz klaustrofibie to dadzą Ci coś na uspokojenie) ja robiłem w Warszawie. Wlasnie i co nad dolega.. oto jest pytanie, pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Robert, a gdzie robiłeś w w-wie? I jeśli mogę zapytać jaki koszt? Ja mam mieć zrobione z nfz jednak jeśli nie chcieliby zdecydowanie zrobić mi szyjnego to będę musiała zrobić prywatnie, wiesz co, ja myślę że jeśli już będę wiedziała że wszystko jest oki to i objawy się uspokoją, takie jest moje nastawienie, no nic nie może nam być skoro jesteśmy przebadani w 100%? Oby...:)
Odnośnik do komentarza
Gość Robert
Ja robiłem w Lux-Med bo mam tam abonament z pracy i miałem za darmo, ale prywatnie dochodzi nawet do 700 zł, więc nie za tanio... Ja jeszcze czekam na konsultacje odnośnie rezonansu kręgosłupa, bo odebrałem wyniki i za półtora miesiąca mam badanie mięśni bo mam podwyższone CPK. Jak to wszystko będzie w porządku to już się nie będę doszukiwał... tylko postaram się normalnie żyć-* tym bardziej, że badania są ok., a miałem ich duuuuużoooo :) tylko te dolegliwości są męczące..
Odnośnik do komentarza
Witajcie Chciałam zapytać czy ktoś w nerwicy miał może problemy z przełykaniem śliny? Ja oprócz wielu innych objawów od paru dni odczuwam ciagła potrzebę przełykania śliny, której mam w buzi więcej niż zwykle. Jest to bardzo uciązliwe bo co parę minut muszę ją przełknąć a ciągłe przełykanie powoduje niestety po pewnym czasie zacisk mięśni krtani i duszności. Dodam też, że cierpię na częste odbijanie. Czy może to być nerwica przełyku? pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Gość RObert
ja też odczuwam takie objawy... czasami ciężko jest mi przelykać ślinę, czuję wręcz zaciśnięte gardło i tak jakbym miał krótszy oddech... to strasznie dziwne i uciażliwe. Często staram się nie zwracać na to uwagi ale czasmi się nie da....
Odnośnik do komentarza
Witam, piszę po raz pierwszy, ale dość często zaglądałam na tą stronkę. Zaczęło sie u mnie wszystko we wrzesniu- sesja poprawkowa, egzamin od ktorego zalezalo czy przejde na nastepny rok, bardzo sie denerwowałam, aż zaczelo się dziwnie dziać, np. siedziałam sobie przed kompem a za chwile zrobiło mi sie strasznie gorąco, serce myslalam ze mi wyskoczy , musialam isc do okna, zeby zaczerpnac powietrza, a za chwile zrobilo mi sie tak zimno, ze mialam straszne dreszcze, zebami zgrzytalam i musialam wejsc pod koc. Poszłam do lekarza zapisał mi magnez i tabletki uspokajajace ale nie mijalo wrecz bylo jeszcze gorzej , wieczorami mialam wciaz takie same ataki, ze nie bylam w stanie nic zrobic. Zrobilam rozne badania: ekg, eeg, holtera, tomografie, morfologie, ob. Wyszlo mi że mam niedobory potasu, wiec zaczelam regularnie go przyjmowac. Zaczelo byc coraz lepiej. Az do czasu... kolejnej sesji :/ Sesja byla 3 miesiace temu a ze mna coraz gorzej :( Dodatkowo nakrecam sie sama i zdaje sobie z tego sprawe, bola mnie nogi, glownie lydki, co jakis czas czuje klucia w klatce piersiowej, dziwne uczucie w gardle, jakbym cos tam miala i zaraz sie miala udusic. Niewspominajac juz o przyspieszonym biciu serca oraz uczuciu ze pluca sa za male i tylko jak ziewam to mam uczucie ze jest ok. Myslicie ze to nerwica? Pewnie tak . Zawsze byłam raczej nerwoym czlowiekm , stresowalam sie duzo, ale nigdy nie mialam takich objawow jak teraz :/
Odnośnik do komentarza
Robert, a jak to jest z dretwieniem szczęki u ciebie, czy jest to ciągłe czy sa to ktrótkotrwałe drętwienia? Ogólnie do wszystkich: jak długo u was trwają objawy nerwicy, czy jest to kwestia godzin, dni czy też może trwać dłużej? Moje złe samopoczucie to już czwarty miesiąc i praktycznie non stop z małymi przerwami, nie bardzo chce mi się wiec wierzyć że to może tak długo trzymać...
Odnośnik do komentarza
Gość Robert
Ann, drętwienie szczęki trwa chwilę, czuję taką zaciśniętą czasmi, a czasami mająć zamkniętę usta mam wrażenie jak bym miał otwartą buzie... to bardzo dziwne ale krótkotrale. A odnośnie moich objawów to czasami trwa to kilka minut, ale ja od razu zaczynam o tym myśleć i mam wrażenie że to caly czas trwa. Ja mam czasami to kilka minut raz dziennie, czasami, kilka razy dziennie, a czasami mam spokój kilka dni i znowu się pojawia.... ja staram się o tym nie myśleć... i sobie radzić- nie biorę żadnych proszków na to, ale czasmi jest ciężko. U mnie trwa to już pół roku, i jeśli jestem przebadany i z medycznego punktu widzenia jest ok., to staram sie tym nie przejmować tylko nauczyłem się z tym żyć i powtarzam sobie, że nic złego się nie dzieje....
Odnośnik do komentarza
Dla mnie najbardziej dołujące w tej całej nerwicy jest to, że może ona trwać nie tylko wiele miesięcy - ja męczę się z nią od jesieni - ale nawet wiele lat. Dotąd twardo powtarzałam sobie, że to tylko nerwica i nie będę brała żadnych silnych środków - mimo, że psychiatra przepisał mi asentrę - ale sama nie wiem czy dobrze robię. Z jednej strony bardzo boję się skutków ubocznych leków, poza tym czytałam, że w wielu wypadkach po ich odstawieniu objawy i tak wracają z drugiej gdyby przyniosło to ulgę to może nie warto się upierać? Na razie próbuję psychoterapii ale jakoś do końca nie jestem przekonana do mojej Pani Psycholog i jej metod. W ogóle nie chce ze mną rozmawiać o moich dolegliwościach i każe mi się skupić na pozytywnym myśleniu. Ja jednak chciałabym odkryć co spowodowała moją nerwicę a w tym Pani niezbyt mi pomaga. Czy chodziliście na psychoterapię i jak to wyglądało?
Odnośnik do komentarza
Gość Robert
ja osobiście nie chodziłem na żadne terapie, nie bylem nawet u żadnego psychologa... tak naprawdę to żaden lekarz nie powiedział mi że mam nerwicę... ale sami powiedzcie, co mi może dolegać, jesli z medycznego punktu widzenia jestem zdrowy?? to wszystko leży w naszej psychice... mi też nie jest z tymi dolegliwościami dobrze, ale nie chcę się niczym szprycować.
Odnośnik do komentarza
Gość Robert
A apropo tego co spowodowalo nerwicę, to w moim przypadku też nie wiem... u mnie to się zaczęlo pół roku temu tak poprostu jechałem autobusem i zrobiło mi się słabo i miałem te wszystkie dolegliwości co wyżej wymieniałem... to takie dziwne. Ciekawy jestem co mówią psycholodzy i psychiatrzy na temat nerwicy, czym moze być spowodowana i dlaczego tak nagle *wychodzi*...??
Odnośnik do komentarza
witam, ja zrozumilem po 4 latach męki ze mam nerwice lekowa..mam 33 lata i nerwica atakuje mi gardło.... ogomne suchosci....uciski...wrazenie jakby ktos papierem sciernym jezdzil po moim gardle...strach przed mowieniem....bo znowu bedzie bolalo.... Stres obniza odpornosc i czesto znowu choruje... Infekcje znowu draznia gardło i tak wkolo....zyc mi sie czesto nie chce....radosc sprawia mi tylko córeczka.ktora kocham nad zycie.... Ostatni weekend utwierdizl mnie ze to nerwica...gdyz podczas wekkendu bylo dobrze....a wrocil tydzien pracy i znowu to samo...poszedlem do laryngologa....bo myslemem ze moze infecjcja...a on stwierzdzil brak jakielkowiek infecjcji....a ze nawet gardlo wyglada super....wiec....coz to moze byc....teraz wiem...nerwica...Nie chce sie faszerowac zadnymi lekami.....i nie nawidze psychologow...psychiatrow...itp.....co mam robic?
Odnośnik do komentarza
Dopadło mnie to nagle. Miałam zapalenia zatok i tak mi zostało w głowie , że mam lęk przestrzeni. Gdy ide na uczelnie strasznie sie poce , gdy docieram na miejsce jestem strasznie zmęczona. Nie przepadam za jazdą autobusem. Ostatnio myślałam ,że jest już dobrze a tu znowu od początku się zaczyna nie zazywam narazie lekow bo fatalnie sie po nich czuje , zbieram sie w sobie aby wybrac sie do psychologa.
Odnośnik do komentarza
cześc słuchajcie spróbujcie się totalnie *zresetować*... tak naprawdę jak zrobiliście badania i z medycznego punktu widzenia jest ok, to to co się wam dzieje siedzi w waszej głowie. Wiem co mówię mialem tak od pół roku, i codziennie o tym myślałem, wystarczył mi jeden jakiś dziwny impuls i myślałem o najgorszym, że coś się ze mną dzieję... jeszcze te ciągle chodzenie po lekarzach... to też człowieka dobija. ja wziąłem sobie wolne na 2 tygodnie i pojechałem na wieś do rodziny.. spałem do południa chodziłem na spacery spotykałem się ze znajomymi, starając się o niczym zlym nie myśleć, a nawet jak coś się zaczynało *dziać* to mówiłem sobie, *że wszystko jest ok jestem zdrowy*. i faktycznie nie jest moze tak jak kiedyś ale staram się z tym żyć i normalnie funkcjonować. słuchajcie głowa do góry, moze mi to latwo powiedzieć, bo ja sobie jakoś z tym poradziłem, ale za Was też 3mam kciuki, pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Gość doriss1985
witajcie, ja mam okropna nerwice ktore nie daje mi zyc! Zaczelo sie od rozstaniaz chlopakiem z ktorym wiazalam wielkie nadzieje i plany. Nabawilam sie prze niego wielkiej nerwicy, ciagle uczucie wielkiego leku i niepokoju, skurczony zoladek, bez tabletek na uspokojenie nie dam rady funkcjonowac. Prosze pomozcie, czy ktos z was wyleczyl sie z nerwicy a jezeli tak to w jaki sposob pzdr
Odnośnik do komentarza
Gość mmmmmmmmmmmmmmm
Witam Was wszystkich.bardzo się ciesze,ze tu trafiłam:)męczę się z moją choroba od 15 lat.teraz mam 28.zaczęło się wszystko od chwilowych dziwnych ataków złego samopoczucia,zawrotów głowy,bólów brzucha,spoconych dłoni,braku tchu i przyspieszonego bicia serca i najgorsze wrażenie że umieram.chodziłam po lekarzach a oni odsyłali mnie od jednego do drugiego :( byłam badana w każdą stronę i zawsze ten sam wynik *wszystko w porządku*. do 24 roku życia nie leczyłam się na nerwice tylko byłam przeganiana z ośrodków zdrowia,dosłownie!! lekarze już mnie znali i wyzywali od starych bab,że nie mam co w domu robić to chodzę po lekarzach i im dupy zawracam!!!!!!!!!naprawdę źle się czułam i nie wiedziałam co robić z sobą.w wieku 24 lat urodziłam dziecko i parę miesięcy po porodzie moje objawy wróciły.na poczatku były lekkie i chwilowe z czasem sie strasznie pogorszyło i było za mną bardzo zle codziennie lądowałam na pogotowiu,dostawałam cos na uspokojenie i do domu!za którymś razem trafiłam na młodego i bardzo miłego lekarza polecił mi psychatre prof. Landowskiego z Gdyni.postanowiłam sie wybrac i on mnie z tego wyciągnął:)do teraz lecze sie anafranilem i jakos żyje nie jest całkiem dobrze ale jakoś idzie:) jestem na odstawianiu leku po 3 latach.na dniach wybieram sie do profesora bo cos mnie łapie. Mam nadzieje,ze to chwilowe i tez mnie:) pozdrawiam wszystkich i zdrówka życzę:)
Odnośnik do komentarza
Gość gigilui
Witam wszystkich . Moja diagnoza postawiona mi przez fachowca wile lat temu to nerwica neurasteniczna ( neurastenia) i rożne jej książkowe objawy, których nie bedę tu opisywał . Zażywałęm przeróżne lekarstwa , powodujące okresowe przemijanie dolegliwości ale z kolei to te lekarstwa wywoływały inne dolegliwości . W grudniu 2008 roku przypadkiem natknąłem sie na książkę * MOC POZYTYWNEGO MYŚLENIA* Normana V. Peale samo jej przeczytanie było przynajmniej dla mnie swego rodzaju terapią usuwającą przyczynę dolegliwości a nie tylko skutek. Może nie wszystkim pomoże , ale jeśli ktoś może niech spróbuje mnie niektóre dolegliwości jak np wieczne napięcie mięśni żołądka jakbym miał ciągle kłębek wełny w środku , wybuchowość lęki itp objawy minęły prawie całkiem . Nadal analizuje tę książkę i staram się stosować do jej wskazówek , co nie jest takie łatwe ale naprawdę usuwa przyczyny nerwicy które tkwią w głowie anie w ciele. Pozdrawiam wszystkim i życzę powodzenia , proszę się nie przestraszyć bo po pierwszych kilku stronach miałem tę książkę wyrzucić .
Odnośnik do komentarza
Witajcie ! Ja okazuję się jestem kolejną ofiarą tej nieznośnej nerwicy ,która uprzyksza strasznie życie...W moim przypadku było to tak ,że *przyszła* do mnie kiedy byłam za granicą w pracy .Nagle podczas pracy zrobiło mi się bardzo duszno ,słabo ,byłam też bardzo przestraszona,bo nie wiedziałam co się dzieje ,też miałam wrażenie jakbym umierała.W tym samym dniu byłam u lekarza ,który zbadał mi ciśnienie ,rytm serca,temperature wtedy miałam -37 kresek.Lekarz obwieścił mi ,że to co mnie dopadło jest to wynik stresu ,że objawem jest HIPERWENTYLACJA, powinnam sie zrelaksować .Więc próbowałam dochodzić do siebie ,ale objawy nie mijały ,doszło do tego ,że w końcu wylądowałam na pogotowiu bo zaczełam drętwieć ,czułam taką nierzeczywistość i ogólnie przerażona byłam.Na pogotowiu uspokoili mnie (iałam oddychać lekko wciągając powietrze nosem i dłużej wydychać ustami),następnie lekarka podałam mi -oxazepam-bardzo pomocny lek uspokajający ,ale też bardzo uzależniający ...Z robili mi wyniki na pogotowiu i wszystko było jakby wporządku wypuścilio paru godzinach,twierdząc ,że jest to hiperwentylacja ,czyli objaw mojego stresu,powiedzieli,że musze nauczyć się nad tym panować,że odemnie zależy czy mi się to uda...Siedziałam na chorobowym przez tydz czasu ,ponieważ nie czułam się na pracowanie i wyrabianie normy,czułam się osłabiona..Musiałam wrócić do Polski ...I tu nadal mnie trzyma :(biore teraz lek psychotropowy-Rexetin.Puki co wziełam dopiero 3-cią tabletke.Ciągle miewam te takie stany odpływania od rzeczywistośći ,osłabienia ,ciężkości w głowie ,lęku,strachu często gniewu...:(Niedość ,że straciłam prace,to nie bardzo mam nadzieję ,że znajde drugą ,jeszcze z takimi dolegliwościami ...Ale też staram się myśleć pozytywnie i tak na przemian myśle.Jestem ciekawa czy to minie...Pozdrawiam i życzę dużo zdrowia!
Odnośnik do komentarza
Jeszcze tak dodam,bo myśle sobie czy możliwe jest ,że fakt iż od tej pory gdy zaatakowało mnie to coś,rzuciłam papierosy,wcześniej paliłam całkiem sporo czułam ,że nie wychodziło mi to na zdrowie .A odkąd jestem chora czyli od jakiś 3 tyg. nie pale papierosów i myśle sobie ,że organizmowi ciężko się przestawić na nie palenie ,gdy wcześniej paliłam sporo-byłam uzależniona....Może to nasila objawy ,bo organizmowi brakuje nikotyny....Chociaż ja już nastawiłam się ,że rzucam papierosy (zresztą z tą chorobą jest mi jakby łatwiej rzucić bo wiem ,że teraz musze dbać o siebie chce czy nie),czasami czuje jakby mi brakowało może tej nikotyny,może to nasila objawy...Co o tym myślicie ?Pozdrawiam!
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×