Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Nerwica - czy na pewno?


Gość moni2572

Rekomendowane odpowiedzi

słuchajcie, może po prostu wymienimy się nr gg lub mailami i wspólnie jakoś pokonamy cholerstwo zwane nerwicą lub depresją? w grupie raźniej i chyba taniej niż na wizycie u lekarza specjalisty, przynajmniej u mnie we Wrocławiu, pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Witajcie ann jak zrobię te hormony to ci powiem u nas w zspitaluu robią cały zestaw odrazu strasznie męczą mnie te zawroty głowy i nogi z waty no i doszły kłopoty żołądkowe też macie aż takie zawirowania co ciekawe jak wypiję nawet jedno piwo to wszystko przechodzi a alkoholiczką nie jestem
Odnośnik do komentarza
Witam wszystkich! Jestem nowa na forum, ale nerwica(lękowa) nie jest dla mnie nowością. Mam dopiero 20 lat, ale borykam sie z tą chorobą już od ponad 5lat :( Przez ok 4lata nie wiedziałam co mi jest, dopier,gdy po obejrzeniu filmu o egzorcyzmach lęki się nasiliły postanowiłam iśc do psychiatry. On mi powiedział,że jest to nerwica lękowa. Przepisał mi ParoMerck, brałam go, bez żadnych skutków ubocznych,szczerze piszę, dosłownie bez żadnych,było bardzo dobrze! Wszystkie lęki i jazdy minęly. No, może jeden skutek był, nie mogłam osiągnąć orgazmu, ale przy tylu zasługach tego leku nawet nie brałam tej uboczności po uwagę. Przez pierwszy tydzień wcześnie chodziłam spać,kolejne 3 noce spałam na jawie:) ale wszystko się unormowało. Zażywałam te tabletki przez okres ok 9miesięcy, sama je odstawiłam bojąc się uzależnienia i niestety wszystkie lęki i objawy nerwicy wróciły:( nieustający lęk, przyspiesone icie serca, osłabnięcia, duszności, tzw *kluska* w gardle....i ta okropna myśl, że zaraz zwariuję! masakra! także koło listopada 2008 przestałam bnrać leki, a dopiero pod konec maja br. poszłam do psychologa.Niestety te wizyty nic mi nie dawały, a koszt spory, co tydzień 80zł więc zrezygnowała. Dziś jestem umówiona z psychiatrą, zaczne od nowa brac leki i kciałabym zacząc chodzic na terapię grupową, myślę,że to by mi bardziej pomogło niż indywidualna. Myślę,że można wyjść bez leków z nerwicy, tylko trzeba dużo wiary w siebie! Mi się to nie udaje, dlatego będę musiała wspomóc się lekami. Moja pani psycholog kazała mi nie myśleć o lekach jak o czymś takim jak zło konieczne, są po to, by nas wyleczyć , a raczej pomóc w leczeniu, bo samymi lekami bez pracy nad sobą się nie wyleczymy. Teraz to wiem. Także życzę każdemu wytrwałości i powrotu do zdrowia, choć długa droga przed nami... Piszcie swoje doświadczenia z lekami i terapią. Jest może ktoś z Radomia? Pozdrawiam.!
Odnośnik do komentarza
Witam. Mam 20 lat i jeszcze rok temu mialam straszne, ale nie czeste napady lękowe. Pare razy musialam isc na pogotowie z racji tego ze bylam juz tak slaba i wystraszona ze nabieralam koloru sciany i cala sie trzeslam. Mialam tez wrazenie, ze nikt mi nie wierzy. Robiailam kiedys badanie EKG. lekarka mowiac jednoczesnie, ze wszystko jest ok, stwierdzila ze byc moze mam nerwice serca. Z poczatku nie wierzylam, ze takie straszne fizyczne objawy (dusznosci, dreszcze, *odlatywanie*, paniczny strach, bol w klatce piersiowej itp) sa spowodowane nerwica. Jednak gdy przyjelam to do wiadomosci poczulam sie o wiele, wiele lepiej. Nawet nie odwiedzilam pozniej zadnego lekarza. Kupilam sobie jedynie magnez w tabletkach i *placebo* w postaci uspokajajacych tabletek ziolowych, tak w razie czego. Od roku mniej wiecej mam takie slabe napady lekowe z lekkimi oslabieniami, ale moj sposob na nie to poddanie sie mojemu strachowi. Powiedzenie sobie- co bedzie to bedzie. Bo argumenty takie, ze to przeciez tylko nerwica, jakos wtedy nie dzialaja. Jesli nie ma wtedy nikogo w domu to dzwonie pogadac z kims. Albo wychodze na zewnatrz sie przewietrzyc. Pomaga tez przechadzanie sie po mieszkaniu i robienie sklonow. Z reszta bardzo mi pomaga wysilek fizyczny w roznej postaci. Tak więc, z moja nerwica potrafię życ i mam nadzieje ze Wy takze sie tego nauczycie, lub wyleczycie ja kompletnie.
Odnośnik do komentarza
witaj Czarna! czekam więc na info co do hormonów, ja w zeszłym tyg zrobiłam jeszcze usg tarczycy - oczywiście wszystko ok, a jeśli chodzi o piwo - ja też po wypiciu piwa czuję się dużo lepiej, mijają zwroty i klasyczna *wata* w nogach, Coś w tym jest...
Odnośnik do komentarza
Witaj ann byłam u lekarza i przepisał mi bellergot niestety przy nim alkoholu pić nie można i biorę 5 dzień i muszę przyznać że czuje się dużo lepiej nie mam zawrotów ani innych objawów czasami jak przyjdzie głupia myśl to trochę drętwieje mi język a tak pozatym to nie jest żle skoro sama mogę już wychodzić z domu a wcześniej się bałam bo atakowały mnie zawroty słyszał coś ktoś o tym leku może ktoś z was też go zażywa napiszcie jak wam po nim mam go brac przez miesiac zobaczymy co dalej pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
witam mam na imie gosia mam 33 lata od roku mam chyba nerwicę lekową moje objawy zaczeły się od zawrotów głowy nudnosci bałam sie zostac sama w domu jezdzic autobusem bałam się isc spac bo myslałam ze sie nie obudzę w nocy budzilo mnie szybkie bicie serca myslałam że to zawał strasznie sie bałam i panikowałam poszłam do neurologa opukała mnie swoim młoteczkiem i nic ale dała skierowanie na rezonanz magnetyczny miedzy czasie poszłam tez do psychiatry opowiedziedziałam jej o moich objawach nic mi nie powiedziała co mi jest dala zotral bylo dobrze badania rezonansu wyszly ok zrobiłam badania krwi moczu tarczycy ekg wszysko dobrze ale ciągle mam mysli że mi sie cos stanie ze umre ze moze to inna choroba gdy zle sie czuje to mysle ze to koniec nic mnie nie boli tylko mam te mysli które mnie strasznie meczą nie napisałam ze juz nie biore zotralu bo inny psychiatra stwierdził ze te tabletki to nie dla mnie i dal mi paromarch ale boje sie je brac narazie doraznie biore afobam napiszcie prosze czy te objawy to nerwica czy cos innego bo ja zwarjuję pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
witam was ja mam taki sam problem jak wy kochani ,np. jak jestem sama w domu t o zaraz myśle, ze mi się może cos stac nikogo koło mnie nie ma.Odrzucam tą myśl i zaczynam jakąś pracę.Chcę zaznaczyć,u ilu lekarzy byłam w poradni[a nawet prywatnie],bo nie wierzyłam ,ze wyniki w normie.Stwierdzono mi nerwicę,ale ja jestem spokojna,tylko wewnętrzny stan inaczej reaguje tak twierdzą lekarze.Poprosiłam o prześwietlenia kręgosłupa szyjnego wynika ztego że te drętwienia rąk i zawroty głowy, szum w uszach to przyczyna kręgów szyjnych,bo mam je uszkodzone.Muszę uważać jak poruszać z głowa.
Odnośnik do komentarza
Cze wszystkim ja sie lecze na nerwice od 10 lat z tych 10 lat mozna powiedziec ze znosne było jakies 8 wszystko zaczeło sie jak miałem 20 lat myslałem ze dostałem zawał żażyło mnie w kladce piersiowej nie mogłem odychac zawroty głowy brak snu pocenie kołatanie serca sie a potem lęki i bóle fizyczne nie do opisania prz tym czułem sapach *śmierci* to tak jak wąchalibyscie trupa tez przerobiłem wszystkie badania od a do z i wyszło mi ze jestem zdrowy.Napoczątku nie mogłem sobie uswiadomic co mi jest leczyłem sie ziołami nie pomagało myslałem ze umre ,byłem w ostaniej klasie matura itp. myslałem ze nie skącze szkoły wkoncu sąsiad a nie lekaz uswiadomił mnie ze to nerwica depresyjno -lekowa po zapozaniu sie z tym wszystkim wkoncu uswidomiłem sobie co mi dolega i wtedy postanowiłem sioęgnąc po klonozepan to bnzodiazepam*pól psychotrop)uzaleznia moje meki na ziołach trawły pół rok nie polecam leczyc sie ziołami prze te pól roku chiałem umzec nic mnie nie cieszyło do kolegów nie wycodziłem ze szkoły uciekałem i non stop te leki ze umre wiec zastosowałem klonozepan wziołem sie w garsc i po 3-5 miesiecy powróciłem do funkcionowania zaczołem przełamywac swoje lęki mature zdałem:) a rok potem poszedłem na studia leczyłem sie klonozepanem przez jakies2-3lata musiałem z tego zejsc bo chiałem ale kozystałem dalej z pełni zycia biorąc klonozepan po odstawieniu klonu prze jakis miesią byłem czyst niestety i wtedy zostawiła mnie kobieta siegnołem po alkochol i wylądowałem na pogotowiu tam dostałem relanium i od tej pory zaczołem go zazywac do tej pory tylko ze wtedy ta dawka to była 5mg na dzien to mało i tez wszsytko wróciło do normy dlej zaczołem cieszyc sie zyciem ale nie do konca czasem były złe dni ale sobie radziałęm byłem jak inny człowiek zdrowy który moze zrobic wszystko pracowac bawic sie przy tym pic alkochol nie spodziewałem sie ze moze to wrócic tego roku w marcu wróciło byłem zdziwiony bo mysłałem ze juz nie wróci *uspiłem ją nerwice* jak sie okazało wszystko ma podstawy stresu kredyt hipoteczny pod mieszkanie praca alkochol niestety zaczołem pic wiecej zeby odreagowac i to mnie zgóbio dzis jestem na dawce 10-15mg w zaleznosci od dnia czasem mam takie nastroje ze masakra ale jakos musze sobie radzic pracujie nie moge pozwolic sobie na utrate pracy bo wiąze sie to z utrata domu nie mam dzieci naszczescie ale chiałbym mam kobiete która mnie wspiera wie przez co przechodze teraz razs jest ok. raz nie alkocholu nie pije ale duzo bytu jeszcze pisac jesli ktos chiałby dowiedziec sie wiecej jak sobie radzic z tem *gównem* moge pomóc chociaz sam mam nerwice na zakonczenie powiem jedno wiara w Boga daje duzo polecam tym którzy sie nadal boja artykuły o smierci klinicznej lub zycia po zyciu pomaga pozdrawiam:)
Odnośnik do komentarza
witam mam 20 lat od tygodnia meczy mnie klucacy bol w okolicach serca pojawia sie on w sytuacjach kiedy np.ogladam telewizje lub przy naglych skretach ciala, bol ten uniemozliwia wziecie glebokiego wdechu (trwa to czasem kilka minut do kilku godzin) towazyszy temu uczucie otepienia, zawroty glowy,pocenie nog i rak oraz napady goraca dodam do tego ze od kilku lat doskwiera mi rowniez tepy bol nerek ktory rowniez pojawia sie nagle z tym ze znaznie rzadziej (czasem nawet nie wystepuje 3 miesiace a czasem kilka razy dziennie) bol ten jest nie do wytrzymania czasem musze sie zatrzymac lub usiasc bo czuje ze mdleje towazyszy temu suchy kaszel trwa to ok 5 min.(badania moczy -wszystko jest ok). Czytajac wasze objawy moge stwierdzic ze ja nie czuje lekow przed smiercia ale miewam napady placzu oraz smiehu w sytuacjach kiedy nic smesznego sie nie dzieje chce zaznaczyc ze zawsze bylam okazem zdrowia teraz zaczelo sie sypac wiec nie wiem czy naprawde cos mi jest i powinnam sie udac do lekarza a moze to nerwica jesli ktos moze mi cos poradzic byla bym bardzo wdzieczna
Odnośnik do komentarza
leczę sie na depresje lekowa 6 lat wszystko sie zaczeło gdy urodzilm 1 dziecko ale wtedy nikt nie mowił ze to depresja kilka lat bylo spokoju aż do tragicznych smierci moich tesciów wtedy wszystko zaczęło sie na dobre myslalm że oszaleję ogromne kolatanie serca poty mdłośći słabo mi było drętwienie karku otępienie leczenie w prywatnych klinikach nie pomagało jedynym ratunkiem był psychiatra zapisał mi anafranil 10 mg i propranolon 10 niby jes nie tak zle ale zlo dopada kiedy chce i jak dlugo chce ale najgorsze jest to ze w ostatnim czasie pojawiły sie mysli samobójcze kiedy jestem nazwijmy to zdrowa wydaje mi sie to nie do pomysleni a ale kiedy to przychodzi jest tak silne lekarz powiedzial ze pomoze mi terapia z psychoterapeutą uwiezcie mi jestem na pozor normalna nikt kto mnie zna nie powiedział bygę moge byc tak chora a nerwica to choroba ciała ale duszy przede wszystkim mam 2 dzieci i musze zyc!!!!!!!!!!!!!!!! prosze napiszcie jeżeli macie podobne objawy
Odnośnik do komentarza
Hey! Mam 20 lat i od kilku miesiecy mecza mnie te same objawy ( zawroty zaglowy - albo dziwne uczucie w glowie, mrowienie, dusznosci, ucisk w klatce, walenie serca itp.) Wszystko zaczelo sie kiedy zle sie poczulam nastepnego dnia po moich urodzinach. Troche wtedy wypilam ale nigdy nie czulam sie tak strasznie. Caly dzien przelezalam w lozku bojac sie ze umre. (od lat slyszalam to ze moge zachorowac zostawic moje dziecko, mam rocznego synka i mialam zaburzenia laknienia od 5 lat) Tydzien przed ta impreza mialam krew w moczu co od razu powiazalam z tym ze nerki mi wkoncu padly bo tak dlugim dietowaniu. Bylam u lek ale powiedzial ze mala infekcja. Wtedy juz zaczelam sie bardzo bac o to ze moge zachorowac. Szukalam guzkow w brzuchu, wydawalo mi ze brzuch mi puchnie itp. Siedzialam na necie i tylko szukalam chorob i objaw... W ten dzien po urodzinach zjadlam wiecej niz chyba zwykle przez caly tydz. Po tygodniu objawy wrocily... Bylam dwa razy na pogotowiu ale odeslali mnie z niczym. Zaczelam zdrowo sie odzywiac, skonczylam z dietami przytylam juz 10 kilo. Rodzina sie cieszy ze przeszlo mi z anoreksja cz bulimia ale nie wiedza ze wpadlam w gorsze swinstwo.. Myslalam ze jak zaczne jesc to bede sie lepiej czuc a ja nie mam sily i checi na nic. Boje sie ze mi sie cos stanie jak bede sama z dzieckiem w domu, ze bedzie plakac i nikt go nie uslyszy. Napady mam dosc czesto ale czasem uda mi sie z nimi poradzic.. jak nie to jest tragicznie wpadam w histerie i nie wiem co robic... nie moge dzwonic po meza zeby wyszedl z pracy bo kiedy tak zrobilam kilka razy, w momencie kiedy sie pojawial mi wszystko opadalo i czulam sie lepiej... Wiec co raz czesciej jestem przekonana ze to tylko nerwica... Szkoda ze wtedy gdy przychodzi ten atak paniki nie moge sobie tego wytlumaczyc... Czy magnez pomaga w stresie?? bo widze ze kilka osob wspomnialo ze bierze magnez
Odnośnik do komentarza
Tak magnez pomaga na stres ale żeby nie przesadzać kup sobie magnez i komplet witamin B zapoznaj sie z ulotką i stosuj to wysztko jak tam pisze co do magnezu bedziesz musiała go brać przez dłuszy czas powino ci pomóc , co do twoich objawów to wygląda jak nerwica zrób sobie badania na krew morfologie + pierwiaski i mocz wtedy bedziesz wiedzić wiecej i wizyta u lekaża po jakieś tabletki na nerwy tylko nie psychotropy cos co zniwelujie twoje lęki a jak masz doła to kup sobie deprim stosuj po 2tyg. powino być lepiej pozdrawiam:)
Odnośnik do komentarza
Witam was kochani. Od jakiegoś czasu korzystam z pomocy psychologa bo tak jak wy mam nerwicę. pani psycholog nazywa to rekacją nerwicową ale jak dla mnie to to samo. wszytko zaczęło się ponad miesąc temu, kiedy to dostałam bólu szyi. Zaczęłam szukać w internecie przyczyn i tak od słowa do słowa moje objawy pasowały do raka. Załamałam się, dwa tygodnie nic tylko płacz i niechęć. ciągły stach że umieram. Wtedy postanowiłam, że muszę pójść do lekarza, nie wiedziałam tylko do jakiego. Moja pierwsza wizyta to u psychiatry, tam opowiedziałam Pani o wszystkim i ona zaproponowała mi tabletki(ale ich nie chciałam bo jestem młoda) oraz terapie. Zdecydowałam się na to drugie. Znalzłam psychologa. Na pierwszej wizycie ciągle płakałam bo tak bałam się, że umieram. na drugiej wizycie byłam lepsza i Pani psycholog powiedziała mi, że skoro jest mi lepiej mam do niej przyjść jak znów coś mnie zacznie boleć (fizycznie). Nie mineły dwa tygodnie jak, któreś nocy wpadłam w panikę ponieważ wróciły wcześniejsze bóle. Od tego momentu postatnowiłam chodzić na terapię regularnie. Powiem wam, że nadal ciągle boje się, że mam raka ciągle mam nowe bóle i stąd te myśli. Robiłam w tym roku badania krwi, moczu, EKG, tarczycę i wszystko w porządku ale to mnie nie uspokaja. To lęk przed śmiecią jest straszny to takie uczucie przeczucia, czy też tak ma Cię? Jest mi wstyd przed moim mężem,mamą, rodzeństwem. Boję się kolejnego ataku paniki i tego, że umrę a mój mąż zostanie tu sam:(Za parę dni mam wizytę u lekarza które zajmuje się stawami skroniowo-żuchwowymi bo mnie boli szczęka i też bardzo się boję że to rak:(:(
Odnośnik do komentarza
Gość disturbia
Moniko 205 bol szyi jest mi bardzo znajomy nawet nie wiesz jak. Nawet bralam leki rozluzniajace miesnie. Bol trzymal kilka miesiecy i po drodze byly oczywiscie inne bole (setki). Mi tez wydawalo sie ze to jest rak. Mialam robione podobne badania jak Ty. Codziennie umieralam. Dzis wiem ze to nerwica ale jak to sobie wytlumaczyc kiedy bol jest tak prawdziwy. Ja tak silnie sie denerwowalam i napinalam miesnie szyji ze zaczely mnie bolec uszy i do tych objawow tez przypisalam sobie najgorsza chorobe. Po kilku wizytach u psychologow i psychiatrow zaczelam terapie grupowa. Dzis jest bardzo dobrze. Polecam terapie, zobaczysz ze to wszystko siedzi w Twojej glowie. Twoj przypadek jest mi bliski bo mialam podobna sytuacje jak Ty. A i co wazne NIE CZYTAJ niezego o chorobach w internecie tam kazdy objaw to rak. A potem kazdy z objawow mamy sami wiem bo mialam. Jakby co to pisz na maila seria@op.pl. Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Gość marzenwi@wp.pl
Witam. Błagam,pomóżcie,naprawdę potrzebuję pomocy bo zwariuję,mam ochotę krzyczeć z bezsilności,strachu i rozpaczy,wpadam w histerię:(((Wynajduję u siebie symptomy nowotworu...koszmar.Zaczęło się to przed miesiącem od niegroźnego skręcenia nogi, później dołączyło w nocy drętwienie nóg i rąk,niesamowita panika,lęk,że mam jakieś zapalenienie żył i umrę,bo przy tym miałam wrażenie jakby mnie bolały albo drżały żyły,albo kości,albo mięśnie,ale nie mocno,ale tak leciutko po chwili to mija,mam wrażenie jakby mi to wędrowało po całym ciele,następnie zawroty głowy,uczucie otępienia,duszność,lekkie bóle głowy z tyłu,z boku lub u góry i uczucie,że zaraz zemdleję albo oszaleję...bo na pewno mam guza w głowie,albo białaczkę lub inny nowotwór i nikt mi nie pomoże,choć lekarze twierdzą,że to nerwica.Kilka razy zaliczyłam w przypływie paniki ostry dyżur na pogotowiu-w ciągu ostatniego miesiąca było to już ze cztery-pięć razy, za każdym razem wszystko było ok.Do tego stale wędruję po lekarzach,robię sobie badania.I morfologia i mocz,helicobakter,EKG serca i nawet ciśnienie wyszły mi świetnie,rentgen wykazał jedynie skrzywienie kręgosłupa.Nie robiłam tylko badań konkretnie w kierunku nowotworu,bo boję się panicznie,że go w sobie mam:((((Jak sobie pomóc?Czy jednak porobić wszystkie badania ????Dzisiejszej nocy,około godz. 3 nad ranem zerwałam się zlana potem i pobiegłam oglądać twarz do lusterka,czy jest bardzo blada, bo któregoś dnia na necie wyczytałam,że poty i bladość to kolejny symptom nowotworu,zamknęłam się w łazience i zaczęłam płakać, do rana już nie spałam,gdy zasypiam mam koszmary.Czuję,że się wykańczam,nie mam już siły ani ochoty na nic,cały czas bym płakała..Proszę podpowiedzcie coś,co mam robić,bo pomału wariuję.Marzena
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×