Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Nerwica - czy na pewno?


Gość moni2572

Rekomendowane odpowiedzi

Tak, ja tez slyszalam o metodzie profesora Zuka. Moj znajomy mowil, ze nie mogl wcale pic alkoholu, bo bylo zle, a po kuracji metoda profesora Zuka, moze pic wiecej niz w mlodosci, ale co wazniejsze nie ma zadnych innych, nie zwiazanych z alkoholem dolegliwosci. Ciekawa jestem czy ktos tutaj z Panstwa jeszcze mial okazje wyprobowac ta metode, oprocz pana Tristana.
Odnośnik do komentarza
Tak ja stosowalem ta metode. Na poczatku nie wiedzialem o co chodzi, ale z czasem zaczelo dzialac, zreszta szybko. Ale nie wiem czy to nie jest to samo co refleksologia, to pewnie pan Marcin bedzie lepiej wiedzial, bo ja nie mialem kontaktu z refleksologami, wiec sie nie moglem spytac.
Odnośnik do komentarza
Witam, Pewnie mógłbym skonfrontować refleksologię z metodą profesora Zuka, ale niestety nie znam tej drugiej. Nigdzie nie znalazłem namiarów na info odnośnie tej metody, ale chętnie bym się z nią zapoznał, więc jeśli ktoś z Was mógłby mi podsunąc jakieś namiary to bybym wdzięczny. Z drugiej strony, jeli ktoś byłby zainteresowany tym jak wygląda zabieg refleksologicznmy, ile trwa, na czym polega itp. to jestem otwarty na udzielenie odpowiedzi. Tak jak pisałem wcześniej - nie wiem dlaczego (i może lepiej po prostu się nie zastanawiać), ale od 20 dni nie mam prawie żadnych objawów somatycznych. Rzadko zdarza się jeszcze gorzej poczuć, ale to bardziej w sferze psychiki w postaci odczuwanego lęku. Ustała większość objawów, choć do ideału jeszcze daleko. Pewnie w porównaniu z tym co było jeszcze nie tak dawno zaistaniłą poprawę odbieram jako rewelację, a jak wiadomo apetyt rośnie w miarę jedzenia... więc czekam na dalsze efekty, które masm nadzieję nadejdą. Życzę wszystkim rychłego powrotu do zdrowia i jakby co to piszcie, pytajcie itd. Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Witam ponownie po pewnej przerwie. Tak w kwestii zdrowia to chciałem powiedzieć, że ostatnie 1.5 miesiąca nie jest najgorsze, ale ja dzięki swojej wrodzonej niufności co do tego, co mówią lekarze (m.in. to, że mówią, że to na pewno nerwica i nic więcej) szukałem dalej... i chyba znalazłem. Trafiłem do niezłego neurologa, za namową którego wykonany mi został test na magnez - wydalany z organizmu (metodą dobowej zbiórki moczu) oraz określenie zawartości Mg we krwii - z tym, że nie wolno mi było przyjmować dodatkowo magnezu, coby nie zakłamać wyników. Z wyników jasno wychodzi, że poziom Mg we krwii jest sporo poniżej dolnej granicy, co wskazuje na hipomagnezemię. Z tego co się dowiedziałem, to przy czymś takim problem leży w słabym wchłanianiu Mg z pokarmu przez śluzówkę, co może oznaczać, że będę musiał mieć podawany Mg dożylnie (kroplówa)np raz w miesiącu - takie coś sugewoał również lekarz, w przypadku, gdyby wyniki wqyszły mi takie. Cóż, prawdziwą analizę wyników - nie na właśną rękę za pomc np. netu - będe miał przeprowadzoną za mniej więcej 10 dni podczas wizyty u lekarza kierującego mnie na to badanie. Pozdrawiam,
Odnośnik do komentarza
Witam! W moim przypadku nie zdiagnozowano jeszcze ostatecznie nerwicy ale czytając Wasze wypowiedzi widzę, że moje objawy są bardzo podobne. Muszę jednak stwierdzić, że niestety przeżywane sytuacje stresowe w poważny sposób wpływają na nerwicowe reakcje organizmu, natomiast odpoczynek i wyciszenie pozwalają odetchnąć od dolegliwości. W moim przypadku nie jest więc do końca tak, że napady nerwicy pojawiają się kiedy chcą. Pierwsze objawy w postaci kołatań serca i nocnych przebudzeń zauważyłem już w lipcu. Gdy wyjechałem na kilka dni w plener w sierpniu i wrześniu prawie zapomniałem o moich dolegliwościach i nie czułem ich. Ale kiedy na początku października rozpoczęły się studia przeżyłem prawdziwy koszmar. Najgorzej było w pociągach, tramwajach i spacerach przez miasto. Niemal co tydzień dochodziły nowe objawy jak zawroty głowy, ściskanie w gardle i karku, otępienie, bóle w okolicach serca no i kołatania występujące z różnym natężeniem o rozmaitych porach dnia. Kilka razy czułem się w tramwaju jakbym miał za chwilę uciekać. Nasilała się panika, że zemdleję i nikt mi nie pomoże. Potem wystraszyłem się gdy po wejściu schodami lub innym wysiłku połączonym ze stresem bardzo szybko biło mi serce i automatycznie uruchamiały się zawroty głowy. A co do alkoholu...z zasady unikam wysokoprocentowych trunków ale po kilkakrotnie odnotowałem nieprzyjemne symptomy po spożyciu 1 piwa poprzedniego dnia. Możliwe, że przyczyna nie była związana z alkoholem tylko znowu z jakimś stresem kolejnego poranka. Gdy wypiłem piwo już w domu innego dnia, nie czułem się potem źle zatem chyba nie jest tak najgorzej z browarkami w małej ilości. Z czasem uczę się panować nad tymi atakami ale jest chwilami ciężko. Zdecydowanie potwierdzam jednak skuteczność zorganizowania sobie czasu i zaangażowania w ulubione zajęcie, jako najlepszy sposób na zwalczanie nerwicy. Pozdrawiam Wszystkich!
Odnośnik do komentarza
Hei! Ja mam kilka pytań do ciebie ponieważ widzisz ja również mam problemy ze zdrowiem na tle nerwowym i pojawiły się u mnie ostanio(trudno to opisac ale spróbuje sa to drżenia czy pulsowania mięsni a to dotyczy przedewsztstkim mięsni nóg)mialem zamiar isc do lekarza ale co ja jej powiem jak to wytłumacze? Poniewaz wcale to nie jest taka prosta sprawa jakby mogła się wydawac więc pisze do ciebie z prośbą o pomoc albo o polecenie leków które to te objawy usowają a propo mam do ciebie pytanie czy ty też miałeś problem z nie regularnym biciem serca? Pozdrawiem !!!
Odnośnik do komentarza
Gość Kalkulator
Mnie z kolei drży klatka piersiowa. Juz sama sie zastanawiam czy to możliwe, żeby coś takiego działo sie od nerwów. To drżenie juz mnie wykańcza, potrafi nawet wybudzić mnie w nocy.Niekiedy myślę, ze jak to dłużej potrwa to zwariuję... Biorę propranolol, który przeciez działa również na drżenia samoistne...a jednak w klatce cały czas drży, jakby ktoś wiercił w niej młotkiem udarowym. Po takim ataku jestem zmęczona i zrezygnowana...
Odnośnik do komentarza
Gość Agnieszka
Cześć Wszystkim. Czy ktoś z was jeszcze tu zagląda? Ja on niedawna borykam się z tą *przypadłością*. Od dwóch miesięcy nie robiłam nic innego tylko zaliczałam kolejne wizyty lekarskie i badania. Jednak wszyscy zgodnie twierdzili, że mam tylko osłabiony organizm. Faszerowali mnie witaminkami, zastrzykami na wzmocnienie i nic. Badania wręcz super. Tylko na Echo serca wyszła mi mała niedomykalność zastawki mitralnej, ale podobno da się z tym żyć. I zupełnie przypadkiem (kiedy już myślałam że oszaleję) trafiłam na pogotowiu na jednego lekarza. Ten nawet bez badania, tylko kiedy opisałam mu objawy, od razu stwierdził co mi jest. Powiedział, że to nerwica, przepisal magnez, jakieś ziołowe tabletki a w razie nagłego, mocnego ataku hydroksyzynę. Choć trochę wytłumaczył mi jak mam postępować, co to dokładnie jest. Teraz *leczę się* u lekarza rodzinnego. Od wczoraj biorę Xanax sr, mam brać przez cztery tygodnie, a potem spróbuję odstawić. Jeżeli ktoś ma ochotę to bardzo proszę aby się odezwał. Chciałabym dowiedzieć się ogólnie czegoś więcej na ten temat. Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Gość Już szczęśliwa
Witajcie! Moi drodzy. Ja mogę już powiedzieć,że jestem po przyjściach.Jestem zdrowa!A wyleczyłam się sama. Też miałam zawroty głowy, uczucie ,że umrę a przynajmniej zemdleję- chociaż nigdy w miom 40 paru letnim życiu to się nie zdażyło. To wszystko zaczęło się po długotrwałym stresie. Też robiłam różne badania, które nic nie wykazywały. W końcu zapisano mi jakieś tabletki psychotropowe( najsłabszą dawkę).Po nich przez dwa tygodnie było Ok, ale potem kiedy zażyłam tabletkę po ok. 15 mnin. czułam się bardzo dziwnie:odczuwałam strach, na niczym nie mogłam się skupić.Na szczęście doszła jeszcze taka dolegliwość jak jadłowstręt. Kiedy przeczytałam w ulotce,że może to być objaw uboczny zażywania tych tabletek ,przestałam je brać. W tym samym czasie moja mama wiek po 70 tce czuła się bardzo osłabiona i dostała od lekarza receptę na ASPARGIN ( skład: magnez i potas), po których poczuła się jak nowo narodzona. Poradziła mi żebym też sobie kupiła ASPARGIN - dostępny bez recepty w cenie ok 5 zł .WYOBRAŹCIE SOBIE ,ŻE PO KILKU LATACH CIERPIENIA PO TYGODNIU OD MOMENTU ZAŻYWANIA ASPARGINU I JA POCZUŁAM SIĘ JAK NOWONARODZONA!!!!Wszystkie dolegliwości ustąpiły i nie odczuwam ich do dziś.Po prostu po długotrwałym stresie musiałam mieć bardzo obniżony poziom potasu.Spróbujcie i WY. Na pewno nie zaszkodzi, a może szybko pomóc.Nie szukajcie innych leków z magnezem i potasem , tylko właśnie Aspargin- być może w nim te pierwiastki są bardziej przyswajalne, bo ja wcześniej brałam jakieś prepraty z witaminami i mikroelementami, ale pomógł mi właśnie ASPARGIN. Życzę zdrowia i powodzenia.
Odnośnik do komentarza
Gość konrad_kordian
Mała uwaga (bez urazy): ASPARGIN nie zawiera witaminy B6 w związku z czym wchłanianie się magnezu jest znikome, jeśli ktoś będzie próbował zażywać w/w specyfik aby ograniczyć arytmię to się przekona o jego niskiej skuteczności po porównaniu z innymi lekami. Chciałbym jednak zaznaczyć, że wierzę przedmówczyni w 100%, bo każdy może zareagować inaczej, albo może po prostu pomógł tu potas.
Odnośnik do komentarza
Gość BEATA Z łODZI
czesc wam wszystkim mam na imie beata tez dopadła mnie nerwica raz miałam 8lat temu typowy napad lekowy a teraz to wrociło przez stresy utrata pracy choroby dzieci i wyjazd meza za granice czuje wszstkie te objawy co ty marcinie jest to okropne jak bym odlatywała zawroty w głowie kołatanie serca bole brzucha z nerw strach nieraz nie do zniesienia biore czasem hydroksizine walidol do ssania ale tu potrzebna jest nasza silna wolna i to zeby sie tego niebac bo wytedy pogłebia sie nasz lek zee moze sparalizowac nas nawet całych my musimy wszyscy byc silni i dac sie nerwicy bo wygra z nami jak wspominałam 8 lat tem to wyladowałam w szpitalu i małam po 4 godz psychoterapi ale tak napraWDE TO SAMA SOBIE NAJWIECEJ POMOGłAM CHOCIAZ JEST TO CIEZKIE
Odnośnik do komentarza
mam pytanko czy w tych objawach nerwicy miewa ktoś kilkusekundowy zawrót glowy z totalnym zaćmieniem przed oczami, tak jakby nagle ciśnienie uderzyło do głowy.Ja coś takiego miewam rzadko wprawdzie, ale czy to też może być nerwica?
Odnośnik do komentarza
Cześc!Ja również mam problemy nerwicowe.Od 7 lat.Jeszcze w tamtym roku myślałam, że już mam opanowane te ataki, ale od 2 miesięcy wystąpiły ponownie i jeszcze gorsze od poprzednich.Poprzedni rok mialam bardzo pracowity więc nie zwracałam uwagi na męczące objawy.Teraz ciągle siedzę w domu i znów się zaczęło.Odczuwam ciągły lęk o swoje zdrowie,życie.Każdy ból lub jakaś dziwna reakcja mojego organizmu to dla mnie koszmar,a następnie atak.Kiedyś miała dusznośc,kołatanie serca,gorąco,zawroty głowy,szum w uszach,sucho w ustach,strach że za chwilę umrę(nawet wzywałam pogotowie,ale za każdy razem mni wyśmiewano i zalecano wybrac sie do psychiatry),teraz atak wygląda nieco inaczej.Najpierw czuję panikę,ucisk w skroniach i głowie,zawroty glowy,miękkie nogi,,drżenie nóg,nudności i trwa to dłużej niż poprzednie ataki.każdy dzień to dla mnie męka.Wstaję z lękiem i idę spac z lękiem.Codziennie mam zawroty głowy te miękkie nogi. W nocy mam wrażenie,że cała drżę delikatnie,szczególnie plecy i nogi.Ciągle chodzę po lekarzach i robię badania.Ostatnio miałam anemię,ale juz wyleczyłam a ataki im złe samopoczucie jest dalej.już nie mam siły!Czy ktoś ma takie objawy?Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Witajcie.Mam to samo od 3 lat.Zawroty głowy,otępienie, bóle mięsni i sztywnienie karku.Ostatnio doszło drętwienie policzka i rąk .Najgorsze jest to ze towarzyszy mi wieczny niepokuj ze umre i zostawie moją 18 letnią córkę samą .Zaczeło się rok po ciężkim wypadku samochodowym i akurat wtedy mąż postanowił mnie puścić kantem !!!Byłam oczywiście u wielu lekarzy i wszystko jest OKI! Mam tylko zmiany w kręgosłópie i alergię.Czuje się fatalnie.Noce są jedynym ukojeniem - mogę spać 24 godz. na dobę.Brałam wiele leków ale po nich czułam się jeszcze gorzej.Jedynym lekiem jaki mi pomaga to Xanax.Jest mi bardzo cięzko poniewarz przez moję dolegliwości odsunełam się od przyjaciół i rodziny , zresztą ich reakcje na moje dolegliwości były dziwne jedni mówili * weś się w garść* inni traktowali mnie jak wariatkę więc dałam sobie spokój.W domu muszę się trzymać i udawac ze jest super bo moja córka bardzo przezywa moją chorobę, w pracy też muszę udawać .SZiedzę w domu i szukam , szukam - *choroby* .Znalazłam tą stronę i się ucieszyłam ze nie jestem sama .Pozdrawiam wszystkich Marzena. PS: jesli ktoś ma jakąś sprawdzoną metodę pokonania tego dziadostwa to proszę o kontakt na @ - dw.marzena@onet.eu
Odnośnik do komentarza
Polecono mi tę stronkę i strasznie sie z niej cieszę. Też mam nerwicę. Pierwszy napad panicznego lęku miałam 7 lat temu. Oczywiście nie wiedziałam co to jest, myślałam że to silna reakcja alergiczna (cos mnie wcześniej ugryzło nad jeziorkiem), że sie zaraz uduszę, umrę. Potem były trzy doby bez snu, podczas których czułam sie jak w koszmarnym śnie, kilka wizyt na pogotowiu, w końcu relanium i psychotropy. Oczywiście obleciałam też wszystkich możliwych specjalistów. Serce-dodatkowe skurcze, częstoskurcz nadkomorowy, jakieś zmiany w EEG, ale nie brałam żadnych leków. Psychotropy brałam przez półtora roku (ale już po 2-3 miesiącach czułam sie dużo lepiej) +psychoterapia. Udało mi sie nawet skończyć w terminie studia, zaczęłam prace, wyszłam za mąż. Wierzyłam, że jestem zdrowa. Miałam dobre cztery lata. Po cieżkiej chorobie córeczki - zjazd. Nie był juz tak gwałtowny jak za pierwszym razem, były też zupełnie inne objawy - żółądkowe. Przestałam jeść, strasznie schudłam. Znowu psychiatra i leki. Potem niezłe dwa lata. Za trzecim razem pętla zaciskała sie powoli, stopniowo ograniczając moja przestrzeń życiową. Nawalało głównie serducho. I ten obrzydliwy lęk co rano - jak ja przeżyję cały dzień? Trafiłam do świetnej pani psycholog. Razem pracujemy już od 8 miesięcy. Objawy znikły prawie całkowicie, żyłam prawie normalnie, spotykając się jednak często z echami dawnych lęków. Zapragnęłam czegoś więcej niż tylko normalności - założyłam własną firme, rozkręcam ją. I nowe objawy - zawroty głowy. Olewałam je przez dwa miesiące, ale właśnie zapisałam sie do neurologa - no bo jednak MOŻE TYM RAZEM COŚ MI JEST? Częste u nas, nerwicowców pytanie, prawda? Dzięki Wam wszystkim za listy, bo pocieszająca jest świadomość, że nie jestem sama. I że te zawroty głowy macie też w nerwicy
Odnośnik do komentarza
Do Izy. Jak pisałam wyżej, mam podobny problem. Te zawroty głowy są akurat nowe, ale też towarzyszy im silny lęk, ucisk w głowie (w sumie niebolesny, choć strasznie denerwujący). Czasami drętwieje mi policzek lub kącik ust. Ostatnio mam też często wrażenie, że jakoś dziwnie widzę - ucisk koncentruje sie wokół oka, powieka jakaś ciężka sie robi. To są właśnie takie dziwaczne *wrażenia*, bo obiektywnie nie tracę równowagi, nie ślepnę. Też mam drżenia - w nocy jakbym nagle zmarzła i mnie trzęsie, jeśli w dzień to raczej po napadzie szybkiego bicia serca. Podejrzewam że to efekt wydzielenia sie dużej ilości adrenaliny, organizm próbuje jakoś *rozładować* napięcie, ale nie wiem na pewno. To latanie po lekarzach, strach na dzień dobry i dobranoc - tragedia. Jeśli jesteś w bardzo kiepskim stanie polecam na początek psychiatrę i może jakies leki. Jeśli nie, to psychoterapia - to chyba najskuteczniejsza metoda na dłuższą metę
Odnośnik do komentarza
Witajcie. W swieta Bozego Narodzrnia dopadlo mnie to cholerstwo. Czulem jagby ucisk w glowie sztywnienie karku, zawroty glowy na przemian z kolataniem serca. Odrazu poszedlem do szpitala bo myslalem ze zaraz umre ze mam jakiegos tetniaka muzgu czy zawal serca. W szpitalu EKG i wszystko ok. Boje sie ze jednak mam jakas powazna chorobe a nie tylko nerwice bo mam takie objawy dosyc czesto. Czasem zapominam jakby oddychac, nie moge usnac bo gdy usypiam czesto budze sie i tak jakbym zapomnial zlapac tchu. Bylem u psychiatry przepisal mi leki i troche pomogly. Objawy mam od grudnia a teraz juz mamy maj mecze sie z tym czy ktos ma takie objawy jak ja?? Napiszcie glownie chodzi mi o objaw jakby ktos lub cos sciskalo mozg zeby mial zaraz uszami wyplynac albo ze zaraz peknie i krew zaleje glowe od srodka i umre. Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×