Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Nerwica - czy na pewno?


Gość moni2572

Rekomendowane odpowiedzi

Magnez i POTAS, też bardzo ważny - mam takie same problemy co Wy . Potas na kołatania serca. W tabletkach albo np. sok pomidorowy - pić 3-5 dni po 1 litrze. Po takiej kuracji mam normalne bicie serca przez czasem tylko tydzień a czasem aż miesiąc. Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
witam wszystkich nerwusów!!!!9 lat temu zaczęło się poraz pierwszy też latałam po lekarzach i nie dawałam sobie przetłumaczyć, że to nerwica, też wtedy byłam na studiach masakra!!!!! wszyscy mieli mnie dość!!!ale... zaszłam w ciążę i wszystko się skończyło jak ręką odjął!!!!Minęło 9 lat i znowu wraca właściwie bez żadnej konkretnej przyczyny. Wyć mi się chce! ale się nie daję!!! Wmawiam sobie, że to TYLKO nerwica, że nic mi nie może zrobić!!!!!pomaga mi szczególnie na duszności magnez ale dożylni w kroplówce polecam!! no i słowa lekarza: *odwagi więcej wiary w siebie i dużo optymizmu*- tego życzę Wam wszystkm!!!!
Odnośnik do komentarza
Witam Mam Na imię Artur..i Mam 26 lat..u mnie to długa opowieśc na temat nerwicy...powiem tak.....pracowałem 4 lata w Fabryce gdzie mnie poniżano...i było cięzko,,,,,ja zaczęłem często byc na zwolnieniu lekarskim..miałem dośc...bo szukałem wszędzie pomocy.....bo mnie wszystko bolało,,głowa..zołądek......nawet nie zdawałem sobie sprawy ze to jest Nerwica....wszystkie badania wskazywały ze jestem w 100 % zdrowy,jedynie znaleziono u mnie zapalenie zwyrodniałe stawów .....i moja ciotka namówiła mnie bym wybrał sie do psychiatry...na co ja ze nigdy...ze jest ok..i takie tam.....no ale wreszcie za namowa zgłosiłem sie do psychiatry....i tu odrazu diagnoza NERWICA LĘKOWA....i dostałem skierowanie do komorowa do szpitala na leczenie Psychoterapią...... byłem tam pół roku...nadal miewam lęki.....ale baardzo moje zycie sie zmieniło po pobycie..baardzo.......Polecam Komorów :-) ZAPRASZAM NA MOJE STRONY : http://blood210.digart.pl/ www.arturphoto.iportfolio.pl Juz Nie Pracuje w Fabryce i robie to co lubie i poznałem wiele ludzi......z którymi spotykam sie do dzisiaj.....a napisałem to poniewaz wiele osób zazwyczaj zle mysli o takich placówkach..itp a zalązki nerwicy sa odniesieniem zazwyczaj do dziecinstwa i wielu dla nas mało istotnych wydarzeń........ Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
czesc to napewno nerwica mam takie same objawy jak ty a nawet mam ich wiecej wali mi serce drentwieje twarz glowa leci mi do tylu muli mnie w zoladku jest mi slabo kreci mi sie w glowie piecze mnie w okolicy serca ciezko mi sie oddycha tez sie boje ze cos mi sie stanie bralam rozne leki ale pomogly na troche i zaraz spowrotem tosamo poprostu musimy nauczyc sie z tym zyc i walczyc wierze ze pokonam ta zasrana nerwice raz na zawsze trzymaj sie
Odnośnik do komentarza
Pozdrawiam wszystkich co walczą z tą chorobą. Ja na początku miałem następujące objawy duszność, czasami robiło mi sie słabo, zawroty głowy, trudności w oddychaniu, czasami nawet leci mi krew z nosa, niekiedy serce waliło mi jak oszalałe. Wszyscy mówili mi że jestem oslabiony i ze nie dosypiam. Po jakimś czasie doszły bóle z tyłu głowy. Które mam nadal. Objawy mam nadal po około roku czasu. Czy to też nerwica? Bo zaczyna to być uciazlwe i dokuczlice. Prosze o rade.
Odnośnik do komentarza
Cześć, nie wiem co jest gorsze, czy fizyczne objawy nerwicy czy to co siedzi w głowie. Ja cierpie na nerwice (ale lękową) i nie mam żadnych widocznych objawów. Ale w głowie czaiły sie ciekawe myśli: że sąsiedzi mnie obserwują, że ktoś mnie chce ośmieszyć, że szykują na mnie jakieś spisek, że jestem chora na raka albo mam hiv, że zrobiłam coś niestosownego i beda o tym pisali w gazecie i mówili w tv. Teraz z perspektywy czasu moge o tym napisać bez stresu bo wtedy to bym się nawet bała właczyć komputer :) Moje lekarstwo to anafranil i mieć jakieś zajęcie przez cały czas. A, i nie oglądac wiadomości w tv, bo tam cały czas mowia tylko jak źle się dzieje... Pozdowienia dla Wszystkich nerwusów.
Odnośnik do komentarza
Cześc, mam 34 lata, nerwica mnie dopadla jakieś 4 lata temu. Dostałam xanax SR , oprocz tego beteloc zok, bo doszły bóle w klatce i szbkie bicei serca. Z małymi przerwami to ciągle powraca niestety, od xanaxu odeszłam, żeby sie nie uzależnic. Za to teraz znowu gnębi mnie ból w klatce, bóle międzyżebrowe, oraz mdłości, dreszcze. Już tak miewałam, tlumaczę sobie, że to objawy somatyczne nerwicy, ale mało to pomaga. Czy ktoś z Was ma na pozbycie się podobnych objawów jakiś sposób? Teraz biorę tylko betaloc zok. Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
przykro mi ze wszyscy tu podobnie jak ja...zle sie czują,,,,ze ciagle sie zastanawiaja co im jest , jak z tym zyc i co bedzie dalej. brac leki czy nie....? czy damy rade..?zawroty glowy, zmienne nastroje, uderzenia gorąca, otumanienie, drzenie rąk, ehhhh...wspolczuje ludziom ktorzy zyją ze mną....i izoluje sie. zaczelo sie na studiach...skonczylam je...mam prace..ale nie rozwijam sie...nie ide do przodu, ciagle spię.....i teraz boje sie ze w dobie kryzysu ze poddam sei na amen...ludzie wokol rozwijaja skrzydla, zakladają domy ..a ja- zastanawiam się, czy napady leku pozwolą mi dzis spac w nocy.....i jutro isc i zarobić na chleb.....a chcialam tak duzo osiągnąć..........nie udalo się...
Odnośnik do komentarza
Be - nie zawsze będzie tak szaro, raz jest źle a raz dobrze. Kiedy nasz problem nawraca wolimy się poddać niż walczyć a jeżeli odejdzie cieszymy się jak dzieci, będąc z siebie dumni ile zdołaliśmy zrobić. Musisz w siebie wierzyć, choć rozumiem Cię doskonale,że jest to bardzo trudne.Ja też mam nerwicę, napisałabym nawet,że bardzo silną, taką, która uniemożliwia normalne funkcjonowane, oprócz standardowych objawów najbardziej doskwiera mi brak apetytu, wrażenie jakby ktoś ściskał mnie za gradło. Nie jedząc szybko chudnę, robię sie słaba. To takie błędne koło, chciałbym wygrać z nerwicą, zacząć jeść ale to, że nie umiem tak bezproblemowo się z tym uporać jeszcze bardziej mnie nakręca i stresuje, w wyniku czego mam większe problemy z apetytem i bardziej chudnę. Czasmi noszę, też grube szerokie swetry, żęby zpomnieć o tym jak bardzo jestem chuda ale nie mogę szczególnie, kiedy każdy mi mówi jak biednie wyglądam. Ja też walczę, choć to trudne, przynajmniej nadal próbuję.
Odnośnik do komentarza
Witam Mam 26 lat i parę objawów takich jak ludzie tu piszą: czasem lekkie duszności (zwłaszcza jak zasnąć nie mogę, to potrafie sie tak nakręcić , że wydaje mi się , że zaraz się uduszę, że nie wezmę następnego oddechu - trochę jak bad trip po trawce), czasem bóle głowy - ale nie jest to jakieś strasznie dolegliwe. Poza tym może drobne lęki - chyba pozostałość po dzieciństwie, w którym byłem strasznie lękliwy. Z resztą teraz widze jak bardzo źle lata temu zaadoptowałem się w społeczności uczniowskiej, jak straszne i niepotrzebne kompleksy miałem... Jakieś ślady po tym pozostały, chociaż np. dziś już nieśmiały nie jestem, inna sprawa że częściowo zastąpiłem to tumiwisizmem i olewką... Żyje mi się znośnie, choć już raczej nie sądzę że kiedykolwiek będę szczęśliwy i zobojętniało mi wiele (ale nie przez to , że czuję się gorszy, tylko z takich refleksji natury ogólnej), jedynie staram się żyć dla matki i rodzeństwa. Dziewczyny nie miałem i mieć nie będę, ta bajka o połówkach pomarańczy spadających na ziemię by się odnaleźć to ściema :P Poza tym też mam lekkie otępienie , straaaasznie ciężko mi się nieraz skupić, a ostatnio zauważyłem , że po spoktaniu ze znajomymi wręcz nie moge żadnego dialogu zacytować... Naprawdę momentami czuję się jak warzywo :/ No i mam wrażenie takiego jakby słabego wzroku. Tzn. ogólnie mam krótkowzroczność, ale to coś innego, nieraz mam takie uczucie jakby ktoś miał zaraz *wyłączyć zasilanie* i miałbym już nie widzieć... Poza tym miga mi przed oczami trochę, nie na całym obszarze widzenia, ale raczej w centrum (ale mętów mam tyle co zwykle)... Czy to wszystko można powiązać z nerwicą, czy może to co innego ?
Odnośnik do komentarza
witam wszystkich, Nie wiem czy to jest dobra strona (czy moge znalezc odpowiedzi na dreczace mnie pytania). Od 2 miesiecy (po przebytej chorobie) mam uczucie *uscisku e gardle*, z ktorym nie moge sobie poradzic. Jak na razie sama bez kontroli lekarskiej. Poszukalam sobie troche w internecie i znalazlam, ze jedna z przyczyn moze byc nerwica (przyczyny wegetatywne). Do tego dochodza inne objawy wegetatywne: bole kregoslupa (po wypadkowe), ktore *kuruje* cwiczeniami. Gorsze i lepsze dni a uczucie *guzka* w gardle non stop od 3 tygodni. Ciekawa jestem czy ktos mial podobne objawy.
Odnośnik do komentarza
A mi ostatno tyka w uszach... nie wiem czy to tez nerwica czy od tego ze osemki mi wyrastaja, dziwne uczucie, raz w jednym raz w drugim, jakby pękała mi tam jakaś bańka z powietrzem. Do tego słyszę serce w uchu, mam problemy z zasypianiem, gadam do siebie i nakrecam sie ze cos mi jest,... koszmar...
Odnośnik do komentarza
Gość Ewelina 30
witam wszystkich...szkoda ze nie zagladnelam tu wczesniej bo rozpisalam sie na ten sam temat na forum o nerwicy ząlądka....a powinnam byla tutaj...jesli jest ktos chetny do przczytania to bardzo prosze. http://forum.kardiolo.pl/temat2175,2.htm ..ale odpowiedz zapiszcie juz tu..bylabym bardzo wdzieczna
Odnośnik do komentarza
Witam wszystkich.Od trzech lat choruje na nerwice,mam juz tej choroby serdecznie dosc.Ciagle zawroty glowy,szybkie bicie serca,drzenie rak,wrazenie jakbym za chwile miala umrzec,lub ze gdzies nie dojde i sie przewroce.Mam pytanie odnosnie cisnienia,raz jest bardzo wysokie a raz bardzo niskie(nie mam nadcisnienia)Jak jest u was z tym cisnieniem?Z gory dziekuje za odpowiedz.
Odnośnik do komentarza
Gość zawstydzona
witam, śledzę ten wątek od roku i jestem w szoku ze nerwica tyle osób atakuje i nie daje żyć... a z drugiej strony jak to czytam to się pocieszam... ktos kto tego nie przeżyl, czytając wasze posty myśli o* nas * że to egoiści nie mający problemów i nadużywający NFZ Ja z nerwica walcze od 11 lat. Przyszła nagle. Byłam na studiach na imprezie ze znajomymi , przyszliśmy na stancje i ja nagle zaczęłam odpływac, czułam że to juz koniec miałam problem z oddechem , kołatanie serca jakies drgawki i bałam się że nie zdążę pożegnac się z rodziną. Natychmiast przyjechało pogotowie i zabrano mnie do szpitala, od razu wezwano rodziców, po wstepnych badaniach ustalono że nic powaznego mi nie dolega... Zawiesiłam studia na pół roku gdyż tak strasznie zamknęłam się w sobie , codzień czułam że umieram miałam tak straszne objawy ze rodzice nie wiedzieli czy mi wierzyc czy nie, często wzywali pogotowie , ja do tego wszystkiego bardzo wyolbrzymiałam te wszystkie objawy i panikowałam ale nie umiałam nad tym zapanowac... to wszystko trwa nadal raz jest lepiej raz gorzej, lista objawów sie powiększyła najdłuzszy stan bez ataków to 2 lata po urodzeniu dziecka i wyciszeniu się , myślałam ze wygrałam ta walkę z wiatrakami... Wysłano mnie do psychiatry, który wmawiał mi beznadziejne rzeczy i nie chciałam przyjąc do wiadomosci że jestem chora psychicznie, czułam się z tym jakos gorsza i zawstydzona. Mam w swoim małym mieście juz wypracowana pozycje bardzo wiele w życiou osiagnęłam i nie wyobrażam sobie że ta informacja o mojej nerwicy pojawia sie w prasie czy na *salonach*. Najśmieszniejsze jest to że gdy ataki mijaja i wpadam w wir pracy i jest dobrze to wydaje mi się że juz poradziłam sobie z nerwicą i wierze w to że juz nigdy nie powróci i że juz nastepnym razem, nie dam sie i nie wmówię sobie niczego żadnych objawów. Ale gdy przychodzi znów niepokój, ból i zawroty głowy, bezdech,kołatanie serca potęzny ból lewej reki i nogi, problemy z widzeniem i mówieniem wpadam w panike, zaczynam sie strasznie drapac po całym ciele, mierze tętno, cukier (gdyż mam stwierdzona hipoglikemie), ciśnienie sprawdzam (mam bardzo niskie ciśnienie)opłukuje sie zimna woda potrzebuje aby ktos bliski przy mnie byl, rozmawiał ze mną i w razie czego wezwal pomoc. Czesto sie to pojawia wtedy gdy w mediach podadza jakąś chorobe i jej objawy, ja wtedy dużo czytam i u siebie znajduję te same objawy i mąz się smieje że to hipochondria - i ja z perspektywy czasu tez to potwierdzam , ale nie umiem tego przezwyciężyć Wstydze sie swojego problemu gdyż ci co wiedza o mojej przypadłosci patrza na mnie z politowaniem... nie wyjeżdżam w dalsze podróże bo boje sie ze mnie to spotka i mi nikt nie pomoze, czuje że nie korzystam z zycia tak jak inni a wiem że trzeba trafić tylko na dobrego psychoterapeute... i nic z tym nie robie bo.....no właśnie....bo -
Odnośnik do komentarza
znam ten stan.leczylam i przez caly czas slyszalam,ze najskuteczniejszy lek mam w sobie.przyszedl czas na odstawienie lekow,strach,ze bez nich sobie nie poradze i automatyczny powrot choroby.uwierzylam,ze lek mam w sobie,jednak dlugo nosilam(TYLKO NOSILAM)leki w torebce.najtrudniej pracowac nad soba.udalo sie,ale bylo ciezko.powodzenia.
Odnośnik do komentarza
witam, mam 19 lat. W piątek przeżyłem dość poważny stres po którym rozbolało mnie serce - prawdopodobnie to było one. bol odczuwam w lewej stronie dolnego odcinka mostka. jest on kujacy, nie przeszkadza zanadto i nie wiążą sie z nim zadne inne objawy. wczesniej nie mialem problemow zdrowotnych. niekiedy tylko kuło mnie serce z lewej strony klatki piersiowej. dlatego moj post zamieszczam tutaj...
Odnośnik do komentarza
Niewiem o co chodzi i prosze o porade co robic Witam od jakis 2 miesiecy to znaczy 2 miesiace temu mialem jakis dziwny atak niepokuju leku sam niewiem jak to nazwac niemoglem usiedziec na miejscu jak by brakowalo mi powietrza i ogromny srach cos w stylu umieram i ogromne zawroty glowy do tego jednak stalo sie to po ostrej popijawie na tak zwanym kacu zapalilem blanta z ziomkiem na pul i wtedy to sie stalo pale od 10 lat okolo nigdy wczesniej to sie niestalo udalem sie wiec do szpitala ale tam od tego czekania sie uspokoilem i pojechalem do domu bo wszystko bylo wpozadku jeszcze w nocy dostawalem jakis lekow pieczenie w klatce pocenie sie stop i dloni na drugi dzien wszystko przeszlo postanowilem skanczyc z paleniem i skonczylem ale miestety po 2 miesiacach po popijawie stalo sie to kolejny raz tak samo mocno te same objawy polecialem do lekaza przy rejstracji myslalem ze zaraz zemdleje a jak weszlem do lekaza to powiedziala mi ze to od alkocholu ale ja od tamtej pory nieczuje sie juz dobrze tymrazem nieprzeszlo przez pierwszy tydzien nieumialem zasnac w nocy dziwne leki peiczenie w klatce piersioowej i dziwne uczucie jak bym cos połknoł i stanelo mi w gardle ale to mija i przychodzi na nowo od tamtej pory mam dziwne lęki kiedy siadam do obiadu czy wogule gdzies wyjde i chce cos zjejsc np:mc donalds od kilku dni coraz czesciej mam dziwne doznania czuje jak by serce stanelo na chwile trace oddech i momentalnie oblewa mnie pot na dloniach stopach i glowie i musze wstac jak siedze lub leze ale zara wraca i bije normalnie tylko te zapasci sa straszne niemam pojecia o co chodzi od dlugiego czasu od jakiegos roku mam cos takiego ze zaczyna mi dziwnie bic serce ani szybko ani wolno tylko strasznie mocno ze czuje je na calym ciele i niemoge prez to nieraz usnac to sie dzieje o roznych porach niezaleznie bylem z tym ulekaza ale za wiele mi niepowiedzial na to dal mi metoprolol na stresowe sytuacje ale jeszcze go niebralem i od dwuch lat bolom mnie plecy w dolnej czesci niemam pojecia o co chodzi prosze o odpowiedz
Odnośnik do komentarza
Gość zawstydzona
ems niestety z tego co piszesz sa to raczej objawy depresji i nerwicy. ja zapomniałam dodac że moje pierwsze ataki również zaczęły sie po spożyciu małej dawki narkotyku (amfetaminy), niestety ale alkohol, trawka, narkotyki tylko wspomagają nasze objawy i trzeba je niezwłocznie odstawić.... Ja przez długi czas nie piłam po tym wszystkim alkoholu (zresztą nie pije do tej pory, 2 razy do roku i to np małe piwko lub drinka), kawy, nie palę, o innych rzezczach nawet nie mysle, bowiem gdy próbowałam czegokolwiek z uzywek ataki się nasilałay i to coraz z gorszymi objawami A więc nawet jak sie bedziesz lepiej czuł, super klimat, super impreza, przyjaciele którzy ci podsuną lufke lub 100 wódki grzecznie im odmów- aby byc spokojniejszym! Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Witam wszystkich.Dzisiaj czuje sie bardzo zle,od wczoraj mam bol w okolicy serca trzesa mi sie rece i jest mi niedobrze.Od dwoch dni biore Lexapro 10 mg,zastanawiam sie czy ten bol moze byc skutkiem ubocznym tego leku.Jesli ktos cos wie na ten temat prosze o porade,z gory dziekuje.
Odnośnik do komentarza
Witam,od czterech miesiecy jestem na Lexapro 10 mg ,(pierwsze dwa tygodnie) przyjmowania leku byly straszne,ogolne oslabienie,mdlosci brak apetytu i jeszcze wielle innych dolegliwosci. Potem bylo coraz lepiej.Wzielam sie za siebie, duzo rozmawialam z psychoterapeuta i z osobami ktore znaja temat. Zaczelam sie czuc swietnie, objawy nerwicy minely, podczas przyjmowania leku, nigdy nie mialam atakow. Od trzech tygodni bralam tylko 5 mg bo chce pomalu wyjsc z tego uzaleznienia a czulam sie swietnie do dzis w nocy jak sie rozbudzilam i dostalam takich skurczy miesni i drgawek jakbym na -20 stopniowym mrozie stala. Nie chce wracac do 10 mg, nie poddaje sie , tylko czy ktos mi moze doradzic jak dlugo brac 5 mg a potem odstawic lek??? Wierze w zwyciestwo nad ta cholerna nerwica!!!
Odnośnik do komentarza
Ostatnio przeczytałam Wasze rozmowy na forum ,wiem że są starsze od węgla ale temat bardzo aktualny.Drogi Marcinie..mam nadzieję że wyszedłeś już z tej męczącej choroby zwanej nerwicą.Mówiłeś o magnezie...że pomógł. Masz rację, to zasługa magnezu.Pisałeś,że poprawa była ale nie do końca... To prawda,żeby była całkowita poprawa trzeba uzupełnić jeszcze sód potas i fosfor...NERWICA w dużej mierze występuje gdy zaburzona jest gospodarka elektrolitowa organizmu,depresja także...KONIEC I KROPKA.Żeby mózg mógł prawidłowo funkcjonować musi być wszystkiego pod dostatkiem:}Jeżeli czegoś brak to ....POLECAM , zanim zaczniecie brać leki przeciwdepresyjne, płyn ORSALIT.Należy gopić przez 3 dni , nie dłużej.Uzupełnia elektrolity.Mózg zaczyna normalnie funkcjonować.Życzę poprawy zdrowia:}
Odnośnik do komentarza
Zapomniałam dodać, że płyn orsalit jest bez recepty..jest to kroplówka do picia.Przeczytałam przed chwilą artykuł Zawstydzonej i rzeczywiście potwierdzam,że każdy lek..KAŻDY...Zwłaszcza antybiotyki, leki inne a przede wszystkim narkotyki zaburzają gospodarkę elektrolitową naszego organizmu.To może wyjść od razu albo też po dłuższym czasie gdy się tego najmniej spodziewamy.Nawet kawa dla osób wrażliwszych może okazać się zabójcza. Wypłukuje witaminy i minerały.Osoby skłonne do nerwic i depresji PAMIĘTAJCIE O TYM. Przeszłam coś podobnego i wiem jakie to straszne...A Ci wszyscy ,którzy uważają taki problem za nieważny to zwykli ignoranci ...do momentu aż na nich nie padnie:} no i jeszcze najważniejsza rzecz... to domena ludzi wrażliwych, więc co za tym idzie ...Prawdziwszych:} POZDRAWIAM
Odnośnik do komentarza
Gość disturbia
Hej. Wszystko zaczelo sie w styczniu po wizycie kontrolnej u lekarza. Skierowal mnie na dodatkowe badanie i wtedy zaczelam snuc domysly co to moze byc. Oczywiscie po wpisaniu w google szukanej frazy wyskoczyly same najgorsze choroby. I zaczelo sie. Na poczatku trwalo to dzien, pozniej dwa, .... praktycznie caly czas. Pomimo iz wynik badan byl ok uczucie leku opuscilo mnie tylko na chwile. Postanowilam udac sie do psychiatry. Po wyjsciu czulam sie jeszcze gorzej. Myslalam ze bede leczyc sie lekami caly czas.Przypisal od razu 2 rodzaje tabletek. Siedzialam myslalam i postanowilam udac sie do psychologa (polecam) Po wizycie (po ktorej od razu bylo lepiej) zalecono mi terapie grupowa, bezplatna. Zaczynam od poniedzialku, trwa 3 miesiace. Prawdopodobnie terapia to najlepsze rozwiazanie. Teraz nie mam atakow paniki ale ciagle we mnie siedzi mysl ze jestem chora, panicznie boje sie smierci.
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×