Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Nerwica - czy na pewno?


Gość moni2572

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Ania3610

Witam! U mnie do dupy...czuję sie zle ciagłe zawroty głowy ,nudnosci nie mam siły i chęci na nic....łaże po lekarzach i robie badania,dzisiaj robiłam na toksokaroze i gliste ludzką-wyniki za 10 dni,zrobiłam tez na hormony kobiece ale tez czekam na wyniki,w czwartek ide na usg piersi a w piatek na próby wysiłkowe...nie mam juz pomysłu co dalej robic,naprawdę mam dosc tego złego samopoczucia-codziennie i codziennie. Moja mama jest po operacju guza a teraz czeka ja radioterapia -przez 6 tyg.codziennie musimy wozic ja do Łodzi!!!!Boję sie jak ona to zniesie jak bedzie się czuła czy damy radę...(brat niepełnosprawny).Płakac mi się chce na to wszystko....mam juz dosyc!!!

Odnośnik do komentarza

Aniu, ty pokaz mamie ze jestes silna to i jej bedzie latwiej bo bedzie miala oparcie. Dacie rade na pewno. Chemia jest ciezka i pewnie wyjda jej wlosy ale moze dadza jej na recepte peruke na ten czas zanim nowe wlosy nie odrosna. To lekarze powinni was uprzedzic jak wyglada kazdy etap takiego leczenia. Dokladnie taki sam miala mama mojej kolezanki, wiec chemia moze byc dla niej gorsza niz sama operacja. Wiem ze ci zle ale musisz dac dla mamy rade i wziac sie w garsc. A bylas u neurologa lub psychologa? Ja bylam u psychologa i ona stwierdzila u mnie nerwice i hipohondrie oraz ataki paniki. Mialam tez rrezonans glowy ale caly czas czekam na wyniki.

Odnośnik do komentarza

Witam wszystkich bardzo cieplutko i proszę wasopomoc ,piszę na innym forum ale nic dokładnie nie moge sie dowiedzieć ...oczywiście mam nerwicę tak twierdzą lekarze ...... przerabiałam wiele dolegliwowsci ,zrobiłam mase nbadań ale teraz to co siępojawiło naprwde mnie niepokoi ,bardzo sie boję że tym razem to nie nerwice . Od kilku tygodni czuje dyskomfort w głowie najpierw czułam takie ogłupienie , odrealnienie jakbym była pijana do tego lekkie zawroty czasem silniejsze ,pózniej doszedł taki ucisk w skroniach takby mi ktoś głowę na poziomie czoła zaciskał w tych skroniach czuje takie pulsowanie i mrowienie , które przenosi sie na cała prawie twarz ale najbardziej mrowi po bokach tam gdzie skronie .... Proszę was napiszcie mi cos może ktoś miał podobny problem a jesli nie to juz chyba napewno wylew będzie albo jakis udar ........prosze bo chyba zwariuje co sie dzije w tej głowie ???????????????

Odnośnik do komentarza
Gość Ania3610

Daga moja mama nie ma chemii tylko radioterapie-jest silniejsza ode mnie troche sie boi ale nie tak jak ja. Ja czuje sie fatalnie-zawroty głowy,czuje jakbym traciła przytomnosc,,,,czekam na wyniki na toksokaroze i gliste ludzka oraz na hormony.Jutro idę na usg piersi a w piątek na próby wysiłkowe.Zaczełam regularnie bra Kalms i omega 3.Nie wiem ile to jeszcze potrwa ale mam juz szczerze tego dosc!!!

Odnośnik do komentarza

Aniu, musisz się trzymać musisz dla siebie i mamy. Jeśli ma radioterapie to lepiej jest mniej inwazja i trafia tylko miejscowość. Nie martw się z twoimi piersiach na pewno wszystko w porządku. To ze mama miała guza nie oznacza ze ty masz, może oznaczać ze możesz mieć predyspozycje do tego więc masz się sama kontrolować. Moim zdaniem badania na pasożyty nic nie wykaza, to objawy nerwicowe i do tego ataki paniki. Spróbuj pójść do neurologa lub psychologa to może skrócić czas oczekiwania na wyniki badań i kolejne nerwy. Wiem jestem mądra ale dlatego ze to zaliczałem i niepotrzebnie trafiłam czas i nakrecalam się bardziej. Jest pełno książek na te tematy, poczytaj będzie łatwiej stawić czoło wrogowi. Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Dziekuję Aniu .....alenaprawdę trudno mi uwierzyć że cos takiego może sie dzieć przynerwicy .....myślałam że juz przechodziłam wszystko w ciągu tych 16 lat zmagania z nerwicą ale takiego pbjawu jeszcze nie miałam ... a jak to jest na udar ???????????? dziś wstałam i było ok po 15 minutach znów mnie złapało najpierw jedna skroń jakby nie moja pózniej rozeszło sie too czołem na drugą i teraz gniecie mnie sciska w skroniach i mrowi jakby czoło i skronie nie były moje do tego mam zawrtoy głowy .....i taka sennosc jakby mi sie oczy zamykały jakby mi sie chciało spać ..... Aniu czy na pewnomiałs takie objawy ? co ci pomogło ??????? nie mam gg mam tylko pocztę .......... pozdrawiam wszystkich ....

Odnośnik do komentarza
Gość karen657

Witam wszystkich :) mam nerwicę lękową od lutego 2002, czyli jakieś 10 lat. Doszłam właściwie do ściany, bo juz nie wiem, jak dalej to leczyć. Próbowałam wszystkiego. Leki nic nie pomogły. Psychoterapeutow miałam z sześciu. Ostatnia terapia - poznawczo-behawioralna pomogła najbardziej, ale nie wyleczyła do końca. Jest dużo lepiej niż np. 3 lata temu, ale ja chcę być zdrowa całkowicie! Chodzę od miesiąca do bioenergoterapeuty. Twierdzi, że mnie uzdrowi. Póki co nie widzę specjalnej poprawy. Znowu pewnie pójdę do internisty w poszukiwaniu jakiejś tajemniczej choroby, która jest sprawcą. Podziwiam ludzi, którzy wyleczyli się do końca. Bardzo tego pragnę. Pozdrawiam ciepło wszystkich!

Odnośnik do komentarza
Gość Ania3610

Witajcie dziewczyny!! Nie odpisywałam bo nie miałam siły....czuje sie bez zmian-czyli do dupy....najlepiej to jakbym mogła tylko lezec i nic wiecej.chociaz jak leże tez jest do kitu-czekam na wyniki badań,jeśli bębę prawidłowe no to mam deprechę i nerwicę...szukam cały czas po necie jak z tym cholerstwem dac sobie radę bez leków od psychiatry....biorę od tygodnia kalms ale chyba nie działa.... Najgorzej jest do południa poprostu czuje się fatalnie.jakby mnie ktoś kopnął to bym leciała i leciała do tego jakieś dziwne mdłosci i całkowita bezmoc......szok!!

Odnośnik do komentarza

Aniu, to typowa depresja. Ja tez najgorzej czuje sie do poludnia z tym ze mam takie dni w tygodniu ze czuje sie normalnie, a potem znowu takie kiedy glowa od rana ciezka i uszy zatkane do tego okropnie wychodza mi wlosy wiec moze to hormony musze z tym pojsc do lekarza. Mysle ze nie powinnas zakladac ze wyjdziesz z depresji bez lekow, jesli badania wyjda ci dobrze to nie wahaj sie pojsc do psychologa i nie odmawiaj lekow, moga ci pomoc zwlaszcza na poczatku depresji. Ja kiedys mialam depresje poporodowa i dostalam Asentre, ten lek ani nie uzaleznia ani nie ma skutkow ubocznych, po 3 miesiacach bylo juz dobrze. Z tym ze taka normalna depresja jest gorsza bo twoj nastroj powoduje objawy somatyczne i bole niewidomego pochodzenia a do tego dochodza leki. Daj znac jak wyniki badan. Trzymam kciuki.

Odnośnik do komentarza

Daga wyniki mam dobre jeśli chodzi o EKG wysiłkowe(tak mysle) na 10 punktów mam 9,5 a według wieku to mam 103% normy to chyba dobrze -nie mówiąc że podczas badan czułam sie fatalnie....nie moge zinterpretpwac tylko wyników z hormonów,bo nie ma podanych norm ale 20 czerwca ide do gin.to sie dowiem.... Kupiliśmy z męzem rowerki dla całej rodzinki więc troszke sie ruszam....jest troche lepiej(oczywiscie nie biorę zadnych leków),jak pogoda sie zmienia to mam fatalne dni,ale juz mniej panikuje chyba zaczynam sie do tego przyzwyczajac.. a co u Ciebie?

Odnośnik do komentarza
Gość malutkaa20

Witajcie, przeczytałam parę stron i widzę że dużo osób ma objawy podobne do moich.. uczucie ucisku w głowie, jakby na skroni, ciężka głowa, zatkane uszy, uczucie jakbym miała zemdleć, robi mi się ciepło i przechodzi taka jakby fala, miękna nogi, albo mrowią, czasem mam dziwne uczucie w klatce i zawroty głowy, uczucie falowania, ale szczególnie wtedy gdy natrętnie o tym myślę, na początku miałam pieczenie w klatce i przełyku, ale to prawie przeszło. Najbardziej niepokoi mnie to uczucie w głowie, boję się że to jakiś guz albo inne cholestwo ;/ zdażają się dni gdy czuje się w miarę dobrze, aż nagle coś mnie *sieknie* i parę dni mam wyrwane z kalendarza. Czuje się jakbym stała obok, bo myślami cały czas jestem przy chorobach i objawach. Byłam u kilku internistów, gastrologa, endokrynologa, a nawet w szpitalu, miałam robione ekg, usg brzucha, pełną morfologie, ob, hormony tarczycy, usg tarczycy, gastroskopie, prześwietlenie klatki. Wykazało zapalenie żołądka i skrzywienie kręgosłupa na odcinku szyjnym i piersiowym. Ostatecznie padło stwierdzenie - NERWICA. Mam 20 lat, kiedyś byłam radosna, uwielbiałam spacery, podróże, zakupy, a od około pół roku nic mnie nie cieszy :(. Byłam u psychologa i psychiatry, leków nie dostałam (bo młoda bo lepiej do psychologa) psycholog prywatnie drogi byłam raz i była wspaniała pani jednak na dłuższą metę nie stać mnie na to. A na nfz w mojej przychodni jest nie mila pani i się zraziłam.. jak sobie z tym poradzić?! I przepraszam że taki długi post ale musiałam się wygadać.. pozdrawiam Was ciepło!

Odnośnik do komentarza
Gość demi2300

Witam.piszę do was po 2 latach,ostatni post miałem 2010 roku,muszę wam napisać że jest u mnie dobrze,stany nerwicowe są znikome,bolały mnie stawy ale to też ustąpiło choć nie do końca chrupie mi coś miednica ale podejzewam ze wystąpiło u mnie trzaskające biodro i to chyba w skutek tych moich stanów emocjonalnych i napięc które wystąpiły umnie,staram się życ z dnia nadzień nie skupiam się na sobie tak jak kiedyś.

Odnośnik do komentarza

Kochani!! Każdy powinien odrobaczać się co pół roku bez względu na wyniki badań!! One w badaniach często nie wychodzą są tak cwane!! Ja miałam lambie i te cholery powodują rózne choroby!! Łącznie z nerwicą i depresją!! Dużo nowotworów bierze się właśnie od pasożytów, ale lekarze nie chccą ich leczyć , bo wtedy większość chorób by nie istaniała i wielkie koncerny nie miałyy kasy!! a przeciez wszędzie chodzi o pieniądze!! Na mnie lekarz rodzinny patrzył jak na idiotkę jak chciałam się odrobaczyć bez złych wyników. TYlko dziwne, ze jak się odrobaczyłam to wszystkie choroby mi mineły!! Proszę sobie poczytać jak ludzie cierpią kilkanaście lat i nie wiedzą co im jest, a pózniej okazuje się , ze to te pasozyciska!!zatruwały im zycie!! Walka z nimi nie jest łatwa, ale da się!! Obejrzyjcie sobie filmik w internecie pasozyty są wśród nas..polecam.. i trochę poszperajcie na forach. Ja na temat pasożytów wiem już wszystko. W razie czego służę pomocą! Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza

Współczuję wam wszystkim bardzo. sama mam nerwicę, hipochondrię i nie wiadomo co jeszcze. jak tylko coś mnie zaboli to już umieram. dla mnie każdy ból, ukłucie to guz. obecnie jestem na etapie guza mózgu lub tętniaka (mam nadzieję że to tylko urojenia). ale na moich *chorobach* się nie kończy. boję się jazdy samochodem, metrem. właściwie to wszystko jest dla mnie potencjalnym zagrożeniem. a to wszystko dlatego, że mam wspaniałe życie, które strasznie boję się stracić. właściwie to nawet czasami śmiać mi się ze mnie chce. ale to nie zmienia faktu że i tak umieram ze strachu.

Odnośnik do komentarza

A u mnie odwrotnie. Zycie mi się *posypało*, nie moge obie z tym poradzic, zyję w nieustannym napięciu i stresie. Do tego nerwica lękowa...Napady paniki kilka razy w nocy. *umieram* dosłownie kilkanascie razy w tygodniu. Boli mnie wszystko, dretwieja mi nogi, ręce, język. Wariuje mi serce (kołatania, po których mam wrazenie, ze serce juz nie podejmie pracy, tachykardia (to najczesciej w nocy, po przebudzeniu; porafie wybudzic sie z lękiem kilka razy), bóle, kłucia, uderzenia gorąca w okolicach klatki piersiowej. Dwa razy zemdlałam. A to wywolalo u mnie jeszcze wiekszy strach przed jakas (śmiertelną) chorobą: rak mógu, tetniak itp. Kolejni lekarze cierpliwie tlumacza mi, ze mój organim nie radzi juz sobie ze stresem, a ja ...im nie wierzę i ...błedne koło się zamyka.Boję się byc sama, najgorsze sa dla mnie noce...Mam dosc.

Odnośnik do komentarza

Kochani, jestem nowa na tym forum. Niestety zmagam się z nerwicą od 4 lat. Jestem z tym całkiem sama, wstydzę się powiedizeć o tym komukolwiek, wstydzę się też pójśc od lekarza. Mam dopiero 19 lat, a codzienność staje się dla mnie coraz większym koszmarem. Cały czas jestem zestresowana, odczuwam paniczny lęk- nawet sama często nie wiem dlaczego, przejmuję się wszystkim, mam problemy ze snem, zawroty głowy, bóle brzucha, serce bije mi jak oszalałe. Czuję się wyczerpana- ledwo rano wstanę, a już odczuwam zmęczenie, przygnębienie. Jak sobie radzicie z nerwicą ? Poradźcie prosze co robić w czasie ataków.

Odnośnik do komentarza

Kochane *nerwusy*...przeczytajcie książkę Alexandra Loyda *Kod Uzdrawiania *....obojętnie co niektórzy sądzą na temat tej książki...szczerze mówiąc mam to w nosie , bo mi pomaga to , co jest tam opisane .Nie twierdzę ,że jestem cudownie uzdrowiona , ale moje postrzeganie świata się zmienia , oddycham spokojnie i ogólnie jest mi dużo lepiej .Na poczatku stosowania miałam wrażenie ,że czuję się gorzej ...ogólnie miałam wrażenie ,że moje objawy sie nasilają ...ale..potrafiłam juz nad nimi zapanować i nie wpadałam w panikę ..BO WIEDZIAŁAM ,nie wiem skąd...ŻE TERAZ MOŻE JUŻ BYC TYLKO LEPIEJ...Życzę pozytywnego odbioru tej książki i opisanej w niej metody...i PRÓBUJCIE , TO NIE ZASZKODZI A MOŻE POMÓC ,pisze to po ok miesięcznych *treningach ))) WIARY...PRZEDE WSZYSTKIM WIARY

Odnośnik do komentarza
Gość marcin 24 lat

Hej mam takie same problemy zaczely mi sie od roku najpierw mialem skoki ćiśnienia 190/150 cały się cząsłem od teko czasu lecze nadćiśnienie ale pojawiły mi się inne klopoty tzn śćiska mnie w klatce po lewej stronie można powiedziec ze przez caly czas nawe jazda za samochodem sprawia mi utrudnienie poniewaz jest mi zle kierowac lewą ręką bo jak trzymam wyprostowaną to mnie jakies skurcze łapią i czasami mam takie silne bóle tak jak by serce bolało boje sie okropnie ze umre mam 24 lata. chodzilem juz do kardiologów karetka mnie zabrała juz kilka razy jak mnie tak mocno sciskalo i bolalo i ja tez na izbie przyjęc byłem już nie raz i zrobią badania sprawdzą serce dadzą jakies uspakające i do domu trochę mi przechodzi ale na drugi dzien jest to samo przeszkadza mi to nawet w pracy tez. nie wiem co robic mozed mi ktos cos doradzi prosze o pomoc

Odnośnik do komentarza

Cześć wszystkim. Nadal nie wiem co mi jest, najprawdopodobniej jakaś nerwica. Zaczęło się od pojedynczych napadów, które po chwili mijały np. stojąc w sklepie w kolejce, nagle zaczęło robić mi się słabo i miałam wrażenie że zemdleje, ale jak mówiłam..to po chwili mijało. Ok. 3 tygodnie temu miałam atak. Wracając do domu nagle w głowie zrobiło mi się tak jakoś dziwnie, serce mi strasznie szybko waliło, miałam wrażenie że za chwilę zemdleję, biegłam i nie czułam tego że biegnę, za to czułam zmęczenie spowodowane biegiem. Doszłam do domu i zasnęłam. Od tego ataku już tak mi zostało. Cały czas mam wrażenie że mnie tu nie ma, niby wszystko robię i normalnie rozmawiam, ale to wrażenie ciągle jest..tak jak by mnie tu nie było, poza tym cały czas się boję że zemdleję, że zabraknie mi zaraz powietrza, w głowie mi tak jakoś dziwnie i to uczucie..że mnie tu nie ma. Wczoraj tak mi się to nasiliło że trafiłam na pogotowie, dostałam tabletki przeleżałam 3 godziny na sor i wyciszona wróciłam do domu, było trochę lepiej ale to uczucie/wrażenie wcale mi nie odpuszcza:( Poza tym przez to uczucie i strach przed zemdleniem nie wychodzę z domu, ledwo wyjdę z klatki i już mi panika wzrasta, teraz to nawet siedząc w domu mam tak samo. Jest coraz gorzej. Czy to na pewno jest nerwica? Mam dopiero 22 lata i jestem załamana. Chcę się pozbyć tego uczucia że mnie tu nie ma, ten strach. Dostałam lek jakiś *pro...coś tam* i dziś wzięłam sama 2 tabletki bo znów atak mi się zaczynał. To myślenie nie chce wyjść z mojej głowy! Staram się robić inne rzeczy by odciągnąć uwagę, ale to uczucie obcości i że zaraz powietrza mi zabraknie nie daje mi żyć. Ja tak dalej nie potrafię, przeraża mnie to.Nie potrafię tak żyć:( Może ktoś z was miał tak samo? Jak sobie radzicie? Co robić?

Odnośnik do komentarza

Witam, weszłam na forum żeby utwierdzic sie w przekonaniu ze moje cierpienie to nerwica, stwierdzona ponad 10 lat temu, nadal powraca z wiekszą lub mniejszą siłą, i nigdy mnie nie opuszcza choc mówię jej spier... Objawy które wymieniacie miewam wszystkie i mimo tego iz wiem ze to nerwica to i tak sie boję że odejde z tego swiata. upadne gdzies na ulicy. peknie mi coś w głowie bo boli bo kręci się, bo serce wali jak szalone itd ...a ja tyle chciała bym zrobic i nie mam siły :( nie umiem już nawet płakac...choc codzienne proste czynnosci sa takie trudne do wykonania. np. wybieram sie do sklepu...mija drugi tydzien i jeszcze tam nie doszłam, kto wie moze jutro? czekam....................

Odnośnik do komentarza

Czarna od jak dawna tak sie czujesz? Ja mam nerwice od.....ponad 20 lat.Miałam różne objawy .oj bardzo rózne,łaziłam po lekarzach robiłam badania i wszyscy mówia ze nerwica! Staram sie jakoś sama z tym radzić bo nie biore leków bo mam strach przed braniem leków ,poprostu boje sie że coś mi sie stanie....ostatecznie i to w ekstremalnych sytuacjach biore hydroxizinę ale to i tak muszę zasuwać do koleżanki bo boje się ją wziąc.Obecnie moje objawy to złe samopoczucie z rana nieraz w ciągu dnia przechodzi a nieraz trzyma mnie cały dzień,mam mdłości ,kręci mi sie w głowie ogólnie nie mam siły nic robic.W takich momentach siadam do kompa i czytam na forach czy ktos tez tak ma jak ja i czasami to pomaga.A jak nie to kładę sie i leże jak ciapek,albo jak mam siłe to wydzwaniam po koleżankach i pytam jak sie czują albo idę do którejś i odwracam uwagę gadajac na rózne tematy-nieraz sie udaje a nieraz nie.Poza tym bardzo reaguje na zmiane pogody i ciśnienia wtedy to koszmar!!!!W ogóle mam niskie ciśnienie-ciągle mam przytkane uszy ,zawroty głowy,,,,a do tego kopce papierochy w dodatku jak smok w nocy tez wstaje i palę..... Do tego dochodzą różne problemy rodzinne....przeważnie jestem sama z dziecmi mąż mój jest przez tydzien w miesiącu w domu...i tak od paru lat... Ahhh....chociaz troche się wygadałam ....Pozdrawiam ....chętnie popisałabym z kimś na gg.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×