Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Nerwica - czy na pewno?


Gość moni2572

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Dominika 16 lat

Witam wszystkich, chciałabym żeby ktoś w końcu zapoznał się z moją chorobą. od 12 do 15 roku życia miałyśmy z mamą problemy w domu z dziadkiem. Codziennie policja, znęcał się nad moją mamą, która jest chora psychicznie, nie spałam po nocach jako dziecko... No co dużo gadać było ciężko... ale ja byłam twarda, nie płakałam, tylko wtedy gdy nie mogłam spać... byłam bardzo nerwowa i mi zwróciło uwagę na to już pare osób. Gdy wyprowadziłam się od mamy gdy miałam 15 lat do Norwegii do ojca w lipcu. Skończyły się nerwy i problemy to nagle w lutym ubiegłego skroń mnie zaczęła kłuć po czym serce zaczęło kołatać bez przyczyny i ścisnęło mnie za gardło i spanikowałam od razu. Pojechałam na pogotowie, uspokoiłam się, wróciłam do domu i nie spałam do godziny 4 bo o tym myślałam. Rano gdy się obudziłam ścisnęło mnie za gardło że nie mogłam oddychać i nie miałam śliny, wieczorem znów to samo i tak przez tydzień. Później objawy były coraz nowsze : - kołatania serca - kłucia serca - bóle głowy - potrzeba pójścia do toalety - drgawki - panika - lęk nieokreślony - wrażliwość na bodźce - wypadanie włosów - zmęczenie - bezsenność - duszności - brak śliny - napięciowe bóle głowy - mrowienie za uchem - uderzenia w serce - pocenie rąk - drżenia ciała - skurcze - nerwowość - złe znoszenie dymu papierosowego - osłabienie - szybkie męczenie się - lęk na wyjazdy i wiele innych, naprawdę nie wiem czy to naprawdę przyczyna przewlekłego stresu czy jakaś inna choroba, za pomoc z góry dziękuję.

Odnośnik do komentarza

Witam. A ja ostatnio olewam wszystkie swoje obiawy , brałam strasznie dlugo duze dawki leku uspakającego ale ostatnio oszukuje organizm i biore ćwiarteczke i więcej nie musze, tak naprawde on mi nie pomaga ale ja oszukuje organizm i mi się udaje raz lepiej raz gorzej, jednak pomimo strasznych natarczywych bolow głowy żyje i staram się myśleć pozytywnie i pomału bóle mijają, mąz się wkurzył ze się tak nad sobą użalam i tak mnie popędził do działania swoimi sposobami że wyszłam do ludzi i staram się wychodzić dalej nie powiem ze jest zawsze idealnie mam dni załamania i lęków i dalej oszukuje się ćwiarteczką leku ale się podnosze i walcze.

Odnośnik do komentarza

Witam! Ostatnio straszne mam problemy ze spaniem, nie mogę wziąć tabletki bo ogarnia mnie lęk, że jak ją wezmę to coś mi się stanie, zemdleję, umrę, przestanę oddychać.. Bez tabletki też nie zasypiam z powodu tych samych lęków... najgorsza jest dla mnie myśl, że jak zasnę to przestanę oddychać, nie potrafię tego przemóc ;

Odnośnik do komentarza

No właśnie, najgorsze są te lęki, które podświadomie wymyśla nasza wyobraźnia. Naoglądamy się *Dr Housa* i pozniej są tego skutki!!! Każdy objaw kojarzy nam się z gózem mózgu (ja tak wymyślałam) a w konsekwencji ze śmiercią. Od paru dni wiem,że to nerwica,jednak w ciągu ostatnich dni naczytałam się tyle forów i publikacji, że wiem, że jeśli sama nie zacznę przestać sie nakręcać,o czym pisała wcześniej kolezanka,to może być tylko gorzej. Dlatego wzięłam dopiero jedną tabletke pare dni temu,po ktorej od razu poszłam spać i stwierdziłam, że nie chcę reszty swojego życia spedzić na uspokajaczach w łóżku. Walcze od początku, mam nadzieję, że bardzo szybko wyjdę z tego :)

Odnośnik do komentarza

Gosienka ja Ciebie w ogole podziwiam i chetnie bym Ci wreczyła medal tylko... gdzie się kupuje takie medale za wytrwałe i cierpliwe udzielanie porad na forum dla spanikowanych i znerwicowanych...?;) Ja ktos wie, niech da cynk, wreczymy Gosience :) Dominika - dopóki nie porobisz sobie gruntownych badan to nie bedziesz wiedziec co Ci jest. Wyglada na nerwice ale potwierdzic lub wykluczyc moze lekarz wiec, nie ma co czekac :) Lenoslawa z tego co widze to jest to u Ciebie poczatek konca nerwicy bo masz swiadomość i wole walki, wiec to najwazniejsze. Potem pozostaje wytrwalosc determinacja i nie zrazanie sie upadkami i czasami pozornym brakiem efektow. Powodzenia! Wszystkim życzę miłego weekendu!!!!!

Odnośnik do komentarza

Witam wszystkich forumowiczów. Czytam od kilku dni Wasze opisy nerwicy i zdecydowałem się podzieli z Wami moim problemem. Mam 35 lat, do tej pory nie miałem jakichkolwiek problemów ze zdrowiem, a jak były to nie zwracałem na nie większej uwagi. Ale to się zmieniło - pojechałem z mamą odwiedzić brata w szpitalu gdzie leżał z podejrzeniem raka płuc. W momencie wejścia na oddział i zobaczenia go leżącego na szpitalnym łóżku "coś" we mnie pękło i zaczął się mój koszmar. Po dotarciu do domu jak się można było domyśleć wejście w Internet i lektura informacji o raku. Wymyślanie i rozpoznawanie w swoich dolegliwościach oznak choroby nowotworowej. Niepokój związany z każdym zakuciem, strzyknięciem czy bólem. Wmawiam sobie że nic Mi nie jest ale szukam coraz to nowszych chorób. Każda nieprawidłowość w moim samopoczuciu powoduje doszukiwanie się różnych chorób. Od tamtej wizyty czuje się fatalnie, opuściła mnie radość z życia, ciśnienie mierzę kilkanaście razy dziennie, tak samo temperaturę ciała. Strach przed wykryciem poważnej choroby jest tak silny że boję Się isc do lekarza. Do tej pory patrzyłem na problem nerwicy przez różowe okulary ale teraz zaczynam odczuwać na własnej skórze że to jest coś strasznego. pozdrawiam MSN

Odnośnik do komentarza

Gosienka, dzieki ze o mnie zapytalas.Wiesz zagladam czesto ale nie mam Twojej sily ze potrafisz tak ludziom niestrudzenie pomagac! Jestes bardzo dobrym przyjacielem wszystkich forumowiczow!!! Napisz mi prosze jak Ty zazywasz ten omeprazol bo ja biore rano wi wieczorem i dalej mam nadkwasote :(( Juz mi bylo dobrze na tym omeprazolu a tu masz jak mnie grypa dopadla lezalam tydzien niezywa z goraczka i oczywiscie zoladek sie rozhustal od nowa i nei mam sily juz do tych chorob jak nie jedna to druga wrrrrrrrrrrrrrr Ale widze ze i Ty zmagasz sie z przeziebieniem, jesli mozesz to odlez.Mam nadzieje ze przejdzies zto lzej niz ja, czego zycze z calego serca! Polanka, jak milo ze sie odezwalas i ze masz sie lepiej.TAk my nerwicowcy juzmamy te nasze wzloty i upadki..........Ale po burzy zawsze swieci slonce a w Paryzu wiosna jest piekna:) Pozdrawiam wszystkich Nowych i Starych Forumowiczow

Odnośnik do komentarza

MSN - witaj. Wiesz, to nie musi byc od razu nerwica! Jesli jedno wydarzenie wywolalo cala ta lawine zachowan i zlego samopoczucia to trzeba sie na tym wydarzeniu skupic i sprobowac go przepracowac w swojej glowie. Nerwica nie pojawia sie nagle, z dnia na dzien, ale silny stres jakim najwyerazniej byla ta wizyta moze zachwiac nasza rownowage emocjonalna i jesli szybko sobie z tym nie poradzimy to rezczywiscie mozemy sie w nerwice wpedzic. Niestety zrobiles najgorsza rzecz wczytujac sie w internet... Zabron sobie tego, nie ma sie czego doszukiwac bo rzeczywiscie wmowisz sobie choroby i bedzie bardzo zle. Nie wiem oczywiscie w jakim stanie jest twoj brat, domyslam sie, ze cala rodzina sie stresuje i przezywa. Ale na razie napisales o podejrzeniu, a nie diagnozie raka, poza tym rak to nie wyrok i nie ma sensu zakladac najgorszego. Nie wiem nawet kiedy to bylo i moze do tej pory sprawa sie juz wyjasnila? Wiesz, z takim silnym, naglym stresem musisz sobie poradzic sam, na pewno nikt nie pomoze przez internet. Twoje samopoczucie jest odpowiedzia na twoje mysli, a mysli mozna kontrolowac. Czasem trzeba sobie samemu jak dziecku, do upadlego pewne rzeczy tlumaczyc. Czasem trzeba sobie wytlumaczyc i pogodzic sie z faktem wlasnej smiertnelnosci, przemijania. To nie jest latwe i nie ma to opracowanego sposobu. Ale wybor jest latwy - albo zegniesz sie pod ciezarem tych zlych mysli, strachu przed smiercia i choroba ale przyjmiesz je jako nieodlaczna czesc zycia i zdasz sobie sprawe, ze kazdy dzien i kazda chwila jest wazna i trzeba sie nia cieszyc wlasnie dlatego, ze choroby moga przydarzyc sie kazdemu, a smierc z pewnoscia przyjdzie do kazdego bez wyjatku. Gala - jak przeziebienie i do tego jeszcze moze antybiotyki lub inne leki to niestety zoladek pada i nie ma silnych. Ale przeziebienie i grypa mina i bedzie lepiej. Ja bralam omeprazol najpierw dwa razy dziennie tak jak ty przez kilka miesiecy. Potem bralam raz dziennie, a teraz biore raczej *doraznie*, choc ciagle dosyc czesto. Tak juz sie przyzwyczailam, ze jak wiem, ze bede jadla cos *ciezkiego*, ostrego itd to zawsze najlepiej dwie godziny przed posilkiem sobie lykne. czasem zapomne i sie mecze, hehehe, ale ja kocham jesc wiec sama jestem sobie zazwyczaj winna. Bierzesz te leki na pusty zoladek? najlepiej dwie godziny prze posilkiem, bo inaczej moga po prostu nie dzialac. Moze potrzeba czasu, zeby zacely porzadnie dzialac? mam nadzieje, ze dojdziesz do tego i poczujesz sie lepiej! Trzymaj sie, kochana :) Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza

Cześć! Uświadomiłem dobie wreszcie że to nerwica. Od przedwczoraj nie daje się nerwicy. Jak mnie złapie jakikolwiek objaw, po prostu wstaje i biegam, skacze, wychodzę na spacer. Cokolwiek aby nie myśleć i udaje się. Czasem nawet krzyczę na cały głos, wyładowuje się... Pomaga... mam nadzieje że nie na krótką metę, bo co chwilę miewam takie wzloty i upadki... ale teraz inaczej do tego podszedłem. Mam nadzieje że się uda. Pozdrawiam wszystkich

Odnośnik do komentarza

Witam. Ja juz dawno uświadomiłam sobie że to nerwica, też się nie poddaje od jakiegoś czasu, bole głowy które często miewam i które wydawały mi się końcem świata nie do zwyciężenia ,bez szans olewam mam je gdzies więc biore tabletke albo poprostu robie wszystko żeby o bolu nie myśleć i przechodzi. To samo jest z lekami jesli sa to tez uwazam je za co co poprostu trzeba ignorowac tez sie udaje.Wogole czuje sie lepiej , nie boje sie juz wychodzic ,a jak sie balam to na sile wychodzilam.Jest lepiej, leki tez juz biore duzo mniej w zasadzie jeden raz dziennie.Stwierdzilam ze na tym swiecie tylko silni zwyciezaja a my jestesmy silni.pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

* To, że moi pacjenci długo i cierpliwie nad sobą pracowali, wydaje mi się najbardziej istotne. Zmagali się ze sobą i próbowali wciąż od nowa. Nie sądzę, żeby można było *wyleczyć się* z nerwicy przy pomocy kogokolwiek lub czegokolwiek, nie robiąc samemu nic. A jakże często pacjenci chcieliby, żeby pomogły tabletki, żeby ktoś położył im ręce na głowie, żeby mogli wyzdrowieć... niczego nie zmieniając. A zmienić można i trzeba dużo* *pojedynek z nerwica* Anna Polender Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza

Tak to jest,że chciałoby się wiele minimalnym wysiłkiem, chciałoby się być szczupłym i jednocześnie móc się objadać :), być zdrowym nie poświęcając sobie zbyt wiele czasu...A ja polecam zajęcie się czymś co sprawia przyjemność. Mój chór o jest dla mnie terapią, która mnie nie kosztuje ani centa za godzinę! A czuję się coraz lepiej i to bez tabletek. A przepraszam : zażywam magnez i witaminę C coby przeżyć zimę bez przeziębiania się :) Uściski dla wszystkich!!!

Odnośnik do komentarza

Poalnka - jestem z ciebie dumna. Ze ciagle jestes w Paryzu, ze sobie radzisz, ze brzmisz swietnie i mam nadzieje tak samo sie czujesz! Brawo, buziaki! Agulinka - napisz prosze cos wiecej- czy chodzisz na psychoterapie, co stosujesz, jakie metody, zeby poczuc sie lepiej? Jak ci to idzie? Napisalas, ze walczysz ze soba strasznie. Wiesz, czasem walka nie jest rozwiazaniem, bunt moze nerwice umacniac i poglebiac. Czasem trzeba sie ze soba i ze stanem rzeczy pogodzic i znalezc jakas rownowage. Wiele osob mowi, ze dopoki walczyli, buntowali sie, skupiali wszystkie swoje sily i caly swoj czas na walke z nerwica to bylo zle. Dopiero kiedy pogodzili sie ze stanem rzeczy, zaczeli nerwice olewac to nagle poczuli sie lepiej. Bo nerwica karmi sie nasza uwaga, naszymi myslami i ignorowana po prostu znika. Dlatego czasem warto pomyslec inaczej - metyduje, uprawiam joge poniewaz to lubie i poniewaz przynosi mi to spokoj i rownowage, chodze na psychoterapie poniewaz chce znalezc rozwiazanie moich problemow zeby zyc madrzej, pelniej, szczesliwie - jesli nastawimy sie na szczescie i spokoj to nerwica umrze smiercia naturalna. Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza

Witam wszystkich!We wrześniu byłam na wycieczce w Egipcie!Przed wyjazdem było wszystko w porządku !Od wyjazdu Moje życie zamieniło się w koszmar!Cały pobyt w Egipcie był praktycznie spędzony w lęku,szybkie bicie serca nie przespane noce,i strach,że umieram!Lot samolotem zniosłam okropnie,ogólnie cały pobyt był fatalny!Wróciłam do Polski i wszystko się zaczęło.Wysokie ciśnienie,przyspieszone picie serca,24godzinne uciski w głowie i paniczne lęki,że zaraz umrę.Co chwile mierze sobie ciśnienie i badam puls!W nocy nie mogę usnąć,bo ciągle wkręcam sobie,że umieram i zasypiam o 4 na ranem!Ciągle ktoś musi być koło Mnie,bo strasznie się boje!Miałam robione badania:usg brzucha nerki,doplera,holtera ciśnieniowego,ekg,zdjęcie płuc,badanie krwi i badanie dna oka!Neurolog powiedziła,że nie trzeba żadnego badania głowy bo nic się niedzieję i,że mam iść do psychologa,bo mam silna nerwicę!Czy mam być spokojna-bo ciaglę wymyslam inne choroby.Czytałam o nerwicy i wszystkie objawy się zgadzają!Piszcie Pozdrawiam Justyna

Odnośnik do komentarza

Czesc Justyna Skoro badania zrobione i nawet lekarz sugerowal juz nerwice, to nie ma sie co nakrecac i panikowac tylko brac sie za leczenie nerwicy. Poczytaj to i inne fora na ten temat, znajdziesz tu opis roznych metod i sposoby walki z nerwica. A jesli czujesz, ze sama nie dasz sobie rady to nie ma co czkac tylko jak najszybciej wybrac sie do lekarza rodzinnego po skierowanie do psychiatry, ktorego mozesz poprosic o skierowanie na terapie lub/oraz odpowiednie leki jesli jest taka potrzeba. Nerwice mozna wyleczyc i nie ma na co czekac, im dluzej nie leczona tym dluzej bedziesz sie nakrecac i pozniej bedzie coraz ciezej z tego wyjsc. Powodzenia i pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza

Witam Was moje drogie, Z tydzień czasu mnie nie było, walczyłam ze sobą. Do dzisiaj się udawało i znowu musiałam tu zajrzeć. 10.01 robiłam badania na tarczycę, wyszło, że mam niedoczynność, po 7 dniach znowu powtórzyłam i wyszło, że TSH jest w porządku. Myślałam, że moja nerwica jest ukierunkowana zmianani tarczycowymi, a tu nagle okazuje się, że wszystko jest ok. I od nowa się zaczęły myśli!!!!!Rak, góz mózgu i inne najgorsze rzeczy. Do autam wsiadam tylko w promieniu 1 km od domu, do pracy już nie pojade, bo im dalej od domu tym gorzej:/ Przyjeżdżają po mnie i odwożą. Jeżdżę jako pasażer. Dzisiaj wyszłam z domu do koleżanki, wszytsko było ok, posiedziała pare godzin i później miałyśmy jechać do znajomych i pare minut przed wyjściem znowu się zaczęło. Lęk przed sama nie wiem czym, być może przed jazdą samochodem:( Dojechałyśmy i jestem tu teraz,leże w pokoju sama z laptopem przed oczami, bo znowu mialam atak lęków. 3 dni w miarę dobrze,1 dzień lęk i tak w kółko.

Odnośnik do komentarza

Gosienko- ja czuje sie troszke lepiej nawet chodze do knajp heee, są dni tragiczne ale ponoc to normale przy nerwicy, biore cloranex poł tabletki dziennie zeby zejsc wogole z tego swiństwa to i tak sukces bo bralam 2 tabletki dziennie a żle się czułam a teraz jest lepiej. Moj mąz okazał sie kanalią nie pomogł mi nic wręcz uważal ze sama jestem sobie winna, to mnie teraz zabija musze sobie z tym poradzic bo inaczej całkiem nie wyzdrowieje.

Odnośnik do komentarza

Justyna, Miałam bardzo podobną sytuacje do Twojej. Pewnego dnia postanowilam się odczulać na alergie, pojechałam do lekarza, zaszczepili, posiedziałam godzine, naczytałam się ulotki, wyszłam. Wsiadłam do auta, jede, nie minęlo 5 min i nagle się zaczęło, czuje, że schodze, że mi powietrza brakuje. To coś podobnego do tego Twojego lotu samolotem. Nie było tak, ze podswiadomie denerwowałaś sie tym lotem? Mi też stało się to nagle. Teraz mam lęki takie jak twoje, boje się być sama, wyjść z domu i jeździć autem(ze względu na to , ze stało się to w aucie). 03.02 mam wizyte u psychiatry. Zobaczymy co mądrego mi powie. Na pewno zdam relacje.

Odnośnik do komentarza

Lenoslawa! Jeśli chodzi o lot samolotem to napewno podświadomie sobie wszsytko wkręcałam!Jak wsiadłam to myśłałam,ż mi powietrza barkuje,że zaraz spadnie,że podaczas zmainy ciśnienia coś Mi pęknie,że dostane zawał itp!Ogólnie maskra jednym słowem!Mam nadziję,że Mi pomożecie!Niedługo idę do psychologa i też mam taka nadziję,że Mi pomoże!A i wypozyczyłam sobie książki,bo zalecaja czytanie zobaczymy!Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×