Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Nerwica - czy na pewno?


Gość moni2572

Rekomendowane odpowiedzi

widzisz nita509 mi ogolnie wszystkie lęki przeszły takie tylko ta głowa nie mogę się pozbyć tego upierdliwego bólu, ucisku nie wiem jak to nazwać. Zaczyna mi się to zawsze wtedy jak jestem lekko w gorszym nastroju lub sobie o tym pomyśle i co dziwne w pracy włańcza mi się codzinnie tyle że pracuje w świetlicy szkolnej i praca ta nie należy do spokojnych zwłaszcza jak kogoś boli głowa i ma nerwice ale narazie nie mam innego wyjścia jak tam pracować polskie realia. Pytanie do dziewczyn które już mają jakieś doświadczenie co do tego chorubska czy taki bol głowy w końcu ucichnie jeśli się nad tym pracuje, ignoruje itd czy to będzie ciągło się bez końca. najgorsze jest to że ja po wszystkich badaniach jakie wykonałam uważam że nie mam żadnej choroby fizycznej a dalej głowa boli i myśle sobie jak to jest możliwe skoro wszystko mam przebadane a ból jest, probuje to olewać a dalej jest . Jeszcze tylko tarczce nie przebadałam ale też uważam że tam nic nie wyjdzie.Już sama na siebie jestem zła że nie wiem co jest grane.

Odnośnik do komentarza

Witam Wszystkich, witaj awylinko. Moja przyjaciółka miała bóle głowy (podobne do migrenowych) i brała zabiegi akupunktury u lekarki w naszym szpitalu i wiem, ze jej pomogło.Ja doradzam, praktykowanie medytacji lub tzw.treningu autogennego Schultza, gdyż takie wprowadzanie sie w stan relaksu , gdziekolwiek sie jest wycisza i uspokaja, uwalnia napiecie, wiec napieciowe bóle głowy moga mijac od razu. Spotkałam się tez z taką radą, ze gdy mamy bol głowy, mozna ja *odciążyć* przez odwracanie uwagi i skupianie sie na nogach, ale trzeba nad tym troiche popracowac, zeby umiec odwracac uwage umysłu od głowy.Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza

Agulinka Pani Jadwiga napisala to co o czym pisalysmy wczesniej - jest bol glowy jest samoistny, to znaczy nie jest spowodowany zadna choroba to trzeba zaczc pracowac, zeby sie go pozbyc. Zastanow sie, moze sama dojdziesz do tego jakiego rodzaju bol glowy to jest - czy jestes fizycznie spieta, czy miesnie karku i ramion sa caly czas napiete - bardzo latwo *maltretowac* miesnie karku i ramion, nawet nie zdajac sobie z tego sprawy a to juz prosta droga do bolu glowy. Czy moze bezwiednie zaciskasz caly czas szczeke? Zwroc na to po prostu czasem uwage, musisz czasem siadomie na to spojrzec i moze sie okazac, ze nawet nie zdawalas sobie z pewnych zachowan sprawy. Jakakolwiek nie bylaby przyczyna to lekarze juz niejako udowodnili, ze jest to bol samoistny wiec relaks jest tu bardzo wskazany. Forma relaksu to twoj wybor - moze byc trening wspomniany przez Pania Jadwige, moze byc metoda Jacobsona dostepna bezplatnie w internecie, moze byc akupunktura (ja baaaaaaaaaardzo lubie), refleksologia, indyjski masaz glowy, medytacja, yoga. Tysiac razy juz o tym pisalam, ulga jest na wyciagniecie reki, ale trzeba zaczac pracowac, w twoim stanie przynajmnie kilka razy w ciagu dni i dluzsza sesja wieczorem - nikt tego za ciebie nie zrobi... Poza tym jesli chodzi o terapeute to mysle, ze wazne jest, zebys sama zdobyla jak najszersza wiedze w tym temacie, mysle, ze to pomoga wtedy okreslic efekty terapii, a czasem nawet pozwala na pewna ocene terapeuty - bo terapeuta to tak jak kazdy lekarz - moze byc super, a moze byc kompletny konowal. Wklejalam wczesniej linki z ksiazkami w temacie, na watku Pani Jadwigi znajdziesz tez mnostwo propozycji - kupilas cos? czytasz? cwiczysz? pracujesz? badz sama ze soba szczera, wymagaj od samej siebie - nic sie samo tutaj nie zmieni a nic nie robiac marnujesz tylko cenny czas. Juz samo postanowienie robienia czegos, chec nauki metod relaksacji i medytacji i sama praca nad soba moga podniesc poczucie wartosci, nadac zwyklym czynnoscia sens ato juz duzy krok w walce z nerwica. Poza tym sport - to jeden z najlepszych naturalnych lekow - pol godziny inetsywnych cwiczen dziennie to jak mocna dawka antydepresanta - organizm wydziela endorfiny, tzw. hormony szczescia, ktore maja tez wlasciwosci przeciwbolowe!! Nita - nie po cichutku prosic o skierowanie do psychiatry tylko odwaznie i konkretnie, wlaczyc o swoje zdrowie, walczyc o siebie. To zaden wstyd, ze chcesz sie poczuc lepiej, ze chcesz znalezc rozwiazanie. Mysle, ze im predzej rozpoczniesz terapie tym predzej poczujesz sie lepiej. Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza
Gość agulinka1975

Dzieki Gosienku wiesz co zauważyłam jak sciągnęłam ten aparat ortodentyczny to moje bóle jednostronne , potworne zresztą które ostatniego czasu trwały 3 miesiące bez przerwy nagle przechodzą ale ja w tym czasie nabawiłam się nerwicy bo nakręciłam sobie koło wiesz o co mi chodzi???Nigdy wcześniej nie bolała mnie głowa w innych miejscach, teraz sytuacja się odwróciła przestał mi dokuczac ten nieznośny ból z aparatu a został ból ubzdurany sobie dziwicie się???? jakby kogos głowa cały czas bolała i chyba to był ból nie ubzdurany tylko prawdziwy to poprostu wpadłam w spirale strachu i tak się zaczęlam bać tego bolu że jak sciągnęłam aparat i już nie bolało lęk został i go sobie wmówiłam, czekałam a on poprostu znikł. Jakbym dopadła tą ortodontkę co mnie tak świetnie leczyła że piszczałam z bólu ,prosiłam ją żeby mi to sciągnęła ten aparat a ona twierdziła że to nie od tego to nie wiem co bym jej zrobiła. Teraz nabawiłam się lęków, nawykowych napięć i być może depresji. Nie piszę tego żeby się użalać ale dlatego żeby Wam pokazać jak łatwo wpaść w spirale strachu bo moim najwiekszym błędem była ufność do lekarki że ten ból nie jest z jej winy więc zaczęła mi działać wyobrażnia ( nie z jej winy więc co mi jest) nie zrobiłam odrazu badań wykluczających najgorsze schorzenia i to jest mój błąd.Bo u mnie nerwica zaczęła się od bólu czysto fizycznego z tych drutów od jednego zęba dopiero potem się nakręciłam jak już było za późno . Troche pisze chaotycznie ale może coś ktoś z tego zrozumie..

Odnośnik do komentarza

Agulinka - masz racje, bardzo latwo nakrecic to bledne kolo, a zatrzymac je jest bardzo trudno. Ale mysle, ze ty masz juz kilka krokow za soba - przede wszystkim swietnie zdajesz sobie sprawe z problemu i znasz przyczyne swego samopoczucia. To bardzo wazne, bo niektorzy bardzo dlugo (taz bylo tez ze mna) nie zdaja sobie spray, ze problem lezy w psychice, a jak ktos zasugeruje to nie chce sie wierzyc. Moment, w ktorym czlowiek zdaje sobie z tego sprawe i wierzy w faktyczne podloze problem to pierwszy moment dlugiej drogi do wyzdrowienia, ale tez niezmiernie wazny. Bede do znudzenia cie namawiac, dalabym ci kopa w tylek gdybym mogla, na poparcie moich argumentow,hehehe - musisz wziasc sie do pracy, monotonnej, wytrwalej, zmudnej, codziennej, ostrej pracy nad soba. Na poczatku czlowiek musi sie do niej zmuszac, czasem calymi tygodniami bez efektow. Ale kiedy przyjda pierwsze, male rezultaty nagle caly swiat sie zmienia i jestesmy ze swojej pracy dumni!

Odnośnik do komentarza

Gosienka pamiętam jak kiedyś napisałaś że te obiawy bolów różnego pochodzenia są tak realne że po prostu człowiek zaczyna w nie wierzyć a dlaczego ??? Bo są bardzo realne boli jak prawidziwy ból więc jak nie ma być prawdziwy i dlatego ludzią tak trudno jest z tego wyjść. Ale mózg jest podstępny potrafi nieźle nas oszukać ponieważ wysyła fałszywe impulsy, hormony i po prostu dlatego tak się ludzie czują jak prawdziwie chorzy. Do zdrowego człowieka nawet nie docierają takie impulsy nie zauważa to, a nerwicowiec jest tak wyczulony że po prostu tylko czeka na jakiś lekki niepokojący obiaw - ja nie mówie że ja tak nie mam bo jeszcze nikt w miesiąc się z nerwicy nie wyleczył wczoraj miałam gorszy dzień ale już nie szukam chorób wiem że włączyłam ja to nazywam taki (mały guziczek którego trzeba poszukać i wyłączyć) I wiesz doszłam do tego że czasami sobie sama mówie tyle ludzi naprawde jest chorych poważnie i muszą żyć a ty co sama sobie sztucznie nakręcasz choroby ciągle sobie to powtarzam chodz jak mówie mam gorsze dni bo w miesiąc to tego hehehe guziczka w głowie nie wyłącze pomimo że włączyć było mi go bardzo łatwo.

Odnośnik do komentarza

Agulinka - mozesz tez pomyslec o tym inaczej. Byc moze, ze ten bol glowy, ktory ci dokucza, nie jest wcale tak do konca *wymyslony* - jest odpowiedzia twojego organizmu na pewien stan emocjonalny - to taka reakcja lancuchowa. Glowa nie boli z niczego, z powietrza, boli, poniewaz na przyklad przez caly czas napinasz miesnie karku i ramion - bol glowy to wtedy zupelnie normalna, *zdrowa* reakcja organizmu. napinasz miesnie szyi i ramion poniewaz sie spinasz, i to tez jest *zdrowa*, podwswiadoma reakcja. Spinasz sie, poniewaz przez dlugi czas bylas pod wplywem silnego stresu i emocji. Bylas pod wplywem silnego stresu i emocji poniewaz obawialas sie i martwilas o swoje zycie i zdrowie. Martwilas sie o swoje zycie i zdrowie poniewa glowa cie bolala od aparatu. Tak jak sama pisalas, ten podstawowy powod zostal juz usuniety, ale ty bylas juz tak nakrecona, przyzwyczajona do tych reakcji ze mimo usuniecia przyczyny tego pierwotnego bolu reakcja organizmu nie zostala zatrzymana. Wiesz, nie ma sie co wkurzac na swoje cialo i swoj umysl - to jest cudowny i bardzo skomplikowany mechanizm, ktory ma w sobie zarowno moc stwarzania chorob jak i moc ich leczenia. Pogodz sie z tym , co sie stalo juz sie nie odstanie, teraz trzeba sobie, swojej podswiadomosci wmowic, ze wszystko jest ok, ze mozna sie uspokoic, zrelaksowac. Ze mozna *wylaczyc* stan gotowosci, alarmu i reakcji na niebezpieczenstwo. Tego trzeba i mozna sie nauczyc. Twoj organizm, twoja podswiadomosc jest troche jak takie male dziecko. Wyobraz sobie dziecko, kotre przez miesiace zylo w stanie ciaglego zagrozenia, zmartwienm stresu. Nawet jesli przeniesiesz to dziecko w bezpieczne miejsce, usuniesz wszystkie problemy i zagrozenie to ono nadal bedzie przez dlugi czas ciagle reagowac nieadekwatnie. Nie wiem, czy to dobry przyklad, ale mysle, ze wiesz o co chodzi. Wiec z samym soba, tak jak z tym *dzieckiem* trzeba pracowac - trzeba codziennie udawadniac, ze nie ma zagrozenie, ze relaks, radosc i inne pozytywne emocje sa stanem naturalnym i pozadanym. Z reszta jeszcze raz - czytaj - ja tego nie wymyslilam - to wszystko zostalo juz opisane, wytlumaczone i udowodnione przez specjalistow w tysiacach ksiazek. Potraktuj nerwice jak lekcje - masz teraz powod do tego, zeby wiele sie o samej sobie i zyciu nauczyc - wykorzystaj te okolicznosci. Co cie nie zabije to cie wzmocni! :)

Odnośnik do komentarza

Gosienka wybrałaś bardzo dobry przykład nawet dał mi on dużo do myślenia nie jest łatwo wszystko wyciszyć przykład jest super.I nie jest też łatwo oduczyć się złego nawyku wyuczonego bólu ja to tak nazywam .Opowiem wam pewną historyjke. Był sobie król miał piękną córkę, o którą starało się 7 królewiczów. Więc król przeprowadził turniej w którym zwyciężca dostanie jego córke królewne za żone. Niestety tak się stało ze wygrał ten którego najbardziej nie lubiał bo był zarozumiały i pewny siebie, a ze był to mądry król powiedział mu tak- wiesz oddam Ci swoją córkę ale pod warunkiem że wykonasz jeszcze jedno zadania. Królewicz oczywiście był pewny że znow zwycięzy i się zgodził. No więc król poprosił go że odda mu córke jeśli przez pół godziny nie będzie myślał i różowej śwince jak myślicie udało mu się?????

Odnośnik do komentarza

Witam.Dzisiaj był następny dzień moich zmiagań z bólem i lękiem .Co dziwne Gosienka bolała mnie niestety głowa w tym miejscu co Ciebie - nos, oko i pół głowy wzięłam rano lek o którym Ci pisałam przeciwmigrenowy typowo przeszło , ale bol napięciowy nad oczami został bo jeden ból wywołał lęk i co z tym idzie napięcie . Szyja mnie boli i plecy ratuje się masażami. Najgorzej jest jak ide do pracy tam najbardziej się napinam i bóli głowa najbardziej. Ale dziś po ok godzinie w pracy i ignorowaniu obiawów przeszło . Zawsze jak puszcza czuje się taka zmęczona jakbym przebiegła 10 km . Strasznie mnie to osłabia. Gosienka miałam się pytać byłaś u lekarza z tymi bólami co też miałaś , bo mówiłaś że pojdziesz???

Odnośnik do komentarza

Agulinka Fajna ta bajka o krolu:) Dostalam skierowanie do neurologa, przez sluzbe zdrowia tutaj (UK) musialabym czekac przynajmniej dwa miesiace, wiec pojde chyba prywatnie. Strasznie to duzo kasy, no ale co zrobic. Glowa juz lepiej, ale ciagle cos sie tam odzywa i pobolewa, wiec po po prostu wole to sprawdzic. Prawdopodobnie umowie sie na przyszly tydzien... eh, z sluzba zdrowia jest chyba wszedzie tak samo, a jak sie chce kupe kasy wydac to mozna wszystko w ciagu kilku dni zalatwic :( Tylko skad ta kase brac, hehehehe. Wiesz, ze masz napieciowy bol glowy - czy probowalas metody Jacobsona? Jakiejs innej formy relaksacji?? Meczysz sie, a mimo to nie chcesz sprobowac? Uwierz mi, nikt tego za ciebie nie zrobi... Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Witam. To znowu ja. Jak zwykle z problemem. Przedwczoraj zauwazylam za mam jedna zrenice wieksza od drugiej i oczywiscie internet;( znowu,ze guz. Bylam wczoraj u okulisty .Zrobil pole widzenia, badanie dna oka, stwierdzil ze wszystko jest ok. Zrenice roznia sie okolo milimetra. Powiedzialam ze biore te leki wiec stwierdzil ze to pewnie od tego i nie ma sie czym martwic. Sprawdzilam na ulotce i rzeczywiscie jest napisane,ze moga sie powiekszac po nim zrenic. Mysle ze gdyby cos tam bylo w tej mojej glowie to wyszloby na badaniu tk i w badaniu dna oka.Na wszelki wypadek umowilam sie za tydzien do neurologa. Co o tym myslicie????

Odnośnik do komentarza

Feline Skoro TK wyszlo dobrze i okulista tez nic nie znalazl to nie wiem w czym ci neurolog pomoze.... szczerze? mysle, ze musisz sie jak najszybciej wziasc za leczenie nerwicy/depresji ! Inaczej nigdy nie przerwiesz tego blednego kola - czy nie widzisz co sie dzieje??! Najpierw bardzo chcialas miec TK, panikowalas, balas sie i zamartwialas, a zdrugiej strony chcialas jak najszybciej miec to za soba jako potwierdzenie, ze nic zlego sie nie dzieje... Za kazdym razem bedziesz sobie obiecywac *jeszcze tylko to sprawdze, jeszcze tylko tamto i juz dam sobie spokoj* - mialas TK a od tej pory bylas juz u okulisty, umowilas sie juz do neurologa *na wszelki wypadek*... Zacznij czytac o nerwicy (szczegolnie o hipochondrii) - masz typowe objawy!! Po tych badaniach, ktore zrobilas, nie sadze by cos powanzego ci dolegalo - wez sie do roboty - energie, czas i pieniadze, ktore poswiecasz na bieganie od lekarza do lekarza poswiec na leczenie nerwicy!!! Dziewczyny, normalnie na was nakrzycze chyba! Znalazlyscie to forum, poniewaz macie problem i znalazlyscie tutaj ludzi, ktorzy maja lub mieli taki sam problem. Na tym i innych forach na tej stronie sa tysiace porad, wskazowek, linkow - czy wy w ogole z tego korzystacie? pewnie, jest to tez miejsce od tego, zeby sie wyzalic, zeby pomarudzic, podzielic sie smutkami i zmartwieniami, bo to tez jest wazne i czasem bardzo pomaga. Ale ile ksiazek w tym temacie juz przeczytalyscie? jaka metode relaksacyjna stosujecie? Czego sie uczycie? Jaki sport i jak czesto uprawiacie? Czego oczekujecie od zycia i kazdego kolejnego dnia jesli od siebie nic nie dajecie? jesli nie potraficie znalezc 30 minut dziennie na prace nad samym soba?! Przynjamniej nic na ten temat nie piszecie... Bedziecie brac leki do konca zycia czy wydawac majatek na coraz to nowe terapie i specjalistow, ktorzy beda wam ciagle powtarzac to samo?? Zaden terapeuta nic nowego tu nie odkryje - moze dac wskazowki i podpowiedzi do tego nad czym MUSICIE PRACOWAC i jakie narzedziea musicie do teh pracy wykorzystywac. Bylam dokladnie taka sama... kazdy dzien byl meczarnia, kazda codzienna czynnosc wysilkiem...zniknely gdzies plany na przyszlosc, zniknal usmiech, sens, motywacja... Znalazlam to forum i znowu poczulam nadzieje! Zaczelam probowac wszystkiego - doslownie wszystkiego, o czym ktokolwiek tutaj pisal. Troche czasu mi zajelo zanim znalazlam swoj wlasny sposob, polaczenie roznych metod. Dzieki temu wreszcie znalazlam czas zeby zaczac uczyc sie jogi i medytacji - zawsze chcialam sie nauczyc, nigdy nie mialam czasu.... Przeszlam tez dwie, krotkie terapie, ktore byly bardzo pomocne - ale zdalam sobie sprawe, ze nie moge liczyc, ze ktos powie slowo i zostane uleczona, ze terapeuci powtarzaja to, co jest napisane w kazdej ksiazce w tym temacie, ze wszystko zalezy ode mnie i tylko ode mnie. Potrafimy te chorobe (swiadomie lub nieswiadomie) wywolac, potrafimy ja rowniez wyleczyc. Musicie uwierzyc, ze sila i rozwiazanie problemu jest w was samych!! Choroby, bol, dolegliwosci beda zawsze i kazdemu w zyciu towarzyszyc - ale *nie-nerwicowcy* nie pozwalaja, zeby niszczyly one zycie, nie buduja kazdego dnia wokol swoich dolegliwosci. Nic nie robiac zapadacie sie kazdego dnia coraz glebiej - przez to proces leczenie bedzie tez dluzszy. Nie da sie tego procesu zatrzymac juz teraz i od razu poczuc sie lepiej, ale juz teraz, dzisiaj, mozna zaczac ten process spowalniac, zaczac szukac rozwiazania i powoli, z kazdym dziem czuc sie lepiej. Przeciez chcecie sie poczuc lepiej? Obudzic sie rano i usmiechnac na widok slonca za oknem, cieszyc kadza zwykla czynnoscia? Czy na prawde nie warto wiec sprobowac tego o czym ja i inni na tym forum bez konca piszemy??! No to nakrzyczalam :))) hehehe, po raz 100000000 o tym samym...eh.. Pozdrawiam cieplutko!

Odnośnik do komentarza

I nie gniewajcie sie ani nie oburzajcie, uwierzcie mi, wiem jak jest ciezko, ja jeszcze teraz potrafie sie czasem tak czyms nakrecic, ze chce mi sie beczec a sama sie z siebie smieje. To co tutaj pisze to nie po to, zebyscie przestaly pisac, narzekac czy nawet marudzic - od tego jest to forum. Pisze to wszystko tylko dlatego, ze mam nadzieje, ze posluchacie i chociaz troche wam to pomoze. Zobaczycie, jeszcze kiedys bedziecie sie z tego smialy, znajdziecie swoj sposob na nerwice i bedzie sie dziwic, ze rozwiazanie bylo caly czas pod nosem - ze trzeba tylko od siebie troche wymagac, o swoja psychike dbac systematycznie, wytrwale i zawsze. Szczerze wam tego zycze! :) Gala, zagladas tu jeszcze? Co slychac, kochana? Anzel, co u ciebie? Jak sobie dajesz rade? mam nadzieje, ze jest coraz wiecej dobry chwil i dni. Pola.nka - normalnie nie wierze, ze ty ciagle bez internetu? Napisz choc kilka slow, jesli to czytasz. Wszystkich pozdrawiam cieplutko, usmiechnijcie sie do samych siebie, spojrzyjcie za okno, zycie przeciez nie jest takie zle :)

Odnośnik do komentarza

gosiu nawet nie pytaj.wyniki z rf wyszedł dodatni,ale ponowiłem jeszcze raz w innym laboratorium i ok rf 10,2 a anty ccp 7 czyli reumatyzmu niemam,a słabo mi ,bolą mięśnie ud ,pośladek promieniuje nawet do łyd,postoje 20 mminut i boli mnie wszystko jak 80l szok jeszcze miesiąc temu było tak super,chyba zapeszyłem.jak podniose lewą czy prawa nogę zgiętą w kierunku klatki piersiowej to w pachwinie jeden głośny zgrzyt jakbm niemiał mazi stawowej.niewiem gdzie się udać,jakiego lekarza.pracuje i musze tam dużo chodzic i jeszcze pod górke a jest mi naprawde ciężko.chciałem na orbitreku pobiegac 5 min i dałem spokuj.czuje się tak mniejwięcej 1,5 tygodnia,doszły zawroty głowy.lęku nie odnotowałem.czuje jak kości nie trzymają sie stabilnie na swoim miejscu ,tak jakby miały luz po 1 minimetrz z kazdej strony.

Odnośnik do komentarza

Kurcze Demi, ty zdaje sie cale zycie ciezko fizycznie pracujesz, moze jakies zwyrodnienie stawu, kregoslupa? Juz przeswietlenia pewnie robiles? Jak mowisz, ze od posladka promieniuje na cala noge to brzmi to troche jak zwyrodnienie stawu biodrowego? Dobrze, ze nie ma reumatyzmu, ale moze trzeba jakies dokladne przeswietlenia zrobic? Tylko sie nie nakrecaj na zapas, zeby lek nie wrocil! Na pewno znajdzie sie jakies rozwiazanie! Dbaj o siebie i nie daj sie! Buziaki!

Odnośnik do komentarza

Mylisz się Gosienka ja własnie ćwicze tzw (trening autogenny Schultza) dostałam pare kserówek od psychoterapeutki, chodzę na masaże bo mam napiete całe ramiona plus szyje.Innym dla mnie dobrym sposobem jest słuchanie muzyki - kłade się na środku dywanu rozluzniam wszystkie mięsnie i sobie słucham bądz tańcze z dziecmi . Dziś głowa zaczynała mi się wyciszać, troszke sie jeszcze napisanałam ale to nie są zawody sportowe i napewno jeszcze to potrwa. leki na początku pomimo że dość mocne zupełnie na mnie nie działały w takim byłam stanie- przeciez nie spałam , nie jadłam , bałam się wyjść. teraz jestem na etapie spania jak niemowle, zaczynam jeść no i leki zaczęły działać wydaje mi się że zaczęły mnie wręcz spowalniać. Musze porozmawiać z lekarzem o mniejszej dawce bo wcale nie mam zamiaru ich ciągle brać. I tak już uciekłam przed tym nieszczęsnym afobanem który jest najgorszy do odstawienia, ten będzie bardziej znośny pomimo że z tej grupy. Ja nie szukam sobie przedewszystkim chorób, przez tydzień nie brałam żadnych leków przeciwbolowych gdyż wiedzałam że to bóle głowy napięciowe, nakręcone dopiero wczoraj załapałam migrene i wzięłam sobie lek który momentalnie ją przerwał ale ten ból jest inny niż napięciowy zawsze go rozpoznaje- nos, oko, pół głowy, łzawienie, i wyciek z nosa pisałam Ci Gosienka Często migreny mam tak zawsze było. Nie chodze i nie mam zamiaru chodzi w poszukiwaniu nowych chorób , chyba że po recepty do mojego psychiatry póki mi będą potrzebne, bądz neurologa który w moim mniemaniu mi pomógł.No i do psychoterapeuty bo lubię się komuś wygadać ponieważ odczuwam taką potrzebe.

Odnośnik do komentarza

Agulinka - ciesze sie, ze sie pomylilam co do ciebie:) Pisalam ci juz wczesniej, ze zrobilas najwazniejszy krok - czyli przyznalas sie sama przed soba, uwierzylas, ze problem lezy w twojej psychice. napisalam poprzedni wpis raczej pod wplywem postu Feline, ktora chyba jeszcze troche nie wierzy :P Agulinka, mysle, ze robisz to co najwazniejsze i idziesz w dobrym kierunku. Niestety to troche trwa, ale to tez juz wiesz :) Ale z dnia na dzien bedzie juz lepiej, zobaczysz! Pozdrawiam i zycze spokojnej nocy!

Odnośnik do komentarza

witajcie .nie chciałem zakładać nowego wątku więc podepnę się tutaj .otóż moja historia zaczęła się niespełna dwa lata temu . dokładnie w miejscu gdzie siedzę teraz :) przed komputerem .a zaczęło się tak, nagły jakiś zawrót głowy,uczucie że zaraz odpłynę, i jak się położyłem to takie uczucie *przekręcania się* jak zamknąłem oczy .i taka sytuacja utrzymywała się długo, mówię tu o takim jakby przekręcaniu(człowiek leży a wydaje mu się że się okręca a 180 stopni) . i ten straszny ucisk w okolicy czoła, który pozostał do dzisiaj .. jakby ktoś mi pod skórę na czole coś włożył .. aaaa i oczywiście w tamten pamiętny wieczór jeszcze uczucie jakby mi ktoś siadł na klatce piersiowej . miałem po tym incydencie porobione chyba wszystkie możliwe w danej sytuacji badania .morfologia, tarczyca, ekg, echo serca, w szpitalu również byłem, a tam komputerowe głowy, eeg, później jeszcze rezonans głowy .i co ? i wszystko gra .w szpitalu jedynie jak robili rentgen szyi wyszła lekko zwężona przestrzeń m. kręgowa C4-5 i to wsio :) a na wypisie znalazło się m.in. nerwica . tylko tak moi drodzy, ze mną jest tego typu problem, że nie jestem sobie w stanie wyobrazić że objawy somatyczne są, ale że ich przyczyny że tak powiem *namacalnej* nie ma . ja wiem że należy się cieszyć że nie znaleziono właśnie tej *namacalnej* przyczyny takiego paskudnego samopoczucia, ale nie jestem sobie w stanie z tym poradzić .na chwilę obecną pozostało to uczucie ucisku czoła, czasami takie uczucie jakbym miał zaraz stracić przytomność, zmniejszanie pola widzenia, i ogólnie wymemłany taki jestem . słabo mi i ciężko z tym szczerze powiedziawszy . bardzo Was proszę o jakąś radę, a może ewentualnie Ktoś miał podobne do moich objawy ? pozdrawiam Was i życzę zdrowia zlepek

Odnośnik do komentarza

zlepek - ja mam taki ucis głowy prawie cały czas dodatkowo napięciowe bóle głowy, i na przemian raz blokuje mi szyje z jeden raz z drugiej strony ze nie mogę jej przekręcic już nawet nie chce mi się tu o tym pisać bo to mi i tak nic nie da. Wczoraj pierwszy raz pusciło wszystko rozluzniłam się , nawet tabletki które biore wkońcu poczułam. Ale wieczorem niesamowicie wkurzył mnie mąż to długa historia ale nerwy się obudziły we mnie strasznie , i rano było widać tego skutki w postaci bólu napięciowego głowy , tego ucisku nad oczami i doła. Teraz już wiem dlaczego jestem nerwicowcem bo poprostu nie panuje nad emocjami, troche jestem zła bo nie umiem nad tym jeszcze zapanować. pracowałam ciężko cały tydzień żeby napięcie troszke puściło ale to wraca wystarczy jakiś impuls i już się blokuje. ja nie mam problemu z szukaniem sobie choroby , potrafie sobie wyobrazic że to jest na podłozu somatycznym ale nie potrafie jeszcze panować nad tym emocjami , dodatkowo sytuacja w moim domu jest ostatnio napięta ponieważ moj mąz twierdzi że moj stan jest wymyślony że jestem rozpieszczoną królewną. obiecałam sobie że jesli kiedyś z tego stanu wyjdę będe robić wszystko żeby się do niego znowu nie doprowadzić. Takie paskudne samopoczucie niestety jest tworzone przez nas zlepek jestem pewna więc nie szukaj już więcej chorób to nie ma sensu szukaj wyjscia w swojej głowe, wiem powiesz że łatwo powiedzieć ale uwierz mi mi naprawde jest tak cięzko jak Tobie dzis czuje się koszmarnie ale nie dopuszczam myśli ze coś mi jest fizycznego bo to tylko pogorszy moj stan. Boli kark trudno posmarowałam go maścią przeciwzapalną i czekam aż przejdzie bo uważam ze się napinam i nie dopuszczam innej możliwości, fakt szukam wyjścia żeby obiawy minęły ale jestem przekonana ze sama jestem jego sprawczynią napinając ciało i stresując się.

Odnośnik do komentarza

spróbuję się porościągać kilka dni tak po 30 minut,głuwnie nogami i biodrami,czuje jakbym miał tam sztywienie może to było spowodowane dawnymi spięciami ,napięciami mięśni.jutro z ranka jak wstane polecę pobiegać i wieczorem napisze jak się czuje.a teraz rozciąganie mięsni posladek.:(narka,acha gosiu musiałem dzisiaj xanax bo zawroty miałem

Odnośnik do komentarza

Witam! Byłam już u lekarza. Ze zdjęcia rtg zatok, wynikło, że mam przymglenie zatoki czołowej. Lekarz powiedziała, że to oznacza stan zapalny w organizmie, i że niekoniecznie jest to zapalenie zatok. Była bardzo zdziwiona, gdyż z badań morfologicznych wyszło, że wszystko jest w jak najlepszym porządku. Dostałam skierowanie do laryngologa, neurogloga, na usg brzucha i badanie bakteriologiczne moczu. Powiedziano mi również, że jeżeli z tych badań nic nie wyniknie, to dostane skierowanie na badanie całego układu krzepnięcia. Ciągle mam nadzieję, że to jednak jakieś paskudne choróbsko fizyczne...

Odnośnik do komentarza

nitka509 nie dziwie Ci sie ze wolałabyś żeby to była jakaś choroba fizyczna bo na to są zawsze jakie leki i przechodzi a z psychiką wiadomo nie jest tak łatwo wygrać też tak jak ty czasami myślałam ale każde badanie wychodziło dobrze więc przestałam, wiadomo najlepiej poszukać złoty środek czyli np tabletke która zlikwiduje obiawy ja Cię doskonale rozumiem ale to wszystko nie jest takie proste ja już nie szukam bo to prowadzi do jeszcze większego nakręcania się . też mogłabym teraz sobie przetłumaczyć łapią mnie przykurcze szyi więc może to kręgosłup ale to jest złudzenie bo to wszystko napięcie bo jeszcze miesiąc temu tego nie miałam, więc te bóle naprawde są ale tylko przez napięcia jakie występują w naszym organiźmie.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×