Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Nerwica - czy na pewno?


Gość moni2572

Rekomendowane odpowiedzi

Paolo dzieki zerkne na pewno. Kurcze tylko nie sadzilam ze moze mnie to dopasc.........w koncu mam 22 lata. Myslalam ze jeszcze troche spokoju przede mna , ale niestety. Przypuszczam ze bedzie ciezko, pewnie nawet jeszcze nie zdaje sobie z tego sprawy,ale trzeba sie postawic i walczyc. Zreszta mam wspanialego narzeczonego i chociazby dlatego musze wziac sie w garsc. Mam dla kogo zyc i na pewno nie dam sie temu chorobsku.

Odnośnik do komentarza

Reszka, tak jak pisalam dobranie leku jest bardzo trudne i trzeba te pierwsze 3-4 tygodnie przezyc ale potenm naprawde jest lepiej o niebo lepiej. I wtedy mozna zaczac wspolprace z terapeuta i wychodzic pomalu z zakletego kregu nerwicy! Co do tetna okolo 40 w nocy to podejrzewam,ze kazdy jak spi ma niskie tetno. Niewatpliwie serce powinno bic rowno ale my nerwicowcy.............:)))) Pozdrawiam wszystkich nowych i znanych mi juz Forumowiczow!

Odnośnik do komentarza

Ja tu nikogo nie chce straszyć moimi obiawami i chorymi myślami Gosienka ma dużo racji w tym że się tylko nakręcamy a trzeba nad sobą pracować, ale niestety w ostrych stanach tej choroby niestety jeszcze człowiek nie myśli tak pozytywnie jak być powinno być może za tydzień może dwa zaczne podchodzić do całego problemu w całkiem inny sposób ale na dzień dzisiejszy musze uporać się z tym najgorszym stanem tej choroby. Masz racje Gosienka że najlepiej poprostu wykluczyć nasze obawy czyli zrobić wszystkie badania dotyczące lęku i ja np to zrobie tylko czekam jeszcze na sciągnięcie aparatu ortodentycznego bo moj bol głowy najczęsciej znajduje się w okolicy nosa i koło oka czyli w okolicy zatok ( zatoki mam zdrowe) i mam problem z jednym zębem który blokuje coś w kości ( widać zmiane na prześwietleniu jakieś zwapienie) i to może być przyczyną boli głowy więc narazie zobacze co będzie jak sciągne to cholerstwo a sciągam w piątek. Podejżewam że jeśli bol troche minie albo przynajmiej się zmiejszy zacznie poprawiać mi się samopoczucie ale tak czy siak nerwice nie wątpliwie mam bo jak już pisałam wcześniej tabletki zaczęłam brać jeszcze przed obiawami ze strony głowy, ale wtedy szukałam sobie choroby w rożnych narządach byle by coś znaleść każdy to widzał z boku w domu tylko nie ja.Jak robiłam badania krwi to szłam po nie jak na scięcie ostatnio morfologie robiłam miesiąc temu wyszła mi dobrze ale ja myślalam że będzie tragiczna . Wiem że to jest chore ale nie mogę jeszcze sobie tego przetłumaczyć i wiem że czeka mnie dużo pracy nad sobą i że tabletki tylko na chwile mnie uspokoją.Jutro jade do psychiatry ponoć dobry więc napisze co mi powiedzał i jak chce mi pomóc. feline88 nie martw się może nie jest z nami tak źle i nie mamy guza nie wolno nam tak myśleć ja już nie będe czytać nic złego w necie nawet jeśli coś tam mam to co mi to da myśle ze to czytanie całkiem nas wykończy a co ma być to będzie. Zresztą ty jesteś młodziutka dopiero wszystko przed tobą, a widze jak ja mam im więcej o tym myśle tym gorzej się czuje to jest takie koło które coraz szybciej przyśpiesza tak bym to porównała.

Odnośnik do komentarza

A ja dzis znowu gorszy dzien. Odebralam wyniki rtg odcinka szyjnego i niby wszystko w normie. Zatoki tez niby czyste, wiec o co chodzi. tak naprawde ludzilam sie ze cos tam wyjdzie i bede miala spokoj z ta moja glowa a teraz widze ze jednak nie.najgorsze jest to czekanie . chcialabym zrobic najszybciej tk glowy albo cos takiego i wiedziec na czym stoje.Ciagle mysle tylko o tym guzie i znowu placz. Juz mam naprawde dosc wszystkiego dzis. Nie mowiac juz o 8 godzinach pracy, ktore mnie teraz czekaja. Ten strach mnie paralizuje.

Odnośnik do komentarza

Feline, Agulinka - nie odwlekajcie juz niczego do nastepnego badania, bo to odwlekanie nigdy sie nie skonczy. Nerwica ma to do siebie, ze kiedy jedno badanie wychodzi dobrze chcemy kolejnego i nastepnego itd. Wiem, bo sama przez to przechodzilam. Lekarze wyklucza jedna chorobe, znajdziecie sobie kolejna. Badania trzeba kontynuowac, ale juz teraz trzeba sie wziasc za siebie samemu!! Nawet jesli zalozymy, ze dolega wam cos fizycznego to o swoja psychike trzeba zabrac sie juz teraz, bo zdrowy umysl jest potrzebny do normalnego funkcjonowania i walki z chorobami! Tak jak pisalam, nie bedzie latwo, dlatego im szybciej sie wezmiecie za siebie tym szybciej beda wyniki!! I niestety, na poczatku trzeba nad soba pracowac na przekor zlemu samopoczuciu, na przekor bolowi glowy i zlym myslom, trzeba sie do wszystkiego zmuszac i samemu sobie dawac kopniaki, inaczej nie da sie tego zrobic. Jestescie po uszy w negatywnych myslach, symptomach psychosomatycznych, zlym samopoczuciu. Kazdy kolejny dzien coraz silniej koduje te bledne zachowania i odczucia w waszej psychice i pozniej bedzie coraz trudniej z tego wyjsc. Oto kolejny dzien zyjecie, macie sile wstac rano, nawet jesli nie macie ochoty - oto dostalyscie kolejny dzien na to, zeby zaczac dzialac i zaczca zmieniac swoje zycie. Wykorzystajcie to, nie marnujcie juz swojego zycia i zdrowia. Kiedys na starosc, kiedy zaczna juz wam dokuczac prawdziwe fizyczne choroby spojrzycie na ten czas i bedziecie zalowac, ze zmarnowalyscie go na strach! Bo jesli bedziecie czekac, az psychiatra czy psycholog ktory jakis inny lekarz specjalista po prostu rozwiaze wszystkie wasze problemy bez waszego wkladu to bardzo sie rozczarujecie!! Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Feline, przecytaj ponizej twoja wlasna wypowiedz *A ja dzis znowu gorszy dzien. Odebralam wyniki rtg odcinka szyjnego i niby wszystko w normie. Zatoki tez niby czyste, wiec o co chodzi* Ty masz gorszy dzien bo zatoki czyste i rtg w normie?! Czy widzisz tu swoj blad? Zastanow sie po co sa ci potrzebne te choroby, dlaczego za wszelka cene chcesz cos znalezc? Przed czym sie chowasz za tymi chorobami? Co zrobisz jesli wszystkie badania wyjda super? Wiem jak to jest, wtedy czlowiek zaczyna sie zastanawiac, czy lekarze cos przeoczyli, popelnili gdzies blad... Zastanow sie nad swoim zyciem, czy jestes szczesliwa? Czy robisz w zyciu to co ci sprawia przyjemnosc? Masz plany i marzenia na przyszlosc? Kiedy to sie wszystko zaczelo i dlaczego. Sama musisz sobie na te pytania odpwiedziec, bo jestem pewna, ze znasz odpowiedz.

Odnośnik do komentarza

Feline - chcialabys na to spojrzec pozytywnie? Wiec bierz sie za prace i nauke, zacznij juz dzisiaj. Tego mozna i trzeba sie nauczyc, inaczej zmarnujesz zycie na strach i gdybanie. Wiem, ze jest ci ciezko - znam to wszystko na pamiec i wiem jak sie wszystkiego odechciewa - ale jestem tez przykladem na to, ze mozna byc znowu zdrowym, cieszyc sie kazdym dziem i po prostu normalnie zyc. Ale mowie ci tez z doswiadczenia, poddac sie i zalamac jest latwo, schowac sie pod koldre, poplakac, jaka to jestem biedna, mam jakas straszna chorobe i nikt tego nie widzi i nie rozumie. Walka z nerwica trwa dlugo i polega na zmudnej, wytrwalej pracy. Ale pisalysmy juz tu z dziewczynami nie raz - my mozemy pisac i pisac, doradzac, podpowiadac i zachecac, ale wszystko to jest nic nie warte dopoki sama nie podejmiesz pewnych decyzji i dzialan. Nikt ci w nerwicy nie pomoze, niewiele osob nawet zrozumie - wszystko zalezy tylko i wylacznie od ciebie. Albo masz to sile i motywacje i zaczniesz dzialac, albo tylko polozyc sie i umrzec. Wstalas rano i poszlas do pracy - znaczy masz zdrowie i sile na podstawowe czynnosci - wykorzystaj to by sobie pomoc, a nie by dalej sie zadreczac. Wszystkie emocje i odczucia zaczynaja sie w twojej glowie i nie ma to zadnego zwiazku z zadnymi fizycznymi chorobami. Bo nawet czlowiek powaznie chory na raka moze byc pozytywny, usmiechniety i pelen nadziei i energii. Wszystko to jest osobistym wyborem, wszystko to zalezy tylko i wylacznie od naszych mysli. A nad myslami mamy kontrole i kazda mysl jest naszym osobistym wyborem. Powiedz, czy poczytalas juz cos na temat walki z nerwica? Poczytalas forum Pani Jadwigi? Poszukalas jakis ksiazek na ten temat? Na temat nerwicy, medytacji, afirmacji itd? Bo jesli masz czas rozmyslac o chorobach, zadreczac sie, wczytywac w opisy najgorszych chorob na internecie a nie masz ochoty i sily zrobic pierwszego kroku do wyzdrowienia to o czym my w ogoel tutaj piszemy...

Odnośnik do komentarza

Jasne ze czytalam. Wiem ze wszystko zalezy ode mnie. Mam gorsze i lepsze dni. Chwile jest dobrze , za chwile powtarzam sobie, ze nie jestem chora, ze nie mam prawa, bo jestem za mloda.i dlaczego akurat ja. I tak caly czas stres, rozluznienie , tak mi mija teraz caly dzien. Staram sie na razie to wszystko uporzadkowac....powtarzac ze nic mi nie jest. Ale juz widze ze bez fachowej pomocy sie nie obedzie, bo to **wymyslanie** to nie moj pierwszy raz. Cos w ty musi byc skoro najblizsi zaczeli to zauwazac. Poczekam pojde za tydzien do neurologa bo tak mam wizyte, on zdecyduje co teraz , a ja pomysle o psychologu. Nie chcialabym sie leczec lekami, boje sie tego, chce to zwalczyc ale tylko i wylacznie sila woli.zadnej chemii. Chyba ze bedzie tak zle ze juz nie dam rady.

Odnośnik do komentarza

A ja rozmumie feline88 i wiem dlaczego pisze że to jednak nie zatoki bo wolałaby żeby bol glowy był przez to nie przez guza mózgu czy inne świństwo. Sama mam nadzieje że moje bóle głowy są spowodowane aparatem ortodentycznym i to normalne. Rozumiem Cię że nie od samego początku będziesz umiała wziąć się w garść bo to nie jest takie łatwe może dobrze że ktoś to czyta twoje posty to jest jakiś wstęp do odreagowania i pomału brania się za siebie. kto jeśli nerwuski najbardziej Cię zrozumieją. Wiadomo musisz tak jak ja zresztą w końcu zacząć działać i pracować nad sobą mnie pare dni głowa nie boli więc odrazu troszke lepiej się czuje fakt że problem absolutnie nie minął. Zacznie boleć znów wpadne w panike zresztą dalej mam lęki, boje się wychodzić do pracy ale staram sie tłumaczyć że co ma być to będzie.Dziś jade do lekarza, w piątek sciągam aparat potem zobacze co dalej jak będzie dalej mnie boleć to robie wszystkie badania jakie tylko można .

Odnośnik do komentarza

Agulinka - uwierz mi, ja tez ja rozumiem i absolutnie nie twierdze, ze wszystko powinna od razu zmienic bo to takie latwe. Sama przez to przechodzilam, wiem dokladnie jakie to uczucie i co sie dzieje z myslami czlowieka. Ale czy komukolwiek to pomoze jak zaczne pisac *oj ty biedna, wiem jak sie strasznie czujesz, wszpolczuje ci tak bardzo, jak ty dasz sobie teraz rade, ale masz pecha*... itd???? Nie wiem, moze rzeczywiscie moje wpisy brzmia za ostro. Ale nad nikim sie nie bede tu litowac, bo moja litosc nikomu nie pomoze. Wiem, ze czasem czlowiek czuje sie z tym samotny, wydaje mu sie, ze tylko jemu sie takie straszne rzeczy przytrafiaja. ale to bzdura - mnostwo ludzi na to choruje i mnosto ludzi sie na to leczy. Przykro mi - nie ma latwej drogi, bedzie ciezko, czasem beznadziejnie, nikt kto sam tego nie przeszedl nie zrozumie. Cale zycie mozna sie temu poddawac, plakac i meczyc sie - bo tak jest po prostu latwiej!!! Albo wziasc sie do roboty i zaczac sie leczyc. Wiem, ze najgorsze co mozna powiedziec nerwicowcowi to *wez sie wgarsc, przestan sie nad soba rozczulac*. Ale to jest wlasnie sposob na nerwice!! Mi bardzo pomogly konkretne wpisy na tym i na inncyh forach, daly mi enrgie i motywacje, zaczelam nad soba pracowac. zajelo mi to duzo czasu ale jestem znowu soba, czuje sie wolna! I teraz juz wiem, ze wszystko czego potrzebowalam to *wziasc sie w garsc i przestac sie nad soba rozczulac*. Tylko czasem potrzeba na to terapii, cwiczen, pracy nad soba i roznych innych metod walki. Ale kadzy jest inny. I kazdy podejmuje swoje wlasne wybory.

Odnośnik do komentarza

Ja teraz rowniez nie najlepiej sie czuje. Chorowalem, 2 dni temu wymiotowalem i jeszcze leciutko brzuch mnie boli. Ale to jakis chyba wirus bo i moja siostra miala to samo, znajomi i nauczyciele w szkole. Ale ja oczywiscie musialem ubzdurac ze to cos innego. Bardzo tego zalowalem potem ale wlaczylem internet i wpisalem to co nie powinienem. Teraz probuje sie wziasc w garsc. I chyba na w-f w poniedzialek cos sobie naciagnelem, jakis miesien bo boli mi troszke nad prawa miednica. Na poczatku wystraszylem sie ze to wyrostek ale powiedzialem mamie i mnie uspokoila ze wyrostek jest nizej. To tyle moich bied.. Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Jak widac kamil kazdy ma swojego potwora i trzeba z nim walczyc. A wracajac do tematu,Agulinka masz racje. Chodzilo mi o te zatoki ,ze to to ,a nic gorszego..................a tu nic ..............znowu pudlo. Tak chcialabym miec te badania za soba, bo czekanie wykancza mnie psychicznie...........naprawde strasznie mnie to stresuje. No nic najwyzej jak nie wykonczy mnie guz mozgu,to wrzody bo napewno na nie zapadne...................ewentualnie slyszeliscie o smierci ze strachu???jak nie to napewno niedlugo uslyszycie;););););););)he he he A propos ta cala nerwica to naprawde choroba tragikomiczna;)

Odnośnik do komentarza

feline88 wiesz bylam wczoraj u lekarza psychiatry pierwszy raz w zyciu bo wczesniej leczylam sie u ogolnego na nerwice ktora mi potem przeszla na dłuższy czas no wiec po moich obiawach zresztą podobnych do twoich on twierdzi ze to nie nerwica tylko depresja endogenna zapytał się mnie jak sypiam w nocy a zasypiam dobrze gorzej nad ranem jak sie obudze juz cieżko zasnąc, zapytal sie kiedy sie najgorzej czuje powiedzalam że rano potem troszke lepiej no chyba ze boli mnie glowa ale i tak mysli troszke bardziej optyminstyczne popołudniami. Potem zapytal czy często mam bole glowy, strata apetytu, zaburzenia inne somatyczne mowie ze tak, więc powiedzal ze to depresja a nie nerwica i że bardzo często lekarze mylą te dwie jednostki chorobowe. Bo i w depresji jak i nerwicy występują lęki . Zapisal mi dalej afobam ( tylko na miesiąc powiedzał bo wie że trudno go odstawić) i jeszcze 2 leki typowo na depresje nie spowalniające działające z opóźnieniem po dwoch tygodniach ale łatwo się z nich schodzi i dodatkowo które z czasem zastąpią afobam ktory jak już pisałam będzie mi odstawiać pomału za miesiąc jak ten zacznie dzialac bo twierdzi ze on tylko przygasza obiawy ,tłumi a nie leczy. Pech w tym że afobam ktorego tak chce odstawić aptekarka mi sprzedała a tamte leki nie bo była niewidoczna pieczątka a facet będzie dopiero za tydzień w środe i co tu robić normalny pech.Być może w innej aptece przyjmą albo pojade go szukać w innej przychodni bo przyjmuje w paru. Chciałam wam jeszcze powiedzieć że jest on uważany za najlepszego lekarza w moim wojewodztwie więc chyba powinnam mu wierzyć. Ale mam opory zeby jeden lek tylko brać z tych dwoch na depresje bo jak poczytałam skutki uboczne to dziękuje bardzo.Proszę mi polecić jakąs fajną ksiązke jak wyleczyć się z depresji bo nie mam zamiaru brać tylko tych leków do końca życia chodz on twierdzi że przy depresjach trzeba się pierw wyciszyć potem stosować dodatkowe metody leczenia czyli psychoterapia itd.Co o tym myślicie ???

Odnośnik do komentarza

Aha Gosienka bardzo szczerze dziękuje Ci za wsparcie bardzo pomimo że jesteś już na innym etapie tej choroby to bardzo Cię podziwiam bo osoby które sobie z tym radzą tak naprawde jak dla mnie są osobami bardzo silnymi i wrażliwymi . Wogóle jeśli ktoś może i chce coś napisać, doradzić to bardzo proszę o wsparcie wlącznie z nieraz mniej przyjemnymi uwagami które tak naprawde dają kopa i chęc do działania. Najgorzej mnie łamie brak możliwości wykupienia leku który zastąpi ten straszny afobam tak strasznie uzalezniający ale myśle ze cos wymyśle najgorsze ze lekarza przyjmuje 50 km od mojej miejscowości i będe musiala albo pojechać albo cos sensownego wymyślic. Pozdrawiam wszystkich serdecznie i życze zdrowia zwaszcza tak tego potrzebującej felinie88 która znajduje się na dzień dzisiejszy na podobnym etapie tej choroby

Odnośnik do komentarza

Witam cie kochana.Powiem ci szczerze ze tez myslalam o depresji. A naprowadzil mnie na to moj facet wczoraj, ze moze to depresja.Podobno nie umiem sie juz cieszyc. Budze sie tylko z mysla o bolu, codziennie cos innego. Mam takie objawy jak ty.spie super nie mam problemow, ale np. dzisiaj jak sie obudzilam bylo juz po spaniu i od razu rozbolala mnie glowa , myslalam o tym , bo naczytalam sie ze przy guzie najczesciej boli po obudzeniu sie, wiec oczywiscie zaraz rozbolal mnie zoladek z nerwow i biegiem na kibelek;) wczoraj wmowilam sobie ze mam cos z wzrokiem.Pamietam,ze jakies cztery miesiace temu mialam problemy z oddychaniem jak sie stresowalalm i bole miedzyzebrowe.dostalam tabletki i krople na uspokojenie . I jakos dziwnie przeszlo jak zbadal mnie lekarz i stwierdzil ze to nerwy.Oczywiscie nic nie zrobilam bo po co.teraz zaluje. Dobrze ze odwazylas sie na ten krok.tez o tym mysle,ale obiecalam sobie ze poczekam do nastepnego piatku do wizyty u neurologa poprosze go mimo wszystko o skierowanie na tk glowy i wtedy zdecyduje.to znaczy jezeli wyjdzie dobrze to tk to zapisze sie do psychiatry. bo oczywiscie znowu na klilka dni przejdzie a za kilka znowu ubzduram sibie cos innego-zoladek,brzuch,reka,noga,szyja.w koncu mamy triche tych czesci ciala. Agulinka ciesze sie naprawde ,ze jestes taka odwazna.mam nadzieje, ze ja tez taka bede. Wczoraj obiecalam narzeczonemu,ze jak wyjdzie wszystko ok po tym badaniu mojej glowy to wezme z nim slub w grudniu, bo wczesniej ciagle sie wykrecalam,bo przciez po co ma ze mnba byc jak nie dlugo umre;) Dlatego na dzis dzien staram sie tylko o tym myslec, nie moge byc chora . Musze dobrze wygladac , w koncu niedlugo bede brac slub;););) Nie mozemy sie poddawac tal latwo . wiadomo ze kazdy ma gorsze dni, ja mam teraz kilka godzin spokoju, kilka paniki. I tak w kolko .Jakos trzeba w to wierzy tym bardziej ze mamy przy sobie osoby dla ktirych warto zyc.

Odnośnik do komentarza

Agulinka - rzeczywiscie z tego co piszesz wyglada na to, ze trafilas na dobrego lekarza. Super!! Bierz leki, poczujesz sie lepiej i bedziesz miala sily i motywacje na ropoczecie terapii. Zacznij chodzic jak najwczesniej, jak tylko bedziesz mogla, wtedy szybciej bedziesz mogla znowu cieszyc sie zyciem! Zrobilas juz bardzo wazny krok i idziesz w dobrym kierunku i teraz bedzie juz tylko lepiej!! Wiem, ze ulotkami ze skutkami ubocznymi mozna sie strasznie nakrecic, ale sprobuj sobie wytlumaczyc, ze lekarz przeciez wie co robi, wiele osob te leki zazywa i bardzo sobie chwali - chcesz sie poczuc lepiej i leki ci w tym pomoga, a zadne skutki uboczne moga sie nawet nie pojawic! Niestety tak to jest, ze nerwice i depresje bardzo trudno odroznic, dlatego tak istotna jest wizyta u lekarza! Internet nigdy lekarza i fachowej diagnozy nie zastapi. Ja niestety mieszkam za granica i nawet nie wiem czy ksiazki, ktore mi pomogly sa w Polsce dostepne. Ale wiem ze Pani Jadwiga na forum *z nerwicy sie wychodzi* poleca duzo fajnych ksiazek w temacie (depresji rowniez), wiec moze tam cos dla siebie znajdziesz? Gratuluje ci postawienia pierwszego kroku w walce z choroba!! Bedzie dobrze :) Pozdrawiam wszystkich!

Odnośnik do komentarza

Witam.To znowu ja .Wiecie co dzis zrobilam????????? Poszlam do okulisty.a wiecie dlaczego????? bo podobno okulista badajac dno oka moze stwierdzic czy dzieje sie cos w mozgu(naczytalalm sie o tarczy zastoinowej). Oczywicsie zaczelam panikowac ze to guz mozgu, to nic ze facet patrzyl na mnie jak na wariatke;) po zapuszczeniu mi kropli stwierdzil ze wszystko jest idealnie. po czym ja na to ze boli mnie czolo. a on moze to zatoki?? na co ja ze zatoki niby czyste. on ze nie mam sie czym martwic jesli chodzi o glowe ale zebym zrobila badanie krwi bo cos tam z cholesterolem. Co tam ze jestem chuda;) No wiec tak bol glowy zatoki guz zawroty dusznosci .............i jeszcze chlesterol;) no coz. zyc nie umierac;)he he he he he Pozdrawiam nerwusy;)

Odnośnik do komentarza

feline88 ja uważam że ty jednak masz nerwice nie depresje chociaż moge się mylić i jak pisałam niesamowicie podobne są to choroby ale skoro masz tyle energi zeby chodzić od lekarza do lekarza to dla mnie to nerwica lękowa , ja nie mam tyle siły lece do pracy i z poworotem do domu bo tu czuje się najbezpiecznej jeszcze.Dziś wzięłam pierwszą tabletke tego leku na depresje narazie mam brac przez 2 dni polówke a potem już całą rano. Wieczorem dał mi gość coś na spanie mam opory żeby to brać ponieważ zasypiam dobrze tylko nad ranem się budze. Bardzo chce skonczyć to znaczy odstawić ten afobam to jest jeden z moich celów dlatego zastosuje się do zaleceń lekarza. Głowa mnie nie boli czuje tylko od tygodnia taki ucisk w okolicy twarzy i oczu jak długo patrze to jakbym miała piasek w oczach i taki ścisk w okolicy nosa jakby ktoś spinaczem mi go sciskał. Jutro sciągam aparat mam bardzo duzą nadzieje że mniej będzie bolec mnie głowa ale to się okaze spokojnie odczekam.Narazie muszę też poczekac na zadziałanie tych leków ktore zaczynam brać a działają dopiero po 2 tygodniach. Apetyt moj teraz jest równy zeru jem żeby się nie zagłodzić ale nie poddam się przynajmiej tak sądze nawet gdyby się okazało że jestem na coś chora bo też do końca bez wszystkich badan tego nnie wiem nie poddam się bez walki i tego feline88 tobie życze. Nie umrzesz a przynajmiej nie tak szybko bo kazdy z nas kiedyś umrze :) jeszcze kiedyś będzies się z tego śmiała albo docenisz jak bardzo umiesz walczyć o siebie.

Odnośnik do komentarza

Kochana ja juz sie zaczynam smiac.no coz ja na to poradze,ze taka panika mnie ogarnia jak mysle o tym. Trzeba walczyc o siebie , naprawde za cene wylanych lez, staran, bledow.Bo kto o nas zawalczy jak nie my sami, szczegolnie w dzisiejszym swiecie. Agulinka daj znac jak tam po wizycie u lekarza i co z tym aparatem.Na pewno wszystko bedzie dobrze.I dobrze ze masz te leki,trzeba wierzy ,ze teraz bedzie coraz lepiej.Nie ma w koncu innej opcji.Czekam na wiadomosci. I musimy to brac troche bardziej na spokojnie ,bo naprawde mozna zwariowac. Pozdrawiam was wszystkich, spokojnych i bezbolesnych snow;)

Odnośnik do komentarza

Feline, dla ciebie Zaburzenia psychiczne » Zaburzenia hipochondryczne (hipohondria) Zaburzenia hipochondryczne (hipohondria) Przyczyną zaburzeń hipochondrycznych (hipohondria) są czynniki dziedziczne, środowiskowe i stresujące przeżycia. Objawy zaburzeń hipochondrycznych to: nadmierne zaabsorbowanie stanem zdrowia własnego organizmu; przekonanie o byciu chorym mimo braku potwierdzenia podczas badań; ciągły lęk przed chorobą. Zapienienia lekarzy o dobrym zdrowiu i pozytywne wyniki badań nie uspokajają pacjenta, a mogą wręcz wywoływać obawę, że lekarz nie potrafi rozpoznać choroby. Dodatkowo depresja występująca jednocześnie z hipochondrią znacznie pogarsza rokowania pacjenta. Diagnostyka hipochondrii jest oparta na podstawie wywiadu z chorym i badania ogólnego stanu zdrowia. Objawy muszą się utrzymywać przez minimum pół roku i nie mogą być związane z inną chorobą psychiczną. Najważniejsza w leczeniu hipochondrii jest psychoterapia. W niektórych przypadkach oprócz psychoterapii stosuje się także leki przeciwdepresyjne. Uwierz mi , rok temu bylam w tej samej sytuacji - od lekarza do lekarza, dolegliwosci od stop do glowy. Badania, badania, badania. Wydawanie kasy, wiecej i wiecej, bo o skierowanie coraz trudniej... Poszlabym juz nawet do wrozki szamana jakbym miala okazje... irydologia, badanie dna oka, czy to moze moje hormony, a moze zatoki, moze miesnie a moze rak...bledne kolo, osamotnienie i walka z calym swiatem, ktory nie moze zrozumiec. A pozniej mysl - moze to nerwica. najpierw niedowierzanie - przeciez ja czuje prawdziwy bol, przeciez mam prawdziwe bole i zawroty glowy, przeciez to wszystko jest prawdzie i tak starsznie cierpie - jak wiec mam uwierzyc, ze sama to wywoluje. Pozniej czytanie na ten temat, szukanie, ksiazki...i powoli zaczelam wierzyc. A kiedy w koncu przed soba i przed swoim lekarzem przyznalam sie, ze mam nerwice - bylo juz z gorki. jeszcze nie raz byl dol, placz, lek i totalny brak nadziei na poprawe. Ale walczylam, na sile, na przekor sobie, na przekor wlasnemu oragnizmowi. Teraz kazdy dzien jest taki... zwykly! Ale tylko tacy nerwowi neurotycy jak my potrafia zrozumiec jak zwykle moze byc piekne :) Agulinka - moze to tylko tak mi sie zdaje, ale wydaje mi sie, ze brzmisz jakos inaczej od czasu tej wizyty u lekarza. Tak jakbys uwierzyla juz gdzie lezy twoj problem, masz wyznaczony plan i srodki do jego realizowania i brzmisz juz jakos spokoniej? pewnie, jeszcze jakis czas bedzie zle, a i pozniej od czasu do czasu bedzie dol i beznadzieja. Ale mysle, ze juz wiesz, ze mimo wrazliwosci masz tez sile i bedziesz walczyc dopoki nie wygrasz! Trzymajcie sie Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Tak to prawda i ta przerwa w bolu glowy takim silniejszym też mnie uspokoiła fakt mam jeszcze bole glowy ale ten silniejszy występuje tak cyklicznie raz na jakis czas a tymi lekkimi staram sie nie wyprowadzac z rownowagi i mowić sobie to ze kazdego czasami bardziej boli glowa to jest normalne, kazdy czasami bierze tabletki bo go boli tak sobie mowie,tłumacze, nie powiem ze do konca w to wierze jeszcze gdzies tam w sobie mysle ze mam cos najgorszego ale wtedy tlumacze sobie no coż jak mam to musze z tym się zmierzyc i juz. Zyjemy 21 wieku i medycyna troche jednak ruszyla do przodu ostatecznie i z tym musiałabym sobie poradzić . Tak wole sobie tlumaczyć bo inaczej wpadne w obłęd i zacznie mnie wszystko boleć od ręki do nogi i tak sobie dość naszkodziłam bo nie wierze ze mam guza zarówno w glowie jak i na jelitach z którymi mam też problemy i że nagle mam nadcisnienie to wszystko się rozkręca.Nie mówiąc o samopoczuciu i lękach głupie samoniszczenie.A co do lęków to je mam ale zaciskam zęby i walcze chodz boje się jak coś bolu i przyszłości

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×