Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Nerwica - czy na pewno?


Gość moni2572

Rekomendowane odpowiedzi

Demi, Pieknie! Zajebisty nastroj to podstawa!! Anzel - moze za szybko te leki odstawilas, jestes powaznie chora i bralas je tylko kila miesiecy przeciez. Tym bardziej, ze w twoim zyciu nie za ciekawie - mysle, ze bylas bradzo odwazna probujac leki odstawic, Nie wiem co bierzesz, wiem, ze niektorych lekow nie mozna za duzo brac. Ale sa i takie, ktore mozna brac latami, mysle, ze Gala moglaby cos tu podpowiedziec... Chodzisz dalej na terapie, pomaga cos? Bierz leki kochana i pomalutku sobie wszystko ukladaj, nie ma sie co meczyc, mysle, ze nawet pod katem serca cos ci lekarz dobierze. Wiesz, ze wierze w Ciebie jak zawsze! Leki widocznie sa ci teraz niezbedne i tyle, przyjdzie chwila, ze odstawisz bez problemow. Piszesz tyle dobrego, ze schudlas przynajmniej :) Buziaki i spokojnej nocy wszystkim zycze!
Odnośnik do komentarza
ja sama jakoś nie umiem sobie radzić, musze pogadać z kimś żeby przestać myśleć.. z tym ze ostatnio nigdzie dalej sie nie oddalam tylko do miejsc gdzie czuje sie bezpiecznie;/ ale dzis jest masakra, mam nie za wesoło z tatą i siostra mala , mama w pracy i nie moze wczesniej przyjść.. na razie tylko leki na uspokojenie, gorzka herbatka na mdłości i piszę do Was żeby się czymś zając.. Jutro do lekarza i tez sie boję że bd musiała brać jakieś leki które ciężko będzie odstawić.
Odnośnik do komentarza
Gość Człowiek samotny...
Dzień Dobry. Mam problem i nie wiem czy to jest to. Więc zacznę, kiedyś a dokładniej mieś temu wziełam deprim czy to był persen, ponieważ nie mogłam zasnąć a moja matka poleciła mi go. Więc go wziełam po 30 min gdy już byłam włóżku zaczeły dziać się ze mną dziwne rzeczy. Trzesło mi się całe ciało (tak jak jest ktoś zmarznięty to coś w tym stylu), strasznie szumiło mi w głowie i piszczało (nie mogłam wytrzymać dopiero jak naczymś się skupiłam to troche przechodziło, np czytałam nagłówek książki i nie myslałam o tym chwile po tem zaczełam mieć panike przez ten szum. Nie wiem zupełnie co to było normalnie się bałam, nie zażywam narkotyków, ale mam problem bo nie mam komu to powiedzieć i to mnie martwi. Mam wsparcie tylko w swoim chłopaku. Przez ostatnie noce mam problem z zasnięciem słyszem szum i piszczenie i to jest dla mnie nie do zniesienia czasami również mam tak przez chwile w dzień. Dziś miałam idętyczną panike co po tym deprimie tylko że mniejszą moc mogłam się sama łatwo uspokoić. Błagam pomóżcie.
Odnośnik do komentarza
witaj Czlowieku Samotny... Jesli cos takiego stalo sie po deprimie lub persenie to moze jestes wrazliwa na ktorys skladnik tego leku i stad ta reakcja - chociaz z tego co pamietam to deprim zawiera ziolo Sw. Jana a persen to waleriana i melisa, wiec jest to malo prawdopodobne. Byc moze nie ma to w ogole zwiazku z tymi lekami. Napisalas, ze wzielas je, bo nie moglas spac - czy czesto ci sie to zdarza? Od dawna? Czy masz duzo zmartwien, stresu? Problem z szumem i piskiem w uszach jest dosc powszechny, ale obawiam sie, ze najczestsza porada lekarzy w tym temacie to *nie zwracac uwagi*. jest w tym wiele racji, bo ja tez jak sie wslucham i skupie slysze bardzo glosny pisk, najczesciej wieczorem w lozku, dlatego, ze skupiamy sie na tym, kiedy wokol zapada cisza. Moze sprobowac zasypiac przy wlaczonym radiu? napisz cos wiecej, na pewno wszyscy chetnie doradza i pomoga. Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Linnka - dokladnie tak jak piszesz, podstawa walki z nerwica to nauka *kontrolowania* mysli, a najlatwiej nie myslec o zlych rzeczach kiedy zajmujemy mysli czyms innym. Ksiazka, gra, dobry film, sport, spotkanie ze znajomymi, praca, nauka, hobby..kazdy z nas musi znalezc swoja wlasna droge. Rozmowa z terapeuta moze byc pomocna, terapeuta wskaze nam problem, podpowie jak go rozwiazac itd, ale jesli sami nie podejmiemy pewnych decyzji, nie zaczniemy wprowadzac zmian, nie zaczniemy pewnych zachowan *cwiczyc* to nawet najlepszy terapeuta na swiecie nam nie pomoze...
Odnośnik do komentarza
Witajcie, witaj Anzel! Milo Cię znow czytac choc mielismy nadzieje,że Twoja obecność była spowodowana raczej tym,że się świetnie masz... Ja też myślę,że wrzuciłaś sobie niezły ciężar na plecy tym,że dość wcześnie odstawiłaś tabletki. Konsultowałaś to z lekarzem? Poza tym jeśli już, trzeba je odstawiać stopniowo, powoli organizm przyzwyczajać do ich braku. Ja wprawdzie odstawiłam psychotropy, ale zażywam propranolol na to mocne bicie serca i czuję,że muszę właśnie się skonsultować bo mam wrażenie,że biorę w niewystarczającej dawce, już nie chciałam nawet opisywać tu moich objawów na forum bo dość marudzę...:) Poza tym, jak to bywa są dni lepsze i gorsze. Ja ostatnio przechodzę ten gorszy okres,staram się z tym walczyć, ale niestety czuję jakieś napięcie, nawet nie wiem dlaczego a dzisiaj jeszcze rano się zdenerwowałam na mojego szefa, więc może na tym zakończę,żeby nikogo nie zadręczać:) Wierzę,że jutro będzie lepszy dzień... Powodzenia!!!
Odnośnik do komentarza
Hey! Nie chce mi się nawet o nim pisać,szkoda zdrowia... Ale powiem Wam,że zrobiłam sobie właśnie trening relaksacji progresywnej i od razu mi lepiej! Trochę inaczej świat wygląda! I serce mi tak nie wali! Czy myślicie,że z tymi treningami można przesadzić, tzn,że można je przedawkować? Ja myślę,że chyba im więcej tym lepiej,co? Muszę to robić jak najczęściej :) A teraz włączyłam sobie w telefonie stację : humor i piosenki, czyli co chwila jakiś skecz w radiu, jest mi weselej i jakoś tak sobie radzę... A jak Wy się czujecie dzisiaj? Jeśli chodzi o samotnego człowieka, to wątpię,aby ziołowe tabletki wywoływały takie reakcje, to może obawa przed tym jak zadziałają, czy nie zaszkodzą mogła spowodować takie objawy. Ale to tylko moje zdanie:) Pozdrawiam wszystkich!!!
Odnośnik do komentarza
Czesc Wam Jak juz wspominalem moj tata jezdzi do pracy za granice i wlasnie dzisiaj w nocy jedzie i wraca przed wigilią. Ja zaczynam trosze bac sie i panikowac. Strasznie sie boje ze nie daj Boże moge umrzec, ze sie nie zobaczymy. Wiem, mowicie ze to nerwica ale ja troszke sie teraz boje. Jakos zaczelem panikowac tak jak wtedy kiedy jeszcze nie zawitalem tu na forum. I kurde dzis mialem dobry dzien, a teraz zaczynam panikowac... Ehhh
Odnośnik do komentarza
Kamil Jesli ty sam nie probujesz tego zmienic, lub nie wiesz jak - mysle, ze musisz jak najszybciej zobaczyc sie z lekarzem i poprosic o skierowanie do psychologa/psychiatry. Bo jesli mlody, zdrowy czlowiek zadrecza sie takimi rzeczami to cos jest tu nie tak. Wiesz, w taki sposob to mozna cale zycie przezyc - pijac herbate mozesz sie zachlysnac i udusic, wychodzac spod prysznica poslizgnac i upasc, idac ulica cos moze ci spasc naglowe itd itp. Wiec nic, tylko sie polozyc i umrzec!!! Moj tata tez jezdzil za granice cale zycie, jedyne co mnie martwilo czasem jak bylam w twoim wieku, to tylko to, zeby dojechal bezpiecznie i nie mial wypadku. Nawet do glowy by mi nie przyszlo, zeby sie martwic, ze ja umre i on juz nigdy mnie nie zobaczy...Nakrecasz sie i nakrecasz kazdego dnia i twoje mysli sa coraz bardziej meczace i zmartwienia coraz bardziej bezpodstawne. Czy ja jestem pewna, ze nie umrzesz i bedziesz zyl 100 lat? Nie. Nikt nie jest i nikt takiej pewnosci nie moze miec. To co? Bedziesz zyl martwiac sie takimi rzeczami i nagle sie okaze, ze przezyles 90 lat na zamartwianie sie, odmawianie sobie pewnych rzeczy, rezygnowanie z pewnych czynnosci tylko dlatego, ze sie bales?!! Jesli cos ma sie stac, to twoje zamartwianie sie tego nie zmieni. Martwisz sie, ze masz chore serce? Idz do lekarza, na co ty czekasz?! jesli lekarz swtierdz, ze serce zdrowe a ty dalej bedziesz myslal inaczej to do psychologa/psychitary trzeba isc i nie ma na co czekac. Dlaczego mlody facet w twoim wieku siedzi po poludniu na forum internetowym dla nerwicowcow rozmyslajac o smierci??! Czy nie masz ochoty raczej w jakas gre na komputerze pograc, z jakimis dziewczynami przez internet pogadac dla smiechu albo najlpiej wyjsc do ludzi i spedzic czas robiac cos fajnego? A jesli juz tu jestes, to czy szukales w internecie czegos o czym pisalismy wczesniej? Jak nerwice pokonac? Jak sie relaksowac? Jaki sweitny wplyw ma sport na nasza psychike i cialo itd? Pola.nka - z relaksacja raczej nie przesadzisz :) Ciesze sie, ze caly czas cos praktykujesz, prawda, ze im dluzej stosujemy te praktyki tym wyniki przychodza latwiej i szybciej za kazdym razem? :) A szefowie maja to do siebie, ze czasem sa upierdliwi,hehehe. Buziaki!
Odnośnik do komentarza
Gosiu juz sie troche uspokoilem... Ja nie chce sie tym zamartwiac ale jak juz mowilem trudno jest nie myslec o tym. Nie wydaje mi sie zebym mial bardzo chore serce ale mysli przychodza. To co sie dzieje z sercem to poprostu wali mi jak sie denerwuje i kluje (nerwobol) a tak ja wlasnie czuje sie dobrze podczas biegania, uprawiania sportu. Czy to znaczy ze mam zdrowe serce? Ze tylko sobie wymyslam? Ehh caly tydzien siedze w domu, nie wychodze na podworko bo jeszcze kaszle i glupieje jak siedze w jednym miejscu...
Odnośnik do komentarza
Kamil-wystarczy!!!!!! posluchaj nas wszystkich, przeczytaj dokladnie ostatni post Gosienki i koniecznie popros mame o wizyte u psychologa/psychiatry! jestes mlodym czlowiekiem i masz sie cieszyc zyciem, grac w gry, uprawiac sporty a nie zagladac na fora o chorobach i nerwicy.Szkoda na to zycia.Wszyscy Cie tu chetnie wysluchamy ale musisz pojsc do specjalisty, bo my piszemy swoje a Ty swoje a to droga donikad!!! Powodzenia, napisz czy umowiles wizyte! Anzel- wiesz bez lekow czasem sie nie da, ja sie trzymam teraz tylko dzieki lekom a jak pewnie wszyscy tutaj nie mam w zyciu lekko oj nie, cigle cos ciagle gdzies sie dzieje spokoju brak. Wiem ze antydepresanty mozna brac latami, i czasem lepiej lykac tabletke i zyc w miare spokojnie.ja odstawilam leki kilka razy i bylo ok nawet raz przez dwa lata a potem lup i od nowa te koszmary.Takze nie poddawaj sie, bierz leki, zwlaszcza ze teraz czeka nas jesien, jak wiadomo koszmarna pora roku dla nas. Polanka-podziwiam Cie ze potrafisz sobie z tym cholerstwem radzic relaksacja oj moze i ja kiedys dojde do tego etapu.Trzymaj sie. Czlowieku Samotny- nie sadze aby te leki typu deprim czy persem mogly Ci zaszkodzic, raczej zastanow sie dlaczego je wzielas po pewnie tu lezy przyczyna Twojego niepokoju.Jesli chodzi o szum w uszach to ja go mam non stop od 6 miesiecy wiec raczej mozna z tym zyc choc polubic sie nie da:))Poczytaj co pisza o nerwicy na forum ludzie zwlaszcza porady Gosienki i Polanki moze Cie to wzmocni a jak nie to pomysl o psychologu/psychiatrze nie mozna sie meczyc, trzeba reagowac od razu. No to teraz o mnie , ja dzis srednio na jeza a martwie sie tym moim psem bo dalek psika, nie wyglada za zdrowo-ide dzis na kontrole do weta zobacymy. Niestety spokoj to marzenie, zawsze w zyciu sie cos dzieje czym czlowiek sie przejmuje niestety! Demi usmialam sie podlewaniem drzeka:))) fajnie ze sie masz lepiej, bardzo fajnie!!!! pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Dzien dobry! Brrrr...Zimno sie tu zrobilo strasznie, chociaz slonce swieci. Jesien, jesien... Ja raczej nie mam problemow z jakas konkretna pora roku, mysle, ze kazda pora roku ma w sobie jakas magie... Jesienia rosna grzyby, drzewa robia sie kolorowe, a zima... Co roku tak samo, jak dziecko ciesze sie z pierwszego sniegu :) A poza tym, czy docenialibysmy wiosne tak samo gdybysmy na nia nie czekali?:) Jesien czasem sprawia, ze robie sie melancholijna, ale jakos tak w dobrym sensie...eh, nie wiem jak to wytlumaczyc :) Gala - przykro mi, ze piesek ciagle chory :( Mam nadzieje, ze wet cos poradzic, bo sie pewnie kochanie twoje meczy tez tym katarem! Kocham psy, mam nadzieje, ze kiedys znowu bede miala warunki, zeby jakiegos *zaadoptowac* :) Pozdrawiam wszystkich cieplutko i usmiecham sie do was :) Buziaki!
Odnośnik do komentarza
Witam wszystkich :) Mam 14 lat i dziwne objawy ;/ A wiec w lipcu zaczelo sie od tegoo ze sztywnialo mi gardlo, jakby cos mi tam puchnelo,dusilo mnie . Mialam goraczke i poszlam do lekarza , on powiedzial ze to moze byc alergia i ze musze isc na oddzial , ja wtedyy sie strasznie wystraszyalam , zdenerwowalam podwojnie bo nie chcialam isc na odzial a w dodatku tego dnia w nocy jechalam na wczasy ;( No i niestety tam doprowadzialam do takiego duszenia ,,przez stres,, bo tak sie denerwowalam , nie spalam w nocy , mialam urojenia ze moge byc uczolona na jakies zeczy i wszytkiego unikalam nic niejadalam oprucz chleba i wody bo sie balam ze bd. uczulona, nie chodzilam w niektorych ubraniach ktore nie mialy 100 %bawelny ,albo byly z tamich sklepów ;/ Jak gdzies poszlam i o tym zapomnialam to przechodzilo , niestety na 3 dzien na wczasach wyladowalam w szpitalu , zrobili wszystkie badania i nic * Stwierdzilii podloze psychiczne i lecznie u psychologa . Jak przyjechalam to zapiisalam sie ,ale do psychiatry ktora polecila mojej mamie pielegniarka. Do tego czasu doszlo mi jeszczee wiecej objawow takie jak ;dusznosci,kolatanie serca , bol serca , leki ze mi sie cos stanie ,goraczka i inne Poszlam do psychiatry i ta dala mi leki i wytlumaczyla to i owo ;d Ale ja lekow nie wzielam , przerazily mnie skutki uboczne ;/ Objawy troche opuscily , i wrocilam do szkoly :) Ale niestety dzis znow nie poszlam ;/ I boje sie strasznie bo mam inne objawy :wczoraj w nocy strasznie szybko bilo mi serce jakby mialo mi wyskoczyc ;/ nie umialam zasnac i budzilam sie w nocy :( Ranoo bylo jeszcze gorzej bolalo mnien serce , straszne zawrpty glowy ;( Co to moze byc ? , czy znow nerwica ?
Odnośnik do komentarza
Kamil My mozemy sobie tu gdybac, podpowiadac, *diagnozowac* ciebie na podstawie tego co nam tu piszesz, ale nikt ci tutaj 100% diagnozy nie postawi. Nie jestesmy lekarzami, a nawet lekarz nie moze przez internet leczyc i diagnozowac. Dlatego tez, dopoki nie zobaczysz sie ze specjlaista, ktory diagnoze wystawi, bedziesz sie zawsze meczyl z tym pytaniem *nerwica, czy na pewno?*. Poza tym nerwica to jedno, a inne zaburzenia nerwowe, emocjonalne to inna rzecz. Nie radzisz sobie sam i to zaden wstyd, trzeba isc do lekarza i poprosic o pomoc i tyle:) Natis - pytasz czy to ZNOWU nerwica? Jak moze byc znowu, skoro nigdy jej nie wyleczylas? Jesli nerwica lub inne zaburzenie zostalo u ciebie zdiagnozowane, leki zostaly przepisane a ty nigdy ich nie bralas to nigdy sie nie wyleczylas, wiec to nie ZNOWU ale NADAL to samo. Wiem, lista skutkow ubocznych moze wystraszyc, ale tego wymaga prawo, zeby wszystkie skutki uboczne na ulotce umiescic. Czytalas kiedys skutki uboczne na zwyklych tabletkach przeciwbolowych? Na antybiotykach, ktore chetnie lykamy w chorobie, zeby sie lepiej poczuc? Tez przerazajace! A mimo to jak jestesmy chorzy to idziemy do lekarza, lekarz przepisuje a my lykamy dwa razy sie nie zastanawiajac. Twoje objawy rzeczywiscie moga wskazywac na nerwice lub jakies inne stany lekowe. Ale coz my tu mozemy ci poradzic, jesli nie chesz sie stosowac do zalecen lekarza to bedziesz sie stosowac do porad obcych ludzi z forum internetowego? Cos tu chyba nie tak...Jesli nie chcesz za wszelka cene brac lekow, trzeba lekarza psychiatre poprosci o skierowanie na terapie, trzeba sie leczyc, inaczej marne szanse, ze choroba sama tak po prostu odejdziec. Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Natis Czy na pewno dalo rade bez lekow skoro wszystko wraca? Pewnie, mozna sprobowac sie *przemeczyc*, na to sie nie umiera, ale czy warto? Leki to tylko jedna z opcji, tak jak napisalam, skoro jestes przeciwna brania lekow to jest to twoj wybor i jest to ok. Ale musisz znalezc wtedy inny sposob na walke, a najprostszy i czesto najskutecznijeszy to terapia. Kolatanie serca po wysilku? Czy moze po prostu serce bije mocniej i szybciej po wysilku jak u KAZDEGO czlowieka? Przeciez serce musi pracowac szybciej i mocniej przy wysilku inaczej mdlalabys przy kazdym mocniejszym wysilku miesni...
Odnośnik do komentarza
Super Gosieńka, jak zwykle jesteś świetna, naprawdę dobrze to ujęłaś, to co napisałaś do Natis i Kamila. A Anzel się pojawiła i znikła... Trochę się martwimy,że taki ciężki okres na Ciebie przyszedł. Chcielibyśmy Ci jakoś pomóc, tylko jak. Ja myślę,że Anzel powinna przedyskutować ponownie ze specjalistą sprawę powrotu do leków. Ja jednak brałam 2 lata z przerwami zanim odstawiłam a i to czasem zastanawiam się,w takie dni jak wczorajszy, czy nie za wcześnie... To jest złudne uczucie, mamy wrażenie,pod wpływem tabletek,że już jesteśmy zdrowi, a tu nie, została jeszcze długa droga do przebycia. A ja Wam śpieszę z nowinami,że dzisiaj czuję się zaskakująco lepiej w porównaniu do wczorajszego dnia, ni z tego ni z owego i myślę : muszę się z Wami tym podzielić... Jak to jest,że wczoraj, mimo,że *wspomagałam* się relaksacjami itd nie mogłam zlikwidować w sobie tego napięcia, przez który bolał mnie brzuch, głowa, pod koniec dnia już z trudem powstrzymywałam się od płaczu, serce waliło mi jak młotem, już myślałam: jeej, to nigdy się nie skończy, i jak długo to moje biedne serce zniesie to napięcie, które nosze w sobie i które często się tak nasila. A dzisiaj nagle wszystko w porządku! Nic się nie dzieje. Tak sobie jeszcze myślałam wczoraj,że ja oprócz nerwicy mam tą wrodzoną skłonność do przejmowania się wszystkim,z którą muszę sobie jakoś poradzić. Wyobraźcie sobie,że wczoraj, przed tym strasznym dniem się zbudziłam się w nocy i nie mogłam zasnąć bo myślałam na temat przesyłki z Polski, którą miałam odebrać wczoraj od wujka, który przyjechał z wycieczką do Paryża. I myślałam nie mogąc zasnąć o tym jak to zorganizować. Przecież człowiek nie może się stresować takimi sprawami aż tak! Nie rozumiem czasem siebie... Wiem wiem, pójdę do lekarza,muszę się tylko jakoś ustawić wreszcie z tą pracą bo teraz po prostu nie mam kiedy... Gala widzę,że dobry nastrój Cię nie opuszcza - super! Widać,że leki pomagają :))) A jak inni? Pozdrawiam!
Odnośnik do komentarza
Tak szczerze mówiąc to na moje oko Kamil Tobie nic nie dolega, fizycznie prawie na pewno a psychicznie też nie sądzę nawet,żeby to była nerwica, ewentualnie jakieś zaburzenia na tle psychicznym, ale to wszystko jest do wyprostowania przy dobrej terapii. Jesteś nadwrażliwy, musisz się po prostu trochę wyluzować i nie przejmować tak. Wiem,że to trudne :) ale musi w końcu istnieć jakiś sposób! Pozdrawiam!
Odnośnik do komentarza
Kamil - i znowu to samo...pytasz w kolko to samo, kochany!! Tak bardzo chesz, zeby ktos ci tu odpowiedzial? I co, uwierz nam na slowo, nawet jesli w zyciu na oczy cie nie widzielismy?!! No to masz - Pola.nka juz ci powiedziala, ja sie dolaczam - nic ci nie jest, panikujesz i masz za duzo wolnego czasu i za malo zajec. Ciagle twierdze, ze powinnienes isc do lekarza i rozpoczac terapie, bo najwyrazniej w ogole sobie nie radzisz, albo masz jakies stresy i problemy o ktorych nam nie piszesz, lub z ktorych nawet sobie nie zdajesz sprawy. Tak czy owak - LEKARZ, A NIE INTERNET!! A ja spytam jeszcze raz - miales tydzien wolnego i kupe czasu, co przeczytales na temat technik relaksacyjnych, wplywu cwiczen na psychike i roznych metod walki z nerwica???!! A ile razy wczytywales sie w opisy chorob serca i innych dolegliwosci??!! Pola.nko - relaksowalas sie wczoraj i dzisiaj sa wyniki!! Super, ze czujesz sie lepiej!
Odnośnik do komentarza
byłam u psychologa dzis. rano wstałam wszystko bylo ok, nagle cos zabolalam, dostalam biegunki i nie wychodzilam z lazienki kilkanascie minut. potem wyszlam chciałam się wyszykować i nagle zachciało mi sie wymiotowac.. najgorsze uczucie na świecie :( siedzialam w lazience, łzy płynęły, przecież nie denerwowałam sie wcześniej ! ale kiedy to sie juz zaczęło nie moglam sie uspokoić, te mdłości i strach towarzyszyły mi przez jakieś dwie godziny, potem porozmawiałam z lekarzem, chłpak przy mnie był cały czas.. przeszło. ale za to nie mogę jeść w dalszym ciągu :( pani doktor powiedziała że nie ma sensu się więcej badać.. jak jej trochę opowiedziałam o swoim życiu. za dużo tego było przez ostatnie parę miesięcy:( mówi że musimy spotykać się częściej, musze sie nauczyć radzić sobie z tymi problemami, od niektórych całkiem się odciąć bo będzie coraz gorzej:( ale ja dalej jak sobie pomyślę o jutrze, niedzieli, znów tyle na głowie..dalej jestem w fatalnym nastroju:( wszystko przez to ze odbija mi się to na żołądku, to całkiem przewróciło moje życie. powiedziała że chce żebym przyszła z mamą.. troszke naopowiadałam dziś że traktuje mnie jak dziecko, nie rozumie moich problemów bo ma swoje.. boję sę tej rozmowy we 3. dzis wieczorem mam oblewać z chłopakiem jego zdany egzamin i wiem ze znow bedzie ok. chociaż chwilę.
Odnośnik do komentarza
Linka dobrze, ze poszlas do psychologa bo tak zrozumialam ale z tego co piszesz to chyba powinnas pojsc do psychiatry i wziaz odpowiednie leki.Potrzebne one sa po to bys mogla w pelni z efektem uczestniczyc w terapi! Kamil-tak jak pisze Gosienka my Ci nie postawimy diagnozy idz do psychiatry bo odkladanie tego na za dwa tygodnie nie ma zadnego sensu, szkoda zycia! Znow bedziesz przez 2 tygodnie kombinowal i po co? Zycze wszystkim milego i spokojnego weekendu!
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×