Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Silna nerwica - sam nie wiem co się ze mną dzieje


gRZESIEk

Rekomendowane odpowiedzi

złośniczka wygląda jakbyś walczyła ze śmiercią. Każdy umrze i trzeba się z nią pogodzić jak najwcześniej. Zaakceptować ją. Poczytaj trochę jakiejś pozytywnej filozofii. *Carpe diem* - chwytaj dzień. Ciesz się z każdej chwili, wyznacz jakieś cele, znajdz jakieś nowe zainteresowania. Skup swoje myśli na czymś innym. Walcz, może to jakaś depresja Cię atakuje.
Odnośnik do komentarza
Cześć!Ja mam 19 lat i lęk przed... zawałem serca;( Męczy mnie to juz 5 lat.Nie moge zostawać sama w domu,bo sie boje,ze ten lęk nadejdzie i nikt mi nie bedzie mogl pomoc;(Najgorsze jest to,ze jak cały czas o tym myśle,serce zaczyna mi bić jak szalone i nie mogę sie opanowac.Wtedy juz sobie wyobrazam,ze to na 100% zawał;( Cała sie trzese,obewa mnie zimny pot.Miałam robione przerozne badania i nic u mnie nie stwierdzono.Kardiolog stwierdzil,ze mam tachykardie i przepisal mi lek(betalok 25).Znowu inny lekarz kazał mi brac hydroksyzyne na uspokojenie i niewiem czy jest sens brania lekow na tachykardie,skoro jak nie mysle o tym lęku to serce mi normalnie,miarowo bije..tylko jak sie zdenerwuje to mi kołata serce;( Jak o tym nie myślę to jest wszystko ok,ale jak sobie przypomne to odrazu to nadchodzi i panikuje;(( Niewiem jak przestać o tym myśleć..
Odnośnik do komentarza
Gość Weronika15
Hej:) Jestem na forum juz po raz kolejny, ale zawsze tylko czytalam, nigdy nic nie napisalam. Mam podobne objawy do kazdego z Was, nie wiem czy to nerwica. Zaczelo sie od bolow glowy, na poczatku sie nimi nie przejmowalam, bo juz miewalam takie trwajace kilka tygodni wczesniej, ale zawsze same mijaly tak po prostu, tym razem jednak nie:(( Raz glowa bolala mnie mniej, raz bardziej, ogolnie staralam sie o tym nie myslec i odsuwac to gdzies na bok. Owszem przechodzilo mi przez mysl, ze to moze byc jakas choroba - jak wielu osobom mi sie nasuwal guz mozgu (malo prawdopodobne, bo guz mozgu z reguly nie objawia sie bolami glowy), ale i tak zaczelam o tym myslec.Nie przejmowlala sie jednak tym tak bardzo gdyz bylam zajeta rzucaniem pracy i przeprowadzka do innego miasta. Zamiast jednak cieszyc sie z tego, zaczelam sie czuc coraz gorzej. Pewnego dnia oprocz zwyczajowego juz dla mnie bolu glowy, zaczelam odczuwac inne dolegliwosci. Poczlam ze nie moge zaczerpnac oddechu, ze zaraz sie udusze, serce zaczelo mi walic, zmierzylam sobie cisnienie (kiedys milam problemy z cisnieniem, wiec staram sie je kontrolowac), a kiedy okazalo sie ze mam wysokie wpadlam w jeszcze wieksza panike. serce to juz prawie wyskoczylo mi z klatki piersiowej, nogi mialam jak z waty, rece mi drzaly. Pojechalam na pogotowei, tam zrobiono mi Ekg( w normie) i dano Relanium. Objawy jednak nie minely, chocia zczulam sie w maire kilka dni. po tygodniu znowu dostalam dziwnego ataku. Siedzialam ze znjaomymi i nagle zaczelam czuc jak reka mi dretwieje, za chwile poczulam jak obydwie nogi rowniez, a dodatkowo silny bol glowy. Pojechalam znowu na pogotowie. tym razem zatrzymano mnie na oddziale. Zrobiono badania krwi, moczu, TK glowy. Wszytsko ok (poza tym, ze w opisie TK napisano iz mam nasilajace sie ubytki kory w czesci czolowej, cos bardzo charakterystycznego dla 80-cio latkow), jednak powiedziano zebym sie tym nie przejmowala i wypisano. Zaczelam jednak szukac przyczyny bolow glowy gdzie indziej, bylam u larygngologa, stomatologa, okulisty, i jeszce raz u neurologa. Neurolog powiedzial, ze te ubytki kory niekoniecznie istnieja, a jesli nawet to one na pewno nie powoduja bolow glowy. najgorsze jest to z kazdy lekarz przepisuje mi cos innego. Ze szpitala wypisano mnie ztabletkami na bole migrenowe, nie wybralam recepty. Neurolog przepisal mi rowniez tabletki na zawroty glowy (zapomnialam dodac ze tez takie miewam) oraz przeciwlekowe. Jeden zlekarzy internistow rowniez stwierdzil ze iwdzi u mnie typowe objawy nerwicy. dlatego tez zaczynam o tym myslec, utwierdz mnie wtym przekonnaiu rowniez moj maz, ktory twierdzi ze na pewno mam nerwiec tylko tego nie zauwazam. Nie wiem juz sama co myslec. Che zeby to sie skonczylo.! Chce znowu czuc sie tak, jak jeszcze 2 miesiace temu:(( Sa dni kiedy czuje sie lepiej. staram sie nie wpadac w panike, wmawic sobie ze od tego bolu glowy nie dostane za chwile udaru (bo to najczescie chodzi mi teraz po glowie)., Przez kilka dni w zeszlym tygodniu mi sie to udawalo, przez jakies 4 dni czulam sie juz prawie normlanie, bol glowy nadal mialam, ale tylko bl glowy. Niestety tez dobry okres sie skonczyl. Od kilku dni znowu jest gorzej. teraz jzu codziennie doznaje dziwnych objawow. Boli mnie glowa, a kiedy zaczynam o tym myslec boli mnie coraz bardziej. wyobrzam sobie, ze moze wlasnie w tej chwili peka mi cos wtej glowie, jakies naczynie, zyla, tetniak, ktorego nie wykryto, ze za chwile na pewno zemdleje. reka zaczyna mi dretwiec, a anawet nie dretwiec tylko czuje jakby byla jakas inna, tak samo nogi. Do tego dochodzi kolatanie serca, cholernie wysoki puls i nie moge siedziec w miejscu, bo musze chodzic, musze cos robic, bo wtedy jest lepiej. boje sie zostac sama w domu, a jelsi musze zawsze mam telefon przy sobie zeby moc ewetnualnie zadzwonic. Zaczelam unikac towarzystwa zanjomych. Boje sie ich zaprosic, bo boje sie ze dostane jakiegos dziwnego ataku przy nich i nie bede wiedziala co robic. ogolnie moje objawy dezorganizuja mi zycie juz niemlaze calkowicie. O niczym innym ie mysle. Nie cieszy mnie juz nic i na nic nie mam ochoty. Cokolwiek bym nie zrobila przesladuje mnie jedna mysl- Po co?? I tak kiedys umre:( Po co mam sie malowac, po co ladnie wygladac, przeciez to wszystko bez znaczenia. Osttanio nawet pomysllam ze zrobilam krzywde mojej corce dlatego ze w ogole przyszla na swiat. lepiej byloby dla niej gdyby w ogole nie istniala, bo ominelaby ja cala ta bezsensowna walka o przetrwanie, to zabieganie, dbanie o wszystko dookola, po to tylko, zeby i tak na koncu umrzec. Ostatnio wszytsko na co popatrze kojarzy mi sie ze smiercia, a nwet nie nia tylko z bezsensownoscia. Stalam sie tez bardzo drazliwa, wszytko mnie irytuje, i bardzo latwo jest mnie wyprowadzic z rownowagi. kieyd przestaje mnie na chiwle bolec glowa wraca dobry humor ( co trwa kilka min), ale kiedy zaczynam ja znowu czuc, wyladowuje to na osobie ktora jest najblizej mnie. Chociaz wcale tak nie chce. Co mam robic?? Caly czas mysle ze jetsem na cos powaznie chora i to odbiera mi cala chec do zycia. poradzcie:) Pozdarwiam wszytskich:)
Odnośnik do komentarza
Badanie tarczycy to po prostu standard przy takich objawach. Nie wiem, czy masz chorą tarczycę, ale warto to sprawdzić, zwłaszcza, że zrobiłaś wiele badań, które niczego nie wykazały. Choroby tarczycy wywołują tak wiele różnorodnych objawów, że trudno je wszystkie wymienić. Najważniejsze: problemy z sercem, duszności, drżenia rąk i mięśni, bóle stawów, nadmierne chudnięcie lub tycie, wypadanie i siwienie włosów, ciągłe zmęczenie i senność lub przeciwnie- nadpobudliwość, drażliwość, huśtawki nastrojów, ataki paniki i lęku o życie itd. Objawy są często mylone z depresją lub nerwicą, pisałam o tym wiele razy. Po prostu radzę Ci to sprawdzić, zrób badania krwi: TSH, FT3, FT4 i przeciwciała aTPO. Możesz mieć problemy ze skierowaniem, nasi lekarze jakoś nie lubią tarczycy :) więc najłatwiej zrobić je prywatnie. Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Gość Weronika15
Poczytalam trochę o chorobie tarczycy i rzeczywiście mozesz miec racje. Objawy sa tak ronorodne, ze warto to sprawdzic. A może masz jeszcze jakieś inne pomysły?? Czy coś innego może wywoływac takie dolegliwości? Czy tk głowy to dokladne badanie, czy moze powinnam zrobic rezonans?? Bardzo dziekuje za rade:) Pozdrawiam:)
Odnośnik do komentarza
Weronika, ja bym zaczęła od tarczycy. Czy inne choroby mogą powodować podobne objawy? Na pewno tak, ale trudno stawiać diagnozy na podstawie jednego postu. Jeżeli z tarczycą będzie ok, to można by sprawdzić hormony nadnerczy, które mają duży wpływ na ciśnienie krwi i pracę serca. Zaburzenia w pracy nadnerczy mogą objawiać się nagłymi atakami wysokiego ciśnienia i bólem głowy. Ale na razie koniecznie sprawdź tarczycę. Daj znać jak coś się wyjaśni. Pozdrawiam :)
Odnośnik do komentarza
Po wejsciu na strone do ktorej wyzej podalem link nalezy nacisnac FREE USER nastepnie odczekac 30s i nacisnac DOWNLOAD i ksiazka o tej metodzie sie sciagnie .Sam lecze sie ta metoda i wiem ze dziala ...moze wydaje sie to troche dziwne i graniczace z cudem , ale sami sie przekonacie ze to dziala .......POZDRO i POwodzenia !
Odnośnik do komentarza
Barbarela bardzo mocno zainteresował mnie twój wątek odniśnie choroby Hashimoto. W 2008 roku zdjagnozowano u mnie tę chorobę,czuje sie okropnie ,bez przewrwy mam uczucie stania w gardle, ataki paniki itp.Dostaje już ogłupienia od tego,mój endokrynolog twierdzi ,ze te uczucie duszenia i stania w gardle nie jest związane z tą chorobą,wysyla mnie do laryngologa ,a skolei laryngolog do endokrynologa ,juz sama nie wiem czy nie zwaruje od tego. Proszę napisz w jaki sposób radzić sobie z tą chorobą,jaki leki przyjmujesz ?
Odnośnik do komentarza
Hashi, wygląda na to, że Twój endokrynolog nie ma pojęcia o leczeniu Hashimoto, co niestety często się zdarza. Objawy, które opisałaś są typowe dla tarczycy i wysyłanie do laryngologa nie ma sensu. Najważniejsze jest znalezienie dobrego lekarza, który leczy na podstawie kompletu badań: tsh, ft3 i ft4. Przy właściwym ustawieniu dawki leku, można spokojnie żyć z tą chorobą, bez żadnych objawów. Tak jest u mnie, biorę Letrox 100 i czuję się b.dobrze. Polecam forum o Hashi: http://forum.gazeta.pl/forum/71,1.html?f=24776. Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Witajcie, otóż od dość dawna nie lubiłam ciemności. Wolałam mieć zapalone światło, spać w nocy, żeby się nie nastawiać na moją wyobraźnię. Jednak od jakiegoś czasu, ten zwykły strach czy obawa przerodził się w większy strach, czasem panikę. Zależy kiedy, ale mam taką noc, że jestem tak padnięta, ze szybko zasnę (tylko przy zapalonym świetle). A jest taka kiedy nie mogę zasnać, przewracam się z boku na bok i panicznie się boję. Wydaje mi się, że wszędzie jest ktoś, kto chce mnie zranić, że nie jestem w pokoju sama. Nie wiem czy rozumiecie, co mam na myśli. A jeśli jest ciemno to już w ogóle jestem tak sparaliżowana, ze nie mogę się ruszyć. Albo wieczorem, kładę się spać, ale coś w środku mi mówi, zebym nie wchodziła do własnego pokoju i nie mogę wejść. Do tego mam tak bujną wyobraźnię, że naprawdę sami byście się przerazili jak czasami coś mi się zdaje. I nie mam pojęcia co z tym zrobić. Byłą u lekarza, stwierdził, że to ze stresu itd. (faktycznie mam go sporo, praktycznie w każdym dniu jestem zestresowana). A najgorsze jest to, ze jak w nocy nie śpię, to rano wstaję tak padnięta, ze do niczego się nie nadaję. Mam wprawdzie tabletki ziołowe, ale ile można jechać na tabletkach. Co radzicie?
Odnośnik do komentarza
Witam mam 20 lat czy to prawda że nerwica może spowodować nadciśnienie tętnicze?Moja historia jest taka podejrzewam u siebie nadcisnienie i nerwice od około 3 lat.Trzy lata temu wracając z podwórka zrobiło mi się nagle słabo i serce mi zaczło nieziemsko walić pojechałem do kardiologa nosiłem holtera,ekg, lekarz powiedział że jest ok.niby to na tle nerwowym było.Przepisał mi bardzo silny lek MILOCARDIN,po którym czułem sie jakbym wypił pół litra gożały i spalił gram marihuany,odstawiłem to szajsttwo.Od tamtego czasu miewałem dziwne lęki typu że będe miał zawał potem,zrobiłem sie znacznie bardziej nerwowy w pewnym momencie myślałem że ześwirowałem że mnie zamkną w rybolu zaczęło mi sie wmawiać że jestem jeb.. i jeszcze gorsze rzeczy o którym wstyd mi mówić oczywiśćie umiałem nad tymi dziwnymi stanami zapanować dzięki bogu.Miewam czasami nadal te stany często mi się kręci w głowie mam czerwoną czasem twarz pieką mnie oczy,duszno mi,mam zmiany nastroju,cały czzas dotykam sie w okolicach klatki piersiowej bo czasem serce mi tak mocno uderzy.Taki dziwny tik.Nie jestem święty zażywałem kiedyś sterydy czy to może być przez to?Rzuciłem 2 lata temu fajki.Pomogło troche.Pomocy szukałem w alkoholu do tego stopnia że troche chyba przesadziłem,alkohol pomagał mi zapomnieć o tym i wydawało mi sie że jestem spokojniejszy i poprawia mi krążenie.Tylko że gdy na drugi dzień dopadał mnie zdwojony kac to cisnienie mam strasznie wysokie nie jestem w stanie nic zrobić trzęse sie nerwowy jestem i serce mi wali,nie radze tego próbować,ja z tym zerwałem.Postanowiłem tutaj na tym forum zagośćicić z kilku prostych przyczyn ponieważ ostatnio coś mnie w klacie kłuje znów,niewiem poradzcie coś co robić,czy tylko ja tak mam czy ktoś jeszcze?Obecnie zażywam wyciąg z jemioły na nadcisnienie tętnicze i pije melise coś tam lekko to daje po paru dniach.
Odnośnik do komentarza
mam 21 lat obecne pracyje za granica! i tez mam takie objawy jak wy! sama nie wiem co sie ze mna czasem dzieje! mam dusznosci.mrowienie dłoni,stóp oraz miejscowo twarzy! strasznie boli mnie rzołodek i wymiotuje, denerwuje sie czasem sama nie wiem dlaczego! zazwyczaj trwa to kilkanascie minut i przechodzi ale wczoraj juz nie dawalam rady trwało to cały dzien! sama nie wiem co mam robic a nie mam mozliwosci pujsc do lekarza:( prosze o RADE
Odnośnik do komentarza
Witam:) Nie wiem od czego zaczac wiec mozue tak...mam dokladnie wszystkie te same objawy co kolega Grzesiek....Ja rowniez przebywam za granica i rowniez mam klopot z dostepem do specjalisty....Zawsze bylam osoba niezmiernie towarzyska, otwarta, pewna siebie, pozniej przez cztery lata utkwilam w bardzo toksycznym zwiazku i od roku jestem sama....Przez ten rok czulam sie super, bawilam sie, zaczelam zyc na nowo i nagle zaczelam miec tego typu problem..... Rozmawiam z kims, pelen spontan, smieje sie itd i w pewnym momencie odcinam sie, zaczynam zdawac sobie sprawe ze ta osoba patrzy na moja reakcje na to co mowi i nagle przestaje jej sluchac. pesze sie , czuje presje. przestaje reagowac spontanicznie i ta osoba od razu to wychwytuje.Poczatkowo mialam ten roblem tylko z jedna dziewczyna, ale poniewaz zawsze lepiej dogadywalam sie z mezczyznami myslalam ze to zasluga tego.....Pozniej sytuacje takowa zarejestrowalam jeszcze kilka razy, uswiadomilam sobie ze cos nie jest tak i teraz nie moge przestac o tym myslec nawet w rozmowie z dobrymi znajomymi.Jest dobrze i nagle sobie to przypominami koniec.oprocz tego mam te wszystkie objawy jak zawroty, dretwienie reki, nadwrazliwosc, klucie w mostku, wrazenie ze cos mi sie stanie , lek klopoty z ostroscia patrzenia, brak koncentracji.Piszac lub nie patrzac komus w oczy problemu tego nie mam. Oprocz tego wydaje mi sie ze wszystko ok z moim tokiem myslenia tylko te sytuacje opisane przeze mnie powyzej ogromnie mnie stresuja przez co zaczynam unikac spotkacn towarzyskich itd.....Czy ktos przezyl cos podobnego, czy to tez nerwica, jestem zalamana.Dodam ze sytuacji stresowych doznaje mnostwo.....Dziekuje z gory za odpowiedzi.....:)
Odnośnik do komentarza
Słuchaj mnie Grzegorzu uważnie.Mam te same objawy co ty tylko ze ja mam ich wiecej.Przedewszystkim nie skupiaj się na nich.Na początek znajdz zródło powstania schorzenia to już sam musisz dojść do tego.Walcz z tym naturalnie bez żadnej chemi nie chodz po lekarzach bo to ci nic nie da będziesz się tylko bardziej nakręcał a psyhiarzy tylko umieja prochy zapisywać a niektórzy sami potrzebuja pomocy.Przedewszystkim sport ,spacery,przyroda,melisa na noc i niepoddawaj się bo jesteś młody i masz dużo większe szanse do normalnego życia nie wchodz za dużo na kompa bo nigdy nie zapomnisz o horobie i dojdą ci nowe objawy.Tak sie składa że jestem w twoim wieku i też mam na imię Grzegorz
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×