Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Gość sabunia2

Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie dziewczyny. Już jestem . Właśnie odebrałam wyniki z holtera. Rejestracja przez 48 godz. W trakcie badania rytm o średniej częstotliwości 72/ min. min/44, max 127. Zarejestrowano 1548 pobudzeń dodatkowych pochodzenia nadkomorowego, w tym 230 par; kilkakrotnie w ciągu doby wstawki częstoskurczu przedsionkowego max do 130/min.. bez dynamicznych zmian odcinka ST Co wy na to? Wyznaczono mi wizytę na kwiecień, więc się wkurzyłam i zarejestrowałam się prywatnie na 5 lutego do podobno bardzo dobrej pani kardiolog ( z polecenie koleżanki, która jest przedstawicielem medycznym od leków nasercowych i orientuje się w temacie). Przy odbiorze wyników kardiolog ze szpitala powiedział, ze nie jest tak źle i że nic się strasznego nie dzieje. Musiał by byc w mojej skórze. Ciekawa jestem co to jest ten częstoskurcz przedsionkowy. Tego jeszcze nie przerabiałam. U psychiatry nie byłam , bo była kolejka i na sam widok alkoholików na poczekalni zrobiło mi się słabo, Dzisiaj muszę przyznac że nie czuje się za dobrze , ale chociaż mnie nie dusi. Pozdrawiam goraco. Jowita.
Odnośnik do komentarza
Jowito nie jest tak zle tez tak uwazam ale i tego nie powinno byc,serdusko powinno byc zdrowe.Max czestotliwosc masz 127 na min.ja mialam 178 drugim razem 152 na min.Dodatkowo mialam zmiany w docinku ST.Mialas racje zapisujac sie wczesniej na wizyte przynajmiej bedziesz spokojna co nie znaczy ze nie musisz brac lekow,bo to akurat wskazane z mojego punktu widzenia.
Odnośnik do komentarza
Jowito tez uwazam ze nie jest tak zle,choc i tego nie powinno byc,serduszko ma byc zdrowe.Max czestotliwosc masz 127 na min,ja mialam 178 drugim razem 152 na min.Dobrze zrobilas zapisujac sie wczesniej do lekarza bedziesz spokojniejsza,co nie oznacza ze nie powinnas brac lekow,tu akurat jest to wskazane tak uwazam.
Odnośnik do komentarza
Do Agi i Klaudi. Wiem że moje serce nie bije tak szybko ( wcześniej było gorzej), ale to zasługa concoru i afobamu, jednak cały czas się potyka i telepie. Zmartwiło mnie to niskie tętno i to w ciągu dnia. Nigdy tak nie miałam. To może dla tego jest mi ciągle słabo, może mam źle dobrany lek. Napisz mi proszę Klaudiu jak wyglądał ten zabieg ablacji, czy bolało i jak długo trwało i czy dostałaś coś na uspokojenie?
Odnośnik do komentarza
Jowito daja znieczulenie na samym poczatku. ablacja roznie trwa nawet godzine. W ogole ciagle slysze ze wszyscy mieli tak krotko robione. ja dluzej mialam robiona ablacje z 6 godz. jak wypalaja skurcze to czuc to ale nie tak mocno bo w trakcie ablacji nabierzaco podaja srodki znieczulajace, lagodzace.Na uspokojenie nie musialam nic brac.z poczatku bylam poddenerwowana troche bo nie wiedzialam co mnie czeka ale jak weszlam na ta sale , zajeli sie mna stazysci i zapomnialam o wszystkim- ciagle zozsmieszali mnie!A w trakcie ablacji tak mi sie pozniej nudzilo bo nie moglam rozmawiac ani sie ruszac ze zasnelam! i jak spalam to mi tez wypalali skurcze i nic nie nie czulam. to nic strasznego!Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Do Agi. Odnośnie ciąży, to ja , jak już Tobie pisałam cały czas brałam beta-blokery, tylko w mniejszych dawkach (prpranolol) , które troszeczkę wyciszały dodatkowe. Nie czułam się najlepiej ( najważniejsze że nie miałam żadnych duszności), dużo odpoczywałam i urodziłam siłami natury chłopca ( przy pierwszym miałam kleszce i rodziłam 24 godz.) 4305 kg, i to w niecałe 5 min. Idąc na porodówkę miałam zaświadczenie że mam wypadanie płatka i w razie kłopotów mam mieć cesarkę. Nie mogłam tylko karmić, bo beta-blokery są wydalane z mlekiem matki. Po porodzie czułam się w miarę dobrze , przez jakieś pół roku, to chyba zasługa hormonów. A potem się zaczęło to co było wcześniej tylko ze zdwojoną siłą. Napisz od czego masz wypadanie płatków, bo ja w wieku 15 lat miałam zapalenie stawów i to podobno od tego, i czy operację kręgosłupa planują po czy przed ablacją ( czy to coś poważnego?)
Odnośnik do komentarza
Do Klaudi. A czy teraz jest jakaś znaczna poprawa. Mój kardiolog powiedział także ,że jak się zlikwiduje jedną dodatkową drogę przewodzenia to bardzo często powstaje inna i jest ryzyko że wypalą nie to co trzeba i trzeba wszczepiać rozrusznik. Ale dzięki za pocieszenie, na wizycie pogadam z panią kardiolog, co o tym myśli i co mi radzi. Ja już jakieś 5 lat temu miałam skierowanie do pracowni elektrofizjologi na badanie przezprzełykowe, ale niestety miałam straszne odruchy wymiotne przy zakładaniu do przełyku sądy że się nie udało. Ty też miałaś to badanie?
Odnośnik do komentarza
Nie mnie na szczescie ominelo to okropne badanie.Ale po ablacji jest poprawa. wiadowo ze zawsze jest ryzyko jakies,ze nie wypali sie tych drog co trzeba ale to zadkosc!!!ja bylam pozytywnie nastawiona w koncu tak duzo ludzi sie decyduje na ablacje i nie nazekaja. czasami jest tak ze ablacja po pierwszym razie nie moze przyniesc skutku tak wiec trzeba podejsc drugi raz.Jakby sie teraz okazalo ze bym musial miec jeszcze raz robiona ablacje to poszlabym!
Odnośnik do komentarza
Nie tak cicho. Ja właśnie uśpiłam synka piję kawę i wsuwam pączki. Dzisiaj czuję się lepiej nie dusi mnie tak, tylko trochę przeskakuje, ale do tego jestem przyzwyczajona ( najgorzej jak się mocno potyka), serce oczywiście. Nie mogę się doczekać wizyty u kardiologa za 5 dni. Co u Was dziewczyny? Jecie pączki? Ja je uwielbiam, a że nie mam żadnych kłopotów z wagą jem ich dużo, nawat na codzień.
Odnośnik do komentarza
Do Agi. Jak możesz to napisz z jakiego jesteś miasta, może mieszkamy blisko siebie. Ja jestem ze Szczecina , ale o 6-ciu lat mieszkam w Morzyczynie pod Stargardem koło Szczecina. Mimo że mieszkam w pięknej okolicy nad jeziorem to chętnie wróciłabym do miasta, bo w mieście się wychowałam między ludźmi , a tu ,mąż w pracy a ja sama w domu. Boję się zostawac z dzieciakami sama w domu , a jak mąż wyjeżdza to jadę do mamy. Może gdyby serducho było zdrowe było by inaczej...
Odnośnik do komentarza
Kiedyś leczyłam się w szpitalu na Arkońskiej , potem w szpitalu w Zdunowie, a we wtorek zaczynam leczenie prywatnie u p. doktor Ligaj. Nie wiem tylko w którym szpitalu pracuje, ale chyba na Pomorzanach. A czy też masz wypadanie płatka i dodatkowe skurcze? U kogo się leczysz i z jakim skutkiem?
Odnośnik do komentarza
Do Agi. Nie wiem w jakim mieście mieszkasz, ale Śląsk jest mi bliski , bo tam mieszka moja babcia dokładnie w Olkuszu. Kiedyś jeździłam tam na każde wakacje. Ostatnio rzadziej, bo to daleko jakieś 650 km. a z małymi dziecmi ciężko jechac w taką trasę.. Dzisiaj miałam dobry dzień do godz. 21, kiedy rozmrażałam lodówkę i się nagle schyliłam, dostałam takiego częstoskurczu przez kilka sek. że nie mogłam wziąśc oddechu i już znowu kiepsko się czuję . Teraz to chyba nerwy. Wszystkiego się odechciewa. Sama zapytam lekarkę o ablację.
Odnośnik do komentarza
Witam!Jestem dziś dalej zmęczona po wczorajszym dniu , nie tylko fizycznie ,ale i psychicznie.W domu mam dużo do zrobienia i muszę się za to zabrać. W jak samopoczucie? spałaś juz dobrze? ja dalej nie za bardzo , z tym spaniem to spore mam kłopoty. Sabuniu...założyłaś tą stronę , potrzebowałaś wsparcia,byłaś zagubiona...odezwij się co u Ciebie,nie wiem jakiego masz rodzaju kłopoty może bym coś pomogła.. Pozdrowienia dla wszystkich
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×