Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Gość sabunia2

Rekomendowane odpowiedzi

Zrobie ten test. zobaczymy co to bedzie. A tak wogole to bolerioza jest wyleczalna ?? Dzis bylem u laryngologa i mam do wyciecia migdalki 2, bo 3 zanikl ponoc a ja myslalem ze go jeszcze mam i to wlasnie on powoduje takie probolemy. 2 migdaly mam strasznie duze. Moga one powodowac calkowite zamkniecie sie drug oddechowych w czasie spania na wznak i na jakies 80% z tego wlasnie mam bezdechy w nocy. Zostal jeszcze pulmunolog i testy na allergie kosztuja 160zl bobieraja krew i na jej podstawie mozna okreslic ok 30 alergenow. Zaś test na jeden alergen kosztuje 20zl wiec w pakiecie sie oplaca bardziej. Te testy sa bardziej skuteczniejsze niz oddczynkiki kladzone na skore. Dzis podbieglem do autobus dobre 150metrow sprintem dostalem lekkiej zadyszki. Ale wydawalo mi sie jak by pluca dawal rade z dotlenieniem mięśni oraz mózgu. Troche to dziwne ale takie obiawy jak ja moga wystepowac tez ze wzgledu na grzyby w plucach i bez problemu pluca daja sobie rade z wysikiem naglym zaś paraliżują miesie czy tam nerwy danego organu ktory zaatakowaly prawie w 90% sa to pluca. Zobaczymy jak zrobie test na bolerioze plus badania na alergie ale to dopiero po 1 bo kasy nie ma ;/ A jesli chodzi o bole roznego rodzaju to tak oczywiscie ze mam ale nie sadze zeby to byla bolerioza poprostu duzo cwiczylem na silowni i nie zabezpieczylem stawow odpowiednimi srodkami. Ze tak powiem cwiczylem bez niczego zero odrzywek sterydow diety. Stawy poprawily mi sie jakies 3 lata temu od glukozaminy zero boli itp cw jakies po tym 2 lata ale niestety sesja co prawda gladko poszlo ale nie mialem czasu na trenigi teraz znow przyjmuje glukozamine i ze stawami jest wszystko ok zreszta trzeba odnawiac kuracje co jakies 2-5 lat. Ale glukozamina nawet przedawkowana nie powoduje takich obajwow porpostu jest wydalana z organizmu. Bole glowy hmmm jak kazdy czasem bywaly. Bole mieśni wystaepuja razem z goraczka wiec mialem bo bylem przeziebiony i mialem ponad stan podgoraczkowy. tylko tyle z tych obiawow. Jeszcze chcialem Ci sie zapytać Marzenko czy po tych antybiotych co Ty bralas jest poprawa ?? Czy nadal miewasz duszności ??
Odnośnik do komentarza
P...I Ja dopiero zaczęłam brać antybiotyki nie minął nawet tydzień . A duszności mam nadal dziś do południa było mi często duszno. Nie mogłam złapać powietrza i w paru momentach nawet mówienie mnie męczyło. Po antybiotykach może być taka reakcja, że w połowie brania ta duszność i bóle mięśni ustąpią . po zakończeniu kuracji to się nasili i tego się najbardziej boję bo jak sobie wtedy poradzę w pracy. Napiszmi mi czy czujesz zmęczenie i brak siły mięśniowej.
Odnośnik do komentarza
Witam Was dziś byłam w mieście dostałam atak myslałam że sie uduszę to było straszne oczywiście wziełam leki i to natychmiastowo kiedyś więcej mnie dusiło w gardle teraz przeszło na dusznosci brak tchu budząc sie w nocy to samo jak bym nie mogła oddychać brak powietrza.Nieraz nie mogę porządnie oddychnąć .bardzo chciała bym mieć koleżanki lub kolezankę z taką choroba jak ja wtedy mogły byśmy porozmawiać co nam dolega jakie objawy razem sie wspierać niestety nie mam takiej tylko was mam wiem że moge tutaj pisać bo WY mnie rozumiecie .Po tym ciężkim oddychaniu mnie w klatce boli pozdrawiam wszystkich A MOŻE KTOŚ JEST NA FORUM Z ŚWINOUJŚCIA
Odnośnik do komentarza
~Menko, jakbym była ze Swinoujścia to na pewno bym się z Tobą spotkała i na wyszłybyśmy gdzieś. Takie wsparcie jest teżpotrzebne na żywo nie tylko w necie. Też nie chce mówic znajomym,że mam takie problemy.Pozdrawiam Cię. Marzena
Odnośnik do komentarza
Witam. Ostatnio jak by mi sie polepszylo coraz czesciej moge wziasc pelne wdechy bez bólu w kp. Juz sie nie mecze. Mozliwe ze za sprawa magnezu ktory zaczolem ostatnio brac. Ale i tak ide do pulmunologa i chce zrobic te testy na allergie i bolerioze. Ale to wszystko moze tez za sprawa tego ze sie wyciszylem. I przestalem sie denerwowac tym ze nie moge nabrac szybko pelnego wdechu. Poprostu go biore i tyle nie myslac o tym. Pomyślalem aby znow zaczac trenowac wysilkowo skoro z sercem jest wszystko ok. Po przez treningi wisilkowe pluca sie rozciagaja i nabieraja wiekszej pojemnosci. Wtedy organizm zamiast wykorzystywać ok 1/2 pojemnosci pluc przy normalnym oddychaniu wykorzystuje tylko 1/4. Postanowilem sie tez normalnie sie odżywiać wiecej witamin mniej przetworzonej papki. Co prawda nie przeszlo mi to calkowicie ale jest o duzo lepiej. Mozliwe ze jakis allegen ktory na mnie wplywal juz przestal pylic Pozdrawiam. I polacam Magnez
Odnośnik do komentarza
witam wszystkich otoz mam takie objawy tej choroby: czasami czuje sie jak bym mial 5 kg polozone na klatce piersiowej i nie moge wziac glebokiego oddechu , zdarza sie tak ze mam zawroty glowy , bardzo plytki oddech , nie moge zasnac w nocy bo boje sie ze przestane oddychac to jest straszne i meczace , mytsle ze tak jak czytalem czesniej choroba ta czesciowo zalezy od psyhiki nie raz juz mialem tak ze myslalem ze umre od tego bo tak sie nakrecalem ale po chwili przechodzilo dzisiaj np mialem tak ze zaczelo mnie brac w tramwaju ale po chwili przeszlo bo zagadalem sie z golega o czyms milym itd mysle ze to wlasnie zalezy tez od psyhiki jezeli ktos wie cos wiecej na temat tej choroby jak ja powstrzymac lub zmniejszyc jej dzialanie prosze o pomoc naprawde bede wdzieczny !! Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
mnie tez tak dusiło poszlam do lekarza i okazało sie ze mam nerwice brałam leki przez jakiś czas i mi przeszło ale po jakimś czasie to wróciło i sie nasiliło. teraz czuje jakbym miała coś w gardle jakby coś chciało wyjść ze mnie dusi mnie i się troche boje... i w ogóle później miałam problemy z brzuchem. Jak wstawałam rano byłam głodna i w ogóle to znowu mnie dusiło myślałam że to może tasiemiec ale czytałam na necie i nic nie pisało ze może on wychodzić i w ogóle ale i tak się boję... albo denerwuje sie tym wszystkim tym duszeniem i w ogóle i znowu nerwica powróciła. to jest masakra ale co zrobić.. nie wiem czy coś pomoże jedynie te leki co mam ale jakoś się przyzwyczaiłam. Ciężko jest ale może z czasem to przejdzie i bedzie wszystko ok miał ktoś coś podobnego ??? jak możecie to odpiszcie. z góry dzięki.
Odnośnik do komentarza
Witam wszystkim forumowiczów!! Tak sie składa dziwnie, że też mam duszności :/ jest to conajmniej denerwujące, przeszkadza w normalnym funkcjonowaniu...ale im bardziej sie nakręcam tym jest gorzej...więc wniosek jest taki, że to Nasza Królowa Ciemności *NERWICA*, widac nudzi jej się i Nas zaczepia...wniosek jest taki, że trzeba znależć jej zajęcie, jej czytajcie NAM! Tylko zorganizowanie sobie czasu, może pomóc, nie zawsze pomaga ale udusić się nie udusimy:) Klucha w gardle i te gniecenie w klatce, ale najbardziej mnie wkurza płytki oddech. Miałem kiedyś robioną spirometrie jeszcze jak nie miałem nerwicy, no i nie była wesoła...ale paliłem długo papierosy, ale zdjęcie płuc robiłem jakiś czas temu i wszystko wporząsiu. Może to coś innego? czytałem w jakimś poscie że to może coś z kręgosłupem? jeśli chodzi o lęki kołatania serca itp, to wiem ze to nerwica, ale jak mam płytki oddech to nasuwają mi się mieszane uczucia...mam też nadciśnienie, z powodu wagi:P ale zamierzam znów schudnąć jak kiedyś. Mam też za mało zdecydowanie ruchu...w planach jest kupno roweru i może siłownia:) no cóż...to będę kończył, czekam na Wasze wypowiedzi. Pozdrawiam serdecznie:) Aaa i życzę udanej majówki, bo ja nie chwaląc się spędzam je w SPA :P:P
Odnośnik do komentarza
witam,jestem nowa,postanowiłam się zarejstować ponieważ mam takie same problemy.zaczeło się to od 2 lat pierw łapalam powietrze jak ryba a teraz łapią mnie bezdechy tak zwane.lekarz w szpitalu zrobił mi ekg serca,ekg wysiłkowe i zakładali mi holtera,niby badanie wyszły bardzo dobrze więc powiedzieli że to na tle nerwowym,bardzo silna nerwica.dali mi leki uspokajające po których chodziłam do tyłu.nie moglam sobie na to pozwolić przy 3-jce dzieci.odstawiłam był moment kiedy nic mnie nie łapało ale ostatnio znowu w nocy o 3 obudziło mnie to jak zawsze,charczenie i czym bardziej chcę złapać powietrze to bardziej się dusze to okropne uczucie kiedy chcesz oddychać a nie możesz.lekarz mi powiedział że może być sytuacja kiedy za długo nie złapie oddechu i sie udusze lub mózg się nie dotleni i obudze się warzywaem,bardzo sie boję bo mam 3-jke wspaniałych dzieci.proszę odezwijćie się jeżeli ktoś ma to samo lub miał.pozdrawiam Sylwia mój nr gg 417448.
Odnośnik do komentarza
ja tez mam dusznosci i lekkie zawroty glowy zaczelo sie to od tego ze trafilem do szpitala z powodu odwodnienia kiedy wyszedlem balem sie zapalic papierosa i napic piwa zeby nie miec dusznosci noi kiedy juz sie skusilem na papierosa odrazu zaczelo mi sie robic duszno wyrzucilem go i czulem lek ze znowu trafie do szpitala tak samo mam jak wypije i na drugi dzien mam kaca caly czas mysle o tym zeby mi sie czasem nie zrobilo duszno itd noi wkoncu mnie to dopada i tak samo lek ze jakis zawal albo co teraz niestety juz nawet nie pale ani nie pije i nadal tak mi sie robi bez powodu nawet jak o tym nie mysle chodze w kolko i niewiem co mam robic nawet nie pomagaja mi leki na uspokojenie bo jak je wezme to sie boje ze po nich moze byc jeszcze gorzej katastrofa niewiem co sie zemna dzieje kiedys tak nie mialem ale moge powiedziec ze jak sie tego obawiamy i myslimy o tym to jest jeszcze gorzej ;( sory za bledy pisalem na szybko;D
Odnośnik do komentarza
przezylam to samo o czym piszecie to wstretna nerwiczka na zawolanie ja ja tak nazwalam nasze zycie to klebek nerwow z ktorymi powoli nie umiemy sobie radzic a nasz organizm tymi objawami protestuje trzeba by go troche sluchac to bedzie ok
Odnośnik do komentarza
witam EDZIA, po badaniach holtera.usg serca i usg wysiłkowym poszłam z winikami do kardiologa tam mi powiedziała ze nic strasznego nie widzi tylko mam podwyższony cholesterol to jedyna rzecz do której by się przyczepiła.zapytawszy się skąd biorą się te ataki bezdechów powiedziała że nie wie.Że mam iść do ogólnego mojego bo to może nerwica śilna i takie bezdechy mogą się zakączyć źle dla mnie,jak mnie przytrzymają dość długo.to wszystko,pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Ja mam to samo , tez się tak nakrecam i mysle ze sie zaraz udusze ,wystarcz ze zacznie mnie kluc w mostku albo poczuje ucisk w klatce piersiowej to juz **umieram**. To strasznie klopotliwe szczegolnie gdy jestem ze znajomymi lub chlopakiem , bo onu juz odbieraja mnie jak wariatke i nie rozumieja mojej choroby , przefikane.
Odnośnik do komentarza
Gość Marzena
~ Ula, napisałaś, że duszenie całkowicie Ci przeszło po leku PULMOTEROL. Napisz coś więcej co to za lek i czy duszności były z powodu astmy. Czy miałaś stwierdzoną astmę i z jakiego powodu miaś duszności. Wiele osób tu czeka na bliższe informacje. W końcu jesteś osobą, która pokonała duszności. Pozdrawiam Cię Marzena
Odnośnik do komentarza
Witam wszystkich. W sobote minie miesiac odkad sie dusze. Bylam kilka razy na pogotowiu i u kilku lekarzy. Mialam robiona gastroskopie, badania na alergie, hormony tarczycy...Spirometria wyszla niezbyt dobrze 85% ale lekarz stwierdzil, ze nic nie zrobi. Wszyscy stwierdzili, ze to psychiczne. Lecze sie na depresje od 10 lat. Ostatni rok mialam przerwe ale miesiac temu dostalam wellbutrin i po tym jakby mi sie pogorszylo. Moze po tym...nie wiem. W dzien jest zle. W nocy spie normalnie. A zatem astma odpada, podobno. Musze mowic lekarzom jakie badania chce i czuje sie jak hipochondryczka. Ale niczego nie moge zaplanowac bo mam taka hustawke z tym oddychaniem, ze szok. Czy to mozliwe, ze nagle mi sie tak to pojawilo? Miewalam takie dolegliwosci wczesniej, od podstawowki ale przechodzily po kilku godzinach. Zreszta nigdy nie bylam z tym u lekarza. A teraz miesiac!!! Przez ostatnie piec lat mialam koszmarna prace ale sie zwolnilam i teraz jest ok. Powinnam sie wyciszyc i uspokoic a zamiast tego siadlam zupelnie...Nie rozumiem. Oczywiscie jak czytam o roznych chorobach to wszystko mi pasuje...Czy to przejdzie?
Odnośnik do komentarza
Gość dziewczyna1
Ja mam tak, że się duszę okropnie, czuje się jakby umierała, spirometria wyszła dobrze, biore jakiś tam leki alergiczne, zdj klatki piesiowej czy tam płuc też, zawsze sie boję, że umre, że będzie okropna śmierć, że tyle przedmną, a przechodzę taki męki, że pogotowie przyjedzie.. żee... mam 16 lat, jak z tym poradzić sobie?
Odnośnik do komentarza
Dziewczyny nie załamujcie sie tu natym forum każda z nas ma to samo nie możemy złapac tchu i bezprzerwy ziewamy jesteście napewno zdrowe to nerwica nie pozwala nam normalnie funkcjonować i dlatego tak sie czujemy proponuje kupić coś na uspokojenie i poparu dniach wszystko wróci do normy głowa góry będzie dobrze ja też to mam pisałam otym wcześniej i tak zyje z tym 16 lat wiec macie dowód nato sie nie umiera pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Witam wszystkich. Bardzo się zdziwiłam że tak wiele osób cierpi na takie dolegliwości, jak duszności, dławienie, drętwienia, mrowienia, kołatania serca, ucisk w gardle, tzw.skubanie nerwów na całym ciele, itd... też zmagam się z tymi i wieloma innymi problemami od wielu lat, mam 40 lat a cierpię na takie dolegliwości nerwicowe od 11 roku życia, przy czym wraz z wiekiem dolegliwości przybywało i narastały. Teraz mam z tych nerwów wrzody żołądka, nadciśnienie, powiększoną lewą komorę serca, niewydolność krążeniową serca. Ale....od czasu gdy rozpoznano u mnie ową niewydolność serca oraz nadciśnienie i zaczęłam brać leki to stan mojego zdrowia znacznie się poprawił, wiele z dotychczasowych dolegliwości mi minęło, podniósł się komfort mojego życia i pomimo ogromnych kłopotów życiowych nie zdarzają mi się takie dramatyczne sytuacje, owszem podusi mnie czasem gdy nie trzymam diety i zbyt późno zjem kolację lub zjem coś ciężko strawnego, także po alkoholu czuje się troszkę gorzej. Przemęczenie i późne chodzenie spać również wpływa na moje samopoczucie. Ja także przez wiele lat słyszałam że to nerwica, że depresja, brałam różne leki i potem nie brałam nic i wciąż było tylko gorzej, teraz jest dobrze, a problemem okazało się KRĄŻENIE, TAK WŁAŚNIE!!! Osoby ze słabym krążeniem mają niedotlenienie mózgu(nieznaczne) ale powoduje ono że musimy ziewać by się dotlenić, serce często wykonuje większy wysiłek by dotlenić cały organizm co skutkuje powiększaniem się którejś z komór lub całego serca w dalszym etapie bez leczenia, niedotlenienie powoduje brak koncentracji, słabszą zdolność uczenia się i zapamiętywania, co za tym idzie niższą samoocenę i trudności w kontaktach i ludźmi a także nieumiejętność w radzeniu sobie z bieżącymi problemami. Osoby ze słabszym krążeniem są zazwyczaj zamknięte w sobie i bardziej wrażliwe, dzieje się tak dlatego że nie wpadają w złość i nie umieją jej uzewnętrzniać na skutek słabszego krążenia, natomiast osoby z prawidłowym krążeniem, lub też przyspieszonym szybciej wpadają w złość co za tym idzie szybko wyładowują negatywne emocje i nie zdążą przemyśleć danej sytuacji, ani też wczuć, w związku z tym nie mają czasu na głębsze i wrażliwsze uczucia emocjonalne, które to u osób ze słabszym krążeniem zazwyczaj się zdążą skumulować. Cały ten proces narastania negatywnych uczuć i narastania frustracji, przy niskim krążeniu i złej diecie powoduje poszerzanie żył, przeciążenie mięśnia sercowego i nadciśnienie. Oczywiście wrzody żołądka i inne schorzenia serca, czy też depresje są skutkiem takich właśnie długich nerwic. Należało by skupić się na usprawnieniu krążenia, właściwej diecie, zbadaniu poziomu cholesterolu, hormonów tarczycy, także poziomu serotoniny, adrenaliny i noradrenaliny. Niestety często trzeba zrobić to prywatnie, ponieważ lekarze nie są chętni by dawać takie skierowania. Prawdą jest także że krążenie jest tym czym oni interesują się zazwyczaj zbyt późno, ponieważ nie łączą faktu że objawy nerwicowe są skutkiem niewłaściwego krążenia. Także niewydolność serca nie jest łatwo rozpoznać na samym początku stąd lekceważenie pierwszych objawów tej choroby przez lekarzy. Ważna jest dieta, lekkostrawna, odstawienie używek, nie jedzenie na 3-4 godziny przed snem, zwłaszcza posiłków wysokobiałkowych i fermentujących oraz ciężkostrawnych, kontrola ciśnienia w domu. Dobrze też unikać sytuacji stresujących przed snem, ew. nauczyć się relaksacji najbardziej nam odpowiadających i koniecznie należy porozmawiać z lekarzem o w.w badaniach i kontroli ciśnienia. Pozytywne myślenie, oraz uświadomienie sobie że mamy czas na podjęcie właściwych kroków odnośnie naszego zdrowia i dalszego leczenia, powinny nas uspokajać i pocieszać, przecież niektórzy z nas męczą się z tymi dolegliwościami masę lat i na to się nie umiera tak raz raz...z tym się żyje latami, ja otrzymałam właściwą diagnozę i leki po 17 latach katuszy psychicznych i fizycznych, od 2 lat czuję się tak dobrze że mogę powiedzieć że to mój sukces, niestety uzyskałam go dzięki własnemu uporowi, oraz pieniądzom wydanym na prywatne badania i lekarza kardiologa. Nie chcę by ktoś po przeczytaniu wpadał w panikę że jest ciężko chory, chodzi mi o to by wszyscy mieli świadomość zagrożeń jakie niesie ze sobą lekceważenie tzw. nerwicy i bierne poddawanie się lekarzom, oraz że nasze zdrowie jest do uratowania. Chcę aby to co tu napisałam dało Wam motywację do walki o wasze zdrowie, sensownej walki. Jeśli będziecie zainteresowani tym co wiem, to chętnie się jeszcze tu wypowiem. Pozdrawiam Was wszystkich.
Odnośnik do komentarza
Gość dziewczyna1
Ja ciągle też ziewam, mam przewklekłe duszności, ale jak mnie złapie to jest okropnie... już nie wiem co robić, a w moim wieku (16 lat) nie chce uzależniać się od tabletek itp itd nie mogę w uwierzyć też w to, że jestem zdrowa.. wydaje mi się, że lekceważe te duszności (choć miałam spirometrie i rtg płuc) i że umre.. pomocy :-(
Odnośnik do komentarza
Witajcie ponownie. Szukam jak szalona przyczyny tych dolegliwosci. Napisze o kilku mozliwosciach, moze komus sie przyda i pomoze. Jeden z lekarzy zasugerowal glistnice- glista ludzka przechodzi w cyklu rozwojowym przez pluca i takie dolegliwosci podobna sa calkiem charakterystyczne. Inna opcja- przepuklina rozworu przelykowego. Tez calkiem powszechna. Ja mam dodatkowo ogromne problemy z zaladkiem, musze bardzo uwazac co jem. Ale jako ze na gastroskopii nic nie wyszlo to moj lekarz rodzinny stawia na nerwice. Widocznie moj organizm w pewnym momencie powiedzial stop i juz nie mam nad nim kontroli...Moge sobie sama podziekowac. Dostalam w kazdym razie skierowanie na echo serca i jakas dokladniejsza spirometrie...Jutro mija 5 tygodni. Mam jeszcze pytanie do Alutki: jaka dieta? Na mleko mam uczulenie zatem odpada. Fast foodow nigdy nie jadalam, nie lubie ostrych przypraw. A mimo to malo co mi pozostaje do wyboru...Czy masz jakas swoja potrawe, ktora sprawiala Ci najmniej *klopotow*? Pozdrawiam wszystkich.
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×