Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Ablacja


Gość Jacko

Rekomendowane odpowiedzi

Gość majka em WPW

Cześć:) Może powiesz że łatwo mi to pisać ale ja bym się zdecydowała nawet na Trzeci raz w moim wykonaniu. Z wiekiem nie ukrywajmy choroby postępują dawki leków trzeba zwiększać do tego mogą *się przyplątać* inne choroby. Moim zdaniem trzeba walczyć o lepsze jutro, jeśli tylko dają skierowanie. Ja po poprzedniej ablacji 2 lata temu (są tu moje wpisy) nie miałam do tej pory żadnego częstoskurczu ale mimo to chcialam żeby jak to się mówi *było jak ma być* - teraz tak jest. Porozmawiaj ze swoim lekarzem nie wiem w jakim jesteś wieku, nie znam historii choroby więc nie mogę powiedzieć więcej. Pozdrawiem

Odnośnik do komentarza

Jestem trzy dni po zabiegu ablacji (częstoskurcz nadkomorowy) wykonanym w WSZ w Elblągu. Sam zabieg trwał ok. godziny i był z gatunku tych mniej skomplikowanych (zabieg podstawowy), naprawdę niepotrzebna była ta panika *przed*. Rzeczywiście, jak ktoś pisał tutaj, gastroskopia jest gorsza. Lekarze z doświadczeniem, przemili - cały zabieg rozmawialiśmy, a nawet żartowaliśmy. Poszło pomyślnie, częstoskurcz zlikwidowany. Przyjeżdżajcie na zabieg do Elbląga - u nas nie boli :) Pozdrawiam Wszystkich oczekujących.

Odnośnik do komentarza

Witam wszystkich dawno tu nie zaglądałem ale przyszła chwila by tu się pokazać ,pisałem już w tematach Kardiomiopatii i rozrusznika teraz przyszła kolej na ablacje. po 1,5 roku mam termin na luty 2017 w Klinice Kardiochirurgii w Krakowie na ul. Kopernika 17 Prawdopodobnie zabieg Krioablacji będzie wykonywał doc. M. Jastrzębski Nie mam żadnych obaw już raz wykonywał mi zabieg ablacji było wypalanie teraz czas na zamrażanie. Niby dużo wiem na temat zabiegu ale byłbym wdzięczny jeśli ktoś miał tam robiony zabieg i mógł udzielić paru informacji jak to wygląda w praktyce ile trwa na co się przygotować itd., Pozdrawiam wszystkich.

Odnośnik do komentarza
Gość pysia353

Witam serdecznie, pisze poniewaz jestem 6 h po ablacji i wszystko się udało!!! Leżę w szpitalu w Poznaniu na ul Przybyszewskiego , należę do osób trochę panikujacych ale uwierzcie mi że to nic strasznego, zresztą moi poprzednicy juz wszystko wspaniałe opisali , jeżeli macie mieć ablacje to z czystym sercem poleca Poznan!

Odnośnik do komentarza

Jestem po czterech ablacjach 2017 r styczeń 5,5 h , luty 7 h, marzec 7,5 h maj 3,5 h . Przed ablacjami migotałem raz na 2-3 samemu się umiarawiając po 3-12 godzin . Po pierwszej ablacji po 3 dniach wpadłem w migotanie ciągłe stąd druga ablacja po 7 dniach migotanie ciągłe stąd trzecia ablacja. Po dwóch tygodniach migotanie ciągłe i czwarta ablacja po której w ciągu dwóch miesięcy 7 razy w migotaniu i przy oststnim trwającym cały wrzesień szykowałem się do piątej ablacji. Na dzień przed pójściem do szpitala umiarowiłem się sam do szpitala nie poszedłem. Na razie nie migoczę mam duże zaburzenia rytmu serca ok 6000 na miesiąc. Mam problemy z kondycją brak mi tchu po 50 m spaceru. Dlatego ostrożnie z ablacją jak nie musisz to nie idź. Pozkich nie chorujciedrawiam wszyst

Odnośnik do komentarza
Gość intruder

Tydzien temu mialem ablacje w szpitalu uniwersyteckim w Oslo. Przed zabiegiem przeszedlem szereg badan po ktorych dowiedzialem sie ze wszystko jest w normie i jak najbardziej kfalifikuje sie do zabiegu . Ablacje wykonywano metoda krio. W pewnym momencie zabiegu poczulem sie b.zle. Bol w klatce. Zrobiono mi usg ,okazalo sie ze mam przebity miesien serca. Zrobili naklucie w klatce piersiowej i sciagali z osierdzia krew poczym zalozono dren. Myslalem ze to koniec , bol potworny. na nastepny dzien stwierdzili jeszcze zakrzep plucny . Do dzis leze w szpitalu i jestem w trakcie leczenia.

Odnośnik do komentarza

Cześć. Ablację miałam przedwczoraj, 9 kwietnia w Szpitalu HCP w Poznaniu. Wykonywał ją doktor Artur Baszko. Trwała 1 godzinę. Sam zabieg był do przeżycia. Nieprzyjemne jest wkłucie pachwinowe i wywoływanie arytmii. Reszta bez bólu. Miałam napadowy częstoskurcz przedsionkowy. Są to dopiero dwa dni po zabiegu ale czuję się dobrze. Polecam z całego serca dr Baszko. Chylę czoła przed całym personelem oddziału kardiologii za super opiekę. A niezdecydowanym polecam ablację.

Odnośnik do komentarza
Gość MarcinWawa

Witajcie. Ja dzisiaj mialem mieć wykonywana ablację w IK w Aninie. Na stole operacyjnym okazalo się,ze z ponad 26 tysiecy nieprawidlowych skurczów komorowych,ktore wyszly w Holter EKG,dzisiaj *uwidoczniło*sie tylko kilka. Nie ablowali mnie. Jestem podlamany tym wszystkim. Wiem,ze mam arytmie. Czasami strasznie mnie wymeczy,ale dzisiaj jej po prostu nie było. Czy ktoś spotkał sie z takim przypadkiem?

Odnośnik do komentarza

Przygotowuje się do ablacji, choć mam wątpliwości co do tego zabiegu. Jeszcze do niedawna biegałem, chodziłem na siłkę, a zimą morsowałem. W styczniu tego roku w okresie morsowania miałem przez 4 dni częstoskurcze, serce waliło jak nigdy i to kilka razy dziennie. Od 3 miesięcy sytuacja się nie powtórzyła, choć czasami czuje że serce nie równo zabije, jest to chwilowe. Ciśnienie mam w granicach 130 na 70, tętno 70. Warto więc iść na ablacje, proszę o jakieś sugestie.

Odnośnik do komentarza
Gość Marcin560

Czy ktoś z Was miał przepisany lek PRADAXA przeciw zakrzepą. Czytałem ulotkę załączona do leku i jest dużo nie przyjemnych skutków ubocznych i z dużym prawdopodobieństwem ich wystąpienia. W internecie znalazłem tylko złe opisy tego leku. Czy ktoś brał ten lek i może się wypowiedzieć. Z góry bardzo dziękuje za wszystkie odpowiedzi i pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza

Ja borę mam dodatkowe skurcze komorowe i napadowe migotanie przedsonków.Lek biorę od ponad dwóch lat poza dość wysoką ceną ok150pln/miesiąć nie zauważyłem zadnych skutków ubocznych. Raz na poczatku miałem krwawienie z nosa - chyba pierwszy raz w życiu bez przyczyny :-) Ale to któtki epizod i tyle.Też miałem watpliwości ale słucham lekarzy z Anina a nie co kto pisze w necie. Pozdrawiam, Artur.

Odnośnik do komentarza

Witam Was serdecznie! U mnie stwierdzono rok temu wpw ( dodatkowe przewodzenie) objawów nie mam jakiś strasznych, ale często przed snem mam mocne bicie serca. Mimo, że puls 50-60 ud i ciśnienie w normie. Doktor powiedział, że mogę spróbować ablacji co o tym sądzicie ? Mam 35 lat

Odnośnik do komentarza
W dniu 16.10.2015 o 11:44, Gość Krystyna 2 napisał:

Jestem trzy dni po zabiegu ablacji (częstoskurcz nadkomorowy) wykonanym w WSZ w Elblągu. Sam zabieg trwał ok. godziny i był z gatunku tych mniej skomplikowanych (zabieg podstawowy), naprawdę niepotrzebna była ta panika *przed*. Rzeczywiście, jak ktoś pisał tutaj, gastroskopia jest gorsza. Lekarze z doświadczeniem, przemili - cały zabieg rozmawialiśmy, a nawet żartowaliśmy. Poszło pomyślnie, częstoskurcz zlikwidowany. Przyjeżdżajcie na zabieg do Elbląga - u nas nie boli 🙂 Pozdrawiam Wszystkich oczekujących.

Pani Krystyno, czy mozna wiedziec kto Pania operowal? Moj tata jest po dwoch nieudanych kardiowersjach. Zaczelam czytac w tym temacie. Najblizszy szpital to Elblag. Dziekuje z gory za odpowiedz

Odnośnik do komentarza

Witam wszystkich,

Jestem pierwszy raz na forum. Moje pytanie odnosi się do wszystkich, którzy już są po ablacji, a najlepiej po ablacji WPW. Czy krótkie 2-3 minutowe tachykardie (ok. 130/min) mogą się zdarzać miesiąc po zabiegu? Czy to już pierwszy znak, że ablacja jest nieskuteczna, mimo zapisu przy wypisie na karcie (zlikwidowano groźny lewostronny szlak)?

Pozdrawiam

MB

Odnośnik do komentarza

Witam po długiej przerwie, trzeba powiedzieć, żarło żarło i zdechło A taki był dobry ten rok... :(  Od końca czerwca zaczęła się i u mnie jazda, nagle po południu jak się położyłem co by obejrzeć mecz zaczęły wskakiwać dodatkowe, ale to skurcz za skurczem jak wstałem przestawały, kładę się i jazda. Pomiędzy nimi jakieś krótkie częstoskurcze w ogóle masakra. Przed północą przechodziły, także dało się usnąć, tylko nad ranem wracały. Później w czasie dnia OK. Jeżdżę na rowerze, biegam, pływam i cisza a wcześniej np. podczas biegania coś zawsze wskoczyło. W ogóle coś serducho poświrowało. Założyłem holtera tzw. jedynkę i wynik: 

W czasie badania rejestrowano rytm zatokowy o częstości średniej 71/min., minimalnej 52/min., maksymalnej 150/min.

Wystąpiła 1 pauza2200ms – to zahamowanie zatokowe.

Bradykardia w godzinach nocnych do 38/min.

Pobudzenia nadkomorowe: 750, w tym pojedyncze, okresowo układające się w bigemie i trigemie, 3 pary, 2 trójki, max częstość 135/min.

Bez komorowych zaburzeń rytmu.

 

To założyłem jeszcze raz tylko tzw. 12 i wynik:

W czasie badania rejestrowano rytm zatokowy o częstości średniej 71/min., minimalnej 57/min., maksymalnej 114/min.

Wystąpiły 4 krótkie epizody migotania przedsionków, sumarycznie 1,5min., najszybszy 116/min.

Bez pauz powyżej 2,5s

Pobudzenia nadkomorowe: 372, w tym 7 par, 1 trójka, pobudzenia przewiedzione z aberracją, max 122/h.

Pobudzenia komorowe: nie wystąpiły.

 

Zrobiłem wszystkie badania łącznie z TK serca i naczyń wieńcowych i jestem wpisany do ablacji.

Ablację ma wykonać zespół:  Docent Maciąg i Dr Farkowski  w IK_Anin jakieś opinie jak macie bardzo poproszę.

Obecnie przyjmuję oprócz Betaloc ZOK 50 codziennie rano także Rytmonorm. Ten lek w zasadzie wyeliminował mi całkowicie i skurcze dodatkowe i migotania. Wszystko. Jest kompletna cisza. Jestem jak nowonarodzony. Wystarczają mi 2x150 które biorę ok 15h i 22h Pytanie do Was, jak długo na tym leku można pojechać? Jak go odstawiam, palpitacje wracają. Ablować czy nie ablować oto jest pytanie? Choć na dziś jestem na TAK. Chcę się wstrzymać jeszcze kilka dobrych miesięcy bo przecież dopiero co miałem TK (promieniowanie). Muszę zrobić szczepienie p. żółtaczce itd.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×