Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Walczmy o ablację !


Gość Mirella 11

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Mirella 11

Witam, mam codzienne * kołatania serca*. Na holterach są rożne częstoskurcze nadkomorowe, pojedyncze ekstrasystolie komorowe. Ale jak mi zakładają holtera to mam tego mało, a normalnie to odczuwam o wiele więcej. Ale do rzeczy! Chodzi mi o to, że lekarze tylko daja leki, mi nawet psychotropy, a czasem myślę, że może wystarczyłaby ablacja i byłabym wolna ? Czemu tak rzadko sie na nia zgadzają ? Mieszkam Chojnicach , byłam u wszystkich u nas kardiologów ( 6 -ciu) i żaden nie chce nawet rozmawiać o ablacji, a mi życie mija. Mam juz 50 lat z tego 20 lat to panika z powodu akcji serca.

Odnośnik do komentarza
Gość kormoran ciemny

Podłączam się. Czasami sobie myślę ,że trzeba mieć wielkie szczęście jak na loterii i wylosować holter akurat w dzień gdzie nas męczy arytmia. Najlepiej oczywiście mieć worek z kasą i wtedy można chodzić z holterem do czasu ,aż zostanie złapane to co chcemy aby zostało złapane. Od razu odpowiadam tym którzy nas tu oplują ,że sobie wmawiamy poważne zaburzenia rytmu a jedynie mamy problemy z głową... gdybym miał udokumentowane jasno ,że nie mam groźnych arytmii ale właśnie w takim dniu z silnymi atakami to zapewne bym był o wiele spokojniejszy. Nie wiem czy wszędzie tak jest ale u mnie na wypyzdoowku nie ma szans na założenie holtera tu i teraz. Mam zły dzień wykładam kasę i co? najszybciej mogę mieć badanie w następnym tygodniu... po tygodniu serce się uspokaja a doktorek i cała reszta Świata uznaje mnie za czubka. Czy wszędzie tak jest? Jeszcze do osób które jakoś dostały się na ablacje: jak to się stało? jakie trzeba kryteria spełniać aby się *załapać* ? czy zwykły kardiolog może na to wysłać czy tylko wyrzucamy pieniądze w błoto a jedynie elektrofizjolog może nam jakoś pomóc?

Odnośnik do komentarza
Gość Mirella 11

Masz rację, mam nadzieję, że odezwą się osoby, które coś wniosą do naszej dyskusji. Przecież ja nie mogę cale życie brać psychotropów na arytmię. Ale, żeby one mi chociaż pomagały, to nic nie dziala na arytmię !! To takie info dla tych, którzy nam wmawiają, że to jest od nerwicy! Ja juz jestem tak wykończona sercem, że zgodziłam się wypróbowac psychotropy, bo jestem w takim stanie, że wzięłabym wszystko, żeby się serce uciszyło. Ale brałam depralin na depreche przez rok i nic. teraz mi zapisali feverin na nerwicę. Ok, wezmę dzis pierwsza dawkę, żeby sprawdzic czy pomoże.jeśli mam to od nerwicy , . Jednak wydaje mi się, że gdyby można było zrobić ablację, która spowodowałaby wyleczenie, to nie musiałabym brac psychotropów, bo to kołatania mnie wykańczają a nie odwrotnie. I jeszcze jedno : Tego nie zrozumie człowiek, ktory tego nie ma, więc taki niech sie wcale nie wypowiada , bo nawet nie ma pojęcia , co sie czuje podczas arytmii !!!!

Odnośnik do komentarza
Gość kormoran

Mateusz a jeśli możesz to napisz na jaką wizytę się zapisałeś do elektro? na jakieś badanie czy tylko na konsultacje? tylko po rozmowie cię wysłał na to badanie czy po jakichś holterach albo coś? chcę się zapisać do elektro ale nie wiem czy zwykła konsultacja coś mi da czy inne badania ale tez nie chcę wydawać nie wiadomo jakiej kasy.

Odnośnik do komentarza
Gość Mateusz ze Szczecina

W prywatnej przychodni zapisałem się na tzw. Pakiet Sport. Obejmował on konsultację, ECHO i próbę wysiłkową. Oczywiście ECHO wyszło wzorowe, próba wysiłkowa nie wywołała częstoskurczu. Nie przynosiłem żadnych wyników badań sprzed lat, wszystko w tym gabinecie odbyło się na słowo. Facet który mnie przyjmował jest jednym z najlepszych elektrofizjologów w tej części kraju. Podejrzewam że nie jestem pierwszym gościem który odbijał się od drzwi do drzwi i trafił w końcu na niego. Teraz uważaj - to jest autentyk! Kiedy leżałem na kozetce, a lekarz robił mi ECHO w pewnym momencie powiedział, że wszystko wygląda w porządku, ale nie spodziewał się niczego innego i uważa, że w próbie wysiłkowej też nic nie wyjdzie. Po czym mówi mi, że w takim wypadku warto zrobić EPS. Spojrzałem na niego jak na wariata. Pytam - Ale jak to EPS? - No EPS, badanie elektrofizjologiczne. Wie pan co to znaczy? - Wiem, ale myślałem że potrzebuje Pan udokumentowanego częstoskurczu. - Ale Pan sam powiedział, że nie ma co dokumentować bo napady zdarzają się średnio raz na pół roku. A mówi pan o dokładnych objawach częstoskurczu nadkomorowego. - Więc zrobi mi Pan EPS? - A jest Pan ubezpieczony? - Jestem. - Więc się Panu należy! - Dlaczego nie trafiłem do pana 10 lat temu? - Nie wiem dlaczego nie przyszedł Pan do mnie 10 lat temu... Chapeau bas...

Odnośnik do komentarza
Gość kormoran

Tak to powinno wyglądać w cywilizowanym kraju. Idziesz do lekarza i jesteś traktowany poważnie. Co z tego ,że należy nam się takie badanie? prywatni *zwykli* kardiolodzy chyba właśnie na to liczą aby regularnie przyłazić i zakładać holter za ponad 100zł od doby a po wszystkim mówić ,że nic nam nie jest a jeśli chcemy się dowiedzieć czy mamy groźną arytmię to proszę sobie powtarzać holtery za holterem... ja również biorę psychogoowno i również mi nie pomaga na skurcze. Jedynie jestem spokojniejszy i nie panikuję tylko modlę się aby w końcu trochę odpuściło ;-/ nic nie pomaga magnezy , potasy , blokery , srery :( teraz idzie 3 tydzień gdzie mam straszne jazdy serca robi co chce fikołki w każdą stronę... gdybym wiedział wczesniej to bym się zapisał na holter ale ąż tak długo to chyba nigdy nie trwało ;-/ jeśli się jutro bym zapisał a czas oczekiwania minimum tydzień to kto wie co będzie po tym czasie? założę holter a arytmia minie i znowu zrobią ze mnie głupka.

Odnośnik do komentarza
Gość kormoran ciemny

Cześć Jacop. Chętnie bym się szykował na ablacje tylko nikt mi jej nie chce zaproponować haha. Mnie już trzeci tydzień arytmia chce wykończyć... nie wiem co jest grane ale się nie zanosi aby miało odpuścić ;-/ jeśli już tak będzie ostro każdego dnia to ja nie wiem jak to wwytrzymam... myślę teraz czy się zapisać na holter czy nie... bo skąd wiedzieć czy za tydzień nadal będzie tak ostro? no i chcę się w końcu zapisać do jakiegoś elektro. Myślę aby najpierw iść na zwyklą konsultację bo to chyba wyjdzie najtaniej. On mi coś doradzi mam nadzieję i ewentualnie później zrobie u niego jakieś badania. Marcin ja mam na *zatwierdzonym* przez kardiologa skurcze komorowe pojedyncze ale też pary. Niestety na innym badania holter nie robionym u kardio mam WSZYSTKO co najgorsze... pary , salwy , bigeminie , trige , częstoskurcze a nawet zjawisko R na T które zwiastuje i wywołuje miganie komór... brak słów

Odnośnik do komentarza
Gość Mateusz ze Szczecina

Kormoran - idź do lekarza który Cię przyjmie prywatnie i sam wykonuje zabiegi ablacji. Nie łaź do konowałów którzy się tym nie zajmują, bo to strata czasu. Masz stopień 5-ty w/g Lowna w komorowej klasyfikacji rytmu serca - powinieneś się spieszyć.

Odnośnik do komentarza

Dzień dobry. Jak to mówią nie znam się, a więc się wypowiem:) Pytacie dlaczego nie wysyła się nas na ablację. Sprawa jest bardzo prosta i wcale nie wynika to z faktu, że lekarze żałują na nas pieniędzy, bądź są konowałami. To drugie to już zupełnie inna sprawa, ponieważ w każdym fachu zdarzają się lepsi lub gorsi specjaliści :) To, że nie wysyła się nas tak ochoczo na ablację czy też zwykłe EPS to kwestia tylko i wyłącznie ryzyka! Tak, tak moi mili panowie czy panie! Nawet to zwykłe badanie elektrofizjologiczne okazuje się być bardzo niezwykłym, bo jak każde inne badanie inwazyjne niesie za sobą wiele skutków ubocznych! czy ktoś z Państwa się zastanawiał nad tym? Myślę, że nie do końca zdajecie sobie z tego sprawę. A przecież istnieje ryzyko przebicia żyły, tętniczy czy też ścian serca. O migotaniu komór czy śmierci nie wspomnę :) EPS, to nie jest zwykłe badanie gdzie lekarz posłucha przez słuchawki, czy popuka przez skórę. Tu już jest bezpośrednia interwencja w nasz organizm. Dlaczego wśród kardiologów panuje opinia by takim badaniom czy zabiegom poddawać się w najbardziej wyspecjalizowanych miejscach? żeby właśnie jakiś konował, który takie badanie lub zabieg widział tylko na monitorze lub na praktykach studenckich nie zrobił nam krzywdy. i nie ma co tu spekulować dlaczego zostawiają nas z tym zespołem objawów chorobowych samych. Moje sercowe choroby to: zespół Barlowa, zespół MAS, komorowe zaburzenia rytmu (23 tys), nadkomorowe (18 tys)...oczywiście z częstoskurczem komorowym, bo bigeminie czy salwy i trójki to standard. Oprócz tego mam powiększającą się umiarkowaną niedomykalność zastawki mitralnej.Moje płatki sobie dyndają jak chcą w obrazie ECHO :) No i ja też musiałam sama najeżdzić sie po różnych wizytach, u profesorów, elektrofizjologów, zwykłych kardiologów zanim zostałam skierowana na pierwsze EPS. Do ablacji wtedy nie doszło bo nie wyzwolili arytmii tej co szukali. Trzy lata później znów trafiłam na stół, znowu bez ablacji, bo podłaczeniu do maszyn miałam tyle zaburzeń rytmu różnej morfologii że nie wiadomo było co ablować najpierw!. # dni później znowu byłam na stole. Tym razem ablacji podjął się nasz obecny minister zdrowia :) No i co z tego? niby po zabiegou tych zaburzeń było mniej, ale dziś, po jakiś dwóch latach mam tych komorowych więcej niż przed ostatnią ablacją. Więc nie ma co sobie rwać włosów z głów i nie pchać się na inwazyjny zabieg, kiedy się ma parę tysięcy zaburzeń bo to tylko potęguje stres, frustrację i zwiększa liczbę zaburzeń :) PS. Panu/Pani z R/T radzę poruszyć niebo i ziemię, żeby się dostać do kliniki zaburzeń w Aninie :)

Odnośnik do komentarza
Gość Mirella11

Ja postanowiłam jak w tytule walczyć o ablację ! Niektórzy pisza o ryzyku związanym z zabiegiem. a nasze życie z artmia uważam, ze jest jak siedzenie na bombie!! Czekanie , kiedy pojawi sie atak, czy sam sie skonczy czy trzeba bedzie wezwac pogotowie, a jakis skrzep >??? Co to za zycie. Wiele osób po ablacji żyje radośnie. Myślę, że trzeba wybrać dobry ośrodek. gdzie robia ablacje. Jakby tu sie dostać do tego Anina ?? Ktos wie, bo ja juz na kołatanie serca straciłam 17 lat i chce cos z tym zrobić, bo muszę żreć psychotropy, żeby jakoś funkcjonować/

Odnośnik do komentarza
Gość Mateusz ze Szczecina

To fakt.EPS i ablacja są obarczone ryzykiem. To prawda że po ablacji nie należy oczekiwać cudów. Ale nie wiem jak Wy, ale moje życie przez ostatbie 10 lat było podporządkowane arytmii. To tak jakby ktoś na mnie polował, czaił się na każdym rogu. Gotów byłem ponieść to ryzyko.

Odnośnik do komentarza
Gość Mirella 11

Witam, jest wśród Was ktoś, kto wie jak dostać sie na ablację do Anina / Pozdrawiam Biorę na to cholerstwo od 2 dni nowy lek ( oczywiście psychotrop), nazywa sie fevarin i ma mi pomoc na arytmię... Na razie nie daje rady, tez bym byla po tylu latach zaryzykowac ablację, bo szkoda życia

Odnośnik do komentarza
Gość Mateusz ze Szczecina

Ablacja była zrobiona razem EPS. Diagnoza częstoskurczu nadkomorowego. Wypalono jeden punkt. Być może trzeba będzie jeszcze zrobić mapping lewego przedsionka, ale nie udało się na jednym zabiegu ponieważ byłem zbyt pobudzony.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×