Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Nerwica żołądka


Mateussssz

Rekomendowane odpowiedzi

Witam tez mam duzy problem zawsze miałem problemy z zołądkiem przed wyjsciem do szkoły musiałem skorzystac z wc a teraz to juz jest okropnie co dziennie boli mnie brzuch mam biegunki zwykle zaraz jak sie obudzę zaczyna bolec mnie brzuch no jest to okropne nie wiem juz co robic biore jakis lek tranxene ale nie wiem czy cos pomaga przez jakis czas na wakacjach było lepiej ale teraz znów co dzienne bule brzucha i biegunki...

Odnośnik do komentarza

Przeczytałam całe forum i jestem załamana... Próbowałam już wszystkiego. Wszystkich leków i różnych sposobów, zmiana diety, całkowite odstawienie słodyczy i nic. Mama już na mnie mówi lekomanka. Mimo, iż wiem, że leki mi nie pomagają, to jem je garściami, bo jakoś psychicznie czuje się lepiej. Co nie zmienia jednak faktu, że dalej boli mnie brzuch i okropnie w nim bulgocze. Zmagam się z tą chorobą praktycznie od gimnazjum. Wtedy jeszcze nie wiedziałam co mi jest. Testy gimnazjalne napisałam po łebkach, aby jak najszybciej z sali wyjść i aby nikt nie usłyszał mojego burczenia. Przyszłam do domu i jedna wielka histeria, rodzice pytają co się dzieje, jak mi poszło, a ja od tego czasu zamykałam się w sobie. Nikomu nie chciałam o tym mówić. Z kiepskimi wynikami z testów ukończyłam gimnazjum. Rodzice załamani. Mega awantura, a ja już nie potrafiąc sobie z tym poradzić zamknęłam się w łazience i zaczęłam łykać wszystkie tabletki jakie były w szafkach, na serce, nadciśnienie, sen, no dosłownie wszystko. Trafiłam do szpitala na odtruwanie. Rozmowę z psychologiem uniknęłam dzięki mamie. Nie chciałam z nim rozmawiać, nie było o czym. Byłam jej wdzięczna, że mnie broniła, bo pielęgniarki oraz lekarz stwierdził, że mam problemy psychiczne. Zaczęło się liceum. Pierwsza klasa zleciała, ale druga i trzecia to już był prawdziwy koszmar. Kilka razy w ciągu roku zaliczałam szpitale ze swojej miejscowości i kilkadziesiąt km dalej. Gastroskopie i te sprawy. Opuszczałam zajęcia, a jak już nie mogłam zostać w domu, to garść tabletek i na lekcje, bo trzeba zaliczyć ważny sprawdzian. Zapadałam się pod ziemię, gdy tylko usłyszałam jakieś burczenie u siebie. Pare dziewczyn się naśmiewało, a ja miałam ochotę się rozpłakać jak małe dziecko. W zasadzie nie raz tak robiłam, gdy już naprawdę puściły nerwy. Koleżanka poleciła mi kogoś od siebie z rodziny, aby mi pomógł. Jasnowidz, terapeuta i takie tam sprawy. Wzięłam jego numer. Pare miesięcy się zbierałam aby zadzwonić. W końcu pod koniec trzeciej klasy, gdy już naprawdę było źle, zadzwoniłam. Prosił, abym zadzwoniła jeszcze raz wieczorem. Nie zrobiłam tego. Bałam się. Maturę zdałam. W przeogromnym stresie, ale zdałam. Chyba nie muszę opisywać, jaka była to dla mnie męczarnia psychiczna i fizyczna. Powiedziałam sobie, że przez rok zrobię sobie wolne i później pójdę na studia. Przez ten rok miałam się z tego wyleczyć. Iść do jeszcze jakiegoś lekarza, znowu się przebadać, iść do psychiatry po leki. Nie byłam nigdzie. Śmieszne, ale naprawdę się bałam. Nie samego lekarza, a poczekalni... Że wtedy się zacznie orkiestra w brzuchu i cały koszmar. Aktualnie za parę dni idę na studia i jestem przerażona, bo już drugi tydzień słabo śpię i bóle bardzo się nasilają. Duszności, zimne poty, suchość w ustach, mdłości i oczywiście biegunka, gdy tylko mam gdzieś wyjść. Od przeszło dwóch lat mam chłopaka. Z początku była masakra z moimi dolegliwościami, już nie mówiąc o seksie. Strach i jeszcze raz strach. Niedawno dopiero przestałam się przejmować tym, ale tylko przy nim. Po prostu jakoś się przyzwyczaiłam do tego, że mnie tak czy siak to przy nim złapie, więc olałam to. Jest bardzo wyrozumiały i nie naśmiewa się ze mnie (czego okropnie się obawiałam). No, ale jak już wspomniałam, zaraz zaczynam na studia. Podejrzewam, że to dopiero będzie hardkor. Idę dziś zaopatrzyć się w leki, może organizm się od nich odzwyczaił i zaczną działać :(

Odnośnik do komentarza

Witam czytam Wasze posty i widzę moich braci i siostry Również męczę się z nerwicą żołądka, fobią społeczną i nieśmiałością od wielu lat u mnie to głównie zwracanie przed wyjściem z domu, ogólnie przed kontaktem ze światem zewnętrznym - męcze to życie, dzień za dniem się ciągnie, nie chce się żyć jestem chętny do rozmowy gg 3460944, lub i spotkania na żywo - głównie Kraków jeśli ktoś chce pogadać, może coś wspólnie wymyślimy, dodamy sobie sił pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Gość jakistamcostam

Hej :) Mam ten sam problem z nerwicą żołądka, zaczyna mnie to juz przesrastac.. Czy jest tu ktoś kto może sobie z tym poradził i chciałby o tym porozmawiac? Mój nr gg to 15920768 mam nadzieje ze ktoś napisze :)

Odnośnik do komentarza

Ja podobno mam refluks.. choć nie odczuwam zadnej zgagi, pieczenia czy odbijania:( nic a nic.. jedynie bole brzucha, jezdzenie w brzuchu, burczenie, czasem bol jest zazynajacy... do tego doszla biegunka od paru dni, nie czesta ale jest... nie mam humoru, najchętniej siedziałabym w domu nigdzie nie wychodzila.. nie mam sil i checi do zycia... dziś ide z wynikami gastroskopii do innego gastrologa i na usg brzucha... czy nerwica wyszla wam podczas gastroskopii?? bo mnie wyszedł sam refluks :((

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×