Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Utrata przytomności


Rekomendowane odpowiedzi

Nie chodzi o mnie ale o moja młodsza siostrę już 2 raz wylądowała w szpitalu na oddziale dziecięcym po dość długiej utracie przytomności. Po raz pierwszy na oddziale leżała tydzień zrobiono jej wyniki krwi i moczu okazały sie ok, był nawet neurolog (dlatego bo wcześnie na w-f miała niemiły wypadek, została uderzona silnie piłka w głowę) robiono jej również EKG i też nic. W konsekwencji wypuszczono ja do domu. Jednak jakieś 2 tygodnie po wypisie (czyli wczoraj) znów trafiła na ten sam oddział z tymi samymi objawami. Podobnie jak uprzednio zlecono podobne badania. Teraz jednak doszło badanie całodobowe Holtera. Trochę poczytałam o tych objawach (bo to co usłyszałam od lekarzy *że wychodzi na to, że jest wszystko dobrze* jakoś mnie nie przekonało , zwłaszcza że 2 raz trafia z tymi samymi objawami do szpitala) i wychodziłoby na to, że to padaczka tylko nie pasuje mi to, iż nie wystąpiły żadne drgawki jednak utrata przytomności trwała dość długo i po jej odzyskaniu siostra była oszołomiona (nie wiedziała gdzie się znajduje) i bardzo zmęczona. Martwi mnie również podwyższone ciśnienie tętnicze 145/95, może to jakaś wada układu krwionośnego (uaktywniona wada serca). Dziwi mnie jednak to, iż do tej pory nie zlecono zrobienia badania Echa Serca. Podsumowując, pisze dlatego bo nie wiem co mamy dalej robić, a to co mówią lekarze w tym szpitalu jakoś do mnie nie trafia (żadnych konkretów, same ogólniki i to jeszcze dla kretynów, typowe zbywanie) do kogo skierować dalsze kroki bo nie widzę przyszłości i żadnych odpowiedzi od lekarzy z tej placówki medycznej. Pozdrawiam i proszę o pomocną *dłoń*
Odnośnik do komentarza
Jeżeli doznała silnego uderzenia w głowę, to powinna mieć zrobioną tomografię, ale nie jest konieczna, raczej wizyta u neurologa wystarczy. Rzeczywiście powinna mieć echo, gdyż ekg nie zawsze wykazuje zmiany podczas wady. Ważne jest to ile siostra ma lat? Jeżeli holter wykluczył arytmię, bradykardię czy blok, a echo nic nie wskaże to polecam zrobić test pionizacyjny, ewentualnie wysiłkowy, w zależności od tego w jakiej sytuacji straciłą przytomność. Jeśli podczas stania, to możliwy jest zespół wazowagalny (spadek ciśnienia podczas dłużeszgo stania w nieruchomej pozycji lub przy jej zmianie). Czasem omdlenie może pojawiać się podczas okresu dojrzewania, bez powodu. Czy miała sprawdzane hormony tarczycy? Może cierpieć na niedoczynność. Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Witam i bardzo dziękuję za podpowiedź. Siostra ma 13 lat obecnie czekamy na wyniki badań poziomu hormonów oraz Holtera. Neurolog był u niej podczas ostatniego pobytu w szpitalu i niczego nie stwierdził. Jeśli te badania nie dadzą żadnych odpowiedzi pozostanie nam chyba zająć się jej sprawą prywatnie może wtedy czegoś się dowiemy. Martwi mnie również podwyższone ciśnienie oraz to jak trudno dochodzi do siebie po stracie przytomności (ma problem z mówieniem, nie pamięta co się stało). Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Witam Wczoraj siostrę wypisano ze szpitala. Jestem wściekła (inaczej nie mogę tego nazwać) dlatego bo na miejscu okazało sie że nie ma jeszcze żadnych wyników badań, nie wspominając już że nie było tez żadnego lekarza. Po prostu tragedia. Postanowiliśmy poczekać (czekaliśmy jakieś 3 h) na Panią ordynator, która miła się zjawić (tylko ona podobno mogła wyjaśnić nam stan mojej siostry). Niestety sie nie zjawiła, nie było również żadnego innego lekarza, który powiedziałby nam cokolwiek (pielęgniarka powiedziała żebyśmy dali sobie dziś spokój *bo pewnie dziś już nie będzie Pani ordynator). I tak przez 3 godziny naszych oczekiwań na oddziale dziecięcym nie było żadnego lekarza (nie chce nawet myśleć co by było gdyby, któremuś z maluchów coś się w tym czasie stało, a nie wiem czy jedna biedna pielęgniarka dałaby sobie radę). Tak więc siostrę *oddano ze szpitala*. Na pytanie *co mamy zrobić jeżeli jej się coś stanie po wyjściu ze szpitala* (wypuszczono ja przed odczytem badania Holtera i poziomu hormonów - czyli wydaje mi się że braku diagnozy) nikt nie umiał odpowiedzieć. Kazano przyjechać nam nazajutrz. Właśnie niedawno dzwoniła maja mama (nie mogłam tam być bo mieszkamy dość daleko od siebie) i ku mojemu zdziwieniu, która potem przeszła w niepomierną złość oświadczyła, że znów nie było Pani ordynator (wczoraj byliśmy poinformowani co do przedziału czasowego, w którym miała się pojawić), a lekarz którego zastali nie mógł udzielić kompetentnej informacji. Jedyne co powiedział to, to iż poziom hormonu tarczycy jest w normie ( tylko ten wynik był znany) i wszystko jest * OK* (wspomnę przy okazji, iż ten sam lekarz mówił poprzednio to samo, a sytuacja i tak się powtórzyła). Na zadane przez rodziców pytanie co mają zrobić w przypadku powtórzenia się po raz już 3 tej samej sytuacji - lekarka odparła, że nie wie. I tak po wizycie neurologa, kilku prześwietleniom głowy (w przeciągu nawet nie miesiąca), kilkunastu badaniach krwi i moczu, Holterze (jak na razie bez wyniku), sprawdzeniu poziomu hormonów, ekg, pomiarom ciśnienia i niezliczonej ilości pomiarom temperatury nadal nic nie wiadomo i podobno jest wszystko dobrze. Nie wspomniałam w tym długim zdaniu jeszcze o najważniejszym,a mianowicie braku współpracy z lekarzem a wręcz lekceważącemu stosunkowi co do pacjenta jak i jego najbliższej rodziny. Może Ktoś po przeczytaniu tej wypowiedzi poczuje się urażony (od razu zaznaczam, iż mam tu na myśli konkretnych lekarzy z konkretnej placówki medycznej) ale ja w tej chwili (będąc siostrą) czuje się zlekceważona, oburzona, wściekła, a co najgorsze nadal nic nie wiadomo co do stanu zdrowia siostry, tak czuję się ja a pomyślcie Państwo jak czuja się nasi rodzice... Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
witam, od ok 5 dni mam straszne zawroty głowy, nie mogę sama wyjsc z domu, czuje przedziwny lęk ze zaraz zemdleję. wszystko widze jakby z innej perspektywy, jakbym oglądala film. cisnienie mam ok, ale jestem ok rok po ablacji, czy ktos wie co to moze byc? prosze o odpowiedz.
Odnośnik do komentarza

Witam 4 dni temu moja siostra (20 lat) siedziała u koleżanki piła kawę i w pewnym monecie zaczęło kręcić się jej w głowie ta koleżanka przybiegła po nas (70m drogi) jak dobiegłem siostra była już nieprzytomna i oddała prawdopodobnie też mocz reanimowałem ją aż do przyjazdu pogotowia oni reanimowali ja z 30-40 minut, doszło do niedotlenienia. Badania moczu krwi są w normie. Ktoś miał podobną sytuację? nie wiem już naprawdę co robić. proszę o pomoc

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×