Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Nerwica lękowa - jak z nią walczyć?


Gość aga

Rekomendowane odpowiedzi

Vingo. Tak w chwili obecnej biorę tylko ten Xanax.Psychiatra najpierw przepisała mi do tego Xanaxu Mobemid - ale po tym leku myślałam,że zejdę z tego świata.Nawet mój mąż nie poszedł wtedy do pracy,bo szłam po ścianie,bał się mnie zostawić samą w domu.Póżniej przepisała mi Promalon - niestety i tego nie mogę zażywać,cały czas bym spała a mam dzieci w tym pierwszoklasistkę,którą trzeba zaprowadzać i przyprowadzać,więc nie mogę sobie pozwolić na całodobowe spanie.Pierwszy raz Xanax brałam w styczniu przez dwa miesiące.Póżniej odstawiłam go,było lepiej.wspomagałam się Deprimem,Validolem,Melisą.Ale po 3 miesiącach znów zaczęły się lęki,nie mogłam wychodzić z domu i od tamtego czasu jestem na Xanaxie.Zauważyłam a raczej obawiam się czy aby mój organizm nie przyzwyczaił się już do tego leku i nie działa on już na mnie albo co gorsza uzależniłam się już od Xanaxu i teraz mój organizm domaga się większych dawek.Czytałam na temat tego leku.Ale nie mogę odważyc się wyrzucić tego świństwa do kosza,bo bym niestety nie funkcjonawała wogóle albo umarłabym ze strachu,że nie mam żadnego uspokajacza.Dziękuję Vingo za zainteresowanie moją osobą.Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Do Weroniki.Droga Weroniko,chciałam Cię najmocniej przeprosić za milczenie z mojej strony.Nie zrobiłam tego specjalnie.Owszem dotarł do mnie Twój e-maile ale uwierz nie byłam wstanie nawet odpisać Tobie.Miałam koszmarne dni,nawet nie mogłam racjonalnie myśleć a co dopiero opisywać swoje życie.Twoja propozycja jest ciekawa i napewno zadowalająca dla Nas obu.Bardzo mi się to spodobało ale mam nadzieję,że mnie rozumiesz i nie pogniewałaś się na mnie.Wiesz przecież sama jak czuje się człowiek w dołku psychicznym.Jeżeli wogóle jeszcze będziesz chciała ze mną współpracowac to ja z chęcią podejme się tego.Nie wiem czy bywasz jeszcze chociaż momentami na tym forum,czy czytasz te wypowiedzi.Muszę nabrać siły do działania i jeżeli zechcesz możemy spróbować.Pozdrawiam i jeszcze raz przepraszam.
Odnośnik do komentarza
witajcie mam 28 lat z nerwica lękową borykam się od 3 miesięcy moje objawy to duszności drętwienie lewej ręki uczucie że zaraz zęmdleje i w dni które są bardzo złe przestaj jeść ponieważ jest mi nie dobrze co sprawia że chudne wtej chwili moje samopoczucie jest dobre moje leki to munid który biore 2 razy dzienie bioscard raz dziennie to jest na serce dokładnie na uspokojenie serca pod wpływem lęku i asmag b to są witaminy . chciałąm wam powiedziec że moja mama w moim wieku też się z tym mę czyła 2 lat i z tego wyszła dziś ma 50 lat i nic nie wraca uważam że mi sie tez uda byc taka jak kiedyś tym bardziej ze mam dla kogo bo mam 4letniego synka i męża który to rozumie gdyż jak zachorowałm zrezygnował z pracy w holandji by byc ze mna wam też życzę powrotu do zdrowia z całego serca bo wiem co czujecie pozdrawim
Odnośnik do komentarza
witajcie kochani u mnie nie zabardzo dopadla mnie jakas grypa jelitowa czy cos ale juz lepiej moj synek tez choruje juz tydzien do przedszkola nie chodzi i nie wiem co z jutrzejszym dniem ja musze isc do pracy a on do przedszkola ale troche sie martwie o niego jak bedzie sie czul nie bierze antybiotyku bo tak jest lepiej i dziecko staje sie bardziej odporne .Z moja nerwica tez nie najlepiej nie panuje nad nerwami ciagle krzycze i kloce sie z mezem on juz tez widac jest zmeczony tym wszystkim nie biore zadnych lekow tylko jakies herbatki ziolowe ale nic nie pomagaja moje objawy sa takie jak wasze trzesienie roznego rodzaju bole bezsennosc obawy leku itp. pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
witam juz sama straciłam rachubę ile to już trwa każdy dzień to walka z tym aby normalnie jak człowiek wyjść z domu i nie myśleć co się stanie czy będzie wszystko normalnie bez tego ciągłego myślenia i lęku przerazliwego lęku czy dam radę czy też gdzieś polegnę ......no coż jak wszyscy byłam u lekarza dostałam brałam przestałam brać leki ale to wraca myślę o psychoterapii ..czy może ktoś mi coś na ten temat powiedzieć
Odnośnik do komentarza
Droga Flauto.... To dobrze ,że poszłaś już do lekarza ze swoim problemem ( mam nadzieję ,że to był psychiatra ) ale jeśli twój problem to rzeczywiście nerwica , to bez pomocy psychoterapeuty sie nie obędzie. Bardzo mało napisałaś o swojej chorobie a na forum ( niestety ! ) nie zagląda żaden lekarz. Nikt nie postawi diagnozy przez internet i nikt cię też tą drogą nie wyleczy. Znajdź psychoterapeutę w swoim mieście , niech powie fachowo co ci dolega. Może niepotrzebnie się martwisz? Pragnę żeby tak było. Pozdrawiam cię......
Odnośnik do komentarza
Gość Pogódka
Do Vingi! 2 miesiące temu, i wiem, że pies żyje, ale nie powiedziałam, bo kobiety wrobic nie mogłam, ale mnie w gardle dusi , jestem sama , bo to śmieszne a ja się męczę.Powiedz Vingo, czy przyjdzie mi umrzec, bo co? kocham zwierzęta?
Odnośnik do komentarza
Witajcie dziewczyny. Biorę leki ,ktore mi przepisał lekarz ale niestety nie ma jeszcze żadnych efektów. Nie czuję się najlepiej .Mam chyba po tych tabletkach jakieś dziwne skutki uboczne to znaczy ukłucia w okolicach klatki piersiowej.Prosze napiszcie czy przechodziliście coś takigo podobnego.Martwię się ponieważ są to pierwsze lekarstwa ,które przepisał mi psychiatra i myślę że może żle mnie zdiagnozował
Odnośnik do komentarza
Gość Dorota W
Leno o ile pamiętam to pisałaś,że lekarz Ci powiedział wszystko o działaniu tych leków ,także otym ,że pierwszych efektów możesz się spodziewać najprędzej po dwóch tygodniach. Proszę Cię nie martw się bo leczenie nerwicy trwa niestety długo,a jeżeli chodzi o skutki uboczne to wrazie konieczności w każdej chwili możesz skontaktować się ze swoim lekażem , myślę jednak że nie będzie to konieczne . Głowa do góry i proszę Cię bądż cierpliwa a napewno wszystko pójdzie jak po maśle.POZDROWIENIA.
Odnośnik do komentarza
LENO masz rację powinnam jeszcze poczekac na rezultaty .Ja poprostu jestem bardzo niecierpliwa i chyba za mocno panikuję .Ty napewno wiesz jak to jest gdy człowiek pragnie żyć normalnie a nie może bo mu nerwica odbiera radość życia i wszelkie nadzieje na lepsze jutro,Cieszę się że napisałaś bo ostatnio czuję sę bardzo samotna a w takich chwilach każde miłe słowo jest jak balsam ,który leczy nasze zkołatane serca. Pozdrawiam Ciebie Doroto W oraz pozostałe osoby
Odnośnik do komentarza
Witam Wszystkich Chciałam powiedzieć, że zmieniłam nazwę swego bloga na *Jak pokonać nerwicę* Opisuję na nim krok po kroku jak udaje mi się pozbyć rej choroby (w kategorii *Pamiętnik lekomanki*). Zmieniłam również tło bloga, na różowy bardziej optymistyczny. Są również kolorowe, ładne zdjęcia coś miłego dla oka. Zajrzyjcie tam. Na pewno choć trochę to wam pomoże. www.rozwod9.bloog.pl Pozdrowienia dla Leny, Doroty W. i Dorki.
Odnośnik do komentarza
Pogódko kochana.... Okres inkubacji wścieklizny u ludzi wynosi od 20 -50 dni. Pierwsze objawy to zaparcia lub rozwolnienie , wysoka gorączka , niepokój. Później następuje światłowstręt i wodowstręt , agresja ,ślinotok i paraliż. Wirus wścieklizny atakuje mózg. To tyle z tych wstrętnych rzeczy. Te dobre to te ,że wbrew pozorom wścieklizna ludzka dotyczy bardziej krajów nieucywilizowanych, i zarażenie sie nią nie jest takie proste. Ponadto szczepionka na wściekliznę ( u psów ) działa nawet do 3 lat , i jest mało prawdopodobne aby w 21 wieku pies nie był szczepiony w ogóle. Pogódko..od lat mieszkam 20 m od lasu i uwierz mi ,że co roku wystawiane są szczepionki dla dzikich zwierząt . Pod mój dom podchodzą lisy , sarny i dziki a ja sama zajmuje sie hodowla psów. jeśli bezpiecznie jest na takim odludziu jak moje to prawdopodobieństwo zakażenia psa w większym mieście są równe prawie zeru( musiałabyś mieć okropnego pecha) Po prostu taki pies musiałby pogryźć sie z chory psem a tamten chory pies z jeszcze innym. To reakcja łańcuchowa i ktoś na pewno zauważyłby objawy tej choroby w swojej okolicy. Oczywiście to duży błąd ,że nie poszłaś do lekarza po szczepionkę, nie wolno tak robić. Ale stało się . Trudno. Może obserwuj swoje ciało jaszcze przez kilka miesięcy ?Tylko nie wmawiaj sobie objawów! Bo rozwolnienie możesz mieć z nerwów i emocji - przecież przejmujesz sie strasznie. Pozdrawiam cię i informuj nas o stanie swojego zdrowia.
Odnośnik do komentarza
Witam. Nerwica to choroba, której objawy przybierają postać największej liczby chorób. W zależności co tylko sobie możemy wymyślić. Lęk, strach ma wielkie oczy. Ja też tak miałam. Obawiałam się, że jestem chora. W ciągu tych 10 lat bałam się zawału, raka, zapalenia wyrostka robaczkowego, zdławienia się itp. Ale lepiej tego nie czytajcie, bo też to będziecie miały. Jak ja się czegoś nasłuchałam lub naczytałam to potem na to chorowałam. Ciężko sobie potem to wybić z głowy. A wbić łatwo. Weronika M.
Odnośnik do komentarza
Gość krystyna 3
Witam wszystkich serdecznie! Doradzcie mi co mam zrobić? wysyłają mnie do szpitala podobno moja nerwica nie nadaje się już bo leczenia w domu leki które bire nie pomagają przeciesz nie jestem warjatką ale moje lęki stały się nie do zniesienia lekarz mi powiedział że bez odpowiedniego leczenia nie dam sobie rady. Bardzo sie boje tego szpitala że będą mnie faszerować jakimiś psychotropami a ja prubowałam już tyle leków i bardzo żle toleruje psychotropy co mam zrobić? Ale ja już nie daje rady wszyscy przezemnie cierpią cały czas czegoś się boje cały czas ktoś musi być ze mną . Kochani pomuszcie co mam zrobić?
Odnośnik do komentarza
Czesc wszystkim mam nerwice chyba od urodzenia a mecze sie z nia 30 lat ciezkie dziecinstwo brak ciepła rodzinnego ojciec pijak matka bita 5 rodzenstwa spanie na klatce schodowej bicie bicie i jeszcze raz bicie to minęło ale teraz wróciło nerwica która wyszła na jaw po tylu latach to moze jest smieszne ale prawdziwe tak moi drodzy 3 lata temu topiła mi sie córka wyłowiłam ja i ratowałam udało sie ale to przezycie zostawiło duzy slad w mojej psychice leczenie farmakologiczne rózne tabletki to był szok bule w klatce piersiowej brak tchu słabosc fizyczna i straszne lęki które towarzysza mi do dzis cały czas mysle o smierci o swoim pogrzebie jak on bedzie wygladał kto na niego przyjdzie zyje z dnia na dzien ale zyje teraz mam swoja rodzine musze dla nich funkcjonowac i wy tez jak cos lub kogos macie oddajcie sie im bo inaczej sie nie da a zycie jest 1
Odnośnik do komentarza
Witaj Agnes Bardzo poruszyła mnie twoja historia. To dobrze, że chcesz żyć dla rodziny. Ale myśl również o sobie. Jeśli ty będziesz szczęśliwa to twoja rodzina też będzie. Jesteś ważną osobą i należy ci się szczęście i zdrowie. Mężczyzna, z którym jestem też miał ciężkie dzieciństwo. Ojciec czasami bił go aż do krwi. Sypiał pod gołębnikiem gdy ojciec biegał w nocy za rodziną z siekierą. Jednak pozbierał. Wyszedł z nerwicy. Czytał wiele poradników na ten temat. Teraz pomaga mi się z tym uporać. Jeśli chcesz dowiedzieć się więcej o mnie poczytaj mojego bloga. Tytuł *Jak pokonać nerwicę* www.rozwod9.bloog.pl. Jeśli o nim i o tym jak on uporał sie z nerwicą. Jak teraz żyje. Wejdź na jego bloga. Można tam ściągnąć jego darmowe książki, które mogą Ci pomóc. www.pogromcystresow.blogspot.com On teraz chce pomagać innym ludziom, którzy mają problemy. Prowadzi akcje *Pogromcy stresów* i rozdaje za darmo swoje książki na te tematy.
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×