Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Nerwica lękowa - jak z nią walczyć?


Gość aga

Rekomendowane odpowiedzi

Dafne,podpisuję się pod Twoim tekstem obiema rękami.O to przecież chodzi we wzjemnym wspieraniu się.Dajmy już spokój z naszymi wyimaginowanymi myślami o naszej śmierci.Kiedyś przecież umrzemy,jak wszyscy,ale nie teraz i nie w tej chwili.Wszyscy na tym forum tylko biadolimy,a my przecież musimy stawać się coraz silniejsi.My nie potrzebujemy litości ,ale zrozumienia i wsparcia. Powtarzajmy sobie bez końca,że damy radę,bo zawsze znajdzie się ktoś kto naszą słabość wykorzysta.Nie jesteśmy gorsi od innych.Mamy tak samo bilet do nieba jak pozostali. Musimy nauczyć się sami podejmować decyzje w ważnych dla siebie sprawach.Nie pozwólmy,żeby inni decydowali za nas.Nie rozklejajmy się zpowodu szybszego uderzenia serca.To chwilowe,przejdzie. Uwierzcie w siebie.Po ciężkich doznaniach i spustoszeniu,jakiego dokonała nerwica w moim życiu,w końcu się podnoszę.I tak trzezwiejcy alkoholik nie mówi,że do końca życia nie wezmie kieliszka,tak i ja nie zastrzegam,że wytrwam w swym postanowieniu nie poddawania się.Życie nam niesie wiele niespodzianek często przykrych.Nie jestem w stanie dziś powiedzieć,że mój organizm na nie zareaguje pozytywnie. Nie wyzbyłam się swoich lęków,ale uczę się z nimi żyć.Niektóre z nich nie wydają mi się takie straszne. Zagadam Was dzisiaj...Jeszcze jedno...Nie pomoże Wam żaden psycholog,jak nie pomożecie sobie sami.Musicie uwierzyć w siebie. Pozdrawiam serdecznie
Odnośnik do komentarza
Cześć Natii.TOstandard. Każdy jest inny. Minp drętwiało serce i lewa ręka wczoraj i przedwczoraj,a dziś mam zdrętwiałą lerwą stopę dla odmiany:)Macie też tak czasem?? A wlasnie zauważylem u siebie cos takiego jak natręctwo ruszania rękami lub nogami, robie to noin stop i bez przerwy, wtedy czuje się lep[iej. Czermu tak siędzieje, ma tak ktosjeszcze. pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Do Ewy30!Droga Ewo, naprawdę wiele musiałaś przejśc, i to straszne, że zrobili Ci to ludzie, którzy powinni Cię wspierac i którym powinnaś ufac, naprawdę, siostrę tutaj na forum a każdy by jej ,,coś miłego rzekł od siebie,,Ewo, jeśli zdołałaś to perzetrwac do tej pory to dasz radę.Jak najszybciej udaj się do psychiatry i radziłabym Ci jeszcze wsparcie psychologa rodzinnego ( zajmującego się przemocą ).Nie pozwól, żebyś przez nich utraciła zdrowie, tylko poszukaj pomocy i lecz się. Los może nie zawsze jest sprawiedliwy, ale czasem po takim totalnym kryzysie naprawdę przychodzą dobre dni.Masz wspaniałe dzieci, które nad życie kochasz, walcz dla nich.Pisz do nas jak Twoja sytuacja.Wspieramy Cię ze wszystkich sił.Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Witajcie:-) Wczoraj do 16 czylam sie swietnie, a potem mialam zawroty glowy , jakies uciski w glowie, szum w uszach( z duzo wiekszym natezeniem , niz zwykle)bez energii, slaba bylam.MImo to poszlam z mezem na spacer.Jak szlam to bylo ok, jak stanelam to mialam zawroty.Dobrze ,ze nie bylo ludzi w aptece bo bym nie ustala.Do osiedlowego sklepiku powiedzialm mezowi ,zeby sam wszedl, a ja polaze.Nie czulam sie pewnie na swoich mogach, jakby mi ziemia z pod nog uciekala, a najgorsze ,ze nie bylo ramienia na ktorym moglabym sie wesprzec.W koncu maz wyszedl z tego sklepu i kontynuowalismy spacer.Serce tez dawalo znac ,mialam takie uciski i niepokoj po lewej stronie.Trudno mi nazwac te odczucia.Nic sie oczywoscie nei stalo, ale mialam pietra bo trzymalo mnie tak do mniej wiecej 22.Zdaje sie ,ze dopadly mnie te same objawy z przed lat. Ranek tez nienajlepiej zaczelam.Teraz jestem sama w domu na razie jest ok. krysiu, oczywiscie ,jesli tylko masz ochote to pogadamy na gg. Wlasnie dzis zalozylam bo do tej pory mialam tylko tlen.Podaje namiary:2356044. Pozdrawiam serdecznie.
Odnośnik do komentarza
Slawku, mnie tez boli, mam zawroty glowy i na dodatek nasilily mi sie szumy w uszach.No i jakos to trzeba przetrwac. Slawku, szkoda zycia na klotnie.Trzeba koniecznie duzo ze soba rozmawiac, wyjasniac sobie na bierzaco wszystkie sprawy, bo potem jak sie nawarstwiaja to wystarczy ta przyslowiowa kropla, ktora przelewa czare goryczy.Skoro zle sie czujesz po tej klotni to znaczy ,ze to nie byl dobry pomysl.Rob tak , zebys dobrze sie czul.Mowie Ci , nie ma to jak szczera rozmowa.Dom to powinna byc oaza spokoju, miejsce , gdzie ladujemy swoje*akumulatory* i trzeba zrobic wszystko , zeby tak bylo. Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
b-45 dzięki za słowa otuchy, jednak wiesz ze nie zawsze sie da:( Mnie zbyt łatwo wszystko wyprowadza z równowagi, `wiem ze najbardziej szkodzi to mi ale ja juz taki jestem, w pracy oststnio zaobserwowalem się ze wystraszam sie byle szmeru np otwieranych drzwi nagle!! Śmieszne, ale tak jest. I wtedy od razu serce mi wali jak szalone!! A tak na marginesie napiszcie mi ile najwięcej braliście xanaxu na dobe tz ile mg??? Jesli oczywiscie ktos bral. pozdrawiam i dzieki raz jeszcze p.s. A ja naprawde nie mam łatwej i nie stresującej pracy, ale takie już wykształcenie.
Odnośnik do komentarza
Slawku, ja bralam male dawki 2x0,25 i krotko. Podam Ci link do forum , gdzie bedzie az 13 stron na ktorych ludzie opisuja swoje doswiadczenia z zazywania xanaxu, powinienes znalezc tam cos, co Cie zainteresuje. Oto link: http://www.forum.nerwica.com/viewtopic.php?t=157&postdays=0&postorder=asc&highlight=xanax&start=0 Wszystkim zycze dobrej nocy:-))))
Odnośnik do komentarza
witam wczoraj sie pokłóciłam z chłopakim cały dzien płakałam a dzisiaj zacezły sie moje nerwy pokazywac cała noc podskakiwałam jak usłyszałam lekie otwieranie dzwi a dzisiaj czuje sie okropnie po 1 dretwieno twarzy okropny lek i nawet validol mi nie pomaga a do tego jestem sama w domu i ten lek przed zawałem pomózcie pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Witajcie,dzisiaj piszę po paru dniach niepisania,mam trochę kiepskie samopoczucie od rana,jestem sama w domu,mąż pojechal w trasę i ja dlatego tak jakoś nie czuję sie pewnie. Sławku ja też z byle powodu mam przyspieszone bicie serca,bo zaraz cos tam sobie wymyśle i zaraz zle się czuję,mam gula w gardle i wogóle do kitu dzisiaj to samopoczucie,mam nadzieję że mi to minie,bo juz mam dość tego dnia,skoro tak się kiepsko zaczął.Pozdrawiam,pa.
Odnośnik do komentarza
Gość monia z paryza
witam wszystkich ja rowiez mam ten sam problem co wy moj maz juz ma mnie dosc jak mu mowie ze cos mnie boli to on wychodzi poprostu z domu ja juz nie moge ale to wszystko to brak zajecia pracy nie mam za wiele i tylko siedze i wymyslam se rozne choroby a poza tym strasznie kreci mi sie w glowie czy to normalne.
Odnośnik do komentarza
Witam was,mialam atak dzisiaj trwal ponad godzinę,myślalam że sie duszę,nie moglam normalnie oddychac,Boże co to było,ledwo doszlam do siebie,wzięlam dodatkowo tabletkę (co prawda cwiatrkę)więcej niż trzeba,jak mam tak żyć,czułam się jakbym juz odchodzila,nigdy się tak zle nie czulam,w domu sama ,męża nie ma,nie dam rady sama,nie mam juz siły.....To straszne,boję się bardzo co dalej będzie ze mną.Teraz powoli dochodzę do siebie,ale na jak długo?
Odnośnik do komentarza
Agunia ,czy masz lęki również,gdy mąż jest?Bo ja głównie,kiedy jest w domu.Wtedy wytwarza się we mnie napięcie i niepokój.Wystacza mi jego obecność,ale żeby był w innym pokoju niż ja.Chodzi o to żeby był,jeśli trzeba będzie wezwać pgotowie.Wiem,że to jest chore.Ale teraz przeważnie nie jestem sama,więc i mój kochany mąż,który działa na mnie toksycznie nie jest mi potrzebny.Pisałam Wam wcześniej,że jest alkoholikiem.Wcześniej poświęcałam cały swój czas na wyciągnięcie go z nałogu.Teraz martwię się o siebie.
Odnośnik do komentarza
Czesc wszystkim! Aguniu ja mam tak samo od 3-4 dni czuje się gorzej, w dodatku mam grype, a chodzic do pracy musze, z gorączką, bólem gardla i wogole, boli mnie glowa, mam duszności, boli mnie cała klatka piersiowa i lewe ramie, jakbym się z tirem zderzył, boje sie wogole, dzis nie mogłem wytrzymać w pracy i łyknąłem xanax, a jestem w trakcie odstawiania xanaxu. Na szczęście jutro ide na 18 do neurologa, pewnie przepisze mi znów jakies benzo i troche przejdzie. Nie wiem czy ja mam nerwice, czy się poprostu już kończe??? Mam dopiero 25lat i jestem 2 miesiące po slubie. Pozdrawiam wszystkich, którzy mnie doskonale rozumieją, bo z rodziny to nikt za bardzo mnie nie rozumei. Ojciec mówi, jak to poprostu się nie denerwuj, przebadali cie wyniki masz dobre, co ty... itp, itd.... Żona też nei wiem czy rozumei i współczuje czy tylko udaje???pzdr
Odnośnik do komentarza
Witam wszystkich nie ma was dziewczyny na gg więc coś tu napisze.Wynik z holtera odebrałam jest dobry.Kardiolog powiedział mi że takie szybkie bicie serca które u mnie występuje nie ma nic do nerwicy.i nie powinnam więcej chodzić do psychiatry.Dostałam lek zeby serce tak szybko nie biło.Nie mam zespołu Barlowa jak mi kiedyś przypisywano.Powiedział mi równiez ze gdyby ktoś wczesniej mi to wytłumaczył to na pewno nie wpadałabym w takie stany nerwicowe. Agunia przeczytałam Twoje posty i myślę że powinnas zrobić dokładne badania serca.Ja na początku miałam tak samo.A pózniej lata w takiej niepewnosci zrobiły swoje.Psychiatrzy przypisują antydepresyjne leki czy trzeba czy też nie/ to standard kiedy się ich odwiedzi./ Wiadomo ze niektórym z nas są potrzebne ale nie wszystkim. b-45 nic się nie odzywasz,co robisz? Wiola a Ty też nic nie piszesz. Wiki trzymaj się .Moja siostra ma męża alkoholika degenerata a lepiej funkcjonuje jak ja .Ja która ma cieplarniane warunki. Pozdrawiam wszystkich.a Sławkowi to nie wiem co napisać może to tylko chwilowa niedyspozycja.Młody mężu nie poddawaj się.Pa pa
Odnośnik do komentarza
Witaj Sławku!To pech,że masz grypę.Uważaj Zebyś jej nie przeziębił.Napewno się nie kończysz.To ta cholerna nerwica.Wszyscy nam powtarzają nie denerwuj się,a to jeszcze gorzej działa.Woda na młyn.Jak się chce nam pomóc,to trzeba się umieć do tego zabrać.Jeśli się nie wie wystarczy poczytać.Dla nich ważne są papiery.Jeśli w papierach,jak ja mówię jest dobrze,to jesteśmy przewrażliwieni i powinnyśmy się wziąć w garść.Nie mam racji?Od tylu lat walczę z nerwicą,że nie staram się bliskim tłumaczyć co mi jest.Spokojne ataki staram się zwalczać sama,a jak nie pomaga biorę prochy na uspokojenie.Od jakiegoś czasu jest względnie dobrze.Nie będę się powtarzać,bo swoją historię opisywałam na wcześniejszych stronach.Może lepiej nie czytać. Wsparcia osób bliskich nie mam,więc to forum okazało się dla mnie bezcenne. Trzymaj się.
Odnośnik do komentarza
Do Krysi Ja też mam cieplarniane warunki.Mój mąż zajmuje wysokie stanowisko.Jakoś sobie radzi.Pomimo,że pije jest zdolny i przedsiębiorczy.Kiedy robi sobie np.miesięczne przerwy zajmuje sie sportem,domem,tysiącem różnych rzeczy,dba o rodzinę i dom.Cóż z tego,jak ja cały czas drżę z niepokoju ,że zaraz zacznie pić.Dobrze jeszcze,że nie jest awanturnikiem.
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×