Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Nerwica lękowa - jak z nią walczyć?


Gość aga

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Magdzik23

Aniaania lekarka też mówiła że czym ja się denerwuję że tak mam , przecież już po wszystkim:( nie wiem , czuję się beznadziejnie, najgorsze jest to że nie wiem co robić, co myśleć, tA choroba psychicznie mnie wyniszcza, nie da się kur.....zmnienić charakteru, urodziłam się z takimi cechami a nie innym, jak mam zmienić swe życie jeśli ono jest właśnie mną. jak to nie stres to co kurde, nie trzymam w sobie niczego, a jak już mam ten konflikt to zaraz dochodzę do celu i go już nie ma. co robić. wizyte u psychologa dopiero w sierpniu mam.

Odnośnik do komentarza

Magdzik nie wiem czy pisałaś juz wczesniej- twoja nerwica jest od czasu rozwodu, czy to jest nawrót? kiedy byłaś z męzem trzymała cię adrenalina, kiedy sie uspokoiło dopadła cię i nic dziwnego.nikt ci nie każe zmieniac charakteru ale pokochać siebie i zaakceptować chorobę, bez tego wszystkie wysiłki idą na marne. na swoim przykładzie wiem jak to jest trudne i czasochłonne ale działa, mimo ze raz jest gorzej raz lepiej, ale jestem przygotowana ze to może jeszcze potrwać lata. magdzik krok po kroku, ale kazdego dnia

Odnośnik do komentarza
Gość Magdzik23

Aniaania gdybym chociaż czuła że robię jakiś krok do przodu nawet tygodniowo, jak się dowiedziałam o swojej chorobie to zaczełam jak tak traktować, jak chorobę, przeziębienie z którym trzeba wstać i sobie radzić i było w miarę, czasem sama wyszłam, po miesiącu od ataku tężyczki znów mnie ona nawiedziła z mocą, trwało tak 3 dni i już nigdzie sama nie pójdę, pisałam wyżej czemu. może ta adrenalina to wszystko uśmierzała, nigdy nie miałam ataku przed rozwodem, czułam że obraz mi się czasem rozmazuje, zawroty głowy mam i wieczorami jestem bardzo zmęczona ale nic więcej byłam z mym byłym mężem 6 lat i przeżyłam sporo, oj sporo jak na 23 lata....sam stress z którym myślałam że sobie super z tym radzę i go aż uwielbiałam, ale potem zaczeło coś się we mnie wypalać, i było co raz gorzej, już cukrzyce podejżewałam, boleriozę, wszystko i po 3 dniach intensywnych stresów złapał mnie atak, mój organizm nie wiedział co zaraz będzie więc panikował. jednego dnia poszłam się zrelaksować , po całym rozwodzie, poszłam na imprezę z grupą dziewczyn , naprawdę pieknych i wyzywających, nie znałam ich wczesniej , i wtedy poczułam że jest mi słabo, nie mogłam się bawić, w klubie było mi duszno, siedziałam i nie potrafiłam słowa powiedzieć ani potańczyć a ja z charakteru skromna a jednak bardzo wesoła i umiąca się bawić było to dla mnie aż uciążliwe, po nie przespanej prawie nocy, teściowa przyjechała przed która musieliśmy udawać z mężem mym szczęśliwe małżeństwo, doszedł potem jego brat który patrzył na mnie jak na ostatnie nieszczęście, a właściwie z pogardą:( nie wiem czemu, pojechaliśmy do miasta gdzie przy moim 15 miesięcznym dziecku chcieli palić papierosy, przy stoliku, zamówiłam mu obiadek a sobie pić, odeszliśmy od stolika by spalili papierosa bi się zdenerwowałam tym tak że aż się popłakałam ale ok, gdy wróciłam już ich nie było. poszli do auta a ja z małym dzieckiem głodnym, ja spragniona zostałam sama, szukając ich, gdy ich znaleźliśmy to patrzyli na mnie jak na wariatkę i nawet nic do mnie się nie odzywali aż do powrotu do domu, siedliśmy w pokoju i zaczeli wszysyc ze sobą rozmawiać dopiero gdy poszłam się położyć, bolało, trzeciego dnia jechałam zmęczona, zestresowana na pobieranie krwi, uwierz mi że igły są dla mnie najgorszą rzeczą na świecie, panicznie się ich boję a jeszcze bardziej boję się zasłabniecia , no i 10 minut po pobraniu dostałam ataku pierwszego który mnie doprowadził do takiego stanu w jakim jestem teraz. czy to może być strres. nie przychodzi mi do głowy nic innego, myślisz że te 3 dni , ta kropla przelała czarę?? wcześniej chodziłam po lekarzach i nie potrafiłam im powiedzieć swoich objAWów, ale teraz już wiem czemu. po prostu ona we mnie była, wraz ze mna żyła a teraz wyszła i siedzi mi na głowie:/

Odnośnik do komentarza
Gość Magdzik23

Te 6 lat z tym człowiekiem były najgorszym w moim życiu przejściem, wytrwałam dużo, góry na swych barkach nosiłam, a teraz ta choroba, dlaczego, ja się kocham:) moja wartość siebie jest tak wysoka że aż moich przyjaciół irytuje. to tej choroby nienawidzę!~!!

Odnośnik do komentarza
Gość agnieszkaficek

Witam wszystkich,ja mam do was pytanie bo poltorej roku temu jak jeszcze nie mialam nerwicy bylam na pogotowiu bo mialam straszny bol w klatce piersiowej i tak lekarz zrobil ekg i pobral krew do badania i powiedzial ze ten silny bol z klregoslupa byl, ale ja na takim jednym forum czytalam ze jest takie cos jak cichy zawazl i chcialam zapytac czy jak bym miala wtedy ten zawal to na badaniech by to wyszlo?bo mialam i echo serca i test wysilkowy 2 miesiace temu.kurcze znow sie nakrecam

Odnośnik do komentarza

@aniaania jeśli chodzi o ataki paniki, to przyznaje że czasami się pojawiały, jak znienacka jakieś dziwne dolegliwości się pojawiały typu, nagłe zesztywnienie mięśni, nieuzasadnione pocenie się czy coś w tym rodzaju, i wtedy autentycznie bałem się że zejde albo stracę przytomność (co akurat mi się jeszcze nigdy w życiu nie zdażyło o dziwo ;]). Występowało to właśnie w sytuacjach wyjątkowego stresu, gdy na głowe spadła mi jakaś katastrofa czy coś. Dzięki za poradę, zastosuje się do tego co napisałaś i pójdę z tym do psychologa. Mam nadzieje, że wystarczy jakaś terapia, bez konieczności jakiegoś leczenia farmakologicznego. Próbowałem kiedyś myloastan na rozluźnienie mięśni brać, ale czułem się po nim fatalnie w dodatku jak bym był wiecznie pijany ;) pozdrawiam i szczęścia życze !

Odnośnik do komentarza

Agnieszkaficek, pewnie, że by wykryli, zwłaszcza że miałaś echo, czasami ekg nie wykryje ale te niby ciche zawały to tak nie bolą mocno tylko występuja tzw.objawy nietypowe np.imitują niestrawność czy ból żołądka, moja koleżanka taki miała i myślała, że coś z żołądkiem ma, miała też mdłości. Ja często od tamtej pory też się nakręcam jak mam mdlości ale radzę: *nie nakręcajmy się*!! ja się w każdym razie staram..

Odnośnik do komentarza

Skąd się bierze to dziadostwo? Powiedzcie... Niby z konfliktu wew., ale ja u siebie go nie odnajduję. Może jedynie to, że czasem staram się robić dobrą minę do złej gry. Ale chyba każdy tak ma, że czasem mówi jedno, a w głębi myśli coś przeciwnego. Gombrowicz nazywał to *formą*, *pupą*. Na potrzeby chwili przybieramy pewne maski, nie zawsze niestety możemy być sobą... Ale czy tylko to mogłoby powodować nerwicę??? Stres omija naprawdę nielicznych ludzi, takie czasy. Tylko dlaczego tak długo trwa wychodzenie z tego???:(((

Odnośnik do komentarza

Magdzik23, codziennie odczuwam dolegliwości ze strony serca- kłucie, przeskakiwanie, trzepotanie, jakby dodatkowe skurcze. Miałam robione echo oraz ekg i wyniki ok. Dodatkowo (choć już dużo słabiej niż kiedyś) mam czasem *niepewny chód*, jakbym nie potrafiła utrzymać równowagi, bała się, że ją stracę i upadnę... Już i tak jest o wiele lepiej niż kiedyś (chyba przede wszystkim dzięki asentrze i w mniejszym stopniu - psychoterapii), ale wciąż mnie to denerwuje. Boże, czemu nam to robisz? Chcesz nas wykończyć????

Odnośnik do komentarza

Magdzik ja sie jeszcze nie wyleczylam, biorę antydepresant, nie mam po prostu lęków bo się ich nie boje, tylko zmęczenie i samopoczucie kiepskie, bóle głowy, ale zyje normalnie, rano zaczęła mnie dziwnie bolec noga, ale jestem juz wytrenowana i przestałam nadawac moc temu uczuciu i ból zniknął. najgorsze jest zmęczenie, bardzo mnie irytuje, ale wiem ze jestem juz blisko

Odnośnik do komentarza

Antydepresanty sa ok, nie miałam zadnych przykrych doświadczeń i jeśli bedzie trzeba bede je brała do końca zycia, z objawów ubocznych to pogorszenie wzroku i ucisk na głowę-przejściowe magdzik myślęze twoim kluczem do uzdrowienia jest przebaczenie męzowi, mimo ze cie skrzywdził jest osobnym bytem ,ma swoje sumienie(no moze nie ma)i ma prawo zyc tak jak chce . nic na to nie poradzisz, każdy psychoterapeuta powie to samo.proces zdrowienia jest długi cięzki i boli, ale potem przychodzi ulga:-)

Odnośnik do komentarza

Jak to skąd brać siły ? daleko nie trzeba szukać, siła jest w nas chociąz trudno w to uwierzyc. już miałam okresy beznadzei i zwątpienia ale nic mi nie jest , jestem chora bo mysle chore mysli i to wszystko. ja mam kontrole nad swoimi myslami i złe mysli zastepuje dobrymi. i nawet jesli taki stan ma trwac wiele lat to co z tego, tyle złego przetrwałam juz i zyję hehe

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×