Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Nerwica lękowa - jak z nią walczyć?


Gość aga

Rekomendowane odpowiedzi

Gość marysia25

Magdzik , z nerwicą już tak jest. Przez ostatni rok żyłam ciągle w stresie. Nerwówka w pracy, wszyscy i wszystko było ważniejsze ode mnie. Już dawno miałam iśćdo lekarza, ale wolałam sobie wmawiać , że to nie nerwica, to tylko zmęczenie, że odpoczne, zwolnie i będzie dobrze. Teraz jestem w opłakanym stanie, prawie nie wychodzę z domu, ataki są coraz gorsze. Dlatego nie można czekać . A leki to nic strasznego dobrze dobrane mogą naprawdę pomóc!

Odnośnik do komentarza
Gość Magdzik23

Dziewczyny nie strażcie, to co ja biorę to nic złego nie może się stać bo ćwierć tabletki:) ivette masz rację i całkowicie cię popieram, psychoterapia i ja ją stosuję plus techniki behawioralne przepisane przez mojego psychologa, mam studia, dziecko na barkach plus to że rodzice nie mogą sie ruszyć z domu bezemnie a ja sama nie mogę zostać , a firma powoli w kryzysie. potrzebuję *mostu* który pozwoli mi przetrwać do sierpnia kiedy będę mieć dalszą psychoterapie prowadzoną, jeśłi ma pomuć mi i moje dziecko będzie patrzeć na uśmiechniętą mamusię a nie płaczącą i zestresowaną to się podejmę tego. przykro mi z powodu waszych przeżyć u mnie w rodzinie też były historie związane z lekarzami i moimi bliskimi gdzie groziła śmierć, ale nam nie grozi śmierć!! chociaż wiem że nie każdy tak myśli i też mam takie ataki lęku że boję się pomuyśleć o jutrze bo nei wiem czy dotrwam . ale damy radę. wspierajmy się każdym dobrym wyborem. cieszę się że są tu ludzie którzy z ostrożnością typową dla nerwicowców wyszli z tego małymi krokami ale do przodu!

Odnośnik do komentarza

Ivette, jak Tobie pomogła psychoterapia to pewnie, że bez leków się obyło, ale każdy ma inny charakter i nie wszyscy są w stanie zastosować się do tego co psycholog radzi czy sugeruje, to wszystko jednak zależy od indywidualności każdego z nas. Ja dzisiaj jestem miło zaskoczona tym, że jak zadzwoniła do mnie koleżanka z mężem dawno niewidziani i mówili, że są pod moim domem i zaraz przyjdą to zwykle w takich sytuacjach wpadałam w panikę, gorąco mi było i przez całą wizyte byłam spięta...natomiast dziś jakoś tak lepiej mi było, te jeszcze niedawne objawy nie wystąpiły i nawet wyszłam z nimi się przejść na miasto. To był tak jakby mój test na podobne sytuacje. Dobrej nocki życzę wszystkim i sobie też, bo ostatnią miałam kiepską.

Odnośnik do komentarza

Witam serdecznie, od może 3 lat mam nerwicę. Na początku starałam się, próbowałam coś z tym robić, badania..(ale wykazały,że jestem zdrowa), psycholog, na jakiś czas mi to pomagało, ale zawsze po czasie wracało, i wraca do tej pory.. Pierwszy raz piszę o tym na jakimś forum, bo chciałabym dowiedzieć się o jakichś lekach, które mogłyby mi pomóc. Panicznie boję się komunikacji miejskiej i za nic w świecie sama nie wsiądę do np autobusu. Boję się pojechać gdzieś na noc, bo *bezpieczniej* czuję się w domu.. Jest to bardzo uciążliwe i nie umiem sobie z tym radzić.. Nie spałam całą noc, bo nie mogłam zasnąć. W głowie wytwarzały mi się przedziwne myśli, ból żołądka, drgawki i jednocześnie duszności, suchość w ustach. Przeczytałam prawie całe forum na ten temat i widzę, że jednak dużo jest osób z podobnymi dolegliwościami. Bardzo prosiłabym o jakieś wskazówki, co robić, jakie leki brać, może znów zacząć terapie z psychologiem czy psychiatrą? Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza
Gość agnieszkaficek

Mi dzis od rana przykro i smutno bo moje 2 siostry pojechaly z dziecmi nad wode a ja przez ta chorobe nie moge i mi serce peka bo moje dzieci tez chca isc na basen ale ja nie dam rady bo boje sie halasu a jak to na basenie jest glosno co zemnie za matka boze co to za porabana choroba plakac mi sie chce

Odnośnik do komentarza

Magdzik23, babskababska - oczywiście że chciano mi przepisać leki, ale ich nie chciałam, też byłam w takim stanie że miałam ataki paniki, ja nawet w dzien sama w domu nie mogłam zostać, ale nie brałam leków, jakoś zawsze się bałam.... ja zachorowałam na nerwicę 12 lat temu, wtedy też byłam na pierwszej psychoterapii pomogła na wiele lat, ale była to tak jak i teraz ciężka praca nad sobą , musiałam dużo zmienić w swoim życiu i to drastycznie... teraz pawie rok temu * franca * wróciła i to z większymi objawami niż wtedy,ale też dużo w moim zyciu się wydarzyło, dużo przeżyć emocjonalnych dlatego znowu się pojawiła, do tego mam malutkie dziecko więc strach i lęki były podwójne przy atakach bo cały czas jestem z nim sama. Ponownie poszłam na psychoterapię 3y miesięczną i jest lepiej, co ważne nie mam lęków, ataków paniki, sama mogębyć w domu, jestem samodzielna , nie boję się....niestety somatyka mi jeszcze została, ale wiem dlaczego jest i zniknie jak zmienię coś znowu w swoim zyciu co na razie jest niemożliwe, więc objawy będą ......co też jest uciązliwe, bo mam skoki cisnienia, kołatania serca, uciski głowy , zasłabnięcia.....ale umiem zapanowac nad tym, czasem jest cięzko......ale jakoś trzeba iść do przodu i mieć cele i nie dać się:)

Odnośnik do komentarza
Gość agnieszkaficek

Ivette jestem pelna podziwu jak sobie poradzilas ja taz na poczatku balam sie zostawac sama a teraz to juz jestem takiego zdania co ma byc to bedzie nauczylam corke dzwonic na pogotowie jak by co i powiedzialam jej co ma zrobic gdybym zemdlala dzis mam taki dzien ze normalnie musze powstrzymywac lzy tak okropnie jestem zla na siebie na ta chorobe

Odnośnik do komentarza
Gość Magdzik23

Agnieszkaficek, obudziłam się dziś pierwszy raz od nie powiem kiedy w dobrym humorze i mój syn z radości szalał i cały czas koło mnie był i się co chwilę na mnie patrzył i robił wielki uśmiech do mnie. ale znów odczówam nerwice i lekką tężyczkę, zmęczenie ale dobry początek nie jest zły:)) ćwiartka tabletki mnie nie uzależni a może psychika sobie ubzdura że naprawdę mi lepiej:)) kto wie jak to działa. Ivette masz rację i widzę że masz nastawienei takie samo jak ja, również odmawiałam wiele razy leków, i nie liczę na to że one mi wyleczą tą chorobę, ale liczę na to że nie zmarnuję tych kilku trudnych dla mnie i mego syna miesięcy. bo nie tylko w moim życiu się zmieniło ale też mojego synka. magnez przy tężyczce jest niezbędny a przy moich nerwach jeszcze długa droga przede mną by ozdrowieć za pomocą psychoterapi do miałam tylko jedną wizytę a regularną psychoterapię zacznę w sierpniu co dwa tygodnie robiąc techniki i ćwiczenia które mają mi pomóc,. Ivette rzeczywiście zmiany w życiu są dobre i trzeba je zmienić, ja przy każdej zmianie jaka by ona nie była, wracam na chwilę do formy, ale póki co jedynie czego potrzebuję, to spokoju i odpoczynku.

Odnośnik do komentarza

Aniaania przyjmij i ode mnie GRATULACJE podziwiam Cię i życzę aby tak dalej... Wiesz ale to *udawanie* to chyba dla Ciebie jest męczące? czy nie?, bo ja też raczej się kamufluję ale odczuwam po tym straszne zmęczenie, bo dużo emocji trzeba trzymać w sobie. Miłego i słonecznego dnia wszystkim życzę, bo u mnie jest bardzo słonecznie...i w duszy też.

Odnośnik do komentarza
Gość zuzanna777

Hej wszystkim !!!!!!! ja też czuję się dzisiaj źle jakbym była w innym świecie i ten nie ustający przez cały dzień niepokój wręcz mnie paraliżuje i nie pozwala normalnie funkcjonować---------------tragedia normalnie mam nadzieję, że jutro będzie lepiej

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×