Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Nerwica lękowa - jak z nią walczyć?


Gość aga

Rekomendowane odpowiedzi

Gość marysia25

U mnie też w dzieciństwie było dużo alkoholu. Ojciec był alkoholikem.Zmarł kiedy miałam 8 lat. Doskonale pamiętam jak mama nocami pakowała całą piątkę( mam czworo rodzeństwa) i uciekała z domu, żeby unikńąć kolejnego lania. Szliśmy w nocy 7 kilometrów do babci. I to bez względu na porę roku. Potem wracaliśmy, a za perę dni historia się powtarzała. Może ktoś się oburzy na to co teraz napiszę, ale mi osobiście ulżyło, kiedy ojciec zmarł i mimo, że byłam wtedy mała to od jego śmierci nigdy nie byłam na grobie.

Odnośnik do komentarza

Wiecie co jest najgorsze że nikt nie zwraca uwagi na dzieci...wszyscy myślą że jak nie dają po sobie poznać że coś jest nie tak to nie ma problemu. Po latach okazuje się że jest problem moj tata teraz jest ok ocknął się ale nie z własnej woli chyba sytuacja na niego tak wpłyneła tylko że gdyby nie wszywki to pewnie i tak by się nic nie zmieniło....

Odnośnik do komentarza

Magdzikmm i ~marysia25 - u mnie nie ma szans zeby ojeciec sie oscknął, a mama - no cóz - jak jej nosiłam kase to myslałam ze napradwe nie ma, zobaczylam raz , drugi ze pijana, przstalam dawac kase ronbilam zakupy, spalacam długi za czynsz, i tez piła, wiec stwierdzialam , hola skoro ma na picie to na chleb tez ma w takim razie, i teraz przejrzałam na oczy, też sobie odmawiałam a jej dawałam, a tez mam dzieci i musze o nich pamietac, tylko musze sie z tym pogodzic, bo wiecie, sprawy moralne sie odzywają,mama itp. ale psycholog mi powiedziala, ze musze sie od tego uwolnic bo zwariuje, oni mi nigdy nie pomogą , a ja jak potrzebowałam nie moglam na nich liczyć, więc dopoki oni nie ockną się nie przebudzą że mają dzieci, wnuki i dla kogo żyć ja muszę zejść na dalszy plan... mój ojciec tez nigdy nie pamietał nawet daty moich urodzin, podejrzewam że nawet nie pamieta jak wnuk ma na imię , liczy się tylko wóda i tyle.

Odnośnik do komentarza

Ivette moi rodzice rozwiedli się jak miałam 5 lat, generalnie to było zamienił stryjek siekierke na kijek, bo o ile tata pil ale nigdy nie podniósł reki na mamę ani tym bardziej na nas, tak ojczym nie przebierał w środkach przekazu właściwie przez to wszystko złe się zaczeło... uciekałam do ojca bo tam był spokoj pomimo ze pił, moj brat sie wprowadzil do ojca jak skonczyl 18 lat wiec od tego czasu miałam tam swoje schronienie, Bo w domu awantury i wyczekiwanie kiedy ten wroci i czy znowu bedzie pijany a pech chcial ze ja jako jedyna moglam go uspokoic dziwne nie??? pozniej juz nie dawalam rady i zdazylo sie ze tez obrywalam....

Odnośnik do komentarza
Gość Magdzik23

Przykro mi że tak jest:( ja mam cudowną rodzinę i nie wiem co bym bez nich zrobiła, w czasie tej choroby cały czas mi pomagają a ja myślę tylko o tym by być zdrowa by mój syn też zawsze mógł przyjść i mnie mieć. Mnie wykończył związek z człowiekiem za którego wyszłam, 6 lat ze sobą spędziliśmy a nerwy miałam od 4 lat, dzień w dzień mnie ranił a ja głupia tak go kochałam a teraz to co on robi doprowadziło mnie do takiego stanu w jakim teraz jestem, bezbronna z brakiem poczucia bezpieczeństwa. zawsze lubiałam wszukać rozwiązań w problemach, studiuję by zostać managerem, pragnełam pujść na psychologię by pokazać tym co potrzebują że jest wyjście, nie jedno, by pomagać . Gdy w cv pracodawca pisał by sobie radzić w stresie , mówiłam to dla mnie, potrafię opanować sytuację, a teraz? niesamowite jes tto jak los się zmienił. Boję się, ten związek mnie wykończył, wykańczał mnie tyle lat, a dopiero po rozodzie zachorowałam , wydaje mi się że poprostu toksyny z mego ciała się ulatniają. też chcę już do psychologa póść!!

Odnośnik do komentarza

Witam, witam wszystkich bez wyjątku! Agniesia, jestem jestem, dzięki za zainteresowanie ale naprawdę po prostu nie chcialo mi się pisać, tak mam czasami jak się marnie czuję, a jeszcze w biegu jestem, u nas od wczoraj piękna pogoda to więcej na powietrzu jestem często z moim synem i jego dziewczyną (a mamy gdzie chodzić) i tak dzięki nim się trochę ruszam. Rozyczka też się cieszę, że przeżyłaś jakoś tą domową imprezę, aby tak dalej, ja wiem że my się bardziej denerwujemy na zapas, a potem się okazuje, że niepotrzebnie, nie jesteś sama, ja też tak panikuję. Madzikmm i Ivette, ja też miałam w dzieciństwie ojca alkoholika (matka na szczęście nie) i często uciekaliśmy z domu i nocowaliśmy albo u jednej ciotki albo u drugiej lub przeczekiwaliśmy u sąsiadów, była nas trójka rodzeństwa i matka z nami uciekała, cały czas byłam w stresie w jakim stanie przyjdzie ojciec, tak się go bałam. I to jest u mnie napewno główna przyczyna nerwicy na 100%, potem w dorosłości doszły inne problemy osobiste i zawodowe, chociaż nie aż tak duże ale dla mnie były mega problemami. Do tej pory NIENAWIDZĘ pijanych, a był czas, że i mój mąż sobie popijał i go wtedy też nienawidziłam, teraz nie pije i to jego szczęście, bo jakoś jest między nami. Pozdrawiam nerwuski Was wszystkich naraz i każdego z osobna.

Odnośnik do komentarza
Gość marysia25

Ja dzieciństwo miałam nieciekawe i dlatego bardzo chciałam ,żeby moje dzieci dorastały w szczęśliwej rodzinie. Niestety nie udało się. Jestem po rozwodzie ,a moje dzieci wychowują się bez ojca (nie widuje się z mimi od rozwodu, tj. 13 lat). Dlatego ja chcę być dla nich najlepszą mamą na świecie, a ta cholerna nerwica mi na to nie pozwala. To ja powinnam się nimi opiekować, a nie one mną. Dzisiaj miałyśmy poszaleć po sklepach i znowu je zawiodłam. Siedzą cały dzień ze mną w domu, bo jastam w rozsypce. Znowu wszystko boli, ciężko oddychać, i te zmiany nastroju, raz się uśmiecham, raz płaczę. Na nic nie mam siły.

Odnośnik do komentarza

Witam wszystkich. No to już wiadomo z czego u większości z nas wzięła się ta cholera. Nawet nie wiem co mam napisać, bo moja historia jest bardzo do waszych podobna. Kłopoty w domu w dzieciństwie, kłopoty w dorosłym życiu ze współmałżonkiem i chęć zapewnienia dzieciom innego dzieciństwa niż my miałyśmy. Ivette nawet nie wiesz jak ci współczuję i cały czas o tobie myślę. Nawet mamie dziś o tobie opowiadałam. Mama powiedziała, że to nic dziwnego, że masz nerwicę przy takich przeżyciach. Ja nie miałam aż takich i też mnie dopadło. Odetnij się dziewczyno od tego (choć ja wiem że to trudne, i tak będziesz myśleć, bo wrażliwi już tak mają), chociaż spróbuj, to cię niszczy. Bo to jest tak, że w głębi duszy na pewno ich kochasz i trudno ci zaakceptować to że im się w życiu nie udało, że je zmarnowali, a ty nie możesz być dumna że masz rodziców ok i nie możesz na nich liczyć. To straszne i bardzo trudne, prawie niemożliwe do wykonania, ale chyba póki co musisz zapomnieć o ich istnieniu i zadbać o siebie. Pozdrawiam cię serdecznie i wszystkie nerwuski baskabaska dobrze że jesteś. Niewyobrażam sobie tego forum bez ciebie, aczkolwiek gdyby twoją nieobecność tłumaczyło całkowite wyzdrowienie to ci tego życzę z całego serca. Wszystkim innym również i sobie też.

Odnośnik do komentarza

Aga1791 - bardzo Ci dziękuję za miłe słowa, właśnie dobrze mnie rozumiesz, bo to są jednak moi rodzice, i trudno jest mi odwrocić się od nich, ale jeśli tego nie zrobię, nerwica mnie zniszczy :( do tego nieudane małżeństwo, minęło już 4 lata od rozstania, a ja dalej też się pogrążam, i o nim myslę, mimo tego że mnie skrzywdził i to do tego w podwójny sposób :( terapia, terapią ale teraz człowiek sam musi znaleźć sposób żeby zapomnieć, przeboleć, albo inaczej, pamiętać i wspominać bez bólu, może wtedy będzie lepiej, bo zapomnieć się nie da .. Również pozdrawiam cieplutko Ciebie i resztę forumowiczów :)

Odnośnik do komentarza

Ivette nie masz za co dziękować taka jest prawda, sama to wiem z autopsji. A co do małżeństwa u mnie na razie względny spokój (mąż nie popija), ale wiem od psychologa, że jak będzie popijał i nie pójdzie się leczyć to też będę musiała podjąć jakąś drastyczną decyzję. Będzie to trudne i to bardzo, bo poza tą wadą mój mąż ma wiele zalet, jest dobry, pracowity i bardzo mnie wspiera. Ja dzisiaj podle się czuję puls 90m jakieś bóle i słabo, wszystko mnie boli. Wściec się można. Już jestem tym baaardzo zmęczona Rozyczkaaa od małych sukcesów do dużych! Oby tak dalej!

Odnośnik do komentarza

Witam wszystkich nerwusków. Ja dzisiaj nawet tak ok sie czułam,teraz na noc tak mnie cisnie w głowie,że az oczy mnie bolą, a i to dziwne uczucie zatkanych i pompujących uszów, i w klatce piersiowej mnie sciska. Jestem taka roztrzesiona ale to od opalania chyba. Czytam te Wasze historie i bardzo mi przykro ja mam bardzo cudownych rodziców i duzo im zawdzieczam,a zwłaszcza mamie. Ale tesciow to mam przeokropnych.

Odnośnik do komentarza

Aga1791,na całkowite wyzdrowienie to raczej się nie nastawiam ale żeby tylko takie malutkie sporadyczne objawy były to można wytrzymać. Kiedyś miałam inne objawy, a teraz troszkę inaczej przechodzę, bo myślę, że hormony też tu mają wpływ. Natomiast mam jeden taki objaw, który męczy mnie od dziecństwa z małymi tylko przerwami, a mianowicie zagryzanie wargi... w nerwach aż do krwi, nie mogę się tego wyzbyć, ciągle tam coś mam do gryzienia..hihi. A zatkane uszy Agniesia, takie jakby szumy to miałam dłuuugo kiedyś ale jak się zaczęłam leczyć lekami to mi to przeszło (ale nie wiedzialam wtedy, że to może być od nerwicy, miałam nadzieję tylko), teraz to czasami mam takie uciski w uszach ale inaczej niż wtedy. Od paru dni mam te drgania lewej nogi znów ale już się tak tym nie denerwuję, za małe dawki leków pewnie biorę, bo zmniejszałam sobie.

Odnośnik do komentarza
Gość martka109

Witam.Jestem tutaj pierwszy raz,ale chcialabym ze ktos polecil jakis dobry syrop lub tabletki na moje lęki z ktorymi borykam sie dopiero od 3 dni.Jestem za granica od roku,bardzo tesknie za rodzinka,do tego ciagle klotnie z chlopakiem i nerwy jakie mi przy tym towarzyszyly chyba doprowadzily do stanow lekowych.Caly dzien chodze i czuje takie zdenerwowanie w srodku,lek,niepokoj.Okropnie sie z tym czuje,mam ochote zamknac sie i przespac to z nadzieja ze kolejny dzien bedzie inny,lepszy.W dziecinstwie pamietam mialam juz takie leki,ale szybko mi przechodzily,byly raczej chwilowe.A teraz odczowam je caly dzien:( Wolala bym zaczac raczej od jakis ziolowych syropkow lub tabletek.Nie chciala bym sie rozkrecac za bardzo z tym.

Odnośnik do komentarza

Martka109 moze spróbuj krople walerianowe,jest tez neospazmina(bardzo dobra na takie rozdraznienia),melisa w kroplach,herbata z melisy,albo są takie pastylki meliski na bazie melisy,chmielu i magnezu,własniej łykaj magnez ź witamina b6 codziennie,jest tez validol(mój ulubiony),valused oj i wiele innych. Dobra tez jest herbata z dziurawca i kozlka lekarskiego. Albo nervosol.

Odnośnik do komentarza

Baskabaska jak tak samo przygryzam ale policzny od wewnątrz,albo tak nadwyręźam oczy takie glupie tiki. Ale te szumy i zatykanie uszów jest wkurzające i mam wrażenie takiej grubej,napompowanej szyi. Ja wziełam tabletke to sie kapke uspokoiłam. Jeszcze chyba mnie zawiało bo tak mnie cale plecy bola i korzonki ojojjoj. Aga1791 też mam adres mailowy,ale w ogóle tam nie zaglądam prawie haha.

Odnośnik do komentarza

Witam Wszystkich Nerwusów WWN niezły skrót dla parti politycznej :) a że nas jest miliony to możemy zrobić porządek z rządem :) Widze że jest więcej osób z nieudanym dzieciństwem przykre to jest że jest nas więcej i kazdy z nas cierpi na tą chorobę troszke to pocieszające że nie jestem sam nikomu tego niezycze. Właśnie miałem atak więc zająłem się sprzątaniem samochodu po otwarciu schowka wysypały się wszystkie badania zrobione w tym roku ekg x5 usg serca x2 holter x1 wyniki kriw x 5 wyniki moczu x 3 specjaliści chirurg wmawiałem sobie że to przez wyrostek , gastrolog miałem gastroskopie żoładka, kardiolog to wiadomo ciągłe zawały a tak na dobrą sprawe wszystkie wyniki badania mam ok. tylko w głowie cały czas te myśli że coś mi jest a lekarze to przeoczyli.

Odnośnik do komentarza

Witam wszystkich bardzo gorąco :):) mazowsze mają dziś opanować upały :):) a ja w pracy :P Ivette ja po ślubie bardzo długo miałm wyrzuty sumienia że nie poświęcam wystarczająco czasu mojej mamie. tak jak wcześniej pisałam byłyśmy od siebie uzależnione, co bardzo chciał mi uzmysłowić psycholog, to mnie mocno irytowalo i nie dopuszczałam do siebie tej mysli szczegolnie ze jak wreszcie mama pozbyla sie ciezaru w postaci mojego ojczyma stawala na uszach zeby zapewnic mi wszystko zebym nie odczuwala braku ojca.... czy to sie udalo napewno mi nie brakowało zeczy materialnych ale uczuc chyba jednak tak. Najgorsze jest to ze staram sie aby moja coreczka miala normalny do i ok z mezem uklada nam sie bardzo dobrze tylko ze jestem ciagle na cos zla ciagle to moje dziecko cos robi zle i niestety wyladowuje sie na niej.... nie potrafie zlapac wspolnego jezyka poswiecic jej czasu tyle ile bym chciala...zastanawialam sie dlaczego tak jest ale widocznie nie mialam dobrego przykladu i taka jestem nie dostosowana. dlatego tez bronie sie przed drugim dzieckiem bo przeciez juz wyroslam z pieluch nocnego wstawania i kolek, dziecko duze samodzielne.... tysiace mysli w glowie a decyzji brak....ja chyba kiedys oszaleje..... znowu wrocily mi leki ale walcze...gadam do siebie szybko przechodzi tylko za duzo tych dodatkowych bóli, najgorsze jest to i chyba nie do konca normalne ze boje sie ze skoro mam te wszystkie objawy to kiedy naprawde bedzie mi sie cos dziac nie bede wiedziala ze cos zlego sie dzieje macie tak czy jestem osamotniona ??? pozdrawiam M

Odnośnik do komentarza
Gość Rozyczkaaa

Witam ;* ja dziś się nawet nie źle czuje co prawda dawno mi się nic nie działo oprócz bólu karku,głowy,no i te moje dziwności,i mienienie się w oczach,lęki,nepokoje.Dziś juz posprzatałam i niedługo zmykam robić obiadek.Mam nadzieje,ze w końcu pomalutku się tego pozbęde ! A jak wy się dziś czujecie ? dodam,ze u mnie brzydka pogoda pochmurno,ciemno za chwile będzie padało.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×