Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Nerwica lękowa - jak z nią walczyć?


Gość aga

Rekomendowane odpowiedzi

Dziękuję Perełko za te słowa,wiem że trzeba stawić czoła tym problemom,ja staram się nie zamykać w czterech ścianach,wychodzę ale z trudem najlepiej czuję sie w domu,w mieście trochę mniej bezpiecznie,wtedy szybko załatwiam co mam do załatwienia i do domu,a w domu ulga.Jeśli wszystko mi się uda to wtedy czuję radość że to pokonałam,mimo że było trudno,ostatnio tak sobie próbowałam udowodnić,że dam radę że zaczęłam jezdzic samochodem,ale szybko zrozumialam że jeszcze nie czas na to i nie pora,ale wierzę że jeszcze będe normalnie jezdzić i funkcjonować,tego wszystkim życzę z całego serca. Tobie Perełko współczuję że mąż odszedł,to okrutne że zostawił Cię kiedy go potrzebowalaś,ale jesteś dzielna,dasz radę bez niego,to Cie umocni jeszcze bardziej i będziesz wytrwale dązyć do celu.Pozdrawiam,pa.
Odnośnik do komentarza
Agunia bedziesz jezdzila samochodem i zapomnisz o sprawie. Ja jezdzilam caly czas dusilam sie otwieralam okna nawet jak bylo zimno, syn pilnowal( siedzal obok zebym nie umarla) wtedy czulam sie bezpieczniej. Teraz najbardziej stresuja mnie jakies rodzinne imprezy. Wszyscy siedza smieja sie a ja sprawdzam sobie puls i zazdroszcze im,ze moga sie tak wyluzowac. Totalny koszmar. Pozdrawiam,pa.
Odnośnik do komentarza
Witam-perelko1 ja tez nie cierpie spotkan rodzinnych,mnie rowniez pilnuje syn kiedy jestesmy sami w domu bez męża,na poczatku mojej nerwicy cisnienie i tętno mierzyłam non-stop.Teraz to mi przeszło ,mierze raz na 2 dni i koniec.Głowa do gory na pewno z tego wyjdziemy.Dobrze ze istnieje to forum.Pozdrawiam,agunia trzymaj sie dzielnie bez męża.
Odnośnik do komentarza
Witam Wiolu już jutro mąż wraca a więc jakoś trwam,chociaz cięzko jest,bo w weekend będe sie lepiej czula wiedząc że on jest w domu.Tak to już jest.Ja też codzień mierzę cisnienie,ale to głupie.Dzisiaj to puls mi skacze raz większy raz mniejszy,taki mam dzień jakiś dzisiaj.Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
A ja byłem dziś pierwszy raz u psychiatry i nastroiłem się trochę lepiej. Wygadałem się porządnie, lekarz stwierdził, że to typowa nerwica i na dobry początek zapisał mi Xanax 0,25 mg 2xdziennie (mam brać przez 2 tygodnie) i jeszcze jeden lek, którego darmową próbkę (na miesiąc) :) mam odebrać od niego jutro. Stwierdził, że nie wiadomo czy zadziała więc nie ma sensu żebym sam go kupował. Mam nadzieję, że leczenie już za pierwszym razem okaże się skuteczne. Co do Xanaxu właśnie zażyłem i trochę boję się *senności i otępienia* ale zobaczymy jak będzie. Macie jakieś doświadczenia z tym preparatem? Iwa, Wiki i Agunia dziękuję wam bardzo za przekonanie mnie, że powinienem wybrać się do psychiatry. Nic strasznego, osoby które jeszcze się wahają niech nie zwlekają tylko ulżą sobie i swoim najbliższym i pędzą jak najszybciej do doktora! Pozdrawiam i życzę zdrowia wszystkim *nerwusom* :)
Odnośnik do komentarza
Witajcie dziewczyny!Dziś byłam u reumatologa.Dalsze badania itd.Powiedziałam,że to nerwica chyba robi takie spustoszenie,a on na to,że raczej nie.Wszystko mnie boli.Kości,mięsnie.Jeszcze ta torbiel daje się we znaki.Zdjęcia i tomografaia kręgosłupa szyjnego wykazała,że jest do bani.Proces nieodwracalny.Jestem dzisiaj bardzo zmęczona.Mówię Wam wszystkim DOBRANOC.
Odnośnik do komentarza
Witaj Raf,no widzisz że to nic strasznego.Pokonałeś pewną barierę teraz będzie łatwiej,to przecież lekarz jak każdy inny ma pomóc uporać się z naszymi trudnościami.Jeśli chodzi o Xanax to inne osoby na forum cos o nim pisały,ja biorę inne leki więc nie powiem ci nic na temat twojego,a jaką nazwe ma ten drugi,co jutro go odbierasz.lekarz powiedział nazwę?Nie przejmuj się początkowymi objawami leku,bo możesz na początku czuć się trochę dziwnie,zanim organizm sie przyzwyczai,ale nie zalamuj się wszystko będzie dobrze.Na efekty zazwyczaj trzeba trochę poczekać więc bądz cierpliwy,pozdrawiam serdecznie i miłej nocki.
Odnośnik do komentarza
dzis czulam sie dosc dobrze az zaczelam sie zastanawiac ze chyba cos nie tak,bo ani serce nie łomotało,ogolnie oki, własnie..u mnie jak jest oki to tez nie dobrze,mysle ze ja po prostu nauczylam sie kontrolowac swoj organizm,serce,oddech itd i jak nie ma leku to czegos mi brak,i tak siedzialam dumalam az wydumalam.....przyszedl lęk,czyli wywolałam go sama,przeciez to jest tak chore ze jeszcze bardziej chorsze nie moze byc dobrze bo tez zle...masakryja
Odnośnik do komentarza
raf, ja bralam Xanax.Najpierw przepisala mi doktorka 1 lub 1/ 2 tabletki xanaxu O,5 raz dziennie - rano.Ja bralam 1/2.Poniewaz okazalo sie ,ze u mnie to jednak sprawa przewlekla to przepisala mi stimuloton 50 mg raz dziennie i xanax w razie potrzeby zanim zacznie dzialamc stimuloton.Xanax podzialal na mnie super, zupelnie nie przymula , a jednak leki elimunuje.Tez bardzo balam sie brac bo zawsze bylam przeciwniczka wszelkich psychotropow. Jednak tym razem objawy byly tak silne ,ze musialm sie wspomoc. Gdyby ten lek nie uzaleznial najchetniej bralalabym go zamiast tego stimulotonu. Stimuloton jako lek antydepresyjny i przeciwlekowy zacznie w pelni dzialac po wybraniu jednego opakowania , czyli po miesiacu.Poki co jeszcze mecze sie z tymi lekami bo boje sie uzaleznienia od xanaxu. Mam nadzieje , ze i na Ciebie tak xanax podzialala. Wiesz co? dla mnie to jest podejrzane ,ze ten lekarz proponuje Ci odebranie leku od niego. Wyglada mi to na jakies konszachty tego lekarza z firma famaceutyczna, moze za takie dzialania mu funduje jakies wczasy?Nie mowie ,ze tak jest, ale tyle sie slyszy o tego rodzaju praktykach.No i poza tym wiesz... zeby sie nie okazalo,ze TY masz byc krolikiem doswiadczalnym dla jakiegos nowego leku w przypadku, gdyby ten lekarz wszedl w jakies uklady z firma farmaceutyczna.Pewnie tym, co pisze wprowadzam niepokoj i zamet, ale pisze to , co mi przyszlo do glowy , kiedy czytalam Twoj post. W kazdym badz razie lepiej badz czujny. Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Agunia lekarz wymienił nazwę ale nie pamiętam. Jak go jutro odbiorę to napiszę. Zapamiętałem, że mówił, że ten lek ma potrójne działanie: antydepresyjne, przeciwlękowe i aktywizujące. b-45 dziękuję za odpowiedź na moje pytanie, minęła godzina od połknięcia tabletki i już chyba czuję efekt bo jestem spokojniejszy ale senności i otępienia nie odczuwam, zobaczymy co będzie dalej. Co do Twoich domysłów zobaczymy, bo w tej chwili nie pamiętam jak nazywał się ten lek, może to jakiś popularny specyfik, a lekarz po prostu ma dobre serce i chciał oszczędzić mi wydatków, i tak już wydałem 75 zł za prywatną wizytę u niego, więc może po prostu chciał być miły ale dzięki za zwrócenie uwagi na tę sprawę, będę czujny, :) Wiki trzymaj się, skoro przetrwałaś już tyle i wciąż masz na tyle siły, żeby pomagać nam wszystkim sama też dasz sobie radę. Wszystko będzie dobrze. Pozdrawiam wszystkich
Odnośnik do komentarza
cześć! naczytałam sie tych waszych opowieści i wszystkie objawy pasuja do mojej choroby ja tez mam nerwice lekowa. moje napady leku wygladają tak: robi mi sie słabo i mam wrażenie ze zemdleje, bole glowy i zawroty potem robi mi sie goraco i zaczynam cała sie trzęść mam spocone i zimne dłonie a potem te okropne uderzenia krwi do mozgu pod jakims dziwnym cisnieniem a potem robi mi sie nie dobrze i mam ochote zwymiotowac a serce kolacze jak szalone mało nie wyskoczy mi z kl. piersiowej. czy wy tez cos takiego macie? a moze to u mnie nie nerwica tylko jaks powazna choroba!
Odnośnik do komentarza
paulina, mysle ,ze intuicja Cie nie zawodzi, z tego, co piszesz to sa typowe objawy nerwicy, ale musisz skonsultowac to z lekarzem.I zrob to jak najszybciej , zebys nie tkwila w tym leku zbyt dlugo. Taka niewiadoma powoduje ,ze nakrecasz sie i objawy wzmagaja sie i utrwalaja.Przerwij ten lancuch domyslow jak najszybciej.Przeciez chodzi o Twoje dobre samopoczucie wiec dzialaj, a nie siedz i nie rozmyslaj. Nerwica daje takie objawy ,ze czlowiekowi sie wydaje ,ze zapadl na jakas ciezka , nieuleczalna chorobe , ale tak nie jest, zapewniam Cie i inni z tego forum powiedza Ci to samo.To wszystko sprawa psychiki, ona plata nam takie figle. Jednak tak jak juz powiedzialam wyzej, przede wszystkim musisz zrobic sobie badania i wykluczyc jakies choroby organiczne.Namawiam Cie na pojscie do lekarza juz w poniedzialek.Pozdrawiam Cie serdecznie.
Odnośnik do komentarza
Witam Was wszystkich serdecznie.Dopiero dzisiaj przeczytałam Wasze posty.Dziekuję za słowa otuchy i wsparcia. Raf,to fajnie,że zdecydowałeś się na wizytę u psychiatry.To jednak daje poczucie bezpieczeństwa.Z xanaxem nie radzę przesadzać.Chociaż teraz ja jesteś pod kontrolą lekarza,on będzie kontrolował dawkowanie.Z tym lekiem miałam przykre doświadczenia,ale zafundowałam je sobie na własne życzenie.Chodziłam kiedyś do lekarza ogólnego,a on mi go przepisywał.Po pewnym czasie nie mogłam funkcjonować bez xanaxu.Ale w ten sposób można uzależnić sie od wszystkich uspokajaczy. Jeśli chodzi o lek,który dostałeś od lekarza,nie pisałabym tak czarnych scenariuszy,jak b-45.Wiele razy zdarzyło mi się dostawać w ten sposób leki,które były dostępne również w aptece. Miałam dziś pójść do laboratorium na pobranie krwi,ale zaspałam.Po tych wczorajszych ekscesach łyknęłam hydroxizinę i spało mi się bardzo dobrze.Jestem wypoczęta .Poza tym nie jestem dzisiaj w domu sama. Do Pauliny!Zrób sobie najpierw badania,żeby móc wykluczyć istnienie chorób,które dają podobne objawy.Jeśli będą ok.możesz być pewna,że masz nerwicę. Pogódka,jak dzisiaj z tym Twoim dołem?Jest jeszcze? B-45,nerwicy nie da się wyleczyć.Rozmawiałam z wieloma lekarzmi.Na jakis czas da się ją zaleczyć,ale ona jak bumerang powróci.Mam tę świadomość i duże doświadzenie,lata doświadczeń.Ale kiedy zaczynają się ataki,przestaję myśleć racjonalnie i zachowuję się tak,jakby dopadły mnie poraz pierwszy w życiu,a ja nie wiem co mi jest.To dość skomplikowane.Tak to jednak odczuwam. Pozdrawiam Was.
Odnośnik do komentarza
W poniedzialek ide na kontrole, mam nadzieje ,ze zmniejszy mi dawke concoru na 1,25. Pomarzyc piekna rzecz. Spie w sumie dobrze, wysypiam sie i to mnie cieszy bo juz byl moment ,ze zaczelam sie bac nocy. Wiki, otoz to , do mnie tez wrocila jak bumerang po 20 latach i tak mnie wbila w ziemie ,ze juz myslalm ,ze sie nie podniose.Nie wiem, czy to ja juz nie pamietam sily tych atakow sprzed lat, czy tez teraz wrocilo to z duzo wieksza sila.Trudno mi to ocenic. Pozdrawiam, piszcie wiecej bo nie ma co czytac.
Odnośnik do komentarza
Hej kiedys juz tu pisałam o mojej nerwicy lekowej . Powiem wam Dorka i renia ze jest mi ciezko i to bardzo bo wkoncu mam doopiero 15 lat i juz przez to przevhodze .Tak macie racje mam leki przed smiercia straszne ,strasznie sie jej boje i jak jestem chora to mysle o najgorszym ze to juz koniec jest mi napawde ciezko !!Ale jakos straam sobie z tym radzic :) A terapia wyglada nastepujaco : Sa liczne zajecia jak :muzykoterapia ,stolarnia, gra w kosza ,zajecia plastyczne ,hipoterapia .Jest rozmowa z pania psycholog i z pania psychiatra .Pani psychiatra jest swietna naprawde miła sympwtyczna i bardzio zabawna.Ale szukam pom ocy u innych nie wstydze sie tego chodze na psychoterapie i mam wsparcie wsród pani pedagog ,nie jest psychologiem ale swietbie mnie rozumie .Ostatnio takze zrozumiałam ze na smierci zycie sie nie konczy .:) Przynajmniej pociesza mnie to ze wy tez tak myslicie a to mi duzo daje .Naprawde :)Ale o smierci takze staram sie nie myslec bo mnie to przeraza ja juz na nerwice lekowa choruje od 6 klasy tak naprawde bo wtedy pojawiły sie te leki właśnie .Spadło to na mnie z dnia na dzien . Ale wierze ze sobie poradze :)Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Ja tez mam problem ze spaniem poprostu boje sie polozyc spac jak zaczynal sie zblizac wieczur iczas spania to pojawial sie strach i lęk,mysli znowu ten koszmar.Zaczynalem usypiac i nagle duszno i cięzko oddychac i tak ze trzy godziny az wkońcu usypialem z psychicznego wykończenia a w dzień rozmysły ciekawe naco jestem chory pewnie serce ,nadciśnienie poprostu wszystko naraz potem drzenie calego ciala serce omal nie wyskoczy dziwny szum w uszach itak w kółko mozna oszaleć a najgorsze ze nieda sie nikomu wytłumaczyc co mi sie dzieje kazdy powie to przemęczenie nieprzejmuj sie tylko pprzemęczenie nietrwa dwa lata dobze ze znalazlem was i tą strone dziś bo bym wyląbowal w warjatkowie.
Odnośnik do komentarza
Sławek z tego co mówił mi wczoraj lekarz psychiatra Xanax stosowany długo przede wszystkim uzależnia. Jaki ma wpływ na organizm tego nie wiem, ale pewnie jak każda rzecz, która uzależnia niezbyt pozytywny. b-45 ten drugi lek, który dostałem od lekarza to Cilon (Citalopram) więc chyba żadna nowość. Mam brać jedną tabletkę 20 mg dziennie. Ktoś z was to bierze? PIOTREK zamiast się męczyć wybierz się do psychiatry, to nic strasznego a naprawdę pomaga. Odpowiednio dobrane leki sprawią, że będziesz czuł się zupełnie normalnie. Ja dopiero wczoraj byłem pierwszy raz u psychiatry i wziąłem dopiero 2 dawki leku, a już czuję wyraźną poprawę.
Odnośnik do komentarza
Witajcie,Raf o tym drugim leku słyszałam wiele ludzi go bierze.To lek antydepresyjny a xanax to uspokajacz.Lekarze zazwyczaj stosują takie leczenie,przeważnie dwoma lekami,jeden osłania drugiego żeby było jak najmniej skutków ubocznych.Ja z antydepresantów mam Coaxil,który jest dobrym łagodnym lekiem,nieuzależniającym a drugi-uspokajacz to sedam (benzodiazepina),który uzależnia jak xanax,cóż poradzić ale takie leczenie jest ponoć skuteczne,na początku mialam małą dawkę sedamu a teraz po miesiącu mam zwiększoną ze względu na lęki,które sie pojawily ponownie.No i tak dalej się lecze,przez caly następny miesiąc mam tak brac. Ale to dobrze Raf że juz sie lepiej czujesz widzisz warto pójśc do lekarza żeby się nie męczyć,ja wcześniej też długo sie zastanawialam,ale stwierdzilam że im wcześniej zacznę lecznie tym lepiej,bo nerwica nie pozostawia nas bez innych szkodliwych objawów.Sami sobie szkodzimy ciągłym zamartwianiem się i nakręcaniem,dlatego warto sie leczyć.Pozdrawiam,trzymajcie się ciepło.
Odnośnik do komentarza
Witam Was moi kochani. Ostatnio już nie tylko nerwica , ale i jakiś pech prześladują mnie na okrągło. Dzisiaj np. wracałam samochodem z pracy i po drodze jakieś dwie małolaty wybiegły mi nagle prosto pod koła - a najlepsze jest to , że na przejściu dla pieszych. Zatrzymałam się dosłownie w ostatniej chwili. Boże , mały włos abym je rozjechał !!!!!! I wtedy nie wiem , czy ktoś słuchałbyby moich argumentów , bo one wybiegły nagle na ulicę ....ale na pasy..! Przeraziłam się śmiertelnie. Myślę : koniec świata... A przecież zupełnie nic nikomu się nie stało. Dojechałam do domu....i się popłakałam. Ostatnio w pracy też szef zrobił mi wykład na temat mojej pracy . A zawsze tak bardzo się staram , żeby wszystko było jak najlepiej , żeby i klient i szef byli zadowoleni. A im bardziej się staram i lepiej chcę dla wszystkich ....tym gorzej to wszystko wychodzi. Tak sobie myślę, że gdybym olewała wszystko i nie starała się na każdym kroku tak bardzo.....to chyba wtedy byłoby wszystko ok. A pozatym to moje przejmowanie się wszystkim, i ogólne przewrażliwienie na każddym punkcie doprowadzi mnie chyba kiedyś do jakiegoś wariactwa. Nic dziwnego , że mam nerwicę - jak ja się tak nawet jakąś byle pierdołą przejmuję. Czasami myślę sobie, że ja to chyba już do niczego się nie nadaję...
Odnośnik do komentarza
Ja mam nadzieję, że nie będę musiał zbyt długo przyjmować leków, psychiatra powiedział, że oczywiście w zależności od skuteczności działania leków prędzej czy później skieruje mnie na psychoterapię, bo to w prawdzie bardzo mozolny ale jego zdaniem najskuteczniejszy sposób walki z nerwicą. Przecież skoro to cholerstwo jakoś zalęgło się w naszych głowach to i można to stamtąd jakoś wykurzyć, prawda? :) Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×