Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Nerwica lękowa - jak z nią walczyć?


Gość aga

Rekomendowane odpowiedzi

Witam nowe osoby. Ciekawe ilu nas jeszcze jest, ilu sie wstydzi napisac itd. Wysokie cisnienie to rzeczywiscie normalka. Moj rekord podczas ataku to 180/110 a po paru chwilach norma ksiazkowa. :) ale strach jest. Ivett ogolnie caly czas sie zle czuje, choc nie powiem ze zdarzaja mi sie dni spokojne. Np jak siadam do obiadu to boli mnie glowa, serce kolacze i jak zaczne jesc to nie moge przelknac, nie mam sily zuc. I sie zaczyna powolne przebieranie nogami, krecenie sie i w koncu musze wstac bo zaczynaja sie drgawki. Podobnie w sklepie biore wozek ide spokojnie i jak zaczyna mnie cos kluc, albo robic sie duszno zaczynam wariowac i tez rzucam wszystko i wychodze. Dlatego nie wchodze do zatloczonych sklepow ani gdy jest duza kolejka, czekam az sie troche rozluzni. Ale tez mam stany ze jak cos mnie zakluje to juz na momencie zaczynam sie bac. Moim zdaniem z nerwicy sie nie wyleczy, ale mozna ja spokojnie zalagodzic i ja zaakceptowac. Pieknie sie mowi i pisze ale to nie latwe.

Odnośnik do komentarza

Dziękuję bardzo za odpowiedź, od razu tak mi jakoś raźniej jak wiem, ze nie jestem z tym sama:) W domu już nie chce o tym mówić, bo zagnębiam wszystkich swoją chorobą, mieszkam jeszcze z rodzicami i ciagle o tym gadac, a przecięż oni maja też swoje problemy. Aniaania rzeczywiscie ten puls to takie błędne koło, jak tylko czuje, że szybciej bije mi serce to panika, ale widze, że musze po prostu nauczyc sie to opanowywać i nie nakrecac sie jeszcze bardziej w chwili ataku. Najbardziej sie boje, że bede musiala brac tabletki do konca zycia, a tego nie chce...:((

Odnośnik do komentarza
Gość Magdzik23

Michal rozumiem cię, ja również gdy wchodzę do zatłoczonego sklepu czy czekam w kolejce to zaraz mnie oblewają ZIMNE poty i wiem co się zaraz stanie, od razu wychodzę albo robię coś gwałtownego jakby przypływ chwilowej adrenaliny mi pomagało:/ nie chcę już tego. niech sobie to choróbsko idzie.

Odnośnik do komentarza

Wtedt w takim sklepie np najgorsze sa spojrzenia ludzi. Nie wiedza co sie dzieje i patrza jak na wariata. A macie np nerwice natrectw? Ze jak czegos nie zrobicie tak jak zawsze to wam to przeszkadza? Ja mam tak z drzwiami czy zamkniete i sprawdzam 5 razy (czasami z przystanku musze wrocic do domu zeby sie upewnic), czy gaz zakrecony, woda(czasami tak zakrecam te kurki ze pozniej nie mam sily odkrecic), zawsze musze tez wejsc prawa noga do pomieszczenia, a jak trafi ze lewa pierwsza ma wejsc, to taki podskok smieszny robie i juz prawa wchodzi. :)

Odnośnik do komentarza

Ja też w sklepie czy na ulicy nie chciałabym spotkać kogoś znajomego, bo jak się źle czuję to nie chce mi się gadać i udawać, że wszystko w porządku. Ostatnio to dzwoni mi w uszach i w tym czasie zagłuszam to czymś, bo wtedy czuję, że się nakręcam. Jestem ciekawa czy kogoś z Was przy takim podenerwowaniu i spięciu tak jakby szczypał koniec języka? u mnie to często jest i po tym poznawałam, że mam podwyższone ciśnienie. Nawet jak byłam u lekarza z innym objawem to przy każdej okazji skarżyłam się na to ale żaden lekarz nic nie widział i olewał to, strasznie mnie to wkurza, właśnie teraz to mam.

Odnośnik do komentarza

Agniesia odezwij sie jak u ciebie dzis, baśka każdy ma jakieś objawy, nie wszyscy te same, ale łaczy nas lęk, ja jestem mistrzem w ukrywaniu choroby, jeszcze nikt niezuważyl mojego panicznegolęku. w zeszłym roku podczas mojego najgorszego ataku podeszłam na pogotowiu do pielęgniarki, każdy narząd w środku mi się trząsł a ja spokojnie powiedziałam*atak paniki w przebiegu nerwicy*-byście widzieli jej konsternację haha do dziś pamiętam jej minę. czy ktoś z was chodzi do pracy, czy jestem osamotniona

Odnośnik do komentarza

Zapomniałam doda ze bardzo się cieszę ze zostałam przyjęta do waszego grona. do niedawna wydawało mi się ze jestem jedyną osobą która na to choruje. idąc ulicą zazdroszcze innym, ze są tacy wolni, z drugiej strony to mu musimy byc bardzo silni zyjąc z takimi dolegliwościami, może cos w ty powiedzeniu jest prawdy, ze dostajemy tyle ile potrafimy udzwignąc

Odnośnik do komentarza

Bardzo mile slowa. :) nie jestes ania sama, zobacz jak teraz sie ujawniaja osoby, a jeszcze jest ich napewno sporo. Nie wiesz co sie dzieje w mieszkaniu obok. :) niestety jest nas troche. :( ja sie czesto zastanawialem czemu mnie to dotchnelo, czemu ja? Ale jak mi kiedys ktos powiedzial kazdy ma swoj krzyz i trzeba go niesc. :)

Odnośnik do komentarza

Kiedys mi znajomy taka historie opowiedzial gdzies tam przeczytal. Pewna schorowana i biedna kobieta umarla i poszla do nieba. I pyta sie Boga dlaczego miala w zyciu tak ciezko, gdzie inni mieli lzej. Pan Bog pokazal jej dwie pary sladow i powiedzial ze zawsze byl przy niej, ale kobieta spostrzegla ze w pewnych miejscach slady sie zbiegaja i pyta sie Boga co to jest. On jej odpowiedzial ze to sa najciezsze momenty w jej zyciu. Ona zdziwiona spytala czemu nie bylo Go przy niej. On odpowiedzial *bylem z toba caly czas, tam gdzie slady sie zbiegaja nioslem cie*. :) od taka historia mi sie przypomniala. :) nie to ze jestem jakims paranoikiem koscielnym, ale wierzeacy jestem, ale nie praktykujacy. :)

Odnośnik do komentarza

Michall, ale ja nie leżę do góry brzuchem i rozmyślam(bo bym jeszcze dostała objawów jakichś) tylko, a to obiadek dla rodzinki, a to komputer i TV, jakieś rozmowy telefoniczne i jakoś dzień zleciał. Ja nie pracuję zawodowo ale mam co robić, bo trochę wynajmuję mieszkanie dla wczasowiczów i to jest też stresujące czasem aż za bardzo .. Aniaania,ja też się chyba dobrze kamufluję, bo jak komuś powiem, że mam nerwicę(czasem tak w rozmowie napomknę) to dziwią się, że taka spokojna jestem i miła i że po mnie nie widać. Także myślę, że na ulicy też pewnie mijają nas nerwuski i my nie wiemy, że oni też tym obciążeni.

Odnośnik do komentarza

Michal ja mam podobnie, też sprawdzam po kilka razy czy coś zrobiłam, wracam się ... powiem wam, i shery Tobie również że ja leków nigdy nie brałam, zawsze się ich bałam a choruję już 11 lat, miałam lepsze stany lecz teraz po urodzeniu dziecka powróciło wszystko z nowymi objawami, skoki ciśnienia do 180/110, bóle głowy masakryczne łącznie z atakami że mnie zwalało z nóg i ścian się trzymałam taka byłam słaba , a raz miałam taki ból głowy że myslałam że mam wylew, jeszcze takiego nie miałam w zyciu i paniczny lęk, lęk ustąpił i te najgorsze ataki po psychoterapii którą przeszłam, i polecam każdemu, bez terapii nie dałabym rady, a leków się bałam bo jak poczytałam ulotkę i objawy niepożądane to raz wzięłam tylko jedną tabletkę i miałam wszystkie z ulotki - więc to była moja pierwsza i ostatnia tabletka. zresztą tabletki nie s,a rozwiązaniem , one tylko załagodzą * uśpią * objawy ale nie zlikwidują przyczyny nerwicy, a poznać ją możemy jedynie na psychoterapii. Ja byłam na grupowej.

Odnośnik do komentarza

Babska babska - ludzie nie wiedzą co to nerwica, myślą i mylą to z człowiekiem nerwowym, a to co innego, teraz już zresztą odchodzi się też w medycynie od tego słowa i już nie nazywa się nerwicą tylko zaburzenia osobowości :) a co do tego jak ktoś wczesniej napisał ze idziemy ulicą a ludzie tacy weseli a my z atakiem, to też zawsze tak mowilam, ale myslę sobie ,ze ludzie przecież udają , tak jak ja nawet jak cos jest nie tak , nie pokazuję i nie mowie nikomu i tez ktos patrzac na mnie moze powiedziec takiej to dobrze :)

Odnośnik do komentarza
Gość marysia25

Witam wsztstkich! Od bardzo dawna przegladam to forum ,ale jakoś nigdy nie mniałam odwagi napisać. Tak w skrócie, pierwszy raz pani Nerwica dopadła mnie 12 lat temu, byłam w takim stanie, że osoby trzecie musiały zająć się moimi dziećmi. Leczyłam się pół roku, cały czas na silnych lekach. I udało się. Potem pare nerwicowych epizodów.W ubiegłym roku obiawy zaczęły się nasilać. Nie jestem w stanie niczego zrobić. Fizycznie jestem wypompowana( mam 35 lat).Do tego bóle w klatce piersiowej, bolą ręce , nogi ,każdy mięsień, głowa -mogłabym tak wymieniać w nieskończoność. Najgorsze są jednak ciągłe lęki i trzęsące się ręce. Pewnego dnia w pracy pan kierownik zapytał wprost czy nie mam problemu z alkoholem!!! A ja ALKOHOLU NAWET NIE WĄCHAM! Jak mam z tym żyć , nie mam już siły!Boję się wychodzić z domu.

Odnośnik do komentarza

A to zwracam honor baska. :) nie mialem na mysli ze nic nie robisz, jesli tak to odebralas to przepraszam. :) ale wiecie ze ludzie nie wiedza co to nerwica. Mysla ze jak sie czlowiek zdenerwuje to ma jakies tam objawy, ale nie wiedza jakie. I dlatego jak czegos sie nie zna to sie boi czlowiek. :/

Odnośnik do komentarza

Witam Wszystkich Ja też walcze z tą chorobą od 8 miesięcy już nauczyłem się jak zachowywać się podczas napadu paniki lęku itp. w ostatnim czasie strasznie przeszkadza mi kołotanie i szybkie bicie serca :( dostałem od lekarza propanol i mam brać doraźnie podczas ataku. Lekarstw staram się niebrać jedynie co to sulpiryd w małej dawce 50 mg ale to mi przepisał gastrolog bo mam problemy z żołądkiem i jelitami :( też przez nerwicę. Moje pytanie czy ktoś brał propanol i sulpiryd jednocześnie ??? jak każdy nerwus jak przeczytam ulotę skutki uboczne to mam wszystkie. Czy jest osoba na tym forum która się pozbyła nerwicy ?? !!! Pozdrawiam i trzymajmy się kiedyś będzie lepiej.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×