Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Nerwica lękowa - jak z nią walczyć?


Gość aga

Rekomendowane odpowiedzi

Wiesz co nuka, ten ścisk w gardle i drętwienie to wszystko po prostu stres, nie mogę niczego poradzic na konkretne obiawy, a z nerwicą tak iest, ze obiawy ciągle sie zmieniaia i stąd też lęk, że cos z naszym cialem iest nie tak, przez te zmiany wlasnie. a to po prostu wszystko z nerwów.na wszystkie obiawy iest iedno lekarstwo - odpuścic, ciezko to zrobić ale trzeba. sama widze po sobie, ze mi to pomaga ieżeli uda mi sie iuz to zrobic. inna sprawa iest taka, ze iak iestesmy mocno znerwicowani i puscimy a potem z powrotem sie zepniemy to organizm reaguie znowu obiawami nerwicy. moia psychoterapeutka dala mi takie cwiczenie, spróbui kilka razy dziennie: usiądź wygodnie, postaw przed sobą zapaloną swieczke i patrz w plomien. pozwalai myslom przeplywać,a iezeli poiawiaia sie iakies natrętne postarai sobie w glowie powtarzac iakąś piosenkę albo wierszyk,ale nailepiei po prostu dac im plynac i nie skupiac sie na nich. po chwili patrzenia powinnas zacząć się relaksować, trochę taki stan iak przed zasnieciem, że czuiesz ze iesteś w tym pokoiu i patrzysz w swieczke, slyszysz co sie wokol ciebie dzieie ale twoie mysli krązą i czuiesz sie bezpiecznie i dobrze. trudno na początku ten stan uzyskac ale nie poddawai sie, probui kilka razy, iak teraz sie nie uda, sprobui za godzine itd. poza tym, tak iak mowie, iakis wysilek fizyczny, cos, zeby odwrocic uwage od tego, wtedy te obiawy powinny po iakims czasie ustąpic. bo iak iestesmy z nimi sami i myslimy o nivch, analizuiemy ie i rozpamietuiemy i skupiamy sie na nich, sami sie nakręcamy i one robią się silnieisze. pamietam, ze na początku mialam gulę w gardle, tremę, sraczkę za przeproszeniem przez tydzien, nie moglam iesc ani nic, ciagle chcialo mi sie spac i czulam ciągly lęk. dopiero po tygodniu mi to minęło, a iak pracowałam miesiąc na polu zbieraiąc truskawki to w ogole nie mialam żadnych obiawów. nie martw sie tym sciskiem w gardle , nie skupiai sie na nim i nie mysl o nim, zrob cos, wyidź na spacer, spotkai sie z kimś, wazne, żeby skierować swoie mysli na inny tor.

Odnośnik do komentarza
Gość martaaa123

Zuza a jak radzilas sobie w szkole kiedy musisz wysiedziec w lawce? w liceum dawalam rade bo nie mialam takich objawow jak dzis niestety, to bylo tylko 45 minut i przerwa, wsrod swoich w swoim miescie. a teraz jestem z nowymi osobami ktore nie wiedza o problemie, daleko od domu, i z dolegliwosciami ktorych nie umiem ogarnac. w liceum jakos bylo inaczej dusilo mnie ale siedzialam, glowa uciskala tez kit tam, i byłam na luzie moglam normalnie siedziec tak spokojnie nie wiem jak to opisac, a teraz na wykladach jest masakra, duzo pisania a ja mam tak scisniety kark ze nie moge nic napisac, wysiedziec po prostu, musze podtrzymywac glowe trzymac sobie wlosy rekami itp.. zaraz przez to dochodza zwroty takie dziwne w głowie, ze az na oczy mi sie rzuca, swiatlo zaczyna razic i dupa. :/ kiedys nawet klasowki na mnie wrazenia nie robily a tu głupi test doprowadza mnie do nieprzytomnosci prawie ze mam chec wyjsc z klasy .. i mimo ze pisze, ze slucham, cos sie dzieje to i tak mnie mecza wszystkie mysli, moge pisac co dyktują ale w głowie bedzie mi chodzic *jezu znowu mnie dusi, zeby tylko nie gorzej, zaraz bedzie mi jeszcze gorzej, moze wyjde przjde sie moze napisze do kogos zeby po mnie przyjechal, boze zrobicie przerwe..* wykonczyc sie idzie :/ zeby wytrwac jak wszyscy normalnie na luzie musze jechac na xanaxie. a nei chce bo to uzaleznia chcoiaz ja to biore tylko pt sobota niedziela nigdy wiecej jesli oczwyscie jade do szkoly bo w innych sytuacjach nigdy. w domu faktycznie czyms sie zajme i to mija jesli jest uciazliwe to nie martwie sie tym zbytnio wiem ze przejdzie a w szkole mysle ze zwariuje, nie wiem jak dlugo to pociagne ;/ i to samo jest w samochodzie. no jade z kims i nic, a jak wiem ze sama mam jechac wsiadam tylko i serce malo mi nie wyskoczy, a ja lubie jezdzic samochodem, nie boje sie!( chcoiaz tak mi wmawiaja ze to podswiadomosc) zanim nie mialam prawka jezdzilam po polach i nie mialam czegos takiego, potem kiedy robilam kurs tez na spokoj jeszcze pamietam predkosci rozwijałam niezle bo mi pozwalal instruuktor heheh :P ale to nie wazne, no i nie bylo tego co teraz ze jestem tak spieta, ze znowu zawroty glowy, a serce to chyba z 200 na minute uderza. i ja nie wiem skad to, nie mialam tak nawet jak jechalam na egzaminie i potem jak zdałam to tez bylo pare miesiecy kiedy byl spokoj, teraz jakos mi sie wkrecilo z rok moze pol roku temu ( prawko mam 2 lata).. zal poprostu.. kiedys specjalnie wsiadalam do samochodu zeby zajac sie drogą, jazdą, a nie myslec o nerwicy i to pomagało, a teraz znowu nerwica wygrała :/ eh..

Odnośnik do komentarza

Martaa, mnie się to zaczeło iak robiłam ostatni rok studiow wiec i mieisce znane i ludzie, a poza tym to byly studia artystyczne wiec szkola mi dobrze robila. ale z tym prawkiem to podobnie mialam, zdalam iuz iak mialam iazdy, (przed samym egzaminem myslalam ze umrę)i iak mialam sama iedzic to sie zaczal odlot.ale przeszlo mi samo, tylko duzo ieździlam bo musialam robic 100 km raz na tydzien do psychoterapeuty itd. co do tych twoich weekendow to nie wiem co doradzic, tylko tyle, żebys nie rzucala szkoly.bo nerwica tylko na to czeka.to ważne, żeby nie rezygnować z życia i normalnych czynności.

Odnośnik do komentarza

Ah no i zapomnialam dodać że też biorę xanax tylko iak iuz iest bardzo źle, iak czuię, że lęk narasta i że nie uda mi się z nim poradzić, na przyklad sytuacia absolutnie traumatyczna - wsiaść w auto, przesiąść się w metro i poiechac do miasta - MA SA KRA. mam nadzieie, że mi to przeidzie, kiedys mialam iazdy w sklepach i przeszlo. w aucie teraz iest wręcz przeciwnie - czuie sie dobrze i mnie uspokaia.spacery po górach tez mnie dobiialy, bo wiadomo, serce wali bo wysiłek i od razu zaczynały się czarne myśłi - dzisiai wręcz przeciwnie, robi mi to super dobrze. te obiawy tak szybko sie zmieniaią, że masakra - ledwo uda sie iedno oswoic to poiawia sie drugie. iak iuz depresia do tego dochodzi to ciezko iest na prawdę z tym walczyc.tak iak mowilam, zaczelam brac antydepresanty 3 dni temu, nainizszą dawke 5mg i mam mdłości i brak apetytu ( i dobrze, bo podobno potem się tyie :P) i oczywiscie zaczęłam sobie wkrecać ,że to poważna sprawa skoro iuz antydepresanty i wogole, ale w sumie wszystko iest dla ludzi ieżeli zaidzie taka potrzeba, byle nie liczyc na to, że leki nas wyleczą bo one pomagaią nam tylko przeisć przez ciężki okres a całą robotę musimy odwalać sami (bądź z pomocą psychoterapeuty). i bez względu na okolicznosći próbować, starac sie ze wszystkich sił nie szamotać się z nerwicą tylko dać iei być a samemu myśleć pozytywnie. dzisiai nie wiem iakim cudem udalo mi sie dopuscic pozytywne msli do siebie, bo tak grobowo-wisielczo-samoboiczego nastroiu nie mialam dawno, ale co ważne to nie przywiązywać się do tych mysli, niech sobie przeplyną, skierować ie na inny tor, tak iak pisałam wczesniei.

Odnośnik do komentarza

Witam. Pierwszą *diagnozę* niedoczynności tarczycy stwierdzono mi w wieku 15, 16 lat? Jednak lekarze specjaliści, endokrynolodzy powiedzieli, że nie ma czym się martwić bo do 18-19 roku życia mogę z tego wyrosnąć. Także zostało to zostawione samo sobie. Nie było u mnie specjalnych objawów, po za zmęczeniem, czy puchnącymi dłońmi w lecie. Tak minęło 6 lat- obecnie mam 22 lata i okazuje się, że nic a nic mi nie przeszło, a jest jeszcze gorzej. Złe samopoczucie, depresja, ciągłe zmęczenie, niechęć, od jakiegoś czasu płaczliwość. Jednakże mam do tego napady paniki, niepokój, bóle głowy i dokucza mi serce, pobolewa mnie lewa ręka, asczkolwiek ciśnienie mi wychodzi w normie. Wysokie trójglicerydy mam. Najgorsze jednak są te paniki - poczucie zagrożenia życia. czy ktoś miał podobnie? Przyjmowałem Euthyrox N25 jednak bardziej mi szkodził, niż pomagał. Obecnie jestem bez leków - bo czekam na wizytę u endo. Jednakże moja nerwica lękowa (bo wydaje mi się, że to właśnie to) nie daje mi spokoju. Nie mogę sam wyjść z domu. Bo się boję, że coś mi się stanie. I do tego to nie przyjemne uczucie w głowie - zwłaszcza po atakach paniki - czuje się dziwnie, tak jakbym nie stapął po ziemi tak pewnie jak zwykle ale cos jakbym był chwiejny i mógł się w każdym momencie przewrócić, a w glowie czuje taka lekkosc jakas i jakby ucisk z dwoch Skoki TSH - w miarę wysokie. raz 2 z kawałkie, a raz 11 z czymś. Czy ktoś z was miał takie paniki i lęki? Niepokój. I czuję się jak śnięta ryba, lekkie zawroty głowy ciągle mi słabo teraz. Najgorzej jest od dwóch miesięcy (od pierwszego poważnego ataku paniki, który skończył się na pogotowie - jednak ekg + inne badania w normie) Endokrynolog jak się dowiedział o moich panikach, nerwach, powiedział, że może tak być. Jednak, czy ktoś z was też tak miał? Od 4 miesięcy (choć wcześniej neerwowość też u mnie nie była najlepsza) - czuję się fatalnie. A moje myśli to już kompletnie jakieś odpały. Raz śpię ile się tylko da, a raz bezsenność. Ehh.... zaczynam się martwić, że już zawsze w tym stanie pozostanę. Brak chęci na cokolwiek. Ogólnie totalne dno. Martwi mnie ta głowa. Czy ktoś przy tych nerwach miał podobnie? Ehh... Nie ogarniam już tego. Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza

Mnie glowa boli,piecze,swedzi kluje wszystko juz nieraz nie moge wytrzymac trwa to juz 3 msc.Boli mnie ciagle serce,w klatce piersiowej,obecnie bola mnie strasznie nogi,rece dretwieja mi,jakby igly ktos wbijal,glowe mi rozsadzi zaraz z tego pieczenia,serce boli.Lecze sie tez na tarczyce pije Eutyrox 25,rano 1/4 tabletki tylko mam wole jakies.Ostatnio bylam u psychiatry bo juz nie daje rade funkcjonowac normalnie przepisal mi Loaxil 12,5 pic 3 razy dziennie pije go 5 dzien i jak narazie nie widze zeby mi cokolwiek pomogl przynajmniej nie na ta glowe,moze dluzej trzeba pic?Wczesniej pilam Xanax co mi ogolny lekarz przepisal,ale psychiatra kazal odlozyc ze za dlugo pije go.A czy ktos z Was ma tak ze bez powodu rozboli go jakas czesc ciala i boli pare dni,potem cos innego,mnie ostatnio nawet swedzi cale cialo i nieraz mam zwatpienie czy mrowienie konczyn,swedzenie ciala to nerwy?

Odnośnik do komentarza
Gość toffino

Wszystko to o czym piszecie to objawy nerwicy lękowej, a ogólnie pojętej nerwicy jako choroby XXI wieku. ja ..dopiero teraz zaczynam rozumieć skąd mam ową nerwicę lękową. a mam ok ..yyy chyba 6 lat, a właściwie to od urodzenia, ale od 6 lat nie daje o sobie zapomnieć. nawiązałem kontakt z dobrym specjalistą, przytoczę Wam treść maila - *Witam Panie Pawle! Dzięki za zaufanie. Zaburzenia nerwicowe i lękowe to bardzo szerokie zagadnienie. Często to pewna utrwalona cecha osobowości. Utrudniają one normalne funkcjonowanie, pogarszają komfort życia. Ich przyczyną jest najczęściej wiele czynników: wrodzona wrażliwość, środowisko, wpływ rodziny, szkoły i różnych życiowych okoliczności. Osobiście uważam że *wrażliwi* ludzie są lepsi niż ci *niewrażliwi* ,twardzi jak głaz , po których wszystko spływa jak po teflonie. Mam zbyt mało danych by w Pana przypadku coś poradzić , kontakt elektroniczny nie jest w tych sprawach skuteczny terapeutycznie. Cloranxen w kryzysowych sytuacjach bywa dobry, ale tylko jako wyjście awaryjne. Jestem zwolennikiem stosowania SSRI jako ochrony i poprawy odporności na stres. Leki z tej grupy nadają się do długiego stosowania, mają korzystny wpływ na OUN , im dłużej tym lepiej. życzę wytrwałości i spokoju Pozdrawiam* Zapoznałem się z tematem SSRI,, prawdopodobnie skorzystam ,,, to jest chyba najlepsze na tę dolegliwość. 3majcie się :)

Odnośnik do komentarza

~edi Na samym początku brania leku - czułam się beznadziejnie - tzn miałam objawy cały czas - czyli omdlenia, zawroty głowy . Po 2 tygodniach wszystko ustąpiło - dosłownie poczułam ze żyje. Jedyny skutek uboczny jaki miałam to powiększone źrenice - bardzo wielkie jak 5 zł i pogorszenie widzenia - które jest związane z szerokimi źrenicami oraz większe łaknienie. Podczas brania leku nie zemdlałam ani razu - lęk był, ale ustąpił po ok miesiącu. Zaczynałam od ćwiartki, potem połówka przez tydzień , a potem 20 mg - czyli cała tabletka i na prawdę czuję się dobrze. Ja się nie bałam brać tego leku - bo wiedziałam, że jedynym ratunkiem jest terapia SSRI . Nie bójcie się brać leków - wiadomo że czasem psychoterapia sama pomoże - niestety bez farmakoterapii ciężko wyjść z tego gówna !! Zanim dopadła mnie nerwica - studiowałam kierunek medyczny - i wydaje mi się, że sama doprowadziłam do takiego stanu - ciągłym wmawianiem sobie choroby po zajęciach w szpitalu. Głowa do góry !!!! Wygramy z tym !!! Od czerwca odstawiam lek - teraz to się okaże czy poskutkowało :) Moja koleżanka juz 2 rok łyka leki - bo boi się odstawienia , ja wierzę że się uda !!!

Odnośnik do komentarza
Gość zestresowana

Pomóżcie mi proszę ! Nerwicę mam od 3 lat.. Po śmierci przyjaciółki... Raz było gorzej, raz lepiej, ale dziś to jakiś koszmar... Moim problemem przede wszystkim jest wysiedzenie gdzieś wśród ludzi... W tamtym roku skończyłam liceum i poszłam do szkoły policealnej, bo nie zdawałam matury, ze względów oczywistych(wielka sala, cisza, dużo ludzi) nie podchodziłam do matury... Postanowiłam to zrobić w tym roku. A więc jutro matura, duża, sala, dużo ludzi, których na dodatek nie znam, wchodzę ostatnia na sale, najgorsze będzie jak będę siedzieć gdzieś, że z każdej strony jakiś człowiek będzie ;/ mam dziś takiego stresa, oczywiście nie stresuję się samą maturą tylko tą sytuacją... Mam w planach wziąć 2 tab hydroksyzyny i napić się melisy.. Ale jak zaczną się zawroty głowy? Puls ? Co wtedy ? Nie zależy mi całkiem na zdaniu matury, ale chciałabym się tylko sprawdzić... Za rok znowu będę pisać najwyżej. I tu zwracam sie do was z pytaniem? Znacie jakieś metody jak przetrwać maturę z takimi lękami ? Proszę pomóż ktoś :(

Odnośnik do komentarza
Gość zestresowana

Na dodatek te myśli, że zemdleję... Choć jeszcze nigdy to się nie stało... Stresuje mnie to że jak bd chciała wyjść np do toalety to musze podnieść rękę i wszyscy beda na mnie patrzeć i wgl ;/

Odnośnik do komentarza
Gość martaaa123

Zestresowana wiem o czym mowisz mialam to samo ale jakos wytrwałam. na mnie hydroxyzyna nie działa, to wedlug mnie bardziej dla dzieci jest.. ja sobie wzielam xanax choc wtedy nei wiedzialam czy mi jeszcze pomoze, bo teraz to wiem ze jak jestem spieta to mnie rozluznia a wtedy nie zwracalam na to uwagi a i tak mimo wziecia tabletki sie denerowalam ze cos mnie napadnie i bedzie lipa.. a u nas do wc nie mozna bylo wyjsc. ;/ na polskim poki bylam zajeta testem bylo ok ale jak juz zaczelam brac sie za wypracowanie to te ulamki sekund miedzy skonczeniem testu a braniem sie za wypracowanie zdazyly mi przypomniec o wszystkim i starsznie zle sie poczulam - zawroty glowy uciski itp.. ale mowie sobie nie wyjde bo nie moge a to MUSZE napisac i zabrałam sie za to i minelo. Tak samo mialam na probnej bylo mi tak zle ze az goraczki dostalam wyszlam z klasy bo probna to mozna bylo i mowie chce sie sprawdzic musze wrocic i napisac to i koniec no i tak tez bylo. No i jak zobaczylam ze nie jest tak zle po polskim to na macie juz bylam usmiechnieta, zajełam sie liczeniem i bylo ok, to samo na biologii i angielskim - tu to mnie zalewała fala smiechu hahaha bo ang to ja tak nie bardzo ;d idz tam ale mysl tylko o maturze wazne zeby sie czyms zajac nie pozwol zeby cos ci po glowie chodzilo powiedz sobie to zanim wejdziesz do klasy czy sali - napisze to, dam rade, nic mi nie bedzie. nie marnuj czasu ciaglym patrzeniem na zegarek,sciane,okno ani na innych, caly czas badz skupiona na pracy bo głupie odkrecenie sie i spojrzenie na kogos juz da twojej glowie chwile czasu by te głupie mysli sie pojawily. sama sie teraz zastanawiam jak ja napisałam tą mature, skoro ja teraz nie potrafie napisac testu w szkole, raz moge raz nie raz jestem bliska zawałowi a raz nie robi to na mnie wrazenia w ogole. ale wtedy gdy cos mi jest mowie sobie przeciez musze to napisac dam rade przeciez nic mi nie jest to tylko moje głupie nerwy. Nigdy jeszcze nie wyszlam z klasy i mam nadzieje ze tego nie zrobie. powodzenia ci zycze! :)

Odnośnik do komentarza

Cześć wszystkim dzisiaj znowu kiepski dzień ale pocieszam się tym że jutro może będzie lepiej dzisiaj jestem zła na wszystko i na wszystkich mam pytanie czy wy też tak mieliście że objawy nasilały się przy wykonywaniu jakichs czynności schylaniu czy chodzeniu?

Odnośnik do komentarza

Witam Wszystkich. Zestresowana, ja Ci podpowiem coś z mojego repertuaru. Jest to rada zaczerpnieta z ksiązki D.Carnegie *Jak przestać sie martwić i zacząć żyć*. W obliczu sytuacji, która wydaje się nam najgorsza do zniesienia, trzeba sie na nią tak wewnętrznie emocjonalnie całkowicie zgodzić. Taka nasza zgoda nawet na najgorsza dla nas opcje ( ze możemy nie dac, rady, ze lek nas zdominuje itd), sprawia, ze umysl się uspokaja. Gdy nasza straszaca nas podswiadomośc widzi, ze zgadzamy się na wszystko co najgorsze, wtedy ona się uspokaja, przestaje nas straszyć. emocje opadają, a my mozemy sobie poradzić z ta sytuacją.Zawsze, gdy z góry zgodzilam się na ajgorsza dla mnie ewentuacknośc, wszystko ukladało, się tak jak czulam w sercu.No i zajrzyj moze na wątek *Z nerwicy się wychodzi*, przejrzyj go tak z lekka , od poczatku, może wśród zamieszczonych tam postow znajdziesz jakiś dobry sposób dla siebie.Ale nie czytaj za dużo, skoro jutro masz maturę. Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza

Do zosia 1 mnie głowa też bolała piekła swędziała i to chyba przez jakiś rok musisz skoncentrować się na czymś innym wiem że to nie jest łatwe bo ja borykam się teraz z innymi objawami i też nie jest łatwo a ta głowa to boli cię cały czas czy z przerwami bo mnie bolała od rana do wieczora na początku to było nie do zniesienia ale z czasem to chyba się przyzwyczaiłam do tych bóli i praktycznie sama nie wiem kiedy one zniknęły teraz mam drętwienia prawej strony twarzy reki nogi ścisk w gardłe i zawroty głowy nie jest łatwo nie myślec o tym jak ci twarz zdrętwieje czasami też już nie mam sił

Odnośnik do komentarza

Hej!!! Zuzanna 777 he co u mię po staremu raz jest dobrze ale ta nerwica nie daję za wygraną nadal mię męczy .Nie mam już takich ataków paniki lęku jak miałam w lipcu sierpniu że nie mogłam chodzić gdzie kol-wiek sklepu itp. Z kolei mam nadal takie objawy jak kołatanie serca ,uczucie że zemdleje itp ale he już to wiem że nie umrę ale ta nerwica potrafi dać w kość porządnie . A co u Ciebie Zuzanna ? Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Nuka te objawy glowy pieczenie,swedzenie bole roznego rodzaju mam non stop codziennie od rana do wieczora nie mam ani minuty przerwy trwa to juz 3 msc.Bylam u neurologa wyslal mnie do okulisty na badanie dna oka i pole widzenia badania wyszly ok i kazala neurolog zrobic tk glowy nawszelki wypadek,ale jak narazie nie wybieram sie bo musialabym placic 350 zl,a nie mam kasy bo juz tyle wydalam na lekarzy i lekarstwa.Ostatnio swedzi mnie nawet cale cialo,rece dretwieja i nogi,robi sie slabo.A powiedzcie mi bo psychiatra przepisal mi Coaxil pije go juz tydzien,nic mi sie po nim zlego nie dzieje,ale nie widze zeby jakos lepiej sie po nim czula napewno nie dziala na moja glowe,te bole roznego typui pieczenie mam nadal.po jakim czasie taki lek zaczyna działac?Wczesniej pilam Xanax co mi lekarz ogolny przepisal i jak go wypilam to np na pare godzin mialam spokuj z ta glowa,a opotem jak przestala dzialac tabletka to od nowa ta glowa.Moze ta glowa to nie od nerwow,bo wtedy by dzialaly tabletki?Xanax kazal mi lekarz odstawic bo ze za dlugo pije go.Pani Jadwigo,a ta metoda 100 krokow to sie gdzies zamawia ja,jesli tak to gdzie?

Odnośnik do komentarza

A ja nie bede spala cala noc tak mi mrowki chodza po calym ciele,a glowe to mi rozerwie zaraz od tych mrowek,pieczenia i wymyslilam sobie,ze napewno mam bolerioze bo podobno tez daje takie objawy.Kleszcza nigdy nie mialam,ale gdyby mnie ugryzl nie zauwazajac rumienia to po jakim czasie moga wystapic jakies objawy.Bylismy w zeszlym roku nad morzem,w ololicy domku same drzewa i las przez ktory sie szlo na plaze.czy nerwica moze byc mylona z bolerioza?czy od czerwca wyszlyby teraz jakies objawy,od grudnia zle sie czuje.

Odnośnik do komentarza
Gość martaaa123

Zosia1 a jak badania krwi, robilas sobie ostatnio? sadze, ze jesli mialabys po ugryzieniu kleszcza jakies powikłania to na pewno wyszło by to w obraznie krwi i moczu. wiec jesli masz jakies watpliwosci po prostu idz na pobranie krwi. ale to pewnie i tak nie to hehe :) ta podla nerwica doprowadza nas do takich maniakalnych stanow i wmawiania sobie roznych rzeczy..

Odnośnik do komentarza

Marta ostatnie badania krwi robilam w marcu,w kwietniu tylko Cpr wyszlo dobrze.wszystkie badania mam idealne,jedynie usg tarczycy wyszly wole.Tak mi mrowki chodza po calym ciele teraz,najgorsza jest ta glowa.Zapisana jestem do psychoteraputy ale na NFZ termin na poczatek czerwca,a prywatnie na 10 maja tylko ze 70 zl wizyta i nieraz trzeba co tydzien chodzic zalezy od rodzaju nerwicy i psychiki czlowieka,to znow nie mam kasy zeby co tydzien chodzic prywatnie.

Odnośnik do komentarza

Zosia1 mnie na bóle głowy nie działały żadne tabletki przeciwbólowe brałam nawet tramal powtórze moje pytanie czy objawy typu drętwienia zawroty głowy i ściskanie w gardle mogą się nasilać podczas wykonywania jakichś czynności lub chodzeniu

Odnośnik do komentarza
Gość martaaa123

Nuka mi na przyklad nasila sie sciskanie w gardle przy pochylaniu, doslownie nie moge. zawroty głowy miałam nie wiem czy nadal mam przy chodzeniu po sklepach w centrum handlowym, mija mnie tyle osob, wchodze do sklepu wisi tyle kolorowych rzeczy - po prostu nie wytrzymywałam ja nie wiem to jakeis dziwne jest.. zeby walilo mi sie w oczach a potem w glowie przez takie cos ;| badanie dna oka i w ogole oczy mialam i wyszlo ok..

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×