Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Nerwica lękowa - jak z nią walczyć?


Gość aga

Rekomendowane odpowiedzi

Carmen a jakie kupiłas suplementy? Ja byłam z dzieckiem u siostry, puźniej mąż dojechał. Oglądaliśmy skoki w tv, zjedliśmy obiadek. Ale fajnie nie było bo w pewnym momencie poczułam niepokój i znów moja franca zawitała. Ból brzucha, biegunka, ciągłe oddawanie moczu, ucisk w gardle, mdłosci...marzyłam aby jak najszybciej wrócić do domu. Jak wróciłam to się uspokoiło, wzięłam validol...pozostał jakis wrazliwy brzuch czy żołądek..Ale i tak sie ciesze ,że postawiłam na swoim i wyszłam z domu. pajo3, jestem pewna że możliwa jest pomoc psychologa bez zażywania leków. Ja bym na pewno wolała spróbować bez farmakologii. Może pomogą ci jakieś lektury, jakas dodatkowa wiedza..pomoc kogoś bliskiego, wyrozumiałego.

Odnośnik do komentarza

Witam ! Sylcia ja łykam takie bez recepty magnez z potasem i głogiem ,pani w zielarskim poleciła mi lecytynę 1200 te sa na wzmocnienie systemu nerwowego ,łykam jeszcze ziolowe uspokajajace valused .Tym sie ratuję czasami z marnym skutkiem ale próbuje .U mnie tez dzisiaj kiepsko oglądam filmy i słucham siebie ,było lepiej jak mąż dzwonił :)Może jutro się poprawi :)No z tymi wyjściami róznie bywa u Ciebie też jak widzę ,człowiek chce gdzieś się wyrwac a tu nerwy nie daja spokoju .Miłej nocki zyczę wszystkim :)

Odnośnik do komentarza
Gość marcysialodz

H R A B I N A ja tak mam z tym alkoholem, wypiję i pikawa świruje! na dodatek dostaję na prawym poliku mega czerwonego rumieńca i czuję się wtedy jak idiotka, żaden puder tego nie zakryje :( i po imprezie :( Moja mama też ma nerwicę i też się źle czuła po alkoholu i przestała pić, i też ma taki rumieniec. A co do mojego upewnienia się badaniami czy to na pewno nerwica to: 1) miałam ze 3 razy EKG i wyszło ok! nawet się dziwiłam, bo w trakcie któregoś z nich byłam poddenerwowana (martwiłam się wynikiem) i pikawa mi chwilę wariowała! a na ekg nic nie wyszło! 2) holter 24 H - miałam oczywiście wariacje z sercem i wyszło OK! 3) RTG płuc OK mofrologia, mocz, poziomy hormonów tarczycy, potas, wapń, magnez - wszystko OK!! kardiolog, psychiatra, internista, i nawet moja pulmonolg (choruję na astmę) stwierdziły zgodnie że to nerwica, jeszcze nie byłam u neurologa, ale chyba się nawet ine wybiorę, bo psychiatra stwierdził, żeby się nie zagłębiać w swoje chorobowe doznania, bo zwariuję, jestem za młoda żeby z tym po prostu nie walczyć! mam się wziąźć w garść itd. na dodatek dowaliła, że ona też ma stany depresyjno-lękowe (a kobitka koło 30 paru lat) :) niestety trudno jest się tym nie martwić!

Odnośnik do komentarza
Gość marcysialodz

Aaa i jeszcze miałam USG tarczycy! oczywiście OK wyszło! i RTG szyjnego odcinka kręgosłupa - niestety wyszła pogłebiona lordoza szyjna i ortopeda stwierdził, że może to uciskać na nerwy i też może głowa z tyłu pobolewać, więc to się u mnie trochę wiąże jedno z drugim :)

Odnośnik do komentarza

Hej marcysialodz :) widzę że jestes z łodzi mojego najukochańszego miasta mam tam rodzinę;) uważam że to najpiękniejsze miasto w Polsce:) oj mnóstwo miałaś badań ale to dobrze przynajmniej jesteś pewna że jesteś okazem zdrowia. Ja niestety nie wierzę już ekg które miałam tydzień temu, nie wierzę kardiolog którego odwiedziłam pół roku temu, nikomu nie wierzę bo nie wiem co się ze mną dzieje, a wszystkiego się boję nawet rano wstać się boję bo wiem że znowu taki sam dzień albo i gorszy będzie. i znowu jakieś szaleństwa mojego serca to jakis ucisk to arytmia to szybciej zabije i w ogóle już uważam że oszalałam, ostatnio pomyślałam że gdyby ktoś dał mi słowo że moje serce będzie już biło normalnie to bym była zdrowa bo tak na szczęście to rzadko mi coś dokucza a napewno się tym nie przejmuję tylko te serce i mogłoby się uspokoić dać mi normalnie spokojniie radośnie żyć jak jeszcze dwa lat!!!!!!

Odnośnik do komentarza

Witam! Marcysialodz ja bym chyba do takiego lekarza nie chodziła ,bo jak ona tak samo się może czuc jak Ty to nie wiem czy pomoże.A badań miałaś mnóstwo rzeczywiście .Asie to masz szczęście jak tylko serce Cię niepokoi .Chciałabym żeby mi też tylko to dało się odczuc a tu inne dolegliwości się dołączają .No nic jakoś trzeba sobie radzic :) do kiedyś tam paa

Odnośnik do komentarza
Gość marcysialodz

Asie :) cześć! jestem z Łodzi, ale mieszkam teraz w Warszawie :) mój mąż jest właśnie z Wawy i mnie tu ściągnął ;) w każdym razie, owszem, miałam sporo badań, ale np. nie miałam jeszcze tomografii komputerowej, bo czasami mi się zdaje, że mam raka, i jeszcze by sie przydało iść do neurochirurga! bo może coś z wadami wrodzonymi mam :/ ale to takie spekulacje tylko jak u hipochonrdyka! Carmen, może masz rację, co do tej lekarki, w każdym razie już dawnnoo u niej nie byłam, bo od niedawna mieszkam w Wawie i tu jeszcze nie byłam u psychiatry!

Odnośnik do komentarza

Ja jestem z Warszawy. Valused ma to samo działanie co Validol, też trzeba ssac? Ja nic innego nie biore, czasem aspargi( magnez z potasem) ale ostatnio nie. Nie chodzę do zadnego specjalisty, konsultowałam się raz z psychologiem. Ja Od kiedy mam nasiloną nerwice tj. 1,5 roku to nie chce wogóle pić alkoholu, dziwnie się po nim czuje, boli mnie głowa, boje się ,że jak przyjdą lęki to nie wezmę wtedy tabletki. Również robiłam badania: morfologię, mocz, rtg klatki piersiowej, usg brzucha, nerek, piersi, tarczycy, węzłów chłonnych bo na ich punkcie mam obsesję..ekg 2 razy wyszło ok, tylko lekka tachykardia. Dostałam skierowanie do kardiologa bo raz mam niski puls np.52 a raz wysoki 130..Internistka też wspomniała o nerwicy i przepisała cos na serce i hydroxyzyne, ale nie biorę jej. Za mną chodzi myśl o tym że mam raka (mój tata walczył z rakiem złośliwym z przerzutami, narazie spokój). Dzisiaj poszłam z siostrą i moimi dzieciakami pobawić się w klubiku dla maluchów, potem zakupy z mężem. Było by ok , gdyby mnie ktoś z rodziny nie zdenerwował, popsuły sie tez moje plany na jutro. No i franca przylazła, ale tylko ból w dole brzucha, osłabienie, niepokój. Czuje ,że całe ciało jest spięte.

Odnośnik do komentarza

Witam ponownie! Sylcia valused to tabletki ziołowe do połykania .Nawet są dobre.U mnie dzisiaj pół na pół rano nawet fajnie popołudniu poszłam załatwic sprawę też dobrze a pod wieczór jak znów szłam do mieszkania tesciowej to było gorzej.Wydawało mi się jakbym płynęla a nie szła dziwne wrazenie ale cały czas słuchałam siebie i na dodatek małe kołatanko serca.Czasami myślę,że naprawdę coś mi dolega ale tyle czasu i nic się nie stało jakoś mnie nie może przekonac.W dodatku mam taki czas ,że chce mi się płakac :/Może jakaś komedia na wieczór pomoże :) Trzymajcie się ciepło :)

Odnośnik do komentarza

Witam wszystkich.Juz dawno nie pisałam nic na tym forum ale oczywiście zaglądam tu w miarę często kiedy jest mi żle i zaczynam wątpic czy ja naprawdę mam nerwicę.Niestety walczę z nia już 8 lat.Raz jest lepiej raz gorzej nieraz tragicznie. leczyłam i leczę sie nadal farmakologicznie,chodziłam do psychologa i na terapię.4 razy byłam w szpitalu na odziale nerwic.Widzę że wiele osób boi sie leków.Ja też się bałam ale byłam już w takim stanie,że było mi wszystko jedno byle mi tylko coś pomogło.i osobiscie mogę powiedziec,że jeżeli będziemy się pilnowac wskazówek lekarza(dobrego,który wie co robi bo niestety większośc lekarzy podchodzi do nas jak do przedmiotów)to wszystko będzie oki,najważniejsze aby lekarz dopasowal odpowiednio lek,bo niestety nie na wszystkich jednakowo one działają. Pajo 3,tez jestem z Kielc i mogę Ci spokojnie dac namiar na p.doktor która zajmuje sie m.in.nerwicami zadzwoń do PSYCHOMED na ul.Wojska Polskiego i umów sie na wizytę do lekarza,są też tam psychoterapuci.Polecam. Nerwuski nie dajmy się tej.......Pozdrawiam serdecznie

Odnośnik do komentarza

MARCYSIA ja cały czas nie pije!! niestety! ;( moje życie sie troche wali psychicznie i sie boje o napady lęku panicznego! coraz częściej występują! a na dodatek mam coś z agorafobii co dla mnie jest totalną klęską! Robilam te same wYniki co ty - dosłownie jakbym czytała o sobie! też wszystko git! ale tylko jak mi się kręci w głowie to mam już straszne myśli! a coraz częściej nie mogę oddychać.... masakra! chociaż zdaje sobie sprawę , że nic mi nie jest, to i tak myśle że coś mi jest haahahhaahhahah, chodze do psychologa i nawet chyba mi pomoże! ;) od dziś zaczęłam trochę ćwiczyć i zdrowo się żywić! może to na mnie pozytywnie wpłynie! wszystkiego się boje! sama w to nie wierze! damy rade!!!!! nic nie może przecież wiecznie trwać!

Odnośnik do komentarza

Carmen czy jak bierzesz ten valused w dzień to nie czujesz się po nim senna? Ja jak wezmę wieczorem to zasypiam jak niemowle. U mnie dzisiaj pozytywnie. Wzięłam się za ćwiczenia fizyczne i lepiej się czuję. Sylcia28 nie daj się, faceci są mało empatyczni więc Twój mąż nawet nie zdaje sobie sprawy z tego, że Ci jest ciężko. Pozdrawiam i miłego wieczoru życzę :)

Odnośnik do komentarza
Gość marcysialodz

Hrabina domyślam się, że nie pijesz na codzień, chodziło mi o takie wypicie nawet od czasu do czasu, przy okazji. Moja mama jak po śmierci jej Taty czyli mojego Dziadka zaczęła borykać się z nerwicą a było to w 1995 roku, to do tego czasu nie pije wcale, tylko na moim ślubie wypiła troszkę wina w zeszłym roku i oczywiście musiała wyjść do łazienki bo policzek ... czerwień i dygotanie serca - a mama moja aż tak stara nie jest ;) bo ma raptem koło 50tki. Jak tu czytam, to zastanawiam się w czym u mnie tkwi podłoże tej całej nerwicy, bo ponoć znalezienie sedna lęków, napięcia itd. jest kluczem do wyleczenia. Cóż, mam za sobą niezbyt udane dzieciństwo, ojciec lubił poznęcać się psychicznie nade mną i młodszym bratem. :/ Miałam 19 lat jak odeszłam z domu i założyłam swoją rodzinę :/ 20 lat jak urodziłam syna i jednoczesne wdepnięcie nie napiszę w co dosownie, gdyż mój małżonek okazał się niestety dupkiem, który kochał alkohol i swoich kumpli. Awantury. Nerwówka, strach, że jak pijany wróci, to znowu będzie budził naszego syna... Rozwód, śmierć siostry, sporo przeprowadzek, druga ciąża, zagrożona na tyle, że ledwie przeżyłyśmy poród (ja i na szczęście zdrowa córcia :) ) Miałam guza na języku, wycinali mi w klinice onkologii 4 dni przed planowanym terminem cięcia cesarskiego :(( (właśnie ta ciąża zagrożona)... potem oczekiwanie czy jest złośliwy! Masakra! A teraz piję melisę. Zaparzyłam odrazu trzy torebki. no i pewnie znowu się obudzę koło 3ej by myśleć o panicznym lęku , o śmierci ... ech Brałam kiedyś Kalms , muszę sobie znowu kupić, i znowu pobrać ze 4 tabletki na raz by jakoś żyć... Po co ja myślę o tym przed snem? dobranoc

Odnośnik do komentarza

Te dziwne objawy,i każdy kto ich niema mowi nam żeby się w nie nie zagłębiać,ciekawe tak się nie da łatwo jak się mówi tym którzy tego nie doświadczają. Ja od pewnego czasu staram sie nie myśleć o objawach ale nie da się zwłaszcza że coś dzieje się z moją pamięcią jakieś zaniki mam,nie moge się wogóle skupić,rzuciłam palenie dodatkowo i jakoś dziwnie łatwo mi to przyszło,i już mam problem do lęków bo zastanawiam się że może trace pamięć i dlatego nie pamiętam o paleniu,albo wymazuje z pamięci wsuper szybkim tępie to co złe i obciążające moją psychike . powiedzcie czy miał ktoś z was takie objawy i jeszcze ten ucisk od skroni aż do czoła przez głowe tylko po lewej stronie czy depresja lękowa i nerwica potrafią dawać aż takie objawy?

Odnośnik do komentarza

Witam Wszystkich. Dora, ze strony męzczyzny, który wyszedł z nerwicy :moja-nerwica.republika.pl) na pasku opowieści pod WYZDROWIEC jest reszta informacji ) przytocze kilka zdań z tematu *Objawy *. Utrata koncentracji Koncentracja jest i to bardzo duża, ale skupiona na zagrożeniu. Wszystko inne schodzi na dalszy plan. Wiąże się z tym również łatwiejsze zapominanie, albo raczej nie wczytywanie przez umysł mniej istotnych informacji. To może być odczuwane przez otoczenie jako zapominanie, nie słuchanie lub wręcz lekceważenie czyichś słów. Trudno. Trzeba z tym żyć. ------------------ Jeśli ktos jest podatny na sugestie, czytając jakie objawy daje nerwica, moze sobie niektóre z nich wmówić, wiec każdy sam musi ocenic, co na tej stronie bedzie czytał.Ja doradzam czytanie takich fragmentów opowieści tegoi męzczyzny jak na przykład *Ostateczne wyzdrowienie * lub *Warunki sukcesu *. Przypominam, ze na watku *Z nerwicy sie wychodzi* zebrałam bardzo dużo informacji jak sobie poradzić z nerwica, w tym posty osób, które sobie z nia poradziły.Doradzam przeglądanie go od poczatku, gdyz tam takich postów zamieściłam najiwecej.Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza

Hej Dziewczyny w towarzystwie czy na imprezach których i tak unikam można powiedzieć że w ogóle przestałam gdziekolwiek wychodzić, ale jak się zdarzy to nie piję i napewno jestem uważana za ponuraka albo za jakiegoś szpiega, ale nie jestem w stanie i nie potrafię wytłumaczyć ludziom dlaczego nie, co powiem że byłam u kardiologa robiłam ekg i jestem podobno zdrowa, a zachowuję się jak chora. Pamietam jeszcze kiedy nie wiedziałam że mam nerwicę jak piłam drinki i piwo robiło mi się gorąco serce też tłukło, ogólnie czułam niepokoj po alkoholu, a przecież kiedyś jeszcze zanim zaszłam w ciążę mogłam normalnie pić alkohol, czasem gdy przesadziłam po prostu na drugi dzięń było okropne samopoczucue i nie zastanawiałam się nad sercem i to było cudowne;) teraz już tak nie potrafię. Wiecie co odnośnie wychodzenia z domu nie wychodzę z niego, zakupy robi mąż lub mamy obie bo często jestesmy u jednej mojej, a mieszkamy z drugą mojego męża, i nie mam pojęcia jak to będzie kiedy sami zamieszkamy ja nie dam rady żyć czy jak? masakra to jest. obiecałam sobie że te wakacje które nadchodzą będą już normalne i pójdę po leki zacznę je brać, leczyć się choćby na lekach ale przynajmniej normalnie:) wychodzić, biegać, a teraz uważam na każdy krok, boję się ruszać, bo serce przyspiesza:((( Pozdrawiam serdecznie

Odnośnik do komentarza

Hej, asia25 napisz coś o sobie..Dlaczego jesteś w domu? Nie pracujesz? Masz dzieci? Od kiedy masz nerwice? ja mam 27 lat, 2 dzieci (4 i 2 lata) i siedze z młodszym w domu i tak juz ponad 4 lata...W międzyczasie zrobiłam chociaż studia- licencjata. Ja miałam bardzo ciężkie dzieciństwo i chyba to głównie jest przyczyna mojej nerwicy, ktorej początki były juz w dzieciństwie, potem przed matura i teraz od 1,5 roku już silniej. Teraz przyczyna jest napewno to siedzenie w domu i nie spełnianie się...oraz nie najlepsze kontakty z mężem, chęć poczucia bezpieczeństwa i miłości. Ja też prawie przestałam wychodzic gdziekolwiek bo po 1 nie mialam okazji i gdzie a po 2 lęki i panika zaraz sie pojawiały i musiałam wracac do domu...nawet ze spaceru z dzieckiem. Każde wyjście stało sie dla mnie wyzwaniem, ale sie nie poddaje i codziennie gdzieś wyjde chocby do sklepu , do ktorego ide 2 min. Jak zamykamy sie w domu, bo boimy sięobjawów, lęków to one tym bardziej do nas przychodzą. Ale jak tu nie mysleć...ja jak mam wyjść to juz mierze sobie puls i biore magnez czy validol do ssania i poprostu mówie sobie, dobra- moja nerwiczko, idziemy na zakupy, damy rade...i ide , lekceważe juz te wszystkie kłucia i duszności. Pozostały mi jeszcze zawroty głowy, ból zołądka, czasem wyższy puls. Najważniejsze to sie nie poddac. Ty też sie nie poddawaj prosze.

Odnośnik do komentarza

Marcysiu ja też tylko piłam od czasu do czasu, tzn czasami co tydzień były imprezy i kiedyś było super! nawet bardzo! teraz nawet o tym nie myśle że mogę wypić bo i tak psychika ma przewage! to jest dla mnie szok co się ze mną porobiło, ale chodze do psychologa i mogę wam tylko przekazać podstawowy krok do normalnego życia - to koniecznie musimy wychodzić z domu, robić zakupy, czy pracować, spotykać się z ludźmi - tak jakby udawać że nic się nie dzieje! a na pewno dojdziemy do perfekcji i zapomnimy o tych lękach i nerwicy! żadko tu wchodzę bo to szkodzi tak na prawdę ;) ale bardzo was lubię wszystkich! jesteśmy w jednym teamie! powodzenia! ja mam coraz częściej ataki paniki poza domem - fakt - przeraza mnie to - ale staram się żyć! będzie dobrze! pamiętajcie! mówcie sobie codziennie po milion razy, *jestem zdrowa, jestem spokojna ,jestem bezpieczna, wszystko mi wychodzi* - lub coś w tym stylu! pomaga!

Odnośnik do komentarza

Sylcia28 mam 26 lat, synka dwa i pół roku, jak byłam na trzecim roku dziennych studiów po obronie się urodził, w trakcie studiów wyszłam za mąż, nigdy nie pracowałam do tej pory się uczyłam ciągle bez przerwy, teraz robię ostatni rok magisterki żeby nie tracić czasu chociaż to pisze pracę magisterską i tyle jeśli chodzi o jakiś rozwój. Od kiedy mój maluch się urodził siedze w domu juz trzeci rok, mąż pracuje, w ogóle jak byłam w ciąży to byłam zupełnie inną osobą wesołą, roześmianą, wszędzie jeździłam sama, codziennie w ostatnim trymestrze ciąży, na studia pisanie pracy, a teraz idzie mi to tragicznie, albo w ogóle mi nie idzie. Nawet na zjazdy boję się jeździć i w tym roku tylko z mężem lub mamą sama nie jestem w stanie, aż mi głupio że jest tak źle. Objawy żyć mi nie dają normalnie. Na poczatku myślałam że jestem chora itp. ale pewnie też przez to przechodziłaś. Gratuluję dwójki dzieci:) Ja też bardzo bym chciała mieć jeszcze jedno ale się boję strasznie. Sylcia28 to super że dajesz radę bez jakichś gorszych leków:) Muszę się wyleczyć to moje marzenie:) Pozdrawiam serdecznie

Odnośnik do komentarza

Sylciu28 jeśli chodzi o przyczyny tej nerwicy to wiele razy starałąm się dojśc do tego różne rzeczy mi wychodziły i tak to nie pomogło. psychiatra mi powiedział że to genetyczne mój tata od lat ma nerwicę serca wychowałam się w takiej atmosferze ciągłego lęu i pogotowia. ale leków od psychiatry nie boję za dużo się o nich złego naczytałam.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×