Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Nerwica lękowa - jak z nią walczyć?


Gość aga

Rekomendowane odpowiedzi

WITAM WSZYSTKICH SERDECZNIE! Postanowiłem umiescic tutaj swoj post,z nadzieja ze moje wlasne doswiadczenia i prezemyslenia dotyczace *nerwicy lękowej* pomoga choć w małym stopniu wszystkim tym ktorzy cierpia na te straszna przypadłosc..POKONALEM NERWICE LĘKOWA W 95% BEZ POMOCY JAKICHKOLWIEK LEKÓW! Mysle ze na moja nerwice złożylo sie bardzo wiele przykrych wydarzen i własnych sklonnosci do zamartwiania sie,analizowania wszystkiego,stresującej pracy oraz śmierci bliskich mi osób:( Wszystko zaczeło sie dwa miesiace po smierci mojej babci..kiedy szedłem z narzeczoną ulicą nagle poczułem sie żle,tak jakby zimno zalało mnie od środka-od klatki piersiowej po stopy,i ten lęk jakby zaraz miało stać sie cos złego..przyspieszone tetno itp.po jakims czasie ustapiło.Jeszcze przed tym wydarzeniem mialem kilka mikro-sekundowych napadów lęku,ale nie zwróciłem na nie wiekszej uwagi.Postanowilem zrobić podstawowe badania; pełne badanie krwi,tsh,ekg,cukier,cisnienie-wszystko ok!Chciałem jeszcze zrobic rezonans,ale znajomy lekarz odradził mi mowiac ze nie ma nawet takiej podstawy,i dal skierowanie do psychologa..Pozniej bylo juz tylko gorzej,kolatanie serca,podwyzszone cisnienie,przyspieszone tetno,czeste oddawanie moczu,biegunka,drganie mięsni,pozniej mimowolne tiki nerwowe w roznych czesciach ciala,zimne dłonie oraz stopy,roznego rodzaju uczucie dretwienia;lewej reki,nogi,uczucie lekkich nog,lub uczucie jak by reka byla slabsza,nie moja..zimne poty,brak snu i apetytu itp. Zaczalem wymyslac sobie choroby(chyba wszystkie mozliwe).W panice poszedłem prywatnie do psychiatry..ktory po wysluchaniu wszystkiego powiedzial N.LĘKOWA i przepisal leki antydepresyjne,ktorych po przeczytaniu ulotek,mimo zlego samopoczucia nigdy nie wzialem.Lekarz nie zrobil na mnie pozytywnego wrazenie,wiec juz nigdy wiecej do niego nie poszedlem.Zaczalem szukac w internecie informacji na ten temat...przeczytalem chyba wszystko,do tego tomy ksiazek...Postanowilem pomoc sobie sam na podstawie uzyskanych informacji,bardzo pomocna okazala sie strona internetowa zalozona przez czlowieka ktory pokonal nerwice; http://moja-nerwica.republika.pl/. Kochani..nerwica to nasz wewnetrzny stan emocjonalny,pelny konfliktow,zaburzona chemia mozgu,mozna by tu bylo godzine opisywac przyczyny tego stanu..zreszta zapewne dobrze wiecie o co mi chodzi.Nigdy nie bralem leków poniewaz wiem ze choc potrafia przyniesc ulge oraz dobre samopoczucie-to po odstawieniu ich bardzo czesto lęki powracaja i to z nasilona sila-o czym wielokrotnie czytalem na forach.Zaczalem od regularnego przyjmowania niezbednych pierwiastkow,witamin MAGNEZ+B6.wapń,potas itp.Wprowadzilem diete:ryby-ktore sa dobrym zrodlem kwasow omega-3,banany-zawieraja trypofan,ktory stymuluje produkcje serotoniny w mozgu,ktorej braki sa zauwazalne przy lękach i depresji.pestki(np.dyni) i nasiona...orzechy roznego rodzaju-jednym slowem,wprowadzalem stopniowo wszystkie owoce i warzywa,z naciskiem na te zawierajace witaminy z grupy B.Przyjmujac witaminy pamietajcie o pewnej rownowadze tzn.nie lykajcie kilku tabletek tybu *wit.centrum*lub innch np.*magnez* w nadmiarze-wiemy ze nie o to tu chodzi.Kochani...kolejnym krokiem bylo ograniczenie cukrów-po ktorych zauwazylem u siebie zle samopoczucie,oraz kawy-ktora wyplukuje np.magnez,musicie rowniez zupelnie odstawic alkochol nie mowiac tu o innych uzywkach(gdyby takie komus przyszly do glowy :) )Do tego musialem caly czas zmagac sie ze zlym samopoczuciem...Choc potrafilem czuc sie dobrze przez np.3 dni to jednak lęki wracaly...wtedy pomoca dla mnie byla moja mama oraz narzeczona-to bardzo wazne aby miec kogos takiego przy sobie-kto z usmiechem na twarzy powie *nie martw sie,to tylko nerwica..nic Ci nie grozi,nie wmawiaj sobie chorob ktorych nie masz* .Wystrzegajcie sie za to ludzi ktorzy niestety nie majac wiedzy mowia *a moze ty chorujesz na to ,a moze na tamto,idz zrob kolejne 10 badan* to napewno wam nie pomoze,a z cala pewnoscia wprowadzi niepokoj i przywroci lęki.Nie zrozumcie mnie zle-badania zawsze warto,a nawet trzeba zrobic!Ale jesli ktos odwiedzil 10 roznych specjalistow ktorzy stwierdzili *zaburzenia nerwicowe*,to nie ma potrzeby odwiedzać kolejnych 10-ciu i doszukiwac sie u siebie choroby.Kiedy zaczynasz odczuwac lęk,nie mierz sobie tetna i nie wypatruj u siebie choroby serca lub nadcisnienia-to normalne ze tetno bedzie przyspieszone a cisnienie wieksze,w nerwicy serce potrafi bic nie regularnie,nie przejmuj sie ..ja tez tak mialem.Z czasem przeszlo bez powrotnie.W zadnym wypadku nie wchoc na strony medyczne w ktorych pisza o gózach mózgu,czy SM,bo po przeczytaniu zaczniesz sobie wmawiac objawy- i znow wpedzisz sie w niepokoj i lęk przed chorobą lub śmiercią.Bardzo wazne jest rowniez aby zaczac aktywnie zyc.Ja np.zaczalem biegac..co naprawde mi pomoglo.Kolejnym i najwazniejszym krokiem bylo zrozumienie *nerwicy*-czym jest,jakie moze dawac dziwaczne objawy i w koncu jak radzic sobie z lękami?O tym przeczytacie na stronie ktora zamiesciłem w poscie...myśle ze tam jest to przedstawione w najlepszy sposob,a ja i tak za bardzo sie rozpisalem:):)To wszystko pomoglo mi wyjsc z nerwicy w 95% a dlaczego w 95%a nie 100%??Myśle ze do tego potrzeba czasu,aby lęki i nerwica zupelnie odpuscila;)MYSLE ZE UDALO MI SIE POKONAC JA DOSC SZYBKO,WSPOMNE ZE WSZYSTKO ZACZELO SIE W POLOWIE WRZESNIA 2010r.Teraz czuje sie juz dobrze,a kiedy wraca lęk i złe samopoczucie,nie wpadam w panike,pozwalam plynąc tym odczucia,i nigdy nie trwaja dluzej niz 0,5 min:)Dzieki temu wrocil sen i apetyt,nadrobilem stracone przez nerwice kilogramy i zaczalem CIESZYC SIE ZYCIEM!CZEGO I WAM ZYCZE KOCHANI!!!PAMIETAJCIE...Z NERWICY SIE WYCHODZI ...GLOWA DO GORY!A JESZCZE BEDZIECIE SIE Z NIEJ SMIAC!!POZDRAWIAM CIEPLO

Odnośnik do komentarza
Gość karolaaaaa

COLIN9 dziękuje Ci za zamieszczenie Twojego postu. Zawsze wchodzę na to forum kiedy czuję, że zaraz zemdleję, umrę, że coś mi się stanie - pomaga. Gdy przeczytałam Twój post nabrałam znowu wiary i nadziei na to, że to w końcu minie mimo, że mój atak trwa dalej pisząc to staram się go odganiać.

Odnośnik do komentarza

COLIN9 miło się czyta o czyimś uzdrowieniu ducha! ;))) Gratuluję! Jestem pewna że niebawem każdy z nas doświadczy tego uzdrowienia! ja już siadam! nie daje rady, pogłębiłam swoje lęki na własne życzenie. ale grunt że robie postępy w unicestwianiu ich- umiem je ogarnąć, chociaż lęk przed lękiem został ! haha! wszyscy mówią że świetnie wyglądam, jakby nic mi nie było! nie widać po mnie tej nerwicy! a nie mam z kim o tym pogadać, bo każdy ma tego doscyć! ;/ ;) wiem że ten wspaniały moment dla nas nadejdzie! życzę duuużo wiary! ;) Pozdrawiam z mego Hrabstwa! ;))))))

Odnośnik do komentarza

WITAM . słuchajcie moi drodzy zacznijcie od sublementacji taka jak colin napisał magnez+potas+wapń z racji tego ze magnez spłukuje wapń .ludzie przestancie walczyc ze soba jestescie o krok od uzdrowienia otwórzcie sie w koncu kurffaa na zdrowie sam mam nerwice lękowa ale śmieje się z niej ...wasza nerwica wam cos mówi wasza nerwica sugeruje wam ze nie jest cos ok z wami ...bijeecie sie sami ze soba ja także... teraz wam opisze od czego zacznice a podziękujecie mi kiedys.. 1. suplement magnez+B6 jakis konkretny magnez a nie jakis za 5 zloty najlepiej magnez łaczaony z cynkiem i wapniem ...potas wystarczy z ewypijecie sok z pomidorów to tego pijcie siemię liane raz rano 2 łyzeczki jest bogaty w minerały... 2. zatrzymajcie się na chwile kurffa mac nei biegnijcie tak ,,,wszytskiego starczy dla wszytskich zawzse macie czas na wszystko.. 3.to co teraz napisze w dalszych punktach jest bardzo istotne...nerwica to choroba duszy jak depresja...chco barzdiej psychosomatyczna A) wasz oddech bładzi non stop wasz oddech nie ejst prawidłowy jest za szybki ludzie zwolnijcie troche ...tutaj polecam mam ksiazke ŚWIADOMY ODDECH LEONARDA ORRA TEMAT REBERTHINGU SIE KŁANIA...USPOKUJCIE SIE LUDZIE PO CO wam leki ..zacznijcie oddychac prawidłowo miejcie odwage powiedziec sobie dzis jest kiepsko ale jutro biore to zycie w swoje ręce... polecam wam technikę 20 połaczony oddechów przez nos raz dziennie rano np...4 oddechy krótkie piaty długi wszytsko prez nos wdech łaczy sie z wydechem na poczatku beda zawroty glowy pewneis ie przestraszycie jak zwykle zreszta heheh ale to tytlko hiperwentylacja ci co wiedza o czym pisze skumaja...ze to mija a teżyczka jak i hiperwentylacja pojawia sie tylko dlatego ze zle oddychacie wdech i wysdech ma byc polaczony bez przerw 4 serie...wiecej o tym reberthing....badz swiadomy oddech ......dalej jesli macie ochote i poczucie ze to zycie jest wasze i ze tu i teraz jest czytajcie dalej ... technika naprzemiennego oddechania nozdrzami ..jesli macie wysoką samocene to poswiecicie 5 minut dla siebie jesli nie to wasaz sprawa..wiecej o tym w necie . bardzo relaksujaca technika.....stosujcie ja codzinnie a wasz umysl z dnia na dzien bedzie jasnieszy i pelny radosci... dlazcego ci co medytuja maja radosc ...a czy wy jestescie godni tego ? b) odsyłam was do zapoznania sie z afirmacjami i ta dziedzina ,,AFIRMACJA ,, MACIE NĘRWICE BO SIE BOJCIE...A DLAZCEGO NIE MOZECIE SIE CZUC BEZPIECZNIE BO NIBY KURFFA CO ? WASZA AFIRMACJA NA DZIS TO... Ja(krzysiek,maciek basia monika ) jestem bezpieczny/a zawsze i wszędzie. jestem bezpieczny w kazdej sytuacji... powiedzicie dziwak ze mnie ok możliwe poczytajcie o tym powtórze ci co maja odrobicie szacunku do siebie samego nie pozwolą nerwicy by ona kierował ich zyciem ... polecam ksiażki ,,Przestan sie martwic i zaczni życ,, ,, Nie bój się bac,, wszytsko w necie jest wy nei rozumiecie ze wy wypisujac te rzeczy tutaja karmicie nerwice caly czas o tym myslicie heheh smaic mi sie chcę.. karmcie siebei koljenym postem o nerwicy... a dlaczego nie mozecie sis czuc bepzieczni bo co??? powtarzam ... bo serce wali a ja czuje sie bezpieczny poczytajcei o afirmacjach bardzo was proszę o to jesli szanujecie swoje zycie nakarmijcie swoja dusze w radoscia i miloscia...do tego swiata do siebie a nerwica zniknie tak szybko ze nawet nei skumacie kiedy... a teraz tak ...nerwica karmis ie tak.. brakiem bezpieczenstwa niska samocena pozcucie wałsnej wartosci.. stosujcie dan afirmacje 21 dni bedziecie mieli wywałke bo podswiadomosc bedzie sie buntowac ...ale to minie i wróci radosc miłosc poczytajcie o tym ... teraz tak polecam takze nagrane medytacje afirmacje na cd... bezpieczenstwo w swięcie np dariusza logi... polecam wam YOGE MEDYTACJE I OGOLNIE COS ZWIAZENE z duchowoscia...poznajcie siebie w koncu macie do tego prawo cholera pokochacie siebie takim jakimi jestescie to jest podstawowa rzecz... tyle kasy co wydajecie na leki ktore wam nic nei dadza gwaranuje wam to...to ejst koo które sie kreci....neriwca nie ustąpi puki nei ebdzie spokoju wewnątrz moi drodzy kochani ludzie a na koniec dla tych którzy sa zdesperowani juz... polecam regresing terapia EFT I reberthing codzinne psianie afirmacji dla przekodowania wlasnego myslenia ...zobaczycie co sie stanie nei jutro moze nie za 2 tygodnie ale za 2 miesiace ...pozdrawiam DUB 26 BLESS

Odnośnik do komentarza

WITAM PONOWNIE ! Do Ewyy 13 ,ksiazki które przeczytalem i moge polecic to np. *pojedynek z nerwica - anny polender* lub np.*pokonac lęki i fobie - judith bemis amr barrada* jesl chodzi o odżywianie to np *zdrowie na talerzu-lecznicze wlasciwosci potraw-wydawnictwa readers digest* przeczytalem rownierz takie których nie polecam jak np.*the secret -rhondy byrne* czytajac ciekawe artykuly w internecie zapisywalem linki do nich w folderze,ktory niestety podczas formatowania dysku usunal moj tata:(Mimo wszystko najbardziej pokrzepiajaco dzialala na mnie strona zalozona przez czlowieka ktory pokonal nerwice ,o ktorej juz wczesniej wspominalem. Do Karoliii ,ciesze sie ze choc troche moglem pomoc..doskonale wiem co czujesz ...kazdy z nas przez to przechodzil.Nie znam Twojej historii ,ale moge Cie zapewnic ze najgorsze sa poczatki horoby(stanu emocjonalnego-jak to niektorzy nazywaja).do momentu kiedy zrozumiesz ze nic Ci nie grozi!Wtedy zobaczysz ze to mija,nauczysz sie przyzwalac tym napada,to kazdy kolejny atak bedzie slabszy i bedzie robil na Tobie coraz mniejsze wrazenie-a wtedy bedzie juz tylko lepiej :):) POZDRAWIAM

Odnośnik do komentarza

COLIN9 bardzo dziękuje że odpisałeś ,jedną książkę czytałam zaś drugą kupie,postanowiłam odstawić słodycze i kupić magnes i potas.Ja pierwszy napad lęku miałam w lipcu myślałam że to koniec ze mną,wcześniej się pojawiały takie malutkie.Mąż mi tłumaczy że to nerwy i nic po za tym bo badania wszystkie miałam.Mój lekarz rodzinny dawał mi skierowania na badania i mi mówił że to nerwica,ale ja swoje więc położył mię do szpitala wszystkie badania dobrze wyszły.dodam jeszcze że jak miałam silniejsze napady lęku to dzwoniłam do lekarza a on spokojnym ,opanowanym głosem tłumaczył mi abym się wyciszyła bo to nerwy.Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Gość Krathandys87

Witam wszystkich.Ja najgorsze z wszystkich możliwych ataków przerabiałem już tysiące razy ponad dwa lata temu.Od trzech lat choruję na tę zasraną chorobę i raz jest lepiej a raz gorzej.Dzisiaj wpadłem zobaczyć bo w nocy miałem atak i to bardzo mocny.Nie mogłem złapać tchu coraz bardziej,zacząłem się dusić i dławić ( normalka ) , jak już nie dawałem rady wziąłem tabletkę ale to i tak nie pomogło.Nagle poczułem drętwienie w klatce piersiowej i w tym momencie wyrwałem z łóżka.Nogi jak z waty,ręce telepały mi się szybciej niż jakaś pralka która robi 1000 obrotów na minutę a do tego ucisk w głowie i za cholerę nie mogłem złapać powietrza.Kurwa myślałem że to koniec, że schodzę ! :) Przerabiałem już to tyle razy , cholera tyle razy a kolejny raz bałem się o swoje życie.Wmawiałem sobie że to tylko nerwica ale to nie pomaga :) Ta choroba mnie wykończy, szczerze mówiąc to ja już leję na te ataki.Będzie atak to będzie,znowu ponarzekał,wypłaczę się i nawmawiam sobie głupstw.Pozdrawiam wszystkich znerwicowanych :) 3majcie się i pamiętajcie, miejcie w dupie Waszą chorobę , nie dajcie się bo nie warto.

Odnośnik do komentarza

Witajcie nerwuski :) Mam na imie Kaska lat 22. Z nerwica zmagam sie od roku czasu. Najgorsze za mna, dzis tak jak juz wspomnial wczesniej Colin (nie wiem czy poprawnie napisalam bo nie pamietam za co ewentualnie przepraszam) dzis juz te ataki mnie nie zaskakuja chociaz bywaja naprawde uciazliwe i meczace. Dzis jedynie zmagam sie z wielkim stresem ktory czuje chyba w kazdej czesci ciala i ten silny niepokoj, ze w nocy nie dam rady i cos sie wkoncu stanie bo ilez mozna zmagac sie z tym wszystkim? Przechodze przez cos takiego poniewaz popelnilam jeden blad ktorego nie zrobil Colin - zaczelam brac tabletki. Nie antydepresanty bo z nich rowniez od razu zrezygnowalam, ale mimo to proszki na uspokojenie, przede wszystkim RELANIUM, TRANXENE, MILOCARDIN. Bralam co drugi dzien po jednej tabletce przy wiekszym stresie a kropelki zazywalam codziennie przy szybszym biciu serca - dzis pod reka nie mam zadnej bo sie skonczyly (przebywam poza Polska i nie mam dostepu do apteki polskiej a lekarze tu przepisuja niesamowicie okropne leki i same antydepre.) tak wiec niepokoj bierze sie wlasnie stad. Musze przez to przejsc i zwalczyc to uzaleznienie psychiczne bo wiem, ze to wlasnie oto chodzi. Chodze od 2 tyg. do psychologa poniewaz wczesniej juz nie dawalam rady i wysiadalam. Narazie nic szczegolnego sie nie dzieje bo jestem przed terapia to jednak swiadomosc iz jest osoba ktora zawsze Cie wyslucha i pomoze bardzo wiele daje. Rodzinie niestety juz mowie, ze jest ok bo oni nie potrafili dokonca zrozumiec tego wszystkiego zawsze tlumaczac na luzie, ze to tylko nerwy, stres, panika i przejdzie samo - ok, poczesci moze i maja racje bo rzeczywiscie nerwica przyslania Nam bardzo wiele i to wzasadzie taka ciemna chmura nad Nam stoi... ale nie rozumieja, ze Nam ludziom tak znerwicowanym nie jest latwo uporac sie z tym wszystkim i ze czesto przerasta Nas to co sie dzieje. Walczylam z objawami takimi jak: dretwienie rak, nog, pocenie rak mimo iz byly lodowate, wysoki puls, szybkie bicie serca i nagminne kontrolowanie jego (to chyba u mnie najgorsze z objawy- okropne poczucie ze dostane zawalu, wylewu, ze stanie mi serce i umre) dusznosci, dretwienie lewej czesci ciala, slabosc, uczucie ze zemdleje, balam sie wychodzic z domu, brak energi, spiaczka, a potem bezsennosc, rak chyba kazdego pochodzenia itd. itd. Takze jesli badania zrobione - jestesmy zdrowi fizycznie a wiec tak jak pisal Colin i inne osobki ktore zwalczyly te objawy pisze i bede zachecac Was do jak najczestrzego przebywania poza domem, zajmijcie sie sportem, relaksacja, spotkaniami ze znajomymi, dlugie spacery, duzo smiechu, witam i z czasem nauczycie sie zajmowac wszystkim tylko nie tymi durnymi i niepotrzebnymi myslami bo to mozg je produkuje a organizm sie broni powodujac takie a nie inne reakcje ;)

Odnośnik do komentarza

Ja również miewam gorsze i lepsze dni...Najgorsze w tym wszystkim nie sa objawy somatyczne(bo te wystepuja bardzo rzadko,a jesli juz to daja jakies dziwaczne objawy...po ktorych zapytany co mi jest nawet nie umiem się okreslic)tylko mysli.To one podpowiadaja nam ze jestesmy na cos chorzy,utwierdzaja ze nalezy isc do kolejnych specjalistow.Potrzeba czasu,tak jak juz wczesniej pisalem,aby nerwica odpuściła.Zauwazmy,ze nawet jesli czujemy sie dobrze i nic nam nie jest..to caly czas myslimy o nerwicy:)Myslimy o ataku..a co bedzie jesli zlapie nas w pracy?na ulicy? Wypatrujemy kolejnych dziwnych objawow,a kazdy byle ból,nasuwa nam zle mysli-ze to pewnie coś poważniejszego.Zapewne kazdy z nas mial by tu duzo do powiedzenia:D Sami sie nakrecamy:)W razie jakiś pytan-chętnie porozmawiam i podziele sie wlasnymi doswiadczeniami.POZDRAWIAM SERDECZNIE

Odnośnik do komentarza

Hej Kochani trochę mnie tu nie było, jakoś miesiac nie miałam poważnych ataków umierania. ale dziś przed chwilą znowu, leżąc sobie spokojnie puls 70 wstalam bo dziwnie się czulam i nagle puls strasznie szybki nie liczylam ale masakra wzięłam propranolol ale on się już uspokoił za chwilę mimo to nogi mi drżą same z nerwów i masakra nie zasne. pisze chaotycznie ale nie moge płakać mi się chce i Chcialam karetkę wezwać czulam jakbym miała runac teraz też jest dziwnie.tak się cieszyłam długo nie miałam takich stanów a tu widzę ze znowu opcja serce chore. pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

A poza tym jedynym moim zajęciem oprocz opieki nad dzieckiem jest lezenie. nie mam na nic sily od ładnych kilku miesięcy, nie wiem jak to się stało ze straciłam sily czuje się jak staruszka,ba gorzej często starsi schorowani ludzie mają więcej sily, oczywiście będę szukała szybko psychiatry, nie dam rady jest poprawa a potem tak samo i mam dość życia na lozku

Odnośnik do komentarza

I zdałam egzaminy w styczniu musiałam jeździć zdawać spędzać długie godziny na uczelni teraz już skończyły się egz musiałam je zdać i dawałam radę choć było ciężko to z uśmiechem robilam dużo rzeczy wiadomo było też i bardzo źle. nie wiem czytam szukam w takich sytuacjach co jest grane ze nie daje rady i wszedzie piszą ze jakąś choroba ukl. krwionośnego. w ogole nie ma trudniejszej psychiki niż moja i nie wiem czego jeszcze czuje się jak wariat którego nikt nie rozumie starań się już nic nikomu nie gadać i jest to samo objawy nowe a jednak i te same. .. niech to odpuści

Odnośnik do komentarza

poczytajcie o afirmacjach ludzie ja poważnie piszę wy myślicie ze dostaniecie leki i to minie ...powodzenia życzę (nie mam być miły mam być szczery )nerwica to choroba duszy polecam wam książke ,,nie bój się bać ,,susan jeffers na chomiku jest book ....leki to dorażna inwestycja .. polecam prace z afirmacjami prace z oddechem magnez duze ilosci leki uspokajajace ... a z psychotropami to powodzenia życze w tak młodym wieku...przemyśl to

Odnośnik do komentarza

Hej nie wytrzymałam poszłam do lekarza dziś rano tak tragicznie się czulam ze szok puls do stu dochodził było mi niedobrze.na pogotowiu zrobili mi ekg lekarz też posłuchał serca powiedział ze ekg wyszło super i nie ma wskazań do echa i innych, dał hydroksyzyne i powiedział ze wszystko wygląda na nerwowe sprawy.. i ja nie rozumiem jak może tylko nerwowe takie objawy przecież ja umieram codziennie.. jak w porzadku to czemu tak serce boli tak mi slabo tak bije.. straszna choroba. lekarz też mówił ze psychiatra pomoże. a ja dalej męczyć tak siebie i rodziny nie chce co z tego ze nie biorę leków bo tak sie ich bałam a tyle miesięcy się z tym mecze i w ogole i pozytywne myślenie i wszystkie sposoby nie pomagają. młody czy stary a jaki jest sens dalej tak zyć z takimi objawami? to idzie się po prostu zakatowac

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×