Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Nerwica lękowa - jak z nią walczyć?


Gość aga

Rekomendowane odpowiedzi

Witam wszystkich ! :) ja wlasnie skonczylam praktyki :) i swieci sloneczko odrazu lepej sie czlowiek czuje :) a nie ciagle deszcz i deszcz i chmury...;/ Ogolnie dzien dobrze zaczety nie mialam zadnych objaw nerwicy:) Sluchajcie moze powinniscie pojsc do masazysty/ki ja sie troche uczylam o masazu szwedzkim jest baardzo dobry dla spietych ludzi ktorzy maja nerwy w pracy itd. idzie sie na kilka kuracji i ma sie dlugie efekty relaxu. Deep tissue massage na polski to chyba gleboki masaz tkanek jest tez bardzo dobry dla ludzi ktorzy pracuja zyja w stresie ale dodatkowe benefity z tego sa tez takie ze usuwaja toksyny z ciala i usprawniaja krazene. Sa rozne techniki masazy jesli chcecie wybrac optymalny dla siebie wystarczy opowiedziec masazyscie/ce jakie macie objawy ona wam doradzi :) moze warto sprobowac takich sposobow jesli psychiatra czy psycholog nie pomagaja jakby sie chcialo. No niewiem to od was zalezy poprostu tak mi przyszlo na mysl ze moze to cos by pomoglo :) Ja dopiero bede sie uczyc technik masazy pozniej pozniej takze narazie moja pomoc nie moge wam zaoferowac :D:D ale napewno profesjonalistki w polsce beda wiedziec jak wam pomoc :)))) Gratuluje studencie II roku :D no to teraz nic tylko do nauki siadac i zapominac o nerwicy ;d :)) tak Piotrek z tego sie wychodzi tylko trzeba zaufac psychologowi jesli oczywiscie zasluguje na to jesli cos nie tak jest warto zmienic i poszukac lepszego. Ja mysle ze powoli wychodze z nerwicy probuje poprostu sie czyms zajac nie myslec o tym i malutkie kroczki do przodu juz sa :) a ja dzis bilet do Holandi zamawiam ;d laduje w stolicy 6 pazdziernika i odpoczywam ! :]]] szkoda ze tylko na tydzien no ale lepsze to niz nic :) juz sie nie moge doczekac ;d pozdrawiam cieplutko ;*
Odnośnik do komentarza
Witam Zobaczcie nasz baczyński już wyleczył się z nerwicy haha jak został studentem, zobaczcie jak chłopak ma parcie na życie. O* odpoczywaj sobie dziewczyno i ciesz się tym wyjazdem, a masaże stosowałam, tylko te zwykłe lecznicze, pomagały mi, bo miałam zawsze bardzo spięte kręgi szyjne. Piotrek0210 nie jesteś sam jak widziś takich *wariatów* jest cała masa. Pozdrawiam Was cieplutko, trzymajcie się dzielnie.
Odnośnik do komentarza
Baczynski to chyba najszybciej z nas wyjdzie z nerwicy haha :D no mam zamiar odpoczywac nie przejmowac sie niczym :) i nie myslec o nerwicy :D dzien mi mija calkiem dobrze nawet bardzo dobrzE:) niedawno wrocilam z rowerka przejechalam sie do banku na miasto i z powrotem ;d moim sercem sie nawet nie przejmowalam i samo ucichlo :D ostatnio sie mnie slucha :D pozdrawiam ;*
Odnośnik do komentarza
oj widzę że dzień mnie nie było i mam zaległości :D ja dzis pojechałam na spokojnie nawet ;) zjadlam 3 buleczki i batona wiec żyje jakoś :D tłumacze sobie też że zajęć bylo tyle..że nie bylo czasu nawet na jedzenie. zastanawiam sie juz czy to nie moje hormony ;p czasem jest dobrze a sa takie dni ze byle glupota doprowadza mnie do placzu i w momencie trace checi do zycia. może to się dzieje co jakiś czas tak.. nie wiem.
Odnośnik do komentarza
Gość piotrek0210
Witam. Jestem na urlopie i trochę mnie ta pogoda dobija. ale dzień całkiem całkiem zleciał. Byłem u siostry. po objedzie poszedłem na siłownię starałem sie nie myśleć o tej cholerze. Chociaż jak wchodziłem na siłownie to przeleciał mnie strach żebym czasem nie obdżigał jakiegoś przyrządu ale było ok. Chyba powoli zaczynam dochodzić do siebie choć to pewnie przez leki. Dobrze że to forum znalazłem. Chodzicie do psychologa? ja zacząłem miesiąc temu ale mam wrażenie że te wizyty nic mi nie dają wręcz przeciwnie.
Odnośnik do komentarza
Witajcie, ja mam glownie w moejj nerwicy problemu wokol jedzenie, niejedzenia, utrata laknienia calkoweicie, leki wokol tego, jedzenie na sile itd, zgadzam sei z Zuzia, tez tak robilam, na normalne jedzenie nie moglam patrzec, szlam do kuchni to balam sie, mysli krazyly po glowie wroc, nie idz a ja nazlosc mowilam co ja mam sie wracac ;-), oj ciezko bylo, mama nasilenia, kilka latek stecz to trzymalo mnie rok wyobrazacei sobei rok wpychania na sile, schudlam okropnie, po paru latach znow wrocilo, ale wiecej wokol tego paniki i lękow, skupailam sie na kazdy kesie jedzenia mialam no poweim szcerze wstret do jedzenia, balam sie jego, balam sie jak moj facet gotowal obiad w kuchni, balam sie wchodzic do slkepow z jedzeniem, poprostu ludziska to byla faza-a mysli- a raczej mysl natretna-no ze zygne ;-(. Zaczelam brac lek paromerc ale dopiero w tym roku-oj dlugo mi nie dzialal meczarnia niesamowita, siadanie do stolu do jedzenia eh..... reka mi sie trzesla jak trzymalam widelec eh....... . Co wtedy robilam aby to zlagodzic juz mowie: dzieki podpoweidziom weilu osob z forum jakos to pzrebrnelam, dobzre jest odwracac uwage od czynnosci przelykania, nie mowic absolutnie musze nie myslec bo to zwykle ejst naodwrot i nasila objawy, poprostu normalnie wziac gryza i np wlaczyc telewizor-tak niestetty tzreba to automatycznie robic, ja mialam naparwde rozne jazdy z tym moi jedzeniem, za kazdym arzem jak szlam na jedzenie to mowilam: a chu.....j najwyzej zygne, no pokaz co potrafisz i sluchajcie objkawy zawsze ustepowaly ;-). Mialam tez tak ze balam sie pic , herbate, wode mineralna kawe, to tez bylo zwiazane z przelykaniem ;-/, dlaczego moei bylo???? bo teraz jest o duzo lepiej ;-) ale weim ze to nie zasluga lekow, tylko mnie ;-), owszem mam lęki , utrate lakneinia ale krotko-tak wcinam slodycze- to tak jest po pewnym, czasie jakby do mozgu dochodzi i pozniej zaczynam juz normalnie jesc ;-). Co mi pomaga czy pomoglo hm: mysle ze afirmacje tak moc afirmacji, przytocze moze jedna, moze komus sie przyda: Przyjmuje z miloscia, radoscia spokoje i odwaga wszystko to co ma mi swiat do zaoferowania. mam 11 afirmacji swoich i klepie je systematycznie to wazne. Wyczytalam kiedys ze wszelkie zabuzenia jedzenia-trudnosci z pzrelykaniem -maja osoby ktore boja sei zmian, boja sie przyjmowac, brac garsciami z zycia, weicej daja niz biora-weicie co jest w tym duzo racji. dobra jest tez odskocznia, pamietam jak doslownie ciagle mailam mysli natretne, krazyly jak muchy wokol no weicie czego ;-), kupilam sobie rybki-tak to byl szalony pomysl ale czulam ze tzreba , zaczelam robic kolczyki i tak z dnia na dzien bylo lzej, w nerwicy zaczelam tworzyc swoj swiat, to cos jakby ja i ona a nie tylko ona we mnie ;-). pozdrawiam Wszystkich, jeju ale sie rozpisalam ;-/ papa
Odnośnik do komentarza
Ajjjj... Baczynski nie wyjdzie szybko z nerwicy, na pewno... Albo... Albo nie!!! Wyjde szybko!! Nie bede sie odwracal za siebie i patrzyl co mi bylo i to rozpamietywal albo co bedzie jak cos tam....tylko jak napisala kolezanka trzeba wiecej z zycia brac!!! Ojeee... o TAK!! :D Wieczory zawsze najlepsze!! Brat przyjechal, sie posmialismy... Czyms trzeba sie zajac zeby nie myslec za duzo o malo istotnych kwestiach, jak ner... No wiecie!! :D Do psychologa nie chodze ale ja to jeszcze swiezak na forum i dopiero sie dowiaduje co, jak, gdzie, za ile...
Odnośnik do komentarza
:O no co za psycholog , przynajmniej sie otwiera okno lub calkiem wychodzi jeszcze przed przyjsciem kogos , co on/a nie zna kultury czy co...;/ no to ladnie trafiles jesli ci nie bedzie przynosic efektow moze powinienes zmienic psychologa... lub popytac sie znajomych moze znaja jakiegos dobrego czasem zaplaci sie wiecej ale wiadomo : za jakosc sie placi. jesli ma ci pomoc to lepiej zaplacic bo przynajmniej za te pieniadze pozniej masz normalne zycie bez zmartwien nerwow trosk itp. zycze ci wszystkiego najlepszego obys powolutku robil te kroki w przod, jestesmy z Toba :) i nie poddawaj sie jesli cos bedzie to pisz do nas:) pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Gość paolo jones
ale pali podczas terapii? niepoważnie by to było... zapraszam na bloga, gdzie opisuję swoją historię zmagań z nerwicą, zakończoną happy endem; zakładki blogowe są na stronie trzymsie.pl (trza się chyba zrejestrować, żeby blogi przeglądać, ale to chwila), powodzenia życzę
Odnośnik do komentarza
Witam wieczorkiem :) A moja droga do pracy byla straszna... mimo wzietej tabletki na uspokojenie(biore bellergot). Wejscie na glowna ulice- poczatek zawrotow, usiadlam jakos na przystanku. Wejscie do autobusu- nie bylo tak zle, ale serce walilo jak oszalale. W autobusie spotkalam znajomych- zapomnialam. Wysiadajac kolega powiedzial : no stress. I sie zaczelo... Karuzela,ze szok. Nie jestem w stanie stac na swiatlach juz, przebiegam na czerwonym. Pod praca- czarno przed oczami, serce walilo tak jakby zaraz mialo mi wyskoczyc, ale weszlam do pracy i przeszlo. Boje sie wychodzic z domu, boje sie stac na dworze, stac i czekac np. na autobus, zielone swiatlo dla pieszych.. mam nadzieje,ze mi to przejdzie.. kiedys. Probowalam sobie wmowic,ze jestem silna, ze dam rade- ale to nie pomagalo, bylo coraz gorzej.. Jutro ide na 2 wizyte do psychologa, ale co jest w tym najsmieszniejsze. Dzis caly dzien dzwonil do mnie nieznany mi nr, odbieram o godz. 22:30- psycholog :D chcial przelozyc wizyte na pozniejsza godzine :D Sluchajcie, ja jestem z Wroclawia i marzy mi sie zrobic *zlot* osob z nerwica lekowa mieszkajacych w tym miescie :) Byloby fajnie pojsc gdzies do pubu, na spacer, posiedziedziec, pogadac i ewentualnie miec atak przy swoich :D
Odnośnik do komentarza
szkoda ze nie jestem z Wroclawia :( bo chetnie bym sie z wami spotkala i pogadala o wspolnych problemach :D mieszkam strasznie daleko od was niestety :(( bo az kolo Londynu ;(( eh... i co poradzic. najwyzej zdacie relacje mi jak bylo :D Ja przelozylam zamowienie biletu do Holandii na jutro bo cos jakis blad wyskakiwal na stronie easyjet . Mam nadzieje ze jutro zamowie zanim bilety zdrozeja ;d Milej nocy dobranoc ;*
Odnośnik do komentarza
Hello Tydzień mija przyzwoicie, trochę jestem przybity tą pogodą bo nie ma nawet jak wyjść. Trochę zaczyna mnie denerwować brak jakiejkolwiek pochwały ze strony rodziny. Nie widzą tego, że idę do szkoły tylko widzą to, że resztę czasu nic nie robię. Chciałbym coś robić, ale co pracy nie ma poza tym nie wiem czy dałbym rade. Ogólnie reszta ok, w szkole daje rade bez problemów. Jutro kolejne zajęcia to się odezwę jak było. Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
hey hi hello!! Hanqowa pomysl z dostaniem ataku przy swoich jest mistrzowski!! Usmiałem sie po same uszy!! :D:D:D:D No wlasnie, Bezsilny poruszyl ciekawy watek, rodzinka!! nie wiem jak reszta ale jak ja juz pisalem zero zrozumienia, pomocy, z mojej winy bo im nie powiedzialem co jednoczesnie jest ich wina bo to nie sa ludze ktorym moglbym o moich problemach porozmawiac!! Mecza mnie tylko ze sie dostalem na studia, ze niby okej wszystko ale przydaloby sie jeszcze zebym prace znalazl... Kiedys nie bylo by to problemem ale w zwiazku z moja przypadloscia ciezko mi jest nawet o tym pomyslec i teraz jak tu sie tlumaczyc, bo oni ciagle mysla ze ja jakis len paskudnik jestem a to prawda nie jest!! ehhh... rodzinka... najlepiej to tylko na zdjeciu i zeby z boku byc jeszcze....
Odnośnik do komentarza
Witajcie moje nerwuski Baczyński tylko nie mów o sobie nie nie wyjdzie tak szybko, co to za pesymizm, mimo naszych narzekań wierzymy w cuda. Hangowa była w Twojej głowie karuzela serce waliło, stres duży ale następnym razem jak tak będzie powtarzaj sobie to przecież nic już to miałam i nic mi się nie stało, jechałam autobusem, szłam ulicą i nie padłam, powtarzjąc to zobaczysz, że bdzie lepiej. Żyjesz dalej i nic Ci się nie stało mimo dolegliwości. Piotrek0210, chyba ten psycholog nie pali w gabinecie, bo jeśli tak, to chyba on też potrzebuje psychoterapii. Bezsilny jeśli rodzina, nie chwali Cię, nie jest zadowolona z Twoich sukcesów ciesz się sam swoim szczęsciem. Wsparcie rodziny to bardzo ważne ale skoro jej nie ma trzeba po prostu skupić się na sobie, samemu się chwalić i samemu nagradzać. To Twoje życie wymagaj od siebie i nie patrz na innych, to Twoje sukcesy i Ty za nie będziesz nagradzany.
Odnośnik do komentarza
Popieram Zuzie:) ja wczoraj wieczorem nie zabardzo sie czulam ale wstalam z sofy polazilam moment nie myslalam o tym, mowilam sobie zaraz to minie bo skoro mijalo wczesniej to czemu teraz ma byc inaczej i po 10 min juz nic mi nie bylo :) ale trzeba naprawde byc silnym zeby za pierwszym razem to pokonac ja akurat drugi raz to pokonalam moze kolejnym razem bedzie mi latwiej, bo teraz nie powiem ze to proste jak barszcz... ale wierze w to ze bedzie dobrze i wierze ze wy tez dacie rade:) Dzisiaj pogoda niestety do d.... :/ az nie chce sie nic robic a musze sie zaczac uczyc na poniedzialek :( moze pozniej bedzie ladniej ale... raczej sie nie zapowiada... Milego dnia :) pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Hej Wszystkim. Wiecie co tak myślę że ta babka do której chodzę to z nią faktycznie jest coś nie tak to starsza kobieta i całe życie pracowała z *wariatami*. Nie wiem jak powinna wyglądać terapia ale moja mnie wkurza. Siedzę w malym pokoju na niezbyt wygodnym fotelu za sobą mam uchylone okno i ciągle słyszą jeżdżące samochody co bardzo rozprasza. Na terapi pali i czasem ktoś do niej zadzwoni. Mam wrażenie że ma to gdzieś o czym mówię. Ale najbardziej wkurza mnie to że wszytko notuje na kartce. Zapodaje jakis temat i karze mi mówić, powiem kilka zdan a ona wolniej bo nie nadążam pisać, zanim napisze ja zapominam o czym mówiłem. Bezsens. Powinna miec jakis dyktafon sam nie wiem. Hangowa fajny pomysł z tym spotkaniem też myślałem że fajnie by było poznać ludzi którzy rozumieją. Ja w sumie do wocka nie mam daleko gorzej z innymi. Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
uciekaj jak najszybciej od tego psychologa tylko marnujesz czas i pieniadze moim zdaniem. nie powinna odbierac telefonow w czasie pracy to po pierwsze po drugie nie powinna palic tym bardziej w pomieszczeniu gdzie przebywa klient. Powinna stworzyc atmosfere ktora pomoze ci sie zrelaxowac a nie bardziej napedzac. Chyba zle trafiles... moze poszukaj popytaj sie znajomych gdzie mozna dobrego psychologa znalesc. u mnie w Angli najblizszy psycholog polski to bierze 50 f za wizyte czyli jakies miedzy 220- 250 zl zalezy od kursu waluty. Czyli ogolnie drogo takze narazie sie wstrzymam z wizytami, bo jeszcze ze mna tak nie strasznie:))) Ale oczywiscie jak bedzie sie robilo gorzej to nie bede miala wyjscia... w Lublinie jak jeszcze mieszkalam psycholog bral 100 zl za godzine na starym miescie... ale nie byla najgorsza ta babka. Ja to nawet jakbym jeszcze w Polsce mieszkala to nie daloby rady u mnie ze spotkaniem bo bym musiala 8 godzin samochodem a pociagiem to ja niewiem chyba 2 dni :DD A ja biletu do Holandi znow nie moge zamowic znow blad mi wyskakuje :((( mam nadzieje ze pod wieczor bedzie wszystko dobrze,bo mnie cholera bierze:D pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Piotrek zmień psychologa. Wizyta u psychologa trwa godznę ceny 80-100 zł. Psycholog owszem zapisuje na kartkach, ale nie przerywa, tylko skrótowo zapisuje sobie ważne infirmacje. Co to za metoda proszę mówić wolniej bo nie nadąrzam pisać. Co to za palenie w trakcie terapii, raczej wątpię, żeby Ci ta osoba pomogła, szkoda Twojego i jej czasu. Po to chodzi się do psychologa, żeby pomógł, wysłuchał i doradził. Oprócz tego zadaje pytanie a Ty gadasz, gadasz i właściwie sam wyciągasz sobie wniosek, co źle robiłeś. Chłopie uciekaj od niej.
Odnośnik do komentarza
Chyba macie racje że powinienem sprubowac z kimś innym. Dzwoniłem kiedyś do takiej babki przez telefon wydawała się ok. 100 zł za godzinę. Rozbój w biały dzień :-) Prędzej sie na tym forum wyleczę niż z tymi psychologami jeb......mi Właśnie wróciłem od dentysty. na kontroli byłem wymienił jedną małą plombę a tak reszta ok. Chociaż tu wszystko porządku. A pytani mam a normalny psycholog może wystawic receptę ?
Odnośnik do komentarza
Sluchajcie, ja slyszalam o psychologach, ktorzy np. pala w trakcie sesji z klientem. Zalezy jak na to spojrzec. Piotrek, musisz sam wyczuc czy ta osoba jest w stanie ci pomoc, czy wydaje ci sie kompetentna, rozumie twoj stan, czy budzi twoje zaufanie. Akurat psychiatrzy i psycholodzy maja swoje metody. To palenie, o ktorym wspomnialam wczesniej niektorych pacjentow moze sklonic rowniez do zapalenia papierosa, a to poniekad stwarza taka atmosfere luzna, czujesz sie jak na rozmowie z kumplem. No inna speawa jak ktos nie pali w ogole, to w takim przypadku powinno sie zareagowac, dac do zrozumienia, ze to przeszkadza. Widzicie, ludzie do psychologa czy psychoatry przychodza z roznymi problemami, kazdy tez ma pewne oczekiwania co do tego, jak jego problemy zostana potraktowane. Ta babka troche jakby lekcewazaco podchodzila do twoich wizyt. No i moze celowo to robi, w koncu ta nerwica to tylko zaburzenie, nie ciezka choroba, cale szczescie. Piotrek, jesli ci sie cokolwiek nie podoba, to albo jej o tym powiedz i zobacz jaka bedzie reakcja, albo po prostu poszukaj psychologa, z ktorym nawiazesz nic porozumienia, to jest bardzo wazne w terapii. Musisz znalezc kogos, kto do ciebie dotrze, komu uwierzysz, ze jest w stanie cie uleczyc.
Odnośnik do komentarza
Piotrek 0210 weisz ja placilam 120 zl, od pozcvatku wydawala mi sie dziwna, raczej ta babka sama wygladala na jakas naweidzona, po pewnym czasie zrezygnowalam. WEisz postraja sie znalezc na kase chorych specjaliste, pytasz jaki jest dobry hm? ja mialam tak: jezeli czujesz sie z jego obecnosci dobzre, wzbudza w Tobie zaufanie i widzisz tzn slyszysz ze ejst kumaty to ten jest ok, psycholog musi miec cos takiego w sobie ze odrazu nieznajac go ufasz mu, no ja tak mialam ;-). Jesli chodzi o wypisywanie lekow to idziesz do ogolnego z zaswiadczeniem od psychiatry ze leczysz sie w portadni zdrowia psychicznego, rozpoznanie choroby i jaki lek bierzesz- to ogolny bez problemu wypisze recepte ;-) Hm ja jeszce na urlopie, pozniej zostaje bez pracy ;-(, tak widocznie mialo byc, mialam kolezanke taka doslownie tyranke, tez dzieki jej zachowaniu, bo bylam ciagle w stresie wyszla mi w tym roku nerwica ponownie, tzn no tez z tego ze staralam sie jakos radzic z tym, budowac jakis parasol ochronny ale nijak mi to wylazilo ;-( najwidoczniej, teraz ciesze sie ze juz nie ebde musiala jej widziec ;-) nikt nie bedzie mnie szmacil-oczywiscie stawialam sie ale ja wychodzilam pozniej w oczach szefa na te zla ;-( ale coz, musze zamknac tamten rozdzial, odbiore swiadectwo i papa ;-). Ja biore lek paromerc-parogen bierze ktos z Was? od lutego tego roku, od niedawna biore juz po 1*1, weicie co tak ten lek na mnie dzialaj ze az sie pzrestraszylam, bralam wczesniej po 2, kurcze zero emocji, zero radosci, zero tesknoty, tylko co najlepiej mi wychodzilo to placz. nawet jak lezalam kolo mojego mezczyzny bylam zina, obojetne i nawet do wszystkich mi bliskich, balam sie ze juz tak mi zostanie, taki stan ejscze bardziej mnie dobijaj, wreszcie sie w.wilam i zmniejszylam dawke na 1, wrocilam do siebie ale tez nei szybko ;-(. Pozdrawiam kochani, trzymajcie sie, piscie, to forum to chyba zbaweinei dla nerwuskow ;-), Zuziu kochana dobry czloweik z cEibie ;-*. pozdrawiam wszystkich!!!! ppap
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×