Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Nerwica lękowa - jak z nią walczyć?


Gość aga

Rekomendowane odpowiedzi

Dzidzia zobaczysz bedzie dobrze, czasem każdy z nas czuje sie nieswojo tak jakby nie w swojej skórze ale to mija. Wiesz wiosna wiosną słoneczko zaczęło przygrzewac może byc lepiej ale nie od razu, nie ma co się tym zniechęcać. Może Tobie troszke dłuzej musi poświecić :-) ale na pewno nie bedzie gorzej. Wiesz przecież że masz nerwicę i musisz nauczyć sie ja oswajać. Ja wiem że jest to trudne, ze zwaszcza w Twoim wieku zresztą w kązdym :-) chciałoby się inaczej funkcjonować, normalnie , bez lęków, ale dopóki nie przyzwolisz na nie, bedzie Ci bardzo trudno, tak jak mnie było trudno. Teraz wiele rzeczy zrozumiałam , zwłaszcza dzieki temu forum i jest mi o niebo łatwiej. Ostatnio wypożyczylam sobie ksiązkę żyć w zgodzie ze sobą i tak jest napisane własnie co tu w kółko wałkujemy, ze jeśli chce się uciec od lęku to on powstaje z jeszcze większą siłą. Trzeba na niego przyzwolić. Ja dzisiaj dobrze funkcjonuję , choć miałam lekkie potknięcie przy myciu okien w sypialni. Zaczęlam no i w pewnym momencie poczułam ze zaraz padnę, zawsze tak miałam przy myciu okien brrr , od momentu gdy walczę z tym ch.......... przestałąm na chwilkę , zaczęłam i znowu. Odpuściłam , poszliśmy na spacer we wczorajszym składzie tylko bez psa , było superancko chuba ze dwie godziny łaziliśmy, wrociałam do domu i skończyłam okna jak nic, jeszcze kurze poscierałam. Nie wiem dlaczego tak sie dzieje. Ale udało się. Zobaczymy co jutrzejszy dzień przeniesie. Kika to wspanieale ze poradziłaś sobie w sklepie, tzn ze możesz, kurczę ja przy takim cisnieniu bym padła na łeb. Wiesz ja przy tym myciu okien co pisąłm zmierzyłam i miałam 118/70 i pomyślałam sobie ze to od ciśnienia. Ale Twoje to już było niekulawe . To chyba od tych leków bo one obniżają cisnienie, musisz pić dużo wody i nie robić nagłych ruchów tzn nie podnosić sie nagle. no albo wypijać kawusię. W każdym bądz razie dokonałaś wiele dzisiaj no i jeszcze ta bluzeczka to fantastycznie. Pozdrawiam Madziowa. Nerwica . - Jak byś była bogata no własnie czy byś miała czas ją mieć albo może miałabyś zbyt dużo czasu na to by ją mieć. Musisz zagrać w totka może Ci sie poszczęści :-). Wtedy sprawdzsz. Co do ksiązek to ja też zaczynam poczytywać teraz , to dobrze robi, mozna zawsze dla siebie coś znaleźć. Jak tam sytuacje damsko-meskie? Może coś nam zdradzisz co się dzieje? :-). Całuski
Odnośnik do komentarza
misia napisz mi dokladnie autora tej ksiazki tez bym sobie ja kupila , moze jak poczytam zmadrzeje:), no wlasnie wiem ja probuje uciekac ale jak nie uciekac jak czasami w tych gorszych dniach tak ciezko , chyba raczej powinnam ja probowac oswoic i jak zaczyna sie lek to nie walczyc z tym tylko robic swoje i tyle....a szybciej przejdzie...A ty kochaniutka to uwazaj z tym oknami , ale bardz sie ciesze ze z dnia na dzien jest lepiej i coraz bardziej masz chec wychodzic i chodzic na na dlugie spacerki :)buzia
Odnośnik do komentarza
witajcie moje kochane dziubaski ja dzisiaj jak pisałam byłam na terapi i wygdałam sie za wszystkie czasy jak wracałam robiłam sobie spacer długi bo az do samego domu po drodze wsta piłam do klku sklepow bo dawno nie chodziłam na takim luzie kupiłm sobie sliczne zonkile i bazie do flakonu i w domu zawitała wiosna potem szybko cos zjadlam i poszłam do syna do sklepu pozniej jeszcze z mamą połaziłysmy po sklepach i nastepny zakup ale jz na sportowo i powrót do domu wziełam psa i znowu spacer i spoykałm kolezanke i do dimu dotarłam o 18 wiecie co dawno nie miałam takiego dnia az sie boje mówic zeby nie zapeszyc rano mnie tylko troche postraszyło i juz miał zrezygnoac z tej wizyty u yerapeutki ale doszłam do wniosku ze jak mnie łapie w domu to równie dobrze moze i poza nim i jakos przeszło wieczorkiem mnie zmozyło i zasnełam o 19 godzinka mi wystarczyła jutro sie zgadałam z kolezanka i mam przyjsc mi włoski rozjasnic i mam nadzieje ze ten dobry stan uda mi sie moze utrzymac bardzo bym chciała bo zycie bez dolegliwosci naprawde mi sie bardzo podoba zeby juz tak chciao zostac to by było cudnie pozdrawiam was serdecznie i ciumaski dla wszystkich a widze ze piter dalej nieobecny szkoda bo zaczynam sie o niego martwic. dzidzia i madziowa z ym kupowaniem to jest tak ze dzieci dda juz tak mają od czegos sie muszą uzaleznic naprawde a to kupowanie tez nalezy do tego czyalam w tym artykule na onecie ale jak mi i wam ma to poprawic humor to czemu nie prawde mamy tam mało przyjemnosci w zyciu ze trzeba sie wspomagac nawet kupowaniem drobiazgów. pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
paulka123.Wiec ja biore Asentre 50 1 tab rano.Ja tez nie sypiam zbyt dobrze,ale to mam odkad syn sie urodzil.Budze sie wnocy ale szybko zasypiam. Teraz czuje sie bardzo dobrze.Pierwszy miesiac brania leków byl sredni ale to standard. pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Do misi i zofii. No wiec zdradze Wam co tam u mnie słychac:):) Maż daje popalic-ciagle tylko mówi ze jak my sie wyprowadzimy w czerwcu to on bedzie mial super-czysto i cicho itd.Najgorsze jest ze takie rzeczy mówi pszy synku.Tak naprawde to nie wiem czy on sobie tak gada zeby gadać czy tak własnie mysli.On jest bardzo specyficzna osoba.Dzieki temu jak tak gada to i mnie jest lepiej-bo nie mam wyżutów sumienia. Ze szwagrem musze jeszcze pogadac ale chyba bedzie oki i na jakis tam czas bede mieszczac u nich w domu-tam od poniedzialku-do piatku nikogo nie bedzie.Będe ja,syn, moja mama i Maja-córka mojej siostry która ma 3 lata. Z reszta do rodziców mam przystanek dalej a tam tez jest pokój wolny(w którym kiedys mieszkałam ja i moja siostra).Wiktor ma chodzic do tej samej szkoly do której ja chodzilam. Co do mojego Słoneczka to bajeraaaaaaaa. Jest coraz fajniej-jedyne co mnie w nim martwi-to jego przejmowanie sie soba(tu chodzi o choroby).Zrobił sobie teraz badanie na bakterie i wyszlo mu oki,ale na papierze byly wyszczególnione 3 bakterie które nie zostaly zbadane-bo zeby je zbadac musi to zlecic lekarz.On stwierdzil ze musi sobie sprawdzic czy przypadkiem nie mam tamtych bakterii--masakra.Miał zapalenie prostaty i byl na antybiotyku 1 miesiac.Mysle ze az tak dociekliwa bym nie byla.On czesciej chodzi do urologa niz ja do ginekologa.Teraz bola go znów krzyze. A ogolnie to facet zdrowy jak dab.Umiesniony,wysportowany itd. No cóż ja tez tak kiedys tak przejmowalam sie chorobami,ale poźniej mi przeszlo. Dla mnie to on ma sklonnosci nerwicowe,na bank. Okres mi sie spóźnia ale przeciez biore tabletki i zrobilam sobie test-negatywny,a on pyta czy aby ten test byl oki,czy tabletki to pewnosc,ale oczywiscie mówi ze jak bym byla w ciazy to cóz takie zycie ;) Ale wiadomo ze nie jestem-bo to niemożliwe!!!!! Ciekawi mnie jedno czy ja tez tak duzo mówie o tym czy mnie boli to czy tamto-musze to przyuwazyc,ale wydaje mi sie ze nie. Wybieram sie z nim na wesele,planujemy wyjazd w maju na tydzien i wiecie co od niego dostane na urodziny które mam za 9 dni??? Tatuaż-zawsze chcialam sobie zrobic;) :) I jak narazie tyle:) Pozdrawiam Was mocno;)
Odnośnik do komentarza
Do kika. Wiesz moze masz racje. Ja wiem na pewno ze od robienia zakupów jestem uzależniona!!!! Uwielbiam kupowac:):) A jak jeszcze mam wizje co do ubioru to juz masakra. Potrzebny mi taki plaszcz do tego takie buty ,torebka ,spodnie itd Synkowi tez lubie kupowac ubrania,a o sklepie kosmetycznym to nie wspomne!!!! Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Gość madseazone
Witam. jestem tu nowy i nie chcę być na stałe mam już dość wszystkiego tego siedzenia w domu a mam 25 lat od 12 miesięcy mam problem z wyjściem z domu objawy stoję przed drzwiami i nie mogę wyjść często miewam dół że płaczę, pesymizm,schudłem ostatnio ponad 10 kg z wiadomych przyczyn, w zeszłym roku zacząłem studia jeszcze jakoś było, zaliczyłem pierwszy rok dość dobrze zawsze byłem pozytywnie nastawiony do życia... choć ludzie rzucali mi kłody pod nogi ale chyba już się tego tyle nazbierało że nie wytrzymałem pękłem innymi słowy wypaliłem się... często słyszałem takie uwagi na mój temat np. jesteś inny, obcych nie wpuszczamy , (tak do mnie mówiły do mnie moje koleżanki z grupy na studiach a ja gdy wracałem do domu to po prostu płakałem dziewczynie w ramię) albo nie nadajesz się na ten kierunek studiów (kolega z ławki, fajny mi kolega prawda dorzucił mi jeszcze bagażu myślowego) trudno takich uwag nie zauważyć jak ktoś mówi ci prosto w twarz na ulicy to samo np. zobacz jak on wygląda ciągłe śmiechy, wytykanie palcami ( a ja rozumiem to że każdy jest inny i to akceptuję... i nie potrafię być tak chamski wobec ludzi) i tak nagromadziło się, nagromadziło, aż siedzę od roku w domu i nie potrafię się podnieść..teraz jestem na drugim roku studiów i już wiem że go nie zaliczę za dużo nie obecności, nie niechęć do nauki lecz strach że znowu coś usłyszę przykrego na mój temat...tak ja z diagnozowałem....teraz mogę podziękować tym ludziom muszę iść na urlop dziekański i naprawić swe życie bo je tracę ucieka,mi między palcami przez takich właśnie złych ludzi którzy doprowadzają do takich sytuacji, stanów...( bo są i ludzie dobrzy )...wiem jedno żadnych farmaceutyków one jeszcze tylko pogarszają sytuację, niszczą ciało i duszę, ( medycyna, leki to jeden wielki biznes i trzeba otworzyć oczy ) to wiadomość dla wszystkich ja to wiem od bardzo dawna...znamy te przysłowie ,,W zdrowym ciele zdrowy duch* czyli jeżeli ciało choruję to i duch i na odwrót tak więc: od lat słucham tylko reggae to one wyciągało mnie z tych pułapek innych ludzi którzy chcą zniszczyć nasze szczęście, jeżeli muzyka to mantry ostatnio zacząłem słuchać relaksują i równoważą ciało i duszę popytajcie w sklepach z takimi rzeczami lub na youtube ( wpiszcie np. White mantra,lub green mantra ), jedzenie - zdrowie organizmu : moje ciało jest chore to wiem i jest słabe a jak i ciało to dusza (i psychika) musi być w równowadze więc trzeba jeść zdrowo polecam książkę Józefa Słoneckiego ,,Zdrowie na własne życzenie* jak przeczytacie to zrozumiecie że te nadciśnienia, problemy serca, choresterol :(kolejna bajka lekarzy by zrobić biznes na lekach i wciskaniu kitu ludziom) , to wszystko jest podyktowane czym i jak jemy sam ostatnio przeczytałem są dwa tomy... praktycznie wszystkie choroby naszego ciała są błędnym odżywianiem się ,złym i i nie umiejętnym dostarczaniem paliwa dla naszego ciała bo każdy organizm jest inny ale przeczytajcie książki i zadbajmy o swe dusze ( mam na myśli równowagę ) to moje diagnozy i przyczyny zajścia w taką a nie inną sytuacje z której chcę wyjść..... i wiem że muszę wierzyć choć ciężko ale powoli do przodu chcę żyć bo życie jest piękne...chciałem się z wami podzielić refleksjami jak ja przeanalizowałem swą chorobę nie lekarz to nie jego ciało, tylko moje, i my wiemy co w nas jest tylko musimy je obserwować i powoli naprawiać wyleczyć a nie zaleczyć lekami ...terapiami...za duża kasę...
Odnośnik do komentarza
kikus no to napewno uzaleznienie ja to non stop u mnie w galeri wypatruje co nowego i kolezanki odkladaja mi ciuchy buty i takie tam , a ostatnio na dodatek upatrzylam sobie buty co kosztuja 300 zl cgyba na glowe mi wallo zeby na lato sanadalki kupowac w takiej cenie ale tak mi sie spodobaly ze musze je miec.... wiem glupia jestem hehe ale masz racje kikus jezeli ma to sprawic przyjemnosc to nie ma co :) Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
~madseazone wiesz nie zgodze sie z toba bo mowisz ze cholestelor czy inne rzeczy wmawiaja nam lekarze no ale sam masz odpowiedz na to ze jak zle sie odzywiamy mamy cholestelor i inne rzeczy wiec nie wmawiaja nam tego lekarze , bo gdy bysmy sie dobrze odzywiali to nie bylo by tego chyba sam troche przeczysz sobie co tu piszesz.Tak wiem ze ludzie potrafia byc zlosliwi i na to trzeba sie uodpornic w koncu od zlych ludzi i uwag od nich budujemy swoj charakter.Tylko ci co sa wrazliwi zabardzo to przezywaja i popadaja w taki stan , ja mysle ze ty masz poprostu depresje i tu kolejna rzecz z ktora sie nie zgodze co napisales ze leki odpadaja i terapia takze bo za duzo kasy , po pierwsze jak bys mial takie dolegliwosci jak my tu i przezywal to to samo odzywianie by ci nie pomoglo, byl pewnien okres w moim zyciu ze tez nie chcialam lekow bo stwierdzilam ze sama sobie z tym dam rade a leki tylko to pogorsza , duzo jadalam zdrowych rzeczy bo takze schudlam sporo , a wiec probowalam to muzyki relaksacyjnej zdrowego odzywiania i powiem ci ze gowno to dala i to ze ja na wlasna reke probowalam to naprawic , tylko ze sami nie bedziemy potrafili tego zrobic poniewaz czasami jest tak ze myslisz ze to czy owo jest przyczyna a tak naprawde zrodlo lezy gdzie indziej.Daltego psychoterapia to tak jak by odbicie nas samych i pokazanie od innej strony naszego zycia , ze mozna na nie spojrzec pod wielona katami, po drugie to ja chodze na nia i wiele rzeczy zrozumialam i nic za nia nie place , jedynie za co place to za leki ktore mnie wynosza w miesiacu 15 zl wiec to chyba nie wiele, a jak wspomnialam bez lekow tez nie kiedy sie nie da gdy twoj stan sie pogarsza i pogarsza , a leki one tylko normuja nasz uklad nerwowy aby te dolegliwosci nam nie dokuczaly ...a zreszta wiele by pisac.... a jeszcze wroce do jedzenie jesli chodzi o zdrowe odzywianie to teraz nie ma zdrowego jedzenia ,wszystko to jedna wielka chemia.Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Hej!!!Muszę stwierdzic ze lepiej się czuję wczoraj nawet z mężem pojechałam na zakupy do reala i było wszystko ok zero lęków itdMąz był bardzo zadowolony po tym tygodniu moich lęków i płaczu .Jutro wybieram się do fryzjera i tu jest obawa przeraza mnie siedzenie trzy godziny ale mam nadzieje ze to pokonam prszeciez muszę ładnie wyglądac bo w sobotę idę na impreze.Muszę konczyc bo idę do pracy na popołudnie!!!zycze wszystkim miłego dzionka !
Odnośnik do komentarza
Do madseazone. Chlopie co ty gadasz -odnoesnie leków?? A po co niby one sa po to zeby je kupowac i jesc jak cukierki!!!!O mój boze dawno przepraszam -nie czytałam takich bzdur-i co ja jaestem złym człowiekiem skoro mam takie zdanie??? Człowieku jezeli ty nie wychodzisz z domu od roku i liczysz na to ze Ci pomoze zdrowe odzywianie-to zycze powodzenia!!! Na złych ludzi trzeba sie uodpornic i tyle-czasami człowiekowi jest przykro ale to nie znaczy ze to ma mi zrmarnowac życie!!! Psychoterapia jest barzo wazna tak samo jak i leki.Ciekawe po co by byli Ci wszyscy lekarze-po co niby sie ucza tyle lat!!!!! Jak sobie poczytasz wczesniejsze posty to zrozumiesz ile osób wychodzi z nerwicy dzieki psychologom i psyciatrom!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Oczywiscie ksiazki tze sa wazne-sama mnóstwo czytam:)
Odnośnik do komentarza
Do dzidza :) Kurde jak my bysmy poszły na zakupy to masakra!!!! Ostanio kupilam sobie krem matiza za 200zł i kredke do oczu za 95zł.Wiem ze niektore osoby powiedzialyby mi ze mam chyba nierówno pod sufitym,ale nic na to nie poradze,a wlasciwie to lubie kupowac sobie fajne i dobre rzeczy.Widzisz co ja na to moge ze mnie jak sie podobaja buty to kosztuja mini 200zł.A poza tym lubie dobrze wygladac i tyle.I to jest jedna rzecz we mnie której nie chce zmieniac!!!!Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Brawo Madziowa. Popieram totalnie cały twój tekst do Pana madseazone, kochany powiem Ci jedno nie wpadaj w jednej skrajności w drugą. Nie wpatruj się tak totalnie w ksiązki, owszem one służą ludziom ale również ludziom rozsądnym i takim którzy potrafią coś dla siebie wyciągnąć pozytywnego , widzisz tak samo jak Ty rozumiesz choroby oraz leki tak samo można by było powiedzieć o autorze twojej ksiązki. Mógł to napisac ktoś, kto został wypromowany porządnie a tak naprawdę jego książka to stek bzdur. Do wszystkiego trzeba podchodzić z umiarem, Czy to znaczy że np. mam astmę i nie powinnam brac leków? Ponieważ sama jestem sobie winna że ją mam. No owszem w pewnych chwilach mogłabym rzeczywiście powiedzieć ze mam ją na własne życzenie - bo np. chodowałam króliki, mam psa a na te rzeczy jestem uczulona, czy też przebywam w kurzu bo np. ie posprzatam sobie mieszkania bo nie mam na to siły. Ale np. zapalenie płuc na które zachorowałam było zasadniczą przyczyną gdzie astma zadomowiłą się u mnie na dobre i to znaczy że np. mam nie brać leków? Nie to chore. Tak naprawdę to też próbowałm to robić ale to nie ma sensu wykańcza tylko mnie i moje serce. A np. różne bakterie, paciorkowce i inne choroby jak myślisz można je zwalczyć za pomoą czarodziejskiej różdzki. ? Nie można tak chłopie interpretowac wszystkiego, musisz wziąść na dystans. Ja ci powiem mając tyle lat co ty Teraz mam 37 przeczytałam ksiązkę Tombaka Jak zdrowo żyć czy coś tam takiego. Miałam nerwicę ale nie wiedziam o tym i swoich dolegliwości szukałąm po różnych literaturach i sposobów na zwalczenie ich. Wyczytałąm że można pozbyć róznych bakterii, oczyścić organizm , pozbyć się słabości w taki oto sposób. Trzeba było pić sok z cytryn : pierwszego dnia wyciśnięty z 5 cytryn, drugiego z 10 trzeciego z 15 czwartego z 20 a piątego z 25 a potem wróćić stopniowo szóstego z 20 siedmego z 15 osmego z 10 i dziewiątego z 5. Wypiłam tą kurację ludzie patrzyli na mnie jak na idiotkę kupującą 2 reklamówki cytryn ale co mi to. Wiesz przez to ze uwierzyłąm w te banialuki być może rozwaliłam sobie tym mój żołądek Tak więc ostrożnie z róznego rodzaju literaturą. Dziś medycyna stoi na takim poziome ze nie ma się czego obawaić, owszem można tylko lekarzy, których coraz więcej jest konowałów, oraz takich kórzy tylko kaskę chcą zebrać - ale medycyna jest ok i leki również. Owszem ja też nie należe do ludzi którzy są za braniem leków wszyscy co tu piszą to wiedza ale ja przynajmniej próbuję to opanowac bez nich, staram się wychodzić z domu o właśnie znów dzisiaj byłam kochani na piękanym spacerku 2 godzinnym , zrobiłam kawał roboty w domu. Nie można zamknąć sie w czterech ścianach i czekać - no właśnie na co????? :-).. Jeżeli nie potrafisz sobie sam pomóc spróbuj iśc do psychiatry czy psychoterapeuty. Musisz to pokonać bo szkoda Cię , przed Tobą całe życie tak że bierz się w garść i pomóż sobie. Pisz tu do nas jak Ci idzie , zobaczysz będzie lepiej i uśmiechnij się a na ludzi którzy Ci dogadują staraj się nie zwracać uwagi , szkoda tylko nerwów. Nie każdy przeceiż musi nas lubić tak samo jak i my nie musimy lubić kazdego. Nie bierz tego do siebie , głowa do góry i nie poddawaj się
Odnośnik do komentarza
Witajcie słoneczka mamy piękną wiosne a mnie ostatnio coś niedobrego dopada a przeciez mam teraz siostre no cóz jutro już jedzie . Wczoraj mialam wieczorem koszmarne zdarzenie poszłam się kompać zamknęlam się w łazięce i szok pozepsuł się zamek nie szło tych drzwi otworzyć mąz prubował z drugiej strony i nic aż po paru minutach zaczełam tak panikować że mąż wybił szybkę i dopiero się uspokoiłam weszedł tam do mnie przez to okienko i wyciągnol mie z tamtąd a drzwi wósiął rozwiercic bo innaczej się nie dało otworzyć .a trwało to długo nie wiem czy bym tyle wytrzymała .Bardzo też przykre było dla mnie to ze mąż nie rozumiał dlaczego tak panikowałam powiedział że jestem tchórzem i że jak bym była uwięziona np.podczas jakiegoś wypadku w samochodzie to bym mogł jeszcze komuś innemu zrobić krzywde. baran nieprawdw nikomu bym krzywdy nie zrobiła.dziewczyny sory że tak mało pisze ale niemam kiedy wcześniej była batowa teraz jest siostra i tak mam wypełniony czas że nie mam czasu. Ale proszę dajcie mi te namiary na naszą klasę tyle razy o to prosiłam
Odnośnik do komentarza
madsezone zgadzam się z dziewczynami. Człowieku otwórz oczy! Obetnij dredy, ubierz się jak człowiek, nie eksponuj swojej inności, przestań wierzyć w bajki. W bakterie też pewnie nie wierzysz , bo nigdy nie widziałeś? Ocknij się! Korzystaj z medycyny, która ma setki lat i nie daj się otumanić szamanom. Nie myśl, że odkryłeś Amerykę! Powodzenia i zaglądaj do nas.
Odnośnik do komentarza
kochane dziewczyny jestem spompowana. Dziś rano zadzwoniłam do mamy i okazało się , że jest na izbie przyjęć, bo w nocy miała napad paniki. Wybudziło ją mocne bicie serca i brak tchu.W szpitalu zrobili ekg i coś z krwi i wyszło, że jest super. Dali na uspokojenie i odesłali do domu. A w domu nikogo nie było bo ojciec pojechał na działkę, a ja mieszkam 120km od niej. Zawiadomiłam ojca, żeby przyjechał, bratową bo jest tam na miejscu i umówiłam ją dziś jeszcze do psychiatry. Cholera!!! Tak jej dobrze szło a tu krach. Mama uważa, że to od Miansecu , który bierze na noc. Ja go biorę i czuję się po nim rewelacujnie, śpie jak bobo. Myślę, że to nie od leku tylko od obawy przed nim, a może się mylę? Lekarz też się ździwił na reakcję na ten lek. Zmienił jej na Doksepin. Mam nadzieję, że bidulka się dziś wyśpi i nabierze sił. Tak mi jej szkoda, bo to najukochańszy człowiek na świecie, a ja daleko i pocieszyć jej nie mogę. Nienawidzę tego uczucia bezradności! Chociaż muszę Wam powiedzieć , że i tak dobrze to zniosłam. Wypiłam Hydroxyzynę i trzymam się. Tylko spompowana jestem.
Odnośnik do komentarza
Gość paulka123
witam kochani u mnie dzis znów gorzej, mam okropny katar i boli mnie głowa ale mimo tego posprzatałam mieszkanie, umyłam okno, byłam na zakupach, staram sie myslec pozytywnie choc znów mnie cos zdołowało ze to cos gorszego niż nerwica :( jutro ide na terapię do nowej psycholog oby mi pomogła, nie sadze ze po pierwszym spotkaniu ale w najblizszej pszyszłosci:)
Odnośnik do komentarza
Gość paulka123
zofia przykro mi z powodu twojej mamy, ale napewno jej sie polepszy. wiesz ja po wizycie u lekarza zazwyczaj lepiej sie czuje jak mi powie ze nic mi nie jest choć czasem mi wstyd ze znów dałam sie nabrac ze naprawde cos sie dzieje. kurcze czasem tak sobie myśle ze jak mi sie naprawde cos stanie a ja bede myślała ze to tylko nerwica:(
Odnośnik do komentarza
Gość paulka123
czytałam właśnie miałam mu odpisac ale stwierdziłam ze napisze to samo co ty:) ja tez uważam ze powinien isc po leki ja przeciez tez sie broniłam przed nimi ale sie zdecydowałam. jak bym rok nie wychodziła z domu to chyba wszystko bym wzięła co by mi dali zeby mi pomogło i może nawet bym ulotki nie przeczytała:)
Odnośnik do komentarza
Witam wszystkich nie codzień pisze ale często sięgam na naszą strone żeby poczytać co u Was słychać jak radzice sobie z chorobą. Od 2 tygodni znów biore lek. Na początku było naprawde ciężko. Aurex działa dopiero po kilku tygodniach ale nie poddałam sie postanowiłąm chodzić do pracy i niech się dzieje wola nieba...udało sie mimo wyczerpujących ataków przetrwałam i nawet w pracy nie dałam po sobie poznać że coś mi dolega. Kiedy czułam lęk wychodziłam z biura , zmieniałam pokój szłam do wc itp itd ataki mijały. Po pracy obawa przed jazdą zatłoczonym autobusem do domu! Znów sukces!!!A jednak sie udało stłumiłam lęk przetrwałam jazde. I tak powolutku każdego dnia. Są momenty trudne i są te dobre i na nie warto czekać. Wiem że z tego schorzenia można sie wyleczyć ale potrzeba dużo cierpliwości. Nauczyłam się cierpliwie czekać na poprawe stanu zdrowia bo cóż lepszego może nas spotkać niż wytchnienie po chwilach cierpienia... Pozdrawiam gorąco
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×