Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Nerwica lękowa - jak z nią walczyć?


Gość aga

Rekomendowane odpowiedzi

Do rammstein84, skąd ja to znam? :-). Kalendarz zapełniony niczym innym tylko kolejnymi wizytami do lekarzy różnych specjalności. Potem od badania do badania, czasem coś źle wyjdzie, wizyta nie tylko staje się stresem jest tylko jej cząstką ale czekanie na wynik, interpretacja go. Brrrrrrr. Teraz staram się tego nie praktykować, idę jak rzeczywiście muszę. Chyba to dzięki psychoterapii moje łażenie ciut przycichło, tak mi się wydaje. Tobie też to polecam. Na dodatek że jesteś młody.
Odnośnik do komentarza
Do Julitka no masz w zupelnosci racje ,ale w sumie nie do konca, bo czasami co mi z tego ze wstaje rano z bardzo dobrym nastawieniem a tu nagle jakis objaw i wszystko znika :(.ale wazne aby nie wglebiac sie w te objawy.No wlasnie czujemy sie nie dowartosciowane przez tych co chcielibysmy i wydaje nam sie ze nie damy rasy a w rzeczywistosci mozemy dac wiecej niz nie jeden zdrowy czlowiek..a i najwazniejsza to wiara ze wszystko sie uda :) a zreszta co by sie nie mialo udac...musi sie udac :) Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Witam Was moje Drogie Kilka dni temu postanowiłam że nie będę brać na noc tabletki. było ok przez dwie noce. wczoraj nie dosyć że usnęłam po 4 rano, to zaczęły się lęki.. leżałam sobie na boku i ucho leżało na poduszce i było zatkane. W pewnej chwili mi strasznie zadzwoniło i po całym ciele przeszły mi dreszcze i do tego myśl, że może mi coś w głowie pękło i się zaczęła jazda... dzisiaj już nie eksperymentuje tylko wzięłam cloranxen dla spokojnego snu..echh tak się zastanawiam co będzie jak mi odstawią leki.. bo przecież nie mogę ich brać w nieskończoność.. :( Dzisiaj sobie posprzątałam, zmieniłam pościel i w ogóle fajnie mi jak siedzę w domku, ale jak mam gdzieś iść i patrzę za okno to trafia mnie szlag........:((((( Paulka123 Ty chyba pisałaś o tym że byłaś senna po tabletkach. POwiem Ci tak, jak zaczęłam brać paromerck to przez jakiś tydzień chyba to ciągle mogłam spać.. później objawy minęły. Także myślę, że warto to przetrwać ale czuć się później lepiej, bo np ja odczuwam poprawę po tych lekach, ale fakt że po kilku tygodniach. Dziewczyny (i chłopaki) Jeśli chcecie dołączyć do Naszej Klasy to bardzo proszę o wpisanie nicków. To jest dla naszego bezpieczeństwa, bo tak to będzie jasne kto to jest :)) a jest dużo dziewczyn które do tej pory nie wiem kim są :(( Patek Ty jesteś z Łodzi????
Odnośnik do komentarza
Do Madziowa. Wiesz kochana ja wcale nie jestem pewna czy dobrze robię ze nie biorę leków Tzn. ja chce w to wierzyć i nie czuję ich potrzeby brania na co dzień. Jak wiesz u mnie nerwica pojawiła się bardzo bardzo dawno temu A jak rzeczywiście nie mogłam sobie poradzić bo miałam te okropne bole głowy z zawrotami, uczuciem takiego jak wy to nazywacie odrealnienia, czułam że to moja ostatnia deska ratunku. Pomogło jak pisałm na tyle że dało mi kopa i pozwoliło podnieść sie aby mieć siłe na chodzenie do pracy i zajmowanie sie dzieckiem. Ale to niczego ale to nieczego nie zmieniło. Dalej miałam objawy głownie sercowe i astmatyczne, zdarzały się napady lęku tyle ze nikt mi tego nie nazwał po imieniu a szkoda. Gdybym wtedy chodziła do psychologa regularnie a nie od czasu do czasu może i bym coś zrozumiała , Najgorsze jest to że gdy jest już dobrze cieszysz sie z tego że funkcjonujesz, zapomnasz o tym co było wystarczy jakaś choroba, jakiś stres a to powraca. Ale niestety musimy brac to pod uwagę. Jeżeli chodzi o mnie to w zasadzie nie siedzę na zadzie :-) ale mi się zrymowało a niech to. Mój mąz ma firme a ja musze wszystko to obrobić księgowo, pracowniczo i w ogóle biurowo. Tak że gdy pracowałam jako kadrowa czasem cięzko było mi sie wyrobić ze wszystkim dodatkowo dom, dzieciak, chorujący tata. Dlatego łatwiej mi było zrezygnować z pracy, zwłaszcza tak stresujacej bo przecież ja też pracuję tylko że w domu. Przecież te wszystkie papierzyska to ja załatwiam. I nie ma pomiłuj nerwica czy nie musi byc zrobione. A co do terapii, to nie nastawiaj się że pięciodniowa terapia zdziała cuda. Niestety, nie wierzę w to. Gdy dzwoniłam do ośrodków leczenia nerwic z ressza bardzo znanych typu: zamek w mosznej pani powiedziała mi ze jest to minimum 14 dni dla terapii odpłatnej inaczeh w ogóle się nie kalkuluje. A najlepiej w ogóle albo załatwić sobie terapię na kase chorych 3 mies. (tylko ze ty pracujesz) albo pojechac na przynajmniej te 2 - 3 tygodnie. I tam regularnie, dzień w dzień uczęszczac na zajęcia uczyć sie relaksacji i takich tam. Ja pisałm już o tej Wysowej to podobno bardzo dobry osrodek , zwłaszcza że to taki jakby hotel a nie ośrodek zamknięty, miałam tam jechac na 3 tygodnie ale nie mam co zrobic z dzieciakiem , bo niestety tata też juz nie ma siły sie nim zajmować regularnie, mąz nie ma do tego głowy i za tym nie przepada a kto by go gonił do lekacji. Za to pewnie miałby zapewnione 3 tygodnie lekcji na koputerze :-). w wykonaniu męza. Musze poczekac na mamę do po świątach i wtedy może, może kto wie. Choć tak naprawe to ona też nie za bardzo się czuje. W zasadzie to mam nadzieję ze po swietach nie będzie mi to potrzebne. Pozdrawiam gorąco i nie daj się, trzymaj sie dzielnie. Ja myślę że co do wakacji to Ty zapomnisz juz o tej przypadłości i bedziesz zdrowa jak ryba. :-)
Odnośnik do komentarza
Kitty25 kochanie wiesz ja mam to samo jak ty , tylko ze ja mam tak codziennie jak spie od kad biore paromerck to jak leze na uchu to zatyka mi ucho non stop beznadziejne uzucie...:(.A co do brania twoich na noc to masz racje ze w nieskonczonosc powinnas ich brac , ale mzoe jeszcze za malo czasu uplynelo abys je odstawila...Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Misia wiesz moze rzeczywiscie jak bys wtedy chodzila na terapie bylo by tylko lepiej , a wiem ja tak kiedys zrobilam ze chodzilam az nagle czulam sie lepiej i przestalam a to byl najgorszy blad....ale jeszcze nic perelko nie masz do stracenia, wszystko jeszcze przed toba i moglabys teraz tez zaczac chodzic...a nawet jak bys dostala jakis objaw tam na terapi to psycholog by to nie zdziwili i moim zdaniem warto by bylo abys jeszcze raz to zaczela a na poczatku aby maz byl przy tobie,przeciez jestes bardzo dzielna i odwazna wiec napewno dala bys sobie rade a jesli chodzi o twoje serduszko to napewno bys zrozumiala od czego to co i jak na tej terapii.Pozdrawiam buziaczki
Odnośnik do komentarza
Dzidzia Ale w tym uchu mi piszczalo i za chwilę mi coś stuknęło w nim i przeszedł mnie dreszcz co się stało i zlałam się cała potem... a odstawic bede musiala kiedys paromerck i o to sie martwie.. bo cloranxen na noc lekarz sam mi kazal sprawdzac czy mi potrzebny i jak nie to zebym nie brala.. ale widocznie faktycznie moze za malo czasu minelo zeby je odstawic...
Odnośnik do komentarza
Gość madziowa
Do misia. Wiesz napewno te 5 dni wszystkiego nie załatwia.Ale wiele pomoga.To jest INSTUTUT TRENINGU I EDUKACJI PSYCHOLOGICZNEJ-Andrzeja Szulca, Tam sa organizowane różne zajecia.Ja tak planuje zcząc od :ŚWIADOMOŚĆ I ZMIANA-trening rozwoju osobistego. Później sa jesze inne treningi i warsztaty. Na pewno na jednym takim spotkaniu sie nie skonczy. Ja tak naprawde chce wiecieć jak najwięcej o sobie i o mojej nerwicy-skad się wzieła itd. Chce zmienic swoje nawyki myslowe,chce po prostu poczuć sie wolna i szczęsliwa. Niwazne ile to potrwa-choć jestem osoba bardzo niecierpliwa. Wiesz na pewno te sanatoria o których piszesz to tez swietna sprawa,ale mnie tez jest ciężko wyjechac na 3 tyg. A tak poza tym to u mnie bardzo dobrze:) Zero leków!!!! Czuje sie jakas taka silniejsza,weselsza i wolna. i niczego sie nie boje i nie zamartiam się. Mysle ze w koncu jestem silniejsza od moje męza,myśle teraz ze zawsze taka byłam tylko gdzies sie schowałam i przez ten lęk nie moglam mówic tego co mysle i pozwalałam sobie na takie traktowanie mnie. Pozdrawiam Cie mocno.
Odnośnik do komentarza
Gość madziowa
do zofiaa.Ciesze sie ze u Ciebie tak fajowo-wiesz u mnie tez jest super i pogoda równiez nie zepsuje mojego dobrego samopoczucia:) Odstawiam xanax:) Stwierdzilam a własciwie to stwierdzila pani psycholog ze on wcale nie jest mi potrzebny i myśle ze miala racje:) Jutro wybieram sie do kina na komedie.Słoneczko chcialo isc na horror ale sory nie dam rady ogladac horrorów. Obiecalam mu ze kiedys razem ogladniemy w domu i w łózku-wtedy zawsze moge zamknac oczy i zatkac uszy oraz całkowicie sie wniego wtulic:) Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
witajcie napisałm sie jak głupia do wszystkich odpisałm i poszłooo w pi.... skasowało mi sie wszystko niemam siły pisac tego jeszce raz siedze madziowa w domu jest do bani zwiekszyłam dawke i beznadzieja zniknoł urok mojego dobrego samopoczucia napisałm o tym wszyskim ale jutro sie pstaram opisac jeszce raz bo eraz juz mi sie niechce naprawde bo tyle teg było ze ho ho
Odnośnik do komentarza
kitty25 no to mi jedynie tak zatyka i wkurza mnie to strasznie...a co do paromercku to nie martw sie jeszcze napewno go troche bedzesz brala az wszystkie te dolegliwosci mina a potem bedziemy odstawiac ale to stopniowo wiec nie martw sie :) nie bedzie tak zle calusy
Odnośnik do komentarza
witam wszystkich u mnie nareszcie slonce i w miare cieplo jakies 5 stopni ale to juz upal w porownaniu z ostatnim czasem. ale dzisiaj dzien mam nie za dobry, jakis palant w nocy w naszym bloku cos robil do 3 rano, wygladalo na to jakby walil mlotem w sciane:( no szok, nie moglam zasnac rozbolal mnie zoladek i zaczelo sie, jakies takie dziwne uczucie niestabilnosci i ze sie zapadam w dol:(( cholera nie wiemskad sie to wzielo, rano wstalam z bolem glowy i calego brzucha, jeszcze zanim zjadlam sniadanie to latalam dolazienki no koszmar, teraz wzielam tabletke i zjadlam pol paczki ciastek takich zwyklych bo jestem glodna a mnie boli i nie wiem z czego:( nie znosze tego uczucia , od razu mam wrazenie ze sie za chwile rozpadne. dobrze ze wczoraj mialam super dzien to odwalilam spprzatanie, wiec dzisiaj moge pochorowac i nic nie robic, ale juz bylo swietnie i znowu cos wyskoczylo. tego wlasnie nie znosze.zaczynam czuc sie w miare bardzo dobrze, dni mi mijaja jeden za drugim a tu nagle bum i koniec:(( jakby to nie moglo trwac wiecznie to moje dobre samopoczucie. a ja oczywiscie zaczynam sie amrtwic i wyobrazac sobie najgorsze. dobrze ze dzisiaj w gaziecie opisuja pogode na koniec marca i poczatek kwietnia ze bedzie cieplo i slonecznie, od razu zaczynam biegac na dzialke i mnie nie ma, w domu to koszmar a na dzialce jak mnie chwyca leki to zawsze mowie, sobie jestes sama musisz to wytrzymac, i zaraz zabieram sie za cos coodwroci moja uwage i jakos sobie radze. a w domu to rotkliwiam sie nad soba jak jakas stara baba , i oczywiscie zaraz kanapa, soczek i leze jak kawal klody az mi przejdzie, zauwazylam ze to jest czyste wygodnictwo z moejj strony. bo jak sie sama na siebie zaczne zloscic to leki mi predzej przechodza, a jak sie roztkliwiam to mam zmarnowany dzien i tyle. a najgorzej jak jestem sama, to juz wogole klapa, tylko zerkam na zegarek i licze kiedy ktos przyjdzie, a dzisiaj i jutro moi chlopcy w pracy wiec bede sama i musze dac rade. eh te ludzkie ulomnosci , ile czasami sprawiaja klopotu, a przeciez ponoc wystarczy powiedziec jestem zdrowa i jestem, tylko ze u mnie to nie dziala tak na pstryk. kiedys chodzilam nawet do znanego bioterapeuty, o ludzie teraz jak to wspominam to pukam sie w glowe, nie pamietam kto mi to zaproponowal ale wiem ze pozytku nie mialam zadnego, stracilam tylko kupe kasy i czasu. lepsza juz byla metoda de ,silvy, ale kursy sa drogie i czasochlonne, ja bylam tylko na jednym takim darmowym na pozcatek. moi rodzice chodzili, na caly kurs. nie maja co prawda takich lekow ale tata moj lubi wszelkie nowosci i tak mu sie to spodobalo ze teraz afirmacje robi codzienni, wstaje i kladzie sie bez zegarka, bo wie kiedy chce sie obudzic, w ogole to wulkan energii a ma juz 70 lat. ja jak stosowalam te afirmacje bylo nawet nie zle, ale potem jak sie poprawilo to odstapilamod tego i to bylmoj blad, widocznie jeszcze moja psychika byla za slaba, zeby sie zmierzyc z zyciem sama bez pomocy : *sztuczek* ( tak to nazywam) i chyba bede musiala zaczac na nowo, wszystko od poczatku. bo nie mam zamiaru znowu latac po elakrzach, mam ich tak serdecznie dosc, ze teraz jak trzeba isc po recepte to jest problem, tylko grypa zmusza mnie do pojscia do elkarza, na szczescie w tym roku ominela mnie i wiekszosc mojej rodziny. jakos trzeba sie trzymac, byle do wiosny jak to mowia, wtwedy bedzie cieplo,sloneczko, czlowiek ma wiecej sily i samozaparcia w walce z choroba. zycze Wam milego wekendu i super samopoczucia.
Odnośnik do komentarza
Gość betunia75
Witam Was ponownie.Chciałam tylko napisac,że jetem po pierwszej wizycie u psychiatry i...nie mam miłych wspomnień.Owszem,pani doktor nawet sympatyczna,przeprowadziła ze mną wywiad(kurde-normalnie sie poryczałam wspominając dziecinstwo),ale na koniec wyszło,że ja nie mam nerwicy lękowej,tylko jestem DDA!I tu mnie wkurzyła,bo ja przeciez wyraźnie jej mówię,że cierpię głównie na lęki,które mi nie pozwalają normalnie funkcjonować!!A ona jeszcze powiedziała po moim wyjściu z gabinetu do recepcjonistki(weszłam do kibelka,myślała,że już wyszłam),że zawracam głowę pierdołami!!Miałam ochote tam wejść z powrotem i trzasnąć ją w łeb.Już do niej na pewno nie pójdę,choćbym miała czekac na wizyte u kogo innego następny miesiąc.Nie będę nawet wykupywać tony leków,które mi odmalowała na recepcie..Być może trafię kiedyś na lekarza,któremu zaufam i któremu dam się poprowadzic w lepszą strone tego ciulstwa.Jak juz w końcu sie zdecydowałam na leczenie u psychiatry,to teraz po trupach będę dążyc do celu...Musze Wam powiedzieć,że codziennie bywam na tym forum,regularnie czytam Wasze posty i jestem na bieżąco ale jakos nie wiedziałam co mam pisac...Wolałam tylko byc bierną kibicką..Coś ostatnio we mnie sie zmieniło,nie umie określić,czy na lepsze,czy nie,ale czuje to i nie wiem czy się z tego cieszyć... Od wizyty u lekarza minęły 4 dni.Coś się we mnie załamało.Dlaczego ja musialam usłyszec to co ta pi..powiedziała?
Odnośnik do komentarza
Betunia 75- Ty sie tym kompletnie nie przejmuj,to byla chyba lekarka z doskoku, czyli taka ktora skonczyla studia borodzice jej kazali a wogole nie ma powolania. Niestety takich lekarzy jest setki:(( jak w kazdym zawodzie zdarzaja sie czarne owce i pewno nie raz jeszcze trafisz na takiegolekarza. Ja tez mialam kilka wpadek zanim trafilam na fajna lekarke, to kobieta z powolaniem i poswieceniem dla pacjenta, moge do niej dzownic kiedy tylko mam potrzebe , jeszcze nigdy na mnie krzywo nie spojarzala. Wiec glowa do gory i szukaj dalej, a najlepiej popytaj wsrod ludzi ktorzy korzystaja z takich porad, wtedy najlatwiej trafic na dobregolekarza, pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Gość stokrotkaaw9
DO MADZIOWA wydaje mi sie ze masz naprawde dobrego terapelte to co pisalas otym zeby wyjsc z nerwicy trzeba naprawde przejsc wewnetrzna przemiane ale rownoczesnie miec do tego silna motywacje ijednoczesnie determinacje bo ja wlasnie zaczynam cos takiego odczuwac w zwiazku ze zwolnieniem meza z pracy zaczynam sie bardzo mobilizowac inaprawde wyzdrowiec tak to czuje ze wlasnie teraz jest moja szansa bo jak ja przegapie to moze sie wiecej nie powtorzy moze ten czas jest teraz wlasnie dla mnie abym cos zrobila postawila na jedna karte iwlasnie wczoraj wsiadlam do autobusu i pojechalam do siostry sama czego nie robilam prawie 7 lat i udalo sie ale gleboko w to wierzylam ze musi sie udac i nie ma innej opcji iwiecie co naprawde czulam sie dobrze acha ja nie jestem DOROTKA JESZCZE SIE NIE WPISALAM trzymajcie sie imiejcie tylko pozytywne nastawienie a musi sie udac po prostu musi i juz!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Odnośnik do komentarza
Gość madziowa
Do betunia75. K.... ale bym jej przy..ła!!!!!Daj mi namiary to z Krakowa sie do niej wybiore i jej nawciskam!!! Przysiegam zebym nie wytrzymała -wyleciałabym z łazienki i powiedzialabym jej co o niej mysle!!! To jest lekarz??!! Psychiatrzy nie sa tylko od ludzi którzy juz widza rózne dziwne rzeczy i maja psychoze czy schizofrenie!!!!Wiesz co olej ja i nie wykupój leków które Ci przepisałą bo ta lekarka jest do dupy. Idz do innego lekarza na pewno trafisz na fajnego i dobrego fachowca. Czy to był lekarz prywatny czy państwowy?? Proponuje zebys zrobiła rozeznanie w sowim miescie gdzie sa dobrzy lekarze. A i na wstepie jak pójdziesz to mozesz opowiedziec jak Cie potraktował ostatni lekarz -ja to pewnie podałabym nazwisko lekarza. Nie przejmój sie i sprubój jeszcze raz sie wybrac. Na pewno trafisz tym razem na kogos fajnego. Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×