Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Nerwica lękowa - jak z nią walczyć?


Gość aga

Rekomendowane odpowiedzi

Gość paulka123
kika i dzidzia jesli chodzi o rownoczesne chodzenie do 2 psychoterapeutów to chyba zły pomysł moja psycholog skierowała mnie gdzie indziej a ja na to ze nie chce z niej rezygnowac. ona powiedziała ze nie kazdy sie zgodzi na równoczesne terapie bo kazdy ma inne sposoby i to nie jest dobre. a chodze na nfz i nie sądze zeby to miała byc porada ze względów finasowych
Odnośnik do komentarza
Cześć Dziewczynki Malinki Dzisiaj kolejny dzień lenistwa.. zjadłam bułkę z serem i ciągle mi burczy w brzuchu i się odbija.. mama krzyczy na mnie że się odchudzam bo nie jem wędlin ale w ogóle nie mam ochoty na wędliny........ to normalne?? jadłabym tylko sery jajka i jakieś inne wegetariańskie rzeczy :) w ogóle mnie nie ciągnie do wędlin i mięsa... ale jem w miarę i już nie mam takiego obrzydzenia do jedzenia. Mój chłopak już się ze mnie śmieje, że się ciągle boję raka.. ale jak naprawdę go mam? znowu dzisiaj obudziłam się o 4 rano.. później śpię do 13 i na mnie wyzywają. Mnie to już totalnie się nic nie chce.. jestem tak leniwa, że tylko jak wstanę to leżę z komputerem na brzuchu i nic więcej nie robię...później mój chłopak przyjeżdża z pracy i leżę z nim. I taki jest mój rozkład dnia. tak mi się nic nie chcę i mam wszystkiego dość. Przychodzą mi takie myśli, że po co mam się bronić skoro niedługo pewnie umrę. Tylko stres przejdę. Takie głupie myślenie..w wieku 25 lat myśleć o śmierci.. to takie niepoważne ale jednak jest.. echh
Odnośnik do komentarza
Gość madziowa
Do Dzidzia. Wiesz ja tak jak Ty budziałam sie przez rok po tym jak mój mąż mnie zdadził.Kiedy sie o tym dowiedziałam to przezyłąm szok.Syn mial wtedy 11 miesiecy -ja po porodzie-przeprowadzka bo u babci nie dalo sie mieszkac i jeszcze to.Wiesz mysle,ze nigdy mu tego nie wybaczyłam-kiedys prawie zapomniałam a tu okazało sie ze ona z mężem mieszkaja na tym samym osiedlu co my.Nie juz nie jestem o nia zazdrosna -mysle ze od jakiegos czasu nie obchodzi mnie to. Tak naprawde a mineło od tego czasu 8 lat to ciagle szukałam gdzies pocieszenia.Udawałam ze wszystko jest ok a nie było.Powinnam byla wtedy odejsc. A teraz na narty to nie jade z synkiem tylko z moim Słoneczkiem....:)--oczywiście to nie mój mąż :).Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Gość madziowa
Do Kika.Co do tego leku-to faktycznie podobno skutki uboczne sa minimalne.Ten lek na pewno nie jez z grupy leków jak Asertin czy Asentra.Działanie ma podobne ale ma inna substancje.I jest mocniejszy. Musisz sie niestety przekonac na włąsnej skurze jaki jest :) Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Gość madziowa
Do kitty25. Powiem Ci ze ja nawet jak kiedys miałam bardzo silna nerwice i depresje-pierwszy raz jak mnie złapało-to nie myslałam o smierci nigdy!!Tak czasami sie boje ze moge miec raka itd ale staram sie o tym nie myslec.A Ty bierzesz jakies leki?? Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Madziowa Tak biorę leki. Co prawda dopiero zaczęłam i efekt ma być po 6 tygodniach jakiś ale ja już sama nie wiem..kompletnie nie mam apetytu, mogłabym nie jeść NIC. Dzisiaj rano jak się obudziłam to bolało mnie w klatce piersiowej. Jestem jakaś rozbita myślowo.. dobrze że chociaż w nocy śpię w miarę normalnie bez lęków dzięki tym tabletkom..:(
Odnośnik do komentarza
Gość paulka123
kiity 25 ja też mam 25 lat i nic mi się nie chce, chodze do pracy a po pracy to tylko siedze przed kompem i szukam cos o nerwicy, albo leże tez z moim chłopakiem, ja nie lubie ogólnie leżeć w dzien szlag mnie trafia, ale mój chłopak ciągle leży i nigdzie nie chce wyjsc a ja sama nigdzie nie pójde. jakby on był inny to może zebrałabym się. bardzo chce chodzic na basen ale sama nie pójde a on tez nie chce ze mną pójść:( w nocy tez się budze. a potem w parcy jestem nieprzytomna, dziś mam strasznie podpuchnięte oczy. może jak sie zrobi ciepło to będzie więcej chęci do życia:)
Odnośnik do komentarza
Kochane kobitki :-). Ja dziś mam za soba 2 wizyty . Jedna w Warszawie w centrum psychoterapii na ubezpieczenie a drugą u pulmunologa. Do Warszawy ma 26 km, jechałam z dusza na ramieniu oczywiście z mężem w strasznych korkach bo miałam na 8,30 rano. I był moment, że myślałąm że normalnie na slimaku wyjdę z samochodu , te ekrany i ten korek, masakra. Nie mogłabym dojeżdzać do Warszawy do pracy. Byłam tam u psychiatry. Pani doktor powiemszczerze wydała mi się jedna z mądrzejszych lekarzy, dodatkowo doceniła fakt ze jestem z tym tak obeznana :-) a nie jak inni psychoatrzy liczy się tylko ich zdanie. Powiedziała mi tak co do lekow , że ona tak naprawdę jest przeciwna braniu leków że jeżeli człowiek nie uporządkuje swoich emocji i nie zrobi porządku w swoim życiu i nie dojdzie do tego co sprawia ze pojawia sie lęk to leki tak naprawdę nie pomogą. Owszem poprawią nastrój, i zniosą objawy lęku ale żeby się nie nastawiać na pełne stuprocentowe pozbycie sie ich za pomocą leków bo nie tędy droga. Musi być aktywni prowadzona psychoterapia. Co do xanaxów i pozostałych benzodiazepin stanowczo powiedziała ze jest przciwna , że owszem doraźnie ale nigdy codziennie nie można ich brać i lekrzae robią wielkie pomyłki zapisując je ludziom do codziennego stosowania. Jeśli już to wyłacznie maksymalnie na 1 misiąc a potem odstawka co dla których może nie być już to łatwe. Zapisała mi hydroxyzynę i to w syropie więc spróbuję. Zapropnowała, zebym jezeli już nie mogę dać soie rady z lekami i spróbować się ich pozbyć jak myslicie co???????? Własnie LEXAPRO. Ucieszyłam się i powiedziałam ze właśnie miałam sie spytać o ten lek. Ten lek rzeczywiście tak mi powiedziala na ogół nie ma działań niepożadanych, jest dobrze tolerowany, ale czas kiedy zacznie działać jest długi około 1 misiąc. A na wypróbowanie go czy rzeczywiście działa potrzeba 3 miesięcy. Ale może warto. Na razie nie kupiłam ale jestem dobrze do tego leku nastawiona , zwłaszcza ze mój zufany kochany pan doktr pulmunolog powiedział że mozna go spokojne łykać przy astmie bo jest to dobry lek. Jezeli już musze on też stwierdził ze lekiej spróbować odnaleźć źródło lęku. Ale nie jest to takie proste. Za mną niestety kupa lat w chaosie i dlatego mi tak ciężko odnaleźć przyczynę choć jedną na pewno odnalazłam :-). Ale jeszcze nie potrafię sobie jej przełożyć do mojej mózgownicy. :-(
Odnośnik do komentarza
Kitty proszę już Ci pisałam nie myśl o tym. Czy moze Cię przestraszyć fakt, że im bardziej czegoś chcesz to możesz to mieć. Ja wiem, mnie to nie ruszyło, ale Ty jesteś młodsza, mądrzejsza i na pewno zrozumiesz. Tombak kiedyś napisał w ksiązce powrót do zdrowia, że człowiek często skupiający się na sobie na jakiejś chorobie ma większą szansę zachorowania na nią niż człowiek nie zamartwiający się. Więc nie myśl o tym tylko odbierz ten wynik bo to pewnie wciąz chodzi o tą cytologię nieprawdaż?? Poza tym podejrzewam,ze jeśli byłby nieprawidłowy to pielęgniarki zawiadomiły by cie pocztą, przynajmniej u nas podobno tak robią. Więc odbierz go a jesli go nie ma powtórz badanie. Na pewno jesteś zdrowa. Zrobisz to będziesz miała z głowy. Zobaczysz kochaniuteńka, wszystko będzie dobrze. Wiesz myślisz o tym bo się nudzisz Jak ja nie miałam dzieciaka to wszystko skupiało się na mnie i moich myślach totalnie w 100% . Teraz mam czym głowę zająć. Choć to siedzenie w domu też daje popalić ale staram się przynajmniej staram sie nie mieć aż takich myśli. Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Paulka123. No własnie to leżenie w domu to problem , ja musze z tego wyjść bo to zaczeło się od małej ilości ruchu - w mózgu lepiej wytwarza się serotonina gdy człowiek uprawia jakiś sport, rusza się. Jak wakacje spędzałam na ruchu było ok, Zobacz na naszą Madziowę jak jej słuzy pobyt w Zakopanem, w Białce, Trzeba się ruszać aby organizm dobrze pracował. Wyciągaj chłopaka na spacery. Ja ze swoim walczyłam tyle lat i teraz też walcze ale się poprawił i spaceruje tylkoże ja czasem nie mam siły. Najważniejsze to sie przemóc. :-) Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Madziowa. Ty pisałaś cos kiedyś o tętnie, że podczas wysiłku wzrasta Ci do 180. Czy to odczuwasz i wtedy się źle czujesz czy jest ci to obojętne i gdyby nie pulsometr to byś nawet nie wiedziała. A przy okazji jakie jest prawidłowe tętno podczas wysiłku.? Jest na to jakiś wzór. Ja też mam takie problemy, tzn u mnie może być związane to z astmą bo mam wysiłkową , u mnie nawet przy głupiej czynności przy której potrzeba siły to wzrasta mi puls. A na swoim steperze i rowerku nie mogę Cwiczyć bo po chwili mam wrażenie za zaraz zemdleję. a Kupiłam je aby wzmacniaćc swoją kondycję . Co za beznadzieja.
Odnośnik do komentarza
Gość paulka123
ja rok temu miałam tyle energii do życia chodziłam na aerobik na basen i rzeczywiscie czułam się lepiej, zasiedzziałam sie w domu po zapaleniu ucha, wtedy zaczęłam się bać ze jak pojde na basen to znów mnie złapie, potem zaczęły się kołatania serca więc z aerobiku też zrezygnowałam bo bałam się ze przy wysiłku będzie gorzej. głupio robiłam a teraz to już nie mam ochoty nigdzie sama wyjsc, a co do chłopaka to graniczy z cudem gdzieś go wyciągnąć na spacer:(
Odnośnik do komentarza
No własnie ja też sie bałam ze przy wysiłku zakołacze mi i bedę ugotowana. Z resztą w sanatorrium tak miałąm poszłam na gimnastykę dla mam no a potem pół dnia miałam z głowy bo moj puls był wysoki. I teraz też się boję. Brrrrr
Odnośnik do komentarza
Widzisz to nie zawsze tak jest :-). Ja sobie urodziłam w końcu moje maleństwo 8 lat temu i myslałam że będzie wspaniale pięknie, będziemy najcudowniejszą rodziną na świecie, zapatrzeni w swojego maluszka a tu masz jak pisałam wcześniej mój świat sie zawalił. Gdy tyllko wyszłam ze szpitala mojego męża wcale nie widywałam chlał, chlał i chlał. Nie wracał na noce. Tak na prawdę to nie wiem co on wtedy porabiał , żłopał z kumplami bo ich żony narzekały ale tak na prawdę nie wiem czy sami czy z panienkami. Dlatwgo wpadłam w g....... znowu po same uszy a nawet o bardziej. I wtedy dla synka nie miałm sił, mdłałam na ulicach i myślałm że po prostu .......................ale w końcu jakoś poszło. Czasem marzenia są tak silne że potem jak okazuje się zupełnie inaczej w rzeczywistości nie możemy temu sprostac., i padamy ofiarami bestii.
Odnośnik do komentarza
Madziowa a to bedzie wyjazd jeszcze lepszy jak ze swoim sloneczkiem teraz jedziesz:).No wlasnie to jest okropne i walcze z tym aby zapomniec ale jakos nie moge i czasami mi sie wydaje ze udaje ze chce aby bylo ok, bo tak jak by na sile chce byc szczesliwa z nim, jak to i tak bardzo boli:(((..od kad jestemz nim czuje ze cos sie we mnie wypalilo....jakos nie moge byc do konca szczesliwa mimo ze tak jak ty czasami nie mysle o tym...
Odnośnik do komentarza
Hello Kochane moje! U mnie (jak już od 2 tyg.) bardzo dobrze. Czuje się normalnie, jestem sobą!Choć wiem że nie nabrałam jeszcze sił, żeby robić wielkie rzeczy. Tych sił starcza mi na tyle żeby normalnie funkcjonować, nie trząść się , nie wpadać w panikę, nie szukać dziury w całym. Zdaję sobie sprawę, że jeszcze trochę czasu upłynie żeby już naprawde niczego ale to niczego się nie bać.Jednym słowem: zdrowieje.Tak mi się wydaje , bo dawno nie miałam tylu dobrych dni pod rząd.W samochodzie jak jade zdarza mi się myślami odpłynąć, a nie tylko myśleć czy wytrzymam czy uciekać i jak daleko jeszcze. Mam dobry humor.Mój kolega z pracy-lekarz pytał dziś co to za wspaniłay lek że tak świetnie działa? A ja myślę że to po pierwsze lek a przede wszystkim moment w którym go zaczęłam brać.Zaczęłam go brać jak czułam się naprawdę nieżle i chyba efekt poprostu mi się utrwalił.Z każdą tablętka wierzę że będzie coraz lepiej.No i oczywiście właśnie wiara jest brdzo ważna.Stwierdziłam w pewnym momencie, że jestem już zmęczona tym denerwowaniem się. I nie potrafię sobie odpowiedzieć na jedno pytanie, które zadał mi lekarz: w czym nerica mi pomaga i po co mi ona?No i jeszcze bardzo ważna rzecz: JESTEŚCIE ZE MNĄ! Za co Wam bardzo dziękuję.
Odnośnik do komentarza
do paulka ty chyba pytałas jak sie chodzi do bioenergoterapeuty ja chodziłam raz w tygodniu bo przy okazji że tam machała nademną rekami duzo rozmawiała i robiła masaz i ustawiała mi kregosłup bo to tez jest bardzo wazne jezeli masz jakies dolegliwosci ze strony kregosłupa a ja miałam jak mi powstawiała wszystko na miejsce to i zaraz mi artymia przechodziła ,wiem jak to brzmi ale ja mam takie skrzywienie kregosłupa ze jak mi przy dzwiganiu cos tam postrzela to uciska mnie na serce i wtedy mam arytmie za te wzystkie lata juz to mam opanowne do perfekcji.tak wiec kezeli sie wybierasz to znajdz dobrego ja kiedys byłam u takiej kobitki w Krakowie że jak zaczeła te swoje machania to zasłabłam i okazało sie że to nie to i wiecej nie poszłam wróciłam do swojej. pozdrawiam sie serdecznie i powodzenia w walce z beznadzieją
Odnośnik do komentarza
Zofiaa jak dobrze czytać takie Twoje posty, one daja wiarę w leki i w ogóle w nas, ze jesteśmy zdolne do tego aby to poskromić. Jak wspaniale że jesteś taka radosna i kwitnąca, że sie prawie niczego nie lękasz , cieszę się i jestem z Tobą całym moim sercem. Wiesz na pewno jest łatwiej gdy ma się pracę, gdy ma sie kontakt z ludźmi, mnie jest troche trudniej bo cięzko mi było zawsze zagrzać miejsca w jakiejś robocie. Zawsze mi coś w końcu nie odpowiadało, na początku dobrze gdy ma sie głowę zajętą nowymi sprawami a potem obłęd gdy są wolne chwile a powinno być na odwrót. Z wolnych chwil w pracy człowiek powinien się cieszyć że ma jakiś odbój a ja nie wtedy zawsze zaczynała mi sie jazda. A teraz nie mam pracy tylko tkwię w tym domu. Dobrze że mam przy sobie bliskich, mojego synka, tatę bo dla nich muszę wyzdrowieć. No a mój mąz też pewnie tego pragnie ma ze mną tragedię - od lekarza do lekarza co to dla życie. Z inną żoną miałby lepiej nie skwierczała by mu ze nie ma siły, że ją w kólko coś boli. Ile można wytrzymać ale i tak trzyma się dzielnie juz 16 lat :-). po ślubie.Ale z pewnością się już do tego przyzwyczaił w pewnym sensie. Pozdrawiam gorąco
Odnośnik do komentarza
do madziowa wykupiłam sobie ten lek dzisiaj i jutro chyba go wezme bo dzisiaj miałam 2 z kolei kiepsciutki dzionek,ddruga noc sie rzucam spie jakos nerwowo i rano niemoge podniesc głowy z poduszki jak sie wkoncu zwleke to sie trzese jak galareta i znowu morduja mnie lęki,dzisiaj to było mi tak słabo że szłam szybko żeby niezemdlec ale ja tez ak mam przed samym okresem zawsze mi słabo ,zrobiła wprawdzie wszystko co zaplanowałm ale ten dzien napewno nie nalezy do udanych,po południu miałam nawt ochote sobie poryczec ale jakos mi nieszlo może szkoda bo bym troche wody z siebie wypusciła choc i tak sie jej pozbywam bo ja mam taka dziwna przypadłosc że moge cały dzień nie isc siusiu a po południu latam jak nawiedzona i tak mam od dawna ki cholera jak sie połoze i usne to wstaje po 15 minutach i latam w kółko wylewam z siebie hektolitry może to jest związane ze spadkiem cisnienia no niewazne tak mam i juz może to moje samopoczucie jest tez zwiazane z tym ze zaczelam pomalutku pracowac nad moim mezem staram sie z nim rozmawiac i uswiadamiac mu że moje dolegliwosci nie biora sie z tego że tak mi pasuje ale jest to zwiazane z nim ,dalej od poniedziałku nietknoł piwa,zaczoł nawtet cos w domu grzebac codzinnie cos ,teraz myje garki ale cos mi sie zdaje że ten błogostan nie potrwa długo. dziki za wiadomosci o ym leku ale ta ulotka to fakycznie paralzujaca mam tylko nadzije że to nie sprawdzi w moim przypadku co tam pisza bo bedzie załamka. miłego pobytu w Białce ci zycze i zazdroszcze ci bo ja bm chetnie z kims pogadała tak na luzie i bez krytykowania tego co mówie lb robie dzisiaj sie dowiedział od męza że z tymi krótkmi włosami wygladam jak niopierzona kura umie facet posunac komplement a ja mu na to że wsztstkim sie podoba i kazdy mówi że super i wygladam 5 lat młodziej i skonczyłam gadke buziaczki p,s ale troce przykro z tego sie tez wylecze ale powolutku.
Odnośnik do komentarza
Gość paulka123
dzięki kika tak to ja pytałam o bioenergoterapeute. kurcze tylko nie stac mnie zeby tak 1000 zł miesiecznie wydawać. może coś odłoże to sie wybiorę tylko nie mam kogo spytać kto by mi polecił jakiegos dobrego z kielc. narazie poki co to chodze dalej do psychologa i mam nadzieję ze mi przejdzie. już dużo zniosłam:( tylko niech ten stan nierealności mi przejdzie do końca to może poruszam sie troche i będzie lepiej.
Odnośnik do komentarza
Gość paulka123
zofia ja czekam na ta wiosnę z niecierpliwością:) ale chyba sie nie zanosi, pada jakies takie dziadostwo nie wiadomo czy to deszcz czy snieg, ta pogoda juz mnie dobija. dobrze ze juz jutro weekend jade na wieś to może lepiej się poczuje, odpocznę i nabiore sił na natępny tydzień
Odnośnik do komentarza
do misia ja mam kochana prace i co z tego jak niemoge do niej chodzic rano na samą mysl że musze tam isc mam pełny amok tak mnie to przerosło że chodzi syn a ja wpadam na mały rekonesans nieiwem co mi sie stało stworzyłam tą firme od podstaw zaczynalam od niczego a teraz kiedy mam co chciałm nie moge tam isc niepotrafie opanowac emocji nerwów i objawów nie zawszetak jest ale od 2 tygodni non stop im bardziej sobie uswiadomie ile mam pracy nad soba do wykonania tym bardziej sie boje ze te objawy juz nigdy nie znikną i jestem jak w matni. sama niewiem co z tym zrobic boje sie takiego dnia ze jak mi powie mamo jutro nie ide to ,zreszta kiedys tak było i otwarłam ledwo o 11 koszmar niebyło tak zle ale od tej pory tam niezostałm sama ani 15 minut. jak sie mam zebrac żeby sie niebac musze to we wtorek powiedzic mojej psychoterapeutce może najdzie zródło bo ja sie nie moge doszukac mam rozumiec ze ty tez dostałas lexapro?
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×