Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Nerwica lękowa - jak z nią walczyć?


Gość aga

Rekomendowane odpowiedzi

Dziękuje bardzo za odpowiedzi. Wiecie co może to i dziwne, ale odrazu jakoś lepiej mi się zrobiło jak poczytałam wasze wypowiedzi. Jako, że jak najszybciej chce pozbyć sie moich dolegliwości, za waszymi poradami mam zamiar zadzwonić jeszcze dziisaj i umówić sie na wizytę do psychoterapeuty. Na pewno mi nie zaszkodzi a pewnie tylko pomóc może, wiec warto spróbować:) Kurcze tak czytam sobie wasze wypowiedzi, które naprawdę potrafią podnieść na duchu. Szkoda tylko, że jest aż tyle osób cierpiących na tę przypadłość:( No ale moim zdaniem, trzeba walczyć i na pewno każdemu uda się to cholerstwo pokonać;)
Odnośnik do komentarza
Cześć Dziewczynki moje drogie U mnie ogólnie ok tylko nie wiedzieć czemu co dziennie budzę się o 4 rano ale tak normalnie bez lęków i strachu i nie mogę usnąć nawet do 7 nad ranem.. Skąd to się bierze?? Dodatkowo mnie kłuje z obydwu stron gdzieś pod żebrami..:( i w ogóle ciągle się martwię że mam tego raka i guzki na węzłach chłonnych...:(( dzisiaj tak właśnie mam dzień martwienia się o to :( jak pójdę na kontrolę do lekarza to z sercem na ramieniu i pulsem 300 poproszę go żeby mi zbadał węzły chłonne... trudno co ma być to będzie.. a ciekawe czy jakbym miała te guzki na węzłach to badanie krwi by na to mniej więcej naprowadziło, albo dało do myślenia....:((
Odnośnik do komentarza
Witajcie kobitki. Ja już jestem w dobrej formie. Co nie mogę powiedzeieć o nocy bo miałam taaaaaaaaaaaaaaaką jazdę. Jak to jest, że już myślisz że jest ok, myślisz że jesteś skłonna góry przenosić a tu masz. Złapało mnie w nocy. O 23 zaczęłam robić relaksację z oddechami z tej co mam na płycie i tak mi się jakoś od tego zrobiło, że czułam w klatce że coś jest nie tak, w ogóle prawie zasypiałąm przy tym a tu nagle jak mnie poderwało i od tego się zaczęło. Czułam że w okolicy serca coś mnie dusi, miałąm taki dyskomfort, świszczało mi przy każdym oddechu. Poszłam na górę do łózka i postanowiłam że się uspokoję, ale co tam nic z tego godzina z głowy dalej ucisk, i ten ból no i wmówiłam sobie, najpierw że to od astmy więc wziełam ten ventolin na rzoszerzenie oskrzeli, czekam a tu nic no i dalej myśli w głowce to pewnie zawał. Dawaj męża ściągać z łózka na nocną pomoc lekarską. Zawiążł mnie o 1 w nocy dodatkowo w czasie drogi czasny kot cału czasrny!!!!! przebiegł na tuz przed samochodem. Brrrrrr, ale temu juz nie dałamsię zwariować. tam lekarka wściekła że ją zbudziłąm , ale w nosie to miałam ledwo doszłam do gabinetu tak sie trzęsłam, nogi same mi latały ale aż skakaly wysoko nie mogłam tego opanować. Zmierzyla mi ciśnienie 140/90 (to z nerwów) potem ekg (normogram) osłuchała jakiś pojedynczy swist najpierw chciała mi wwalić hyrdokortizon ale akurat lepiej mi się zroiło , dodatkowo zleciła 2x hydroksyzyna po 10mg. Na to ja ze po 1./2 dziesiątki miałam odjazd. Więc obeszło się bez leków kazała mi wziąść tylko xanax w domu na uspokojenie. Cisnienie gdy dowiedziałam sie ze zawału nie mam wróciło do normy 120/80 Czułam cały czas ten cholerny ścisk i pytam czy się jednak nie uduszę a ona że na pewno nie. wróciałam do domu, i zaraz mi minęło bez xanaxu ale choroba ze aż tak mnie złapało. Kiedyś też tak miewałam ale już nie pamiętam kiedy byłam chyba z jakiś ponad rok temu w nocy na pomocy. Przerąbane ,.Ceszę się bo jutro jestem umówiona do psychiatry i choć chciałabym dalej wytrwać bez leków aobawiam się że to nie będzie możliwe, chociażby ze względu na moją rodzine. Musze choć ciut sie podratować. Zobaczymy co mi powiedzą. Nie odpisywałam bo same widzicie jaką miałam nocke a potem musiałam odespać. Wyprawiłam dzieciaka do szkoły a potem lulu no a potem obiad i zeszło się.
Odnośnik do komentarza
Kika mnie powiedziano o tymze powinnam chodzic na terapię dla osób z rodzin alkoholików już dawno i to kilka razy. Dodatkowo miałam problem też gdy byłam dzickiem też mnie to dotyczyło więc proponowali mi jakąs terapię AD czy cos tam takiego. Ale nie poszłam a gdy trafiłam raz do psychologa nagadałam się całą godzine (a najpierw ją spytałam czy będzie mogła mi pomóc, powiedziała ze zobaczymy) a ona na to ze mi proponuje taką terapię gdzieś w Warszawie zupełnie gdzie indziej wkurzyalam sie i zapłaciłam jej połowę, bo mogła mi to powiedziec od razu cwaniara jedna. Sama to wiedzałam nie poszłam do niej po to tylkożeby pomogła mi radzić sobie z lękiem. A jutro gdy będe u psychiatry zapytam o ten lek o którym pisałaś. Nie mogę być takim ciężarem dla rodziny.
Odnośnik do komentarza
Kitty 25 kochana znowu sie maltretujesz?? Zobacz jak ja sie zmaltertowałam ostatniej nocki :-( byłam wykończona. Prosze nie rób tego, nie myśl tak mocno o tym, chyba ze po prostu- jest decyzja i idziesz do lekarza . To jest to że przynjamniej nie myslisz całymi dniami tylko skontrolujesz się i na chocby troche masz problem z głowy. Dotąd aż nie dopadnie Cie nastepny :-( nistety, bo to jest normalne przy nerwicy. Wiem ze łatwo napisać a trudniej to zroić sama jestem zywym przykladem przez tyle lat - ale zal mi Was kochane jesteście takie młode. Ja już mam 36 lat ale Wy dziewuszki- nie dajcie sie. Pozdrawiam Gorąco,
Odnośnik do komentarza
Do Wampi widzisz kochaniuteńka potwierdziły sie moje słowa o maskowanej depresji. Nie martw się ze będziesz ją miala tyle co ja. Widzisz ja żyłam w totalnej niewiedzy że to depresja maskowana myślalam ze toczą mnie przeróżne smiertelne choroby i przez tyle lat wrosło to we mnie, ze pewnie serki godzin terapii minie az mi to wyplewią. a Ty wiesz że to depresja. Wiec sie nie martw tylko daj jej w łeb. Ukręc jej głowę szybciuteńko jak tylko możesz. Będzie dobrze.
Odnośnik do komentarza
Kitty 25 . Weź na poprawke, ze lekarze lubią rózne rzeczy wyszukiewać. Kiedyś jak poszłam do chirurga własnie z tymi węzłami (wizisz to samo przechodziłam co TY) Powiedział, zebym sie nie martwiła, najwyźej zrobia mi biopsję tak sie tego przestraszyłam ze więcej do niego nie poszłam. Ale to byo 17 lat temu. teraz węzły mozna szybciutko zrobic na usg, zresztą przy każdym kontrolnym usg, piersi, tarczycy brzucha sprawdzają okoliczne węzły . Ale można też je zbadać odddzielnie wszystkie na raz. Jeśli bioisz sie tak zrób sobie usg ono nie jest szkodliwe i wyluzujesz. Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Misia On mi sprawdzi ręcznie, ale wiadomo doskonale co oznaczają guzki na węzłach chłonnych........... a ja mam prawie 25 lat... boję się o przyszłość bo mam kredyt do spłacenia i wiem, że moja mama po mojej śmierci nie spłaci go nigdy w życiu. Mam też chłopaka z którym planujemy przyszłość i chcemy mieć dziecko.. a tu mnie wszystko boli co może.. ostatnio też pobolewają mnie piersi ale tylko z boku.. i co ja mam o tym myśleć?? strasznie się boję..
Odnośnik do komentarza
Witajcei Misia ale mialas nieziemską jazdę !SZOK! mnie przez 2 dni sciskalo nad lewą piersią , myslaąłm że to zawał !! juz mialam na pogotowie jechać !!! okropny ból!!! mam nerwice serca!!! wybieram sie do kardiologa,badania zrobilam ,wszystko okey! jeszcze serce musze zbadac na wylot !!! moze sie wtedy uspokoje! zauwazylam ,że w okolicach serca mam rózne bóle na 7-10dni przed okresem!!! :( tez tak macie ?? a ostatnio na 1 dzien przed okresem mialam taki ból serca , myslałam ze sie padne !!!!
Odnośnik do komentarza
Kityy kochana . Każdy węzeł chłonny to guzek one są tak wyczuwalne wlasnie w postaci guzków, ważne jest aby były małe, prawidłowe są do 1 cm wielkości. ale mogą sie powiększać np. przy infekcjach i po nich zmniejszać sie albo pozostać w postaci z infekcji , (ja mam taki na szyi jest spory i wyczuwalny, mam też pod lewa pachą miałam usg, ale każdy lekarz wraz z onkologiem mówił ze nie ma w nich niczego nieprawidłowego. Samo badanie palpacyjne może stwierdzić tylko ich wielkość a jak coś nie tak to trzeba sprawdzić jak ten guzek wygląda na usg jaka jest jego struktura. Co do piersi to często bolą zwłaszcza przed okresem. jak miałam takie bóle i teraz je mam to mi wyszły male torbielki one właśnie bolą ale to nic nie jest. Pozdrawiam Cix81 nie przejmuj sie skoro miałaś wszystkie badania to jest ok. to właśnie nerwica serca, nie masz powodów do nerwów. :-)
Odnośnik do komentarza
Czesc wam .....ja to dzis cos zle sie czuje nie wiem czemu ,tak jak bym miala pelna glowe jakis glupich mysli i boje sie jakos isc do pracy w piatek bo dzis mam wolne i jutro tez ,jakos tak dziwnie,jak bym miala zaraz dostac ten stan zwariowania :( , a juz bylo tak dobrze...:( , a na dodtaek caly dzien strasznie boli mnie glowa ze zaraz chyba oszaleje ale to chya z okresu bo wlansie na naieszczescie musialam go dzis dostac do tego wszystkiego...w ogole boje sie ze to wszystko wroci...w takim stanie jak kiedys bylo....:(.Ciesze sie ze co niektorzy z was czuja sie lepiej , z calego seruszka zycze wam aby tak bylo juz do konca..Pozdrawiam skarby...
Odnośnik do komentarza
Gość betunia754
Witajcie,dzis dopiero mam czas i nikt mi nie przeszkadza,więc mogę tu sobie posiedzieć dłużej,choć nie wiem ile wytrzymam.A to dlatego,że zauważyłam,że z jednej strony,jak to czytam,to mi jest lepiej na duszy,lżej,ale z drugiej znowu,kiedy czytam o waszych dolegliwościach,to zaraz wszystko mnie boli i mam wrażenie jakbym nagle przejęła te wszystkie bóle i zaczynam sie bać,że umrę...Byłam dzisiaj u kardiologa,powiedział,że nie ma się do czego przyczepić,ale ja mu jakoś nie wierzę.Ostatnio tak mnie kłuło w piersiach i jakoś mi ciężko oddychać.A w ogóle to od jakiegoś czasu boli mnie lewa pacha i tak koło piersi,może mam guza?Kurdę,sama się tak nakręcam,ale naprawdę mnie boli i ciągle nie umię sobie wmówić,że to od nerwów.Powoli zaznajamiam się z waszymi historiami i sobie mówię-Beata,jeśli one mogą się leczyć,to ty tez możesz.Ale wiecie co?Z drugiej strony,to wiele z was cierpi na to dziadostwo nawet od 20 lat!!!!!Więc gdzie tu sens leczenia?Jesteście po terapiach,wypróbowałyście niemal wszystkie leki...I to dalej w was tkwi!!Ja bardzo przepraszam,ja nie chce was w żadnym wypadku urazić,ale taka perspektywa jest nieciekawa...Boję się,że ja także będę takim ciężkim przypadkiem i że nigdy już nie będę taka beztroska,jak jeszcze 3 lata temu...Jeszcze lato było miłe,jeszcze cieszyłam się słoneczkiem i życiem....A potem stał się wrzesień,mój pierwszy atak,pogotowie,zastrzyk...Neurolog i potem już tylko kolejni specjaliści..Jeszcze wtedy miałam dobre wyniki z krwi i w ogóle a później cholera wie czemu,nagle zaczęły sie pogarszać.Ale niby nic mi mnie jest!!!!!!!
Odnośnik do komentarza
Kitty a może nosisz za ciasny stanik :-). Nawet w telewzji mówili ze polki noszą przynajmniej o jeden rozmiar za ciasne staniki a do tego są jeszcze z teguły na fiszbinach. Ja dlatego nie nosze stanika :-). I mam pełny luz. Dzidzia. Uśmiechnij sie wszystko będzie dobrze, napewno nie zwariujesz. A głowa Cię boli może własnie przy babskich sprawach (ja tez tak miałam kilka dnie przed miałam okropne objawy ) Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Gość betunia754
Czy ja sobie wmówiłam to wszystko?Czy sobie wyprosiłam?Pamiętam,jak któregos dnie pomyślałm,że chyba bym wolała na coś zachorować,bo można by to wyleczyć,albo nie..Nastrój mam potworny,na dodatek wywaliłam się dziś i mam ogromnego siniora na ręce i nawet mi pzryszło na myśl,że pewnie zrobi mi się krwiak i znowu będę musiała iść do jakiegoś lekarza.Przecież to jest niemożliwe,ja tak nie chce!!!
Odnośnik do komentarza
Betunia . Masz troche racji, Nerwica czy depresja jak jest i sobie pójdzie to może wrócić :-(. Niestety. Poza tym jeżeli chodzi o depresję mam to w swojej książce pt. jak żyć z depresją - depresja jest i sama w pewnym czasie zaniknie bez leków ale na to trzeba czekać dłużej i dlatego lekarze przepisują leki aby szybciej z tego wyjść. Poniewaz człowiek nie jest jeszcze tak spaczony swoimi nawykami. I łatwiej mu je odrzucić. A ja mam to 17 lat. Ale jak pisałam Ty zdajesz sobie sprawę że jestes chora na nerwicę i wiesz że to jest przczyna Twojej choroby, ja nie wiedziałam tylko szukałam chorób w kółko od lekarza do lekarza. Z pewnościa piękny samochód na to wszystko przetracilam :-(. I mam przyzwyczajenie, których z trudnościa jest ciężko się pozbyć. Wierz mi wyjdziesz z tego i nie załamuj się . Poza tym ja jestem oporna na leki. Boję się ich, boje sie uzaleznienia. Trzymaj się cieplutko.
Odnośnik do komentarza
Gość madziowa
Witojcie wszyscy:) Przyjechałam :) i zaraz wyjeżdzam :) Znów na narty:) Jeszcze wszystkiego nie przeczytałam co pisaliscie przez ten czas co mnie nie było. Wyjazd sie udał.Spedzilam fajne chwile z synkiem.Doznałam szoku poniewaz mój syn zaraził sie narciarstwem-jestem w szoku:) Przez cały czas pobytu w Zakopcu zero stresów zero lęków-tak jakby nerwica sobie gdzies odleciała. Dzis widziałam się z moim Słoneczkiem i co?? No i mały niepokój.Oladalismy filmy -jeden taki bardzo wzruszający-piękny.Oczywiscie sie popłakałam ze wzruszenia.Zaczeło mnie tak cos kłóć w sercu,ciężko mi sie oddychało-taką ogromną miałąm ochoto sie rozpłakac -wypłakac sie tak w jego ramiona,ale sie powstrzymałam.....Musze konczyc napisze później ,bo mama przyszla.
Odnośnik do komentarza
kitty25 Kochana nie martw się napewno nic Ci nie jest..ja też wmawiałam sobie różne choróbska nawet myślałam że mam jakiegoś guza w głowie bo czasem czułam takie napięcie..ale przecież to śmieszne.nie śmieje się z Ciebie..bo z tymi węzłami to ja też się czasem przejmuję bo wydaje mi sie że od kilku lat mam powiększone..czy w badaniu krwi coś wychodzi od tych węzłow czy to trzeba jakies badania specjalistyczne robic,oprocz usg?
Odnośnik do komentarza
Gość paulka123
witam! dziewczyny czytacie może jakieś książki które wam pomagają albo może słyszałyście o jakichś. ja juz kilka przeczytałam wydaje mi sie ze juz duzo wiem na temat nerwicy i zamartwianiu sie, a mimo wszystko dalej ja mam. będę wdzięczna za jakies nowe tytuły. pozdrawiam trzymajcie się
Odnośnik do komentarza
do kiki: przeczytałam o tym leku i ma przecież tyle skutków ubocznych co Asertin czy inne leki. Czemu on ma być lepszy od innych? Może skuteczniejszy? Czytałam z radością o tym jak dzielnie przemierzałaś ulice miasta! Dumna z Ciebie jestem! No i gratulacje w sprawie zostania ciocią! U mnie dobrze a nawet świetnie. Rano słońce zaświeciło w górach i tak pięknie widać było ośnieżone stoki jak jechałam do pracy. Poetyckie krajobrazy. I nastrój miałam fajny. W drzwiach mojego szpitala przywitał mnie pacjent z oddziału rehabilitacji, sterszy pan, ukłonił się pięknie i spytał jak samopoczucie? A ja mu że ŚWIETNIE! i tak mi zostało i tego się trzymam.Napisz kiedy zaczynasz brać ten lek, z uwagą poczytam jak na Ciebie działa. Buziaczki!
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×