Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Nerwica lękowa - jak z nią walczyć?


Gość aga

Rekomendowane odpowiedzi

Aga,Zofia i Madziowa-bardzo Wam dziękuję za miłe słowa.Cieszę sie,że ktoś mi odpisał,ktoś mnie rozumie,bo przeżywa to samo,co ja.Obiecałam sobie,że jak wiosna nadejdzie,to zmienię troszkę swoje życie,postaram się mniej stresować,nauczę się relaksacji{czy oby na pewno?},czy jakoś tak..Gdybym znała jakiegoś dobrego specjalistę,to pewnie bym poszła,ale nie znam,a kogo mam popytać?Sąsiadki,koleżanki z pracy?Eee,wątpię-Boże,przecież zaraz by wszyscy dyskutowali,że mam coś nie halo..A ja bym chciała po cichu to załatwić,nawet wiem,że nie powiedziałabym mężowi-on i tak patrzy na mnie jak na wariatkę,kiedy nagle wszystko zaczyna mnie boleć...Tak sobie liczę,że jak słonko już na dobre wyjdzie zza chmur i zaświeci mi w oczy,to to co złe odejdzie ode mnie...Wiem-głupie,ale ja i tak mam nadzieję.....
Odnośnik do komentarza
Kikuś no własnie Ci nasi męzowie. Czasem lepiej ich nie mieć - dlatego Dzidzia sprawdź swojego na wszstkie możliwe sposoby i jak ma jakieś predyspozycje choćby minimalne do alkoholu to precz :-). Mój nie pije juz trzy lata. Wczesniej była gehenna . Ile ja nocy zawaliłam z malusieńkim dzickiem na ręku. Gdyby nie tata to nie wiem jak by się to skończyło. I zawsze było ze on nic złego nie robi że wszyscy tak robią aż mdliło mnie jak go widziałam i słyszałam. Czasem nie wpuszczałam go do domu, a czasem tylko na parter, bo tak był nawalony. Koszmar. Teraz nie wiem jak by ponownie zaczął pewnie bym tego nie przetrzymała. W końcu kazał zawieźć się na esperal a od tego momentu nawet nie powąchał. Ale ile po tym denerwowałam się ze znowu zacznie co będzie jak sie to wszystko skończy, że koledzy go w końcu namówią. Na szczęsccie nie dał się nigdy namówić, choć jago koledzy żłopią niesamowicie, ale zawsze wychodzi bo nie może się dogadać z pijakami albo jeszcze im kupuje, żeby bardziej sie nawalili. :-). Taka już ma politykę. Dlatego rozumiem Cie kochana co przezywasz, no i jak tu z tego wyjść, kiedy źródło ma sie pod nosem?? Ale widzisz to nie tylko to, Mój nie pije a nerwice mam nawet czasem z deprechą. I co na to poradzić? Mysle jak ją pokonać cały czas, te dwa ostatnie dni dały mi dużo , pozwoliły zobaczyć że da sie wyjść z 4 scian, ale nie jest to takie proste. Dziś jechałam poza miasto z mężem oglądać na wsi domek. Jak tylko wyjechaliśmy poza miasto poczułam sie nieswojo, poczułam niepokój, ze oddalam sie od mojego azylu oraz od miasta w którym jest szpital a jadę na jakieś zadupia i ze w zasadzie to chyba nigdy nie będę mogła zamieszkać na wsi choć bardzo bym tego chciała. Prawie cały czas mnie prześladowało to uczucie. Aż w końcu puściło, i gdy w końcu mogłam pokręcić się po tych wiejskich drogach musielismy wracać. Potem postanowiliśmy że wieczorem pójdziemy do sklepu na piechotę i tu znowu sie zaczęło. Tzn. nie czułam lęku nie nic podobnego, tylko czułam że mnie dusi ( i tu ciagle mam watpliwości czy dusi mnie z astmy czy z nerwicy ) ale nie brałam zadnego leku tylko gumę do zucia- w sklepie jednak nie wytrzymałam była za duża różnica temperatur a w astmie to nie działa za specjalnie niestety, więc wyszłam gdybym nie odczuwała tego utrudnionego oddechu weszłabym i zadne lęki tu na nic, po prostu tak sie czułam, Ale czekałam przed sklepem a tu niestety nie było mi łatwo chodziłam w te i we wtę zanim mąz wyjdzie i czułam ze zaraz odpłynę. Ale tak sie nie stało , a potem powrotna droga też z cięzkim oddechem a w domu ok. Nic z tego nie rozumiem. Makabra, Ciesze sie ze dziewczyny znosicie to dzielnie , Zofia jest ardzo odmieniona i może ja w końcu sie skuszę choć nie czuję potrzeby brania leku antydepresyjnego w końcu żeby chociaż sprawdzić czy astma to astma czy to nerwica. Może choc przez miesiąc, ale jeszcze zobaczę. A MAdziowa juz z synkiem rajcuje :-). Pozdrawiam Was gorąco
Odnośnik do komentarza
Betunia 754. Twoje poprzednie posty to dosłaownie jakbym siebie widziała tylko z róznymi wyjątkami. ale wiele się zgadza. Nie martw się - to dobrze powiedzieć ale najważniejsze jest to ze znalazlaś ta stronę i tu zawsze możesz z kims p[orozmawiać tu jest cała masa przyjaznych ludzi, którzy cierpia tak samo. Ludziom z naszego otoczenia ciązko nas zrozumieć dla nich jesteśmy hipochondrykami, którzy marnują czas i pieniądze na kolejne wizyty lekarskie, Ale co zrobic jak nam cały czas coś dolega? Tak jak to gdzieś kiedyć przeczytałam to boli dusza - nie ciało tylko odzywa sie w naszych narządach wewnętrznych, przez nie daje nam znać ze coś jest nie tak, cos nas przerasta czy z czyms nie możemy dać sobie rady. Nie łam sie zaglądaj tu a i ważna jest psychoterapia. Poszukaj kogoś kto może ci pomóc. ja wielu psychoterapeutów odwiedziłam . Oni potrafia pomóc. Tylko trzeba cierpliwości. W tej chwili ja ju ż chodzę chyba z 8 tydzień ( tzn 1 x w tygodniu) i zaczynam sie wkurzać ze prawie nie ma efektów. Ale na nie czasem trzeba dłużej poczekać jeżeli coś w tobie długo siedzi, dlatego jestem dobrej myśli. Pozdrawiam Cię gorąco.
Odnośnik do komentarza
witam, Mam nerwicę od paru lat, ale dopiero teraz byłam u psychiatry, dostałam xanax sr 0,5. Mój problem polega na tym, że we wtorek mam mieć operację w pełnej narkozie i boję się tak bardzo, źe nie wiem jak to zrobić źeby stąd nie zwiać (juź raz dopadł mnie atak paniki na stole i zrezygnowałam z operacji) TERAZ ROBIĘ DRUGIE PODEJŚCIe. Poczytałam wasze posty i jestem pełna podziwu dla odwagi niektórych z Was. Pomocy i rady jak nie bać się narkozy!!!! Będę wdzięczna za wszystkie wskazówki, dodam, że ten xanax to chyba trochę słaby, a relanium boję się brać.
Odnośnik do komentarza
Gość betunia754
Misia,nawet nie wiesz,ile to dla mnie znaczy.Ja jeszcze nie znam się tak dobrze na komputerze,powiem,że miałam problem z przyłączeniem się do tego forum.A teraz strasznie się cieszę,że nie jestem sama i będę tu zaglądać tak często,jak tylko możliwe.Teraz niestety muszę już iść już spać,bo zaraz z pracy wróci mój i nie chcę,żeby widział że tu jestem.W ogóle to pójdę spać,bo może mu się chcieć amorów,a ja po tabletkach to apetyt na seks mam żaden.Gorąco Was wszystkich pozdrawiam i życzę spokojnego snu i udanej niedzieli.Pa.
Odnośnik do komentarza
Cześć Maleńkie moje :) Dzisiaj dzień spokojny i prawie cały spędziłam ze swoim chłopakiem i całą noc też przy nim spędzę więc postanowiłam nie brać na noc tabletki. Myślę że przy nim będzie bezpiecznie :) Dzisiaj weszłam na wagę i tak jak się domyślałam - schudłam. Ważę 43 kilo przy 162 cm. Schudłam ok 3 kilo w ciągu jakiegoś miesiąca max. dwóch. Ale w sumie mało jem i ostatnio całkowity brak apetytu i pewnie dlatego waga mi spadła :((( znaczy tak sobie to tłumaczę.. echh ciągle mi chodzą po głowie myśli związane z tym, że mam raka... jak się od nich odpędzić?? Nie chcę wciąż o tym myśleć bo zwariuję.. co mnie gdzieś zaboli to pierwsza myśl - rak, druga - przerzut, trzecia - śmierć :(((( a na takie myślenie to chyba nie ma lekarstwa... Chociaż może i jest - zrobić sobie wszystkie możliwe badania i wtedy będzie wiadomo. Ostatnio boli mnie z boku prawej piersi :( do tego jajnik, i dzisiaj od rana miałam straszną migrenę :((( i jakiś skurcz w prawej stopie mnie łapie jak chodzę. I w ogóle dół.. dobrze że niektóre z Was mają się lepiej i życzę z całego mojego małego serduszka, żeby było coraz lepiej :))) Betunia754 Też właśnie ostatnio pisałam o tym, że jak przyjdzie wiosna to zrobi nam się o niebo lepiej i mam głęboką nadzieję, że tak będzie. Zacznie wszystko kwitnąć, pachnąć, ptaszki zaczną ślicznie ćwierkać z rana i aż będzie się chciało podnieść bo to co się teraz dzieje za oknem to dołuje dodatkowo. Jak nie muszę to nie wychodzę z domu wcale.. nawet z kilka dni od rząd.. Ale i tak prawdą jest to co ktoś tu powiedział na forum - jak nie zlikwidujemy źródła to nie zwalczymy tej choroby.. chociaż to też nie do końca się uda.. Moim źródłem jest ojciec - alkoholik. Od najmłodszych moich lat pije, robi awantury, kiedyś bił mnie i matkę, a teraz bije tylko matkę i to jak mnie ma bo inaczej dostanie ode mnie... wyprowadzka to nie do końca wyjście bo wiem, że będę myśleć o mamie która z nim zostanie i strach o nią... a kiedy ja byłam w domu a on pił to bałam się zasnąć, że w nocy przyjdzie i mnie zabije..czasami zachowywał się jak opętany i nie raz powtarzał że zemści się za to że wzywałam policję na niego albo go uderzyłam.... aż szkoda gadać. Tak więc mniej więcej rozumiem Was jak piszecie o mężach - alkoholikach... Słoneczka moje śpijcie sobie słodziutko i przede wszystkim spokojnie i całuje Was mocno wszystkie po kolei :****
Odnośnik do komentarza
do megan44 pzykro mi ale niepomoge ci w kwesti tej ksiazki poniewaz dostalam ja od klienta jak wiele innych zresztą ,pozyczył mi oczywiscie bo pewnego razu jak pzyszedl do mnie do sklepu to zaceła sie taka luzna rozmowa i on w mig załapał że ja mam jakis problem i opowiedział mi o sobie to i owo poczym przyniósł chyba z 5 ksiązek wsztstkie w temacie dla mnie ale ta mi najbardziej pomaga jest swietna tylko trzeba wracac do pewnych istotnych powiedzeń i stwierdzeń i czytac to ze zrozumieniem .niby jest napisana bardzo prostym językiem ale jednak wymaga inensyenego myslenia. szukaj dalej moze znajdziesz powodzenia warto.
Odnośnik do komentarza
witajcie nerwuski dzidzia misia kitty zofiaa i wszyscy forumowicze ja dzisiaj jestem w błogostanie tzn jak wstałm rano poszłam z psem na dłuuugi spacer było tak pieknie swieciło słoneczko pomimo mroziku,wybrałam sie wiec z moim przyjacielem do parku i tak sobie chodzilismy i chodzili ,potem wstapiłam po mame bo to niedaleko i razem spacerowałysmy chyba w sumie 1,5 godziny.potem jak to przy sobocie poszłam na zakupy i na plac (bo sprzatanie odwaliłam sobie wczoraj).wróciłam zrobiłam wysmienity obiadek i deser.po południu poszłam odprowadzic mamcie bo ona pierwszy raz od 1,5 tygodnia po operacji wyszla na polko i wstapiłam do cukerni kupiłam ciacho wróciłam sobie do domeczku i słuchajcie dzionek rewelwcja ,zero leków samopoczucie takie jak z przed choroby cos niebywałego. koło 16 polozyłam sie na chwile ale tak niepewnie bo myslałam że może jakies duszności albo klucha sie pojawi a tu nic noto sobie kimnełam .pózniej młody pojechał z tatusiem do miasta po podobno potrzebny nam nowy telewizor ale wrócili z niczym a ja w midzyczasie miałam czas zajac sie soba swoimi paznkociami i przysznicem. miałam wprawdzie w ciagu dnia małe spięcie z synem bo jak wstał po tych ostatkach yo jakis dziwnie rozdrzazniony był i tak mnie jakos przez chile potrzepało w srodku ale to że złosci na niego . zjadłam sobie na kolacje sledzika w smietanie coc ja wogóle nie lubie ryb a teraz sobie pucuje popcorn z masłem i dalej czuje sie dobze nawet bardzo dobrze mysle że to jest jakas cisza przed burzą ale może sie myle i lepiej zebym sie myliła. wczoraj wieczorem była u mnie kolezanka która tez choruje na nerwice i chodzi na terapie i może bede jezdzić razem z nią zobaczymy ale jak tak pogadałysmy to az mi lepiej sie zrobiło że moge zkimstak na zywo pogadać i otworzyc sie -oczywiście tu tez pisze jak jest i tez mi to bardzo pomaga ale wiecie same jak jest jak sie namani ktos drugi taki jak ja pod reke ,tym bardziej że wczoraj sie czulam mało ciekawie po południu jak z nią pogadałam to jakby cos ze mnie sapdło może dlaego że ona ma podobnie jak ja trzymajcie sie dziubaski kochane ,po dzisiejszym dniu wraca mi wiara w siebie ,acha i jeszcze jedno od 4 dni niemam duszności i kluchy a to juz o czyms swiadczy nie jestem cała szczesliwa dzisiaj buziaki
Odnośnik do komentarza
kochana kitty25 nio a twoja waga jest faktycznie troche za niska do wzrostu ale to wcale nie swiadczy o tym że masz raka ,ja jak schudlam 6 kilo w tamtym roku za 3 miesiące to wygladałam jak zywy trup ale pomijam to,doszukałm sie u siebie wszystkich mozliwych chorób a poniwaz moja przyjaciółka która zmarła na raka w wieku 36 lat tak chudła to zaraz sobie ja przypomniałam i popadłam w obłed zaraz przyszłao mi na mysl że pewnie potrzebuje towrzystwa tam gdzie jest i teraz moja kolej .pok krótkim czasie okazało sie że to zapalenie tarczycy zrobiło ze mnie wrak człowiek plus yotalne przepracowanie i nerwica która powróciła jak nieproszony gośc.siedział godzinami w necie szukałam objawów porównywałam swoje wyniki badań z tym co znalazłam w inernecie i znalazłam przyczyne moja FOBIA doszukałam sie nawet parkinsona zaniku mózgu i takie tam a poniewaz jestem ociązona tymi chorobami genetycnie i cukrzycą i jeszce paroma innymi doszłam do wniosku że czas pisć testament. A potem przyszlo opamietanie co z moim nowym mieszkaniem które kupiłam 2, roku temu z moim synem który ma matura i td itd.uczepiłam sie więc nerwicy bo dzoszłam do wniosku że to lepsze zlo bo z tym sie zyje z rakiem nie i wiec bardzo cie prosze niedoszukuj sie bo zeswirujesz a szkoda by byo może leki które bierzesz powoduja u ciebie taki spadek masy ciała ja jak zaczynałam brac coaxil przeszłam choror wszystko co stało na stole budziło we mnie obrzydzenie, w tym czasie zostałam zaproszona na wesele do córki tej mojej zmarlej kolezanki i jak pdali jedzenie to i owszem chciałm zjeśc ale byłabym sie udławiła przy stole z trudem wysiedzialam do 1 w nocy i darłam do domu ile wlazło bo niepiłam nie jadlam siedział jak manekin i prosiłam boga żebym tam nie umarła bo im dziadostwa narobie, a czy byłas juz u ginekologa bo chyba nie ,ty masz jkąs odwrotnoś stachu bo jak mi sie coś dzieje to gnam na zlamanie karku własnie z obawy że cos jest nie tak a ty czekasz na trzesienie ziemi jeszce na chwile wróce do te mojej koeżanki ona panicznie unikała lekarzy jak poszla juz chyba zmuszona lekarka znalazła u niej jakies guzki na szyi kazła sie zgłosic na badania na onkologie ale ona oczywiscie nie poszła bo stwierdzila że to pewnie od zęba który wyrwała niedawno ,to było w listopadzie bo opowiadala mi to na mich imieninach a w marcu przed swietami juz bylismy na pogrzebie. niezrozum mnie żle niechce cie wystraszyć ale na milośc boska opametaj sie co może byc gorszego od strachu strach pzed strachem o własne życie kobito. marsz do lekarza jeszce mi podziekujesz. ja przy cytologi miałam pobrane badanie odrazu z krwi na markery jajnika i co odebrałam wynik i zyje był dobry caluski niedaj sie prosic idz do lekarza trzymam kciuki
Odnośnik do komentarza
do pela słuchaj zawsze możesz poprosić lekarza przed operacją o cos na uspokojenie ja jak sie zgłosziłam na swoja pierwsza operacje 3 lata temu zostałam zbadana przez anastozjologa przed samym zabiegiem i zlecił pilelegniarce podac mi coć do wypicia gorzkie było paskudztwo ale nic ,potym poczułam sie lepiej własciwie to mi wszystko wisiało dopiero jak sie obudziłam to płakałam bo i chyba nerwy pusciły. natomiast przy 2 operacji 2 lata temu siostra pytała czy mi cos dac a ja dzielnie że nie bo jestem spokojna i byłam bo juz wiedziałam ze jak sie obudziłam poraz pierwszy i drugi tez sie obudze, mysle ze powinnas powiedzieć swojemu lekarzowi który cie bedzie operował o twoim problemie to cos zaradzi ponadto z tego co wiem niepowinno sie brac zadnych leków przed operacją tego typu xanax czy relanium ja pyałam swojej anastazjolog dla pewności od dawna biore leki których si nie odsatawia od tak ,a wiem że jest grupa leków kóre można wziąśc przed planowanym zabiegiem tylko trzeba wiedzieć w jakiej dawce,kolezanka idzie tez na operacje w kwietniu i juz musi odstawiać asentre którą bierze dośc długo bo ten lek bardzo długo sie wydala z organizmu ale dała jej lekarka jakies inne w zamian które krócej działają, tyle ci moge podpowiedzieć i yle wiem z własnego doświadczenia,po 2 opeacjach spokojnie dasz rade
Odnośnik do komentarza
Nie poszedłem jeszcze poniewaz, musze dokonczyc kilka rzeczy, a pozatym daje rade sam jak narazie nie mam jakis lękow itd teraz ani nic.. czasami tak dziwnie sie czuje tylko... a chce isc do psychologa zeby sie jeszcze bardziej wsmocnic psychicznie poniewaz chce sie wyprowadzic z polski po wakacjach... wiec zobaczymy....
Odnośnik do komentarza
hej Kochani! Dziś piękny dzień się rozpoczął. Słonko wychodzi zza chmur wreszce! Czuje się świetnie, czyli normalnie. Jakie to dziwne że gdy czujesz się normalnie to znaczy że jest świetnie. Może to i dobrze. Doceniam radość normalnych dni. Miałam dziś jechać na zkupy , coś sobie na wiosne kupić, ale zaplanowałam jeszcze pranie i gulasz, więc przełożę to na inny czas. Piszecie dziubaski o tym , że chudniecie. Ja jakoś schudnąć nie mogę. Ale to dlatego że dobrze się czuję. Zawsze więcej podjadam gdy jest mi dobrze. Nie paliłam przez rok i przytyłam 10 kg i choć znowu palę to zrzucić tych kilogramów nie mogę. Nie jestem gruba ale mogło by mnie być mniej o 5kg. do Kiki: dajesz radę! Musisz starać się utrzymać ten stan. Ja mam wrażenie ,że jest to możliwe. Trzeba tylko zmieniać coś w swoim życiu, np. kiedyś tabletki brałam zaraz po przebudzeniu , bo bałam się że wstanę i oszaleję, a teraz biore dopiero po przyjeździe do pracy. I utwierdzam się w przekonaniu że mój system obronny jeszcze działa. Daje mi to kolejną porcję energii do walki z bestią. Wydaje mi się że poprostu zmęczona jetem już tą nerwicą i nie mam sił się denerwować , więc się nie denerwuję. Wychodzi! I kawe pije bo uzmysłowiłam sobie że serce waliło mi nie po wypiciu kawy tylko bez konkretnej przyczyny. Itd,itd.
Odnośnik do komentarza
Witam od paru lat mecze sie podobno z nerwica a dokladnie od 10 zostalem tez skaleczony przez mojego lekarza poniewaz przepisywal mi tranxene przez ten okres na szczescie bralem 5mg dziennie podobno to nie wiele ale napewno to nie jest zdrowe. Nie wiem co mam robic czy leczyc sie dalej czy poprostu sie meczyc odstawilem benzo 4 miesiace temu sam na wlasna reke co tez nie bylo madre ale po nich zaczolem sie czuc gozej. Najgorsze sa ranki udze sie caly sztywny obbolaly co jest nie do wytrzymania przewod pokarmowy wogole nie funkcjonuje mam problemy z jedzeniem . Na ostatniej wizycie lekarz przepisal mi alvente ale ciezko jest uwierzyc lekarzom jak pisali mi benzo a potem kazali odstawic i jesc czekolade ktora poprawia nastroj . Blagam pomozcie doradzcie cos !!!
Odnośnik do komentarza
Witam! Moje problemy z nerwicą zaczęły się w wieku 17 lat (teraz mam 24). Tak naprawdę do niedawna nie wiedziałam co mi jest. W liceum dużo się imprezowało często sięgałam po dopalacze! aż w końcu przesadziłam.... straciłam przytomność. Od tamtej pory coś cię zmieniło , miałam napady lęków ( najczęściej w nocy) kołatanie serca, ogólne rozkojarzenie... zganiałam wszystko na moja głupotę i narkotyki...nie poszłam do lekarza bo bałam się ze skojarzy to w właśnie z używkami , a nie chciałam by rodzice się dowiedzieli. Postanowiłam sama z tym walczyć ( cokolwiek to było ) skończyłam szkolę , poszłam do pierwszej pracy ( było strasznie ) ale nie podawałam się nerwica nie narastała ale tez nie mijała. Więc postawiłam na całkowita zmianę ..... wyprowadziłam się z rodzinnego miasta , zaczęłam nowe życie... było ciężko , sama w wielkim mieście bez pracy. z mieszkaniem do końca miesiąca, ale tak zajęłam się nowym życiem że zapomniałam o nerwicy!!!! minęła !!!!! bez leków bez wizyt u specjalistów... wtedy zrozumiałam że to wszystko wina umysłu to on nam płata takie figle!!! cieszyłam się życiem, nowa praca, znajomi ,mieszanie !!! ale rok temu znowu się zaczęło . I wiem ze przez stres .. te same lęki (nawet wydawało mi się ze silniejsze ) kołatanie serca i poczucie ze zaraz umrę towarzyszyły mi na każdym kroku. Wtedy poszłam do lekarza i usłyszałam *nerwica* potem było jeszcze gorzej spadek wagi (42 kg przy 163 cm) zaproponował wizytę u psychologa ... poszłam .... po rozmowie sama doszłam do wniosku że to nie ma sensu , nie chce truć organizmu tabletkami ( strach przed uzależnieniem) a terapia bez mojej silnej woli nie przyniesie poprawy! i znów sukces , no możne nie tak wielki jak za pierwszym razem , ale jest !!!! staram się z tym walczyć. Zajęłam się pracom i życiem codzienny wiem, że to wszystko siła umysłu. I nie poddam się bez walki !!!!! Lęki ustały , kołatanie serca jeszcze jest ale już rzadziej (ale myśl o nawrocie i tak mnie przeraża bo wiem że kiedyś *ona* powróci ) życzę Wszystkim dotkniętym tą chorobą by wystarczyło im siły i pewności w siebie aby ją przezwyciężyć WIERZE W WAS
Odnośnik do komentarza
Witam Serdecznie po długiej przerwie nie było mnie tu około tygodnia myślałam ze pochwale się czymś miłym i przyjemnym a przede wszystkim będe się dobrze czuć. niestety tak nie jest mam ataki duszności czuje że cała się we wnątrz trzęse, powróciła bezsenność a było już tak dobrze.... przestaje wierzyć że bedzie dobrze. Biore leki przepisane przez psychiatre spamilam ale wczoraj chyba mi bardziej zaszkodziły niż pomogły. W marcu mam urlop ale boje si e gdziekolwiek ruszyć z obawy o zdrowie. Jeszcze teraz zmarła młodo znajoma i to nnie dobiło :(((((((((
Odnośnik do komentarza
a co do wagi to pisałam wam że schudłam w miesiąc 13 kg przez połtora może dwa tygodnie kiedy czułam się lepiej przytłam 5kg żeby znów zgubić 3kg i teraz mam straszne rozstepy. Mam do was pytanie bo zauwazyłam u siebie coś takiego że mam napaści na jedzienie jedła bym wszystko i non stop dalej jestem głodna może to objawy cukrzycy?
Odnośnik do komentarza
Wampi tez tak mam jak zaczynam jesc to jadla bym i jadla momentami strasznie duzo ,az chlopak jest zdziwiony ze potrafie nie raz zjesc wiecej od niego albo tyle co on a on je sporo dosyc...a waze 48 kg non stop i co przytyje chwileczke zaraz znow tyle samo ...to poprostu wydaje mi ssie raczej ta nerwica nic innego ale jak masz watpliowsci lepiej idz zrob badania na cukrzyce...Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Kurczę tyle sie napisałam a tu masz Ci los źle przycisnęłam i zniknęło :-(. Wampi witaj w końcu na forum, to fajnie że znów jesteś z nami. :-). Długo Ci enie było. Dusznościai sie nie przejmuj, mnie też męczą zwłaszcza przy tej pogodzie, gdy świaciło słoneczko nic nie odczuwałam a gdy teraz ten śnieg napadał cięzko mi gdziekolwiek iśc bo cięzko oddychać. A poza tym zastanawiam sie w kółko czy to astma czy nerwica. Zofiu- na pomoc. Rozstrzygnij czy mam astmę czy nerwicę :-) Bo nikt tego nie potrafi. To głupie ale jak np idę i czuję ze gorzej mi oddychać, cięzar na klatce sie wtedy pojawia, biorę gumę- choć ostatnio gorzej troche pomaga i przemogę się i dalej idę spokojnie oddycham to często sie zdarza ża mi przechodzi a już jak wejdę do domu to w ogole nie pamiętam że gorzej mi było oddychać. Więc co to jest?? :-). A u Ciebie Wampi nie pamiętam czy ty masz astmę? Co do obzarstwa ja też tony spożywam i podobnoe jak Dzidzia każdy się dziwi ze tyle mogę zjesc a tu nic mi masa noe podskoczyała a wrecz przeciwnie schudłam na zime a powinnam przytyć co to bedzie w lato :-(. Waże 56-57kg przy wzroście 172 wiec nie zaciekawie. Już kiedyś doszłam do wagi około 58 z kawałakiem ale kurczę teraz tendencja spadkowa :-(. Myśle ze cukrzyca tu nie ma nic do tego a jesli chcesz możesz zrobić sonie cukier. Ja ostatnio robiłam wyszedł mi 85. wieć sama widzisz.
Odnośnik do komentarza
Betunia zobaczysz wszystj=ko będzie dobrze, tu wszyscy męczymy się z naszymi problemami i jeden pokaga drugiemu :-) To jakby forma terapii grupowej :-). Więc głowa do góry. Wracając do Twoich dolegliwości i objawów wszystkie przechodziłam . Najgorsze jest to ze jak robisz jakieś badanie cześto tak jak w naszych przypadkach było cos tam wykryli - no i tu jest ten stres, który powoduje niepokój. No ale teraz jest w porządku trzyma się. :-)
Odnośnik do komentarza
Kikuś bardzo sie ciesze ze czujesz sie od paru dni tak superowo,moze rzeczywiscie ze jak porozmawialas z ta kolezanka co ma tak samo to ci ulzylo i poczulas sie inaczej ,ja jak strasznie zle sie czulam to zawsze rozmawialam o tym non stop z mama czy chlopakiem i troche mi przechodzilo ,nie do konca ale lzej mi bylo jakos ...to napewno duze ma znaczenie a w szczegolnosci jak sie wygada i spotka taka osobe z takim samym problemem.Buziaki
Odnośnik do komentarza
Kitty25 . Dziecino- kochana musisz jesć. Co to znaczy, że Twój pierwszy posiłek jest po południu jak kiedyś pisałaś. W anemie wpadniesz. Musisz jesć. A Twoja waga spadła własnie z tego powodu nie masz podstaw żeby mysleć że to coś poważnego ponieważ nie jesz to jak masz przytyć. Zobacz gorzej jest w moim przypadku bo ja wpierniczam a jestem chuda. Przemyśl to :-). Musisz dobrze sie odżywiać zwlaszcza że dodatkowo ładujesz w siebie ta całą chemię. Jeszcze z żoładkiem Ci się coś pokreci, zobaczysz. Nie możesz tak robić. Kochana musisz jesć.
Odnośnik do komentarza
Kika superowo ze miałaś dobry dzień trzymaj tak dalej. Mój dzień dzisiaj również jest niezły. Trzymajmy się aby nami nie zawładnęała pani nerwica. Njagorsze dla mnie jest to że czasem piszemy o jakis strasznych sprawach, takich które wzerają sie w nasz chorry umysł o tym ze ktoś umarł, czy na cos strasznego zachorował, potem to przetwarzamy i jesteśmy ugotowane. Ja nmam ogromny problem z czytaniem czy słuchaniem takich rzeczy zreszta jak wiekszośc z nas, potem tylko myśle :-(................ brrrr. Pozdrawiam Was gorąco.
Odnośnik do komentarza
Misia jesli chodzo oddychanie to pewnie to nerwica ,jesli ciezko ci oddychac i czesto nie mozesz zlapac oddechu to napewno nerwica, bo jesli by byla astma to pewnie bys miala swiszczacy oddech , ja mam alergie dusznosci ,ale dzieki Bogu to jeszcze astma, chociaz jak ni bede brala wziewnych moze do tego dojsc,a gdy mnie dusi czuje jak mi pluca zatyka i kasze czuje jak bym tam miala cos w plucach ze nie moge wyksztusisc az doslownie nie moge odddychac i swiszczacy oddech ,dlatego zawsze kurcze musze jezdzic z cala torbka wziewnych masakra...ponoc przy astmie tez tak jest podobno ale jesli tego nie masz to napewno nerwica buzka ...
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×