Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Nerwica lękowa - jak z nią walczyć?


Gość aga

Rekomendowane odpowiedzi

Do Betunia 754.ja tez nie wiezyła w to że mam jakąs cholerną nerwicę.Robiłam różne badania i miałam nadzieje że bedzie to jakaś inna choroba.Wszyscy w domu twierdzili że to jest nerwica.W końcu jak miałam już wrażenie że zwarjuje i widziałam oddział psychiatryczny to szybko zawitałam u doktora.Przepisał mi leki które biore już 5miesięcy czuję się znacznie lepiej.Czasami mam gorsze dni ale ogólnie jes dobrze.Też ciogle myślałam że umre i jak dziecko moje da sobie rade samo bezmatki.radzę odwiedż jednak tego lekarza i nie ma co się wstydzić zobaczysz będzie dobrze.)pozdrowienia
Odnośnik do komentarza
kochani forumowicze! U mnie dobrze. Można powiedzieć że na 4+. Więc jestem bardzo zadowolona. Dziś przyszła moja przesyłaka z netu. Płyty CD z muzyką i tekstem do relaksacji Ewy Foley. Poleciła mi je moja pani psycholog. Są to afirmacje i wizualizacje do walki z bestią. Od jutra zaczynam. Wierze że pomoże a to już chyba sukces.Kiedyś myślałam że to stek bzdur, ale wtedy byłam zdrową i twardą sztuką. kochana kiki: co do sinienia dłoni : kiedyś też to wymyśliłam sobie. Ich bladość i jakby sine pajączki przerażała mnie. Ale przeszło.Ciesze się że pomimo tego że zrezygnowałaś z Asertinu trzymasz się dzielnie i funkcjonyjesz w życiu. Wiesz, ja normalne funkcjonowanie w życiu uważam za wielki wyczyn. Nikt zdrowy nie umie sobie tego wyobrazić ile kosztują najmniejsze czynności, zrobienie czegoś. Jeżeli to będziemy umiały, jeśli się nie poddamy to do wielkich wyczynów już chyba niewielki krok. Buziaki! do madziowej: słonecznej pogody w tych górach Ci życzę!!! do kitty25: właśnie o tym wczoraj pisałam, że nie mogę słuchać żadnych wiadomości, że ktoś umarł lub zginął, albo cierpi bo jest nieuleczalnie chory. Myśle że te najbardziej kodują się w naszej podświadomości i wywołują lęki. A czemu najbardziej się kodują? Nie wiem... ale myślę że znajdę na to pytanie odpowiedz i Tobie tego z całego serca tego życzę. (jakbyś się dowiedziała wcześniej to daj znać he,he). :)
Odnośnik do komentarza
Gość madziowa
Do kitty25. No kurde toś mnie roześmiała swoim postem i tymi rakami.Nie przejmuj sie ja tez tak mam tylko nie ze śmiercia tylko z tym rakiem:) Musze zrobic cytologie i sie boje wyników.A teraz jest bardzo naglosniona sprawa z rakiem szyjki macicy. Wiesz jset nowa szczepionka niby zapobiegajaca raku szyjki -jest dosyc droga no i musi sie jakos cholewka sprzedawac:).To tak jak kiedyc była afera z ptasia grypa-cholwka firmy produkujace szczepionki na grype chyba zarobiły triliony:) Teraz juz te szczepionki tak sie nie sprzedają. A co do cloranxenu ,tranxene i xanaxu itp. to wczesniej juz pisałam. Jak musisz brac to musisz i tyle.Oczywiscie lepiej takich leków nie brac zbyt długo bo podobno uzależniaja. Ja teraz po 2 miesiacach odstawiam powoli xanax- na poczatku leczenia braąm 3 tabletki dziennie 0,25 teraz biore tylko jedna i powoli schodze.Kiedyc brałąm dłużej-nawet nie pamietam jak długo i jakos funkcjonuje i niewydaje mi sie zebym uzależniłą sie od tego typu leków. Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
droga betuniu754: musisz znaleść specjalistę do którego masz zaufanie! Może znasz takiego, może słyszałaś o kimś , może ktoś Ci poleci. Pierwszy krok to właśnie znalezienie sobie takiego. Po zaufaniu powinna przyjść wiara w wyzdrowienie, w lekarstwa, w nowoczesne niekonwencjonalne sposoby itd. Miałam kiedyś taką panią psycholog , która wydawała mi się słabszą jednostką ode mnie i zmieniłam ją na heod-babę , która wie co mówi .I o niebo lepiej! My żeby czuć się bezpiecznie musimy mieć jakiegoś mentora , silną indywidualność. No i leki. Jeżeli Ci już nie pomagają idź do psychiatry i niech Ci przepisze nowe. Ja biorę nowe od tygodnia i czuję się lepiej . Poprzednie brałam pół roku i też miałam wrażenie że już nie działają. Masz dużo do zrobienia i jest nadzieja!!!! Masz przede wszystkim MOTYWACJE - DZIECKO. A to najważniejsze!!!! p.s. to Ty pisałaś do mnie na meila?
Odnośnik do komentarza
Madziowa Domyślam się że Cię roześmiałam bo mi samej już się chce śmiać z tego i tak jak Ty boję się wyników cytologii :) oczywiście sama nie pójdę do lekarza a mój chłopak niestety nie weźmie wolnego na tę okoliczność :) Już nawet nie czytam o tym raku bo parę razy przeczytałam i o mało nie zemdlałam jak stwierdziłam że mam prawie wszystkie objawy :) a co do szczepionki to chyba że tak powiem jesteśmy już na nią za stare :) teraz z wieczora zaczęła mnie boleć głowa i chyba się położę trochę spać. Być może to od ciśnienia ale już sama nie wiem bo boli mnie nad oczami. a jeśli chodzi o tabletki to lekarz kazał mi się zgłosić na kontrolę po miesiącu bo tylko na tyle mi przepisał leków i zobaczymy co dalej będzie, chociaż nie chciałabym żeby mi odstawił te na noc bo chcę normalnie spać.. Zofiaa Myślę, że ja to za szybko nie znajdę odpowiedzi na ten problem :))) to już chyba tak z nami jest. Tak jak ostatnio ta śmierć tej Skolimowskiej.. zaczęłam sobie myśleć czy nie jestem tym aby zagrożona.. no ale cóż musimy starać się to przezwyciężać i walczyć z tym bo inaczej to nami zawładnie... Idę trochę poleżeć moje drogie wszystkie Bimbaski :) Dobrze, że jesteście i możemy ze sobą porozmawiać, bo chyba nikt nas tak dobrze nie rozumie jak my same :) buziaczki wielkie dla Was :*
Odnośnik do komentarza
Kochana Kitty25. *Mam do Was pytanie, czy Wy też macie coś takiego. U mnie odkąd to wszystko mi się pojawiło wszędzie ( w internecie, radiu, tv, na plakatach) zawsze trafię na coś związanego ze śmiercią. * To Twoje słowa. Zastanawiasz sie nad nimi. Ja Ci mogę odpowiedzieć dlaczego tak jest. Tak jest z nami wszystkimi tu na tym forum. Boimy się śmierci, boimy sie chorób a zwłaszcza raka bo to on może przyczynić sie do śmierci. to nasz główny problem. Trafiamy na to na co chcemy zwrócić uwagę, dlaczego nie zwrócisz w gazecie uwagi na przepis na ciasto tylko zwrócisz uwagę na profilaktykę np. raka szyjki macicy czy czegoś tam innego. To działa w naszej podświadomości. Wyłapujemy najgorsze rzeczy, których sie obawiamy. Zobacz, wiele ludzi w dzisiejszych czasach jest świadomych , bada się ale tylko sporadycznie, kontrolnie a nie tak nagminnie jak my to robimy.to jest w naszej głowie, boli Cię coś wmawiasz sobie poczytasz wszystkie objawy Ci pasują bo podobne są w różnych chorobach i już jesteś załatwiona, nakręcasz się i dopóki nie przebadasz dreczysz, i myślisz że to już koniec. Nie daj Boże jak sie powtórzą (objawy) wtedy juz masz pewnśc ze na pewno jesteś chora a im bardziej myślisz to już możesz być pewna że Cie nie opuszczą. Dlaczego nie przejmujemy się grypą. :-).. Czy biomy sie grypy . Nie. A ile ludzi umarło własnie przez nią. Powikłania i te sprawy - nie bo my szukamy strasznego cierpienia. Zastanówcie sie nad tym,
Odnośnik do komentarza
Drogi Januszu. To super że znalazłeś wyjscie z nerwicy. Ja wiem że to jest dobre wyjscie bo sama czułam się dobrze jak dużo chodziłam. Ale co zrobic gdy ktoś ma agorafobię i w ogóle boi sie wyjśc z domu a o wyjściu samemu to nawet nie ma mowy. Ponieważ myśli że coś mu sie stanie.-to jak ma spacerować? Wtedy powstają objawy leku panicznego lub inne - jak to przezwycięzyć?? MOże masz na to jakieś lekarstwo :-). Mnie by się przydało i myśle ze wielu z nas nerwusków. :-) Pozdraiwam
Odnośnik do komentarza
Misia Całkowicie się z Tobą zgadzam i też nad tym myślałam.. jak coś jest w naszej głowie i ciągle o tym myślimy to częściej to zauważamy, np. ostatnio mi się spodobał samochód i jak wyszłam na ulicę to widziałam go na każdym skrzyżowaniu.. i podobnie jest z chorobami i ogólnie.. już mi głowa pęka od tego wszystkiego. Na dodatek co rano boli mnie żołądek. Jak się tylko obudzę to się zaczyna. Później przechodzi ale po południu znowu wraca..chyba będę musiała przeprosić się z gastroskopem :))
Odnośnik do komentarza
A ja tak naprawdę miałam dzis urwanie głowy. co prawda nie musiałam wychodzić ale w domu nie miałam na nic czasu. Rano syna musiałm zostawić w domu bo strasznie kaszlał i chyba jest chory choć nie ma gorączki bo po południu spał . Wczoraj zaplanowałam sobie na obiad dzisiejszy wigilijne danie: barszcz z uszkami. ledwo sie wyrobiłam na 13.30. Potem przygotowałam udźce indycze do pieczenia. posprzatałam kuchnie i upiekłam jeszcze ciasto :-) A no i 2 godziny grałam z dzieciakiem w monopolyy. I byłam tak zmęczona że w koncu zapomniałam że jestem zmęczona i do Was zajrzałam nerwuski :-) i ciesze się bardzo że jesteśmy i spotykamy sie tu na tym forum. Miałam więc pracowity dzień. i ciesze się z tego bo im więcej mamy do roboty tym nie myślimy o głupotach. życzę Wam wszystkim dobrej nocki Kitty 25, Dzidzi, Wampi, Madziowej,( która juz jutro będzie śmigać na nartach) no i naszej Kiki. i wszystkim pozostałym nerwuskom. Pozdrawiam gorąco. Pa do jutra.
Odnośnik do komentarza
Misia Słoneczko pisałam że byłam u fryzjera ( str 788 ) :) ale tyle tego że mogłaś przegapić :) ogólnie przetrwałam tylko na początku było cienko bo przestraszyłam się tłumu ludzi i zaczęło mi się robić duszno, ale czekałam czy wytrzymam i dałam radę, ale jak za długo bezczynnie siedziałam to zaczęło mi się kołować w głowie :( ale poza tym OK, może trochę za krótko, ale to tylko włosy to odrosną :)) A żołądek to mi doskwiera już dosyć długo i chyba czas z tym zrobić porządek. Kiedyś mogłam pić kawę i zieloną herbatę bez problemu. Teraz kawę piję ale tylko rozpuszczalną bo po sypanej umieram, a bardzo lubię kawę więc z niej nie zrezygnuję tak łatwo, a herbatę zieloną piję od czasu do czasu mimo, że też lubię. Nie wiem czy to kwestia ciśnienia, czy żołądka. Już odstawiłam ostre potrawy nawet. A zanim zaczęłam brać te leki obecne to przy przełykaniu gorącego albo gazowanego paliło mnie w przełyku jak nie wiem co, aż bolało.. i dlatego lekarz dodatkowo przepisał mi osłonowo panzol.
Odnośnik do komentarza
no witanko dzidzie misie kitty i zofiee ja dzisiaj maiłam ciezki poranek o 6 rano mnie zerwało ale polezałam do 8 i sie podniosłam ,poszłam na spacerek potem postanowiłam że odwiedze fryzjera i poszłam ale idąc tak se mysle dam rade czy nie ale postanowiłam że niema mowy ide.załatwiłam szybko sprawe wyszłam zadowolona powedrowałm wiec do mamy zrobiłam zakupy sobie mamci i posiedziałm u niej do 14 potem rutynowo poszłam z psem na długi spacer i zabrałam sie za obiad sprzatanie i itd.ogólnie bylam z siebie bardzo zadowolona .po południu przyszło przesilenie połozyłam sie i obudziła mnie arytmia bo dostałam smsa o nijakiej trsci ale sm fakt że przyszedł mnie wystraszyl. długo dochodziłam do siebie poczymprzyszły natretne mysli i tak mnie potrzepało z pół godziny.dopiero około 18 mnie pusciło. musle że jest to tez wpływ tego że walcze i dzisiaj poknałam nawet strach przed tym fryzjerem i tak mi sie zdaje że to mój despota mnie potrzpał po południu despotą nazywam strach który mnie straszy. napisze jutro buziaki
Odnośnik do komentarza
Gość madziowa
Do misia. Elo juro jade z synkiem do Zakopca i nie bedę jeździc na nartach-poniewaz syn nie umie jeździc,a nie zostawie go samego:)Pewnie bedziemy jeździc na jabłuszkach;) Natomias za tydzien jade sama ze znajomymi do Białki i tam smigac na pewno będę:) Pozdrawiam.Ps. Misia czy ty bierzesz jakies leki???
Odnośnik do komentarza
Gość madziowa
Do betunia754. No to troszke przeszłas. Wiesz ja tez najpierw poszlam do neurologa poniewaz bałam sie isc do psychiatry.Powiem Ci ze neurolog nie pomógl mi az tak bardzo.Dopiero psychiatra przepisal odpowiednie leki i jakos leci:) Nie mozesz sie poddawac!! Wiesz ja myśle ze mimo tej nerwicy i tak życie jest piekne. Wiesz mój maż tez nie rozumie mojej choroby-nie mówie mu zbyt duzo.Jak raz mu powiedzialam ze mam lęki-to zamiast mnie wesprzec powiedział: -to co z Toba bedzie za 10 lat? Na co ja mu powiedziałam,zeby sie nie martwił bo na pewno nie bedziemy juz razem. Wiesz powinna s sie wybrac do psychiatry-to nic wstydliwego. Mase ludzi sie leczy na nerwice-to chyba dosyc czesto spotykana choroba w tych czasach. Na pewno bedzie lepiej-nie martw sie. Wiesz raz sa lepsze dni raz gorsze,ale naprawde warto walczyć.Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
sorki madziowa juz do ciebie pisze w trakcie pisania na forum dostalam telefon z Łodzi i wybilo mnie to z rytmu,ksiazka która czytam to OSWOIĆ STRACH.. ponad to od wtorku zaczynam psychoterapie bo jak wiesz z tej asentry nic nie wyszło postanowiłam sie sam z tym gównem rozprawić jeszcze mi to marnie idzie ale jakoś ,z asentrą nie wyszło bo ja bym to jeszce jakos zniosła ale moje flaki nie pisałm o tym na forum.co do lęków to ja mam całe ich siedlisko w domu i dlatego tez pisałm że musze tu zrobić porządek poukładac sobie to w moich zwojach. jest jeszce cos co mnie znowu martwi bo jem z dwóch a ubyło mi znowu moje cięzko zdobyte 3,5 kilo czyli znowu waże 50 jak dobra gęś koszmar jakis ale z tym sie tez uporam tylko po kolei. kochaniutka zycze ci wspaniałego pobytu w górach i wypoczywaj wypoczywaj ,wypij piwko za mnie bo ja uwielbiam piwo ale go ostatnio nie pije nad czym strasznie ubolewam słyszałm od mojej lekarki że podobno jest jakis nowy lek na leki i depresje nowej generacji który nie daje absolutnie zadnych skutków ubocznych ale ma podobno cene bolącą bo kosztyje 100 czy slyszałs cos o tym specyfiku podobno od niedawna na rynku dowiem sie cos wiecej we wtorek bo sie do niej wybieram. caluski kochana i wróc opalona i radosna a odezwij sie jak wrócisz dobrze chociaz ze zofija na kwitnie hi hi buzka
Odnośnik do komentarza
do madziowa jeszcze raz nieszkodzi że sobie poszlaś juz odczytasz jak wrócisz ,bo widzisz ja jak jestem poza domem o jest wszystko okej tylko jak nadchodzi godzina przyjscia mojegp męza to zaczyna sie jeazda tak juz mam zakodowane ,bo jak tu niemiec lęków jak młody dzisiaj poszedł sobie na ostatki do rynku a stary spi juz dawno nawalony bo mi sie tu kiwal w pokoju to kazałam mu wypieprzac az sie naprawde boje ze któregos dnia naprawde zrobie cos sobie albo jemu mja mama dobrze powiedziala ze to on powinien pod tymi wszystkimi gabinetami wystawac bo to on jet chory nie ja i ta terapia toby sie jemu przyadała bo ja juz bede do końca zycia skazana na leki jak tez nie podejme jakiejkolwiek decyzji.
Odnośnik do komentarza
do janusza czy na moja nerwice tez mi zalecisz maszerowanie? bez urazy ale jak pczytasz moje posty to może napisz to do mojego męża za zmiast uwalac sie co wieczór niech chodzi całą noc dookoła bloku to sie z nałogu wyleczy a ja może z nerwicy pozdrawiam p.s ja sobie moge maszerować tylko dlaczego ja to nieja mam problem z alkocholem a moje lęki są nstepstwem 20 lat małzenstwa wczesniej byłam zdrowa pogodna i jak szłam to zrywałabym chodnik sprzed siebie żeby szybciej łapac piekne zycie az chodnik sie skonczył pewnego pieknego dnia to poczym mam teraz spacerować????
Odnośnik do komentarza
Gość madziowa
Do Kika.Jeszcze szybko zagladnełamprzed wyjazdem;) Widzisz masz dokladnie tak samo jak ja.Wszyscy znajomi mówia ze to mojemu mężowi przydałby sie psychiatra i terapia.Wczoraj oczywiscie tez pił-dobrze ze nie tak dużo-ale na syna sie wydzierał.No to teraz sobie odpocznie -mówi ze bedzie w domu cisza i spokój ja pojedziemy. Kurcze no to ładnie z Twoja wgą,ale to normalne przy nerwicy.Ja teraz waze 54,5-przytylam 1kg,To niby dobrze ale wiecej juz tyc nie chce:) Co do tego leku to musze sie dowiedziec w pracy-bo o nim niesłyszałam. No to jade sie relaksowc:) Buźka, Wypije grzanca za Cibie i za wszystkie nerwuski na forum:) Pa.
Odnośnik do komentarza
Kikia ma rację. Niektórzy mają realnego wroga, który doprowadza ich do choroby. Jestem przekonana że gdyby mąż Kiki przestał pić miałaby sto razy większe szanse na wyjście z nerwicy. Nie potrzebne byłyby jej leki i na siłe szukanie w sobie jakiej pasji. Eliminacja przyczyny sprowadza się do abstynencji jej męża. Choć po tylu latach zszarganych nerwów napewno nie byłoby to takie łatwe, bo coś już się zepsuło, a nie tak prosto to naprawić. U mnie kolejny dzień spokoju! Zbieram siły! Posprzątałam dziś chałupę, pogotowałam bez wielkiego wysiłku. Jak człowiek jest zdrowy to mu się wszystkiego chce. Ot takie proste, spokojne życie!
Odnośnik do komentarza
Dokladnie zoffia ja czlowiek jest zdrowy to az sie chce zyc i chodzic do pracy i uczyc sie w ogole funkcjonowac jakos w zyciu.A tak to tylko meka i strach przed kazdym dniem ...:(.No u mnie jak narazie w prayc dobrze ,czuje sie nawet nie zle ,dzis mam isc na impreze ale jakos sie obawiam tego pojscia tam ,ale chyba pojde ...moze nie zwariuje .... Janusz moze dla ciebie to jest dobry spacer , ale niektorzy maja inne zrodla nerwicy, a czasami nie da sie zycia zmienic od tak sobie ,bo co ktos ma sie wyniesc z domu na prog zeby wyzdrowiec? jesli przyczyna tak jak u kiki jest maz .....Kikus kochana sciskam cie mam nadzieje ze jeszcze bedziesz miala w sobie sloneczko ....pozdrowionka dla wszystkich
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×